Strony

poniedziałek, 30 lipca 2012

Oczekiwana paczuszka od...

Witajcie,
Czy wiecie, że w serwisie Uroda i Zdrowie był przeprowadzany nabór do testowania kosmetyków marki Eveline Cosmetics ? Ja trafiłam na ten nabór całkowicie przypadkowo, no i zgłosiłam się, a dziś przyjechała do mnie paczuszka z kosmetykami Eveline do testowania.



Każda z wybranych blogierek miała dostać kilka kosmetyków do testowania, pielęgnacja ciała, twarzy, antycellulitowy kosmetyk i kolorówka. Z tego co widziałam, produkty trocha się różnią, ale ogólnie podobieństwo jest. Po otrzymaniu paczuszki, natychmiast ją rozpakowałam - kusiła mnie chęć poznania zawartości, a tam...



Od marki Eveline Cosmetics otrzymałam kosmetyczne nowości z ich oferty :

  • Krem dotleniający 3w1 INTENSYWNE NAWILŻANIE 24h 
  • BODY GLAM LUKSUSOWY JEDWAB DO CIAŁA
  • Błyszczyk LIQUID CRYSTAL 5D GLAMOUR EFFECT 6H HIGHT SHINE&COLOUR STAY
  • Tusz Big Volume Lash 100% Black Lashes
  • FRESH & SOFT OCZYSZCZAJĄCY PŁYN MICELARNY
  • SERUM INTENSYWNIE WYSZCZUPLAJĄCE+ UJĘDRNIAJĄC FITNES
  • KOMPLEKSOWY KREM BB 6W1 - CERA JASNA
Same cudeńka, bardzo ciekawe i jeszcze mi nie znane, więc zabieram się za testowanie, na bieżąco będę zdawać Wam relacje i dzielić się swoimi spostrzeżeniami oraz opiniami.

Dobrej nocki i buziaki wszystkim :*



Letnie Inspiracje - Wyniki

Witajcie Słoneczka,
Na pewno już czekacie na wyniki konkursu, no to nie będę Was dłużej trzymać w niepewności ;)
Po pierwsze, bardzo dziękuję za wszystkie przysłane zgłoszenia, Wasze inspiracje są naprawdę fantastyczne, każda praca godna podziwu - zaczerpnęłam od Was mnóstwo inspiracji i nowych pomysłów, za co bardzo dziękuję.


Wyniki konkursu


Zwycięzcami w konkursie " Letnie Inspiracje " są:

JuicyBeauty
Kaś Życie koloru blond
miraga
koma7
Wika Kajdanowicz
dormo
agf
KatarzynaKB


Ale to nie koniec, ponieważ prace Wasze były tak inspirujące i oryginalne, że postanowiłam dodatkowo nagrodzić, tymiż mleczkami, dobrze że mam zapasy :) następujące osoby:

anulka2323
cukss007
ZającKicak


GRATULUJĘ SERDECZNIE!!!

Wszystkich laureatów proszę podesłać swoje adresy do wysyłki nagrody na adres:  tanika@mailmix.pl
Czekam na wszystkie dane do czwartku, w czwartek wysyłam nagrody do Was :)

Jeszcze raz dziękuję za Wasze prace - jesteście wspaniali ♥
Buziaki ;***



piątek, 27 lipca 2012

Kolagenowe wsparcie od Noble Health

Witajcie Słoneczka,
Suplementy diety są dobrym wsparciem dla organizmu, zwłaszcza w okresach większego zapotrzebowania na jakikolwiek składnik. Dla tego też często sięgam po suplementy, aby zapewnić swojemu organizmowi to, czego najwięcej potrzebuje, oczywiście nie zapominając o zdrowym odżywianiu, uwielbiam warzywa, owoce, ryby... Ostatnio stosowałam Collagen firmy Noble Health który otrzymałam od serwisu Uroda i Zdrowie opowiem Wam o swoich wrażeniach.


O firmie


Firma Noble Health Sp. z o.o. powstała w 2009 roku. Od 2010 roku jest liderem w dziedzinie kobiecego piękna produkując i dystrybując ekskluzywne nutrikosmetyki pod własna marką Noble Health na terenie Unii Europejskiej. 
Produkty dostępne w dystrybucji Noble Health dedykowane są dla osób dbających o swoje zdrowie i kondycję fizyczną, jak również dla osób chcących zatrzymać czas i ceniących sobie naturalne piękno. Czerpiąc z najnowszych osiągnięć nauki i technologii, oraz z wiedzy naukowców wielu dziedzin, nutrikosmetyki marki Noble Health adresowane są na współczesne dolegliwości z jakimi spotyka się każdy z nas. Noble Health to marka, która stawia na jakość i zadowolenie. Wszystkie produkty produkowane są zgodnie z wymogami i standardami produkcyjnymi jakim podlegają preparaty farmaceutyczne.


Opis producenta


Collagen firmy Noble Health jest źródłem łatwo przyswajalnych białek kolagenowych, które są budulcem proteinowej siatki napinającej skórę. Bioaktywny kolagen zawarty w tabletkach odbudowuje białko w komórkach całego organizmu. Pozwala spowalniać proces starzenia się skóry. Wpływa na jej strukturę, poprawia elastyczność i nawilżenie. 
Collagen zawiera naturalny kolagen rybi morski, który uznany jest za najskuteczniejszy i najbardziej zbliżony swoją formułą do ludzkiego kolagenu, dzięki czemu jego stosowanie przynosi tak rewelacyjne efekty już w pierwszych tygodniach stosowania. Collagen Noble Health dostarcza organizmowi kolagenu, białka które jest kluczowym budulcem tkanki łącznej (skóra i kości). Wewnętrzna warstwa skóry zawiera dużą ilość kolagenu we włóknach, które są odpowiedzialne za elastyczność i strukturę skóry. To jeden z najważniejszych komponentów tworzących od 70 do 80% warstwy skóry.

Piękna skóra, włosy i paznokcie.
Mocne stawy i ścięgna.
KOLAGEN BUDUJE MIĘŚNIE I WYGŁADZA ZMARSZCZKI PODCZAS SNU.
WIDOCZNE EFEKTY W PIERWSZYCH TYGODNIACH KURACJI.
Największa na rynku dawka naturalnego kolagenu w jednej tabletce.


Opis


Otrzymałam od Uroda i Zdrowie jedno opakowanie suplementu Collagen, które zawiera 90 tabletek ( 650 mg).
Kolagenu jeszcze nigdy nie stosowałam jako suplementu, a opis bardzo pozytywnie mnie nakręcił, jak okazuje się kolagen ma bardzo szeroki zakres działania:
  • Collagen zawiera witaminę C, niezbędną dla formuły kolagenu i jego maksymalnej absorpcji
  • Witaminy C i E znajdujące się w suplemencie diety działają jako super antyoksydanty, wzmacniając odporność systemu immunologicznego i zwalczają wolne rodniki.
  • Ekstrakt z winogron zawarty w tabletkach Collagen bogaty jest w OPC (oligomeryczne procyjanidyny - mają 50-krotnie wyższe stężenie od witaminy E i 18-krotnie wyższe od witaminy C).
  • Collagen zawiera składniki odżywcze, korzystnie wpływające na skórę, włosy i paznokcie.
  • Niweluje i zapobiega powstawaniu zmarszczek mimicznych.
  • Zapobiega pojawianiu się nowych zmarszczek.
  • Zmniejsza cellulit.
  • Pomaga zachować piękną cerę bez wyprysków
  • Poprawia i wyrównuje koloryt skóry (rozjaśnia przebarwienia).
  • Zmniejsza pory i skutecznie napina delikatną skórę w okolicach oczu, szyi i podbródka.
  • Wpływa na ujędrnienie całego ciała.
  • Korzystnie wpływa na stawy.
Robi wrażenie! Dla tego też byłam bardzo ciekawa jego działania, zwłaszcza, że już jestem w takim wieku, gdy mój kolagen spada aż 1,5% rocznie! O nie! Nawet nie zdawałam sobie sprawy z takich statystyk.




