Pielęgnacja ciała dla każdej z nas jest ważna, zwłaszcza po zimie, jaka była, taka była, ale skórę wysuszyła ;) I choć mamy różne typy skóry, inne jej potrzeby i upodobania, łączy nas jedno - lubimy gdy kosmetyk nie tylko dobrze działa, nawilżając, wygładzając i zapewniając ochronę naszej skórze, ale również zapewnia przyjemny zapach, pobudzający nasze zmysły - czyż nie?
Dziś będzie o takich dwóch... Będzie o owocowej rozkoszy zniewalającej zmysły i ciało, będzie o Musach do ciała Tutti Frutti od Farmony - Melon & Arbuz vs Brzoskwinia & Mango - który, według mnie, jest lepszy?
Owocowa rozkosz, która zniewala zmysły i ciało!
Cudownie owocowe kosmetyki do ciała o wyjątkowych właściwościach pielęgnacyjnych i soczyście świeżych zapachach.
Bogactwo składników aktywnych doskonale dba o skórę, a rozprzestrzeniający się, wyjątkowy aromat wprowadza w doskonały nastrój, stymuluje pozytywną energię, radość i chęć do działania.
Słów kilka od producenta
Cudownie lekki mus do ciała o wyjątkowych właściwościach pielęgnacyjnych oraz pełnym słońca, słodkim zapachu brzoskwini i tropikalnego mango.
OSZAŁAMIAJĄCA RADOŚĆ ŻYCIA! TAK PACHNIE SZCZĘŚCIE!
Słoneczna brzoskwinia, uprawiana od ponad 4000 lat, uznawana jest w Japonii za znak długowieczności, młodości i szczęścia. Jej słodki i uwodzicielski aromat połączony z kuszącym zapachem mango, indyjskim symbolem miłości, wypełni radością na cały dzień.
Dzięki zawartości afrykańskiego masła Karite głęboko nawilża, odżywia i ujędrnia, sprawiając że ciało staje się zachwycająco miękkie, delikatne i jedwabiście gładkie. Zawarte w musie ekstrakty z owoców noni zwiększają wydzielanie endorfin, pozwalając cieszyć się wspaniałym nastrojem i pełnią szczęścia.
Cudownie lekki mus do ciała o wyjątkowych właściwościach pielęgnacyjnych oraz rześkim zapachu świeżego melona i dojrzałego arbuza.
SOCZYSTE ORZEŹWIENIE CIAŁA I ZMYSŁÓW! ZASMAKUJ OWOCOWEJ RADOŚCI!
Arbuz to niezwykle soczysty i orzeźwiający owoc, uprawiany w odległych Indiach i mistycznych Chinach od niepamiętnych lat. W połączeniu z intrygująco słodkim zapachem melona tworzy doskonałą harmonię, przepełnia radością i przenosi myśli w kolorowy świat owocowej radości.
Dzięki zawartości afrykańskiego masła Karite głęboko nawilża, odżywia i ujędrnia, sprawiając że ciało staje się zachwycająco miękkie, delikatne i jedwabiście gładkie. Na długo pozostawia na skórze radośnie świeży, soczysty zapach, który pobudza i orzeźwia.
Zacznę od opakowań musów... obydwa mają bardzo zachęcające szaty, utrzymane w mega kuszących barwach oraz przedstawiające nam smakowite, soczyste owoce - ciężko im się oprzeć, zwłaszcza w sezonie, gdy owoce te nie są dostępne, działają na podświadomość, nie powiem...
Chce się chociaż na chwilę poczuć ich aromat, taka przyjemna namiastka lata, zwlaszcza w chłodne dni.
Chcąc nie chcąc oczy je wyłapują na sklepowych półkach w kilka chwil, a ręce same sięgają w ich kierunku :)
Opakowania są identyczne, obydwa zostały wykonane z półtwardego, elastycznego, przezroczystego tworzywa, dzięki któremu możemy śledzić stopień zużycia produktu. Każde o pojemności 275 ml. Opakowania mają fajną formę, są szerokie i stosunkowo płaskie, a więc bez trudu da się zużyć je do ostatniej kropli, są szczelnie zakręcane i dodatkowo chronione aluminiowymi wieczkami, dzięki którym mamy pewność, że nikt wcześniej do nich nie wkładał palców - wiecie jak nieraz bywa w sklepach :)
Każde opakowanie jest opatrzone etykietą zawierającą najważniejsze informacje dotyczące produktu - znajdziemy na nich opis, sposób użycia ( także w angielskim języku ), pełny skład, informację o tym, iż produkt był testowany dermatologicznie, a na spodzie także termin przydatności - 2016 rok.
