poniedziałek, 30 stycznia 2012

Smakowita pielęgnacja ust od L`Occitane

Marka L`Occitane bierze początek w Prowansji, czerpiąc inspiracje prosto z natury, korzystając z tradycyjnych prowansalskich metod oraz dzięki wieloletniemu doświadczeniu tworzą naturalne kosmetyki do pielęgnacji ciała i włosów. Szlachetne składniki, piękne opakowania oraz doskonałe aromaty, to znaki rozpoznawcze marki L`Occitane, które sprawiają, że chce się je posiadać i czerpać radość z codziennej pielęgnacji. Za każdym razem zachwycam się każdą nowością, uwielbiam kosmetyki które oferują i od lat jestem ich wierną klientką.
Dziś opowiem Wam o małym, i jakże smakowitym, cudeńku, który od miesiąca używam :-)




Oto i on. Balsam do ust Delice des Fruits jest jednym z kosmetyków ze świątecznej edycji marki L`Occitane. W tym małym i pięknie zdobionym puzdereczku o pojemności 10 g kryje się prawdziwy sekret tradycyjnej prowansalskiej cukierni - zniewalający zapach dojrzałych cytrusów  wymieszanych z cukrem... Mmmm! Pyszny!




Inspiracja bardzo smakowita, skusi nie jednego łasucha, ale to nie wszystkie zalety  - puzdereczko wypełnione delikatnym, przyjemnym balsamem o kremowej konsystencji. Balsam jest wzbogacony słodkim olejkiem migdałowym, zawiera w swym składzie olejki eteryczne z cytryn i mandarynek.




Balsam doskonale się rozprowadza na ustach, tworząc delikatna osłonkę, która zapewnia im uczucie komfortu natychmiastowo, ale wcale nie pozostawia klejącej czy tłustej warstewki, co jest dla mnie pozytywnym aspektem. Bardzo dobrze nawilża, dogłębnie regeneruję, zapobiega wysuszeniu delikatnej skóry ust, chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych - wiatr i mróz nie są straszni, gdy mam na ustach balsam Delice des Fruits.
Cena balsamu - 39,00 zł, ale wydajność go jest bardzo wysoka, wiec z pewnością warto zainwestować.




Balsam Delice des Fruits nie tylko bardzo dobrze chroni i smakowicie pachnie, ale i daje na ustach efekt naturalnego, subtelnego blasku, pięknie się eksponuje i aż zachęca do słodkich buziaków :-)
Maż kilka razy zadowolił się pocałunkami i ... teraz podbiera mi mój smakowity balsamek, nie tylko dla tego że jest łasuchem, bo zapach bardzo kusi!!!, ale i dla tego, że jest niesamowicie skuteczny i wcale nie wyczuwalny na ustach.
Podsumowując -  Balsam Delice des Fruits jest naszym pozytywnym odkryciem kolejnego cudnego kosmetyku  marki L`Occitane i już wiem na pewno, że zagości w naszym domu na dobre.

czwartek, 26 stycznia 2012

Ambasadorka BioGarden

Ostatnio była przeprowadzana akcja - Ambasadorzy BioGarden, tak też się szczęśliwie złożyło iż dostałam się do programu ambasadorskiego, w związku z czym będę testować suplement diety CeraNowa z bratkiem BioOgrody marki BioGarden.
Wczoraj do mnie dotarła przesyłka z pierwszym opakowaniem preparatu, więc od razu zabrałam się do testowania.




Moje pierwsze spostrzeżenie, to opakowanie, bardzo fajnie zaprojektowane - pięknie połyskujące, barwne i dosyć pojemne, gdybym miała wybierać w aptece wśród kilku tego typu suplementów, z pewnością zwróciła bym uwagę właśnie na te.
CeraNowa z bratkiem to preparat w postaci tabletek, opakowanie zawiera 60 tabletek ( 350 ml ), które są pakowane w 4 blistry po 15 sztuk tabletek w każdym.




Tabletki mają fajny kulisty kształt, dzięki czemu bardzo łatwo je połykać, bo szczerze mówiąc nie zawsze mi to przychodzi z łatwością - tu nie mam z tym żadnego problemu.

