Dziś nie będzie kosmetycznie, ale, tym niemniej, bardzo interesująco!
Otrzymałam maila... Nie, nie, nic w tym nadzwyczajnego, otrzymuje je często, ale z reguły są to pytania " kosmetyczne ", prośby o poradę, o konkretny kosmetyk, info dotyczące kosmetyków które opisywałam na łamach blogai t.d.
Ale tym razem to mail od faceta! I nie byle jaki, tylko dotyczący nas, KOBIET! A raczej naszych kosmetycznych przyzwyczajeń.
Pytanie wydało się mi bardzo interesujące, a po ile nie dotyczy konkretnie mojej osoby, postanowiłam odpowiedzieć na nie ze swojego punktu widzenia oraz o tym zapytać Was wszystkich, oczywiście poprosiłam Autora o zgodę na " ujawnienie " treści.
Zdjęcie pochodzi ze strony www.papilot.pl |
Witaj, obserwując świat kobiet odkryłem jeden fenomen. I postanowiłem o to zapytać.
Bardzo proszę odpowiedzieć mi na jedno pytanie, bo nigdy tego nie mogę zrozumieć.
Dlaczego kobiety używają do pielęgnacji kosmetyków z różnych firm, wiecznie próbują coś innego? Przecież jak producent dobrych kosmetyków wypuszcza jedną linię kosmetyków tj. tonik, peeling, kremy do twarzy to tworzy pewną zamkniętą całość, poszczególne składniki są dobrane synergicznie, mają się wzajemnie uzupełniać, żeby osiągnąć zamierzony efekt w postaci np. wypielęgnowanej twarzy.
Więc jeżeli kobiety używają różnych kosmetyków, z różnych firm to logiczne jest, że trudno będzie im osiągnąć zamierzony efekt. Chyba, że celem kobiety nie jest odpowiednia pielęgnacja skóry, tylko celem samym w sobie jest używanie różnych kosmetyków, dla samego używania?
Jak np. stwierdzę, że krem doskonale spłyca zmarszczki to zrozumiałe jest, że następnym moim krokiem jest użycie kosmetyków z tej linii tj. peeling, tonik, serum itd. Jeżeli stwierdzam, że to mi doskonale pomaga, to wyrzucam wszystkie inne dotychczasowe kosmetyki i trzymam się jednej linii, bo chcę osiągnąć końcowy efekt w postaci gładkiej skóry. Natomiast z tego co wiem, to Panie mają w łazienkach najróżniejsze kosmetyki, wydają na nie masę pieniędzy i w końcu mówią, ze nic nie działa.
Proszę mi wytłumaczyć dlaczego tak jest, a może się mylę?
Dla mnie to niepojęty fenomen. Przecież jak naprawdę chcę wypielęgnować swoją twarz to używam tylko kosmetyków jednej marki. Przecież wystarczy wybrać odpowiednią linię kosmetyków i tego się konsekwentnie trzymać. A tak nie jest w większości przypadków. Dlaczego?
Dlaczego biegacie wciąż po rosmanach, sephorach, naturach, jaśminach i wykupujecie na tony kosmetyki bez żadnego planu pielęgnacji? Kupujecie coś nowego aby można było o tym pogadać z przyjaciółką?
A może wypróbować i kupić następne? I tak w kółko. Efekt jest taki, że w łazience zalegają stosy niewykorzystanych kosmetyków, nie mówiąc już o poprawie urody, lub wyglądzie skóry. Wydaje mi się, że kobiety mają całą zabawę w samym kupowaniu kosmetyków, gadaniu o tym, dzieleniem się opiniami z innymi, (jest to taki ich pewien element stylu życia), niż w samej pielęgnacji.
Czy jest w tym trochę prawdy?
To pytanie mnie wciąż nurtuje i nie mogę znaleźć odpowiedzi. Dlatego postanowiłem napisać, chcę po prostu poznać prawdziwą odpowiedź...
Moja odpowiedź
Zastanowiłam się nad tym pytaniem na serio, po obejrzeniu łazienki, jakoś nigdy specjalnie na to uwagi nie zwracałam, stwierdziłam, że faktycznie moje kosmetyki " okupują " prawie całą przestrzeń, półka Wojtasa, męża mojego, od lat nie specjalnie zmienia swój wygląd, ma on ulubione kosmetyki, po zużyciu których, kupuje identyczne, lub coś z tej linii - " bo są dobre ". A u mnie, wielka różnorodność, do koloru do wyboru.