Składniki aktywne - masło Karite, ekstrakt z owoców Noni.
Składniki aktywne - masło Karite.
Mus do ciała Brzoskwinia & Mango ma bardzo lekką, delikatną konsystencję... balsamu do ciała, musem go nie nazwałabym, ponieważ jest gładki, jednolity, z lekkim połyskiem, mus wyróżnia się puszystą, pęcherzykową konsystencją, tutaj jej nie ma w żadnym stopniu, kolor mleczno-brzoskwiniowy.
Zapach tego " musu " jest przyjemny, według mnie trocha pudrowy z nutą owocowej słodyczy, dobrze wyczuwalny, zarówno w opakowaniu, jak i na ciele, mogę nawet powiedzieć, że jest ciut za bardzo intensywny, przez co przy dłuższym " kontakcie " trocha mnie męczy, ale jeśli lubicie słodycz, to nie zaznacie tego uczucia :)
Mus do ciała Melon & Arbuz ma identyczną konsystencję, więc nie będę się powtarzać, różni się barwą, ma mleczno-zieloną, i, oczywiście, zapachem - w tym przypadku jestem bardzo, ale to bardzo mile zaskoczona, aromat jest naturalny, faktycznie przypomina melona i arbuza, subtelny i delikatny, świetnie wyważony, orzeźwiający, a jednocześnie soczysty - cudowny!
Na ciele długo utrzymuje się, tak jak poprzednik, ale już mnie nie męczy, wręcz odwrotnie, koi i relaksuje.
Musy świetnie rozprowadzają się po skórze, nie wałkują się, nie bielą, szybko wchłaniają się zapewniając skórze dobre nawilżenie, odżywienie i gładkość, ale nie pozostawiają tłustej warstewki, więc po aplikacji można od razu ubrać się.
Doskonale radzą sobie nawet z przesuszoną i podrażnioną skórą, koją i łagodzą zaczerwienienia oraz podrażnienia, niwelują suchość, oferują długotrwałą ochronę!
Żaden z nich nie spowodował u mnie podrażnienia, uczulenia czy innych niepożądanych reakcji skórnych.
Zapachy na ciele utrzymują się dosyć długo, jeszcze dłużej na pościeli i ubraniach/piżamie :)
Wydajność oceniam jako wysoką, niewiele trzeba kosmetyku, by dokładnie wypielęgnować całe ciało.
Cena - ok. 13 zł, ja swoje kupowałam po 10 zł w Biedronce.
Dostępność - markety, dyskonty, drogerie i sklepy stacjonarne oraz internetowe.
Podsumowując...
Ja z tych produktów jestem bardzo zadowolona, i choć Melon & Arbuz bardziej przypadł mi do gustu, ze względu na zapach, od Brzoskwini & Mango wcale nie stroniłam :)
Obydwa kosmetyki działają identycznie, zapewniają mojej skórze komfort, ukojenie, nawilżenie i długotrwałą ochronę, a stosowanie ich to czysta przyjemność, nie zostawiają po sobie żadnej klejącej ani tłustej warstewki, tylko miękkie, delikatne jak aksamit ciało otulone smakowitym, pozytywnym zapachem.
Jeśli jeszcze ich nie stosowaliście, bardzo polecam!
Znacie " musy " Tutti Frutti?
Może stosowaliście któryś z powyższych " smaków" - co o nich sądzicie? :)
Miłego wieczoru :*
Z parafiną odpadają oba. Moja skóra nie lubi tego. :)
OdpowiedzUsuńMojej odwrotnie Daisy, w czasie przesuszenia zapewnia ukojenie i ochronę :)
UsuńNie raz mnie kusiły ale bałam sie ze zapach będzie sztuczny
OdpowiedzUsuńMelon zdecydowanie polecam, świetny i naturalny aromat, ale to tylko moja opinia, nie wiem jakie masz gusta ;)
Usuńmiałam kiedyś ten mus w jeszcze starej wersji opakowań właśnie o zapachu brzoskwini i mango i jak lubię słodkie zapachy, to ten po 2 dniach był nie do zniesienia, musiałam oddać kosmetyk siostrze, która jakoś go zużyła. Teraz po głowie chodzi mi waniliowo-pistacjowe masełko do ciała z Bielendy, które właśnie siostra niedawno kupiła - to dopiero coś cudownego, pachnie jak krem do ciasta :)
OdpowiedzUsuńMam podobne uczucie, choć, nie wiem, czy jest aż na tyle słodki, po prostu w porównaniu z melonowym, bardziej deserowy, dlatego stosowaliśmy go na przemian, mąż bardziej lubił brzoskwiniowe, ja melon i arbuz :)
Usuńbardzo je lubię , z tej serii moje ulubione to karmel&cynamon, jest bardziej treściwe i nie ma parafiny i zapach ma cudowny :)
OdpowiedzUsuńKarmel i Cynamon brzmi bardzo zachęcająco, jak znajdę, to chętnie wypróbuję ;)
UsuńMam jeden mus - właśnie ten z brzoskwinią i pachnie cudownie! Chciałam dokupić jeszcze jeden, bo w Biedronce były po 5 zł, ale mam za dużo mazideł... :D
OdpowiedzUsuńOoo, po 5 zł??? W "mojej" Biedronce po 10 zł były i to tylko te dwa rodzaje dało się dorwać ;)
UsuńWersji w musie nie używałam, ale z innych kosmetyków tej linii wiem, że zapachowo potrafią czarować.
