Wiem że piękne i zdrowe włosy są nie tylko moim marzeniem :) Nic w tym dziwnego, przecież stanowią naturalną " ozdobę ", dodają urody, a nawet pewności siebie, chcę więc, aby były mocne, elastyczne, pełne objętości oraz zdrowego blasku. Odpowiednia pielęgnacja włosów odgrywa dla mnie bardzo ważna rolę, dążąc do ideału stosuję różnorodne szampony, odżywki, balsamy, maski, oleje... spodziewając się skutecznego działania i rozwiązania aktualnych włosowych problemów.
Moje włosy są z natury cienkie i delikatne, nie są zbyt rzadkie, ale też nie mogę pochwalić się bujną fryzurą, dodatkowo mają tendencję do puszenia się, a regularne farbowanie i niekorzystne warunki atmosferyczne prowadzą do ich przesuszenia, jak również do nadmiernego wypadania, prostownicy i suszarki używam więc sporadycznie, wszystkie nadzieje pokładam na kosmetykach, które mają za zadanie wzmocnić włosy, dodać im objętości i poprawić ogólną kondycje.
Jakiś czas temu mój włosowy arsenał wzbogacił się o maskę Elseve Fibralogy pogrubiającą strukturę włosa, jesteście ciekawe czy się sprawdziła na moich włosach?
Słów kilka od producenta
Maska pogrubiająca strukturę włosa. Intensywnie odżywia włókna włosów.
Ochrania przed uszkodzeniami powodowanymi suszeniem i stylizacją.
Stosować 1 - 2 razy w tygodniu.
Pogrubienie średnicy włosa:
- WZMOCNIENIE STRUKTURY - Filloxane to wyjątkowa molekuła o zdolności transformacji stanu skupienia z płynnego w stały, wnika w głąb włosa i rozprzestrzenia się wewnątrz włókien.
- EKSPANSJA GĘSTOŚCI - Filloxane tworzy multi - połączenia i dobudowuje dodatkowa strukturę we wnętrzu włosa - natychmiastowe uczucie grubszych włosów.
- PROGRESYWNE POGRUBIENIE WŁOSA - dodana struktura pozostaje we włóknie włosa, efekt ekspansji gęstości kumuluje się przy kolejnych zastosowaniach.
Maska do włosów jest zamknięta w bardzo ładnym opakowaniu, o pojemności 300 ml, wykonanym z twardego tworzywa, wyróżnia się nie tylko swoją pozytywną kolorystyką, ale również jest wygodne w użyciu - szeroka średnica pozwala bez problemu wydostawać maskę, nawet gdy już sięga dna, szeroka nakrętka szczelnie zamyka się, dzięki czemu maska jest dobrze chroniona, oraz z łatwością otwiera się, wystarczy jeden lekki ruch.
Opakowanie opatrzone etykietami, które, prócz loga marki oraz nazwy produktu, zawierają opis, sposób użycia, termin ważności, 12 miesięcy od momentu otwarcia, oraz pełny skład maski.
Maseczka ma gęstą konsystencję i śliczny, mleczno-malinowy kolor z połyskiem, do złudzenia przypomina budyń lub gęsty jogurt malinowy :)
Zapach bardzo mi podoba się, jest intensywny, przyjemny, lekko słodkawy, a jednocześnie świeży, owocowy - przyjemnie rozpieszcza zmysły podczas stosowania maski i przez dłuższą chwilę jest wyczuwalny na włosach.
Maskę należy stosować 1 lub 2 razy w tygodniu, dostosowałam się więc do tych poleceń producenta i używam jej maksymalnie 2 razy w tygodniu. Maskę trzeba nakładać na umyte włosy i rozprowadzać po całej długości, od nasady aż po same końce, przy czym ja większy nacisk stawiałam na końcówki, z reguły są przesuszone i kruche, potrzebują więcej uwagi niżeli włosy u nasady, które ostatnio intensywniej przetłuszczają się, czym sprawiają, że na drugi dzień po umyciu moja fryzura wygląda nieświeżo, włosy zbijają się w strąki i błyszczą, wcale nie zdrowym blaskiem :)
Maska z łatwością rozprowadza się po włosach, nie ocieka z nich, działanie ma błyskawicznie - szorstkie po szamponie włosy stają się miękkie i delikatne, bez problemu też spłukuje się, znacząco ułatwia rozczesywanie, czym zmniejsza ryzyko wyrywania włosów.
