Płyny micelarne są fajne, ale ... nie ma to jak mycie! Jestem posiadaczką cery mieszanej i choć często sięgam po micele, oczyszczanie skóry najchętniej powierzam jednak kosmetykom myjącym. Micele są niezastąpione w czasie podróży, w domowych warunkach doskonale wieńczą zabiegi oczyszczające. Coś w rodzaju testu " białej rękawiczki " - po myciu, demakijażu, maskach zmywalnych przecieram nim twarz, by sprawdzić efekt oczyszczania, a przy okazji usunąć ewentualne " niedociągnięcia " :) Ciepła woda, skuteczny kosmetyk myjący w zestawie ze złuszczającym wspomagaczem sprawiają, że skóra aż piszczy z tej czystości! Dziś przedstawię wam swoją oczyszczającą trójcę - migdałowy kremowy żel myjący, miętowy żel peelingujący oraz peeling drobnoziarnisty Lirene Dermoprogram. To właśnie oni od kilku miesięcy skutecznie troszczą się o czystość, piękno i zdrowie mojej skóry.
Migdałowy Kremowy żel myjący z D-Panthenolem - od producenta
Kremowy żel myjący zawiera łagodzącą bio-formułę, która skutecznie i delikatnie oczyszcza skórę z makijażu oraz wszelkich zanieczyszczeń, pozostawiając ją jedwabiście gładką i miękką w dotyku. Naturalne składniki aktywne sprawiają, że pielęgnacja jest przyjemnością, a efekty stosowania są widoczne od pierwszego użycia. Odpowiedni dla każdego typu skóry, szczególnie wrażliwej, suchej i naczynkowej.
Udowodniona skuteczność*:
• Oczyszczenie z makijażu i zanieczyszczeń - 97%
• Odświeżenie - 100%
• Wygładzenie i nawilżenie - 87%
*Test IN VIVO - ocena w grupie kobiet z cerą suchą, wrażliwą i naczynkową po 1 tygodniu stosowania.
Składniki aktywne:
• Olej Migdałowy - bogaty w kwas oleinowy i linolenowy skutecznie wzmacnia barierę lipidową skóry chroniąc ją przed odrażnieniami oraz utratą nawilżenia. Intensywnie wygładza skórę, która odzyskuje świeżość i zdrowy wygląd.
• D-Panthenol - koi i łagodzi podrażnienia skóry wywołane przez czynniki zewnętrzne. Pozostawia skórę delikatną i iękką w dotyku.
• DuoMoist Complex - połączenie niezwykle skutecznych składników nawilżających, które wiążąc wodę w skórze, intensywnie i długotrwale ją nawilżają. Skóra staje się elastyczna, delikatna i świeża.
Migdałowy Kremowy żel myjący swoją nazwą daje do zrozumienia, że w środku czeka nas istna delikatność! I rzeczywiście tak jest :) Żel wyznacza się kremową, średniej gęstości konsystencją o mlezno-różowym zabarwieniu. Już niewielka ilość wystarczy, aby porządnie oczyścić i umyć twarz. Ze względu na treściwą konsystencję żel z łatwością się stosuje, bowiem nie ocieka, nie spływa z rąk, tylko ciągle się trzyma skóry :) Przy kontakcie z wodą żel delikatnie się pieni, co również jest komfortowe, bowiem obfita pianka lub jej całkowity brak potrafią przeszkadzać. Z pomocą kremowego żelu zmywam makijaż, nawet bez wstępnego demakijażu płynem czy micelem, bowiem doskonale radzi sobie z usuwaniem całej kolorówki. Tusz do rzęs, cienie, konturówka, podkład, puder, róż, rozświetlacz, szminka... Z beztroską łatwością usuwa wszystkie kosmetyki i to bez nadmiernego pocierania. Nawet makijaż oczu usuwa w kilka sekund, przy tym nie szczypiąc ani nie podrażniając ich. Kremowo-żelowa konsystencja sprawia, że oczyszczanie skóry wiąże się z przyjemnością i delikatnością. Z łatwością też się spłukuje. Kremowy żel myjący nie podrażnia mojej mieszanej skóry, nie wysusza jej, także w partiach wrażliwych i podatnych na przesuszenia ( policzki, okolice oczu ). Pozostawia skórę doskonale oczyszczoną, miękką i przyjemną w dotyku. Zapach żelu nie jest migdałowy, choć można byłoby tego oczekiwać sugerując się nazwą. Jego aromat określiłabym jako kwiatowy, trochę syntetyczny, ale przyjemny, otulający, nie męczący, delikatny, świeży i ulotny. Wygodna, miękka tuba z ulokowanym pod korkiem otworem dozującym usprawnia stosowanie i dawkowanie kosmetyku. Doskonale chroni też zawartość, co szczególnie ważne jest dla kosmetyków łazienkowych. Żel myjący stosuję codziennie, bardzo lubię po niego sięgać, bowiem w kilka chwil mogę cieszyć się perfekcyjnie świeżą, czystą i delikatną skórą. A gdy potrzebuję nieco mocniejszych wrażeń i silniejszego działania - sięgam po Miętowy żel peelingujący.
