Witajcie Słoneczka :)
Od kilku dni burzowo, pada deszcz na potęgę, upały nieco ustały, a łyk świeżego, orzeźwiającego powietrza zapewnia ulgę i trzeźwość umysłu :D Wraz z nadejściem czerwca czas na nowe zużycia - pustaki odkładam do nowego pudełka, a stare, majowe denko dziś " ujrzy światło dzienne " :) Jesteście ciekawe jak wyglądał mój denkowy maj? A wtem - zapraszam!
Maj, w sumie jak każdy inny miesiąc mojego życia, był niezwykle zabiegany, intensywny i aktywny. Tym nie mniej, nie zabrakło czasu na chwilę relaksu w domowym SPA z płatkami pod oczyma, maseczkami, peelingami... Prócz tego zużyłam kilka swoich ulubieńców, miedzy innymi maseczkę Creme Fraiche de Beaute, nie obeszło się też bez niewypałów :) No to zaczynamy...
Aaa, recenzowane produkty są podlinkowane, do oceny każdego produktu posługuję się następującymi oznakowaniami:
💙 - bardzo lubię!
👌 - całkiem spoko...
👎 - nie sprawdza się u mnie!
Już tradycyjnie - zaczynamy od lewej :)
Prestige Cosmetics Active Lifting Kolagenowe płatki pod oczy z kwasem hialuronowym 1 op. - jedne z moich ulubionych! Są świetnie nasączone, nie za mokre, ani zbyt suche - w sam raz. Przywierają do skóry niczym ... pijawki, dzięki czemu mogę swobodnie wykonywać domowe czynności. Oczywiście nie dają uczucia dyskomfortu w trakcie trzymania, nie przesuwają się, nie spełzają. Pochłonięta sprzątaniem czy gotowaniem najzwyczajniej zapominam że je mam na sobie, więc te przepisowe 30 minut upływa jak jedna chwila :) Świetnie nawilżają, wygładzają, rozjaśniają i poprawiają wygląd skóry pod oczami. Zmarszczki stają się niemal niewidoczne, a podkówki na pewien czas znikają. Przed wielkim wyjściem wręcz niezastąpione! 💙
Linda Kremowe mydło w płynie Wanilia i Naturalne Kakao 500 ml - zimowa edycja, a po ile bardzo lubię mydła z Biedronki, to musiałam wypróbować. Od razu zaznaczam, że nie przepadam za słodkimi zapachami w tanich kosmetykach, bo zazwyczaj są mulące, nijakie i sztuczne. Jednak mydło Linda pod tym względem pozytywnie mnie zaskoczyło! Zapach okazał się naprawdę bardzo przyjemnym, delikatnym i ... odrobinę świeżym. Już samo połączenie wanilii i kakaowca wydawało się zbyt przesłodzone, a tu taka niespodzianka! Zapach przyjemnie uwalnia się podczas mycia i otulał skórę, przez krótką chwilę po nim nadal jest delikatnie wyczuwalny. Mydło nie wysuszało, nie podrażniało ani nie uczulało mojej skóry rąk, ale dobrze oczyszczało, myło i nawet lekko zmiękczało ją. 💙
Yves Rocher Dezodorant w kulce Zielona cytryna z Meksyku 50 ml - okazał się zupełnym niewypałem! Jak kiedyś lubiłam te kulkowe dezodoranty YR, tak ostatnimi czasy ciągle jestem z nich niezadowolona. I nie mówię tu wcale o zapachach, bowiem pod tym względem są wyjątkowe, lecz o działaniu, a mianowicie ochronie, którą zapewniają w stopniu... zerowym! Dezodorant wyznacza się przyjemnym zapachem trawy cytrynowej, aczkolwiek ma w sobie coś specyficznego, powodującego ból głowy przy regularnym stosowaniu. Pomijając zapach... Bardzo długo wysycha po aplikacji, co, nie ukrywam, znacząco utrudnia poranny maraton :) Po pół godziny od posmarowania nim pach i biegania półnago po domu ( no bo przecież musi wyschnąć przed założeniem t-shirtu ) nadal czuję klejący film... szok! Aby nie było za mało " zalet " - już po kilku godzinach czuję zapach potu, co jest u mnie rzadkim zjawiskiem. Czasem musiałam używać go 2-3 razy dziennie - skutek ten sam. Nigdy więcej! 👎
