Żele pod prysznic, według mnie, muszą nie tylko dobrze oczyszczać skórę, ale równocześnie zapobiegać jej przesuszeniu oraz zapewniać komfort, jednak najważniejszą cechą jest piękny zapach, który pomoże zapomnieć o troskach mijającego dnia czy też postawić na nogi i dodać energii o poranku, pożyteczne z przyjemnym, czyż nie?
Żele pod prysznic Balea na dobre zawładnęły moją sympatią, ciałem i zmysłami, stały się obiektem pożądania, z pewnością nie tylko dla mnie :) i choć arsenał kosmetyków myjących ciągle się powiększa, dla Balei miejsce zawsze się znajdzie ;)
Dziś opowiem Wam o swoim kolejnym ulubieńcu - żelu pod prysznic Brazil Mango.
Słów kilka od producenta
Kremowy, delikatny żel pod prysznic o zapachu brazylijskiego mango.
Zmień codzienny prysznic w prawdziwy rytuał!
Żel pod prysznic Balea swoim niesamowitym zapachem pobudzi Twoje zmysły, a skórze zapewni jedwabistą gładkość i miękkość.
Żel Brazil Mango charakteryzuje się delikatną formułą, która nawilża, odświeża, pobudza i odżywia skórę.
Innowacyjna nawilżająca formuła Polyfructol skutecznie zatrzymuje wilgoć i chroni skórę przed wysuszeniem.
Żel pod prysznic Brazil Mango jest przeznaczony do codziennej pielęgnacji wszystkich rodzajów skóry.
Przebadany dermatologicznie.
Neutralne pH.
Żel pod prysznic jest zamknięty w szerokiej, półmiękkiej butelce, o pojemności 300 ml, wykonanej z białego tworzywa, szczelnie i solidnie zamykanej korkiem na " klik ", tą wersję akurat najbardziej lubię.
Otwór dozujący jest świetnie dopasowany do konsystencji kosmetyku, nie jest zbyt mały, ani też za duży, co zapobiega marnowaniu kosmetyku ( opcja " ups! wylało się za dużo!" ) oraz oszczędza nerwów podczas wyciskania zawartości z butli :)
Dobrze wyprofilowany korek pozwala z łatwością otwierać i szczelnie zamykać żel, bez łamania sobie paznokci i bez wyślizgiwania butelki z mokrych rąk, a dodatkowo solidnie chroni kosmetyk przed dostaniem się wody, powietrza oraz drobnoustrojów, to niby szczegół, ale bardzo ważny!
Kolorowe szaty, które wyróżniają Balee wśród innych marek oraz sprawiają, że dostajemy ślinotoku już od samego patrzenia na nie, w pełni określają to, co czeka nas po otwarciu korka, w tym przypadku jest tak samo - szał, słodycz, soczystość, rozkosz... a jak jest naprawdę?
Najpierw rzućcie okiem na skład, byście wiedzieli, co kryje w sobie ten nadzwyczajnie rozkoszny, jak pod względem zapachowym, tak i pielęgnacyjnym, żel :)
Wrażliwce, unikające SLS`ow lub któregokolwiek innego niezbyt przyjaznego składnika, niestety, tej rozkoszy nie będą mogły zaznać...
Moja skóra nie reaguje na nie zupełnie, a raczej reaguje całkowicie pozytywnie, przynajmniej na razie, więc pozwalam sobie...
Żel nie jest przezroczysty, jest kremowy o mleczno-pomarańczowym kolorze, nie jest wodnisty, ani też zbyt gęsty, doskonale pieni się, już mała ilość wytwarza mnóstwo białej, puszystej piany, i bosko pachnie owocem mango połączonym z energetyzującymi nutami czerwonego grejpfruta, na serio, to da się wyczuć! dzięki czemu zapach nie jest mdły ani przesłodzony, tylko bardzo pozytywny, świeży, soczysty i... niestety nietrwały, jak to Balea ma, co nie zmienia faktu, że podczas brania prysznica aż chce się wrzeszczeć z pobudzenia - aromat wypełnia całą łazienkę i nozdrza, by po chwili tak po prostu zniknąć... ech!
Żel jest bardzo dobrze tolerowany przez moją skórę, po jego użyciu nie czuję żadnego dyskomfortu w postaci ściągnięcia skóry, podrażnienia, pieczenia, swędzenia czy przesuszenia, wręcz odwrotnie, skóra jest dobrze oczyszczona, gładka, miękka i jedwabiście gładka w dotyku, śmiało mogę zrezygnować z używania balsamu do ciała i w żaden sposób to nie odbija się na jej " samopoczuciu ".
Żel, poprzez swoją konsystencję, jest bardzo wydajny, wystarczy go na bardzo długo, co cieszy, bo zapewniam Was, że Brazil Mango jest jednym z najlepszych żelów Balei pod względem zapachu - rozkoszny, kuszący i nadzwyczajnie przyjemny!
