Czy Wy lubicie błyszczyki? Ja bardzo! Zwłaszcza latem, są lekkie, przyjemne dla ust, zapewniają piękny wygląd i są łatwe w użyciu, oczywiście nie każdy błyszczyk ma w sobie wszystkie te cechy, nie każdy mi odpowiada, ale dobrze dobrany kosmetyk, pod względem kolorystycznym i pielęgnacyjnym, potrafi umilić każdy dzień. Błyszczyk Ultra Plush Lip Gloss w odcieniu Lollibop od Benefit`a rewelacyjnie spełnia swoje zadanie, czym sprawia, że chce się po niego sięgać znów i znów...
Słów kilka od producenta
Podaruj sobie najpiękniejszy z uśmiechów, malując usta tym wyjątkowo delikatnym błyszczykiem!
Ultra Plush Lip Gloss - aksamitny błyszczyk do ust, nada Twoim ustom blasku, któremu nikt się nie oprze.
Błyszczyk zawiera kwas hialuronowy.
Opis według mnie
Opakowanie błyszczyku to miękka, elastyczna, przezroczysta tubka, o pojemności 15 ml, wykonana z tworzywa, zamykana twardym, korkiem, dzięki któremu tubka stabilnie stoi, a błyszczyk jest zawsze tam, gdzie być powinien, czyli w aplikatorze. Na tubce znajdziemy podstawowe informacje dotyczące produktu - nazwę odcienia - Lollibop, pojemność, dane producenta. Błyszczyk dodatkowo jest zapakowany w przeurocze, lekko perłowe, tekturowe pudełeczko na którym, prócz powyższych informacji, dodatkowo zamieszczony jest skład kosmetyku.
Skład otwiera lekki Emolient, który ułatwia rozprowadzanie kosmetyku, zmiękcza i wygładza naskórek oraz tworzy warstwę okluzyjną na powierzchni ust, następnie mamy Ester, który działa jako środek kondycjonujący i zmiękczający skórę, występujący naturalnie w kakao i olejku lawendowym, dalej Substancje stabilizujące i zmiękczające, zwiększające lepkość produktu, następnie Pochodna oleju palmowego często stosowana jako organiczny zamiennik sylikonu, potem mamy Emulgator - mieszankę kwasu tłuszczowego, kwasu izostearynowego i gliceryny, który działa jako środek kondycjonujący skórę, Środek zapachowy, Środki zmiękczające skórę na bazie kwasów tłuszczowych, Przeciwutleniacz, Wodorotlenek glinu, dalej Hydrofilowa substancja odpowiedzialna za prawidłowe nawilżenie skóry, Emolient, Substancja konserwująca, Kwas hialuronowy, Przeciwutleniacz, Konserwant używany najczęściej jako zmiękczacz lub środek utrzymujący wilgotność, może wywołać alergię i na końcu Barwniki.
Błyszczyk ma śliczny, przygaszony różowy kolor, lekką, półpłynną, ale nie lejącą się, konsystencję.
Zapach cukierkowo - owocowy, mega przyjemny!
Aplikacja bardzo wygodna, bezproblemowa i sprawna.
Działanie nawilżające, wygładzające, kojące i koloryzujące :)
Efekty utrzymują się dosyć krótko, ale tuż po użyciu błyszczyka usta stają się miękkie i delikatne, doskonale nawilżone, równomiernie pokryte i pięknie połyskujące.
Wydajność wysoka, mimo iż aplikację należy powtarzać często, potrzebujemy go bardzo mało, by nadać ustom oszałamiającego efektu.
Moja opinia
Od kiedy zaczęłam stosować Lollibop moje usta zapomniały o jakichkolwiek przesuszeniach czy podrażnieniach, tak piękna, gładka skóra ust, wzmagała mój apetyt na niego coraz bardziej, aż w końcu stał się moim " naustnym " kosmetykiem numer 1.
Na tą zasługę składa się nie tylko jego mega przyjemna i smakowita formuła, ale także wspaniały, naturalny kolor, który idealnie pasuje do wszystkiego. W piękny, lecz nienachalny sposób podkreśla usta, dodaje im niesamowitej gładkości i miękkości, zauważyłam też, że je ciut powiększa, a może to tylko złudzenie... W każdym razie konsystencję ma genialną!
Kolejnym atutem, ale jakże ważnym, jest jego opakowanie, które w znaczącej mierze przyczynia się do tego, że aplikacja błyszczyku jest nadzwyczajnie prosta, przyjemna i bezproblemowa.
Tubka jest wystarczająco miękka, by można było bez wysiłku, czy też bez nadmiaru, zaaplikować błyszczyk na usta, jest mega wygodna w użyciu. Dawkuje się błyszczyk, w zależności od tego, jaki chcemy uzyskać efekt, delikatnym naciskiem na tubkę, a " naustnik " jest tak cudownie wyprofilowany, że za jednym pociągnięciem pokrywa się cała powierzchnię usteczek.
