Strony

czwartek, 11 lipca 2013

Egzotyczna rozkosz pod prysznicem... Ach Balea!

Witajcie Słoneczka ;)
Wybór produktów do mycia ciała na rynku jest niesamowity, nic w tym dziwnego, myją się wszyscy!
Prysznic dla mnie jest na porządku dziennym najważniejszą czynnością, mogę sobie odmówić w któryś dzień, z powodu lenistwa czy z braku czasu, smarowanie się balsamem czy masełkiem, mogę nie zrobić makijażu, ale o rezygnacji z prysznica nie ma mowy!
Na szczęście wybierać jest w czym, więc wybieramy wśród mnóstwa zapachów, konsystencji, barw, form, opakowań..., bo kazda z nas lubi i szuka co innego, a czego szukam ja w kosmetykach do mycia ciała? Przede wszystkim pięknego zapachu, delikatnej formuły, która nie uczuli ani nie wysuszy skóry na wiór, dobrej ceny, bo również jest istotna przy wyborze.
Dziś Wam opowiem o jednym z moich prysznicowych  ulubieńców - Balea Hawaii Pineapple żelu pod prysznic z edycji limitowanej.


Słów kilka od producenta

Egzotyczna rozkosz!
Czerp inspirację ze świeżych, soczystych, owocowych aromatów, które przeniosą Cię do najpiękniejszych, egzotycznych miejsc na świecie.
Rozkoszuj się tą wspaniałą, szczególną chwilą!
Tropikalny, słodki zapach, zainspirowany aromatem świeżych ananasów z Hawajów, sprawia, że ​​prysznic staje się wyjątkowym przeżyciem, rozpieszcza ciało i pobudza zmysły.
Pielęgnacyjna, nawilżająca formuła żelu przywraca równowagę skórze i utrzymuje właściwy poziom nawilżenia, chroniąc ją przed przesuszeniem.


Opis według mnie

Opakowanie żelu to poręczna butelka o pojemności 300 ml, wykonana z półmiękkiego tworzywa, w bardzo ładnej szacie graficznej, zdecydowanie zachęcającej do zapoznania się z zawartością, a i później ciesząca oko.
Butelka zamykana szerokim, wyprofilowanym korkiem na " klik ", z łatwością otwieranym nawet mokrą ręką, otwór dozujący jest idealnie dopasowany do konsystencji, dozowanie żelu więc jest przyjemne i łatwe. Dzięki szerokiemu korku butelka z powodzeniem może stać do góry dnem, co jest szczególnie znaczące i wygodne podczas wykańczania kosmetyku ;)


Skład jak widzicie szału nie robi, ale nie należy go spodziewać się po kosmetyku w tak niskiej cenie, w każdym bądź razie krzywdy mi nie zrobił, Wam też pewnie nie zrobi, jeśli nie jesteście uczuleni na którykolwiek ze składników.
Na opakowaniu zaznaczono że żel ma pH - przyjazne dla skóry i został przebadany dermatologicznie.


Żel ma prześliczną, mleczno - zieloną barwę, płynną, lekką, delikatną konsystencję, nie jest wodnisty, ani zbyt lejący.
Zapach jest po prostu obłędny! Pachnie naturalnym, świeżym, soczystym ananasem, nie jest przesłodzony, ani duszący, tylko orzeźwiający, energetyzujący i mega kuszący! Nie jest zbyt trwały, ale też nie tak szybko ulatnia się ze skóry - lekko wyczuwam jego subtelny aromat przez jakiś czas, dokładnie nie wiem, nie mierzyłam.
Aplikacja szybka, miła i przyjemna, żel z łatwością wydostaje się z butelki, którą, jeśli trzeba, można lekko ścisnąć, przyśpieszając " proces " dostania się kosmetyku w miejsce docelowe - czyli na gąbkę, myjkę czy ciało. Błyskawicznie rozprowadza się po wilgotnej skórze.
Działanie zaczyna się wpierw od zmysłów - pobudza je niesamowicie, bo ten zapach... mmm! naprawdę rozpieszcza, żel dobrze pieni się, łatwo spłukuje się i świetnie oczyszcza skórę.
Efekty są wyczuwalne, skóra jest miękka, gładka, delikatna w dotyku i przepięknie pachnąca.
Wydajność bardzo dobra, na jedno mycie potrzebuję porcji żelu wielkości, mniej więcej, orzecha włoskiego, żel świetnie się pieni, więc po co przesadzać z ilością.


