Witajcie Słoneczka :)
Jak tam samopoczucie po weekendzie? Humorki dziś dopisywały?
Słoneczna pogoda napawa mnie optymizmem, więc nawet bardzo pracowity poniedziałek nie był taki zły :)
Wrześniowe pudełko ShinyBox o ładnej nazwie Be Original pokazywałam Wam jakiś czas temu na facebooku. Widzieliście pewnie jego zawartość już na niejednym blogu, ja zapraszam Was dziś do zapoznania się z tymi produktami nieco bliżej.
Wypróbowałam, wstępnie poznałam i wyrobiłam sobie zdanie na temat tych kosmetyków, a więc zapraszam :)
Co o pudełku pisze ShinyBox...
Dobiega końca okres wakacyjnej beztroski, ale jest na to sposób - wrześniowa edycja pudełka ShinyBox!
Dzięki zawartości wrześniowej edycji ShinyBox przedłużysz czas wakacyjnych przyjemności. Przygotowaliśmy dla Ciebie kompozycję najlepszych kosmetyków, które utrzymają Twoje ciało w idealnej formie, pozwolą Ci olśniewać blaskiem i zdrowym wyglądem.
Przyznam, że celowo nie oglądałam zdjęć pudełek u dziewczyn, które jako pierwsze otrzymały przesyłki - uwielbiam ten dreszczyk emocji i wielką niewiadomą... Co tym razem znajdę w boksie?
Zawartość, która okazała się mym oczom po otwarciu, bardzo mi się spodobała - maskara Etre Belle, akurat na nią zapotrzebowanie miałam pilne, krem Bioliq - jak najbardziej posłuży, wszelkie smarowidełka do rąk mile widziane, korektor Grashka - nie znam zupełnie tej firmy, więc byłam bardzo ciekawa jak się spisze, dwa produkty w wersji mini od Balneokosmetyki - też znajdą u mnie zastosowanie...
Jak się spisują? O tym przeczytacie, i zobaczycie, poniżej :)
Bioliq Regenerujący krem do rąk i paznokci - regeneruje, wygładza oraz chroni delikatną skórę dłoni. Zawarty w kremie olejek z cytryny (Citrus limon) stanowi źródło składników o właściwościach antyoksydacyjnych, dzięki czemu przeciwdziała procesom starzenia. Krem ma silne działanie nawilżające, odżywiające i pielęgnacyjne. Regularnie stosowany pozwala zachować gładkość i elastyczność skóry oraz korzystnie wpływa na wygląd paznokci.
Citrus limon - Cytryna zwyczajna, pochodząca z Chin, szczególne zastosowanie znalazła w przemyśle perfumeryjnym, dodaje się ją do kremów, mydeł, a także środków antyseptycznych. Dzięki obecności flawonoidów, cytryna posiada silne właściwości przeciwutleniające. Chroni komórki skóry przed szkodliwym działaniem wolnych rodników, a tym samym zapobiega procesom jej starzenia.
Cena - 15 zł / 50 ml ( wersja pełnowymiarowa )
Krem w wersji pełnowymiarowej ucieszył, szczególnie po wypróbowaniu, ponieważ przypadł mi do gustu.
Opakowanie z matowego tworzywa jest nie tylko przyjemne dla oka, ale także praktyczne podczas używania, co prawda jest zakręcane, ale dla mnie to nie stanowi żadnego problemu.
Krem ma lekką, kremowo-żelową konsystencję i nadzwyczajnie przyjemny, cytrusowy zapach. Aromat jest delikatny, ale dosyć długo utrzymuje się na skórze, pobudzając zmysły.