Skład tabletki:

  • Ziele bratka - suchy wyciąg ( Viola tricolor )
  • glukonian cynku
  • kwas L - askorbinowy ( witamina C )
  • tiamina ( witamina B1 )
  • ryboflawina ( witamina B2 ) 
  • pirydoksyna ( witamina B6 ) 
  • kobalamina ( witamina B12 )
  • niacyna ( witamina PP ) 
  • kwas foliowy
  • celuloza mikrokrystaliczna ( substancja wypełniająca ) 
  • stearynian magnezu ( substancja przeciwzbrylająca )  




W tabelce na opakowaniu jest dokładny opis zawartości substancji charakteryzujących produkt w dwóch opcjach - w 1 tabletce oraz w porcji dziennej, czyli w 2 tabletkach.

Sposób użycia: Dwa razy dziennie po 1 tabletce, to jest zalecana dawka, której nie należy przekraczać w ciągu doby. Preparat nie może stanowić substytutu zróżnicowanej diety.

UWAGA! Nie zaleca się przyjmowanie preparatu dzieciom i kobietom w ciąży!

Sposób przechowywania: przechowywać w suchym miejscu, w temperaturze pokojowej ( 15 - 20 C ) w szczelnie zamkniętym opakowaniu, w miejscu niedostępnym dla dzieci. Chronić od światła.

 I choć według wskazań preparat jest przeznaczony dla osób z problemami skóry związanymi z nadmierną czynnością gruczołów łojowych ( np. trądzik młodzieńczy ) to wypróbuję jego działanie na cerze mniej problemowej, bo trądziku nie mam, ale przetłuszczającą się skórę, owszem, no i nie taką już młodzieńczą :-)




Tabletki CeraNowa z bratkiem mają lekki, ziołowy posmak, faktycznie da się wyczuć, że w zawartości jest ziele bratka, jedno opakowanie wystarczy na 30 dni kuracji.

Sposób działania: Składniki preparatu są tak dobrane, że wpływają na przyśpieszenie przemiany materii. Wyciągi roślinne zawierają olejki eteryczne, garbniki i bioflawonoidy, które wykazują silne działanie antyoksydacyjne, co z kolei powoduje " wymiatanie wolnych rodników ", wpływa na opóźnienie procesów starzenia się skóry oraz na procesy oczyszczania organizmu.

Zapowiada się bardzo interesująco. Dziś drugi dzień przyjmuje zalecana dawkę i czekam na efekty kuracji - ciekawa jestem, czy faktycznie unormuję wydzielanie sebum ? Hmmm. Poczekamy i zobaczymy.
Zapraszam serdecznie do śledzenia recenzji CeraNowa z bratkiem wszystkich zainteresowanych, może faktycznie spełni oczekiwania i pomoże w walce z problemami.

wtorek, 24 stycznia 2012

Różana rozkosz dla ciała i zmysłów

Bardzo lubię kosmetyki różane, ale oczywiście te naturalne, ponieważ na rynku jest dużo produktów, które noszą nazwę "Różane" wtem różą tam nawet nie pachnie, nie mówiąc już o działaniu, więc na nazwie zalety się kończą. Gustuję w prawdziwym, pięknym i naturalnym zapachu róż, dla tego przy wyborze starannie sprawdzam ile tak naprawdę jest tej róży, w "Róży". Ostatnio dzięki Mydlarni Emporium udało mi się odkryć dla siebie, prawdziwy skarb! Tym skarbem jest Mydło Różane z Kremem marki STENDERS.




Gdy go tylko ujrzałam, już wiedziałam, że będę w pełni zadowolona. Wygląda przeuroczo i mimo iż było opakowane w folię, związane kokardką poczułam ten niebiański aromat! Tego nie da się opisać, trzeba to przeżyć. Samo mydełko z różyczkami jest genialnym pomysłem, a szata ze sznurków dodaje mu niesamowitego uroku i charakteru - na prezent idealne!




Po rozpakowaniu aromat róż jest na prawdę bardzo intensywny, ale sęk w tym, że suszone różyczki damasceńskie sprawiają, że Mydło Różane z Kremem nie jest duszące, tylko pachnie świeżo, lekko słodkawo, klasyczny różany zapach. Mydło glicerynowe jest ręcznie cięte w kostki o wadzę 100 g i gustownie pakowane, przeznaczone głównie dla kobiet, to z pewnością ze względu na piękny różany aromat, który uwielbiamy, jest wskazane do pielęgnacji różnych  typów skóry, a w szczególności suchej.




