Świąteczny czas i przednoworoczne przygotowania nie motywują mnie do pisania recenzji, zacznę je pisać już w nowym, 2014 roku, a także przedstawię Wam swoich ulubieńców, zarówno tych z całego roku jak i z grudnia, denko grudniowe też muszę podsumować i sfotografować... ;)
Dziś zapraszam Was na luźny post, w którym pokażę, i w kilku słowach opiszę, produkty, które odkryłam dla siebie w 2013 roku.
Są to produkty, które najbardziej utkwiły w mojej pamięci, te, które darowały mi przyjemność podczas stosowania, te, które okazały się miłym zaskoczeniem, zadziwiły efektami i działaniem - jednym słowem, a raczej dwoma, warte uwagi ;)
Zao Make-Up Organic naturalne, organiczne kosmetyki do makijażu odkryłam całkiem przypadkowo, skuszona pięknymi opakowaniami i rewelacyjnym składem, zdecydowałam się wypróbować - pierwszym moim kosmetykiem był Puder matujący, tak bardzo przypadł mi do gustu, że zakupiłam kolejny okaz - Puder Brazujący, a potem już " apetyt " na nie mi się wzmożył, służyły, i służą mi genialnie, były maskary, błyszczyki, korektor, cień perłowy, róż do policzków...
Teraz nie muszę kupować całych opakowań, tylko wymienne wkłady z wybranymi odcieniami kosmetyków do kasetek i do obudowy szminki/korektora ;) Jedynie tusze i podkłady nie mają wymiennych opakowań, mam ochotę też na ich pędzle do makijażu ;)
Zestaw Nail Tek II świetnie odbudował i wzmocnił moje płytki, paznokcie dzięki tym odżywkom stały się naprawdę nie do zdarcia ;) Teraz już co jakiś czas je nakładam, nie systematycznie, ale i tak sprawują się genialnie, żadna inna odżywka, jak na razie, nie pomogła mi tak skutecznie jak ten duet!
Oleje naturalne, to chyba jedno z największych, i licznych, odkryć tego roku, nie będę wyodrębniać jednego, ponieważ wszystkie te, które stosowałam, spisywały się świetnie, nie wiem, dlaczego przez tyle lat uważałam, że oleje naturalne są nieodpowiednie dla mojej twarzy, ciała, włosów, na szczęście to błędne myślenie zostało pokonane racjonalnym, a po pierwszej próbie byłam tak zaskoczona, że z czasem uzbierałam niezłą kolekcję olejów :) Kiedyś Wam ją przedstawię i opiszę, może i Was przekonam ;)
Kosmetyki Balea - zdecydowanie hit roku ;) Ciesze się, że mogłam je odkryć, są cudowne! Głównie stosowałam żele, żaden z nich mnie nie rozczarował, jedne zapachy bardziej mi odpowiadały, inne mniej, ale każdy z nich zapewniał przyjemność i spełniał swoje zadanie na 5+, szampon i odżywka Mango + Aloe Vera moim włosom służyły genialnie, żadnej plątaniny, przesuszenia, podrażnienia skóry głowy... włosy pełne blasku, witalności, miękkości... a ten zapach! Cudeńka! Mgiełka zachwycająco pachnie i jest trwała, balsam po depilacji ( zapomniałam go tu umieścić ) też świetnie sobie radzi, jedynym, nie do końca właściwym okazał się rozświetlający balsam do ciała, nie nie, działanie fajne, tylko zonk z zapachem, miał być egzotyczny, a okazał się czekoladowy ;)
EpilFeet kwasowe skarpetki odkrycie roku chyba nie tylko dla mnie ;) Cudowny wynalazek, który pomaga zadbać o stopy nie tylko pielęgnacyjnym leniuszkom, lecz także osobom, które regularnie dbają o swoje stopy - porządne złuszczanie, gładka, miękka, delikatna dzidziusiowa skóra gwarantowana ;)
Kosmetyki Ahava były dla mnie totalną nowością, jednak każdy z tych, które stosowałam, zachwycił skutecznym działaniem i przyjemnością podczas stosowania, świetne zapachy, bardzo fajne składy bazujące na wyjątkowej kompozycji minerałów z Morza Martwego - Osmoter, która przyczynia się do poprawy metabolizmu komórkowego oraz ochrony, nawilżenia, odżywienia i regeneracji skóry, obojętnie czy to w okolicy oczu, czy dla dłoni, czy dla stóp, czy dla twarzy - działają świetnie. Chcę więcej!