W ten sposób można wykonać makijaż ust nawet bez pomocy lusterka czy w ciemności :) Wystarczy mała ilość, by porządnie i równomiernie pokryć usta, należy jedynie uważać, by nie wycisnąć go zbyt dużo, bo wtedy zbędna ilość osadza się w kącikach ust.
Błyszczyk delikatnie " otula " usta ochronną powłoczką, natychmiastowo zapewniając uczucie komfortu, zostawiając na nich subtelny, "mokry" połysk i przyjemny, słodki, owocowy smak, aż chce się go natychmiast zlizać :)
Błyszczyk nie zawiera żadnych drobinek, daje kremowe, aksamitne, naturalnie połyskujące wykończenie, jest jak masełko, ale wcale nie klei ust, nawet jakoś specjalnie nie rozmazuje się, ani nie odbija się na szklankach czy filiżankach.
Co do trwałości - jest różnie, utrzymuje się na ustach do godziny, podczas jedzenia czy picia zjada się równomiernie. Mimo częstego używania, ubytek jest minimalny, więc wydajność oceniam jako bardzo wysoką!
Błyszczyk nie spowodował u mnie przesuszenia, podrażnienia czy alergii, wręcz odwrotnie, jest tolerowany przez delikatną skórę moich ust bardzo pozytywnie!
Cena - 85,00 zł / 15 ml
Ocena - 5-/5
Dostępność - perfumerie Sephora
Podsumowanie
Błyszczyk Lollibop zdecydowanie jest wart polecenia, genialny kosmetyk, który w kilka sekund nadaje ustom pięknego wyglądu, jest idealnym wykończeniem każdego makijażu, a w zależności od zaaplikowanej ilości, daje za każdym razem inny efekt, od transparentnego po bardziej " kolorowy " :)
Jedynym minusem może być jego cena, ale przy tak wysokiej wydajności i przyjemności stosowania, uważam że warto w niego zainwestować - najlepszy błyszczyk jaki miałam!
Jak Wam podoba się Lollibop na ustach? Lubicie błyszczyki Benefita? Które według Was są godne wypróbowania i polecenia?
Jestem bardzo ciekawa Waszych typów :)
Miłego wieczorku Skarbeńki :*
Ja nie przepadam za błyszczykami :) Ten wygląda bardzo naturalnie, delikatnie podkreśla usta
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam, pomadki też, ale błyszczyki biorą górę ;)
Usuńnormalnie zakochałam sie w tym kolorze, jest cudny :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak, jestem nim zauroczona, efekt daje niesamowicie piękny i delikatny ;) Mam ochotę na więcej ;)
UsuńWygląda pięknie, ale cena mnie przeraża :/
OdpowiedzUsuńTak to już Benefitek ma, dobrze że wydajność wysoka ;)
UsuńTak jak pięknie prezentuje się błyszczyk tak w życiu bym sobie nie kupiła tak drogiego produktu, który za chwilę "zjem" / zużyję :)
OdpowiedzUsuńAle to tylko moje kosmetyczne fanaberie i oszczędność :)
Buziaki!
Ale czasem warto zaszaleć Seanaith :)
Usuńszybkozjadliwy ;) też jestem oszczędna raczej jeśli chodzi o produkty do ust ;)
OdpowiedzUsuńBłyszczyki tak to już mają, że szybko znikają, ale wygoda stosowania i wysoka wydajność pozwala na utrzymanie ust w jak najlepszym porządku ;)
Usuńale wygląda ślicznie! :)
OdpowiedzUsuńA nie mówiłam??? :)
UsuńŁadnie na ustach wygląda : ) tylko cena odstrasza : )
OdpowiedzUsuńMoniczko, masz racje, cena trocha wysoka, ale błyszczyk jest absolutnie genialny, nie ma się do czego przyczepić ;)
UsuńWygląda naturalnie, czyli tak jak lubię :)
OdpowiedzUsuńJa też tak lubię, i ten mokry efekt - pokusa!
UsuńŁadnie wygląda na Twoich ustach :) Sama nie przepadam za błyszczykami, te po testach też nie rzuciły mnie na kolana.
OdpowiedzUsuńTo trzeba je lubić Neneczko, ja lubię, więc stosuję, mnie akurat rzucił na kolana, pasuje mi pod każdym względem ;)
UsuńBoski, kocham błyszczyki a ten jest idealny :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, idealny!
UsuńPrześliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńTeż go uwielbiam ;)
Usuńjak dla mnie za drogi ale również lubię błyszczyki ;)
OdpowiedzUsuńCiutkę tak, ale jest wydajny, więc walka jest wyrównana Des Tiny ;)
UsuńKolor bardzo mi odpowiada:)
OdpowiedzUsuńMi również, uwielbiam róże pod każdą postacią, ten jest taki bardzo przyjemny :)
Usuńale fajny! opakowanie skojarzyło mi się z wielkim gatsbym ;)
OdpowiedzUsuńHyhy, no to nieźle ;)
UsuńPrzepiękny! Zachwycająco wygląda na ustach. Ale Ty kusisz tym Benefitem!