Skład bardzo dobry, nie zawiera szkodliwych substancji, więc szkody na pewno nie zrobi, a pomóc może jak najbardziej! Suplement jest zalecany w przypadkach przebarwień skóry,wyprysków, zmarszczek, 
cellulitu, spadku elastyczności i nawilżenia skóry (wiotczenie), przy wypadaniu i matowieniu włosów, osłabieniu i rozdwajaniu się paznokci, jak również przy bólach okołostawowych, wzroście absorpcji toksyn środowiskowych, drobnoustrojów i komórek nowotworowych.
Przeciwwskazaniami do stosowania Collagenu są ciąża i okres karmienia, a także nadwrażliwość na składniki zawarte w suplemencie. W wymienionych przypadkach należy przed użyciem skonsultować się z lekarzem.


Opinia


Suplement mieści się w szczelnie i bezpiecznie zamykanym na zakrętkę słoiczku plastykowym, co zapobiega wydostaniu się pigułek, przy otwieraniu należy mocno nacisnąć na pokrywkę.
Słoik oklejony etykietą zawierającą wszystkie niezbędne informacje: działanie składników aktywnych, skład , zalecana porcja do spożycia, składniki, dane firmy oraz wyróżnienia, które dany produkt zdobył: Najlepszy Nutrikosmetyk Prix de Beaute Cosmopolitan 2012 i Złotą Pieczęć Natury Nutrikosmetyk 2011.




Opakowanie zawiera 90 tabletek, niby dużo, natomiast według zalecanego spożycia, czego zawsze przestrzegam, dziennie należy zażyć 4 tabletki - 2 rano i 2 wieczorem, trocha dużo tego, więc opakowanie Collagenu, starczyło mi na 22,5 dnia - zdecydowanie za mało abym zobaczyła efekty, choć producent zapewnia iż: " widoczne efekty już w pierwszych tygodniach kuracji", jednak działanie suplementów można zobaczyć, i dostrzec, co najmniej po miesiącu, niektóre dopiero po trzech, i to przy regularnym stosowaniu.
Więc o działaniu nie napiszę, bo w tak krótkim czasie nie da się tego określić. 
Tabletki łatwe do przełykania, "smakowo" też dosyć fajne, nie miałam żadnych kłopotów związanych z ich zażywaniem, a to dobry znak. Ogólnie jest to produkt dla mnie bardzo ciekawy, więc może zacznę stosować regularnie, a wtedy opowiem Wam jakie są skutki i efekty suplementacji.




Cena - 69,00zł / 1 op.


Ocena - 4 / 5


Podsumowanie


Suplement Collagen Noble Health z pewnością jest produktem skutecznym, wnioskuję to ze względu na nagrody które zdobył, bo osobiście nie zdążyłam sprawdzić na sobie jego działania, a w 22 dni ciężko to określić, ale lubiłam go zażywać, jest przyjemny w stosowaniu i nawet cztery tabletki dziennie to nie problem, gdyby nie cena, jest dosyć wysoka, więc miesięczna kuracja wyniesie nas drogo, dla tego też ocena moja jest zaniżona. Chociaż, jeśli faktycznie działa tak skutecznie jak opisuje producent, to na pewno warto go zakupić. Ale to już decyzja każdej/każdego z nas.

Więcej informacji o firmie oraz ich produktach znajdziecie na stronie porcjapiekna.pl - klik w banerek:


Podziękowania dla serwisu Uroda i Zdrowie, a Was, Kochani zapraszam do odwiedzania :


A może Wy stosowaliście Collagen Noble Health ?
Jakie są Wasze wrażenia i czy faktycznie działa tak skutecznie?
Miłego dnia i weekendu Wam życzę :)



środa, 25 lipca 2012

Przypominajka Konkursowa - "Letnie Inspiracje"

Hej, hej!
Gdzie jesteście!
Przypominam o konkursie " Letnie Inspiracje"  - czekam na Wasze inspiracje jeszcze przez dwa dni.
Do końca piątku możecie przesyłać swoje zgłoszenia - nagrody czekają :-)
Dziękuję za dotychczasowe zgłoszenia i czekam na więcej!




Buziaki!


piątek, 20 lipca 2012

Miesiąc z CelluOFFem

Witajcie Kochani,
Jak już Wam pisałam, zostałam Ambasadorką CelluOFF, w ramach akcji przeprowadzanej w serwisie Uroda i Zdrowie wraz z www.celluoff.pl. Od miesiąca stosuję kapsułki CelluOFF więc czas na podsumowanie pierwszych wrażeń, czy to w ogóle działa?


Przypominajka

Innowacyjne połączenie składników kapsułek CelluOFF zapewnia kompleksowe działanie na wszystkie, kluczowe problemy związane z cellulitem. Specjalnie opracowana receptura kapsułek CelluOFF oparta jest na naturalnych substancjach, dzięki czemu są one bezpieczne dla organizmu. 

  • Ekstrakt z gorzkiej pomarańczy wpływa uelastyczniająco na naczynia, dzięki czemu zwiększa się przepływ tkankowy. Polepszenie ukrwienia ma decydujący wpływ dla eliminacji toksyn i przywrócenia zrównoważonego metabolizmu w obrębie tkanki tłuszczowej. 
  • Krzem zawarty w ekstrakcie z liści pokrzywy i pędów bambusa ma dodatkowe działanie wzmacniające drenaż limfatyczny. Dochodzi do zmniejszenia obrzęku i wyraźnego wyszczuplenia obszarów objętych cellulitem. 
  • Wyciąg z morszczynu to znany, naturalny środek przyspieszający spalanie tkanki tłuszczowej. Działanie tego składnika powoduje, że komórki tłuszczowe stają się mniejsze i spada w nich ilość niekorzystnych kwasów tłuszczowych. 
  • CelluOFF zawiera w swoim składzie od lat szeroko stosowany w medycynie kwas linolenowy który ujędrnienia i nawilża skórę. 
  • Kwas pantotenowy i witaminy z grupy B odżywiają skórę oraz wpływają na jej szybką regenerację. 

Pierwsze efekty stosowania kapsułek CelluOff powinny być widoczne już po pierwszym miesiącu stosowania.

Co ja widzę?

Wiecie co, nigdy, ale to nigdy nie stosowałam żadnych suplementów, tabletek, proszków, preparatów... na odchudzanie. Zawsze byłam bardzo sceptycznie nastawiona na takiego typu " odchudzanie", ponieważ jestem przekonana, że tylko aktywność fizyczna, ćwiczenia i zdrowa dieta, no i częściowo też kosmetyki " na cellulit ", sprawiają, iż można uzyskać wymarzoną, lub chociaż zadowalającą, sylwetkę.
Całe swoje świadome życie ćwiczę: siłownia, basen, aerobik, shaping... Odżywiam się w mirę zdrowo, bo nie lubię też diet, natomiast przepadam za słodkościami i pizzą :-)
Po urodzeniu dzieci figura zmieniła się, wymaga jeszcze więcej " pracy ", choć przyznam, że mój sposób życia do ciąży i porodu, czyli aktywny, bardzo pozytywnie odbił się na kondycji i też wyglądzie, bo figura szybko wracała do normy, no ale jak by nie patrzeć, trzy ciąży zostawiają swój ślad, chcąc nie chcąc! Wyposażyłam się więc w płyty, sprzęt do ćwiczeń i różnorodne gadżety niezbędne do treningów, pamiętam technikę, wskazówki instruktorów z przed lat oraz wszystko, co ważne w tym zakresie.
Zaczęłam ćwiczyć i brać CelluOFF, nie forsuję się, bo nie chce dostać zakwasów,zresztą przerwa była dość długa, miesiąc temu przestałam karmić najmłodszą córę, aktywności mi też nie brakuje - trójka dzieci, dom, ogródek, pies i maż, raz w tygodniu i w weekendy ( bo pracuje poza domem ). Jednak że jakie było moje zaskoczenie, gdy po miesiącu z CelluOFFem stanęłam na wagę - kg mniej!!!