Ałun naturalny w formie dezodorantu - rozważałam jego zakup od dłuższego czasu, ałun potasowy jest naturalnym kryształem, który ma właściwości adsorpcyjne, całkowicie bezpieczny i hipoalergiczny, ma silne właściwości antybakteryjne, prócz ochrony przeciwpotowej zapewnia skórze komfort, nie podrażnia, nie uczula, pomaga zniwelować zaczerwienienia i podrażnienia po goleniu, goi drobne ranki, tamuje krwawienie, pomaga na wypryski ( stosowany miejscowo ) i niedoskonałości, nawet ugryzienia komarów łagodzi i zmniejsza opuchliznę. Ciesze się że go odkryłam, nie zapewnia mega ochrony przeciw potliwości, jak blokery czy te chemiczne dezodoranty, ale u mnie wystarczająco dobrze spisuje się i ma szeroki spektrum zastosowań.
Kwas glikolowy w końcu poznałam :) A tyle się obawiałam, teraz wiem że bezpodstawnie. Świetnie działa na moją skórę, kuracja nim zapewniła skórze gładkość, miękkość i jędrność, bez drastycznego łuszczenia się, pieczenia, czy innych nieprzyjemnych odczuć, niedoskonałości i drobne zmarszczki mimiczne znikają, a efekty utrzymują się dosyć długo. Raz na pół roku będę go stosować, pomaga odnowić skórę i z pewnością dzięki temu przedłuży jej młody wygląd na dłużej!
Świece i podgrzewacze zapachowe LaRissa, od kiedy je poznałam, zawsze goszczą w moim domu, zapachy są piękne, nawet gdy się nie palą, pachną bardzo intensywnie, po zapaleniu działają cuda, wypełniają całe wnętrze cudnymi aromatami, trwałymi i nadzwyczajnie przyjemnymi, podobają mi się bardziej od słynnych tart, które w moim dużym mieszkaniu zatracają się, a zapach cieszy tylko przej jakiś czas po zapaleniu, potem jest niemal niewyczuwalny.
Cena niska, jakość wysoka - warto je poznać!
Odświeżacze powietrza Aril, najnowsze odkrycie ze wszystkich odkryć! Nie lubię odświeżaczy powietrza, jeszcze żaden, nawet tych drogich marek, nie przypadł mi do gustu, zawsze coś było nie tak, a to " zawiesina " długo się utrzymuje, a to zapach dziwacznie sztuczny, a to śmierdzące wręcz wonie uwalniały, dlatego aromatyzowałam mieszkanie dyfuzorami, świecami, olejkami... Te kupił Wojtas, potajemnie, powiedział że do pracy :) Wystarczył jeden psik, a już za kilka dni była w domu cała kolekcja - to już kolejny zakup, pierwsze zeszły, i wcale nie szybko, są trwałe i wydajne! Zapachy są obłędnie naturalne! Biedronka to ma super ofertę ;) Ciężko polecić jeden z nich, uwielbiam każdy, cenowo - miłe zaskoczenie ;)
I to by było na tyle tych odkryć Kochani, mogłabym przeliczać jeszcze wiele innych cudownych produktów, ale nie ma to zupełnie sensu, nie chcę Was zanudzać, będą jeszcze ulubieńce roku, ale powiem Wam, że ten rok mogę uznać za bardzo udany - miałam tylko jednego, JEDNEGO!, bubla, którego wiele z Was już poznała, a jeśli nie, to poznacie go wkrótce - rekord!
Znacie któryś z powyższych produktów, kosmetyków?
Co znalazło się na Waszych listach odkryć 2013 roku?
Miłego wieczoru Słoneczka ;*
Odżywka Mango + Aloe Vera Balea to i mój hit kosmetyczny, była wspaniała :)!
