Jak ja dawno nie farbowałam włosów w domowym zaciszu... I tak dawno nie stosowałam farb z Laboratorium Joanna, które swojego czasu zajmowały wiodącą pozycję w moich koloryzacyjnych ulubieńcach. Potem coś się zmieniło, czy też może moje włosy w końcu na ich działanie się uodporniły... W dwóch słowach " przestały chwytać ", szybko się wypłukiwały, płowiały, nie dawały już tak szałowego, trwałego i pięknego efektu. Przestałam po nie sięgać, przestałam eksperymentować i łudzić się, że to się zmieni. Szukałam innych, skutecznych farb, choć nie zawsze z pozytywnym skutkiem...
Joanna Ultraplex Color to linia innowacyjnych farb łącząca trwałą koloryzację z najnowocześniejszą technologią głębokiej odbudowy i regeneracji włosów. To dwa proste kroki, dzięki którym Twoje włosy zyskają nowy, intensywny kolor i zdrowy wygląd. W skład linii wchodzi 12 odcieni.
Każde opakowanie zawiera:
• Farbę do włosów - 40 g
• Utleniacz w kremie - 60 g
• Aktywator - 4 g
• Stabilizator - 20 g
• Rękawiczki ochronne
• Ulotkę informacyjną.
Ultraplex Color 10.01 Platynowy Blond - od producenta
Ultraplex Color to dwa proste kroki, dzięki którym Twoje włosy zyskają nowy, intensywny kolor i zdrowy wygląd.
Krok 1: Połącz Aktywator z farbą - zyskasz odbudowę mostków dwusiarczkowych wewnątrz włosa. Po wniknięciu mieszanki we włókna włosa następuje intensywne wzmacnianie wiązań strukturalnych oraz ograniczenie łamania się ich.
Krok 2: Po koloryzacji nałóż Stabilizator - pozwoli on na utrwalenie i wzmocnienie mostków dwusiarczkowych. Dodatkowo zamyka łuski na powierzani włosów, zapewniając im długotrwałą wytrzymałość, sprężystość i połysk.
Aby przedłużyć i wzmocnić efekt regeneracji włosów polecamy użycie Regeneratora z linii Ultraplex oraz produktów do codziennej pielęgnacji z tej samej linii.
Składniki
Koloryzację Joanna Ultraplex Color zaczynamy jak każdą inną, czyli od wymieszania składników, w tym przypadku łącząc ze sobą utleniacz, farbę i aktywator za pomocą pędzelka. W wyniku tego powstaje jednolita, gładka mieszanka, o gęstej, podatnej na nabieranie i rozprowadzanie, konsystencji. Mieszanka początkowo mocno trąci amoniakiem, ale po odczekaniu kilku minut, nabiera całkiem przyjemnej i wcale nie drażniącej woni. Producent zaleca, aby po uzyskaniu jednolitej mieszanki od razu nakładać ją na włosy. Stosując się do tych zaleceń ( figurują na każdej drogeryjnej farbie ) niejednokrotnie nabawiłam się podrażnień na swojej wrażliwej skórze głowy. Pieczenie, szczypanie, dyskomfort i nieprzyjemne uczucie gorąca w asyście mocnego zapachu amoniaku, towarzyszące przy nakładaniu i trzymaniu farby, stawały się prawdziwym utrapieniem! Podczas rozmowy z fryzjerką dowiedziałam się, że farbę, tuż po wymieszaniu, warto zostawić na 5-8 minut, aby składniki " się przegryzły ". W taki sposób unikniemy podrażnień skóry głowy i dyskomfortu spowodowanych zachodzeniem reakcji chemicznej. I wiecie co? Rzeczywiście tak jest!
