Marka Weleda jest chyba wszystkim dobrze znana. Jeśli nawet nie " osobiście ", to chociażby ze słyszenia czy widzenia prawda? Weleda z pewnością może się szczycić długowieczną tradycją w tworzeniu holistycznych kosmetyków naturalnych, które poprzez pielęgnację przyczyniają się do poprawy wyglądu, zdrowia i kondycji skóry.
O marce Weleda słów kilka...
Swoją działalność marka rozpoczęła w 1921 roku, lecz nie jako producent kosmetyków, tylko farmaceutyczne laboratorium zaopatrzone we własny ogród roślin leczniczych. Obecnie Weleda jest światowym, wiodącym producentem holistycznych kosmetyków naturalnych, jak również farmaceutyków przeznaczonych do terapii antropozoficznej. Weleda doskonale rozumie harmonijny związek pomiędzy naturą i człowiekiem, dlatego tak starannie dobiera naturalne składniki podczas tworzenia swoich produktów.
Jednym z najpopularniejszych, i najstarszych, produktów Weleda jest Optymalnie działający, naturalny krem nawilżający dla suchej i szorstkiej skóry na całym ciele Skin Food. A wiesz, że miał on swoją premierę w 1926 roku? Co ciekawe, od tej pory jego formuła nie została w żaden sposób " ulepszona "! Tradycyjna receptura, jak widać, działa bez zarzutu, bowiem krem Skin Food od niemal 100 lat cieszy się ogromną popularnością na całym świecie. Nie tak dawno linia Skin Food została wzbogacona w dwa kolejne produkty, a mianowicie Odżywcze masło do ciała i Ochronne masło do ust. Mamy zaszczyt jako pierwsze kupować nowości marki, ponieważ to właśnie w Polsce certyfikowane kosmetyki naturalne cieszą się największym zainteresowaniem! A o tym jak u mnie sprawdzają się premierowe produkty, przeczytacie w tym wpisie :)
Weleda Skin Food Odżywcze Masło do ciała - od producenta
Weleda Skin Food Masło do ciała to kosmetyk przeznaczony do pielęgnacji skóry ciała. Masło do ciała intensywnie nawilża i odżywia bardzo suchą, szorstką skórę. Bogata konsystencja łatwo się rozprowadza i doskonale się wchłania, zapewniając natychmiastową ulgę i długotrwałą ochronę. Zawarte w kosmetyku łagodzące wyciągi roślinne z fiołka, nagietka lekarskiego i rumianku koją i regenerują skórę. Organiczne masło Shea i olej kokosowy intensywnie ją odżywiają. Produkt długotrwale nawilża, nie pozostawia tłustej warstwy, a aromatyczna lawenda i pomarańcza nadają mu subtelnego zapachu.
Masło do ciała Weleda Skin Food stosuj na oczyszczoną skórę ciała.
Produkt posiada certyfikat NATRUE.
Masło do ciała Skin Food jest podane w niewielkim, twardym, solidnie zakręcanym słoiczku z białego tworzywa. Zielone szaty, będące elementem rozpoznawalnym linii Skin Food, wizualnie dodają świeżości i sprawiają, że produkt wpada w oko, budząc zainteresowanie. Minimalistyczne, acz czytelne etykiety, mieszczą na sobie wszystkie niezbędne informacje. W słoiku, choć wydaje się on całkiem spory, mieści się 150 ml masła - ale spokojnie, wystarczy na dłuuugo! Sprawa w tym, że jest ono tak treściwe i gęste, iż aby nie " przedobrzyć " warto zachować powściągliwość podczas stosowania :) Zbita, twarda, niezwykle " bogata " konsystencja masła początkowo wydaje się być oporna na dawkowanie, ale już przy pierwszym dotyku, pod wpływem ciepła palców, staje się delikatne, lekkie i niezwykle miękkie! Z łatwością się nabiera, wystarczy lekko potrzeć opuszkami palców, sprawnie się rozprowadza po skórze i błyskawicznie w nią się wchłania. Zanim jednak to nastąpi, czerpię niesamowitą przyjemność z jego delikatności i cudownego aromatu, pięknie otwierającego się w trakcie masowania skóry. Muskanie, wcieranie, głaskanie - wszystkie chwyty są dozwolone :) Zapach kojarzy mi się ze smakowitym, maślano-cytusowym kremem do tortu doprawionym szczyptą wanilii. Lawendy w nim nie wyczuwam, owszem, jak się " przywąchać " można wyłapać jej aromat, ale jest tak delikatny, że służy jedynie jako tło dla słodkiego deseru :)