Co zauważyłam?

  • Nic mi się nie dzieje w trakcie stosowania suplementu, organizm przyjmuję go bez żadnych skutków ubocznych, zresztą podoba mi się, że zażywa się jedną kapsułkę dziennie.
  • Mój cellulit stał się mniej widoczny, zauważył to nawet mój luby, który nie widzi mnie na co dzień :-)
  • Bardzo dobrze się czuje, mimo tego że czasami padam z fizycznego zmęczenia ( tyle na głowie!) - mam dużo wigoru, chęci i siły do działania.
  • Skóra stała się jędrniejsza i wygładzona, ale powstają też drobne rozstępy, nagły spadek wagi okazuje wszystkie mankamenty rozciągniętej nadmiarem " ciała " skóry.
  • Sylwetka stała się bardziej wyszczuplona, rozmiarówka ubrań zmniejszyła się z 40 na 38
  • Negatywne strony - muszę wymienić teraz całą garderobę! Nie mam w co się ubrać, a szafy pękają w szwach ( po co wyrzucałam swoje ciuchy " z młodości "??? )


Jak na razie, jestem mile zaskoczona! Zostaje tylko czekać, co będzie dalej, a opowiem Wam o skutkach tej kuracji już za dwa miesiące, na razie dalej prowadzę aktywny, bardzo aktywny!, tryb codzienny i zaczęłam kolejne opakowanie CelluOFFa :-)

Więcej o suplemencie, cellulicie, walce z nim oraz wiele innych ciekawych informacji znajdziecie - klik w banerek:


Kto z Was stosuje?
Czy zauważyliście rezultaty?
Kochani, jakie kosmetyki polecacie na rozstępy? Są drobniutkie, ale jak pociągnę skórę, to widzę je!
Czekam na Wasze rady :-)
Pozdrawiam Was cieplutko - buziaki!

wtorek, 17 lipca 2012

Konkurs " Letnie Inspiracje "

Witajcie Kochani ;-)
Czas na obiecany konkursik, czekałam i czekałam na Wasze propozycje, a ich tak mało, ale, są dla mnie bardzo ważne, wtem będzie kreatywny.
Nie będę nawiązywać Wam reguł, macie pole do popisu - temat Letnie Inspiracje, a co Wy z tym zrobicie?
Możecie pisać, o inspiracjach!
Możecie je pokazać, za pomocą zdjęć - makijaży, potraw, deserów...
Możecie je narysować lub stworzyć - technika dowolna!
Jednym słowem - twórzcie!
A teraz o nagrodach...


Nagrodami w konkursie są Mleczka do ciała Alpin Derm Repair o pojemności 50ml każde ( łącznie 8 sztuk ) marki STYX - które ufundowała firma Aroma Derm Polskaa konkretniej, przemiła Pani Dominika Smoter.

Alpin Derm Repair - to mleczko wyprodukowane na bazie mleka koziego i kobylego oraz certyfikowanych, naturalnych surowców, które nadają mu wybitnie odświeżający, kojący i regenerujący charakter. Bogate mleczko do intensywnej pielęgnacji ciała. Mleczko o działaniu intensywnie regenerującym i odbudowującym. Idealna pielęgnacja skóry suchej i zestresowanej, w swoim składzie zawiera wyłącznie najwyższej jakości naturalne składniki z Alp austriackich. Wybór olei roślinnych i naturalnych tłuszczów bardzo pozytywnie wpływa na poprawę elastyczności i gęstości skóry. Kosmetyk profesjonalny z linii do pielęgnacji domowej.
Pisałam o nim tu


No to przechodzimy do regulaminu, musi być!



Regulamin konkursu "Letnie Inspiracje" organizowanego na blogu dobredlaurody.blogspot.com

1.   Organizatorem konkursu jest autorka blogu dobredlaurody.blogspot.com, czyli ja :-)
2.   Fundatorem nagród w konkursie jest firma Aroma Derm Polska.
3.   Istotą konkursu jest wyłonienie przeze mnie najlepszych, moim zdaniem, letnich inspiracji. Z pośród
      wszystkich nadesłanych prac konkursowych wybiorę 8 ( osiem ) najbardziej 
      kreatywnych i oryginalnych, a ich autorzy zostaną nagrodzeni.
4.   Uczestnikiem Konkursu może być osoba fizyczna, zamieszkała na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, 
      która zgłosi swój udział w Konkursie w sposób określony w niniejszym Regulaminie.
5.   Zgłoszenie w konkursie oznacza, że uczestnik zapoznał się z treścią Regulaminu i przedmiotowy
      Regulamin  akceptuje bez zastrzeżeń.
6.   Konkurs rozpoczyna się 17.07.2012 i trwa do 27.07.2012.
7.   Warunkiem udziału w konkursie jest:
  • Dołączenie do grona publicznych obserwatorów bloga dobredlaurody.blogspot.com, oraz przesłanie informacji ( obserwuję jako...) wraz z pracą konkursową.
  • Polubienie profilu Aroma Derm Polska na facebooku oraz przesłanie informacji wraz z pracą konkursową ( lubię jako....)
  • Udostępnienie banerka konkursowego, wraz z linkiem przekierowującym do konkursu, na swoim blogu lub zamieść informacje o konkursie na swoim blogu w postaci notki wraz ze zdjęciem konkursowym i linkiem. ( Banerek/wpis konkursowy pod linkiem....) i przesłanie tej informacji wraz z pracą konkursową
  • Podanie swojego adresu e- mail wraz z pracą konkursową.
8.   Zadanie Konkursowe - Letnie Inspiracje ( pokażcie/opiszcie swoje inspiracje!!!)
9.   Dokonując zgłoszenia pracy konkursowej, każdy uczestnik oświadcza, że jest jedynym autorem tej
      pracy, że przysługuje mu prawo autorskie i osobiste do tej pracy. 
10. Prace konkursowe wraz z poniższymi informacjami  należy przesłać na adres e-mail:  
         tanika@mailmix.pl
  • Praca konkursowa - opis, zdjęcie, rysunek.... dowolne w temacie Letnie Inspiracje!
  • Obserwuję blog jako.... ( nazwa użytkownika ) 
  • Lubię profil Arma Derma Polska na Facebooku jako... ( imię i nazwisko lub pseudonim)
  • Udostępnienie:  wpis o konkursie, banerek konkursowy ... ( link do bloga )
  • Adres e- mail ...
12. Spośród wszystkich poprawnych zgłoszeń konkursowych wybiorę 8 ( osiem ) najbardziej
      kreatywnych, oryginalnych oraz pięknych prac, a nicki Laureatów
      opublikuje na blogu dobredlaurody.blogspot.com w dniu 30.07.2012.
13. Powiadomię Laureatów o wygranej drogą mailową oraz wyśle nagrody na adres wskazany
      przez Laureatów w ciągu 3 dni od momentu otrzymania danych adresowych, tylko na terenie Polski!!!
14. Nagrodą w Konkursie są 8 ( osiem ) Mleczek do ciała Alpin Derm Repair o pojemności 50ml  
      każde, dla każdego Laureata po jednym!