Po zachwytach podczas pierwszej aplikacji czar prysł, zobaczyłam swoje włosy w lustrze i poczułam się zawiedziona - były przyklapnięte i obciążone, wyglądały po myciu gorzej, jak przed, wina jednak leżała nie do końca po stronie maski, przyzwyczaiłam się do nakładania sporej ilości masek, tym razem też to uczyniłam, co więcej zostawiłam ją na włosach nie na 2-3 minuty, lecz na 10, często tak robię z innymi produktami tego typu.
Postanowiłam zmienić " strategię " i przy drugim stosowaniu nałożyłam mniejszą ilość maski ( wielkości orzecha włoskiego ) na włosy i pozostawiłam na 3 minuty - efekt był już znacznie lepszy od poprzedniego, ale nie do końca taki, którego oczekiwałam.
Przy trzecim użyciu zmniejszyłam ilość maski jeszcze o połowę i... to była zupełnie inna bajka, idealna! Ilość jednak ma znaczenie, zwłaszcza dla moich włosów, nie zawsze dużo znaczy dobrze, w moim przypadku nakładanie mniejszej ilości maski pozytywnie odbija się nie tylko na jej wydajności, ale również na efektach.
Nie zauważyłam jakiegoś nadzwyczajnego pogrubienia włosów, ale przy regularnym stosowaniu maski zdecydowanie zyskują one na objętości, znacząco poprawiła się ich kondycja, nawet końcówki wyglądają doskonale, włosy odzyskały blask, nie elektryzują się, nawet gdy noszę czapki, z łatwością układają się, są sypkie, miękkie w dotyku, gładkie i zdyscyplinowane - zobaczcie sami :)
Cena - ok. 20 zł / 300 ml ale warto polować na promocje.
Ocena - 5/5
Dostępność - markety, super markety, dyskonty, drogerie, sklepy internetowe...
Podsumowując...
Maska Fibralogy, po chwilach zwątpienia, okazała się dla moich włosów idealnym wyborem, doskonale je odżywia, nawilża, wygładza, ale nie obciąża ( jeśli nie przesadzam z ilością ), zwiększa objętość, zapewnia zdrowy blask i elastyczność, nawet końcówki z suchych przeobraziły się w zdrowe, a ja, dzięki uzyskanym efektom, mogę cieszyć się piękną fryzurą uzyskaną bez najmniejszego wysiłku.
Czy Wy już poznaliście działanie maski Elseve Fibralogy?
Jak sprawuje się na Waszych włosach? Jesteście zadowolone?
Miłego wieczoru :)
Lubię maski i odżywki Elseve, ale tej jeszcze nie miałam. Niestety mam spore zapasy produktów do włosów..
OdpowiedzUsuńJa również je bardzo lubię Ewelinko, najczęściej sięgam po linię czerwoną, color - viev, jest przeznaczona do włosów farbowanych, dobrze robi moim włosom, lubię też L`Orealowe produkty z linii Professionnel, zawsze mam je pod ręką ;)
UsuńNie używam silikonowych produktó, więc ta amska jest totalnie nie dla mnie. Masz cudowne włsoy :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy lubią sylikony, więc im je serwuję, natomiast naturalne specyfiki u mnie nie często sprawdzają się ;)
Usuńnie znam jej, lubię się z maskami Loreal i tak od dawna, trochę chyba już z przyzwyczajenia je kupuję :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy lubią wiele kosmetyków L`Oreal`a Marti, więc często je stosuję, od szamponów po maski, próbowałam też specyfików stylizacyjnych, fajne, ale nie przepadam za tego typu produktami, więc ich unikam ;)
UsuńJuz ja widziałam, ale nie wiem dlaczego jakoś mnie nie przekonała i stwierdziłam zapas na razie mam nie chce jej może kiedyś, ale po Rwojej recenzji nie chce jej ;(
OdpowiedzUsuńMimo ze i tak jest to dobry produkt ;) może kiedyś na razie nie chce
UsuńJest dobra Moniko, dobrze robi moim włosom, co widać na zdjęciu, może i twoim posłuży, najważniejsze to trzymać się zaleceń producenta, czego na początku nie dopilnowałam częściowo, mówię o czasie ekspozycji, i nie nakładać jej zbyt wiele, inaczej obciąży włosy, choć to już jest kwestią indywidualną, u mnie tak było :)
UsuńChyba mnie do niej przekonałaś :D
OdpowiedzUsuńJak będziesz mieć taką możliwość, to wypróbuj Ems, nie chcę nikogo przekonywać, ale według mnie ta maska jest warta uwagi, moje włosy po niej wyglądają cudownie i tak się czują ;)
UsuńKiedyś używałam kosmetyków włosowych Loreal, ale zapomniałam o nich. Ja mam mocne grube włosy, ale suche nieco od farb. Teraz kupiłam sobie J. Frieda i zobaczymy jak się sprawią.