OdpowiedzUsuńSzampon również uwielbiałam ;) Odżywki jeszcze trocha mam ;)
UsuńOlejki uwielbiam, są nieodłączną częścią mojej pielęgnacji. Natomiast do świeczek z Biedronko podchodziłam z dużym dystansem, ale czas je przetestować :)
OdpowiedzUsuńZachęcam Anitko, zapachy mają cudne, i długo się palą, no i cenowo, bardzo korzystne ;)
UsuńKosmetyki Balea również są moim hitem roku 2013:)
OdpowiedzUsuńJa bardzo ciesze się, że je poznałam :)
UsuńRównież lubię olejki/oleje, szczególnie do ciała:)
OdpowiedzUsuńRozpoczęłam ich stosowanie od ciała, teraz kupuję także te do twarzy - świetne działanie i niezawodne!
UsuńWiele z tych kosmetyków chciałabym poznać, zwłaszcza Balea:D nail tek u mnie tak średnio bardziej mnie zachwycił zestaw do manicure japońskiego :) u mnie tez post z tego gatunku ;)
OdpowiedzUsuńWszystko przed tobą Ewelinko ;)
UsuńNail Tek moim paznokciom świetnie służy, do japońskiego też chcę poznać ;)
Balea znam i uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńPodzielam uwielbienie ;)
UsuńBalea... uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńI ja ♥
UsuńDziś zrobiłam sobie tą maskę do stóp. Ciekawe co czeka mnie za 3-5 dni :D
OdpowiedzUsuńWidziałam właśnie twoją notkę, chyba coś nie tak poszło ;)
UsuńFajni ulubieńcy, szczególnie że większości nie miałam :) Na pewno czuję się zainteresowana kosmetykami Ahava. Oglądałam je kilka razy w aptece, ale nie wiedziałam czy warto. Produkty larissa też bardzo lubię i ciągle poluję na świeczkę wiśnie z czekoladą, ale coś kiepsko mi idzie i straciłam już nadzieję :]
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co to za bubel Ci się trafił, będę wypatrywać posta ;)
Polecam Ci bardzo Ahavę, ja ich kosmetyki odkryłam stosunkowo niedawno, ale każdy który stsowałam, wyjątkowo służył mojej skórze ;) Tym bardziej że na nie są często promocje w Superpharm`ie ;)
UsuńWiśnię z czekoladą miałam jedynie w wersji podgrzewaczy, śliczny zapach, słodki i otulający ;)
Już jest o bubelku :)
Balea jak dla mnie jest genialna, głownie dzieki pieknym zapachom ;) świetni ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, masz racje Lila, składami nie uwodzą, ale te zapachy są tak urokliwe i " naturalne " że chce się je wąchać bez końca, a do tego kosztują grosze ;)
UsuńTez bardzo lubię kosmetyki Balea :)
OdpowiedzUsuńBalea ma wielu zwolenników ;)
UsuńBalea uwielbiam :) a na nail teka mam chęć zastanawiam się bo mi się skończył Micro Cell :)
OdpowiedzUsuńBalea górą Ines ;)
UsuńWypróbuj Nail Teka, jest kilka propozycji tych duetów, każda dostosowana do innych wymagań i potrzeb, ja po długich przemyśleniach wybrałam II i nie żałuje ;)
Zaciekawiły mnie kosmetyki Ahava :)
OdpowiedzUsuńPolecam bardzo, nie należą do tanich, ale często są objęte promocjami, a skład i działanie są warte uwagi, mojej skórze robią dobrze, a nawet bardzo dobrze :)
UsuńNiestety większości z kosmetyków nie miałam przyjemności używać, oprócz produktów firmy Balea ;) żele pod prysznic mają cudowne i na dodatek w Niemczech kosztują grosze :)
