Witajcie Kochani,
Do tej notki zabierałam się już dawno, ale ciągle odkrywałam coś nowego w produkcie, który Wam dziś przedstawię. Postanowiłam więc sprawdzić działanie do końca, na tyle, na ile się da, i dobrze wyszło, ponieważ recenzja będzie o wiele " głębsza ", bardziej obszerna i szczegółowa...
Czy znacie firmę
ABACOSUN? Ja od dawna o niej słyszałam, ale produkty poznałam wcale nie tak dawno. Moim pierwszym kosmetykiem tej firmy był żel pod prysznic Brazil SPA, produkt na tyle mnie zachwycił, że zapragnęłam więcej. Zaczęłam obserwować profil firmy na fb, śledziłam nowości, poznawałam ofertę, odkrywałam nowe produkty. Na tym że profilu była przeprowadzana akcja " Zostań testerką ", więc zgłosiłam się i.... zostałam wybrana!
I tak w ramach testowania firma
Abacosun zaproponowała wybór dwóch, trzech dowolnych kosmetyków z ich oferty, co cieszy, bo bardzo lubię sama dokonywać wyboru kosmetyków, które będę używać i których obecnie potrzebuję najbardziej. Wtem, Kochani, wybrałam te dwa cudeńka:
- Krem do biustu Sekrety Kwiatów
- Ziemię wulkaniczną Tierras Del Volcan
Dziś opowiem Wam o
Ziemi Wulkanicznej, bo Krem do biustu jeszcze w toku " eksperymentacyjnym ", ponieważ stosuję kosmetyki od czerwca, z maseczką, wiadomo, można wypróbować, stosować, na różne sposoby, i widzimy efekty od razu, natomiast Krem do biustu zaczyna działać przy systematycznym stosowaniu i też wymaga więcej czasu na to, aby zobaczyć efekty jego działania, więc o nim wkrótce.
O firmie
Abacosun jest wiodącą w Polsce firmą specjalizującą się od 1995 roku w wyposażaniu gabinetów kosmetycznych, odnowy biologicznej, SPA i solariów. Jest także jedną z najlepiej rozpoznawalnych marek w Polsce w swojej branży.
Oferują wyselekcjonowane i sprawdzone produkty, które odpowiadają wymaganiom współczesnego
klienta oczekującego najwyższej jakości i skuteczności. Ich innowacyjność oraz wysoką jakość
potwierdzają liczne nagrody. Tysiące gabinetów współpracujących z Abacosun osiąga sukces i pomnaża swoje zyski. Kosmetyki Abacosun są przeznaczone jak do użytku profesjonalnego tak i domowego.
Opis producenta
Żywa Ziemia Wulkaniczna to biologicznie aktywna i w 100% naturalna maska wydobywana bezpośrednio ze źródeł wulkanicznych w Argentynie. Bogactwo makro i mikroelementów, czyni ją wysoce skuteczną w kuracjach kosmetycznych, terapeutycznych i SPA.
Jej wielokierunkowe działanie zawdzięczamy składnikom mineralnym, które z łatwością penetrują w głębsze warstwy naskórka. Podstawowym składnikiem maski jest głębinowa woda termalna, która po przejściu warstw geologicznych została wzbogacona minerałami i mikroelementami takimi jak: wapń, magnez, miedź, cynk, nikiel, kobalt, srebro, kwarc, skaleń, minerały nieprzezroczyste, serycyt, mika, krzem, chlorek, potas sodowy, węglany, wodorowęglan, siarka, siarka koloidalna.
Ten wspaniały produkt jest niezastąpiony w pielęgnacji każdego rodzaju cer, w każdym wieku. Przeznaczony jest do użytku profesjonalnego i domowego. Działa regenerująco, leczniczo i odmładzająco. Nadaje cerze zdrowy wygląd, gładkość i blask.
Jak to jest możliwe, że jeden produkt może być wykorzystany do peelingu, leczenia trądziku i zabiegów przeciwzmarszczkowych?
Tylko i wyłącznie ze względu na naturalne makro i mikroelementy zawarte w Tierras Del Volcan. W przypadku
trądziku różowatego obserwujemy działanie antybakteryjne i antyseptycze. Działanie przeciwzmarszczkowe wywołuje magnez, miedź, cynk i silikon (pochodzenie geologiczne w/w składników wywodzi się z okresu trzeciorzędowego, co w szczególności wyróżnia Ziemię Wulkaniczną). Wszystkie te składniki blokują proces starzenia komórek i przyczyniają się do ich odnowy. Dodatkowo Tierras Del Volcan działa jak maska napinająca wzmacniając delikatne mięśnie twarzy eliminując zwiotczenie. Wiek odzwierciedla się również na ciele: zwiotczenie, rozstępy oraz cellulit są symptomami oznaczającymi osłabienie tkanek. Regularne stosowanie Tierras Del Volcan nie tylko eliminuje zanieczyszczenia lecz również wygładza zmarszczki i nadaje skórze gładkość również w okolicy: kolan, łokci i stóp. Przy systematycznych zabiegach na biust staje się on jędrny, poprawia się jego elastyczność.