Krem z łatwością rozprowadza się po skórze, natychmiastowo ją wygładzając i zmiękczając. Wchłania się powoli, pozostawiając na powierzchni delikatny film, który po pewnym czasie wnika w skórę całkowicie. Nie jest jednak tłusty, ani klejący - po prostu czuję, że jest :)
Wydajność oceniam jako wysoką - niewiele go trzeba, aby porządne nakremować ręce. Jego właściwości regeneracyjnych i uelastyczniających w pełni nie poznałam, bo krótko stosuję, ale nawilża dobrze, choć nie długotrwale.
Ze względu na warstewkę, stosuję go wyłącznie na noc - lubię!
Balneokosmetyki Malinowy Zdrój Szampon przeciwłojotokowy i przeciwłupieżowy do włosów tłustych - biosiarczkowy szampon przeciwłojotokowy i przeciwłupieżowy do włosów tłustych polecany do mycia i pielęgnacji włosów tłustych, z łupieżem i z problemami łojotokowymi. Specjalnie opracowana, oryginalna receptura doskonale wpływa na włosy i skórę głowy. Dzięki dużej zawartości biologicznie aktywnej siarki, roślinnego kwasu salicylowego, mydlnicy lekarskiej i octopiroksu zmniejsza łojotok oraz skłonność do łupieżu. Zapobiega nadmiernemu łuszczeniu się skóry, a także likwiduje jej swędzenie. Dodatkowo doskonale przyswajalne minerały zawarte w borowinie oraz w wysokozmineralizowanej wodzie siarczkowej pobudzają metabolizm komórkowy, wzmacniają i poprawiają odżywienie cebulek włosowych, zmniejszając skłonność do wypadania włosów. Dzięki regularnemu stosowaniu przetłuszczające się włosy stają się mocne, sprężyste i lśniące, zmniejsza się ich przetłuszczenie, a skóra głowy jest dokładnie oczyszczona z łoju, zanieczyszczeń i łupieżu.
Cena - 28 zł / 200 ml ( miniatura o pojemności 50 ml )
Balneokosmetyki Malinowy Zdrój Biosiarczkowy Żel peelingujący do mycia ciała - preparat przeznaczony do mycia i pielęgnacji każdego rodzaju skóry, szczególnie polecany do masażu ciała w miejscach narażonych na nadmierne gromadzenie się tkanki tłuszczowej i powstawanie cellulitu. Dzięki bogactwu naturalnych składników aktywnych oraz specjalnie opracowanej recepturze doskonale myje i pielęgnuje skórę, nie powodując jej wysuszenia. Naturalne drobinki peelingujące zanurzone w aksamitnym żelu i uzupełnione naturalną zieloną glinką delikatnie złuszczają naskórek, przyspieszając jego odnowę, a duża dawka minerałów zawarta w siarczkowej wodzie mineralnej przyspiesza regenerację skóry i sprawia, że odzyskuje ona piękny, zdrowy wygląd. Dodatkowo ekstrakt z bluszczu poprawia ukrwienie skóry oraz usuwa zbędne produkty przemiany materii, skutecznie ujędrniając skórę i zwalczając nawet uporczywy cellulit i nadmiar tkanki tłuszczowej.
Cena - 28 zł / 200 ml ( miniatura o pojemności 50 ml )
Szampon zachwycił mnie swoim grejpfrutowym zapachem - uwielbiam aromat cytrusów, a on pachnie bardzo naturalnie, świeżo i orzeźwiająco. Rzeczywiście myje bardzo dokładnie, mocno oczyszcza skórę głowy - wytwarza puszystą białą pianę, duuużo piany! Która łatwo się spłukuje. Choć po jego użyciu włosy są poplątane i szorstkie, lubię go stosować, bo czuję, że są naprawdę czyste - maska lub odżywka to u mnie konieczność, po ich zastosowaniu nie mam problemu z rozczesywaniem. Podoba mi się, ciekawa jestem, jak się sprawdzi na dłuższą metę - obecnie włosy mi strasznie szybko przetłuszczają się.