Niedotrzymanie Regulaminu Konkursu dyskwalifikuję uczestnika z Konkursu oraz pozbawia prawa do nagrody!


ZAPRASZAM KOCHANI!!!




Buziaki!!!


poniedziałek, 16 lipca 2012

Tierras del Volcan - Abacosun u mnie gości

Witajcie Kochani,
Do tej notki zabierałam się już dawno, ale ciągle odkrywałam coś nowego w produkcie, który Wam dziś przedstawię. Postanowiłam więc sprawdzić działanie do końca, na tyle, na ile się da, i dobrze wyszło, ponieważ recenzja będzie o wiele " głębsza ", bardziej obszerna i szczegółowa...
Czy znacie firmę ABACOSUN? Ja od dawna o niej słyszałam, ale produkty poznałam wcale nie tak dawno. Moim pierwszym kosmetykiem tej firmy był żel pod prysznic Brazil SPA, produkt na tyle mnie zachwycił, że zapragnęłam więcej. Zaczęłam obserwować profil firmy na fb, śledziłam nowości, poznawałam ofertę, odkrywałam nowe produkty. Na tym że profilu była przeprowadzana akcja " Zostań testerką ", więc zgłosiłam się i.... zostałam wybrana!

I tak w ramach testowania firma Abacosun zaproponowała wybór dwóch, trzech dowolnych kosmetyków z ich oferty, co cieszy, bo bardzo lubię sama dokonywać wyboru kosmetyków, które będę używać i których obecnie potrzebuję najbardziej. Wtem, Kochani, wybrałam te dwa cudeńka:
  • Krem do biustu Sekrety Kwiatów
  • Ziemię wulkaniczną Tierras Del Volcan
Dziś opowiem Wam o Ziemi Wulkanicznej, bo Krem do biustu jeszcze w toku " eksperymentacyjnym ", ponieważ stosuję kosmetyki od czerwca, z maseczką, wiadomo, można wypróbować, stosować, na różne sposoby, i widzimy efekty od razu, natomiast Krem do biustu zaczyna działać przy systematycznym stosowaniu i też wymaga więcej czasu na to, aby zobaczyć efekty jego działania, więc o nim wkrótce.

O firmie

Abacosun jest wiodącą w Polsce firmą specjalizującą się od 1995 roku w wyposażaniu gabinetów kosmetycznych, odnowy biologicznej, SPA i solariów. Jest także jedną z najlepiej rozpoznawalnych marek w Polsce w swojej branży. 
Oferują wyselekcjonowane i sprawdzone produkty, które odpowiadają wymaganiom współczesnego
klienta oczekującego najwyższej jakości i skuteczności. Ich innowacyjność oraz wysoką jakość
potwierdzają liczne nagrody. Tysiące gabinetów współpracujących z Abacosun osiąga sukces i pomnaża swoje zyski. Kosmetyki Abacosun są przeznaczone jak do użytku profesjonalnego tak i domowego.

Opis producenta

Żywa Ziemia Wulkaniczna to biologicznie aktywna i w 100% naturalna maska wydobywana bezpośrednio ze źródeł wulkanicznych w Argentynie. Bogactwo makro i mikroelementów, czyni ją wysoce skuteczną w kuracjach kosmetycznych, terapeutycznych i SPA.
Jej wielokierunkowe działanie zawdzięczamy składnikom mineralnym, które z łatwością penetrują w głębsze warstwy naskórka. Podstawowym składnikiem maski jest głębinowa woda termalna, która po przejściu warstw geologicznych została wzbogacona minerałami i mikroelementami takimi jak: wapń, magnez, miedź, cynk, nikiel, kobalt, srebro, kwarc, skaleń, minerały nieprzezroczyste, serycyt, mika, krzem, chlorek, potas sodowy, węglany, wodorowęglan, siarka, siarka koloidalna.
Ten wspaniały produkt jest niezastąpiony w pielęgnacji każdego rodzaju cer, w każdym wieku. Przeznaczony jest do użytku profesjonalnego i domowego. Działa regenerująco, leczniczo i odmładzająco. Nadaje cerze zdrowy wygląd, gładkość i blask.

Jak to jest możliwe, że jeden produkt może być wykorzystany do peelingu, leczenia trądziku i zabiegów przeciwzmarszczkowych?
Tylko i wyłącznie ze względu na naturalne makro i mikroelementy zawarte w Tierras Del Volcan. W przypadku trądziku różowatego obserwujemy działanie antybakteryjne i antyseptycze. Działanie przeciwzmarszczkowe wywołuje magnez, miedź, cynk i silikon (pochodzenie geologiczne w/w składników wywodzi się z okresu trzeciorzędowego, co w szczególności wyróżnia Ziemię Wulkaniczną). Wszystkie te składniki blokują proces starzenia komórek i przyczyniają się do ich odnowy. Dodatkowo Tierras Del Volcan działa jak maska napinająca wzmacniając delikatne mięśnie twarzy eliminując zwiotczenie. Wiek odzwierciedla się również na ciele: zwiotczenie, rozstępy oraz cellulit są symptomami oznaczającymi osłabienie tkanek. Regularne stosowanie Tierras Del Volcan nie tylko eliminuje zanieczyszczenia lecz również wygładza zmarszczki i nadaje skórze gładkość również w okolicy: kolan, łokci i stóp. Przy systematycznych zabiegach na biust staje się on jędrny, poprawia się jego elastyczność.

Przykłady zastosowania
  • Cery trądzikowe, łojotokowe, trądzik różowaty: wspomaga leczenie, łagodzi stany zapalne, działa antyseptycznie, reguluje wydzielanie serum.
  • Cery wrażliwe, alergiczne, rozszerzone naczynka krwionośne: uszczelnia naczynia, łagodzi, zmniejsza przekrwienia.
  • Cery dojrzałe: regeneruje, nadaje jędrność, nawilża.
  • Cery zmęczone i źle dotlenione: nadaje cerze blask, odtoksycznia.
  • Zaburzenia pigmentacji: wpływa rozjaśniająco.
  • Cellulit: wzmacnia tkankę łączną, absorbuje toksyny.
  • Łuszczyca: ziemia dostarcza organizmowi minerałów, łagodząc oznaki tej przypadłości. W większości przypadków następuje cofnięcie skutków łuszczycy.
  • Włosy osłabione, łupież, wypadanie włosów: wzmacnia, oczyszcza z martwych komórek, reguluje poziom łojotokowania. Działa oczyszczajaco, peelingująco, wspomaga usuwanie toksyn, zwiększa absorpcję aktywnych składników przez skórę.
Opis

Maseczka Żywa Ziemia Wulkaniczna mieści się w takim, mogę powiedzieć, aptecznym opakowaniu wykonanym z półmiękkiego tworzywa, aby dostać się do wnętrza, czyli do maseczki, musimy zerwać plombę, ciągnąc za wypustkę paseczka, który równomiernie odrywa się. Szału nie ma, zwyczajne, zamykane pokrywką na " pstryk ", ale z drugiej strony, opakowanie to zapewnia świeżość kosmetyku i też jest bardzo łatwe w obsłudze, z łatwością go otworzymy, przy upadku nie pęka, skutecznie chroni zawartość, nie dopuszczając do niej powietrza ani wilgoci, co ważne, bo trzymam ją w łazience!
Na opakowaniu nie znajdziemy opisu maseczki, ale czytając powyższy opis produktu łatwo zrozumieć dla czego, jest spory, zresztą przed wyborem/zakupem zawsze czytam te informacje, więc nie jest to dla mnie minusem, gorzej ze sposobem użycia, bo nie jest on nigdzie określony. Na opakowaniu napis: maska do twarzy, ciała i włosów - to wszystko, za pewne " urok " kosmetyków profesjonalnych, profesjonaliści wiedzą co, jak i do czego, gorzej z użytkowniczkami " domowymi ", zwłaszcza tymi, które dopiero zaczynają stosowanie takiego typu masek. Zauważyłam, że na stronie producenta jest wzmianka o ulotce, czyli na pewno jest dodawana przy zakupie produktu, ale ja nie otrzymałam...