OdpowiedzUsuńJa nigdy o nich nie zapominam Joa :) Mam zawsze pod ręką kilka okazów, moim włosom służą kosmetyki L`Oreala ;)
UsuńSzczęściara z Ciebie, grube włosy są cudowne, ja nawet nie śmiem o tym marzyć, ale na szczęście są kosmetyki, które na moich kosmykach tworzą wizualnie taki efekt :)
nie miałam okazji próbować, ale po twoich słowach im mniej tym więcej, a raczej lepiej, będę pamiętać jak zaszczyt mnie kopnie i będę jej używać;D
OdpowiedzUsuńNo pewnie Britycjo, zapamiętaj, jest warta uwagi, nie wiem jak spisuje się szampon, odżywka i aktywator gęstości włosów, ale maskę polecam :)
UsuńKochana, ja również mam cienkie i delikatnie włosy i wszystko co je wzmocni i nada objętości jest u mnie na miarę złota!
OdpowiedzUsuńPrzez 1,5 roku stosowałam naturalne kosmetyki do włosów, naturalne szampony, maski, mgiełki... Niestety po tal długim czasie nie widzę żadnej poprawy i wzmocnienia, więc wracam do tradycjonalnych kosmetyków.
Dlatego też maska ta dosyć mnie zainteresowała po twojej recenzji.
Powiedz mi Taniczko, czy stosujesz jakieś produkty do modelowania włosów, skoro suszarki używasz sporadycznie?
Moje włosięta potrzebują suchego nawiewu powietrza, bez tego były by oklapłe i bez wyrazu...
Całuję cię mocno, a masce przyjrzę się bliżej :-*
Justynko moja Droga, moje włosy mają to samo, bardziej im służą kosmetyki drogeryjne i profesjonalne niżeli naturalne odpowiedniki, już wiele naturalnych specyfików wypróbowałam, a udanych było może 30% ze 100, często było tak, że składniki i oleje w nich zawarte " gryzły się " z moimi chemicznie farbowanymi włosami - efektem czego były oklapnięte, sztywne włosy pozbawione życia, a i kolor szybko wypłukiwał się, odpuściłam więc, serwuję im teraz to, co im służy, lubią sylikony i nic na to nie poradzę :)
UsuńMaseczkę polecam, mile mnie zaskoczyła, a efekty... sama widzisz na zdjęciu :)
Justynko, bardzo, ale to bardzo rzadko stosuję kosmetyki stylizacyjne, raz na " ruski rok " ( dosłownie :)) używam żelu ( na lizuska :)), pudru stylizacyjnego i lakieru, tylko na wielkie wyjście, wolę dobre kosmetyki pielęgnacyjne, które dodają objętości, lekkości, blasku :)
Buziaki :*
Zazdroszczę ci Kochana, że nie musisz stosować kosmetyków do stylizacji! Moje włosięta są niskoporowe i potwornie gładkie i śliskie i dlatego bez stylizacji zwiszają byle jak...
UsuńMimo to lubią silikony.
Po kosmetykach naturalnych wlosy przestały mi błyszczeć, a mam z natury błyszczące włosy, właśnie przez tą niskoporowatość ;-)
Tak więc zakończyłam ten romans z naturalnymi szamponami, odżywkami itp...
Obejrzę sobie tą maskę bliżej. Narazie mam jeszcze maskę Biowax, która też jest fajna!
Powiedz mi kochana, czy używasz z tej serii Elseve tylko tej maski, czy może jeszcze inne produkty?
