Witajcie Słoneczka :)
Chyba dopadło mnie przesilenie wiosenne, werwy brak, energia mnie opuściła, ciężko pozbierać myśli i czasu na wszystko brakuje... W takich momentach staram się odpuścić, nic na siłę, nie za wszelką cenę, szczególnie iż nieraz się przekonałam, że takie działania do niczego dobrego nie prowadzą, tylko się denerwuję niepotrzebnie. A stres, jak wszyscy dobrze wiemy, urodzie szkodzi, a więc czekam na właściwy układ planet, sprzyjający myśleniu, pisaniu, działaniu :D
Dziś własnie taki dzień nastąpił - sobota zawsze jest zabiegana, pracowita, szalona, ale mega pozytywna, zmotywowałam się też do napisania recenzji maseczki, która tak naprawdę ma dwa oblicza :) Podchodziłam do niej z mieszanymi uczuciami, nie licząc na fajerwerki, zwłaszcza że opinie, które czytałam, były bardzo zróżnicowane. Intensywnie Regenerującą Maseczkę do włosów Biovax z linii Glamour Gold stosuję od dawna, pierwsze, w sumie drugie i trzecie też, spotkanie nie wywarło na mnie wrażenia. Na jakiś czas o niej zapomniała. Kilka miesięcy temu, gdy moje włosy po koloryzacji wyglądały gorzej niż źle, sięgnęłam po tę maseczkę ponownie i był to strzał w dziesiątkę - na przesuszonych włosach działa zupełnie inaczej! Lepiej!
Słów kilka od producenta
Biovax Glamour Gold Intensywnie Regenerująca Maseczka do włosów to unikalne połączenie drogocennych składników: czystego 24-karatowego złota i organicznego oleju arganowego. Cudowne właściwości czystego złota rozpieszczą Twoje włosy i otulą luksusem, nadając im odmłodzony, olśniewający wygląd i zniewalający, piękny blask.
Efekt na włosach:
- intensywna regeneracja i nawilżenie włosów
- widoczne odmłodzenie i rewitalizacja
- wyjątkowe rozświetlenie i blask.
Złoto 24-karatowe - drobinki cennego kruszcu zapobiegają starzeniu komórkowemu, zachowując młodość Twoich włosów. Czyste złoto odżywia i rozświetla włosy, odmładza je i rewitalizuje. Nadaje im niezwykłe, luksusowe lśnienie i doskonały wygląd.
Organiczny olej arganowy - sekret dalekowschodniej pielęgnacji włosów, zwany płynnym złotem Maroka. To najbogatsze źródło odmładzającej witaminy E, chroniącej włosy przed destrukcyjnym działaniem wolnych rodników i promieniowaniem UV. Dzięki zdolności do przenikania w głąb łodygi włosa, reperuje zniszczenia i przywraca prawidłowy poziom nawilżenia. Jego lekkość sprawia, że jest odpowiedni do każdego rodzaju włosów.
Intensywnie Regenerująca Maseczka pozbawiona jest szkodliwych substancji drażniących: parabenów, SLS, SLES i glikolu propylenowego. Formuła została przygotowana na bazie łagodnych detergentów i nieszkodliwych konserwantów.
Produkt przebadany dermatologicznie. Nie testowany na zwierzętach.
Maseczka do włosów Biovax Argan & Złoto została zamknięta w małym, nadzwyczajnie prostym słoiczku, o pojemności 125 ml, wykonanym z twardego, ale elastycznego tworzywa. Podoba mi się hermetyczne zamknięcie, które gwarantuje świeżość i nietykalność produktu, po zerwaniu plomby, w postaci paska zabezpieczającego, mamy pewność iż jesteśmy pierwszymi " odkrywczyniami " i stosujemy produkt niemacany, czysty, sterylny - bardzo wielki plus! Sam słoiczek, swoją formą jak zarówno podaniem, do złudzenia przypomina produkt apteczny, choć pięknem nie zachwyca, ale jest mega praktyczny, lekki, poręczny i zmieści się nawet w niedużej torbie czy torebce - w czasie wypadu z przyjaciółmi czy firmowego wyjazdu to gra rolę :)
Na złotej etykiecie, zdobiącej słoiczek, znajdziemy wszystkie szczegółowe informacje dotyczące produktu, łącznie z opisem, pełnym składem i sposobem stosowania. Termin ważności maski jest dosyć długi, ogólny, ulokowany na spodzie słoiczka.