Maseczka o gęstej konsystencji, dla porównania, przypomina glinkę, ma ciemną, brunatną barwę, widoczne są malutkie drobinki. Zapach delikatny, lekki, specyficzny, ciężko mi go określić, ale nie jest nieprzyjemny, pachnie podobnie jak glinka.

Aplikacja jest dosyć oporna, ponieważ Żywa Ziemia Wulkaniczna nie jest " upiększana " żadnymi olejkami, które by ułatwiały tą czynność, tym nie mniej, po kilku minutach da się precyzyjnie nałożyć cienką warstwę maski na twarz i ciało.
Jak widzicie zawiera drobinki, zdradzę Wam, że maska doskonale sprawdza się też jako peeling, wystarczy lekko zwilżyć twarz, szyje i dekolt, a potem odrobiną Ziemi Wulkanicznej wymasować skórę kolistymi ruchami, to samo z ciałem, aplikuję maskę na skórę i masuje, w miejscach " problematycznych ", czyli w moim przypadku są to uda, łokcie i kolana, ze zdwojoną siłą naciskając - zapewnia niesamowity efekt gładkości! Zarówno na ciele jak i na twarzy.

Stosowana jako maska - zasycha na skórze po 5 min., od nałożenia, staje się szara, lekko ściąga skórę, podobnie jak glinki, ale nie jest to nieprzyjemne uczucie, trzymam tą maseczkę ok. 15 minut na skórze, zmywam ciepłą wodą - bez problemu spłukuje się, nie klei się do skóry, ani nie brudzi wanny ( pozostaje na niej drobna ziemia która łatwo spłukuje się wodą, bez szorowania ).
Używałam maseczkę od ponad miesiąca, w różnych okolicznościach. Zauważyłam, że maseczka nałożona na twarz od razu po peelingu ziarnistym ( skrubie ) daje nieprzyjemne uczucie szczypania, mrowienia, może to wina skrubu, którego używałam, bo prócz oczyszczania zapewnia efekt chłodzenia, na szczęście efekt ten trwa bardzo krótko, dosłownie kilka sekund. Po peelingu gommage, tego efektu ( szczypania ) brak, czyli jednak trzeba uważać, co stosujemy przed aplikacją Ziemi Wulkanicznej! 
Stosowałam też maseczkę, na twarz i ciało, po dokładnym oczyszczeniu skóry mydłem naturalnym lub żelem - też nieprzyjemnych uczuć nie doświadczyłam. Teraz unikam tego skrubu jak ognia! A maseczkę uwielbiam!
Już wiecie ja wygląda moja skóra - przetłuszczająca się w strefie T, sucha na policzkach, wszędzie rozszerzone pory i tłusty połysk, po masce skóra jest pełna blasku... tyle że tego zdrowego, nie tłustego! Staje się rozjaśniona, ujędrniona, pory są ledwo widoczne, co uwielbiam! Zauważyłam że maska zapobiega też powstawaniu niedoskonałości, wągrów i zaskórników, osoby mające tłustą cerę wiedzą o czym mówię, czasami jest to ogromne utrapienie, a od kiedy stosuję maskę, mam spokój, zjawi się raz na jakiś czas zaskórnik, ale ogólnie jest super! Na ciało działa równie cudownie - wygładza, oczyszcza, ujędrnia skórę, zapewnia jej niesamowitą gładkość i miękkość, używałam ją do ciała jako maskę i jako peeling - super!
Na włosy maski nie stosowałam, szkoda mi jej, bo na skórze daje mi efekty wspaniałe, zresztą nie mam kłopotów z przetłuszczającą się skórą głowy ani łupieżem, ani osłabione nie są i nie wypadają nadmiernie, więc uznałam, że to bez sensu, zwłaszcza, ze mam jej małą pojemność, bo tylko 75ml, w sklepie ABACOSUN są dostępne również w pojemnościach 125ml i 370g, korzystam z jej walorów i ogromnej mocy na twarzy i ciele - działa wspaniale!

Cena - 55,01zł / 75ml

Ocena - 4+/5

Podsumowanie

No cóż, Żywa Ziemia Wulkaniczna bardzo przypadła mi do gustu i do skóry, odejmuję punktację jedynie za brak ulotki, bo jej nie otrzymałam, a bardziej by mi to ułatwiło stosowanie, gdybym wiedziała " co, jak i do czego ". Co do składu - 100% naturalny!!! Lubię! A działanie? Bardzo pozytywne, wręcz zaskakujące! I to pod każdym względem - oczyszcza, nawilża, wygładza, nie uczula, nie ściąga mocno, zapach nie jest zły, a na skórze prawie nie wyczuwalny, łatwa w stosowaniu, efekty zaskakujące i trwałe! Wystarcza użyć maskę raz w tygodniu, jako peeling tak samo. Ziemia jest bardzo wydajna, cienka warstwa zapewnia doskonałe efekty, jako peeling, odrobina wystarcza, bo drobinki nie rozpuszczają się, nie spływają ze skóry, nie obsypują, więc można masować przesuwając je po skórze. Efekty pozytywne, skóra piękna, zadbana, wypielęgnowana, wydzielanie sebum - uregulowane, mniej się przetłuszcza, niweluje niedoskonałości oraz zapobiega powstawaniu nowych, rozjaśnia i ujędrnia skórę - istne cudeńko!
Polecam gorąco, zwłaszcza, dla posiadaczek skóry mieszanej i tłustej, z takimi że problemami, jak moje - rozszerzone pory, przetłuszczanie się, niedoskonałości, a do ciała - zdecydowanie pasuje do każdego rodzaju skóry - dobrze oczyszcza, złuszcza martwy naskórek, niweluje suchość na kolanach i łokciach, poprawia jędrność i ogólny wygląd ciała. Rozjaśnia!
P.S. I uważajcie na peelingi, które stosujecie przed nałożeniem ziemi jako maskę!

Więcej informacji o firmie i produktach znajdziecie na oficjalnej stronie - klik w banerek:


Pamiętajcie o konkursie na profilu Abacosun - link na początku notki, jeszcze macie trocha czasu na wpisanie się, może to akurat Wam się poszczęści, moje Słoneczka :-)

Czy mieliście styczność z Żywą Ziemią Wulkaniczną
Stosowaliście już tego typu maseczki czy peelingi? 
Jestem bardzo ciekawa Waszych wrażeń :-)
Buziaki!

poniedziałek, 9 lipca 2012

Czy poniedziałek może być przyjemny?

Witajcie :-)
Czasami tak się zastanawiam nad tym pytaniem, czy poniedziałek może być przyjemnym dniem? Jak to jest u Was?
Po leniwym weekendzie, odpoczynku, byciu z bliskimi, nagle trzeba zająć się sprawami, pracą, nauką...
A jednak, u mnie poniedziałki są przyjemne, po pierwsze ze względu na to, że mam pracę, którą kocham, którą wykonuję z wielką pasją i zaangażowaniem, pracę, która daruje mi mnóstwo radości oraz przyjemności, czyż to nie wspaniałe :-)
Ale są też inne " czynniki " i okoliczności, które sprawiają, że dzień ten staje się wręcz szczęśliwym i bardzo miłym, i dziś właśnie taki poniedziałek miałam.
Piękna pogoda za oknem już wprawiła mnie w stan błogiego spokoju i uśmiech do lustra, na dzień dobry, dodał pozytywnego nastawienia, potem aromat, i łyk, aromatycznej kawy, pocałunek ukochanego... Uwielbiam takie poranki!
Pracując, usłyszałam dzwonek do drzwi, otwieram, a tam listonosz... z dwoma paczuszkami :-)
Ach, jak ja to uwielbiam!
Pierwsza paczuszka to...