Żel peelingujący został moim ulubieńcem, dodam, że takie żele są dla mnie świetną alternatywą dla peelingów - szybko i skutecznie złuszczają oraz myją skórę. Żel tak jak szampon ma cytrusowy aromat, tylko bardziej subtelny, delikatniejszy. Pachnie jedynie podczas używania, na mojej skórze nie utrzymuje się, szybko znika. Drobinek jest sporo, są przezroczyste, malutkie i dosyć ostre - masaż nimi sprawia, że skóra staje się bardzo gładka, miękka i delikatna w dotyku, jest lekko zaczerwieniona, ale po kilku minutach koloryt wraca do normy :) Żel jest trocha rzadki, ale aplikowany małymi porcjami nie wylewa się z ręki, nie skapuje też z mokrej skóry. Chcę więcej!
Grashka Korektor cieni pod oczami - zmniejszający widoczność i redukujący cienie pod oczami.
Jest to produkt silnie kryjący, rozświetlający, zawiera aktywne składniki pomagające w redukcji worków i cieni pod oczami. Pomaga również w nawilżeniu, i odbudowie delikatnej skóry (m.in. wyciąg z kasztanowca, olej kokosowy).
Cena - 20 zł / szt. 1,2 ml ( produkt pełnowymiarowy )
Korektor Grashka to dla mnie totalna nowość, nigdy nie miałam styczności z tą firmą, ale wiele dobrego o niej czytałam. Korektor ma jasny odcień, choć początkowo na taki wcale nie wygląda. Tym nie mniej bardzo dobrze pasuje do mojej skóry, idealnie kryje cienie pod oczami, które, w moim przypadku, są bardzo widoczne. Lekka, kremowa konsystencja pozwala na bezproblemową aplikację - delikatnym oklepywaniem nanoszę go na okolice pod oczami.
Korektor świetnie wtapia się w skórę, nie roluje się, nie obciąża, nie wysusza, nie zbiera się w zmarszczkach i załamaniach, dzięki czemu nie podkreśla ich, przez co stają się mniej widoczne. Na skórze wygląda bardzo naturalnie, jest zupełnie niewidzialny ani niewyczuwalny :)
Świetnie rozjaśnia skórę pod oczami, choć nie zawiera żadnych drobinek ani perłowej poświaty. Dzięki niemu moje spojrzenie nabiera blasku, a ja wyglądam na wypoczętą, nawet gdy tak nie jest :)
Uwielbiam!!!
Etre Belle Lash - Xpress & Hyaluronic Mascara - wydobywa piękne, długie, gęste i podkręcone rzęsy, nadając im niesamowitą objętość. Zakrzywiona szczoteczka Maxi-curl zapewnia fascynujące podkręcenie, pogrubienie oraz wydłużenie rzęs. Kilka warstw pozwala uzyskać efekt porównywalny do przedłużenia rzęs. Kwas hialuronowy przywraca wilgoć, pozostawiając rzęsy miękkie i elastyczne. Kombinacja wosków naturalnych i syntetycznych, umożliwia natychmiastowe pokrycie każdej rzęsy, a pigmenty głębokiej czerni nadają głębokie spojrzenie.
Cena - 100 zł / szt. 8,5 ml ( produkt pełnowymiarowy )
Maskara ucieszyła mnie chyba najbardziej, a obietnice producenta sprawiły, że już widziałam u siebie wachlarz gęstych i długich rzęs... Niestety tak się nie stało. Maskara świetnie rozdziela rzęsy, nadaje też im intensywnej czerni - dla moich jasnych rzęs to ma ogromne znaczenie. Uelastycznia, szybko wysycha, nie usztywnia rzęs, ani nie odbija się na skórze - za co wielki plus!