Justynko, używam tylko maski, ale czytałam, że kompleksowa pielęgnacja wszystkimi produktami z tej linii działa o wiele lepiej :)
UsuńChyba będę musiała wypróbować, bo już któryś raz słyszę i czytam, że jest dość fajna :)
OdpowiedzUsuńJa również czytałam o niej wiele pozytywnych recenzji, teraz przekonałam się osobiście, że jest warta uwagi :)
UsuńAle masz piękne włosy :) nie znam tej maski. ja używam głównie masek i odżywek aptecznych z racji moich wypadających włosów. Ale objętość by się im przydała... pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie Iva :) Ja z apatycznych za wiele nie znam, czasem moje włosy też nadmiernie wypadają, wtedy sięgam po odpowiednie do tego problemu kosmetyki, na szczęście jest to krótkotrwałe zjawisko :)
UsuńSkład produkty nie prezentuje się zbyt ciekawie:(
OdpowiedzUsuńZ pewnością nie jest to naturalny produkt, ani nawet w pół :) ale moim włosom takie składy służą :)
Usuńja w ogóle uwielbiam kosmetyki l'oreal, chociaż wolę te z serii profesjonalnej której nie można dostać w drogeriach. Lakiery do włosów mają mega, i farby zajebiste :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Professionnel należą do moich ulubieńców, wiele ich wypróbowałam, i każdy na swój sposób jest genialny, nie zawiodłam się ani razu, choć drogeryjne wersje też świetne :)
UsuńLakier stosuję tylko na wielkie wyjścia, mam jeden i jest nim Horizon Fix :) A ich farby Recital Preferece w różnych odcieniach blondu, są moimi ulubieńcami od lat :)
Chyba sama w końcu wypróbuję całą tą serię, bo zapowiada się fajnie ;) Zawsze lubiłam kosmetyki z gamy Elseve, więc pewnie i ta seria się u mnie sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że po wypróbowaniu tej maski mam chęć na pozostałych " rodaków " z tej linii - szampon, odżywkę i aktywator, ciekawa jestem jakie da się uzyskać efekty stosując je wszystkie :)
UsuńMam szampon z tej serii.
OdpowiedzUsuńI jak się sprawuje Glamourko? Jesteś zadowolona, a może już pisałaś o nim? Chętnie poczytam :)
UsuńNie używałam jeszcze kosmetyków z tej serii. Mam dużo kosmetyków do zdenkowania więc na razie nie będę jej szukać :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, nic na siłę :) również muszę za denkowanie włosowych produktów porządnie się zabrać, bo już miejsca na półkach brakuje ;)
Usuńtaka maseczka bardzo by mi się przydała :)
OdpowiedzUsuńPolecam Kinguś :)
UsuńKusiła mnie już u Iwetto, a teraz u Ciebie! Koniecznie muszę ją wypróbować na moich włosach :) Będę pamiętać, że umiar jest kluczem do osiągnięcia świetnych wyników :)
OdpowiedzUsuńSame kusicielki Cie otaczają ;) Hyhy, a ty co nam zaserwowałaś - Takie cudowności, że grzech im się oprzeć, zwłaszcza szczoteczce :)
UsuńUmiar, umiar musi być, aczkolwiek uważam że jest to kwestia bardzo indywidualna, moim włosom do szczęścia i doskonałego wyglądu wystarcza ilość wielkości dużego orzecha laskowego, ale pewnie na włosach grubszych, bardziej przesuszonych, czy o innej porowatości będzie potrzebna większa porcja :) W trakcie stosowania wszystko wyjdzie ;)
Święty Mikołaj ewidentnie słuchał mnie w zeszłym roku :)
UsuńMoje włosy zazwyczaj też nie lubią zbyt dużych ilości masek. Zamiast nawilżać, zaczynają je oblepiać i obciążać, a końcowy efekt jest opłakany. Mam włosy dosyć delikatne i cienkie, suchawe na końcach i przetłuszczające się u nasady. Trochę muszę się namęczyć, żeby je opanować :)
Grzeczna byłaś, to zasłużyłaś ;) Ja czekam, na resztę moich chciejstw i jestem dobrej myśli ;)
UsuńMoje włosy tak samo Kochana, opis twoich, to jakbym o swoich czytała, identycznie napisałam w notce, to mamy taki sam typ włosów, wystarczy niewiele, by maska zadziałała, a efekty Cie zaskoczą ;)