Cena - ok. 7 zł / 300 ml
Ocena - 5/5
Dostępność - sklep abc-uroda.com, DM
Podsumowując...
Jeśli poszukujecie żelu pod prysznic, który nie tylko dobrze myje skórę, ale również dba o jej komfort, bosko pachnie, zapewniając niesamowite doznania podczas brania prysznica, a przy tym kosztuje niewiele, to gorąco polecam Brazil Mango - z pewnością Was nie rozczaruje, lecz sprawi, że zwykły prysznic stanie się prawdziwą rozkoszą, która potrwa baaaaardzo dłuuuugo, bo wysoka wydajność jest jego kolejną, mocną stroną ;)
Pośpieszcie się, bo jest, niestety, z wersji limitowanej :)
Mieliście przyjemność stosować tego przyjemniaczka?
Jakie macie o nim zdanie, zachwycił Was tak jak mnie, czy raczej nie wywarł wrażenia?
Jakie kosmetyki Balei polecacie, nie tylko myjące, chcę uzupełnić zapasy :)
Buziaki przesyłam i życzę miłego wieczoru :*
Ten zapach jest taki wakacyjny! Mam nadzieję, że jeszcze uda mi się go kiedyś kupić ;)
OdpowiedzUsuńOj to prawda Kaprysku, zapach iście tropikalny ;) Idzie kupić, na allegro i w sklepach internetowych jest dostępny :)
UsuńSzorowałam się nim latem zeszłego roku :-) Zapach jest obłędny i już za nim tęsknię...
OdpowiedzUsuńA w chłodne dni tworzy niezłe tropiki w łazience :))) Obłędny, uwielbiam go :)
Usuńlimitka widzę:P
OdpowiedzUsuńTak Rossnett, limitka, ale jest jeszcze dostępny ;)
UsuńLubiłam go :)
OdpowiedzUsuńI ja go lubię bardzo, świetny zapach i działanie też ;)
Usuńuwielbiam żele Balea! stosuję je już kilka ładnych lat, a to za sprawą mamy która przywozi mi je z Austrii. Co prawda cena tam jest o wiele niższa niż tutaj w Polsce, ale za taką rozkosz dałabym każdy pieniądz. Brazil Mano jest jednym z wielu moich ulubieńców, bo gdybym miała robić moje Top5 z pewnością nie umiałabym takowej zrobić, bo każdy żel z Balei ma to coś:)
OdpowiedzUsuńSzczęściara z Ciebie ;) Cena w DM też jest o wiele niższa niżeli w naszych sklepach, ale w sumie 7 zł za 300 ml żelu, to nie jest wcale dużo :)
UsuńBaleiowe żele uwielbiam, tylko jeden ze wszystkich, które używałam, był taki sobie, pozostałe bombowe ;)
uwielbiam tę wersję, cudowny zapach, mam nawet dezodorant, ach wspaniały
OdpowiedzUsuńAch, musi pachnieć świetnie :) Jeszcze nie stosowałam dezodorantów Balei, czas to zmienić :)
UsuńUwielbiam wszystko, co Balea <3
OdpowiedzUsuńHi hi, fajne i niedrogie, ja nie do końca byłam zadowolona z dwóch produktów, ale nie były złe, tylko takie, na tle innych Baleiowych kosmetyków, przeciętne ;)
UsuńBaleę bardzo lubię i chętnie testuję kolejne produkty tej marki, ale żeli jeszcze nie miałam :) Z tej wersji zapachowej miałam balsam do ciała i po jakimś czasie niestety zaczął być odrobinę męczący.
OdpowiedzUsuńNo nie żartuj Kochana :) Ja akurat żele uwielbiam i miałam ich sporo, kilka jeszcze mam, balsam rozświetlający trocha mnie zawiódł, ale mam ochotę wypróbować inne mazidełka, by stworzyć sobie o nich opinię, jeden produkt, to zdecydowanie za mało na werdykt :)
UsuńTeż się dziwię :) Miałam co prawda ich piankę myjącą, ale ciężko ją porównać do żeli ;) Miała bardzo fajną konsystencję, ale słodki zapach był odrobinę zbyt sztuczny. Balsam rozświetlający też mam i niestety jest dla mnie jednym z gorszych produktów Balei.
UsuńZ chęcią też wypróbuję, lubię piękne zapachy. :)
OdpowiedzUsuńSpodoba Ci się Daisy :)
UsuńZ całej zeszłorocznej letniej limitki spodobał mi się tylko ten żel. Spodobał mi się na tyle, że został jednym z moich kosmetycznych hitów 2013 roku! Zapach jest genialny!:) Jestem ciekawa czy równie orzeźwiająco i przyjemnie będzie pachniał żel mango z limitki na obecny rok, chociaż większą chętkę mam na żel arbuzowy! :D
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię Kochana, pachnie obłędnie i jest wydajny, nie podrażnia, świetnie pieni się... czegoż chcieć więcej od żelu :) Ja jednak w ulubieńcach miałam kilka wersji, w tym wiśniową i borówkową :)
UsuńPolecam Ci na lato mgiełkę Brazil Mango - ja mam jeszcze z zeszłego roku pół buteleczki - genialna! Zapach na rozgrzanej skórze jest mega trwały i bardzo przyjemny :)
żele z Balei b. lubię, tą wersję miałam, super zapach!