Jednak nie pogrubia, nie podwija i nie wydłuża jakoś znacząco - tylko je pokrywa, czasem też zdarzy się malutka kuleczka suchej maskary - specjalnie zostawiłam ją na rzęsach, do zdjęcia, normalnie je usuwam :)
Szczoteczka mi się podoba, łatwo nią się operuje, maluje rzęsy, ale skóry wokół oczu już nie :) Maskara nie jest wodnista, bardziej jakby sucha, lecz nie obsypuje się w ciągu dnia. Łatwo zmywa się, nie rozmazując się, ani nie tworząc ciemnych kółek wokół oczu.
Jest fajna, nie powiem, ale po maskarze w takiej cenie spodziewałam się o wiele więcej... Spodziewałam się spełnienia danych obietnic. Znam o wiele lepsze i tańsze odpowiedniki, więc z pewnością do niej nie wrócę już nigdy...
P.S. Pod oczami " leży " Grashka :)
I na zakończenie garść próbasków, ponownie Barwa oraz Sylveco - zużyję oczywiście, ale nie wiem kiedy - do próbek mi ciągle brakuje motywacji :)
Wrześniowe pudełko ShinyBox Be Original możecie zamówić TU.
Jak Wam się podoba zawartość tego pudełka?
Co szczególnie Was zainteresowało?
Jestem ciekawa jakie macie zdanie o tych produktach :)
Piszcie - chętnie poznam Wasze zdanie i opinie ;)
Miłego wieczoru :*
Bardzo mi się podoba zawartość tego pudełka :)
OdpowiedzUsuńMi również Małgorzato, tym razem każdy kosmetyk wpisuje się w moje potrzeby :)
UsuńJa najbardziej polubiłam z tego pudełka korektor i tusz do rzęs. :) Fajny okazał się też krem do rąk. Zapach tych produktów Balneokosmetyki mi nie odpowiada. :(
OdpowiedzUsuńJa też polubiłam bardzo korektor, tusz nie najlepszy, ale zadowolona z niego jestem, krem do rąk świetny, a peelingujący żel i szampon zarówno zapachami jak i działaniem odpowiadają, szkoda, że Tobie nie spodobały się...
UsuńŚliczna Blondyneczka :))
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiac zaintrygowała mnie jedynie Etre Belle ...faktycznie bez szaleństw...poprawnie ale za 100 zł ;) dobrze wiedzieć :):*
Dziękuję Esiaczku Kochana ;)
UsuńNo dokładnie, ładnie, ale za 100 złotych spodziewałam się nieco lepszych efektów ;)
We wrześniu jakos się nie skusiłam..
OdpowiedzUsuńA jak Ci się podoba zawartość?
UsuńŻałujesz czy raczej nie? ;)
Super zawartość tego wrześniowego pudełka :)
OdpowiedzUsuńMożna tak powiedzieć Patrycjo, bardzo mi podobają się kosmetyki z tego pudełka, może szału nie ma, ale jest przyjemnie :)
UsuńZ tego pudełeczka najbardziej zaintrygowały mnie kosmetyki od Balneokosmetyki- mam od nich peeling i krem do rąk... peelingiem jestem po prostu zachwycona, są w nim zatopione suszone maliny, krem jest już troszkę gorszy, ale równie porządny :)
OdpowiedzUsuńKremu ani peelingu nie znam Rudasku, ale maseczkę Biosiarczkową używam już drugą, bardzo ją lubię, dla mojej mieszanej skóry jest fantastyczna! Stosowałam kiedyś też żel do mycia twarzy - miło go wspominam :)
Usuńtusz i korektor to hity tego pudełka
OdpowiedzUsuńZgadzam się, choć powiem, że krem do rąk też mi bardzo przypadł do gustu i peelingujacy żel Balneokosmetyki - zapragnęłam więcej :)
Usuńwiesz, że całkiem fajny ten box... a zdjęcie kremu do rąk - leżąca tubka - urzekło mnie ogromnie:)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że jesteś zadowolona, a Twój ulubiony tusz ma fajną szczoteczkę:)
:*
Dziękuję Patuś, bardzo ciesze się, ze zdjęcie Cię urzekło :)
UsuńTusz niestety nie jest moim ulubieńcem, fajny, ale nie na tyle, bym miała chęć ponownie go kupić w takiej cenie :)
Ciekawy ten box, ale i nie powalający. Ciekawi mnie tusz i korektor ;)
OdpowiedzUsuńNom całkiem przyzwoity, najważniejsze, że wszystkie kosmetyki w nim zawarte wpisują się w moje potrzeby i preferencje ;) Grashka jest boska Annabelle!