Moja opinia

Żel Balea Hawaii Pineapple jest moim pierwszym żelem pod prysznic tej marki, nie wiem jak wypada w porównaniu z innymi swoimi " kuzynami ", ale śmiało mogę powiedzieć, że wyznacza się bardzo dobrą jakością na tle wielu innych.
Żel pod prysznic to kosmetyk, który na skórze przebywa dosłownie kilka minut, więc nie czepiam się składu, najważniejsze, że moja skóra, która ma tendencję do przesuszenia i podrażnień, reaguje na niego bardzo dobrze.
Żel jest bardzo przyjemny w użyciu, nie spływa z gąbki, łatwo ślizga się po skórze wytwarzając puszystą, białą piankę, która dopieszcza ciało, łatwo spłukuje się, bez konieczności pocierania skóry gąbką, nie zostawia na jej powierzchni żadnej warstewki tylko uczucie komfortu, nie ściąga skóry, anie nie podrażnia jej.


Zapach faktycznie ma rozkoszny, urzekający i bardzo naturalny, bez nuty chemii, pod działaniem ciepłej wody unosi się dookoła, wypełniając całą łazienkę tropikalnym aromatem, tylko zamknąć oczy i zażyczyć jeszcze drinka z parasolką ;)
Opakowanie dobrze przemyślane, co też jest ważne, bo przekłada się to na komfort stosowania, tutaj jest bez zarzutu - piękne, zgrabne i powabne, no i oczywiście pozwala na zużycie żelu do samego dna, nawet jak jest ono w górze ;)
Jedynym minusem jest to, że żel jest z linii limitowanej ;( No ale Balea ma w swojej ofercie mnóstwo różnych żeli, więc myślę że można znaleźć wśród nich godnego zastępcę.


Cena - 5,29 zł / 300 ml

Ocena - 5/5

Dostępność - sklep ABC-uroda.com

Podsumowanie

Pierwszy żel Balei, ale z pewnością nie ostatni, zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie, za taką cenę otrzymujemy świetny produkt, który pod każdym względem spełnia wszystkie swoje podstawowe funkcje - idealnie oczyszcza ciało, nie podrażniając przy tym skóry, zapewnia świeżość i orzeźwienie o poranku i rozkoszny relaks wieczorem. Dzięki niemu przysznic staje się nie tylko zwyczajną czynnością, ale prawdziwym rytuałem pielęgnacyjnym owitym rajskim zapachem dalekich wysp...
Podróż w egzotyczne kraje bez wychodzenia z własnej łazienki stała się możliwą, wystarczy włączyć wodę i otworzyć butelkę Balea Hawaii Pineapple... ;)
Polecam!

Stosowaliście już ten żel, a może macie innych faworytów prysznicowych z oferty Balei?
Podzielcie się swoimi typami, chętnie poznam inne " smaki " rozkoszy ;)
Miłego wieczorku Kochane ;*


100 komentarzy:

  1. Uwielbiam ten zapach, jest wspaniały!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja miałam tylko jeden kosmetyk Balea do tej pory i był to właśnie żel pod prysznic również z limitowanej edycji ale co do niego zawiodłam się trochę na zapachu liczyłam na coś więcej w wypadku Balea i konsystencja mogłaby być jak dla mnie nieco gęstsza ;)
    Ale mimo wszystko żel mi przypadł do gustu i chętnie wypróbowałabym innych kosmetyków tej marki, i Twojego żelu też :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak to czasem jest zaczarowanaa, niektóre lepiej nam sprawdzają się, niektóre gorzej, ale zawsze można znaleźć godne zastępstwo :)

      Usuń
  3. Balea o zapachu migdałowo - wiśniowym był moim ulubieńcem. Obecnie mam kilka produktów z Balea ale czekają na swoją kolej aż wykończę wszystko co obecnie używam. Pozdrawiam i polecam inne zapachy :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, brzmi kusząco, uwielbiam wiśnie i migdały, a tu takie połączenie... Dziękuję za polecenie, skosztuję ;)

