Witajcie Słoneczka :)
Chyba zbytecznie nie trzeba Wam opowiadać o akcji testowania przeprowadzanej przez The Body Shop na swoim profilu facebookowym - Honeymania ogarnęła wszystkich! No prawie wszystkich :)
Ja się zgłosiłam, pokusa wypróbowania cudownego, miodowego masełka zawładnęła moimi zmysłami, przeczytałam też regulamin, wiedziałam że będzie to maleństwo, ale co tam... ciekawość mnie zżerała.
Udało się, masełko przyjechało błyskawicznie, lecz nie zabrałam się od razu za smarowanie, nie, najpierw, przez kilka dni, ciszyłam swoje zmysły jego zapachem, boleśnie odczuwając szybki koniec przyjemności.
Ale czy była to aż taka przyjemność, co oferuje miodowe masło prócz wspaniałego zapachu?
Słów kilka od producenta
Linia Honeymania™ to odżywcze formuły, luksusowe konsystencje i niebiański zapach - prawdziwa uczta dla kobiecych zmysłów! Odkryj linię nawilżających produktów o bogatych konsystencjach w złotym kolorze, które nie pozostawiają tłustej warstwy. Doświadcz delikatnego zapachu wzbogaconego o nuty zapachowe słodkiego miodu oraz egzotycznych kwiatów, z których pszczoły zbierają nektar. Doświadcz 24-godzinnego, słodkiego nawilżenia, dzięki maśle do ciała, które natychmiastowo wtapia się w skórę i nie pozostawia tłustej warstwy.
Miodowe masło do ciała ma niezwykle bogatą konsystencję i zapewnia 24-godzinne nawilżenie. Pozostawia skórę miękką, gładką i delikatnie pachnącą miodową rozkoszą. Każde opakowanie zawiera miód z nektaru z tysięcy egzotycznych kwiatów, rosnących w etiopskich lasach deszczowych.
Miodowe masło do ciała Honeymania™ zawiera miód z Etiopii, pozyskiwany w ramach programu Wspólnota Uczciwego Handlu. Ten dziki, kwiatowy miód wspaniale pielęgnuje skórę, a jego pozyskiwanie odbywa się w zgodzie z naturą. Dla nas to prawdziwe złoto w płynie!
Opis według mnie
Opakowanie masełka to mały, szeroki, zakręcany słoiczek o pojemności 48 g wykonany z tworzywa, zamieszczone na niem nalepki zawierają informację o nazwie produktu, terminie ważności, miejscu produkcji oraz pełnym składzie kosmetyku.
Skład otwierają, pomijając wodę, dwa wspaniałe masła - Kakaowe i Shea, potem mamy Glicerynę, mieszaninę Alkoholi tłuszczowych, Emulgatory, Emolienty, Wosk pszczeli, Olej Sezamowy, Perfumy, Olej z Orzechów Brazylijskich, związek Krzemu ( emolient ), Miód, ponownie Emolient, Konserwant, Guma ksantanowa, Substancja zapachowa pochodząca z olejku cynamonowego i rumiankowego, Składnik kompozycji zapachowej - potencjalny alergen, Konserwant, Tokoferol ( witamina E otrzymywana z olejów roślinnych ), Substancja zapachowa pochodząca z olejków eterycznych, Regulator pH, Substancje zapachowe i na samym końcu Kwas cytrynowy oraz żółte barwniki ( to nie miodek! )
Masło gęste, zwarte, o mega kremowej konsystencji, w delikatnym, miodowym kolorze z lekkim połyskiem.
Zapach jest... obłędny! Mi wyjątkowo przypadł do gustu, choć tradycyjnym miodkiem nie pachnie, wyczuwam jego delikatne, słodkie nuty, dominuje jednak zapach kwiatowy, całość - bardzo udana!
Aplikacja przyjemna, ponieważ masełko bardzo łatwo rozprowadza się i szybko wchłania się.
Działanie wyczuwalne natychmiastowo, masło nawilża i zapewnia komfort suchej skórze, a przyjemny zapach relaksuje.
Efekty utrzymują się bardzo długo, skóra jest zadbana, miękka, gładka i delikatna w dotyku.
Wydajność dobra.