Jeśli chodzi o działanie masła do ciała, jestem nim absolutnie zachwycona! Już mała ilość kosmetyku jest w stanie porządnie nawilżyć, odżywić, wygładzić i ukoić nawet przesuszoną skórę łokci i kolan. Delikatnie natłuszcza, ale już po kilku minutach tłustawy film niemal całkowicie wnika w skórę zostawiając uczucie jedwabistej miękkości. Nie mam większych kłopotów ze skórą ciała - jest normalną, więc regularnie masło stosuję tylko w miejscach " zagrożonych ". Na całe ciało - profilaktycznie, zapobiegawczo, dla ochrony i też dla sprawienia sobie ogromnej przyjemności, używam raz w tygodniu - i dobrze mi z nim :) Masło świetnie zmiękcza moją skórę, uelastycznia i regeneruje ją, dzięki czemu jest niezwykle przyjemna i miła w dotyku. Masło doskonale sobie radzi ze wszelkiego rodzaju podrażnieniami, zaczerwienieniem, przesuszeniem - skóra, dzięki jego wsparciu, odzyskuje komfort i ukojenie na długo, i to w trybie natychmiastowym! Nie zapycha, nie obciąża, nie roluje się, nie klei skóry, więc po aplikacji można od razu założyć piżamkę czy ubrania :) Prócz korzyści dla ciała, masło oferuje też prawdziwą rozkosz dla zmysłów, bowiem jego cudowny zapach nie znika po aplikacji, lecz przez dłuższy czas cieszy swą delikatnością. Uwielbiam go!
Weleda Skin Food Ochronne Masło do ust - od producenta
Weleda Skin Food Masło do ust to kosmetyk przeznaczony do stosowania w celu pielęgnacji ust, szczególnie bardzo suchych, spierzchniętych i popękanych. Masło do ust intensywnie nawilża, odżywia i regeneruje przesuszoną skórę ust zapewniając jej natychmiastową ulgę. Zawarte w kosmetyku łagodzące wyciągi roślinne z fiołka, nagietka lekarskiego i rumianku odżywiają i regenerują skórę usta. Organiczne masło Shea i olej kokosowy intensywnie ją odżywiają i wygładzają. Produkt długotrwale nawilża, zmiękcza i uelastycznia skórę ust. Tworzy barierę ochronną przed wpływami zewnętrznymi - zimnem oraz suchym powietrzem w ogrzewanych pomieszczeniach. Aromatyczna lawenda i pomarańcza nadają masłu subtelne nuty zapachowe.
Wyciśnij z tubki niewielką ilość masła do ust na palec lub bezpośrednio na usta. Delikatnie rozprowadź produkt po ich powierzchni. Produkt odpowiedni dla osób z nietolerancją glutenu.
Masło do ust Weleda Skin Food posiada certyfikat NATRUE.
Zielona, miękka, niezwykle poręczna tubka, wykonana z elastycznego tworzywa, kryje w sobie masło do ust. Wygodny, opływowy aplikator z malutkim otworem, usprawnia stosowanie i uprzyjemnia rozprowadzenie produktu. Szczelnie zakręcany korek solidnie chroni zawartość, a małe rozmiary tubki zachęcają do zabierania jej ze sobą dosłownie wszędzie :) Urocze, zielone maleństwo :) Jeśli chodzi o pielęgnację ust, jestem prawdziwą maniaczką! Wypróbowałam sporo produktów mających na celu kompleksowo, bądź mniej kompleksowo, dbać o piękno naszych warg. Myślałam, że w tym zakresie nic mnie już nie zaskoczy... aż do momentu pojawienia się masełka Skin Food. Lekka, a zarazem bogata w składniki odżywcze, konsystencja sprawia, że masło błyskawicznie się rozprowadza. Momentalnie rozpuszczając się ładnie nabłyszcza wargi, pozostawiając po sobie olśniewającą, " oleistą taflę ". Jednak wizualny efekt to nie jedyna jego zaleta! Zapewnia moim ustom natychmiastowe uczucie dogłębnego nawilżenia i odżywiania. Nadaje im miękkości, gładkości i niewiarygodnej delikatności. Czasem mam wrażenie, że to masło wypełnia delikatną skórę, dając efekt pełniejszych, jędrniejszych warg. Delikatnie natłuszcza, nie obciąża, nie zapycha, nie klei, jest niemal niewyczuwalne. Nie ma smaku, więc jego obecność pod żadnym względem mi nie przeszkadza, nawet w czasie picia czy jedzenia. Masło do ust o delikatnej, kremowo-oleistej konsystencji i półtransparentnym, żółtawym zabarwieniu, wyznacza się przyjemnym, zbliżonym do masła do ciała, zapachem. Zbliżonym, ponieważ wyczuwam w nim wspominaną przez producenta lawendę. Zapach jest bardzo subtelny, wyczuwalny tylko podczas aplikacji, tuż po niej szybko się ulatnia. Masło doskonale sobie radzi z przesuszoną i spierzchniętą skórą ust, niweluje pieczenie oraz nieprzyjemne uczucie ściągnięcia, łagodzi też zaczerwienienia. W szybkim tempie przynosi ustom ulgę i na długo otula je komfortem. Regularnie stosowane zapewnia delikatnej skórze ust solidną ochronę przed wysuszeniem, pękaniem, spierzchnięciem. Masło do ust Skin Food dzięki silnym walorom odżywczym i regenerującym, mocno zyskuje na wydajności. Mały mocarz! Niezawodne, skuteczne i, oczywiście, całkowicie bezpieczne!