OdpowiedzUsuńBe to prawda, w Niemczech kosztują grosze, a zapachy mają niesamowite - uzależniające ;)
UsuńZ Twoich ulubieńców znam jedynie Balea, seria mango i aloes to moje odkrycie roku! :)
OdpowiedzUsuńPiąteczka, ten duet także ujął moje... włosy ;) Świetne efekty i działanie, po szamponie mogłam rozczesać włosy nawet bez użycia odżywki, co jest rzeczą niebywałą ;)
UsuńUwielbiam Baleę :)
OdpowiedzUsuńI ja uwielbiam ;)
Usuńja tez bardzo lubię oleje naturalne :) Kosmetyki Balea mają cudowne zapachy, ale ja niestety nie mogę używać ich żeli pod prysznic z uwagi na SLS w składzie :( mam wybór albo gładkie ramiona albo taki żel, więc wybieram gładką skórę bez wyprysków :) też muszę się zebrać do takich postów o moich hitach roku :)
OdpowiedzUsuńOleje naturalne tak naprawdę pasują do każdego rodzaju skóry, należy tylko umiejętnie wybrać ten właściwy, dopasowany do naszych potrzeb ;)
UsuńOjej, to przykra sprawa z tymi SLSami, moja skóra na szczęście nie reaguje na nie w żaden zauważalny sposób, więc sobie pozwalam ;)
Pisz, pisz, chętnie poczytam o twoich hitach ;)
Biedronkowe swiece to i moje odkrycie. Nigdy nie lubilam swiec ale w tych sie zakochalam i chce wiecej. Szkoda ze malo jest opcji zapachowych.
OdpowiedzUsuńJa świece zapachowe lubię od dawna, ale te Biedronkowe jakością nie odbiegają od wielu znanych, drogich marek, a cenowo są bardzo atrakcyjne, palą się długo i pachną nadzwyczajnie przyjemnie, po co przepłacać???
UsuńMam nadzieje że oferta zapachowa będzie się poszerzać, zyskują coraz więcej zwolenników ;)
Zaciekawiłaś mnie tymi świeczkami z Biedronki, nigdy ich nie próbowałam :) Będę czekać na post z Twoją kolekcją olejków, bo bardzo ich jestem ciekawa :) Szczęsliwego Nowego Roku! :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj choć jedną świecę, a poczujesz o czym piszę ;) Za piątaka tyle przyjemności ;)
UsuńNapiszę Kochana o olejach, tylko znajdę trocha wolnego czasu, bo to będzie trocha długa notka ;)
Dziękuję i nawzajem ;*
Bardzo oryginalne opakowania ma Zao :)
OdpowiedzUsuńTak, i dla oka miłe, i oszczędne i praktyczne, bo nadają się do wielokrotnego użytku, wymieniamy tylko wkład z kosmetykiem, który kosztuje o wiele mniej niżeli ten z kasetką ;)
UsuńKosmetyki ZAO ciekawią mnie już od dawna, ale jeszcze nie skusiłam się na żadnej produkt. Świece i podgrzewcze z Biedronki znam i lubię :)
OdpowiedzUsuńJak się skusisz, to się uzależnisz nika ;)
UsuńSwietne są te podgrzewacze i świece, a w dodatku tanie ;)
Znam żele Balea i nie lubię :/
OdpowiedzUsuńOoo, no każda z nas ma swoje gusta Jolu, ja bardzo lubię ze względu na zapach ;)
Usuńwychodzi na to, że nam jedynie balea :D no i skarpetki złuszczające z tymże innej firmy ale zasada jak wiadomo jest ta sama ;)
OdpowiedzUsuńnajlepszego dla Was na Nowy Rok :]
Balea w zeszłym roku narobiła niezłego zamieszania w blogpsferze, ale nic w tym dziwnego, tanie i skuteczne, oczywiście jeśli nie zwracać uwagi na skład :)
UsuńDziękujemy Obsession ;*
Nail Tekiem doprowadzam swoje paznokcie do ładu :) Już prawie mi się udało :) Ładna lista. Produkty Zao wyglądają tak wyjątkowo!