Mieszanka Ultraplex Color, dzięki gęstej i miękkiej konsystencji, bardzo fajnie się rozprowadza po włosach. Dobrze trzyma się pędzla, nie skapuje, nie chlapie, nie ocieka, nawet podczas trzymania. Po ile miałam już spore, ciemne odrosty, najbardziej zależało mi na ich rozjaśnieniu. Nałożyłam więc mieszankę na odrosty i pozostawiłam na 30 minut. Co prawda producent zaleca trzymać farbę przez 15 - 20 minut, ale moje odrosty były tak ciemne, że do tego odcienia ( jak wyczytałam na rozkładówce ) zupełnie się nie kwalifikowały - zaryzykowałam :) Zaskoczeniem był dla mnie nie tylko przyjemny zapach, który się pojawił po utlenieniu amoniaku, ale również przyjemne uczucie chłodzenia! A mianowicie orzeźwienia skóry głowy, które ciągle towarzyszyło mi podczas trzymania farby - niezwykle kojące uczucie darujące komfort. Platynowy Blond 10.01 po utlenieniu się zmienił kolor z białego na niebieski, co jest zjawiskiem normalnym. Producent o tym też wspomina. Po 30-tu minutach rozprowadziłam pozostałą mieszankę na całej długości włosów i pozostawiłam ją na 15 minut ( producent zaleca 5-10 min. ). Na zakończenie koloryzacji należy zwilżyć włosy wodą, wymasować je porządnie ( tak jak z użyciem szamponu ), a następnie spłukać powstałą pianę wodą, aż włosy będą zupełnie czyste.
Mycie włosów po koloryzacji jest zupełnie zbędne, więc po obfitym spłukaniu wodą nakładamy, od nasady, aż po same końce, stabilizator, który otrzymaliśmy w zestawie. Stabilizator swoją konsystencją przypomina gęstą odżywkę do włosów. Jest biały i delikatny, jedwabiście miękki w dotyku. Świetnie się rozprowadza po wilgotnych włosach natychmiastowo przeobrażając je ze sztywnych, topornych w miękkie i delikatne. Przepiękny, perfumowany, luksusowy zapach uprzyjemnia stosowanie kosmetyku. Ale to jeszcze nie wszystko! Po równomiernym rozprowadzeniu stabilizatora, zakładam na głowę foliowy czepek, jeśli nie mamy - może być dowolna folia, i owijam ręcznikiem - w tym stanie pozostawiam je na 20 minut. Minimalny czas trzymania wynosi 10 min. Po spłukaniu włosy są tak przyjemne, miękkie, elastyczne i sprężyste, że trudno uwierzyć, iż była to domowa koloryzacja! Efekt do złudzenia przypomina ten, uzyskany podczas zabiegu sauny do włosów. Zresztą z tego, co zauważyłam, włosy nawet mocniej się błyszczą i wyglądają jak jednolita tafla - rewelacja! Dodatkowo, dzięki chłodzącemu efektowi i odczekaniu kilku minut reakcji " przegryzania się " farby, skóra głowy wcale nie była podrażniona, zaczerwieniona czy usiana bolącymi krostami ( i tak bywało! ). Komfort, przyjemność, relaks... Tak, dzięki farbie do włosów Joanna Ultraplex Color, to jest możliwe także podczas domowej koloryzacji! A jak z efektami?
Tuż po spłukaniu i lekkim odsączeniu wody ręcznikiem, nie byłam do końca zadowolona z efektu ( patrz zdjęcie przed / w trakcie / po... ). Na włosach, a szczególnie na odrostach, prześwitywała mi pomarańczowa luna. No cóż... w sumie liczyłam się z tym, że platyna nie potrafi pokryć tak ciemnych włosów, ale te na całej długości - miały być lepsze... Wraz z wysychającymi włosami coraz bardziej ukazywał się ich prawdziwy odcień. Jakże byłam zdumiona, gdy po całkowitym wysuszeniu na włosach jednak pojawiła się platyna :) Odrosty nadal były żółto-pomarańczowe, ale ogólnie całkiem fajnie się " zestawiły " z tą platyną, więc biedy nie było :) Zresztą zaopatrzyłam się też w kosmetyki pielęgnacyjne, przeznaczone dla blond włosów, aby trochę zniwelować pomarańczowy efekt, ale o nich napiszę za jakiś czas. Na zdjęciach prezentuję włosy bez użycia płukanek, odżywek, masek, sprayów... dla blondynek, nadających zimnych tonów. Efekty które widzicie, są uzyskane wyłącznie za pomocą farby!