OdpowiedzUsuńPodzielam zamiłowanie :) Zapach Brazil Mango jest cudowny, i choć w żelu nie jest trwały, mgiełka pozwala długo nim cieszyć się :)
Usuńmusi pachniec nieziemsko :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest Kinguś ;)
UsuńGdyby tylko był lepiej dostępny, już by był mój ;)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że w internecie dostęp do nich jest, ale chętnie bym odwiedziła DM :)
UsuńUwielbiam żele pod prysznic Balea za ich soczyste kolory i piękny zapach! jednak na skórze zapach się zatraca :( Nie polubiłam się natomiast z balsamami do ciała, każdy jeden na skórze po prostu śmierdział.
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam je Sylluniu, mają w sobie wszystko to, co żel mieć powinien, a przy tym kosztują niewiele, szkoda tylko że te zapachy są tak ulotne, natomiast mgiełka ( również Brazil Mango ) pozytywnie mnie zaskoczyła trwałością zapachu - na lato idealna!
UsuńBalsam miałam tylko jeden, w wersji rozświetlającej, i choć zapach jest do przyjęcia, drobinki też, jednak z pielęgnacyjnymi właściwościami wypadł bardzo słabo...
Nie używałam jeszcze kosmetyków Balea.
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie, warto wypróbować, ale uwaga... uzależniają :)
Usuńtyle już dobrego o Balei czytałam :) mam nadzieje,że niedługo też będę miała okazje kupić i wypróbować :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie Justynko wypróbuj, a nie pożałujesz ;)
Usuńtak bardzo chciałabym go mieć *.* albo jakikolwiek z jego żelowych lub szamponowych braci *.*
OdpowiedzUsuńPolecam ten zapach, a także borówkowy i wisieńkowy - zapachy niesamowite, na mgiełki również warto zwrócić uwagę, latem sprawdzają się idealnie :)
UsuńI ja go bardzo miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście jeszcze mogę poużywać, ale z pewnością kupię jeszcze buteleczkę na zapas :)
Usuńżele od nich pachną superowo
OdpowiedzUsuńPrawda Ago :)
UsuńSkusiłabym się choćby ze względu na zapach :D
OdpowiedzUsuńZapach na skórze, niestety, jest nietrwały, ale podczas prysznica potrafi wprawić w ekstazę ;)
UsuńMiałam i bardzo lubiłam ten zapach :)
OdpowiedzUsuńPrawda, ze jest cudowny? :) Ja mam jeszcze mgiełkę w tym zapachu, co za rozkosz i zapach utzrymuje się dosyć dobrze na skórze :)
Usuńwygląda przepysznie! *.*
OdpowiedzUsuńja jestem fanką żeli Bath & Body Works! uzalezniłam się od ich zapachów :D
I teaż taki jest - soczysty, słoneczny, mega owocowy, obłędny...
UsuńPowiem Ci Marti, że to takie B&BW tylko w tańszej, o wiele!, wersji :)
Ależ ma piękne opakowanie:-) musi cudownie pachnieć:-)
OdpowiedzUsuńBalea potrafi skusić, na szczęście pachnie równie cudownie, jak wygląda :)
UsuńTo piękne opakowanie bardzo kusi :)
OdpowiedzUsuńAle dopiero we wnętrzu jest moc, a opakowania uwielbiam, zawsze " podpowiadają " co jest w środku :)
UsuńChętnie bym powąchała. Zapach to największa zaleta tych żeli z Balea.
OdpowiedzUsuńTo prawda Uno, chociaż działanie również pozytywnie zaskakuje - nie podrażnia, nie ściąga skóry i nie powoduje przesuszenia, a to wielki plus ;)
Usuńosobiście uwielbiam ten wariant zapachowy :)
OdpowiedzUsuńNie dziwie się wcale, żel pachnie obłędnie!
UsuńWygląda bardzo obiecująco, niestety nie miałam nigdy nic firmy Balea, ale poluję :)
OdpowiedzUsuńPolecam zele, nie wiem jak spisują się pozostałe kosmetyki, bo stosowałam głównie żele, mgiełkę do ciała i płyn do kąpieli - zapachy mają genialne!
UsuńAch.. ta Balea... Przestań już kusić, bo w końcu zamówię ;)
OdpowiedzUsuńJa już rozglądam się za nowościami :)
UsuńNiestety, poznawanie Balei jeszcze przede mną...
OdpowiedzUsuńBędziesz zadowolona ;)
Usuńpieknie tu na blogu duzo wiedzy
OdpowiedzUsuńTaka recenzja jest bardzo przydatna. Super wpis.
OdpowiedzUsuń