      Usuń
  4. uwielbiam ten zapach, cudowny

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety tego żelu nie mam, ale miałam Fiji Passionfruit i był boski <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za " namiary " wypróbuję, jak tak zachwalasz ;)

      Usuń
  6. Kokos owszem jednak ananasy... już niekoniecznie lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ahh jak mnie korca te kosmetyki Balea. Tylko ta dostępność ..;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, z tym już gorzej... Szkoda, bo powine być łatwo dostępne ;)

      Usuń
  8. miałam z mango, zapach cudowny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balea chyba tak wszystkich tymi zapachami swoimi cudnymi kusi ;) Każdy produkt pachnie po swojemu cudownie ;)

      Usuń
  9. Chciałabym wypróbować, ale skład nie dla mnie jestem mega alergikiem i po dziwnych składach mam mega swędzącą skórę.
    Dobrze jednak że Tobie przypadł do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, to lepiej unikać, dla tego też podaję skład, by każdy widział, co w kosmetyku " siedzi " ;)

      Usuń
  10. A ja go dzisiaj właśnie zamówiłam :D I się bardzo cieszę z tego powodu. Teraz jest darmowa dostawa w sklepie annacosmetik.abc24.pl, jeszcze do jutra, warto się zaopatrzyć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, to fajnie, będę wypatrywać Twojej recenzji, ciekawa jestem, czy Cię też zachwyci :)

      Usuń
  11. Mam balsam do ciała o tym zapachu i już się cieszę na jego używanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, to bardzo kusząca propozycja - balsam o takim zapachu będzie świetnym umilaczem ;)

      Usuń
  12. Piękne opakowanie, koniecznie muszę kiedyś kupić sobie coś z tej firmy

    OdpowiedzUsuń
  13. zakupilam w tamtym tyg w Czechach i czeka na swoją kolej :PP
    pachnie obłędnie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, widziałaś, to czeka Cię egzotyczna podróż Izabelo ;)

      Usuń
  14. Zapach z pewnoscia idealny dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. southgirl taki zapach każdego postawi na nogi, naprawdę świetny!

      Usuń
  15. To moja ulubiona seria- mam z niej właśnie żel i dwa balsamy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem wniebowzięta, bo dzisiaj znalazłam sklep z niemieckimi kosmetykami, a w nim produkty Balea, których wcześniej tam nie było :) chyba był nawet ten żel...Jutro szaleje :)
    Radi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz Radi, masz więcej szczęścia jak ja, nie mam blisko sklepu z tymi smakołykami, i nawet nie ma takiej możliwości, by były... Na szczęście są internetowe sklepy ;)

      Usuń
  17. Ja mam kokosowy i muszę przyznać, że te żele faktycznie muszą być dobre - świetnie się pienią i nie wysuszają, chętnie wypróbowałabym też ananaska bo lubię w każdej postaci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie Kaczmarta, myją, świetnie pienią się, nie wysuszają i jak wspaniale pobudzają zapachami!

      Usuń
  18. Ja bym tylko jeszcze dodała że oryginalna cena przynajmniej w DMie niemieckim to 0,65 euro, czyli o połowę taniej niż 5,29 podawane w poście ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yuliet gdybym była w DMie, czy innym miejscu z " oryginalną ceną " to z pewnością bym uwzględniła ten fakt, niestety to dalekie dla mnie tereny, cenę podałam taką, jaką znam, niektóre sklepy nabijają na niemieckich kosmetykach, w tym Bale, krocie..
      Cena w euro jest faktycznie niższa, ale 5,29 to bardzo atrakcyjna cena za taki produkt, ponieważ za nasze, rodzime kosmetyki tego typu, czasami trzeba zapłacić i 2 razy tyle...

      Usuń
  19. nie miałam tego akurat, ale ogólnie uwielbiam produkty Balea za ich piekne zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, prawda Kingo, zapachy są obłędne! A ja uwielbiam piękne zapachy :)

      Usuń
  20. Kusisz ... więc pewnie skuszę się na niego :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Nosem wyobraźni czuję ten zapach ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie miałam tego żelu ale kolorek faktycznie działa na zmysły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, już od samego patrzenia robi się przyjemnie ;)

      Usuń
  23. ja mam z tej serii mango i owoce fiji, ale muszą poczekać aż pozużywam to co ma krótsze terminy ważności :P