OdpowiedzUsuńOj potrafią, Katalinko, zapachy to mocna strona marki - kuszą niesamowicie :)
Usuńna mango bym się skusiła
OdpowiedzUsuńMelona też polecam Wero, nie jest typowym, nudnym zapachem, ale piękny i soczystym :)
UsuńMiałam ten brzoskwiniowy i zapach był jak dla mnie odrobinkę za słodki,ale ogólnie mówiąc nie żałowałam zakupu :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja, odrobinkę dla mnie za słodki, natomiast mąż go bardziej lubi niżeli melona - każda/każdy z nas ma swój gust i nic na to nie poradzimy ;)
UsuńTych nie znam, miałam banan i kokos i bardzo go lubiłam. Na pewno wrócę jeszcze do tych musów:)
OdpowiedzUsuńMmm, musi być wspaniałe to połączenie ;) Chętnie je poznam ;)
UsuńPodoba mi się ich leciutka konsystencja. No i te zapachy! W sam raz na lato :)
OdpowiedzUsuńTak, konsystencja, mimo iż nie jest musem, bardzo lekka i przyjemna w używaniu, a zapachy długo cieszą swoją obecnością :)
Usuńwyglądają apetycznie! :P mi z farmony do gustu przypadła szarlota!!
OdpowiedzUsuńSzarlotka podbiła też moje zmysły, to dopiero bomba! Już na samo wspomnienie czuję jej zapach :) Muszę ją dorwać, stęskniłam się ;)
UsuńMiałam ten mus arbuzowy - podobał mi się zapach i jego konsystencja.
OdpowiedzUsuńBardzo go polubiłam, choć zazwyczaj unikałam tego zapachu, bo spotykałam się z nudna i mdłą odmianą, natomiast w tym musie zapach mnie porwał, świetny, soczysty i lekki, bardzo przyjemny :)
Usuńpewnie zakochałabym się w zapachu po uszy :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością warto o tym przekonać się Beaaatko :)
UsuńBardzo lubię kosmetyki Farmony. Mają śliczne zapachy!:-)
OdpowiedzUsuńPodzielam zamiłowanie :) Też tak uważam, i działanie mi odpowiada ;)
UsuńJak zużyje obecny balsam, to na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMy już swoje wykańczamy, zostało jak na lekarstwo, czas uzupełnić zapasy :)
UsuńTen brzoskwiniowy chętnie bym przetestowała, ale mam zdecydowanie zbyt dużo balsamów na ten moment :)
OdpowiedzUsuńJa akurat na bieżąco zużywam, ostatnio zaczęłam mieć niedobory tego typu produktów, muszę uzupełnić " cielesne " umilacze :)
UsuńJuz wyobrażam sobie te cudne zapachy :)
OdpowiedzUsuńProblem tylko w tym, że mnie bardzo szybko męczą takie intensywne zapachy, które długo sie trzymają ;)
Buziaczki, Kochana! :)
Myślę Justynko, że mus o zapachu Melona i Arbuza nie rozczarowałby Cię, mamy podobne gusta, wiem że go polubisz, nie jest mocny, i bardzo przyjemny, świeży... natomiast Wojtas bardziej gustuje w słodyczy Brzoskwini i Mango - kto co lubi :)
UsuńSkoro Melon-Arbuz nie jest mocny, to coś dla mnie :-)
UsuńSpodoba Ci się, zobaczysz :)
Usuńsłyszałam o nich i chyba się w końcu na nie skuszę , zapachy pewnie są boskie :)
OdpowiedzUsuńDosyć czarujące, że tak powiem :)
Usuńa u mnie w Riossanie nie ma tych musów :((((
OdpowiedzUsuńOne są dostępne w wielu sklepach i drogeriach Kingo, więc z pewnością na nie trafisz :)
Usuńuwielbiam te produkty szczególnie za piękne zapachy. Jeśli chodzi o działanie to także jestem zadowolona ale przyznaję szczerze, że nigdy nie miałam ogromnych problemów z przesuszoną skórą ciała i nie wymagałam od balsamów/musów ekstremalnego nawilżenia. Opakowanie to ich zdecydowany plus, cudownie cieszą oko :)
OdpowiedzUsuńZapachy rzeczywiście świetne, ja jednak ze swoją skórą miewam różne okresy, czasem jest wszystko piękni i ładnie, a za kilka dni staje się przesuszona, zmęczona, ściągnięta... Te musy świetnie sobie radzą nawet z przesuszonymi partiami :)
UsuńFajne te musy, aż mam na nie chęć :)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować, niedrogie, a bardzo fajne ;)
UsuńKuszą mnie te musy
OdpowiedzUsuńNie opieraj się pokusie Chabrowa ;)
UsuńDziękuję za wszystkie ciepłe słowa, które pozostawiasz na moim blogu :*
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki z tej serii - w szczególności upodobałam sobie peelingi do ciała.