Moja opinia
Pierwsze, co zachwyciło mnie po odkręceniu słoiczka, to śliczny, słodkawy zapach, co prawda masełko nie ma typowego zapachu miodu, ale gdzieś tam, w tle, można go wychwycić, owszem, jednak kwiatowe nuty dominują i to bardzo! Tym nie mniej mi bardzo odpowiada, jest ciekawy, nie duszący, ani nie mdły, choć bardzo intensywny, dobrze wyczuwalny na skórze po aplikacji, z czasem łagodnieje, staje się bardziej subtelny, delikatny, przenika nawet w ubrania, piżamkę i pościel, co bardzo wyczuwa się dnia następnego.
Zapach, zdecydowanie jest dla mnie zaletą, a jak z działaniem?
Masełko jest bardzo treściwe, gęste, " maślane " :), ale w żadnym wypadku nie tłuste, nie ciężkie, przy kontakcie ze skórą z łatwością rozprowadza się, fajnie wchłania się, bez nadmiernego wcierania, staje się lekkie, ślizga się po skórze, nie natłuszcza jej, ale zostawia lekki film otulająco-nabłyszczający - skóra po jego użyciu wygląda kusząco, nabiera blasku, gładkości i miękkości.
Miodowe masło nie klei skóry ani ubrań, nie zapycha, nie obciąża - dobrze nawilża i regeneruje, niweluje suchość w trybie natychmiastowym, ale na mniej przesuszonych partiach ciała u mnie lekko wałkował się..., czego bardzo nie lubię, i to zarówno na skórze tuż po peelingu, nie przesadzałam też z ilością.
Efekty pielęgnacyjne utrzymują się długo, co cieszy, skóra jest pod doskonałą ochroną, co pozwala czuć się komfortowo, nawet po prysznicu nie jest przesuszona, ale masełko nakładałam codziennie, bo sprawiało mi to przyjemność, i nie tylko mi...
Ta pojemność wystarczyła mi na 4 pełne aplikacje od stóp do... szyi ;) i jeszcze Wojtas załapał się, no to już musiałam dać mu " skosztować tego miodku " :) Ogólnie wystarczyło nam na prawie 6 aplikacji.
Masełko szybko skończyło się, a pudełeczko porwała pszczółka - pacnie nadal, choć już jest puste, a niech się cieszy :)
Cena - 20,00 zł / 50 ml
Ocena - 4+/5
Podsumowanie
Masło do ciała Honeymania™ zapowiada się bardzo fajnie, denerwuje mnie trocha to rolowanie, ale po ile jest to jedyne miejsce na moim ciele na którym takie rzeczy z miodowym masełkiem się dzieją, odejmuję pół punktu, u Wojtasa ta " przypadłość " nie została odnotowana, więc pewnie ja mam na udkach za dużo tłuszczyku i bez masełkowania :)
Zapach dla mnie jest świetny, uwielbiam go bardzo, czuje się zrelaksowana, ukojona i uspokojona gdy otula me ciałko, łaskocze zmysły, uprzyjemnia aplikację, na chłodne dni będzie idealnym panaceum na różnorodne " jesienne smutki " ;)
Stosowaliście to masełko, testowaliście? Jak go oceniacie, jak sprawdziło się u Was?