    OdpowiedzUsuń
  24. Obecnie używam kilku żeli pod prysznic z Balea i ten bardzooo lubię:0Jego zapach jest mega!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się całkowicie, mega apetyczny i energetyzujący ;)

      Usuń
  25. Chętnie wypróbuję. :) Miałam już 2 balsamy do ciała z tej serii, ten ostatni polubiłam. :)

    OdpowiedzUsuń
  26. uwielbiam wersję passionfruit jak dla mnie balea jest rewelacyjna ;) o wiele lepsza od original source i dłużej pachnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypróbuję Lila, z pewnością OS nie znam jeszcze, nie stosowałam żadnego ich żelu ;)

      Usuń
  27. Już sobie wyobrażam ten zapach i przyjemność używania :)

    OdpowiedzUsuń
  28. ananas.. mniam mniam.. można się rozmarzyć :)
    muszę kiedyś wreszcie coś z tych cudów (gdzieś!) przygarnąć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uwielbiam ananaska pod każdą postacią, tutaj jest podany w mega smakowitym wydaniu ;)

      Usuń
  29. Jak w tytule postu ;) Ach Balea! ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Fajnie się zapowiada, szkoda że nie można go dostać stacjonarnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielka szkoda, uważam że tak smakowite i niedrogie kosmetyki schodziły by jak gorące bułeczki ;)

      Usuń
  31. U mnie akurat Brazylijskie Mango w użyciu :)

    OdpowiedzUsuń
  32. ale cudowne zdjęcia;) aż sie rozmarzyłam .... a z balei niestety nic nie miałam;(

    OdpowiedzUsuń
  33. nie pojmuje czeu jeszcze nie ma balea w rosmanach:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Chyba sobie w końcu musze kilka opakowan zamówic :) Miałam z B. olejek do mycia i szczerze go polecam, ale nie ze względu na zapach, ale na całkiem przyjemne nawilzanie, jakie pozostawiał na mojej skórze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię olejki do mycie, więc jak znajdę, chętnie wypróbuję ;)

      Usuń
  35. Wyobrazam sobie, ze ten zapach jest boski :)
    Ja akurat z Balei nie mam zadnych ulubiencow pod prysznic, ale za to mam fajny olejek, ktory stosuje sie po prysznicu, na mokra skore :) Pachnie podobnie, jak seria kakaowa z Ziaji :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Mi on pachnie Pina Colada, do tego ma genialny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest kirei, faktycznie zapach ma podobny ;)

      Usuń
  37. Już czuję ten zapach, mmmmm:D

    OdpowiedzUsuń
  38. Brzmi i wygląda ssssmakowicie:)0

    OdpowiedzUsuń
  39. Odpowiedzi
    1. Jak poznasz go osobiście, to poczujesz się dopieszczona ;)

      Usuń
  40. Kusisz! Jak dobrze, że mam zapas żeli :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, ale jakbyś go zobaczyłaś w sklepie, powąchałaś, to zapomniała byś o wszystkich " zapasach " ja tak miałam ;)

      Usuń
  41. mam ten żel, za chwile kończę granat z YR i zaczynam ten z Balei
    już wiem, ze pachnie obłędnie
    trzeba przyznać, że Balea ma świetne zapachy, a ich opakowania są bajecznie kolorowe :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miłego stosowania życzę aneniu, jestem ciekawa jak u Ciebie sprawdzi się :)

      Usuń
  42. mam i ten zapach i kilka innych, jeden mi jedynie nie podpasował.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na tyle wariantów jeden nie podpasował, to jest bardzo dobry wynik sauria ;)

      Usuń
  43. Oj dużo kosmetyków tej firmy mnie kusi. Muszę wreszcie coś sobie zamówić :)

    OdpowiedzUsuń
  44. ananas..brzmi kusząco,muszę wypróbowac te kosmetyki,ponieważ coraz więcej pozytywnych opinii na ich temat czytam,pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  45. uwielbiam żele balea :] a juz od piątku zakupowe szaleństwo u naszych zachodnich sąsiadów :]

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za Waszą obecność oraz każdy komentarz - jesteście dla mnie bardzo ważne i wyjątkowe ♥♥♥
Wielka prośba o NIEDODAWANIE linków do blogów oraz sklepów, spamu - komentarze te będą od razu usuwane!