Czy my, kobiety, faktycznie jesteśmy uzależnieni od ciągłego poszukiwania tego " idealnego kosmetyku" ?
Uwielbiam poznawać nowości, ale mam też ulubione marki, do których wracam, i nie zawsze to te same linie kosmetyków. Jednak mam też swoje zasady w pielęgnacji, np. nigdy nie zaczynam stosowania kolejnego kosmetyku, dopóki nie skończę obecnego ( krem do twarzy na dzień, na noc, balsam do ciała i t.d. ) więc stwierdzenie " zalegają stosy niewykorzystanych kosmetyków " mnie nie dotyczy, u mnie nie zalegają, ewentualnie czekają, nierozpakowane, na swój czas, wykorzystuję kosmetyki do końca, a jeśli nie odpowiada mi, z jakiegoś powodu, oddaje koleżankom, znajomym, którym posłużą.
Linie kosmetyków stosuję, wiem również że produkty te nawzajem uzupełniają się, w wyniku czego osiągam doskonałe, lub nie zupełnie dobre, rezultaty, to już zależy od składników aktywnych i potrzeb mojej skóry.
Wydaje mi się, że jeśli każda z nas wybrała by jedna ulubioną markę, czy linię kosmetyków, i tylko jej się trzymała, to producenci by poszli z torbami :) A już o Box`ach nie wspomnę, które właśnie oferują różnorodność, aby móc odnaleźć " coś dla Siebie " :)
Zakupy mnie odprężają, lubię też mówić o kosmetykach, pisać o nich, lubię odkrywać coś nowego i ciągle poszukuje, poszukuje i poszukuje....
Czego?
Ideału!
A czy on istnieje?
Jeszcze nie wiem, więc szukam dalej, stosuje, próbuję. Zresztą skóra nasza cięgle zmienia się, nawet w zależności od pory roku, już o wieku nie wspomnę, więc też za każdym razem potrzebuje czegoś innego ( raz nawilżania, raz wygładzania, a to na podrażnienie, a to z kolei na ujarzmienie łojotoku ) z włosami to samo, więc stosuje kosmetyki które mi odpowiadają i zapewniają oczekiwane efekty, a sięgam po inne w nadziei że trafię na lepszy ( cenowo, składnikowo, zapachowo....) :)
Więc jeśli myślicie Kochani, że faceci " nic nie widzą ", że nie zauważają naszych " zdobyczy kosmetycznych ", to jesteście w błędzie - obserwują nas bacznie :)
Dziękuję Autorowi za interesujące pytanie.
A jak jest u Was?
Jaka jest Wasza odpowiedź na to pytanie?
Buziaki :*
aż mi ciężko uwierzyć, że facet napisał takiego maila :D
OdpowiedzUsuńMi też! Dla tego tu trafił :)
UsuńZapraszam do dyskusji Ania :) Jakie jest Twoje zdanie?
hmmm, myślę, że serie bywają średnio udane - krem może być fantastyczny a tonik do... no wiadomo do czego. Patrzenie na markę to krótkowzroczność - liczą się jeszcze składy (!), ceny, zapachy, wygoda używania.
Usuńfacet ktory chce poznac intencje kobiety - ideal? anonimie odezwij sie do mnie jak szukasz dziewczyny hehe ;)
OdpowiedzUsuńsouthgirl Pana zaprosimy do czytania :)
UsuńNo bardzo ciekawe pytanie. :) Moim zdaniem każda z nas poszukuję kosmetyków, które odpowiadają nam w 100%, w każdej z kategorii. Jeżeli np. produkt jest tani, ale np. szybko się zużywa, to poszukamy kosmetyku, który może będzie troszeczkę droższy, lecz przystępny cenowo i będziemy miały go na długo. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie coś w tym stylu, ja też uważam, że to chęć poznania nas do tego popycha, a także korzyść, także dla portfela jak i dla skóry i piękny wygląd, bo która z nas nie lubi pięknego opakowania :)
Usuńskłaniające do refleksji :P
OdpowiedzUsuńwięc... odpowiadając na pytanie autora maila - mam cerę mieszaną, włosy raczej przetłuszczające się od nasady a przesuszające się a końcach dlatego kosmetyki które wybieram dla mojej skóry twarzy są miksem kosmetyków do cer: suchej, normalnej i mieszanej (prócz tych do tłustej)Natomiast szampony do włosów takie które kojarzą mi się z odświeżaniem a odżywki i maski które dadzą mi nawilżenie i dostateczne obciążenie.