Cena: Odżywcze Masło do ciała Skin Food - 73,99 zł / 150 ml; Ochronne masło do ust Skin Food - 29,99 zł / 8 ml
Dostępność - wykaz sklepów i aptek internetowych oraz stacjonarnych na stronie Weleda.pl
Podsumowując...
Odżywcze masło do ciała i ochronne masło do ust to moje pierwsze produkty Weledy, ale tak przypadły mi do gustu, że chętnie przyjrzę się pozostałym liniom kosmetyków. A z tego co widzę, wybierać jet w czym :) Obydwa masła wypadły niezawodnie, zapewniając wszystko to, czego od tego typu produktów oczekuję. Są bardzo wydajne, pięknie pachnące, skutecznie działające, co więcej, każdorazowo oferują przyjemność ze stosowania, a do tego mają przepiękne składy. Jeśli szukasz czegoś " zielonego ", skutecznego, apetycznie pachnącego - koniecznie się im przyjrzy :)
Znasz kosmetyki Weleda ze słyszenia, widzenia czy z własnego doświadczenia?
Które produkty stosowałaś i co z oferty marki polecasz?
Lubisz bogate masła do ciała i odżywcze kosmetyki do ust?
Miłego wieczoru życzę :*
Oba masełka lubię choć już nie mam :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zmagam się z opryszczka na ustach, więc może taka pielęgnacja by pomogła. 😊
OdpowiedzUsuńNajbardziej uwielbiam masełko do ust :-)
OdpowiedzUsuńUhh.. markę znam. A ostatnio jeszcze wyskakuje na mnie z każdego kąta. ;)
OdpowiedzUsuńciekawy duet :)) wydaje mi się, że już miałam coś z tej marki
OdpowiedzUsuńWidziałam te kosmetyki na wielu blogach, ale sama nie miałam okazji przetestować. Do mnie jakoś nie bardzo przemawia szata graficzna, a jednak jestem wzrokowcem :D Gdybym zobaczyła w drogerii to raczej bym nie sięgnęła ;)
OdpowiedzUsuńJuż z każdej strony kuszą te kosmetyki, że nie pozostaje nic tylko wypróbować:)
OdpowiedzUsuńGdzie kupię te produkty. Widzę ten zestaw kolejny raz jest mega kuszący z chęcią bym go przygarnęła.
OdpowiedzUsuńJustyna, są w Hebe, a nawet niektórych sklepach Super-Pharm, wykaz sklepów znajdziesz na stronie Weledy ( link masz na końcu notki w " Dostępność " )
UsuńDziękuje bardzo :)
UsuńCiężko ich nie polubić! Idealne uzupełnienie kremu skin food 😊
OdpowiedzUsuńmam masełko do ust i spisuje się super :)
OdpowiedzUsuńJa markę Weleda znam tylko z nazwy, nie miałam dotąd okazji wypróbować ich kosmetyków, ale sporo osób sobie je chwali :)
OdpowiedzUsuńLas fotos de tu blog son estupendas!! Feliz año!!!
OdpowiedzUsuńCzytam same dobre opinie o tych produktach...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Zima jest trudna do przetrwania bez takich kosmetyków! Masełko do ust i to do ciała wyglądają świetnie i fajnie, że Ci się sprawdziły:).
OdpowiedzUsuńMiałam krem do twarzy, ale dla mnie okazał się zbyt dużym tłuściochem. Masełko do ust za to bardzo mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńrównież polecam te produkty, używam ich od jakiegoś czasu i jestem bardzo zadowolona!
OdpowiedzUsuńKusisz, och kusisz dziołcha.
OdpowiedzUsuńbardzo schludny blog :D
OdpowiedzUsuń