Schwarzkopf Essence Ultime Caviar+Hair Renew Szampon do włosów osłabionych i zmęczonych 250 ml - pozytywnie mnie zaskoczył. Po pierwsze zapachem, mimo iż przywołuje na myśl męskie, luksusowe perfumy, bardzo mi się podobał. Na włosach też dawał uczucie luksusowej pielęgnacji. Szampon dobrze myje, nie plącze jakoś nadzwyczajnie, nie usztywnia ani nie wysusza włosów. Jest stosunkowo wydajny, dobrze się pieni, łatwo spłukuje, nie podrażnia skóry głowy. No i ... tyle ;) Rzadko kiedy stosuję szampon bez odżywki, maski czy olejku, więc nie wypowiem się w temacie efektów pielęgnacyjnych, jakie daje na włosach solo, ale ogólnie - jestem zadowolona. Mąż też, bardzo!, bo pożyczał sobie ( zapach nim kierował ) i chwalił :) 👌
Dr Irena Eris Spa Resort Fiji Wygładzający peeling do ciała 200 ml - nie jest to typowy ździerak, lecz bardzo zmysłowy peeling, który nie tylko subtelnie złuszcza martwy naskórek, ale jednocześnie pielęgnuje ciało. Ma gęstą, kremową teksturę usianą czarnymi i białymi, niewidocznymi gołym okiem drobinami. Zachowuje się jak peeling i krem myjący do ciała, a więc " na jednym ogniu dwie pieczenie " - jeśli o ścisłość chodzi. Przy braku czasu na złuszczanie, mycie i kremowanie po prysznicu - wystarczy użyć JEGO :) Dodatkowym atutem jest przyjemny, pobudzający, świeży, a zarazem egzotyczny zapach. Więcej szczegółów w recenzji. 💙
D'Alchemy Micellar Cleansing Water Płyn micelarny do demakijażu 30 ml - wydaje się tak mała ilość, a tak naprawdę był niezwykle wydajny! Powiem szczerze, że ze względu na skład, jak i właściwości, bardziej pasujące do hydrolatu niż micela, stosowałam ten płyn jako... hydrolat właśnie :) Po oczyszczeniu skóry spryskiwałam nim twarz, a subtelna mgiełka natychmiastowo koiła, nawilżała i chroniła skórę. Tak samo " na dzień dobry " - umyta zimną wodą i otulona mgiełką płynu, skóra była idealnie przygotowana do dalszej pielęgnacji. Więcej o tym miecelu, oraz innych kosmetykach d’Alchemy przeczytasz w recenzji. 💙
Delia Argan Care Regenerująca maseczka do twarzy z Olejem Arganowym 30 ml - dziwaczny produkt, który jakoś wcale mnie do siebie nie przekonał. Gęsta, treściwa konsystencja, oleje naturalne, pantenol i witamina E w składzie - maska wydawała się być idealną propozycją do skóry przesuszonej i podrażnionej. Jednak zaaplikowana na podrażnioną czy przesuszoną skórę powodowała pieczenie, szczypanie i jeszcze większy dyskomfort. Na normalnej, niewymagającej skórze też niewiele robiła - natłuszczała, powodowała świecenie, nie nawilżała, nie odżywiała... Dodatkowo pachniała mydłem. Zupełnie się u nas nie sprawdziła. 👎
Kueshi Revitalizing Face Toner Rewitalizujący tonik do twarzy 200 ml - świetnie się u mnie sprawdził, dlatego zużyłam go z wielką przyjemnością! Przyjemnie, świeżo i kwiatowo pachniał, nie kleił skóry, nie podrażniał, nie powodował jej pieczenia ani szczypania. Doskonale orzeźwiał, dawał uczucie czystości i lekkości, bez żadnej wyczuwalnej warstewki. Piękna buteleczka ładnie się prezentuje na łazienkowej szafce, a korek, zamykany na klik, skutecznie chroni zawartość, nawet podczas podróży. 💙