Miłego wieczoru :)
Mi też bardzo podoba się zapach, ale zostało mi go już tylko (może) na dwa użycia niestety :(
OdpowiedzUsuńNo szkoda mentoska że go tak mało prawda?, czuje się jeszcze nie do końca zaspokojona... :(
UsuńCiekawe masełko.Zapach mnie naprawdę kusi :)
OdpowiedzUsuńOjej, jest taki cudowny i ciepły, słodkawy, milusi... uwielbiam go :)
Usuńja się nie zgłosiłam, bo miodu nie cierpię. ale Maja!~<3
OdpowiedzUsuńNo cóż Ty powiadasz Rudasku, jak można miodku nie lubić??? Ale tutaj akurat nie miałabyś problemu, bo miodku nie czuć za bardzo, tylko troszeńka, reszta to piękne kwiaty ;)
Usuńwyglada fajnie :) swietna maskotka :p
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu Maji ;)
UsuńGłośno o nim ostatnio, chciałabym wypróbować
OdpowiedzUsuńBardzo głośno, bym powiedziała ;) Zachęcam Chabrowa, jeśli lubisz kwaitowo - miodowe zapachy, to tym bardziej ;)
Usuńja mam szczęście do rolowania się maseł wszelakich na skórze, więc nie wiem czy z tym osobnikiem bym się polubiła :/
OdpowiedzUsuńNo a to ciekawe Marti, mi nie tak często się to zdarza, a tutaj popatrz, ale to tylko na udkach - cellilitus jest zły i wredny, nie przyjmuje masełka! :)
UsuńZachciało mi się teraz tego masła ;-) Ja to w ogóle uwielbiam wszystko, co miodowe.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa zapachu tego masełka - w najbliższym czasie wpadnę do TBSu i powącham :-)
Lubię twoje recenzje Taniczko, bardzo podoba mi się to, jak opisujesz składniki :-) Ale oczywiście nie tylko to ;-)
Buziaki!
Ooo, to tak jak ja Kochana Justynko, a zwłaszcza uwielbiam w ponurą, zimną pogodę - takie cudowne słodkie aromaty poprawiają humor w kilka chwil ;)
UsuńKoniecznie powąchaj, mamy podobne gusta, tak przynajmniej było dotychczas, więc pewnie Ci się spodoba ;)
Dziękuję Ci pięknie, i wiedź że jest to wzajemne :*
Całuski
hehe, najlepsza jest ta pszczoła, co to masełko wyprodukowała! ;)
OdpowiedzUsuńNatrudziła się, moja pszczoła jednak lubi bardziej wąchać i leniuchować, niżeli produkować ;)
UsuńOd produkcji to my mamy TBSka ;)
uwielbiam masła z TBS i jestem mega ciekawa zapachu tego masła, bo jakoś nie mogę go sobie wyobrazić:D
OdpowiedzUsuńPowiem Ci szczerze, że bardzo ciężko wyobrazić, i opisać też, ten zapach, byłam zaskoczona, bo liczyłam na typowo miodowy, a tu zaskoczenie - jest świetny!
UsuńAle to też kwestia indywidualna, ja przepadłam :)
hmm nie miałam jeszcze okazji poznać masła, ale po Twojej recenzji już widzę, że to się szybko zmieni :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy Tobie się spodoba ;)
Usuńja TBS nie lubię i nic mnie do nich nie przekona :)
OdpowiedzUsuńOoo, co za wrogość Aswertynko! Coś przegapiłam, czy Ci po prostu nie służą ich kosmetyki?
UsuńBardzo fajny produkt. Chętnie bym go wypróbowała.
OdpowiedzUsuńmy-world-lol.blogspot.com
Zachęcam bardzo Paulinko ;)
Usuńszkoda tylko, ze przez to masełko zrobiło sie tak głosno w necie i ze firma nie zadbała o Wasze dane osobowe, ktore tak o sobie fruwały po sieci...
OdpowiedzUsuńNo szkoda, szkoda, ale cóż... nie zawsze wiemy, kto i jak obraca naszymi danymi, widzę więcej szkody i spamu przychodzącego ze źródeł zewnętrznych " lubisz to i tamto, zgodnie z regulaminem mamy prawo przesłać ofertę.." i t.d. a ja na to nie pisałam się, ale taka jest polityka niektórych serwisów i tak już od dawien jest.
UsuńJa jeszcze jestem w fazie testów, ale zapach bardzo mi odpowiada :)
OdpowiedzUsuńNo to piąteczka, ja już za nim tęsknię przez kilka dni, od pszczółki zabieram pudełeczko, niuchnę i oddaje, aby nie złościła się ;)
UsuńJa też zakochałam się w zapachu :) Właściwości pielęgnacyjne masełka również mnie zadowoliły :)
OdpowiedzUsuńTak też myślałam, mamy te same zdania o kosmetykach, już nie raz się w tym przekonałam Kochana :) Jest cudny prawda? ;) Szkoda że tak malutko tej przyjemności, bardzo malutko...