Cena - 14,07 zł / opakowanie
Dostępność - e-sklep Joanna, drogerie, markety, supermarkety oraz inne sklepy internetowe.
Podsumowując...
Farba do włosów Joanna Ultraplex Color okazała się bardzo przyjemną i bezproblemową w użyciu. Nie zniszczyła, ani nie wysuszyła jakoś nadmiernie moich włosów, nie spowodowała podrażnienia skóry głowy. Co więcej, zapewniła przyjemne doznania zarówno podczas koloryzacji ( zapach, właściwości chłodzące ), jak i po niej. Włosy po użyciu stabilizatora stają się jedwabiście gładkie, elastyczne i miękkie, a efekt, który zapewnia, utrzymuje się przez 2 tygodnie! Na swoje włosy, długością do łopatek, zużyłam dwa opakowania farby, stabilizatora używałam co 2 tygodnie. Efekt nie był idealny, ale wliczając kolor odrostów, nie śmiem narzekać. No i pod względem wypłukiwania się farba też sobie fajnie radzi. Obecnie minęło 4 tygodnie od koloryzacji, a włosy są w bardzo dobrej kondycji, są pełne blasku od nasady aż po końce :) Podoba mi się! Z pewnością jeszcze do niej wrócę ;)
Farbujesz włosy w domu czy tylko w salonie?
Znasz farby Joanny? Po które najczęściej sięgasz?
A może już zdążyłaś wypróbować Ultraplex Color?
Miłego wieczoru życzę :*
Moim zdaniem Joanna ma słabe farby.
OdpowiedzUsuńMoja mama korzysta z farb Joanny, ale z innej serii.
OdpowiedzUsuńJa farbuję w domu.. niemal zawsze ton w ton. Ostatnio farba naturalną z której jestem srednio zadowolona. Wróce więc do Loreala. :D
OdpowiedzUsuńPiękne włoski :)
OdpowiedzUsuńekstra ja uwielbiam zimne tony! teraz znów mam ciepłe i tęsknię za zimnem. kiedyś używałam bardzo fajne i niesamowicie tanie farby joanna naturia
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie farbuje włosów ze względu na uczulenie,które towarzyszyło mi kiedyś po farbowaniu,aż się boję - co będzie jak zacznę siwieć...
OdpowiedzUsuńdotychczas farbowalam sie na blond glownie garnierami, ale tym razem chyba sprobuje joanyy :D
OdpowiedzUsuńMusiałabym sprawdzić jakie mają brązy, bo moje włosy słabo łapią pigment i nawet nie chodzi o wypłukiwanie się a o nasycenie koloru. Dajmy na to zrobię ciemny brąz to moje włosy złapią jasny brąz z tego ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się efekt, właśnie zastanawiam się nad ochłodzeniem swojego blondu :)
OdpowiedzUsuńbardzo ladny kolor:)
OdpowiedzUsuńja to tylko farbuję w domu, tzn. mąż mnie farbuje :D piękny jest ten platynowy blond, muszę go poszukać bo niedługo muszę sobie zafarbować włosy, żeby nie mieć dużego odrostu
OdpowiedzUsuńNigdy nie odważyłam się robić tego sama :P
OdpowiedzUsuńFajna alternatywa dla Olaplexu, który co tu ukrywać jest dość drogi. Blondynki na pewno docenią zimny odcień włosów, bo o niego wcale nie tak łatwo.
OdpowiedzUsuńA całkiem spoko ten kolorek wyszedł
OdpowiedzUsuńa nie ma zielonego poświtu? czasem joanna tak robi
Dawno temu używałam farb i rozjaśniacza Joanny:) Twoje włoski wyglądają pięknie:)
OdpowiedzUsuńJa farbuję się głównie cameleo omega i też kolorek wychodzi super :)
OdpowiedzUsuń