Przyjechały do mnie nowości z Oeparolu, które bardzo, ale to bardzo chciałam wypróbować!
Dermokosmetyki z nowej linii Oeparol® Hydrosense - to preparaty do kompleksowej pielęgnacji twarzy i ciała. Zawierają one wyselekcjonowane składniki, w tym unikalny olej z nasion wiesiołka.
Ja otrzymałam w ramach współpracy Nawilżająco - wygładzający jedwab do ciała oraz Płyn micelarny do demakijażu Oeparol® Hydrosense.
Bardzo się ciesze, ponieważ już stosowałam kosmetyki z serii Oeparol Balance z olejem z nasion wiesiołka., które u mnie sprawdziły się idealnie - recenzja tu, byłam z nich tak zadowolona, że już czułam przedsmak nowej linii, która łączy w sobie kwas hialuronowy i olej z wiesiołka - zapowiada się cudownie, zobaczymy jak będzie w praktyce, zaczynam stosowanie i opisze Wam, po dokładnym " zbadaniu ", swoje wrażenia.

Jakby tego szczęścia było mało, to na dodatek otrzymałam swoją pierwszą w życiu nagrodę z rozdania blogowego od Agata ma nosa ...


Oto cudeńko od Agatki, z uroczą kokardką, wspaniały prezent - dziękuję Kochana jeszcze raz!
Jest to nowość firmy Stenders Różany suflet pod prysznic, lekka, kremowa pianka, która oczyszcza skórę delikatnie, niczym płatki róż. Królewski aromat olejku eterycznego z płatków róż buduje majestatyczną, a zarazem delikatną aurę. To wyjątkowy sposób, by cieszyć się łagodną, relaksującą kąpielą każdego dnia.
Ha, jeszcze takiego cudeńka nie stosowałam, muszę wypróbować i dam znać jak się sprawdza :-)

Ale... to jeszcze nie wszystko. Po południu zawitał Pan Kurier i wręczył mi paczuszkę, a w niej...
Nie będę chwalić się tylko swoim " szczęściem", sprawie, oczywiście z pomocą pewnej bardzo uroczej i miłej osoby, dowiecie się wkrótce, że poniedziałek będzie miłym dniem i dla Was :-)


Oto Kochani nagrody dla Was :-) Kto zgadnie, co to takiego???
Konkurs w planach, mam tylko do Was pytanie, po ile organizuje go dla Waszej przyjemności, stąd moje pytanie:
Jaki typ konkursu preferujecie?
Wolicie rozdanie czy może kreatywny?
Opisowy, a może fotograficzny?
Wtem czekam na Wasze propozycje, a potem zdecydujemy - nagrody grzecznie sobie czekają, a Wy piszcie, postaram się spełnić waszą wolę :-)
Miłego poniedziałku :-)
Słodkich snów!



niedziela, 8 lipca 2012

Opowiem Wam o Sudomaxie...

Hej, hej,
Ostatnio na wielu blogach okazują się recenzje kremu SUDOMAX, akcja testowania trwa na dobre, propozycję wypróbowania go, oraz opisania swoich wrażeń, otrzymałam i ja. Zgodziłam się bez wahania, ponieważ opis mnie zainteresował, a przy dzieciach takiego typu specyfiki w domu są wręcz niezbędne. Nasza apteczka pęka we szwach, ale nadal nie znalazłam " czegoś " co by w pełni mnie satysfakcjonowało, pod każdym względem, dla tego bardzo chciałam sprawdzić działanie SUDOMAXu, może to jego szukam...


Oto i on Hipoalergiczny i Antybakteryjny krem dla dzieci i dorosłych SUDOMAX, produkt firmy SudoPHARMA - firma powstała z myślą tworzenia produktów doskonałej jakości i w przystępnej cenie.
Zatrudnieni są w niej specjaliści z dziedziny farmacji, kosmetologii i medycyny. Produkty powstają w oparciu o technologie stworzone przez największe ośrodki akademickie i naukowe w Polsce. 
Pierwszym produktem, który wprowadzili na polski rynek jest hipoalergiczny i antybakteryjny krem SUDOMAX.




Prócz tradycyjnego, pełnowartościowego kremu otrzymałam też pięć bezpłatnych próbek SUDOMAXu, które od razu rozdałam do wypróbowania swoim znajomym i rodzinie.

Opis producenta


Krem SUDOMAX to niezwykle delikatny, hipoalergiczny i antybakteryjny krem ochronny, stworzony z myślą o wyjątkowo delikatnej i " bezbronnej " skórze małego dziecka. Krem przeznaczony jest przede wszystkim do codziennej pielęgnacji i ochrony skóry w miejscach podrażnionych.
Przeznaczony jest dla dzieci, młodzieży oraz dorosłych.
Dzięki trosce o zachowanie jego hipoalergiczności zapewnia doskonałą ochronę wyjątkowo wrażliwej skórze. Przeznaczony jest do ochrony przed podrażnieniami występującymi w strefie okołopieluszkowej oraz dla osób mających problemy ze skórą trądzikową. Doskonale się sprawdza przy defektach estetycznych i podrażnieniach skórnych występujących w wyniku ucisku w przypadku długotrwałego przebywania w pozycji leżącej lub przy nietrzymaniu moczu. Stosuje się go również do pielęgnacji skóry skłonnej do podrażnień i zaczerwienień. 
Krem posiadaj właściwości łagodzące otarcia i zaczerwienienia naskórka oraz zmniejszające skłonność do ich powstawania. Wspomaga i przyspiesza proces regeneracji, zmiękcza i wygładza skórę, czyniąc ją bardzie elastyczną a przez to bardziej odporną na uszkodzenia mechaniczne.


Krem SUDOMAX może być stosowany przez osoby dorosłe:
  •  przy skórze trądzikowej,
  • odparzeniach,
  • otarciach i skaleczeniach,
  •  poparzeniach i podrażnieniach skóry.
Krem polecany jest również dla osób o " słusznej posturze " ciała, u których długotrwałe przyleganie fałdów skórnych prowadzi do powstawania odparzeń.


Opis


Jak widzicie skład bardzo dobry, fajnie że zawiera olejek migdałowy, omega -6, omega - 9, panthenol, który jest wręcz niezbędny, aby zregenerować skórę, olejek lawendowy i glicerynę, to tylko kilka głównych składników. Na etykiecie są również informacje o sposobie stosowania, jest krótki opis produktu, ostrzeżenie i okres ważności.