Mydło Różane z Kremem w swym składzie zawiera:

  • liście aloesu - bogate w substancje odżywcze, minerały, aminokwasy, witaminy, ma właściwości antyseptyczne, regenerujące i mocno nawilżające
  • glicerynę - związek organiczny, który posiada właściwości pielęgnacyjne, zmiękczające  i nawilżające
  • krem - który doskonale nawilża, odżywia i regeneruje  
Mydło nie zawiera olejów mineralnych!




Róże damasceńskie są w mydełko delikatnie "wkręcane" , przed użyciem  mydła, delikatnie je wyciągnęłam,  ponieważ lubię kąpiele, a suszone róże idealnie nadają się do użycia w kąpieli - zalewam je mocno gorącą woda, zostawiam pod przykryciem na 15 minut i wlewam do kąpieli - rozkosz dla ciała, duszy i zmysłów...
W tym mamy wspaniałe mydełko i kąpiel pełną luksusowego aromatu, skóra doznaje zbawiennego dotyku płatków róż, a my czerpiemy niesamowitą przyjemność z takiego relaksu i romantycznych chwil spędzonych  w kąpieli.




Samo Mydło Różane z Kremem jest bardzo delikatne w swym działaniu, co nie znaczy, że nie jest skuteczne - po zetknięciu z wodą tworzy miękką, delikatną, kremową piankę, która bardzo łatwo rozprowadza się po ciele, zapach róż wypełnia całą łazienkę swym niebiańskim aromatem, sprawia czuje   błogi spokój, wszystkie stresy, nerwy i zmęczenie odchodzą w niepamięć, czuje jedynie odprężenie i natychmiastową poprawę samopoczucia.
Ja mam skórę normalną, ale w okresie grzewczym staje się ona przesuszona i podrażniona, po dwóch tygodniach stosowania zauważyłam znaczącą poprawę - skóra jest gładka, elastyczna, miękka, doskonale nawilżona. Mydło nie ściąga skóry, dobrze oczyszcza ją i jednocześnie pielęgnuje ją odżywczym kremem, od razu po umyciu pozostaje na niej uczucie komfortu, a subtelny różany zapach jeszcze długo pozostaje na skórze, umilając chwile. Dodam jeszcze, że mydło jest też bardzo wydajne.
Ogólna ocena - doskonała! Jestem oczarowana tym mydłem i z pewnością jeszcze nie raz skorzystam z oferty Mydlarni Emporium oraz marki STENDERS. 
Polecam serdecznie!

niedziela, 22 stycznia 2012

Zapach Azzaro Chrome Legend

Dziś typowo męska notka związana z pięknym zapachem który przypadnie do gustu chyba każdemu. Już od ponad 8 - miu  miesięcy używam wody toaletowej Azzaro Chrom Legend i szczerze mówiąc jestem z niej bardzo zadowolony. Po pierwsze ze względu na fajny, świeży zapach morskiej bryzy, który przywołuje wspomnienie lata w te zimowe, markotne dni.




Flakon Azzaro Chrom Legend dosyć spory, bo ma pojemność 125 ml, swym wyglądem nawiązuje do świeżości, przejrzystości, imituję morską głębinę, a chromowane akcenty z tłoczonym napisem doskonale podkreślają całość i nadają charakteru. Flakon mimo dużych rozmiarów jest bardzo wygodny w użyciu, doskonale leży w męskiej dłoni, a wygodny i bardzo precyzyjny atomizer perfekcyjnie dawkuje zapach. Cena zaskakująco niska jak na taką wysoką jakość, na naszym rynku dosyć zróżnicowana, w zależności gdzie zamierza się dokonać zakupu, ja za swoją zapłaciłem jedynie 125,00 zł ( promocja! ).