UsuńJestem anty- TBS masełkowa ale za to pszczołę masz superową :)
OdpowiedzUsuńA cóż to Esy się stało?? I nawet na miodek nie skusisz się? No pszczółka jest wyjątkowa, tylko moja :)
UsuńU mnie się sprawdziło. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona jego działaniem :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem bardzo zadowolona Katalinko z tego masełka, zwłaszcza zapachu ;)
UsuńTo masełko zupełnie mnie nie kusi
OdpowiedzUsuńNo cóż, każda z nas lubi co innego, mnie kusi nadal, bo po takim małym opakowaniu czuję niedosyt, chce więcej tej słodkiej pokusy ;)
Usuńpełno dziś recenzji tego masełka. jest kuszące, ale trochę za drogie. świetna pszczółka ^^
OdpowiedzUsuńNo tak, mówię że Honeymania ogarnęła :)
UsuńHej, moja paczka dotarła wczoraj, niedługo postaram się coś o niej napisać ;)
OdpowiedzUsuńSkoro substancje zapachowe są tak wysoko, to nie ma siły, musi ładnie pachnieć ;)
OdpowiedzUsuńNo musi, musi, i pachnie rewelacyjnie :)
Usuńw masełkach tbs najbardziej podoba mi się idealna kremowa konsystencja i wyjątkowy zapach. świetne zdjęcia
OdpowiedzUsuńTo moje pierwsze maleństwo, nie mam więc porównania, ale Ci wierzę, że są fajniutkie ;)
UsuńDzięki Żanetko ;*
Jeśli zapach jest tak piękny jak opisujesz wybaczyłabym mu to rolowanie ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak zrobiłam Doniu, zwłaszcza że dzieje się tak tylko na udach, cellulit nie lubi chyba masełka ;) U męża nic takiego się nie dzieje ;)
Usuńja też uwielbiam ich konsystencję i zapachy, napewno się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńBędzie bardzo pachnąco!
UsuńChętnie bym je przetestowała ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno będziesz zadowolona, jeśli lubisz śliczne, słodkie zapachy ;)
Usuńmam 2 masła od nich ale wiecej nie zamierzam, cena za wysoka:)
OdpowiedzUsuńCo prawda, to prawda Rossnett, cena wysoka, ale pokusa też wielka ;)
Usuńmuszę się zebrać za recenzję ..... dla mnie za perfumeryjne
OdpowiedzUsuńNo widzisz Mirka, każda z nas ma inne gusta, ja uwielbiam ten zapach i jego intensywność też, to dla mnie zaleta, bo stosuję go wieczorem i mam słodkie sny ;)
UsuńCzytałam niektóre opinie, że za intensywnie pachnie to masełko, ale jestem ciekawa, a jaka jest jego cena?
OdpowiedzUsuńAnusiu, dla mnie zapach jest rewelacyjny, jest intensywny, ale piękny i dla tego mi to odpowiada ;)
UsuńCenę już uzupełniłam ;)
Świetne zdjęcia z tą pszczółką :D w wielu recenzjach czytałam na temat dość mocnego zapachu, ale fajnie, że tobie odpowiada! ;)
OdpowiedzUsuńHehe, no widzisz, przyplątała się na ten świetny zapach :) Mi odpowiada i to bardzo, ja z kolei czytałam recenzji, w których dziewczyny były bardzo zadowolone z zapachu, tak jak ja, no ale inne mówiły że za mocny, że za słodki, każda z nas ma inne upodobania, dla mnie ten zapach jest niesamowicie kuszący i bardzo pozytywny, nie dokuczliwy, lecz rozpieszczający :)
UsuńChętnie wypróbuję to masełko. :)
OdpowiedzUsuńChce pełnowymiarówkę i to lepiej całą serię ;)
UsuńOoooch, kolejna niedobra kusicielka! :P
OdpowiedzUsuńTo masełko niedługo zacznie śnić mi się po nocach, muszę je mieć! :D
Jestem dobrą kusicielką Agnieszko :)
UsuńA może kupić gotowe, zamiast robić? Wiem, to nie to samo, ale jak są dobre i sprawdzone, to czemu nie? I peeling też jest :) - znacie BeeYes? Zapraszam na www.BeeYes.pl. Może ktoś coś dla siebie znajdzie :)
OdpowiedzUsuń