Niestety nie wszystkie linie kosmetyków danej firmy są na równym poziomie sobie dlatego szukam u innych producentów ;)Nawet kosmetyczki (prywaciarki) u których miałam okazję być na oczyszczaniu używały kosmetyków różnych firm. Salony sygnowane jakąś konkretną marką faktycznie używają wszystkiego z jednej serii.
Męska cera jest jednak nieco łatwiejsza w utrzymaniu, do tego wybieracie konieczne minimum by nie być oskarżonym o zniewieścienie ;] pozdrawiam
Właśnie, jak facet ma to zrozumieć skoro dba o siebie w 1/20 tak jak my. Szampon ma się dobrze pienić, mydło zmywać brud, a krem nawilżać. Mają niskie wymagania, nie to co my. Szampon bez sls'ów z ekstraktami wysoko w składzie, mydło najlepiej naturalne antyseptyczne, a krem to już dłuższa historia hehe
UsuńJasne, my to mamy wymagania dziewczyny, dla tego ciężko trafić na ten " właściwy " :)
Usuńco za pytanie;)
OdpowiedzUsuńCo sądzisz butterfly?
UsuńJa udzielę odpowiedź prostą - nie ma marki produkującej kosmetyki, której wszystkie kosmetyki, nawet tej samej linii, będą odpowiadać naszej cerze (np. tonik, krem na dzień, płyn do demakijażu, peeling itd.), gdyż niektóre, mimo podobnego składu, czy działania, mogą nas podrażnić. Mając cerę np. alergiczną lub skłonną do podrażnień musimy same sobie wybierać kosmetyki nam odpowiadające i moim zdaniem kupowanie kosmetyków jednej marki/serii jest kompletnie nierozsądne. Przykładem może być np. Ziaja, której to mojej cerze pasuje w 100% płyn do demakijażu (i tylko i wyłącznie płyn do demakijażu ich firmy!), płyn pod prysznic (Kozie Mleko) i żel do mycia buzi. Nie trafiłam jeszcze na markę, której pasowałyby mi wszystkie produkty jednej serii. Pójdźmy dalej na przykładzie Ziai. Seria na trądzik. Kuracja wybielająca - tak. Krem redukujący trądzik - tak. Krem łagodzący zmiany trądzikowe - nie. Krem antybakteryjny - nie. Żel oczyszczający antybakteryjny - tak. Jedna służą, inne nie robią nic, a jeszcze inne podrażniają. Nie ma tutaj mowy o współgraniu produktów jednej marki, jednej serii. POZA TYM nie rozumiem szukania dziury w całym, bo kobiety stosują produkty różnych firm, (jak skończy się dany produkt próbują innego) z tego powodu, iż firma X ma dobry i tani produkt A, ale zły i tani produkt B, natomiast firma Y ma zły i drogi produkt A, ale dobry i tani produkt B, a jeszcze firma Z ma tani i zły produkt A, ale dobry i drogi produkt B. Czysta ekonomia się tutaj kłania.
OdpowiedzUsuńMoże pisze pracę licencjacką z psychologii o kobietach ;) sese
OdpowiedzUsuńTwoja odp po pytaniu o ideał jest trafiona - nasza skóra z wiekiem się zmienia, więc na nowo trzeba szukać kremów itd. Do tego przy cerach mieszanych lato i zima to dwa różne zestawy kosmetyków. Podobnie z włosami - zimą trzeba bardziej o nie zadbać, więc zmieniamy pielęgnację.
Co do linii kosmetycznych - nie zawsze są w niej 4 dobre produkty (krem na dzień/na noc, serum, tonik), zdarzają się nawet 2 buble, bo np. krem do twarzy ma parafinę w składzie (zapychacz) a tonik alkohol (wysuszacz) i wychodzi na to, że tylko to serum nam służy. Zdarza się, że nasz ideał kosztuje 200 zł za 50 ml, a po kolejnych poszukiwaniach znajdujemy tańszy odpowiednik za 30 zł.
Jak na rynek wchodzi nowa firma kosmetyczna to siłą rzeczy chce się sprawdzić, czy może ich produkt jest bliższy ideałowi niż nasz obecny. To, że zakupy sprawiają nam przyjemność to już inna sprawa ;P
Może faktycznie Fiolka, bo pytanie jest nie takie " powierzchniowe " :)Ciekawa dyskusja tu rozwinęła się :)
UsuńZapewne facet napisałby takiego maila, bo na pewno go to wielce obchodzi...Mnie sie wydaje, że to jeden z tych postów sponsorowanych, do których pisania również dostałam zaproszenie...Na paru blogach czytałam podobnie dziwne treści...Dajcie spokój!