UsuńJak dla mnie zawartość tego pudełka jest ekstra!
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie korektor. =)
Tusz fajny no ale faktycznie, że tą w tej cenie
na pewno można dostać coś lepszego.
No nie wiem, nie wiem czy taka ekstra, ale rzeczywiście fajne produkty spakowali, w tym trzy pełnowymiarowe, które lubię ;)
UsuńTusz nie zawiódł, ale i nie porwał, L`Orealowe mi lepiej służą ( o wiele! ) i są o połowę tańsze :)
Czekałam na opinię o tym korektorze, bo wyglądał bardzo interesująco. Co do maskary to miałam ją niedawno i też mnie ,delikatnie mówiąc, nie zachwyciła :)
OdpowiedzUsuńKorektor, według mnie, jest fantastyczny! Teraz już wiem, dlaczego Grashkowe kosmetyki są tak zachwalane - uwielbiam go stosować, jest jak masełko, ale wcale niewyczuwalny na skórze, świetnie kryje i nie ściera się w ciągu dnia, nie zbiera się też w załamaniach - więc jak najbardziej polecam!
UsuńMaskara... fajna, uwielbiam jak rozczesuje ładnie rzęsy, ale to tyle... ani pogrubienia, ani wydłużenia nie zauważyłam.
U mnie się ta maskara osypywała i wyschła po kilku użyciach. A nie używałam jej często, tylko jak wychodziłam gdzieś na chwilę. To był najsłabszy tusz jaki miałam, chociaż szczoteczka rzeczywiście fajna. Aż się zastanawiałam czy nie przełożyć jej do innego tuszu :) Co do korektora to jak gdzieś go spotkam to kupię. Chociaż jakoś mi ta firma dotychczas nie wpadła w oko w drogeriach :)
UsuńWiesz, ja też mam wrażenie, że nie jest do końca taka, jak powinna być, nie jest mokra, tylko taka jakby... sucha. Mi na szczęście nie obsypuje się, nie usztywnia rzęs, nie skleja, tylko tworzy malutkie kuleczki, cow sumie widać na zdjęciu.
UsuńGrashki też nigdzie nie widziałam, ale wiem, ze mają sklep internetowy, tyle że z bardzo skromnym asortymentem, korektor jest :)
Ciekawa jestem jak się sprawdzi ta maskara w dalszym użyciu. Poczekam na jakieś denko.Może znowu ja miałam pecha tak jak z tymi próbkami z jadem :) Dzięki za info o Grashce :)
UsuńDobrze Aniu, poczekaj, na razie nie mogę o niej nic złego powiedzieć, nie jest taka jakiej oczekiwałam, po opisie, ale też nie rozczarowała :)
UsuńNi ma za co, jak wpadnie Ci w rączki Grashka - wypróbuj, jest fantastyczna!