Zapach Chrom Legend jest prezentowany przez dom mody Azzaro, został stworzony przez Christophera Reynauda i Olivera Pescheuxa których inspiracją była morska bryza. Powiem szczerze, że zapach jest bardzo świeży, radosny, męski, z wyraźnie wyczuwanymi nutami owocowo - drzewnymi. Całość doskonale komponuje się, a na ciele nabiera co raz innych akordów zapachowych, przemienia się wydobywając co raz
to inny  aromat, czym mnie pozytywnie zaskoczył. Zapach idealny na co dzień, jak i na większe wyjścia, doskonałą kompozycją zapewnia energię, orzeźwienie, nadaje pozytywnego nastawienia nie tylko mężczyznom, ale też sławi się powodzeniem u płci pięknej - czaruje zmysły, uwodzi i kusi.

Nuty głowy: pomarańcza, jabłko, nuty wodne
Nuty serca: liście mate, bob tonka, herbata, przyprawy
Nuty podstawowe: piżmo, drzewo cedrowe, wetiwer, mech, morska bryza




Zapach otula, pobudza zmysły, jest energiczny, świeży, a jednocześnie ciepły, drzewny, kojący i uspokajający - ma dużo wcieleń i to jest bardzo fajne, lubię takie zapachy, które sprawiają, że za każdym razem po innemu je odbieram, a i nie tylko ja, lecz wszyscy ci, kto przebywa w moim otoczeniu.
Pozytywna cechą jest też wydajność Chrom Legend flakon wydaje się być nieskończony, za okres ponad ośmiu miesięcy zużyłem go w połowie. Co prawda nie używam go codziennie, bo stosuję też kilka innych, ale mimo wszystko wydajność wody jest bardzo wysoka! Ale to jeszcze nie wszystkie pozytywne cechy, jedną z wielkich zalet Azzaro Chrom Legend jest to, że zapach jest bardzo trwały, mimo fizycznego wysiłku jest wyczuwalny na skórze do końca dnia, koszule potem jeszcze długo pachną, nawet po praniu.
Jednym słowem woda toaletowa Azzaro Chrom Legend jest warta uwagi, czy to na prezent, czy tez jako zakup dla samego siebie - w każdej sytuacji niezmienny jest fakt, że warto ją posiadać, a osobiście przekonacie się o wielu jej zaletach.

czwartek, 19 stycznia 2012

Doskonała ochrona włosów farbowanych z Vitamino Color

Od lat farbuje włosy na różne odcienie blondu, oczywiście, jak każda z Was wie, farbowane włosy wymagają nieustannej i bardzo skutecznej pielęgnacji, nie tylko dla tego aby były zdrowe i lśniące, ale również aby wyglądały pięknie, a kolor zostawał na nich jak najdłużej, a nie tracił swój czar za każdym kolejnym myciem.
Poszukując idealnej pielęgnacji dla swoich włosów natrafiłam na linię Vitamino Color marki L`Oreal Professionnel , bardzo cenię markę, ponieważ wszystkie ich kosmetyki, które dotychczas stosowałam, zawsze doskonale się sprawdzały, wiec tym zdobyły moje uznanie i zaufanie.
Seria Vitamino Color została stworzona do ochrony koloru farbowanych włosów.
W swym składzie zawiera aktywne składniki:

  •  system podwójnej ochrony koloru Incel Hydro - Resist
  • filtr UV , który chroni włosy przed promieniowaniem słonecznym
  • pochodnie przeciwutleniające witaminy E, które przedłużają trwałość koloru 
  • magnez, który wzmacnia włosy i poprawia ich witalność oraz kondycje
  • proteiny pochodzenia zbożowego, które odżywiają włosy, nadają im miękkość i połysk
 Włókno włosa dzięki Vitamino Color jest podwójnie wzmocnione i zachowuje kolor na długo.




Mój nabytek to szampon i maska Vitamino Color w wersji podróżnej. Maseczka o pojemności 75 ml, szampon o pojemności 100 ml. I choć wydawało się, że są tylko do kilku razowego wypróbowania, w praktyce okazało się jednak, że są na prawdę bardzo wydajne! Moje włosy są średniej długości, nie są ani cienkie, ani tez grube, coś po środku, czyli normalne, a do umycia ich potrzebuję na prawdę bardzo nie wiele szamponu i maski  Vitamino Color.