OdpowiedzUsuńernestyna nie jest to sponsorowane, otrzymałam mejla i wydał mi się interesujący, więc czemu nie podyskutować? Bezinteresownie :)
UsuńŁał, chyba musiałaś być zdziwiona otrzymując takiego maila :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję bardzo za komentarz u mnie [wszystkie zdjęcia zrobiłam sama :)]
O tak, zdziwiona to nie to słowo, zszokowana!
UsuńJuż doczytałam Mirandad, że to Twoje dzieło :)
ŁAŁ, zdecydowanie świetny mężczyzna i naprawdę nieźle obeznany w temacie :)
OdpowiedzUsuń/a może masz ochotę na rozdanie CelluOff? http://makiazas23.blogspot.com/2012/10/rozdanie-zgarnij-3-miesieczna-kuracje.html zapraszam:*
Kara Wu, tożsamości tego Pana nie znam, ale faktycznie jest obeznany, chociaż, wystarczy wejść do blogosfery, a wszystko widać - co lubimy, co stosujemy, są zdjęcia naszych kuferków kosmetycznych, zużyć, zakupów... :)
UsuńDziękuję za zaproszenie, ale ja akurat po kuracji :)
Kobieta i kosmetyki to miłość synergiczna, a że lubimy być kapryśne i zmieniać zdanie, to i kosmetyki również:) Ciekawe, czy faktycznie mężczyźni używają całe życie jednego mydła, balsamu po goleniu czy dezodorantu. Na pewno nie. Więc Pan odrobinkę nagina fakty...
OdpowiedzUsuńTo zależy Martusiu, mój mąż stosuje od lat head & shoulders, bo uważa go za najlepszy, produkty Nivei po goleniu i Gilette do golenia, ale oczywiście zmienia linie, rodzaje i nie unika też poznawania innych.
UsuńMężczyźni ogólnie mniej potrzebują "do szczęścia" jak my - my stosujemy ujędrnianie, napinanie, wygładzanie... Do biustu, na pupę, na uda... a kolorówka, to dopiero szał! :))
ja nie wiem w ogóle, kobiety chyba lubią zmieniać, ale nie wydaje mi się,by uogólnianiae jest dobre. Ja na przykład lubię próbować nowych rzeczy, kocham zmiany,ale wracam do swoich kosmetyków ulubionych często. Nie lubię korzystać z jednej linii kosmetyków,bo często z całej linii odpowiada mi tylko jedna rzecz, a reszta to strata pieniędzy.
OdpowiedzUsuńa tak w ogóle, mi by się nie chciała ogarniać tego, ja przyjmuję rzeczy do wiadomości jakie są i się nie wgłębiam,bo czasem nie warto :)
Uwielbiam próbować nowych rzeczy. Kobiety już takie są że szukają swojego ideału. A nawet jeśli znajdą owy ideał to i tak potrzebują próbować nowych rzeczy ( oczywiście piszę tu o kosmetykach, żeby nie było niedomówień) :) Mój chłopak też się dziwi po co mi tyle tego... chyba większość mężczyzn tak ma ;)
OdpowiedzUsuńHi, hi, po co tyle tego, mówi też mój mąż, i ciągle Ci mało :) Ech nie rozumieją nas :)
UsuńTak, oczywiście, że może być baner w pasku bocznym. Dopisałam to w zasadach :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu :)
UsuńZgadzam się z 'Life in blond color'. Robimy tak dlatego, że niekoniecznie cała linia musi nam odpowiadać. To, że producent założył, że powinna nie oznacza jeszcze, że tak będzie. Każda z nas m,a trochę inną skórę, inną florę bakteryjną, boryka się z innymi problemami. Kremy typu 'do każdego rodzaju cery' to zwykła bujda, bo na dobrą sprawę nawet krem do cery mieszanej powinien występować w co najmniej kilku odmianach. Dobieramy sobie komplety kosmetyków, które nam najbardziej odpowiadają. Jak pojawia się coś nowego lub przeczytamy/usłyszymy od kogoś, że u niego coś się sprawdziło chcemy koniecznie wiedzieć, czy u nas również zda rezultat. Metodą prób i błędów szukamy kosmetyków najlepiej dla nas dobranych i na prawdę niezwykle rzadko zdarza się, że jest to jedna konkretna linia kosmetyków tej samej marki. Bo jeden kosmetyk z danej linii może się doskonale sprawdzić, a inny może być dla nas zwykłym bublem.