jak dla mnie to pudełeczko jest porządne :)
OdpowiedzUsuńTak, bardzo fajne Sar ah, zawiera świetne kosmetyki, w tym trzy pełnowymiarowe. Tusz nie do końca mnie zachwyciła, ale niektóre dziewczyny są z niego bardzo zadowolone ;)
UsuńJa zamiast kremu dostałam balsam Bioliq ;) A z pudełka najbardziej ucieszył mnie tusz i korektor. Szkoda, że Twoja opinia o tym pierwszym nie jest najlepsza, nie miałam jeszcze okazji go testować ale pokładałam w nim duże nadzieje ;)
OdpowiedzUsuńA jak Ci sę spisuje balsam? Ja z kremu jestem bardzo zadowolona, jest fantastyczny! Korektor Grashka jest najlepszy z całego pudełeczka, maskara fajna, ale u mnie nie do końca zdaje egzamin - taka ... naturalna, może u Ciebie będzie lepiej :) Koniecznie daj znać jak się spisuje :)
UsuńFajna zawartość. :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, ze Ci się podoba :)
Usuńpodoba mi się zawartośc, zwłaszcza korektor cieni
OdpowiedzUsuńMój największy ulubieniec, jeśli chodzi o to pudełko :)
Usuńzawartość nawet fajna, tusz jak dla mnie to najlepszy element pudełeczka
OdpowiedzUsuńDla mnie jednak korektor, idealnie trafia w mój gust i potrzeby skóry :)
UsuńMaskara też fajna, ale nie doskonała :)
niestety pudełka nie są dla mnie bo makijażówka mi się nie przyda :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, wiele skarbów można tam znaleźć, ja też bardziej lubię pielęgnacyjne, ale tym razem były same perełki makijażowe ;)
UsuńZawartość jest ciekawa, ale tym razem nie na tyle, żebym skusiła się na zakup pudełka ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem Kochana, oczywiście, każda z nas lubi c innego :)
UsuńJa w sumie jestem zadowolona, nie znałam żadnego z tych kosmetyków, a teraz mam przyjemność wypróbować ;)
Produkty wyglądają bardzo ciekawie. Kiedyś sama subskrybowałam kilka różnych boxów, ale po kilku miesiącach rozczarowań zawartości zrezygnowałam z tego przedsięwzięcia :) ale nie wkrywam, że czasami mnie kusi… :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście Lexi, zawartość czasami jest fantastyczna w 100%, tym razem tak jest, no dobra, może nie w 100, ale w 95% wspaniała :)
UsuńTen korektor to ciekawa sprawa :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa Kochana, jestem z niego bardzo zadowolona, fantastycznie u mnie sprawdza się :)
UsuńCiekawy box :)
OdpowiedzUsuńPodzielam zdanie Chabrowa :)
UsuńTen korektor pod oczy chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńByłabyś zadowolona - przynajmniej mi tak się wydaje ;)
UsuńGrashka - chce to mieć! Chcę! :D
OdpowiedzUsuńchciałabym wypróbować balneokosmetyki, piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńMi przypadły one do gustu, lubię cytrusowe zapachy, więc to już połowa sukcesu Żanetko, bo niektórym dziewczynom nie przypadły one do gustu tak jak działanie ;)
UsuńDziękuję Żanetko :*
Widzę, że shinybox robi coraz lepsze pudełka|! :)
OdpowiedzUsuńTeż zauważyłam Lila :) Oby tak dalej :)
Usuńświetna zawartość:) ciekawe kosmetyki
OdpowiedzUsuńTo prawda Beatko, wszystko fajne w tym pudełku :)
UsuńMi podoba się w maskarze , szczoteczka i efekt , który jest bardzo naturalny, dlatego stosuje ją tylko do bardzo naturalnego makijażu, jednak u mnie się osypuje po kilku godzinach. Myślę, że dla wielu kupujących pudełka shiny pozytywnym zaskoczeniem jest ten korektor, to bardzo fajny produkt, ale z małym kryciem.
OdpowiedzUsuńJuż Anita pisała o tym, że maskara obsypuje się, co mnie zdenerwowałoby, ale na szczęście moja jeszcze tak nie robi, tworzy delikatne kuleczki czas od czasu. Efekt rzeczywiście daje bardzo naturalny, choć obietnica producenta była inna ;)
UsuńKorektor świetny, jak dla mnie ma wystarczająco dobrze krycie, mam wyraźne kółka pod oczami, one je skutecznie ukrywa " przed światem " :)