Latem nawilżenie i odżywienie skóry jest niezwykle ważne, ale często przez wysokie temperatury, na samą myśl o nałożeniu balsamu na ciało robi się... gorąco :) Zresztą opalając się, wsmarowujemy w siebie mnóstwo różnorodnych olejków, balsamów, mleczek, musów do opalania, które w dużej mierze zaspokajają zapotrzebowanie skóry na składniki odżywcze.
Po lecie jednak, te wszystkie " niechęci " i braki systematyczności w pielęgnacji wychodzą na jaw. Skóra nagle staje się przesuszona, zmęczona, nierzadko też podrażniona, a opalenizna schodzi z niej " jak woda z gęsi " :) Aby przywrócić ciału doskonały wygląd, miękkość, gładkość, jędrność, a jednocześnie poprawić poziom nawilżenia skóry, warto sięgnąć po mocno regenerujące kosmetyki. Ja swoje ciałko po lecie ratuję, między innymi, kosmetykami Eveline Cosmetics. A mianowicie ujędrniająco-nawilżającym balsamem do ciała Argan Oil oraz odżywczym mleczkiem z drobinkami złota Luxury Expert 24K, do pielęgnacji rąk służy mi Nutri Honey. To właśnie o tej zacnej gromadce dziś wam opowiem :)
Argan Oil Balsam do ciała Ujędrniająco-Nawilżający 3w1 Argan i Macadamia - od producenta
Balsam z olejkiem arganowym, olejkiem makadamia i kwasem hialuronowym przeznaczony jest do intensywnej pielęgnacji skóry wrażliwej i skłonnej do utraty jędrności. Doskonale wzmacnia strukturę skóry, przywracając jej gęstość i elastyczność. Idealnie ujędrnia, modeluje, nawilża i odżywia, zapewniając skórze kompleksową pielęgnację i wspaniały, atrakcyjny wygląd już od pierwszej aplikacji.
Innowacyjne składniki aktywne balsamu, skoncentrowane w VITAL LIFT FIRMING COMPLEX™ natychmiast poprawiają wygląd skóry, wydobywając jej naturalne piękno. Aksamitna formuła sprawia, że balsam doskonale się rozprowadza i szybko wchłania, pozostawiając skórę jędrniejszą i przyjemną w dotyku.
Składniki aktywne oraz ich działanie:
• Olejek arganowy poprawia jędrność i sprężystość skóry, a także intensywnie odżywia i regeneruje. Wysoka zawartość cennych witamin i mikroelementów sprawia, że skóra odzyskuje piękny wygląd, elastyczność i aksamitną gładkość.
• Olejek makadamia ma właściwości intensywnie ujędrniające, nadaje skórze efekt push-up, pobudza komórki do wzrostu, stymuluje mikrokrążenie i ułatwia usuwanie znajdujących się w tkance podskórnej toksyn.
• Kwas hialuronowy długotrwale nawilża skórę, przywraca jej elastyczność i właściwe napięcie. Wypełnia nierówności naskórka od wewnątrz, zapewniając doskonały efekt liftingujący i modelujący.
• Masło shea jest naturalnym źródłem retinolu, który ma rewelacyjne właściwości odbudowujące i poprawiające kondycję skóry.
• Algi laminaria wspomagają syntezę kolagenu i przyspieszają odbudowę komórkową.
Efekty stosowania:
• Ujędrniona i wygładzona skóra
• Ultranawilżenie
• Poprawa elastyczności skóry
• Widoczne wyrównanie kolorytu.
Ujędrniająco-nawilżający balsam do ciała otrzymujemy w nieco nietypowej, lekko ściętej przez co zupełnie płaskiej z tyłu, butelce. Rozmiarowo wygląda ona na dużą, a tak naprawdę, mieści w sobie 350 ml produktu. Butelka jest gładka i przyjemna w dotyku, poręczna, właśnie dzięki temu " ścięciu ", a pompka, z opcją blokady, ułatwia dawkowanie, przewożenie oraz przechowywanie kosmetyku.