Miętowy żel peelingujący z Węglem z Bambusa - od producenta
Głęboko oczyszczający żel peelingujący skutecznie usuwa zanieczyszczenia, makijaż oraz nadmiar sebum, pozostawiając skórę intensywnie i głęboko oczyszczoną, dając jednocześnie przyjemne uczucie chłodzenia. Ekstrakt z mięty zapewnia poczucie świeżości i czystości na dłużej. Naturalne składniki aktywne normalizują pracę gruczołów łojowych, zwężając i oczyszczając pory oraz zmniejszają przetłuszczanie i błyszczenie skóry. Odpowiedni dla każdego typu skóry, szczególnie mieszanej i tłustej.
Udowodniona skuteczność*:
• Usunięcie martwego naskórka - 96%
• Redukcja nadmiaru sebum - 93%
• Oczyszczenie porów - 82%
*Test IN VIVO - ocena w grupie kobiet z cerą mieszaną i tłustą po 2 tygodniach stosowania.
Składniki aktywne:
• Węgiel z Bambusa - usuwa nadmiar martwego naskórka zmniejszając widoczność porów oraz zaskórników. Pochłania zanieczyszczenia i nadmiar sebum pozostawiając skórę nieskazitelnie gładką i głęboko oczyszczoną.
• Wyciągi z Bambusa, Lotosu i Lilii Wodnej - bogate w krzemionkę, normalizują wydzielanie sebum, regenerują i nawilżają.
• Ekstrakt z Mięty - intensywnie odświeża skórę, przynosząc ukojenie. Dzięki zawartości flawonoidów, skóra jest pełna witalności.
Miętowy żel peelingujący z węglem z bambusa również jest zamknięty w poręcznej, mięciutkiej tubie ze stabilnym, szerokim korkiem. Korek umożliwia stanie do góry zgrzewem, dzięki czemu kosmetyk ciągle spływa do otworu dozującego, ulokowanego pod klapką. Solidne zamykany, z łatwością otwierany, dzięki odpowiedniemu wyżłobieniu. Dzięki praktycznemu opakowaniu używanie kosmetyku wiąże się z większą przyjemnością i precyzją dawkowania - nic się nie marnuje. Miętowy żel peelingujący w środku zimy? O nie, nie, spokojnie! Nie lubię zimna i nie narażam się na dodatkowe chłodzenie w zaciszu domowej łazienki o tej porze roku - wystarczają mi zimowe klimaty i mroźna aura na dworze :) Tak naprawdę żel jest bardzo, ale to bardzo delikatny pod względem chłodzenia. Określiłabym jego działanie jako orzeźwiające - jest delikatny, świeży, pięknie pachnący i subtelnie pobudzający zarówno skórę jak i zmysły. Zapach, choć jest nieco syntetyczny, bardzo mi się podoba. Znowuż nie czuję w nim głównego składnika z nazewnictwa, czyli mięty, raczej lilię wodną i listki zielonej herbaty, ale może to i dobrze :) Żel peelingujący ma półpłynną, lekko zwartą konsystencję oraz zielonkawe zabarwienie. Jest przezroczysty, a więc doskonale uwydatnia wszystkie drobiny, które w sobie kryje. Są to drobne, białe kryształki, dosyć ostre, oraz ciemne drobiny o nieregularnych kształtach - znacznie delikatniejsze od białych. Żel bardzo delikatnie się pieni, dobrze oczyszcza skórę zarówno z makijażu jak i sebum, ładnie ją wygładza i złuszcza martwy naskórek. Podczas stosowania go omijam okolicę oczu w obawie o podrażnienia - wstępnie oczyszczam ją płynem dwufazowym, a potem tylko spłukuję wodą. Żel po lekkim masażu spłukuję, wyczuwam pod palcami jedwabistą gładkość i wyraźne uczucie świeżości, czystości, doskonałości. Nie podrażnia, nie uczula, nie wysusza skóry, ale doskonale ją wygładza. Przy regularnym stosowaniu, ja używam 3 razy w tygodniu, przyczynia się do normalizacji wydzielania sebum, minimalizuje też widoczność porów. Skóra jest piękna, gładka, jednolita i zadbana, otulona komfortem i świeżością. W celu uzupełnienia pielęgnacji oczyszczającej, oraz dla uzyskania jeszcze lepszych efektów, raz w tygodniu sięgam po peeling drobnoziarnisty.