Opakowanie kremu wykonane z elastycznego, półmiękkiego tworzywa, przed użyciem kremu trzeba było zerwać " plombę " ciągnąc za ten oto paseczek, nawet fajnie i równomiernie mi się oderwał. 
Na początku myślałam, że opakowanie mogło by być bardziej wygodne, ładniejsze, na przykład zakręcane, ale w trakcie używania przekonałam się, że jednak jest  idealne. 
Sprawa w tym, że słoiczek jest półmiękki, więc zakręcanie go było by dosyć kłopotliwą czynnością, a tak wystarczy nacisnąć palcem na wypustkę pokrywki i z łatwością otworzyć, zamykając krem mamy - " pstryk ", pokrywka zaskakuje i krem jest bezpieczny. 
Patrząc z innej perspektywy, może jednak zakręcany słoiczek, tylko z twardego materiału? Ale nie! Takie opakowania mają tendencję do pękania przy upadku, o boże, ile razy już mi się to zdarzyło!, a SUDOMAX spadał już mi tyle razy i... nic! Nadal jest " cały i zdrowy "! Tubka? Niby fajnie, ale... wiecznie wyłazi zawartość, magazynuje się na zakrętce, czyszczę " to " ciągle, bo i wygląda nieestetycznie i utrudnia zakręcanie koreczka, a " ono " ciągle wyłazi - nie cierpię!
Więc stwierdzam jednoznacznie, i stanowczo, - opakowanie kremu jest świetne! Łatwe w otwarciu, skuteczne w ochronie zawartości, lekkie, co też jest dobre, nie zajmuje dużo miejsca - dobrze przemyślane na różne okoliczności życiowe :)



No to idziemy dalej, krem, po otwarciu widzimy, opakowanie nie jest wypełnione kremem " po brzegi ", jest go więcej jak pół, też dobrze, bo dostaje się na pokrywkę, nie brudzi jej i nie utrudnia zamykania.
Krem ma bardzo gęstą konsystencję, porównuję ją do masła, śnieżno białą barwę, przyjemny, lawendowy aromat uwalnia się po otwarciu pokryweczki... bardzo lubię zapach lawendy, spodobał mi się, jest naturalny, nie nachalny, nie zbyt intensywny, ale dobrze wyczuwalny - już ten krem polubiłam, ale co z działaniem?


Opinia


A na działanie, i sprawdzanie, kremu miałam dużo czasu, krem posiadam od ponad półtora miesiąca, a może nawet więcej, nie pisałam pochopnie recenzji, ponieważ lubię " rozsmakować się " w kosmetyku, poznać wszystkie jego walory i tez niedostatki, jeśli są, aby recenzja była jak najbardziej wiarygodna, aby opisać działanie w różnych sytuacjach i pod każdym aspektem stosowania.


Na pierwszy " strzał " poszła moja ręka. Od  lat na prawej ręce sporadycznie zjawia się brzydkie uczulenie, czy to od detergentów, od farb, gdy zapominam założyć rękawiczki, a zapominam często, bo nie lubię w nich nic robić. Uczulenie to objawia się w postaci plamek, są suche i szorstkie, do tego miejsca objęte nim są zaczerwienione i straszne swędzą, co za tym idzie, drapie się, i tak w kółko. Próbowałam już wiele różnych specyfików, ratują sytuacje, raz lepiej, raz gorzej, ale działają na krótką metę, ponieważ po tygodniu, góra dwóch, znów to samo.
Tym razem wyskoczyło mi na kostce, postanowiłam wypróbować działanie SUDOMAXu, smarowałam to miejsce dwa razy dziennie, czasami tylko raz, na noc, cieniutką warstewką kremu.


Po czterech dniach wszystko znikło!!! Nie do wiary, zadziałał błyskawicznie, co lepsze, już po pierwszej aplikacji kremu na zmianę skórną, ukoił swędzenie, nie czułam, ze coś tam mam. Krem przy kontakcie ze skórą staje się bardzo delikatny, z łatwością rozprowadza się, nie wałkuje się, jak wiele cynkowych maści, momentalnie nawilża, koi i niweluje zaczerwienienie. Po czterech dniach moja skóra była jak nowa, może jeśli bym regularnie smarowałam nim kilka razy dziennie, było by jeszcze szybciej, ale nie jestem systematyczna w takich sprawach :-)


Kolejna przykra niespodzianka spotkała moją najmłodszą córeczkę. Na brzuszku i pupie zjawiły się dziwne plamki, strasznie czerwone i bolące, bo narzekała ciągle i była " nie w sosie ", mówić jeszcze nie umie, więc nie powie, ale mamusia wie, ze coś nie tak. I w tej sytuacji SUDOMAX nie zawiódł, trzy dni wystarczyło, dwa razy dziennie nakładałam cienką warstewkę kremu na oczyszczoną skórę objętą zmiana.


Po trzech dniach zaczerwienienie znikło, zmiana też, widać tylko że skóra w tym miejscu jest trocha ciemniejsza, ale to fotka po trzecim dniu stosowania kremu, już więcej jej nie smarowałam, śladu po zmianie nie było w ogóle! Na pupie też :) Krem ma to do siebie, że nie jest tłusty, ani klejący, po aplikacji na skórę jest niczym warstwa ochronna, dobrze się trzyma, nie ściera się, ni spływa, nie zatyka skóry, po przez to jest wygodny w stosowaniu, nie stwarza dyskomfortu, jest wcale nie wyczuwalny.
Córcia czasami ma odparzenia po pampersach, nie często, ale te upały sprawiają, ze skóra bardziej się poci i czerwieni, więc o zmiany nie trudno, ale jak tylko coś się " wykluwa " od razu jej smaruję SUDOMAXem i po kłopocie, zapobiega powstawaniu podrażnień i niweluje zaczerwienienie - bardzo dobre działanie.



Starsze dzieciaki już nie raz były użądlone przez pszczoły, lubią biegać po ogródku na bosaka, a obecność kwiatów powoduje, że pszczółki są aktywne, wiec każda z moich małych stópek, już była gryźnięta, i wiecie co? Krem ten łagodzi ukąszenia owadów! Miałam taki specjalny spray, ale skończył się, a tu nagle taka sytuacja, więc chwyciłam  SUDOMAX - zdał egzamin, nie było ani opuchlizny, ani bólu, ani swędzenia, nic!
Nie kupiłam sprayu, a krem zawsze ma zastosowanie u nas w domu :-) Zresztą na ugryzienia komarów też działa - co za specyfik, dobry na wszystko.

Cena - 7, 25zł / 55g

Ocena - 5/5


Podsumowanie


I tak, Kochani, podsumowując pomyślałam, nie należy oceniać pochopnie, gdybym recenzje napisała wcześniej, była by ocena 4/5, bo to opakowanie..., ale z perspektywy  czasu, a i zaistniałych sytuacji, krem spadał mi wiele razy i nie jest uszkodzony!, daje 5. Opakowanie wygodne i łatwe w użyciu, krem ma fajną konsystencje, bardzo przyjemnie pachnie lawendą, z łatwością aplikuje się no i najważniejsze - działanie, skuteczne, niezawodne, służy do wielu przypadłości, nawet tych nieopisanych w ulotce :-) Sprawdza się w 100%, a cena, bardzo niska jak na produkt tego typu, dodam jeszcze że jest mega wydajny, nawet nie mam pewności, czy zużyje go w te 12 mies. ( okres ważności po otwarciu kremu ). 
Zdecydowanie polecam! Gdy już spróbujecie krem SUDOMAX, przekonacie się osobiście że jest prawdziwym niezbędnikiem, nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych.

Więcej informacji znajdziecie na stronie SUDOMAX.


Stosowaliście już ten krem?
Co sądzicie o działaniu i cenie?
Buziaki moje Skarbeczki :*



poniedziałek, 2 lipca 2012

Pianka Wellaton na mych włosach

Witajcie,
Koloryzacja, to czynność którą zawsze, no prawie zawsze, wykonuję sama, w domu, a to dla tego, że nie za bardzo mam możliwość wyjścia do salonu, sami wiecie, małe dzieci nie zbyt na to pozwalają, zwłaszcza, że nie mam nawet nikogo, kto by zaopiekował się nimi przez te kilka godzin, i Wojtas pracuje daleko od domu, a i cenowo, to bardzo korzystne rozwiązanie. Do salonu fryzjerskiego chodzę tylko wtedy, gdy chcę zmienić fryzurę, ale to raz na kilka miesięcy, a koloryzacji moje włosy potrzebują raz w miesiącu, regularnie!
Dziś opowiem Wam o Piance Trwale Koloryzującej Wellaton marki Wella, otrzymałam ją do testowania dzięki uprzejmości Pani Moniki z Creative Magazine, i nie omieszkałam wypróbować jej działanie, i choć recenzje publikowane są tylko na łamach serwisu - tu, postanowiłam podzielić się z Wami swoją opinią.