Maska dodatkowo jest zapakowana w ładne, złote, tekturowe pudełko, nadające ładnego wyglądu i prezencji.
Maska Argan & Złoto ma żółte zabarwienie i bardzo gęstą, treściwą i przyjemną w dotyku konsystencję. Jest miękka i delikatna, taka " maślana ", z łatwością się nabiera i sprawnie rozprowadza się po wilgotnych włosach - dzięki czemu aplikacja maski trwa tylko chwilę.
Na szczególną pochwałę zasługuje bardzo ładny, świetnie zbudowany, a nawet powiedziałabym luksusowy, zapach. Jest utrzymany w subtelnych nutach orientalnych - lekko słodki, przywołujący na myśl smakowity miodowo-waniliowy krem, podbity szczyptą kadzidła, które nieco ujarzmia tę słodycz i dodaje aromatowi szlachetności. W słoiczku zapach jest bardziej intensywny, ale po aplikacji na włosy, w małej ilości, łagodnieje - uprzyjemnia stosowanie i czekanie na efekty :) Uwielbiam czuć go na włosach!
Producent zaleca nakładać maseczkę na umyte, lekko osuszone ręcznikiem włosy - tak też robię, równomiernie rozprowadzając niewielką porcję maski od nasady aż po same końce, masując przy tym włosy i skórę głowy. Dla uzyskania najlepszych efektów, w postaci intensywnej regeneracji, nawilżenia i odżywienia, maseczkę należy pozostawić na włosach przez co najmniej 15 minut lub dłużej. Mam proste, średnioporowate włosy o średniej długości, są gładkie i cienkie, niby bezproblemowe, ale jednocześnie podatne na puszenie, uszkodzenia mechaniczne, przesuszenie - co jest winą regularnego farbowania.
Obawiałam się nieco obciążenia włosów tą treściwą konsystencją, dlatego początkowo dawałam jej bardzo mało. Trzymałam tylko przez 15 minut, po czym spłukiwałam włosy strumieniem chłodnej!, jak zaleca producent, wody. Włosy po spłukaniu maski były miękkie, przyjemne w dotyku, ale trochę poplątane w miejscach szczególnie przesuszonych - maska nie poradziła sobie z tym problemem, rozczesywanie nie należało do przyjemnych.
Po wyschnięciu włosy były gładkie, sypkie i lekkie, czyli nie obciąża nawet cienkich kosmyków. A więc przy kolejnym użyciu zwiększyłam porcję jak i czas trzymania - zanurzyłam się w kąpieli, relaksowałam się, a maseczka sobie działał na włosach przez 30 minut. Po spłukaniu spotkała mnie miła niespodzianka, nawet przesuszone włosy, na czubku głowy oraz na końcach, były świetnie odżywione, uelastycznione i nawilżone, dzięki czemu zyskały na gładkości, a rozczesywanie już nie było ani bolesnym, ani długim. Eureka! Dopasowałam ją do potrzeb moich kosmyków i tak już stosuję, raz w tygodniu, otulając maseczką włosy zostawiam ją na co najmniej 30 minut lub dłużej, a efekt jest bardzo zadowalający!
Maska nie nadaje moim włosom blasku ani nie rozświetla ich, ale ładnie wygładza, upiększa i dyscyplinuje. Nie obciąża ani nie klei kosmyków, z łatwością się spłukuje nawet zimną wodą. Włosy po jej użyciu stają się miłe i delikatne w dotyku, są bardziej odporne na uszkodzenia i działanie czynników zewnętrznych, głównie wilgoci - nie puszą się, nie elektryzują, nie rozdwajają na końcach. Nie odnotowałam też przyśpieszenia procesu przetłuszczania skóry głowy, mimo iż posiada taką tendencję, mam włosy tłuste u nasady i przesuszone na końcach. Maska wyznacza się bardzo wysoką wydajnością, w moim przypadku wystarczy jej naprawdę na długo!
Cena - 17,90 zł / 125 ml ale podczas promocji można kupić znacznie taniej.
Dostępność - Biutiq, drogerie Hebe, Rosman, markety, supermarkety...
Podsumowując...
Maseczka do włosów Argan & Złoto 24k Biovax Gold mimo iż początkowo mnie nie zachwyciła, świetnie się sprawdza w obecnej pielęgnacji moich włosów. Nie oferuje co prawda olśniewającego efektu, ale ujarzmia kosmyki utrzymując je w dobrej formie przez cały czas. Wystarczy użyć ja raz w tygodniu, a mogę cieszyć się dobrą kondycją i ładnym wyglądem swojej fryzury. Wydajność na plus, zapach - obłędny i trwały, przez dłuższy czas pozostaje na włosach, ciesząc swoim cudownym, luksusowym aromatem!