Herbal Care Masło do ciała Lawenda z mleczkiem Waniliowym 200 ml - uwielbiam zapach lawendy, a ten z Farmonkowego masła jest niezwykle autentyczny, ale nie surowy, lecz delikatnie " dosłodzony " mleczkiem waniliowym. Przyjemny, kojący, relaksujący, naturalny zapach, to nie jedyna jego zaleta. Gęsta, treściwa konsystencja, która przy kontakcie ze skórą staje się lekka i podatna na rozprowadzanie, świetnie pielęgnuje i odżywia przesuszoną, zmęczoną, odwodnioną skórę. Radzi sobie nawet z mocnym przesuszeniem na kolanach, łokciach czy piętach. Mimo gęstej konsystencji wcale nie obciąża, nie zapycha, ani nie natłuszcza skóry. Przy większej ilości pozostawia delikatny film, ale on po pewnym czasie wchłania się całkowicie, zapewniając długotrwałą ochronę. Na chłodne pory roku idealne! Uwielbiam go, więc z pewnością po lecie znów u mnie zagości :) 💙
Schwarzkopf Got2b Fresh It Up! Extra Fresh Suchy szampon do włosów 100 ml - rzadko sięgam po tego typu produkty, ale nie zaprzeczam, że warto mieć je pod ręką, w razie czego :) Ten maluszek, dzięki fajnemu działaniu, niejednokrotnie uratował mnie przed niekomfortową sytuacją. Wyznacza się przyjemnym świeżym zapachem, a już niewielka porcja potrafi w kilka chwil odświeżyć fryzurę, nadając jej objętości. Nawet mocno przetłuszczone włosy stają się " znośne ", więc w awaryjnych sytuacjach upinałam koński ogon i pędziłam na wezwanie :) Jak na swoje rozmiary - bardzo wydajny! Czy bieli, nie wiem, mam jasne włosy, żadnego osadu ani " łupieżu " na ubraniach nie oferował, lekko matował włosy :) 👌
L'biotica Biovax Limited Collection Regenerujący szampon micelarny Japońska Wiśnia i Mleko Migdałowe 200 ml - zużyłam z przyjemnością! Szampon dobrze się pieni, wytwarzając delikatną pianę, rewelacyjnie odświeża skórę głowy, myje włosy, usuwając z nich wszelkiego rodzaju zanieczyszczenia oraz sebum, a także pozostałości kosmetyków stylizacyjnych i suchego szamponu. Zapewnia natychmiastowe uczucie świeżości i czystości, a piękny, orzeźwiający, owocowy zapach uprzyjemnia jego stosowanie i jeszcze przez pewien czas jest wyczuwalny na włosach. Nie podrażniał, nie wysuszał, trochę plątał moje włosy, ale i tak zawsze używam masek, odżywek i olejków po myciu. Więcej o szamponie i o masce z tej linii przeczytasz w recenzji. 👌
Schwarzkopf 3DMension Grey Szampon do włosów siwych dla mężczyzn 250 ml - nie, nie, to nie jest produkt mojego męża, w denkach umieszczam tylko swoje, bądź ewentualnie wspólne, zużycia :) Szampon trafił do mnie w którymś z pudełek, więc, jak to blondynka malowana, poszukująca zimnej tonacji włosów, z ciekawości wypróbowałam. Efekt był rewelacyjny! Szampon ma gęstą, treściwą konsystencję i piękny, atramentowy, przygaszony odcień fioletu. W trakcie szybkiego mycia włosów zapewniał piękny odcień nawet na już pożółkłych kosmykach, nadając im szlachetnego odcienia. Fantastyczny!!! Bardzo wydajny, niezawodny, skuteczny... Z pewnością kupię ponownie! Czy już mówiłam, że męskie kosmetyki są jakby lepiej działające od naszych, damskich? :D Chyba zacznę się rozglądać za kolejnymi perełkami dla siwych panów :D 💙
Kueshi Micellar Water Woda micelarna 100 ml - kolejny produkt marki Kueshi, który bardzo mi przypasował. Fajnie oczyszcza skórę z makijażu, sebum oraz zanieczyszczeń, nie podrażniając ani nie powodując zaczerwienienia. Nawet gdy trafił do oczu, nie szczypał ani nie piekł. Prócz czystości oferuje skórze przyjemne uczucie odświeżenia, czystości i lekkości. Nie pozostawia wyczuwalnego filmu i bardzo przyjemnie, kojąco pachnie. Chętnie postawię na pełnowymiarowa wersję ;) 👌