OdpowiedzUsuńI tak często właśnie jest, nawet ostatnia moja seria 3 Kroki do doskonałej skóry - którą stosowałam też to potwierdziła, maska cudowna, żel jest zachwycający, doskonale działa, natomiast krem - już nie do końca spełnia moje oczekiwania...
UsuńTo samo pytanie, co pan w mailu, zadawał mi kiedyś mój facet. Nie mógł się nadziwić po co mi TYLE kosmetyków, przecież powinno się mieć jeden szampon, jedną odżywkę i jeden żel pod prysznic (...). Tak, tylko czasami nam się wydaje,że już znaleźliśmy praktycznie doskonały produkt, u kogoś na blogu widzimy rzecz, która nas zainteresuje, która BYĆ MOŻE może być jeszcze lepsza niż nasze KWC, więc po niego sięgamy. Chcemy być piękne dla siebie, dla naszych mężczyzn, dlatego wiecznie szukamy czegoś, co raz na zawsze pobije wszystkie dotychczasowe kosmetyki i będzie tym absolutnym numerem 1. Poza tym to całe zbieractwo i poszukiwanie kosmetyków, to chyba też taka nasza babska natura. Chcemy czasami coś zmienić - fryzurę, wystrój w domu, kolor poduszek, dzwonek w telefonie, tak więc logiczne jest, że czasami chcemy zmienić pielęgnację, by po prostu coś zmienić. I inny ekstremalny przypadek - po prostu czasami w wyniku naszej nieudanej, bądź udanej pielęgnacji- nasza cera się zmienia i nie jest już np. dłużej tłusta, więc zaczynamy kupować coś bardziej nawilżającego. Włosy domagają się czegoś innego, bo nie chłoną już tak dobrze poprzedniej maski - dajemy im urozmaicenie, by mogły spróbować czegoś nowego.. etc.
OdpowiedzUsuńTeż o tym piszę, zmienia się typ cery, stan i kondycja jej, pory roku, które z sobą niosą dodatkowe wymagania naszej skóry - zimą przecież potrzebuje czegoś "treściwszego", ochronnego, latem z kolei lekkiego, niewyczuwalnego, z wysokimi filtrami, nawet obecnie, z nadejściem jesieni moja skóra "ozdobiła się" niedoskonałościami, więc muszę natychmiast zareagować, stosując coś do tego właśnie celu, a gdy wróci do normy zafunduję jej coś innego, według jej potrzeb.
UsuńNie ma czegoś co jest do wszystkiego, bo jak uważane, że do wszystkiego, to z reguły jest do niczego.
I tak jak pisze KasiaS, nawet do cery mieszanej musi być kilka rodzai kremów, bo " mieszana" nie zawsze jest taka sama, u każdej z nas inna :)
Coś mi się nie wydaje, aby tego akurat maila pisał facet... Nawet jeśli nurtują go takie pytania, to formułował by je inaczej, raczej w formie irytacji: "po co wam tyle różnych kosmetyków?". Porównałabym kosmetyki do biżuterii i zapytałabym przewrotnie: "Czy mam całe życie chodzić w takich samych kolczykach?". Raczej: sory;(
OdpowiedzUsuńA co do przedłużenia akcji, raczej jest to niemożliwe... Już niektórzy są znudzeni tematem, a wiadomo: co za dużo, to niezdrowo! Ważne, że wiele z nas zmieniło swoje nawyki, czyli efekt został osiągnięty!:)
No kobieta raczej by nie miała takiego pytania Malinko :) Sama wiesz, my się rozumiemy, więc wątpię też aby kobieta mogła coś takiego napisać i to z mejla faceta? Po co?
UsuńA co do akcji, to też racja, oby "efekt" utrzymał się jak najdłużej :)
a ja swoje wiem;)
UsuńOj, ja nie mam tak na półkach kosmetyków w łazience. No może troszkę, troszeczkę.
OdpowiedzUsuńResztę mam pochowaną, ale nie przed mężem!:))) Po prostu jestem osobą, która nie lubi takich tubeczek, kremów i buteleczek naustawianych. Ja je mam w szafkach, szufladkach. Wiem co gdzie jest, jak na daną chwilę potrzebuję.