OdpowiedzUsuńNo kuszę, kuszę, sama się skusiłam, to pokazuję cudeńka ;)
UsuńCiesze sie, ze pokazujesz ten blyszczyk, Taniczko!
OdpowiedzUsuńBo to rowniez moj ulubiony blyszczyk :)
Jest dokladnie taki, jak go zaprezentowalas! Nie tylko slicznie podkresla usta, ale takze je pielegnuje!
I przecudnie wyglada na twoich ustach :)
Ja mam inny kolor, taki koralowy, ale ten twoj roz tez bardzo mnie zainteresowal!
Buziaki!!
Tak, pamiętam, że o nim pisałaś Justynko, rzeczywiście, miałaś racje, jest genialny!
UsuńCieszę się Kochana! :-)
UsuńDzięki jeszcze za świetnie zanalizowany skład!
Bardzo fajnie się czyta tak dobrze przygotowaną recenzję :-)
Buziaczki!
Nie ma za co Słonko ;) Z przyjemnością ;*
Usuńjest bossski
OdpowiedzUsuńpodoba mi się
design jest przecudny
ja też chceeeee :)
A nie mówiłam :) Na ustach zapewnia tak wspaniałe uczucie i świetnie nawilża, że aż chce się go nakładać, nie tylko upiększa, ale też pielęgnuje ;)
Usuńtak, tak, mów mi tak jeszcze
Usuńto może po prostu wsadzaj go w kopertę i odsyłaj do mnie
sprawdzę czy nie bujasz ;);*
Taniczko, a będą wpisy na Naturalna Ja?
łapię się na tym, że tęsknię za tymi kosmetykami i wpisami u Ciebie :)
Sonjeczko nie dam Ci błyszczyka, bo go uwielbiam, jak będę miała dwa, to pomyślę o Benefitowym rozdaniu na blogu :)
UsuńWpisy będą, na razie jestem przepracowana, nie ogarniam wszystkiego Kochana ;)
rozumiem Serduszko
Usuńspokojnie
wiem, że taki wpis to nic na szybko
co do Benefit, mam nadzieję, że już niedługo będę mogła wypróbować ich produkty
To super ;) Ciesze się bardzo ;)
UsuńBłyszczyki z tej serii prezentują się przepięknie. Do zakupu zniechęca mnie jedynie jego opakowanie.
OdpowiedzUsuńAle czemu Fraise? Tubka jest urocza, mi osobiście przypomina tubkę z farbką malarską :)
UsuńDodam że opakowanie te jest bardzo, ale to bardzo praktyczne i wygodne w użyciu, a aplikator idealnie dopasowuje się do ust ;)
Pięknie wygląda i na pewno jest wart swojej ceny. :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak Dociu ;)
UsuńPomysłowe opakowanie;)
OdpowiedzUsuńTeż mi podoba się bardzo, taka tubka farbki :)
UsuńKolor jest śliczny, a opakowanie bardzo cieszy oczy :D lubię ładne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńPodzielam zamiłowanie Agg :) Ja również uwielbiam piękne rzeczy i doceniam praktyczność, tutaj niczego nie zabrakło ;)
UsuńFajnie się prezentuje, ale błyszczyki nie są dla mnie :)
OdpowiedzUsuńRadi
No cóż porobisz Radi, każda z nas ma swoje gusta :)
UsuńJa uwielbiam błyszczyki i nawet na szminkę czasami nakładam jestem uzależniona
OdpowiedzUsuńTaki sposób jest świetny, błyszczyk rewelacyjnie odświeża odcień szminki i tworzy usta ponętnymi :)
Usuńszczerze mówią kiedyś bardzo ale to bardzo lubiłam błyszczyki i używałam je non stop ale teraz goszczą na moich ustach naprawdę rzadko i najczęsciej sięgam po pomadkę co mnie bardzo zaskakuje;)
OdpowiedzUsuńNo proszę, pewnie trafiłaś na mega przyjemną pomadkę ;) Ja też lubię, zwłaszcza miękkie i kremowe ;)
UsuńPodoba mi się efekt tafli wody - pięknie błyszczy, a i kolor bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię błyszczyki, które zapewniają " mokry " efekt - usta wyglądają w nich naturalnie i bardzo kusząco ;)
UsuńŚwietnie wygląda! Bardzo podoba mi się jego kolor i efekt tafli jaki daje.
OdpowiedzUsuńOj tak, świetnie wygląda na ustach i jest mega lekki Katalinko ;)
UsuńZachęcający. Tylko że ja nie lubię błyszczyków... :)
OdpowiedzUsuńNo to postaram się też o recenzję dobrej pomadki ;)
UsuńPięknie wygląda:) Ostatnio zastanawiałam się, które błyszczyki dają efekt tafli i już wiem:)
OdpowiedzUsuńPolecam hoshi, uzależnia ;)
Usuń