Przykłady zastosowania
- Cery trądzikowe, łojotokowe, trądzik różowaty: wspomaga leczenie, łagodzi stany zapalne, działa antyseptycznie, reguluje wydzielanie serum.
- Cery wrażliwe, alergiczne, rozszerzone naczynka krwionośne: uszczelnia naczynia, łagodzi, zmniejsza przekrwienia.
- Cery dojrzałe: regeneruje, nadaje jędrność, nawilża.
- Cery zmęczone i źle dotlenione: nadaje cerze blask, odtoksycznia.
- Zaburzenia pigmentacji: wpływa rozjaśniająco.
- Cellulit: wzmacnia tkankę łączną, absorbuje toksyny.
- Łuszczyca: ziemia dostarcza organizmowi minerałów, łagodząc oznaki tej przypadłości. W większości przypadków następuje cofnięcie skutków łuszczycy.
- Włosy osłabione, łupież, wypadanie włosów: wzmacnia, oczyszcza z martwych komórek, reguluje poziom łojotokowania. Działa oczyszczajaco, peelingująco, wspomaga usuwanie toksyn, zwiększa absorpcję aktywnych składników przez skórę.
Opis
Maseczka
Żywa Ziemia Wulkaniczna mieści się w takim, mogę powiedzieć, aptecznym
opakowaniu wykonanym z półmiękkiego tworzywa, aby dostać się do wnętrza, czyli do maseczki, musimy zerwać plombę, ciągnąc za wypustkę paseczka, który równomiernie odrywa się. Szału nie ma, zwyczajne, zamykane pokrywką na " pstryk ", ale z drugiej strony, opakowanie to zapewnia świeżość kosmetyku i też jest bardzo łatwe w obsłudze, z łatwością go otworzymy, przy upadku nie pęka, skutecznie chroni zawartość, nie dopuszczając do niej powietrza ani wilgoci, co ważne, bo trzymam ją w łazience!
Na opakowaniu nie znajdziemy opisu maseczki, ale czytając powyższy opis produktu łatwo zrozumieć dla czego, jest spory, zresztą przed wyborem/zakupem zawsze czytam te informacje, więc nie jest to dla mnie minusem, gorzej ze sposobem użycia, bo nie jest on nigdzie określony. Na opakowaniu napis: maska do twarzy, ciała i włosów - to wszystko, za pewne " urok " kosmetyków profesjonalnych, profesjonaliści wiedzą co, jak i do czego, gorzej z użytkowniczkami " domowymi ", zwłaszcza tymi, które dopiero zaczynają stosowanie takiego typu masek. Zauważyłam, że na stronie producenta jest wzmianka o ulotce, czyli na pewno jest dodawana przy zakupie produktu, ale ja nie otrzymałam...
Maseczka o gęstej
konsystencji, dla porównania, przypomina glinkę, ma ciemną, brunatną
barwę, widoczne są malutkie drobinki.
Zapach delikatny, lekki, specyficzny, ciężko mi go określić, ale nie jest nieprzyjemny, pachnie podobnie jak glinka.
Aplikacja jest dosyć oporna, ponieważ
Żywa Ziemia Wulkaniczna nie jest " upiększana " żadnymi olejkami, które by ułatwiały tą czynność, tym nie mniej, po kilku minutach da się precyzyjnie nałożyć cienką warstwę maski na twarz i ciało.
Jak widzicie zawiera drobinki, zdradzę Wam, że maska doskonale sprawdza się też jako
peeling, wystarczy lekko zwilżyć twarz, szyje i dekolt, a potem odrobiną
Ziemi Wulkanicznej wymasować skórę kolistymi ruchami, to samo z ciałem, aplikuję maskę na skórę i masuje, w miejscach " problematycznych ", czyli w moim przypadku są to uda, łokcie i kolana, ze zdwojoną siłą naciskając - zapewnia niesamowity efekt gładkości! Zarówno na ciele jak i na twarzy.
Stosowana jako
maska - zasycha na skórze po 5 min., od nałożenia, staje się szara, lekko ściąga skórę, podobnie jak glinki, ale nie jest to nieprzyjemne uczucie, trzymam tą maseczkę ok. 15 minut na skórze, zmywam ciepłą wodą - bez problemu spłukuje się, nie klei się do skóry, ani nie brudzi wanny ( pozostaje na niej drobna ziemia która łatwo spłukuje się wodą, bez szorowania ).