Znacie tę maseczkę - jak się u Was sprawdza?
Które produkty Biovax należą do Waszych ulubieńców?
Jakie produkty L'biotica polecacie?
Miłego weekendu Wam życzę :*
U mnie w zapasach czeka wersja z kawiorem, ciekawe jak się sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńU mnie biowaxy szału nie robią, takie o są dla moich włosów. Więc wychodzę z załozenia, że kosztują za dużo jak na takie efekty ;)
OdpowiedzUsuńMiałam tylko jedno podejście do Biovaxa,kolor włosów masz cudny !
OdpowiedzUsuńNie pamiętam jakiego wariantu Biowaxa używałam, ale miałam maskę i olejek. Olejek był niezły, lubiłam go używać, ale maska akurat zbyt wielkiego efektu na moich włosach nie dała. U mnie to taka ruletka z włosami jest i na dobrą sprawę mało który produkt rzeczywiście im się "podoba".
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie jakąś zakupić z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńMiałam tą maseczkę kiedyś. wspominam ją pozytywnie-dobrze działała na włosy, wygładzała je i nabłyszczała. Wersja z kawiorem też była niezła ;)
OdpowiedzUsuńKochana przepiekny kolor wlosow!! no i zdjecia jak zwykle piekne <3 <3 Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńAleż Ty masz pięknie włosy! <3
OdpowiedzUsuńJa miałam kawiorową i była niezła - szykuję recenzję :)
U mnie za to Biovaxy się w ogóle nie sprawdzają. Próbowałam kilka i za każdym razem coś nie tak,
OdpowiedzUsuńU mnie Biowax daje radę i chętnie zainteresuje się tą maską bliżej :)
OdpowiedzUsuńJak w końcu zużyję swoje zapasy, chętnie sięgnę po maskę L'Biotica :)
OdpowiedzUsuńLuksusowo się prezentuje, a cena przystępna. Działanie jeszcze bardziej. Nic tylko się bliżej zainteresować :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, z maseczkami i odżywkami do włosów to trzeba jednak próbować różnych opcji: czas trzymania, ilość produktu itd. Fajnie, że okazała się jednak dobra ta maska:) Ja dziś kupiłam Collistara, ale obecnie używam jeszcze Camille Albane - jest super:)
OdpowiedzUsuńNo tak, maski tej firmy trzeba trochę potrzymać, żeby oddały to co mają do zaoferowania. Dlatego kupuję je rzadko, bo jestem wygodnicka :)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam masek z tej firmy i planuję do nich wrócić :)
OdpowiedzUsuńMoją przygodę z maskami Biovax zaczęłam 4 lata temu miałam wtedy do włosów wypadających i keratyna+jedwab,zakochałam się w nich. Wtedy kupowałam je w tych dużych opakowaniach.Z ciekawości kupiłam kolagen i perły oraz trufle i orchidea razem z szamponem z tej samej wersji na promocji za 9,99 zł.Normalna cena jest spora. Czekają na swoją kolej.Kolor włosów masz piękny.
OdpowiedzUsuńmasz piękny kolor włosów !
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ta maseczka. :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńU mnie gości bananowa Kallos. Masz piękny kolor włosów :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPieknie sie prezentuje, chyba musimy wyprobowac :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale na początku czytania postu wydawała mi się bardzo droga, a tutaj taka cena. Musi być moja! :D
OdpowiedzUsuńTaka maska to sama przyjemność, w sam raz i dla mnie :)
OdpowiedzUsuńRównież mam maski od L'biotica i polecam. Są rewelacyjne
OdpowiedzUsuńOgólnie masz piękne włosy, ja też używam właśnie biovax golda i bardzo dobrze się u mnie sprawdza, mają fajny skład i ogólnie warte swej ceny :)
OdpowiedzUsuńIdealnie podbijesz efekty tej maski Oleokremem Biovax Gold. Próbowałaś?
OdpowiedzUsuńNiestety jeszcze nie, ale złotą już zużyłam :) Dzięki za radę, może w przyszłości się przyda :)
UsuńZawsze stosuję kallosy i dobre słowa słyszałam o kawiorowej a złotą bardzo mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuń