Witajcie Słoneczka :)
Poniedziałek ciężkim dniem mianowany, a jednak nie zawsze wiąże się on z negatywnymi emocjami, niechęcią do porannego wstawania czy jakiejkolwiek aktywności ;) Punkt widzenia, zależy w dużej mierze od... nastawienia, moje Drogie :) A gdyby tak pomyśleć o relaksie nie z tej ziemi, którym wynagrodzisz sobie start w nowy tydzień? I już uśmiech pojawia się na zaspanej twarzy, i już jest motywacja do wstania z łóżka, do działania i dawania z siebie wszystkiego, bo wieczorem... Czeka cię duuuużo przyjemności owitej cudownymi zapachami :)
Avon Planet SPA to jedna z moich najulubieńszych linii kosmetyków stworzonych dla przyjemności, której można się oddawać w zaciszu własnej łazienki. Czy to maski, czy masła, czy olejki kąpielowe, czy mgiełki - produkty z każdej z tych kategorii cechują piękne zapachy, cudowne konsystencje i, zazwyczaj, skuteczne działanie. Lubię stosować kosmetyki, które pięknie pachną, a prócz tego zapewniają mojej skórze komfort i przyjemność podczas jej dotykania. Planet SPA właśnie takie są. Bez wahania więc sięgnęłam po nawilżający olejek do kąpieli i pod prysznic Relaxing Thailand z mleczkiem kokosowym i sandałowcem, oraz relaksująco-nawilżajacy mus do ciała Relaxing Provence Spa z lawendą i jaśminem. Dzięki nim każdy dzień, nawet najcięższy, będzie udany i bardzo przyjemny!
Relaksująco-nawilżający olejek do kąpieli i pod prysznic Planet Spa Relaxing Thailand - od producenta
Masz chęć na relaks w domowym zaciszu? Nasz relaksująco-nawilżający olejek zapewni Ci głębokie odprężenie podczas kąpieli lub prysznica i zadba o Twoją skórę.
• Przyjemnie koi zmysły
• Dogłębnie nawilża i odżywia
• Idealny dla jedwabiście gładkiej i miękkiej skóry
• Odpowiedni do kąpieli i pod prysznic
• Wzbogacony mleczkiem kokosowym.
Co może dla Ciebie zrobić nasz kosmetyk? Stworzyliśmy olejek, który rozpieści Twoje ciało i przyjemnie odpręży Twoje zmysły. Możesz go używać jako dodatek do kąpieli lub stosować bezpośrednio na skórę podczas prysznica. Zawarte w jego formule mleczko kokosowe intensywnie nawilży i odżywi skórę, przywracając jej gładkość i aksamitną miękkość. Jego subtelny aromat spotęguje przyjemne doznania. Ten olejek sprawdzi się doskonale, jako element domowego spa.
Olejek wzbogaciliśmy mleczkiem kokosowym. To silny antyoksydant i bogactwo witamin C i E oraz witamin z grupy B. Pomaga zatrzymać wilgoć w skórze, przyczyniając się do jej wygładzenia i zmiękczenia. Poprawia elastyczność skóry i redukuje widoczność zmarszczek.
Wlej 1-2 nakrętki olejku do kąpieli lub rozprowadź go bezpośrednio na skórze, a następnie spłucz.
Olejek Relaxing Thailand otrzymujemy w małej, poręcznej buteleczce, o pojemności 150 ml, wykonanej z przezroczystego, twardego tworzywa. Solidnie zamykany na " klik " korek pod swoją klapką kryje mały otwór dozujący, ułatwiający stosowanie i dawkowanie produktu. Minimalistyczna, skromna, a zarazem elegancka etykieta jest utrzymana w pastelowej barwie przyozdobionej złoconymi akcentami. Dodaje uroku opakowaniu, a jednocześnie mieści na sobie wszystkie niezbędne informacje dotyczące produktu. Dzięki ergonomicznej formie oraz małym gabarytom olejek z powodzeniem można zabierać ze sobą na wyjazdy i w podróż. Stosowany pod prysznicem zapewni ciału oczyszczenie, świeżość, a zarazem delikatne nawilżenie i odżywienie.