Szampon Vitamino Color ma lekką konsystencje i bardzo przyjemny, świeży zapach, który długo utrzymuje się na włosach, nakładam porcje szamponu, wielkości małego orzecha włoskiego, na mokre włosy i starannie rozprowadzam, w trakcie mycia bardzo dobrze się pieni, delikatnie oczyszcza włosy, nie podrażnia i nie przesusza ich, potem dokładnie spłukuje i nakładam maskę Vitamino Color - kompleksowa pielęgnacja zapewnia optymalny rezultat i jeszcze lepsze działanie, wzmacnia efekt i skuteczność.




Maska Vitamino Color jest bardzo lekka, delikatna, co ułatwia nakładanie, bardzo cudownie pachnie -owocowy, świeży aromat wręcz unosi się dookoła wypełniając całą łazienkę, jest intensywniejszy od zapachu szamponu - umila stosowanie oraz długo utrzymuje się na włosach. Na umyte szamponem i lekko osuszone ręcznikiem włosy aplikuję odrobinę maseczki i wmasowuję ją, po minucie spłukuję obficie woda. Maska doskonale nawilża i regeneruje, włosy po niej są miękkie i odżywione od nasady aż po same końce i to w tak ekspresowym tempie.




Na załączonym zdjęciu porcje szamponu oraz maski które stosuję przy jednorazowym użyciu - tak niewiele trzeba, aby cieszyć się pięknymi włosami.
Włosy po stosowaniu szamponu i maski Vitamino Color L`Oreal Professionnel są na prawdę w doskonałej kondycji - miękkie, delikatne w dotyku, bardzo łatwo rozczesują się, przepięknie pachną, są zdyscyplinowane i wygładzone, co w moim przypadku jest bardzo pozytywną cechą. Vitamino Color faktycznie spełnia obietnice producenta, w 100% sprostał moim oczekiwaniom:

  • odżywia kolor farbowanych włosów
  • zapobiega  wypłukiwaniu się farby
  • nadaje piękny połysk
  • poprawia kondycje włosów
  • nie przesusza lecz pielęgnuje je
  • nadaje mojej blond fryzurze pięknych świetlistych refleksów
  • jest bardzo wydajny
  • wygładza i uelastycznia kosmyki
  • chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych
  • stosowanie wiąże się z ogromną przyjemnością 
  • negatywnych doznań brak

 Z pewnością na podróżnej wersji nie poprzestanę, bo szczerze mówiąc jest najlepszym, przynajmniej na razie, ze wszystkich dotychczas stosowanych produktów do włosów farbowanych.

poniedziałek, 16 stycznia 2012

Fenomenalna oliwka do skórek Jessica

Czy oliwka do skórek może być fenomenalna? O tak, jeśli to Jessica Phenomen Oil ! My już o tym przekonaliśmy się osobiście i teraz dzielimy się z Wami swoimi wrażeniami.
 Stosowaliśmy już całe mnóstwo podobnych preparatów, zadbane dłonie są wizytówką jak kobiet, tak i mężczyzn, więc zawsze o nie dbamy, dobieramy kosmetyki, które pasują dla nas obojga. Od kilku tygodni stosujemy  Phenomen Oil marki Jessica, która jest bardzo znana w ponad 28 krajach, w Polsce jest stosunkowo nie długo, ale już zdążyła podbić serca dużo klientów!
 Phenomen Oil ma bardzo wygodną buteleczkę z pipetą, my posiadamy mniejsza wersje o pojemności 7,4 ml, ale oliwka jest tez dostępna w wersji 14,8 ml




Dzięki gumowanemu zakończeniu o średniej miękkości, oliwkę bardzo dokładnie i wygodnie dawkuje się - nabieramy do szklanej pepity odrobinę oliwki oraz aplikujemy na płytkę paznokciową i skórki, pozostawiamy na 10 minut, po czym odsuwamy skórki drewnianymi patyczkami do paznokci, a pozostałości oliwki wmasowujemy w płytkę oraz skórę dookoła.