Nie ma za co :*
UsuńPeelingi też bardzo lubię, ale teraz bardziej mi schodzą masełka ;)
Te zapachy sa cudne, każdy jeden :)
OdpowiedzUsuńW zależności kto co lubi Angeliko :)
UsuńOwocowe zapachy na ciele lubię szczególnie latem :)
OdpowiedzUsuńLekka konsystencja też dobrze sprawdzi się letnią porą :)
UsuńWersja melonowa brzmi bardzo ciekawie! Lekka konsystencja będzie idealna na ciepłe dni, gdy nie chcemy obciążać skóry.
OdpowiedzUsuńNiezwykle radosna grafika :)
Ja ją lubię bardziej od słodkiej brzoskwini i mango, mąż wręcz odwrotnie, a lekka konsystencja świetnie sprawdza się o każdej porze roku ;)
UsuńW opakowaniu wersja z melonem wygląda na bardziej zbitą niż ta z mango. Jak przeczytałam 'mus' to już miałam na nie ochotę, ale jak to po prosu balsam, to sobie podaruję. Mam tyle maseł i balsamów do ciała, że do Bożego Narodzenia będę je zużywać. 2016 roku.
OdpowiedzUsuńNie Kasiu, to tylko takie ujęcia, różne, tak naprawdę konsystencje są identyczne, brzoskwinię&mango pokazałam na palcu ( nawet nie spływa, mimo ze jest lekki ) natomiast na ręce rozsmarowany jest melon - lekki jak mleczko :)
UsuńU mnie akurat zapotrzebowanie jest ogromne na cielesne smarowidełka ;)
miałam masło tutti frutti liczi i rambutan - moj ulubieniec :) świetnie się sprawdzało. Ostatnio w biedrze widziałam musy właśnie, nawet za 8 zł chyba - kupiłabym ale mam ok. 5 mazideł w zapasach :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe połączenie :) Jak gdzieś na niego trafię, z pewnością wypróbuję, bo powyższe okazy już za niedługo nam kończą się ;)
UsuńWyobrazilam sobie zapach .. :D
OdpowiedzUsuńDosyć fajne zapachy, aczkolwiek, to kwestia indywidualna Zaneto, musiałabyś powąchać :)
Usuńuwielbiam za zapachy ! są absolutnie cudowne :)
OdpowiedzUsuńU mnie, jak na razie numerem jeden jest Szarlotka, a tuż po niej Melon & Arbuz ;)
Usuńgdzieś tam na półce lezy jeszcze stara wersja tego musu :) bardzo ją lubię :) zapachy mają cudowne!
OdpowiedzUsuńZapach mnie zauroczył, ale działanie również świetne ;)
UsuńZapachy mnie kuszą, uwielbiam takie owocowe słodkości :)
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńŻadnego nie miałam, choć Melon & Arbuz bardziej kusi :)
OdpowiedzUsuńPolecam ten mus, bardzo ciekawa i udana propozycja ;)
UsuńI ja skusilabym się na melon i arbuz :)
OdpowiedzUsuńI nie pożałowałabyś :)
UsuńTakże lubię te produkty ; )) . Zapraszam do mnie na rozdanie : http://malinka24.blogspot.com/2014/03/rozdanie.html#comment-form
OdpowiedzUsuńDzięki za zaproszenie.
UsuńPrezentują się ciekawie, aczkolwiek fanką Farmony nie jestem :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale moja mama lubi te masła / musy. Ostatnio robiłam jej zapasy w Super Pharm :P
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie ich zapachy :))
OdpowiedzUsuń