Gdy sprzątam jest mi łatwiej i szybciej usunąć kurz, pościerać. W szafkach nie muszę tak często tego robić.
Po co nam tyle tego? No cóż, kobieta zmienną jest. Raz na to ma ochotę, innym razem chce tego spróbować. Ja nie wyrzucam niewykorzystanych. Zawsze kończę opakowanie, no chyba że mam alergię, coś mnie wyraźnie uczula i na pasuje. Wtedy ktoś może przygarnąć:)
Tak, Kayah, mamy, ale szanujemy, nie wyrzucamy i nie marnujemy :)
UsuńJa tak samo, nie zaczynam nigdy kosmetyku, dopóki nie skończę " poprzednika ", jedynie kosmetyki do włosów używam kilka różnych rodzai, raz jeden zestaw ( regeneracja ) drugi raz nawilżanie :)
To też zależy co mogę zacząć, a co zostawić. Widzisz, odpakowałam mydełko arganowe z Glossybox'a, a dziś dostałam trzy inne i czekają w kolejce, mimo iż tak mocno kuszą zapachem. To pierwsze jest akurat najmniejsze, więc szybko się zużyje, a potem przyjdzie czas na pozostałe.
UsuńNazwałaś mnie Słoneczkiem u mnie na blogu:) Nawet nie wiesz jak mi MIŁO:)
Mam pewnego newsa dla Ciebie... nie wiem kiedy, ale kiedyś Ci napiszę:)
Tylko spokojnie, to musi poczekać. Bądź cierpliwa.
Ależ mnie intrygujesz... :)
UsuńWiesz, ja też tak " czekam" na kolejne kosmetyki, kuszą, ale nie poddaje się, cierpliwie zużywam, a każde kolejne rozpoczęcie kosmetyku wiąże się z takim miłym uczuciem :)
Ładnie te mydełka pachną w sypialni:)
UsuńSpokojnej nocki:)
w sumie facet ma trochę racji rzadko kiedy trzymamy się jednej linii czy marki kosmetyków...ale wydaje mi się że kobiety szukają ideału,lubią nowości które może okażą się lepsze...ja jestem tego zdania że warto próbować różnego typu kosmetyków ale z umiarem a nie pod wpływem chwili.Stosy wydanych pieniędzy i poupychane półki to jednak za dużo...ale my kobiety już tak mamy,
OdpowiedzUsuńlubimy kosmetyki które umilają i pielęgnują naszą urodę...czasami mamy ochotę na nawilżanie czasami musimy zrobić porządny peeling!Lubię czasami kupić sobie nowy lakier bo akurat mam smuta i chcę poprawić sobie nastrój!To wszystko zależy od charakteru naszego punktu widzenia...osobiście często wracam do sprawdzonych marek które mi pomogły.
Ja też wracam do " dobrych" marek, zwłaszcza tych, co po sobie zostawili wspaniały ślad nie tylko na mojej skórze, ale i w zmysłach ( zapach, konsystencja... ) :)
UsuńNasze doświadczenia w tej sprawie są następujące: każda seria kosmetyków zawiera inne, dobroczynnie działające na skórę substytuty, zwykle nie występujące w innych produktach. Tak więc kupowanie RÓŻNYCH kosmetyków ma cel uzupełniający kurację skóry twarzy o nowe komponenty. Ma to sens jeśli kosmetyki są wysokiej jakości, najlepiej naturalne i sprawdzone. W naszej redakcji pracuje 6 kobiet, żadna z nas nie ma poczucia, że zalegają jej stosy kosmetyków na półkach, staramy się je wykorzystywać w różnoraki sposób: stosując całe serie kosmetyków jeśli takowe istnieją jednej marki lub według upodobania różnych. I teraz puenta: żadne nawet najdroższe kosmetyki nie zastąpią takich ważnych dla urody czynności i działań jak: picie dużej ilości wody, gimnastyka twarzy, masaż twarzy, zabiegi w salonach kosmetycznych i medycyny estetycznej. Wszystkie kremy działają wyłącznie na poziomie komórkowym i mają znikome działanie i praktycznie nie wpływają na wygląd skóry. Kobieta powinna unikać picia nadmiernej ilości alkoholu, palenia papierosów a zamiast tego powinna stosować witaminę S - czyli sex, który jest najlepszym i najcudowniejszym kosmetykiem na świecie...
OdpowiedzUsuńOch, tak, tak! Podpisuje się pod tym w 100% :)
UsuńOdpowiedź w punkt!
OdpowiedzUsuń