Phenomen Oil zawiera w swym składzie:

  •  olej jojoba 
  •  olej ze słodkich migdałów
  •  olej ryżowy
  •  witaminę E 
Pielęgnacja skórek i paznokci jest nie tylko bardzo skuteczna, ale i wiąże się z dużą przyjemnością, ponieważ oliwka bardzo fajnie pachnie migdałami, ma lekką, półpłynną konsystencje, po przez co łatwo się rozprowadza i jest mega wydajna! Dzięki swoim składnikom doskonale zmiękcza naskórek, poprawia elastyczność, nabłyszcza, odżywia oraz nawilża płytki paznokciowe, pielęgnuje skórki zapobiegając ich szybkiemu narastaniu.




Tanika - ja osobiście mam odwieczny problem z mocno narastającymi na paznokcie skórkami, jeszcze jakby tego było mało, są one bardzo twarde, czasami więc odsuwanie ich z płytek wiąże się z niedogodnościami oraz przykrymi doznaniami. Phenomen Oil zmienił moje męki na przyjemność ;-) Nie wierzyłam, że może tak szybko i tak skutecznie działać. Raz w tygodniu odsuwam skórki, a w tygodniu , raz lub dwa razy, aplikuje też olejek na płytkę i wcieram go okrężnymi ruchami. Po miesiącu stosowania zauważyłam poprawę wyglądu paznokci - stały się mocniejsze i błyszczące, a skórki już nie narastają w takim tempie jak wcześniej, a nawet są o wiele delikatniejsze i łatwiej je usuwać.

Wojtas - u mnie jest łatwiej, nie mam takich kłopotów ze skórkami mimo iż są one twardsze, ale mimo to potwierdzam, że użycie oliwki jest bardzo miłym zajęciem. O swoje paznokcie zawsze skrupulatnie dbam, bo niema nic gorszego, jak facet z zaniedbanymi paznokciami, więc raz w tygodniu zawsze poświęcam czas na to, aby wyglądały zadbane i schludne. Phenomen Oil z łatwością usuwa suche skórki i, co najbardziej mi się podoba, ekspresowo działa. Bardzo lubię takie działanie i z miłą chęcią sięgam po niego.





Wskazówka - Phenomen Oil jest wskazany nie tylko do pielęgnacji paznokci oraz skórek, ale z powodzeniem może być stosowany także na przesuszone partie ciała takie jak kolana, łokcie, stopy oraz na innych obszarach, gdzie skóra potrzebuje skutecznej regeneracji lub jest podrażniona, sucha.

Podsumowując wszystko, uważamy że Jessica Phenomen Oil jest na prawdę wspaniałym i skutecznym produktem dla wszystkich tych, kto dba o piękny wygląd swoich dłoni i paznokci. Ma same zalety, wszystko w nim jest dopracowane i skomponowane idealnie!

Cena:  Phenomen Oil o pojemności 7, 4 ml kosztuje 29, 00 zł
             Phenomen Oil o pojemności 14, 8 ml kosztuje 56, 00 zł
Produkty marki Jessica należy szukać w salonach kosmetycznych oraz w salonach SPA, oraz jest możliwość złożenia zamówienia mejlowo - info@apbeauty.pl

czwartek, 12 stycznia 2012

Dotyk cashmeru dla twoich powiek

Witajcie!
Bardzo lubię stosować cienie do powiek, eksperymentować z kolorami, odcieniami, i choć nie umiem malować się tak profesjonalnie jak wiele z Was, zawsze jednak miło jest popatrzeć na pięknie podkreślone cieniem oko ;-)  Dla lepszego efektu oraz trwałości cieni jednak zbawienna jest baza, o czym już niejednokrotnie przekonałam się. Ostatnio testowałam utrwalającą bazę pod cienie do powiek Cashmere Eyeshadow Base która mi bardzo przypadła do gustu - ma niesamowite działanie.
Pudełko Cashmere Eyeshadow Base o pięknej miedzianej barwie finezyjnie otwierając się niczym kwiat prezentuje swe wnętrze, w centrum którego umiejscowiony słoiczek z bazą.




Słoiczek też bardzo ładnie prezentuje się, a prócz tego jest dość szeroki, co ułatwia stosowanie i z pewnością dzięki tak ergonomicznej formie da się ja zużyć bez problemu do samego końca. Cashmere Eyeshadow Base ma neutralny, cielisty, perłowy  kolor oraz lekka, kremową konsystencje, co ułatwia aplikacje.