Balsam jest biały, ma gęstą, kremowo-żelową, przyjemnie miękką konsystencję, która przy kontakcie z ciałem natychmiastowo się " rozpuszcza ". Ten fakt pozytywnie przekłada się na sposób aplikacji - kosmetyk równomiernie się rozprowadza i dosyć szybko się wchłania, pozostawiając skórę wyraźnie nawilżoną, wygładzoną i jedwabiście miękką w dotyku. Podczas wsmarowywania czuję delikatne chłodzenie, które sprawia, że skóra jest pobudzona i rzeczywiście ujędrniona. Balsam Argan Oil bardzo dobrze nawilża i odżywia skórę, i to nie tylko te górne warstwy, a efekt pielęgnacji jest wyczuwalny nawet po prysznicu. Uwielbiam go za lekkość konsystencji oraz działanie, porównywalne do niejednego, bogatego masła. Nie oferuje żadnej wyczuwalnej warstewki, nie obciąża, nie zapycha, nie klei, ani nie natłuszcza skóry, a efekt działania jest naprawdę długotrwały. Na szczególną uwagę zasługuje jego przepiękny, owocowo-kwiatowy, słodkawy, a zarazem świeży, subtelnie otulający zapach. W chłodne dni zapewnia uczucie komfortu i ukojenia, w czasie, gdy balsam porządnie troszczy się i chroni skórę przed wysuszeniem, podrażnieniem i utratą elastyczności.
Silnie skoncentrowana formuła oparta na innowacyjnej technologii wzbogaconej drobinkami 24-karatowego złota, zapewnia skórze przesuszonej, szorstkiej, podrażnionej natychmiastową ulgę i komfort. Bogata w ekskluzywne, wyselekcjonowane składniki aktywne najnowszej generacji, które synergicznie uzupełniają swoje działanie i z jeszcze większą siłą i precyzją gwarantują intensywną regenerację, dogłębne odżywienie i długotrwałe nawilżenie.
Hydra Luxury Molecular Technology - rewolucyjna technologia, która dzięki hydro-molekularnym kompleksom gwarantuje precyzyjne i kontrolowane uwalnianie składników aktywnych oraz stymuluje naturalne funkcje skóry. Mleczko w kontakcie ze skórą zmienia się w molekularną mikrosiateczkę, która intensyfikuje działanie nawilżające, odżywcze, wzmacniające i ochronne skóry.
Luksusowe, rewolucyjne receptury zostały tak zaprojektowane, aby zamknąć całą moc wyselekcjonowanych składników i uwalniać ich kwintesencję przy każdorazowej aplikacji.
Ekskluzywna, a zarazem delikatna kompozycja zapachowa zmienia codzienną pielęgnację w luksusowy rytuał.
Unikalne, wyselekcjonowane składniki aktywne:
• Luxury Gold & Caviar Therapy - unikalny kompleks z naturalnym kawiorem i 24-karatowym złotem, bogaty w witaminy i mikroelementy, spektakularnie poprawia jędrność skóry, przyśpiesza procesy regeneracji komórek, odmładza i zapobiega wiotczeniu.
• Olejkowe serum (olejek kokosowy, sojowy, arganowy, masło shea, miód) - bogate z związki lipidowe, zapewnia głębokie nawilżenie, intensywnie odżywienie i odbudowuje naturalną barierę ochronną. Stymuluje produkcję kolagenu i elastyny, dzięki czemu skóra odzyskuje napięcie, sprężystość i gładkość.