Olejek pod prysznic i do kąpieli wyznacza się lekką, lejącą się konsystencją, oraz jasno-żółtą, słomkową barwą. Z łatwością go się dawkuje zarówno do kąpieli, jak i na gąbkę bądź na dłoń - mały otwór zapobiega nalewaniu nadmiernej ilości kosmetyku, co z kolei pozytywnie się odbija na wydajności. Zresztą na przyjemności też :) Olejek dodany do gorącej wody delikatnie ją zmiękcza, bardzo lekko natłuszcza i nadaje jej pięknego aromatu. Początkowo, wlewany pod bieżącą wodę, wytwarza subtelną piankę, która po krótkim czasie znika. W sumie nie pianka jest jego atutem, lecz przyjemność, którą czerpię w relaksując się wonnej kąpieli. Podczas " leżakowania " zapominam o troskach minionego dnia, odprężam się całkowicie, a skóra w tym czasie czerpie korzyści. Olejek nie natłuszcza skóry, zostawia na jej powierzchni delikatny ochronny film, który szybko się wchłania zapewniając ciału poprawne nawilżenie, miękkość i delikatność. Nie mogę się tu doszukać tego kokosowego mleczka, ale olej sezamowy i parafina sprawiają, że skóra jest dobrze zadbana, wygładzona, a zarazem długotrwale chroniona. Olejek nie obciąża mojej skóry, nie zapycha jej, nie natłuszcza ani nie klei!
Olejek stosowany pod prysznicem, bezpośrednio na skórę, przy kontakcie z wodą wytwarza białą emulsję, przypominającą mleczko. Delikatnie myje, odświeża, orzeźwia i jednocześnie nawilża skórę. Nie pieni się, więc gdy potrzebuję bardziej skrupulatnego oczyszczenia, najzwyczajniej mieszam olejek, bezpośrednio na gąbce, z odrobiną bezzapachowego żelu pod prysznic. Po spłukaniu skóra jest delikatna, miękka, gładka i wcale nie przesuszona! Ale gdy ciało woła o porządną porcję nawilżenia i odżywienia, z chęcią sięgam po relaksująco-nawilżajacy mus do ciała Relaxing Provence i relaks trwa dalej! :)
Nawilżająco-relaksujący mus do ciała Relaxing Provence Planet Spa - od producenta
Prowansja to niezwykle piękna kraina, urzekająca kolorami i zapachem. Obfituje ona w prawdziwe skarby natury, które nie tylko działają kojąco na zmysły, ale również, dzięki swoim dobroczynnie działającym składnikom fantastycznie pielęgnują ciało. Nawilżająco-relaksujący mus do ciała Planet Spa Prowansalska Lawenda i Jaśmin zabierze Cię w niesamowitą podróż, pełną aromatu i spokoju.
Pełen lekkości mus do ciała Relaxing Provence Spa zapewni skórze idealny poziom nawilżenia na długo. Dzięki niemu Twoja skóra będzie uwodzić miękkością, gładkością i sprężystością. Dotyk lawendy i muśnięcie jaśminu przeniesie Twoje ciało i zmysły w krainę prawdziwego relaksu. Zaletą kosmetyku jest jego delikatna formuła. Mus o delikatnej konsystencji błyskawicznie się wchłania, sprawiając, że skóra jest idealnie jędrna, gładka i elastyczna. Jest przeznaczony dla każdego typu skóry. Doskonale pielęgnuje ciało, a piękny zapach lawendy i jaśminu relaksuje i odpręża. Naturalne składniki dogłębnie nawilżą i odżywią Twoją skórę, dodając jej delikatności i gładkości.
Działanie nawilżająco-relaksującego musu do ciała Planet Spa od Avon:
• Nawilża skórę, sprawiając, że staje się miękka i jedwabiście gładka w dotyku
• Delikatny zapach lawendy koi zmysły i uspokaja
• Zapewnia uczucie komfortu i błogiego relaksu.
Mus do ciała został ulokowany w solidnym, twardym słoiku wykonanym z przezroczystego tworzywa. Opakowanie jest szerokie i niskie, co przekłada się na komfort stosowania - zużyłam go do ostatniej porcji, a wydobywanie resztek nie sprawiało żadnej trudności :) Opakowanie jest totalnie minimalistyczne. Zakrętka jest przyozdobiona jedynie prostą etykietą zawierającą podstawowe informacje. Z kolei na spodzie słoika znajduje się mała, otwierana etykieta, z której wyczytamy pełny skład, termin ważności i kilka najważniejszych wskazówek dotyczących stosowania produktu. Początkowo słoik był zabezpieczony foliowym wiekiem, gwarantującym świeżość i nietykalność produktu - lubię to!