OdpowiedzUsuńNail Tek mi bardzo pomógł, jak zużyję ten duet, to z pewnością zaopatrzę się w kolejny ;)
UsuńZao wyjątkowo wygląda i w pełni spełnia moje oczekiwania Katalinko, doskonała jakość, świetne składy no i wymienne wkłady są bardzo korzystne dla portfela ;)
o tak Balea zasługuję na pochwałę
OdpowiedzUsuńChwalimy więc ;) Uwielbiam je ;)
UsuńUwielbiam takie posty podsumowujące rok :-)
OdpowiedzUsuńJa również Balbinko :)
UsuńFajne podsumowanie, zaciekawiły mnie produkty do makijażu w drewnianych opakowaniach i zapachy z Biedronki ;)
OdpowiedzUsuńPolecam ZAOski, wybór jest szeroki, więc z pewnością coś znajdziesz dla siebie ;)
UsuńZapachy z Biedronki również polecam, tanie i dobre, pachną cudownie i długo się palą, a szklaneczki można wykorzystać do dekoarcji, np. wypełniając kolorową solą morską lub kryształkami :)
Dla mnie wszystko jeszcze czeka na odkrycie - zwłaszcza te kolorowe kosmetyki mnie zainteresowały :)
OdpowiedzUsuńPolecam Beatko :)
UsuńKwas glikolowy :) Życzę wielu kosmetycznych zdobyczy w nadchodzącycm Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńDoskonale zadziała na mojej skórze ;)
UsuńDziękuję i nawzajem ;*
Świeczki z biedronki są rewelacyjne. Przy nich woski YC wypadają naprawdę słabo.
OdpowiedzUsuńPrawda Kaprysku, mam takie samo wrażenie, a może trafiłam na nieodpowiednie zapachy YC? Nie wiem, ale na razie nie zamierzam tego zmieniać, wolę świece :)
UsuńNiezła gromadka! :)
OdpowiedzUsuńUzbierałam :)
UsuńJeszcze ich nie znam, oprócz Balei. :) Te olejki mnie kuszą. :)
OdpowiedzUsuńPolecam Daisy, oleje cudownie działają na naszą skórę ;)
UsuńKuszące są te produkty Zao, chetnie wypróbowałabym np. puder rozświetlający :)
OdpowiedzUsuńBaleę dopiero właściwie poznaję, mimo że mam DMy na wyciągnięcie ręki ;)
żałuję tylko, że tak wiele z tych pieknie pacnących kosmetyków pochodzi z limitek...
Ja równiez używam dezodorantu naturalnego, kiedy tylko wiem, że nie będę miała bardzo stresującego dnia :) W normalnych sytuacjach świetnie daje sobie radę! :0
Kochana, żece tobie oraz całej twojej rodzince wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku!!
Buziaczki!!
Z Zao Justynko polecam gorąco róż, puder matujący i bronzer, choć maskary, błyszczyki i szminki też są genialne ;)
UsuńOjej, jakbym miała Dm blisko jak ty... zaszalałbym ;)
Dokładnie, naturalny ałun jest dobry w mało aktywne dni, przy wysiłku nie radzi sobie zbyt dobrze, ale to normalne, nie zawiera przecież żadnej chemii ;)
Dziękuję Kochana i nawzajem ;*
ostatnio się zastanawiałam nad tym ałunem i chyba się teraz skuszę;)
OdpowiedzUsuńJest dobry na co dzień, całkowicie naturalny i przyjemny w użyciu, no i ma wiele innych zastosowań ;)
UsuńAle mnie zaciekawilas wieloma produktami !:) a o Zao pierwsze slysze ! Moim odkryciem kosmetycznym jest podklad Loreal True Match Super Blendable z spf 17 w wersji amerykanskiej ,zakochalam sie w tym podkladzie ! Poza tym matowe cienie Glazel ,podklad MAP ,suchy szampon do wlosow Batiste ,masla do ciala z Perfecty ,seria tradzikowa z Pharmaceris ..oj dlugo bym wymieniala ;) Szczesliwego Nowego Roku dla Was!:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Aniu, że coś Ci wpadło w oko ;)
UsuńPodkładu L`Oreala nie miałam jeszcze, ale chętnie skorzystam z Twojego polecenia, mamy podobny gust i typ cery, więc powinien mnie także zadowolić ;)
Zao polecam Ci bardzo, z pewnością przypadną Ci do gustu :)
Maseł do ciała Perfecty jeszcze nie miałam, ale widzę je często w ulubieńcach, więc nie omieszkam wypróbować :)
Dziękuję Aniu i nawzajem, wszystkiego dobrego w Nowym Roku :*
a good blog article ,We stock Argyle, Bailey, Cardy, Sheepskin, ugg boots.