Odżywcze mleczko z drobinkami złota jest zamknięte w identycznej jak balsam butelce, zarówno pod względem formy, jak i tworzywa oraz dozowania, z tą różnicą, iż jest ona " złota ", jak na luksusowy produkt przystało. Etykieta również wygląda kusząco, czerń i złoto świetnie się ze sobą łączą - bez dwóch zdań. Mleczko ma pastelowo-beżowy kolor i, tak naprawdę, bardziej przypomina treściwy balsam, w sumie nie tylko wyglądem. Jest tak zwarty, że po wyciśnięciu z pompki przez pewien czas zachowuje swoją formę, dopiero w trakcie rozprowadzenia, wyczuwając ciepło skóry, staje się miękkie, delikatne i lekkie jak... mleczko :) Formułę " mleczko " też ma bardzo treściwą, odżywczą i bogatą, co doskonale da się wyczuć już w trakcie jego aplikacji. Bardzo dobrze, wyraźnie nawilża skórę i zapewnia jej natychmiastowy komfort oraz ukojenie. Wygładza, uelastycznia, odżywia, zapewnia uczucie delikatności i regeneracji - nawet przesuszone miejsca, takie jak łokcie i kolana, w kilka chwil odzyskują swoją gładkość. Mleczko, mimo iż nie klei, nie obciąża, ani nie zapycha mojej skóry, nie wchłania się aż do suchości, pozostawia na niej otulający, gładki film. " A co z tymi drobinami? " - spytacie. Początkowo, w samym balsamie, są zupełnie niewidoczne, dopiero po wchłonięciu zdaję sobie sprawę, że moją skórę rozświetla mnóstwo skrzących, złotych drobinek. Co ciekawe, efekt rozświetlenia jest bardzo wyraźny, acz nie tandetny. Dzięki mikruśnym rozmiarom drobinki nie " biją po oczach ", ale subtelnie połyskują w zależności od padającego światła. Stopień " nabłyszczenia " ciała z łatwoscią można dawkować, poprzez dokładanie kolejnych porcji kosmetyku. Na romantyczny wieczór we dwoje jest idealny ( przepięknie wygląda na ciele w blasku świec ). Na większe wyjścia, warto z nim uważać, czyli stosuj z wielkim umiarem :) Nie do końca podoba mi się jego zapach - słodki, pudrowy, z nutą orientalną. W sumie na krótką mete jest ok, ale przy dłuższym kontakcie po prostu zaczyna męczyć, zwłaszcza, że trwałość ma wysoką. Dobrze, że nie jest zbyt intensywny. Ja osobiście, po dokładnych testach, używam go teraz tylko do celów rozświetlających - na dekolt, ręce, piszczele - przy tej ilości jego obecność mi nie przeszkadza, ani wizualnie, ani zapachowo :)
Nutri Honey Odżywczy balsam do rąk Rokitnik, Owies, Masło Shea - od producenta
Bogata formuła kremowego balsamu do rak NUTRI HONEY zapewnia przesuszonej i spierzchniętej skórze dłoni natychmiastowy efekt głębokiego odżywienia i ukojenia. Odżywcza kompozycja składników działa jak wygładzający miodowy opatrunek, intensywnie poprawiając kondycję i wygląd skóry narażonej na działanie szkodliwych czynników zewnętrznych.
Składniki aktywne:
• Miód wygładza i chroni przed utratą wody
• Ekstrakt z owsa koi i zapobiega przyspieszonemu starzeniu się skóry
• Olejek z awokado doskonale nawilża
• Rokitnik działa wygładzająco i wzmacniająco
• Masło shea zmiękcza, likwiduje szorstkość i przeciwdziała przesuszeniom.
Krem błyskawicznie się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy, a jednocześnie skutecznie wzmacnia lipidowa barierę naskórka.
Subtelny miodowy zapach relaksuje zmysły i poprawia nastrój przy każdej aplikacji!
Odżywczy balsam do rąk zachwycił mnie swoim opakowaniem. Niezwykle ładnie prezentuje się kolorowa tubka zakręcana ośmiokątną zakrętką, na której krem bez problemu stabilnie stoi. Szata graficzna bardzo pozytywna, cieszy oko i kusi do sięgania. Tubka jest miękka, gładka i elastyczna, co sprawia, że balsam dawkuje się z łatwością, przyjemnością i precyzją. Balsam wyznacza się lekką, kremowo-żelową konsystencją, przypominającą teksturą wazelinę oraz wyrazistym zapachem sztucznego miodu. Jak dla mnie, ten zapach jest trochę za mocny, a jego wysoka trwałość sprawia, że nie da się o nim zapomnieć przez dłuży czas, co w pewnym momencie staje się męczące. Jeśli chodzi o działanie, pod tym względem balsam rewelacyjnie się u mnie sprawdza. Wchłania się naprawdę błyskawicznie, natychmiastowo wygładzając, zmiękczając i nawilżając skórę rąk. Nawet przesuszona, szorstka skóra po jego aplikacji, natychmiastowo odzyskuje jedwabistą gładkość i komfort. Krem nie klei, nie natłuszcza, nie obciąża skóry, oferuje jej satynową miękkość i cudowną delikatność! Uelastycznia, koi, dobrze nawilża i, regularnie stosowany, zapobiega powstawaniu przesuszeń. Uwielbiam efekt który oferuje na tyle, że nawet mocny, miodowy zapach nie może mnie zniechęcić do sięgania po balsam Nutri Honey :) Niewielka tubka bez problemu zmieści się nawet w małej torebce czy kieszeni, a to dodatkowo wpływa na " nasze relacje " - zawsze jest pod ręką!