Mus do ciała Relaxing Provence Spa tak naprawdę musem nie jest. Wyznacza się lekką, ale nie " bąbelkową " konsystencją, przypomina lekkie, białe masło do ciała usiane licznymi, fioletowymi kuleczkami. Swoje waży, bo jak wszyscy dobrze wiemy, mus jest lekki jak piórko, ale też mało wydajny, w przypadku tego " musu " narzekać nie ma na co - wydajność, ze względu na konsystencję, treściwość jak i działanie, jest wysoka. Kosmetyk dobrze rozprowadza się po skórze, przeobrażając się na ciele w lekki balsam sunie jak po... maśle :) W trakcie masowania, zazwyczaj czyni to mój mąż, czym mnie mocno uszczęśliwia, fioletowe kuleczki pękają uwalniając... No właśnie piękny, trwały, nadzwyczajnie autentyczny zapach kwitnącej lawendy. Jak wiecie jestem wielbicielką lawendowej woni. Nawet w ogrodzie hoduję te wspaniałe roślinki, by po wysuszeniu, przez całą zimę delektować się ich wspaniałym aromatem " do poduszki ". Zapach musu otula skórę na bardzo długo i choć po pewnym czasie łagodnieje, ciągle jest dobrze wyczuwalny. Uspokaja, odpręża, wycisza, ułatwia zasypianie i ... umila poranną pobudkę - uwielbiam go! Jeśli chodzi o działanie, to przyznam, że mus swoimi właściwościami nie ustępuje bogatemu masłu do ciała. Porządnie i dogłębnie nawilża, a jednocześnie zapewnia uczucie orzeźwienia skórze, odżywia, wygładza, koi i łagodzi przesuszone partie. Nie natłuszcza, nie klei ani nie obciąża mojej skóry, ale tuż po aplikacji czuję " wilgotny " ochronny film, który po kilkunastu minutach wchłania się całkowicie, do tak zwanej " suchości ". Na długo zapewnia komfort, gładkość, elastyczność i delikatność mojej skórze. Po użyciu tego musu ciało staje się niesamowicie przyjemne w dotyku i... zapachu :)
Cena regularna: Olejek do kąpieli i pod prysznic - 33 zł / 150 ml; Mus do ciała - 33 zł / 200 ml
Dostępność - sklep Avon, sprzedaż bezpośrednia.
Podsumowując...
Olejek do kąpieli i pod prysznic to szybki i niezawodny sposób na wyciszenie się, na odzyskanie energii po ciężkim dniu czy pracowitym tygodniu. To też lekkie, a zarazem wyczuwalne nawilżenie i komfort ciała, którym towarzyszy niezwykle przyjemny, delikatny i pobudzający zapach. Gdy skóra wymaga znacznie większej troski bądź najzwyczajniej chcę poczuć dotyk rąk ukochanego - sięgam po nawilżająco-relaksujący mus do ciała. Dotyk dłoni w połączeniu z jedwabistą konsystencją, rozpływającą się na skórze to już szczyt przyjemności! Ach nie... Jeszcze mój ulubiony aromat lawendy, otulający ciało i pobudzający zmysły na dłuuugo! Uspokaja, relaksuje i sprawia, że zasypiam ( i się budzę ) z anielskim uśmiechem na twarzy.
Lubicie kosmetyki Avon?
Sięgacie po produkty z linii Planet SPA?
Które kosmetyki z tej linii najchętniej stosujecie i polecacie?
Udanego, relaksującego wieczoru Wam życzę :*
Mnie jakoś kosmetyki Avon nie podchodzą.
OdpowiedzUsuńTen zapach olejku cudny!
OdpowiedzUsuńoba kosmetyki wyglądają obłędnie, na dodatek mają mega odprężające zapachy. W pierwszej kolejności sięgnęłabym po olejek, uwielbiam takie umilacze kąpielowe :-)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję się bez bicia.. przescrolowałam post koncentrując się na Twoich genialnych zdjęciach bo... no cóż ja Avonu nie lubię i to się nie zmieni.
OdpowiedzUsuńZ tej serii bardzo lubię krem do stóp i łokci. W sumie innych kosmetyków nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńCałe wieki nie miałam nic z Avonu :P
OdpowiedzUsuńWidzę, że firma AVON stopniowo wraca do łask ;)
OdpowiedzUsuńniestety nie mialam sto lat nic od nich
OdpowiedzUsuńSerię Planet Spa pamiętam jeszcze z dawnych przed-studenckich czasów. Wtedy to dopiero był szał na Avon! :D
OdpowiedzUsuńTych produktów jeszcze nie miałam,ale po kosmetyki z AVON sięgam bardzo często i bardzo je sobie chwalę.
OdpowiedzUsuńMus do ciała chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńJa z Avon toleruję tylko jeden krem do rąk :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za kosmetykami Avon... super olejki są np. Z naturalnych kosmetykow marki Orientana
OdpowiedzUsuń