Bazę nakładam palcami na oczyszczoną skórę powiek - bez problemu oraz żadnego wysiłku, czy naciągania powiek -  bardzo fajnie stapia się ona ze skórą, jest do prawdy niczym dotyk kaszmiru , bardzo dobrze rozświetla i ujednolica skórę na powiekach, nie podrażnia ani nie wysusza jej. Po odrobinie bazy powieki stają się wygładzone - są idealnie przygotowane do nałożenia cienia.



 Cienie stosuje codziennie i to bardzo różne - mineralne, prasowane, matowe oraz perłowe, te tańsze i tez z wyższej półki, miałam wiec czas i możliwość sprawdzić działanie bazy w różnych okolicznościach.
 Makijaż dzienny - zawsze jest bardziej stonowany, choć kolorystyka czy typ cieni nie ma znaczenia, wszystko zależy od nastroju, cienie bardzo łatwo nakłada się na bazę, fajnie się rozprowadzają, nie zmieniają swojego koloru, wręcz odwrotnie, baza potęguje ich kolor, widać to zwłaszcza na cieniach pastelowych, o delikatnych barwach, cienie, kredki czy eyelinery zyskują większą przyczepność :-) Producent zapewnia o 15 godzinnej trwałości makijażu i tak tez jest. Cienie nie zbierają się w załamaniach powiek, nie rolują się nie obsypują - oczy perfekcyjnie wyglądają przez cały dzień, i wieczór też, bez żadnych poprawek!
Makijaż wieczorowy - wiadomo, jest bardziej intensywny, barwny, odważny, tym nie mniej baza doskonale trzyma w ryzach wszystko to, co zaaplikowane na oku :-) Lubie kreski, które robię eyelinerem czy też kredką, baza zdaje egzamin tez na to, ułatwia ich aplikacje  - kreski i cienie są w nienagannym stanie nawet po całonocnej  imprezie :-) Musze zaznaczyć, że zwłaszcza perłowe cienie, które mają tendencje do szybkiego znikania z powiek, pozostają na nich do samego demakijażu, nie rozmazują się i nie zbierają się w załamaniach - baza doskonale sobie radzi z utrwaleniem makijażu oczu .




Pozytywnym aspektem jest jej wydajność , wystarczy odrobina bazy na jedną aplikacje, stosuje Cashmere Eyeshadow Base już ponad półtora miesiąca, a jej prawie nie ubywa! Słoiczek o pojemności 7 g wystarczy na prawdę na długo! A i okres przydatności jest bardzo długi, co oznacza, że nic nam, z pewnością, się nie zmarnuje :-)

sobota, 7 stycznia 2012

Włosy pełne blasku i zdrowia dzięki L`Oreal Mythic Oil

Witam wieczorną  porą :-) 
Pisze dziś ja, Tatiana podzielę się z Wam moim odkryciem - olejek L`Oreal Mytchic Oil oraz opiszę wrażenia z "naszego pierwszego spotkania ", są bardzo urocze;-)
Przede wszystkim bardzo mi się spodobał wygląd zewnętrzny Mytchic Oil - piękne złocone wzory na "złoconej" buteleczce doskonale odzwierciedlają bogatą zawartość oraz nadają przedsmaku temu, co jest we wnętrzu, prócz tego prezentuje się bardzo luksusowo i z pewnością stanie się ozdobą każdej łazienki czy toaletki. Olejek Mithic Oil jest wzorowany orientalnymi rytuałami pielęgnacyjnymi ma doskonałą formułę, która została wzbogacona w : 
Olejek Avokado - który charakteryzuje się swoimi właściwościami odżywczymi, jest bogatym źródłem witamin A, B1, B2, D oraz zawiera niezbędne kwasy tłuszczowe Omega 3 i 6, doskonale rozświetla włosy.
Olejek z Pestek Winogron - który słynie ze swoich właściwości przeciwutleniających oraz odżywczych, bogaty jest w kwasy tłuszczowe, w tym kwas linolowy.