OdpowiedzUsuńArcade Caving Games
Ja jakoś nie jestem maniaczką świeczek, ale od 4 miesięcy chodzę wokół jednej z Bath and Body Works: frosted cupcake. Zapach totalnie mnie zauroczył ale na tę największą świeczkę jestem w stanie wydać max 50-60 zł a nie 90zł. Olejki bardzo lubię. Jojoba nawet zastąpił mi krem na twarz. Ze swojej strony mogę polecić dosyć uniwersalny produkt czyli tonik z P&R. Pamiętam, że jak zrobiłam o nim post to były zadowolone osoby z skórą suchą, mieszaną, naczynkową i moją czyli tłustą.
OdpowiedzUsuńBath and Body Works jeszcze nie są mi za bardzo znane, nie mam ich w pobliżu, ale na ich świece mam ogromną ochotę, czytałam wiele pozytywnych opinii na ich temat, kosmetyki też wymiatają podobno ;)
UsuńJojoba jest na mojej liście zakupowej, jeszcze nie stosowałam go, ale jest to olej najczęściej polecany osobom ze skórą młodą, trądzikową, przetłuszczającą się - muszę jednak najpierw zużyć obecne, oleje naturalne nie mają długiego terminu ważności, a nie chcę by coś mi się zmarnowało ;)
Tonik P&R też wypróbuję, z pewnością ;)
Ja Baleę również uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym roku:)*
Dziękuję i nawzajem Anabelle :*
UsuńWłaśnie dzisiaj sobie zafundowałam te świeczki pomarańczowe, piękny zapach
OdpowiedzUsuńO tak, pomarańczowe są świetne, polecam także jabłko z cynamonem oraz Śliwkową - obłędnie pachną ;)
Usuńładna ta Twoja gromadka :)
OdpowiedzUsuńz Twojej listy najbardziej mnie kuszą, od jakiegoś już czasu, jeszcze zanim zrobił się szał na blogach (czytałam o nich na wizażu) te kwasoskarpety :D
Dziękuję Marti ;*
UsuńWarto je wypróbować Kochana, efekty są świetne ;)
jak zrobilas to tło?:P
OdpowiedzUsuńPapieru z połyskiem użyłam Rossnett :)
Usuńodzywkę nailtek bardzo lubię ;-) chciałabym wypróbować coś z Balea ;-)
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam te odżywki za skuteczność :)
Usuńoch balea... uwielbiam te ich zapachy :)
OdpowiedzUsuńSą fantastyczne!
UsuńFantastyczne podsumowanie roku:)
OdpowiedzUsuńDziękuję mixoflife :*
UsuńJa też uważam, że oleje naturalne to było moje odkrycie roku :) Teraz nie wyobrazam soie bez nich pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńA tym odświeżaczom biedronkowym sie przyjrzę :)
Najgorzej się przekonać do nich, nie wiem jak ty, ale ja byłam przekonana, że są tłuste i nieprzyjemne na skórze, a okazało się, że bardzo się myliłam, wchłaniają się fantastycznie, pielęgnują i leczą skórę, a nawet pomagają pozbyć się niedoskonałości :)
UsuńLista długaśnia i muszę się jej dobrze przyjrzeć. A miałam tylko biedronkowe świeczki i podgrzewacze.
OdpowiedzUsuńMoże coś Ci wpadnie w oko ;)
UsuńUwielbiam serię kosmetyków do włosów Loreal Profesionnelle. :) Zestaw Nail Tek zapisałam na swoją listę zakupów, moje paznokcie ciągle wołają o pomoc. :) Widzę tu mnóstwo nowości które pragnę poznać. :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńNail Tek ma bardzo wiele zwolenników, więc pewnie Ci posłuży, musisz wypróbować te odżywki ;)
UsuńBardzo fajne zestawienie :)
OdpowiedzUsuń