Nuxe Masque Creme Fraiche de Beaute Maseczka nawilżająca do twarzy 50 ml - treściwa, odżywcza, bogata maseczka o lekkiej konsystencji, którą pokochałam od pierwszego użycia! Niesamowicie skuteczna, o kojąco-regenerującej formule, zapewnia skórze komfort, dogłębne i długotrwałe nawilżenie, wygładzenie i odżywienie. Stosowana wieczorem, zazwyczaj nakładałam tyle, aby nie było " nadmiaru do ściągnięcia " sprawiała, że o poranku skóra aż promieniała zdrowiem i pięknem. Ostatnimi czasy częściej sięgam po maski niezmywalne, polubiłam komfort z tym związany i widzę znacznie lepsze efekty niżeli w przypadku zmywalnych :) Cudowny, kojący, świeży, z orientalną nutą, zapach pobudzał zmysły i jeszcze długo był wyczuwalny na skórze. Wspaniała! Jesteś ciekawa jak się sprawdza cała linia - wejdź w link do recenzji :) 💙
I na tej optymistycznej nucie kończę dzisiejszy wpis o majowym denku :) Jak widzicie, maj obfitował w kosmetyki oferujące różny stopień zadowolenia, a nawet jego brak. No cóż... Coś się kończy, coś się zaczyna - czas na nowe pustaki :) Zobaczycie je już za miesiąc :)
A jak się ma Twoje denko?
Piszesz o zużyciach, czy wolisz u innych czytać?
Które z powyższych kosmetyków znasz? Jak się u Ciebie sprawdziły?
Miłego wieczoru życzę :*
Płatki hydrożelowe należą raczejdo moich ulubionych 😁 mydelka z biedronki mają śliczne zapachy.. ale z rok już ich nie miałam. Na D'Alchemy mam wielką chęć 😍
OdpowiedzUsuńZnam tylko mydło z Biedry.. sama kupuje je namiętnie. :D
OdpowiedzUsuńlawendowe masło do ciała miałam w sezonie zimowym, świetnie nawilżało i obłędnie pachniało. Ciekawi mnie marka D'Alchemy, z tego co czytałam mają bardzo fajne składy no iten design opakowań bardzo mi się podoba.Szampony Biovax i Schwarzkopf miałam i bardzo się z nimi polubiłam
OdpowiedzUsuńZnam tylko ten suchy szampon ;) Był całkiem fajny i pięknie pachniał, ale ja jednak zostaję wierna tym z Batiste ;)
OdpowiedzUsuńLubię takie cykle postów, sama nie denkuję, ale poczytać u innych uwielbiam!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Coś miałam z Schwarzkopf Essence Ultime Caviar+Hair Renew i nawet dobrze wspominam :P
OdpowiedzUsuńU mnie tak naprawdę nie padało od 1,5 miesiąca. Prześlij ten deszcz do mnie bo jest bardzo potrzebny. Mój chłopak też miał Schwarzkopf 3DMension- ale to był szampon o innych właściwościach, na pewno nie do siwych, może przeciwłupieżowy albo wzmacniający
OdpowiedzUsuńsporo tego, płatki pod oczy u mnie też się sprawdziły, ciekawią mnie produkty Kueshi i D`Alchemy :)
OdpowiedzUsuńsporo masz tych kosmetyków, aż zazdroszczę , ja niestety nie mogę tyle używać, bo zaraz mam straszne uczulenie (wysypka, czerwone plamy)etc, jedynie co na mnie dobrze działa, to krem remescar, na cienie i worki po oczami. Nie uczula, a działa i usuwa brzydką opuchliznę pod oczami.
OdpowiedzUsuńMaseczka Nuxe jest super, bardzo ją lubię:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne denko, a platki z kolagenem sama musze zakupic :D
OdpowiedzUsuńMi wszystkie mydła z Biedronki strasznie wysuszają dłonie :/
OdpowiedzUsuńTe płatki pod oczy bardzo mnie zainteresowały :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko tonik z Kueshi, bardzo się z nim polubiłam :)
OdpowiedzUsuńHmm żadnego z tych produktów wcześniej nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńNiczego nie miałam okazji poznać ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, coś się kończy, coś się zaczyna - tak sobie ostatnimi czasy myślę i tego się trzymam :)
OdpowiedzUsuń