Moje wlosy sa dosyc grube i ich duzo. Jestem ciekawa jak ta linia sprawowalaby sie na moich wlosach, czy jeszcze bardziej by byly pogrubione :)
OdpowiedzUsuńSzczęściara z Ciebie Irenko :) Z pewnością efekty były by bardziej widoczne niżeli u mnie ;)
UsuńSłyszałam o niej wiele dobrego. Moje włosy z natury są grube i gęste, nawet moje ostatnie złe przygody z ich wypadaniem nie przerzedziły ich jakoś drastycznie. Ciekawa jestem jakby sprawdziła się u nie :D
OdpowiedzUsuńMusisz wypróbować Doniu, ale myślę, że efekt będzie jeszcze lepszy, jak na włosach cienkich :)
UsuńWłaśnie mi się skończyła i już za nią tęsknię :) Na pewno kupię kolejne opakowanie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam jej zapach i działanie, bardzo fajny produkt w przystępnej cenie, a na promocji to tym bardziej :)
Usuńto zdecydowanie coś dla mnie :) muszę się rozejrzeć za tą maską koniecznie :D
OdpowiedzUsuńWypróbuj Kochana, a przekonasz się że jest cudowna ;)
Usuńtej maski akurat nie używałam
OdpowiedzUsuńZachęcam gorąco Justynko :)
UsuńMam odżywkę z tej serii :)
OdpowiedzUsuńJa również chcę ją wypróbować, jak się spisuje? Jesteś zadowolona?
UsuńChyba nigdy nie miałam maski z tej firmy, a ta jest całkiem ciekawa
OdpowiedzUsuńZachęcam di wypróbowania Chabrowa, dobrze robi moim włosom, pewnie i twoim posłuży :)
UsuńCo to masz teraz za kolorek na głowie ? :)
OdpowiedzUsuńKochana, już niemal wypłukany szampański blond od Alta Moda ;)
UsuńO tu jest: http://dobredlaurody.blogspot.com/2014/01/akcja-koloryzacja-domowe-farbowanie-z.html
Z tą maską nie miałam jeszcze styczności - póki co używam sobie tych z BIOVAX'U :)
OdpowiedzUsuńA ja z Biovaxu nie stosowałam jeszcze żadnego produktu :)
Usuńlubie ich szampony
OdpowiedzUsuńJa lubię wiele produktów Elseve, kiedyś często z nich korzystałam :)
UsuńDużo dobrego słyszałam o tej masce. Może ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJest warta uwagi Joanko, i bardzo wydajna!
UsuńPiękne włosy masz! Maski nie miałam, ale zwrócę na nią uwagę,..
OdpowiedzUsuńDziękuję Paulo ;) Zachęcam, warta uwagi i wypróbowania :)
Usuńmasz piękne włosy! o tej masce dopiero słyszę 2 raz
OdpowiedzUsuńDziękuję Anno :) Ta maska, to nowość L`Oreala, więc nic w tym dziwnego, że mało o niej jest informacji :)
UsuńŁadne włoski masz Kochana, ja to jak się uczepię jednej maski tak męczę ją do końca, ale jak skopnczę swoją z Evelina to rozlukam się za Twoją :D
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie Madlen :* ja też tak miałam, ale ostatnio nie wyrabiam, wnerwia mnie wysoka wydajność niektórych okazów, więc otwieram kilka i stosuję na przemian, lub miesiąc jedną, na kolejny inną i t.d :)
Usuńmuszę wypróbować, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńZachęcam Gosiu :)
UsuńŚliczne włosy! :)
OdpowiedzUsuńCo do maski to chyba się skuszę,bo moim kłaczkom zdecydowanie przydałoby się trochę objętości :)
Dziękuję Dbająca :) Maska zdecydowanie sobie z tym zadaniem poradzi, i jest bardzo wydajna!
Usuńpodoba mi się połączenie kolorystyczne opakowania :) a konsystencja przypomina mi bardziej budyń truskawkowy niż malinowy :D
OdpowiedzUsuńMoże być i malinowy, i truskawkowy Angeliko, ale jedno jest pewne, ze prezentuje się pięknie i smakowicie ;)
Usuńciekawe jak sprawdziłaby się na moich włosach :) Masz śliczny kolor włosów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Sarinko :) Myślę, ze byłabyś zadowolona z działania tej maseczki :)
UsuńOstatecznie mnie przekonałaś, chciałabym ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńTakie informacje na pewno pomogą wykonać pielęgnację właściwie.
OdpowiedzUsuń