Peeling drobnoziarnisty z Olejkiem z Czarnej porzeczki - od producenta
Peeling drobnoziarnisty skutecznie usuwa martwe komórki naskórka zapewniając błyskawiczne wygładzenie skóry. Poprawia mikrokrążenie oraz intensywnie nawilża, dzięki czemu skóra wygląda świeżo i młodo, a twarz jest doskonale przygotowana do kolejnych kroków pielęgnacyjnych. Naturalne składniki aktywne sprawiają, że pielęgnacja jest przyjemnością, a efekty stosowania są widoczne od pierwszego użycia. Odpowiedni dla każdego typu skóry.
Udowodniona skuteczność*:
• Miękka i delikatna skóra - 100%
• Dokładne oczyszczenie - 93%
• Usunięcie martwego naskórka - 97%
*Test IN VIVO - ocena w grupie kobiet z różnymi typami skóry po 2 tygodniach stosowania.
Składniki aktywne:
• Olej z Czarnej Porzeczki - przywraca hydro-równowagę oraz długotrwale chroni przed utratą wody pozostawiając skórę dogłębnie nawilżoną.
• Kompleks Hialuronowy - odpowiada za intensywne i długotrwałe działanie nawilżające oraz tworzy na skórze film ochronny zabezpieczający przed utratą wody.
• Mikro-drobiny peelingujące - idealnie dobrane molekuły złuszczające, skutecznie pozbywają się martwego naskórka, odsłaniając piękną, zdrową i zadbaną skórę.
Peeling drobnoziarnisty z Olejkiem z Czarnej porzeczki jest podany w małej, poręcznej, miękkiej tubce zamykanej twardym korkiem na " klik ". Dzięki komfortowemu opakowaniu dawkowanie produktu jest bezproblemowe. Tubka mieści na sobie wszystkie niezbędne informacje dotyczace produktu, w tym pełny skład oraz sposób użycia. Peeling wyznacza się pięknym, pastelowo-lawendowym kolorem oraz zwartą, lekką konsystencją usianą mnóstwem ostrych, białym mikro-drobinek. Dodatkowo wzbogacony pestkami czarnej porzeczki, lub czymś innym, do złudzenia je przypominającym :) Peeling, dzięki żelowej bazie, sprawnie się rozprowadza po skórze i... momentalnie działa! Choć początkowo wygląda niegroźnie, podczas masowania skóry ujawnia swoja " ukrytą " moc. Ostre, maluteńkie drobinki intensywnie " ścierają " skórę, nie oszczędzając ani milimetra twarzy. Oczywiście intensywność złuszczania dostosowujemy za pomocą nacisku, osobiście decydując czy peeling ma być " na ostro " czy łagodny :) Zabieg złuszczania uprzyjemnia zapach, który w tym przypadku absolutnie się pokrywa z nazwą. Nie wiem, co prawda, jak pachnie olejek z czarnej porzeczki, ale wyraźnie czuję w nim aromat świeżych, soczystych owoców prosto z krzaka podbity nieco specyficzną, ale przyjemną, syntetyczną nutką. Po złuszczaniu spłukuję peeling, co przychodzi z łatwością, i czuję pod palcami idealnie gładką, miękką, jedwabistą skórę. Nie wyczuwam żadnego filmu ochronnego, nie wiem też, czy peeling z olejkiem z czarnej porzeczki nawilża skórę, bo po nim, na tak doskonale oczyszczoną twarz, zawsze stosuję maskę. Ale z pewnością nie podrażnia ani nie wysusza mojej skóry, idealnie ją wygładza, ujednolica, przygotowuje do czerpania korzyści z dalszej pielęgnacji. Mimo dość niepokaźnych rozmiarów, peeling wyznacza się wysoką wydajnością - dzięki dużej ilości mikro-drobinek już niewielka ilość wystarcza na dokładne złuszczenie i oczyszczenie twarzy, szyi i dekoltu. Spryciarz z niego :)
Cena: Migdałowy żel myjący - 15,99 zł / 150 ml; Miętowy żel peelingujący - 16,99 zł / 150 ml; Peeling drobnoziarnisty - 16,99 zł / 75 ml
Dostępność - e-sklep Lirene, drogerie stacjonarne oraz internetowe, markety, supermarkety.