Używałam maseczkę od ponad miesiąca, w różnych okolicznościach. Zauważyłam, że maseczka nałożona na
twarz od razu po peelingu ziarnistym ( skrubie ) daje nieprzyjemne uczucie szczypania, mrowienia, może to wina skrubu, którego używałam, bo prócz oczyszczania zapewnia efekt chłodzenia, na szczęście efekt ten trwa bardzo krótko, dosłownie kilka sekund. Po peelingu gommage, tego efektu ( szczypania ) brak, czyli jednak trzeba uważać, co stosujemy przed aplikacją Ziemi Wulkanicznej!
Stosowałam też maseczkę, na twarz i ciało, po dokładnym oczyszczeniu skóry mydłem naturalnym lub żelem - też nieprzyjemnych uczuć nie doświadczyłam. Teraz unikam tego skrubu jak ognia! A maseczkę uwielbiam!
Już wiecie ja wygląda moja skóra - przetłuszczająca się w strefie T, sucha na policzkach, wszędzie rozszerzone pory i tłusty połysk, po masce skóra jest pełna blasku... tyle że tego zdrowego, nie tłustego! Staje się rozjaśniona, ujędrniona, pory są ledwo widoczne, co uwielbiam! Zauważyłam że maska zapobiega też powstawaniu niedoskonałości, wągrów i zaskórników, osoby mające tłustą cerę wiedzą o czym mówię, czasami jest to ogromne utrapienie, a od kiedy stosuję maskę, mam spokój, zjawi się raz na jakiś czas zaskórnik, ale ogólnie jest super! Na ciało działa równie cudownie - wygładza, oczyszcza, ujędrnia skórę, zapewnia jej niesamowitą gładkość i miękkość, używałam ją do ciała jako maskę i jako peeling - super!
Na włosy maski nie stosowałam, szkoda mi jej, bo na skórze daje mi efekty wspaniałe, zresztą nie mam kłopotów z przetłuszczającą się skórą głowy ani łupieżem, ani osłabione nie są i nie wypadają nadmiernie, więc uznałam, że to bez sensu, zwłaszcza, ze mam jej małą pojemność, bo tylko 75ml, w sklepie
ABACOSUN są dostępne również w pojemnościach 125ml i 370g, korzystam z jej walorów i ogromnej mocy na twarzy i ciele - działa wspaniale!
Cena - 55,01zł / 75ml
Ocena - 4+/5
Podsumowanie
No cóż,
Żywa Ziemia Wulkaniczna bardzo przypadła mi do gustu i do skóry, odejmuję punktację jedynie za brak ulotki, bo jej nie otrzymałam, a bardziej by mi to ułatwiło stosowanie, gdybym wiedziała " co, jak i do czego ". Co do składu - 100% naturalny!!! Lubię! A działanie? Bardzo pozytywne, wręcz zaskakujące! I to pod każdym względem - oczyszcza, nawilża, wygładza, nie uczula, nie ściąga mocno, zapach nie jest zły, a na skórze prawie nie wyczuwalny, łatwa w stosowaniu, efekty zaskakujące i trwałe! Wystarcza użyć maskę raz w tygodniu, jako peeling tak samo. Ziemia jest bardzo wydajna, cienka warstwa zapewnia doskonałe efekty, jako peeling, odrobina wystarcza, bo drobinki nie rozpuszczają się, nie spływają ze skóry, nie obsypują, więc można masować przesuwając je po skórze. Efekty pozytywne, skóra piękna, zadbana, wypielęgnowana, wydzielanie sebum - uregulowane, mniej się przetłuszcza, niweluje niedoskonałości oraz zapobiega powstawaniu nowych, rozjaśnia i ujędrnia skórę - istne cudeńko!
Polecam gorąco, zwłaszcza, dla posiadaczek skóry mieszanej i tłustej, z takimi że problemami, jak moje - rozszerzone pory, przetłuszczanie się, niedoskonałości, a do ciała - zdecydowanie pasuje do każdego rodzaju skóry - dobrze oczyszcza, złuszcza martwy naskórek, niweluje suchość na kolanach i łokciach, poprawia jędrność i ogólny wygląd ciała. Rozjaśnia!
P.S. I uważajcie na peelingi, które stosujecie przed nałożeniem ziemi jako maskę!
Więcej informacji o firmie i produktach znajdziecie na oficjalnej stronie - klik w banerek:
Pamiętajcie o konkursie na profilu Abacosun - link na początku notki, jeszcze macie trocha czasu na wpisanie się, może to akurat Wam się poszczęści, moje Słoneczka :-)
Czy mieliście styczność z Żywą Ziemią Wulkaniczną?
Stosowaliście już tego typu maseczki czy peelingi?
Jestem bardzo ciekawa Waszych wrażeń :-)
Buziaki!