Do testowania otrzymałam Rozświetlony popielaty blond 9/1 Wella - popielate blondy są moimi faworytami, choć często lubię zmieniać odcienie blondu na bardziej ciemne lub świetliste.
Farby Wella są od dawna mi dobrze znane, a nawet powiem, bardzo przeze mnie lubiane, bo stosowałam bardzo dużo różnych farb tej marki i każda z nich wypadła na moich włosach pozytywnie, a odcień z reguły jest taki, jaki przewiduje konkretna farba. Tym niemniej jednak Pianka Trwale Koloryzująca Wellaton jest dla mnie totalną nowością i zaskoczeniem! Ostatnimi czasy farby w piankach robią furorę, to moja pierwsza tego typu farba, więc byłam bardzo ciekawa, czy faktycznie są tak szybkie i łatwe jak pokazują reklamy?



Opakowanie zawiera:
  • butelkę z kremem koloryzującym 
  • butelkę z emulsją aktywującą
  • tubkę odżywczego serum 
  • parę rękawiczek
  • ulotkę z instrukcją użycia


Opis producenta


Pianka trwale koloryzująca. Intensywny, pełen życia kolor, łatwa i przyjemna aplikacja: wstrząśnij 3 razy, wyciśnij i nałóż! Pianka zapewnia długotrwały, intensywny, idealnie równomierny kolor od nasady aż po same końce. Dzięki specjalnej formule piankę można aplikować dłońmi, a nakładanie jest prostsze i szybsze, nawet w trudno dostępnych sekcjach – lepsze pokrycie kolorem. Nie ścieka, więc nie brudzi. Perfekcyjnie kryje siwe włosy.


Opinia

Skład pianki nie spodoba się  fankom naturalnych farb, ja natomiast nie miałam jeszcze styczności z koloryzacją farbą naturalną, więc nawet nie mam porównania, no ale na pewno kiedyś to zmienię.
Zapowiadała się ciekawie, najbardziej spodobał mi się aplikator z dziubkiem, na  pewno ułatwi koloryzacje.




Tutaj mamy porównanie i dopasowanie kolorystyczne do włosów, przed koloryzacją moje odrosty to pozycja trzecia od góry, natomiast pozostałe włosy to środkowy odcień. 




Farba z łatwością przygotowuje się, wystarczy tylko dokładnie ze sobą wymieszać krem koloryzujący z emulsją aktywującą, w tym największym pojemniczku, trzeba dość intensywnie potrząsać, aby wszystkie składniki z płynnych zmieniły swoją konsystencje " na piankę ", ale trwa to dosłownie kilka sekund. Gdy mamy już piankę, odczekujemy kilka  sekund, a następnie powstałą piankę aplikujemy za pomocą dłoń, w rękawiczkach oczywiście,  na włosy.



Pianka jest bardzo fajna, delikatna, jednolita, wygodna w aplikacji, wyciska się za pomocą nacisku na butelkę z dziubkiem, która jest wykonana z miękkiego plastyku, więc nie sprawia to zbytniego trudu, odrobinę farby wyciskałam na rękawiczkę i nakładałam na lekko zwilżone włosy. Szybko, sprawnie i bezinwazyjnie, ponieważ pianka nie ocieka, nie spływa z włosów i momentalnie wchłania się w nie.
Ma trocha intensywny zapach, ale w porównaniu z wieloma innymi, nie jest zły, wyczuwalny, ale nie przeszkadza zbytnio.




Mam włosy średniej długości, ale opakowanie mi zdecydowanie wystarcza - wszystkie włosy dokładnie pokryte! Pianka też bardzo szybko działa, ja trzymałam na włosach 40 min., według wskazówek producenta, ale już po zakończeniu aplikacji jej na całe włosy, widać efekty rozjaśniania i równomierny kolor. 
Po wskazanym czasie wystarczy spłukać piankę i nałożyć na włosy dołączone do opakowania serum.



Serum o pojemności 30ml, ma obłędny zapach, bardzo fajną, gęstą konsystencję, po przez co jest wydajne, bo miałam go na cztery razy, pierwszy raz użyłam po koloryzacji oraz stosowałam trzy razy po umyciu włosów zwykłym szamponem, jako zwyczajną odżywkę. Wspaniale nawilża i wygładza włosy, regeneruje je, sprawia, że kolor jest bardziej uwydatniony, włosy pełne blasku, miękkości i witalności, nabierają pięknych świetlistych refleksów!


Moje włosy przed koloryzacją wyglądały tak - bardzo ciemne odrosty i też miałam balejaż, więc farba musiała się zmierzyć z niełatwym zadaniem, ale poradziła sobie bardzo dobrze, przynajmniej mi się tak wydaje :)
Sprostowanie:  Dziewczyny, zdjęcie " przed " jest przykładowe, tylko do porównania!  nie jest specjalnie zrobione do tej notki, aby nie było nieporozumień, przepraszam, że nie dopilnowałam aby Wam pokazać efekt " przed ", tak jak robię to zawsze, ale tak, mniej więcej, wyglądały moje włosy przed koloryzacją, co zresztą widać już " po ". Kolor nie jest równomierny, bo ciemne odrosty wyszły bardziej słoneczne, niżeli popielate, jak pozostałe, wcześniej farbowane włosy.




Efekt koloryzacji mnie bardzo pozytywnie zaskoczył - włoski piękne i lśniące, nawet moje ciemniejsze pasemka, rozjaśniły się, po przez co uzyskałam koloryzacje niczym balejaż :-)  
Pianka stała się moją wielką faworytką, już kolejny raz przekonałam się że farbowanie włosów z Wellaton jest czystą przyjemnością. Kolorek bardzo ładny, włosy wcale nie zniszczone, w trakcie koloryzacji żadnych nieprzyjemnych niuansów, wręcz odwrotnie, od początku aż do końca towarzyszył mi komfort, jeszcze tylko by zapach farby był mniej intensywny, to było by całkowicie wspaniale. 
Już ponad miesiąc noszę ją na włosach i powiem że nawet nie wypłukuje się w widoczny sposób, włosy nadal ładnie prezentuję się, są pełne blasku i koloru.

Cena - 22, 99zł za opakowanie


Ocena - 4/5 


Podsumowanie


Jeden punkt odejmuję za intensywny zapach, bo choć nie jest aż tak bardzo zły, na początku jest odrażający, ale to jedyne co mi w Piance Trwale Koloryzującej Wellaton od Wella przeszkadzało. Sposób przygotowania i użycia jest bardzo łatwy i szybki, wielki plus za odzywkę w zestawie, lubię takie farby, bo odżywki dołączone do farb mają bardzo intensywne i błyskawiczne działanie, tak samo tutaj - nie dość że odżywka posiada bardzo dobre działanie, to też umila stosowanie zapachem, a włosy po użyciu są na prawdę w doskonałej kondycji, wysoka wydajność pozwala na korzystanie z niej jeszcze długo po koloryzacji, na pewno też przyczynia się do tego, że farba długo utrzymuje się na włosach, nie wypłukuje się i kolor nie blaknie. Farba doskonale kryje, siwych włosów nie mam, wiec nie wiem jak działa w tym zakresie, ale sądząc po jej " przyczepności " myślę że zdaje egzamin. Warta polecenia!

A Wy farbujecie włoski?
Jaki farby i marki preferujecie?
Miłego tygodnia Wam życzę Kochani :-)