Ciekawa działania już nie mogłam się doczekać kiedy użyję Mytchic Oil , chociaż też trocha obawiałam się, bo mam dość cienkie włosy i z reguły kosmetyki takiego typu, czyli olejki, je obciążają, a wręcz sprawiają wrażenie, iż włosy są przetłuszczone i nie świeże. Pierwszy raz użyłam olejku od razu po myciu włosów, delikatnie podsuszyłam ręcznikiem i wmasowałam porcję z dwóch pompek, mam długie włosy, już przy rozczesywaniu poczułam ogromną różnicę - moje włosy po myciu zawsze się plączą, a rozczesywanie ich jest istną męką, a tu nagle z łatwością zrobiłam porządek na głowię! Nie do wiary!
Przyjemny zapach olejku bardzo umila stosowanie, a włosy po użyciu olejku długo pachą! Prócz tego, olejek wcale nie spłaszcza fryzury, wręcz odwrotnie - włosy stały się jakby "grubsze", miłe i delikatne w dotyku, nabrały pięknego i zdrowego blasku, farbuje je na blond, to wszystko dzięki jego lekkiej konsystencji, olejek nadał włosom pięknych świetlistych refleksów, włosy są nawilżone, odżywione i zdyscyplinowane, łatwo się układają, a fryzura nabiera objętości! Dodatkowo olejek bardzo skutecznie chroni włosy przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, pod czas używania suszarki czy prostownicy też.
Kolejna próba była na sucho, użyłam odrobinę olejku na całą długość włosów i dodatkowo na same końcówki, bo są najbardziej przesuszone, kolejne zaskoczenie - włosy wyglądają bardzo atrakcyjnie: nabrały pięknego połysku, przesuszone końcówki odżyły w okamgnieniu, włosy stają się zdyscyplinowane, elastyczne, zdrowe, miękkie i jedwabiście gładkie! 
Wypróbowałam też Mytchic Oil przy koloryzacji włosów - dodałam odrobinę olejku do farby, po przez co koloryzacja stała się bardzo przyjemna ;-) Miły zapach i ochrona włosów w trakcie farbowania, a także kolor jest bardziej głęboki i pięknie uwydatniony, po koloryzacji kosmyki łatwo rozczesują się i pięknie prezentują się - złote refleksy aż mienia się!
Teraz już wiem, że Mytchic Oil jest dla mnie kosmetykiem idealnym! Moje włosy dzięki niemu są na prawdę piękne i zdrowe, plusem jest jego wydajność, ponieważ wystarczy odrobinka, aby nadać włosom cudnego wyglądu, działanie jest rewelacyjne!  




Serdecznie polecam Mytchic Oil wszystkim tym, kto dba o piękno i zdrowie swoich włosów! Na pewno Was nie zawiedzie, lecz bardzo pozytywnie zaskoczy! Olejek ten ma prawdziwą moc i doskonale działa na włosy, dzięki niemu każdego dnia możemy mieć piękne, pełne blasku fryzury, niczym od razu po wyjściu od fryzjera!



Witamy serdecznie :-)

 Kosmetyki są naszą pasją, a nawet, powiemy bez bicia, uzależnieniem :-) Przyjemnym oczywiście! Dbanie o urodę wiąże się z potrzebą dobrego wyglądu i jednocześnie z dobrym samopoczuciem, a to wszystko razem wzięte sprzyja naszym małym, a czasami nawet nie takim małym, przyjemnościom.
 Kosmetyki są w naszym w domu dosłownie wszędzie - mamy co prawda każde "swoje miejsca" i staramy się nie wchodzić jedno drugiemu w drogę, ale lubimy się dzielić i jednak czasami podbieramy kosmetyki sobie nawzajem.
 Założenie bloga zawsze było naszym postanowieniem, ale ciągły brak czasu nie pozwalał na jego realizacje, jednak wkraczając w Nowy 2012 Rok postanowiliśmy postanowienie spełnić. I oto jesteśmy :-)
  Będziemy tu dzielić się z Wami swoimi wrażeniami i doświadczeniami ze stosowania kosmetyków damskich, męskich oraz dziecięcych - osobiście sprawdzamy i Wam opowiadamy :-)
Zapraszamy wiec serdecznie i życzymy miłych chwil spędzonych u nas ♥

Witamy :-)

Zapraszamy !!!