Podsumowując...
Produkty oczyszczające Lirene pierwszy raz zagościły w mojej łazience, z czego niezmiernie się cieszę. Poznałam trzy zupełnie inne kosmetyki, celem których jest skuteczne oczyszczanie twarzy i zapewnienie skórze świeżości oraz komfortu. Choć nie zachwycają zjawiskowymi zapachami, ale za to świetnie spełniają swoje zadanie. Oczyszczają, pielęgnują i przyjemność podczas używania darują, no i mają wygodne, miłe dla oczu opakowania. Dodatkowo są łatwo dostępne i cenowo przystępne, a wydajnością i skutecznością zadziwiają! Warto wypróbować ;)
Znasz kosmetyki oczyszczające Lirene?
Stosowałaś któryś z powyższych produktów? Jak się sprawdziły?
A może masz innych faworytów wśród asortymentu marki?
Miłego wieczoru życzę :*
Nie znam tej marki, ale produkty bardzo mnie zainteresowały więc na pewno przyjrzyę się jej bliżej. 😊
OdpowiedzUsuńMiałam ten miętowy żel peelingujący, u mnie się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńZnam kosmetyki, ba nawet 2 z 3 produktów z tej serii leżą u mnie w kuchni.
OdpowiedzUsuńMam ochote je wszystkie na sobie przetestowac :D
OdpowiedzUsuńczęsto goszczą u mnie w łazięce
OdpowiedzUsuńsuper wpis !
OdpowiedzUsuńMigdałowy kremowy żel myjący bardzo mnie ciekawi! Jego formuła przypomina mi dawno usunięty z ich asortymentu żel do mycia twarzy. Był niezwykle łagodny, ale skuteczny! Chyba będę musiała się skusić na tego gagatka :)
OdpowiedzUsuńNie za bardzo lubię miętę w kosmetykach, ale za to migdały uwielbiam, więc poszukam tego pierwszego żelu, zwłaszcza że cena jest kusząca:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
bardzo lubię kolorówkę Lirene, ale akurat z tymi kosmetykami nie miałam do czynienia, migdałowy żel wpisuję na listę zakupów
OdpowiedzUsuńKilka lat temu używałam żelu z Lirene do mycia twarzy, bodaj w niebieskim opakowaniu. Od tego czasu minęło jakieś 5 lat (:O), przez ten czas nie miałam nic z Lirene. Chyba czas zorientować się w ich asortymencie i znaleźć coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńlubię Lirene, te kosmetyki także, chyba najbardziej peeling drobnoziarnisty choć reszta także dobrze się spisuje
OdpowiedzUsuńJa właśnie denkuję miętowy żel peelingujący :D
OdpowiedzUsuńJa z Lirene używam peelingu z algą morską i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWszyskie wygladaja kuszaco :) trafiaja na moja liste zakupowa :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś żel do mycia twarzy i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńLirene obiecujace
OdpowiedzUsuńKażdy wiarygodny bukmacher posiada wsparcie techniczne i usługi legalny bukmacher 2022 bezpieczeństwa. Sekcja Kontakt powinna zawierać informacje o tym, jak się z nimi skontaktować. Aktualną listę legalnych bukmacherów można sprawdzić na naszej stronie.
OdpowiedzUsuńTaka recenzja dla osób z problematyczną skóra jest niezwykle cenna.
OdpowiedzUsuń