Cena: Balsam do ciała Argan Oil - 14,95 zł / 350 ml; Balsam do rąk Nutri Honey - 8,95 zł / 50 ml; Mleczko do ciała 24K Gold - 25,30 zł / 350 ml
Dostępność - e-sklep Eveline, drogerie, markety, supermarkety, dyskonty...
Podsumowując...
Z takimi sprzymierzeńcami pielęgnacja jest nie tylko koniecznością, ale przede wszystkim przyjemnością! Największym moim faworytem, a zarazem odkryciem, okazał się balsam do ciała Argan Oil. Właściwości pielęgnacyjne i ochronne w asyście lekkiej konsystencji i cudownego zapachu przyczyniają się do chęci sięgania właśnie po niego. Mleczko do ciała 24K Gold to niewątpliwie ciekawy kosmetyk, ale wymaga umiaru, jeśli nie chcesz się nadmiernie świecić Złotko :) Balsam do rąk Nutri Honey zapachem nie do końca mnie urzekł, ale działaniem - zachwyca, więc z pewnością zużyję do końca i ... sięgnę po inne wersje zapachowe :)
Stosujesz w swojej pielęgnacji kosmetyki Eveline?
A może znasz ( i masz w swoim arsenale ) któryś z powyższych kosmetyków?
Jak Ci się podobają? Czy twoje pielęgnacyjne potrzeby spełniają?
Miłego wieczoru i udanego weekendu życzę :*
Jestem bardzo ciekawa tego balsamu do ciała.
OdpowiedzUsuńKremu do rąk jestem bardzo ciekawa i na pewno go kupię, chociaż przyznam szczerze, że dotychczasowe recenzje były dość przeciętne :)
OdpowiedzUsuńAle wspaniałości od Eveline. Nie miałam jeszcze okazji ich używać, ale wyglądają naprawdę zachęcająco, zwłaszcza balsam, który od jakiegoś czasu kusi mnie ze sklepowych półek :)
OdpowiedzUsuńHmmmm ten zestaw wygląda bardzo kusząco i powiem szczerze nie miałam jeszcze okazji używać balsamów Eveline. Dzisiaj wybieram się do drogerii więc na pewno tego zestawu nie ominę :)
OdpowiedzUsuńTen złoty balsam byłby dla mnie idealny na lato ;)
OdpowiedzUsuńCiągle nie mam nawyku sięgania po mazidła do ciała :P
OdpowiedzUsuńBalsam do rąk ciekawy :)
OdpowiedzUsuńTych produktów nie stosowałam. Z Eveline mam różne relacje. Jedne produkty są poprawne, drugie nie robią nic. Nie trafiłam jeszcze na hit.
OdpowiedzUsuńODŻYWCZY BALSAM DO RĄK bardzo mnie ciekawi i chętnie bym go przetestowała.
OdpowiedzUsuńA wiesz że widziałam te balsamy na półce, ale jakoś nie byłam przekonana...muszę wrócić po ten z olejkiem arganowym:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Zainteresował mnie produkt z drobinkami złota, chociaż nie wiem jak zareagowałabym na zapach ;/
OdpowiedzUsuńkiedyś często sięgałam po balsamy, mleczka eveline, odpowiadają mi te opakowania i pompki. kosmetyki są wydajne i skuteczne
OdpowiedzUsuńDobrze wspominam balsamy od Eveline. Nie robił wow, ale były w porządku
OdpowiedzUsuń