Pierwsze przymrozki już oznajmiły konkretne nadejście jesieni, a wraz z nimi zaliczyłam męcząco - wyczerpujące przeziębienie, z którym zmagam się od tygodnia, pomijając aspekt wizualnego wyglądu nim spowodowanego, bo wyglądam jak chomik, delikatnie powiedziawszy, z podpuchniętymi oczami i czerwonym nosem, czuje się fatalnie, a i nie mam możliwości wylegiwania się w łóżeczku, choć bardzo bym chciała - nie ma zmiłuj się, praca i obowiązki wzywają, co dzień to głośniej :)
W związku z powyższym, swoją pielęgnację ograniczyłam do podstawowego minimum, złe samopoczucie nie motywuje " do działania ", więc poczekam z tym do " lepszych czasów ". Swoje obolałe ciało poddaje jednej z kilku rozkoszy pielęgnacyjnej, z której nie zrezygnowałam - kąpielom, które to bardzo dobrze mi robią.
W ruch poszły kosmetyki które przed dłuższy czas nudziły się na łazienkowych półkach, wraz z nadejściem jesieni nastał ich czas - sole, płyny, olejki... zaliczają denkowe pudełko :)
Jednym z przyjemniaczków, który poprawiał mi nastrój był Płyn do kąpieli Balea Frische Orange - zwany magiczną kąpielą :)
Słów kilka od producenta
Magiczny płyn do kąpieli Świeżość Pomarańczy doskonale orzeźwia ciało i ducha swoim niesamowicie świeżym, soczystym aromatem.
Łagodna formuła żelu rozpieszcza skórę, zapewniając jej aksamitną gładkość i miękkość. W połączeniu z przyjemną, ciepła woda tworzy w wannie harmonijną kąpiel o rozkosznym, pomarańczowym zapachu, wprowadzając Cię w stan rozkoszy.
Odprężający płyn do kąpieli Balea zainspiruje twoje zmysły i jednocześnie delikatnie zadba o twoją skórę. Ciesz się tym świeżym, owocowym aromatem który wypełni Cię energią oraz sprawi, że kąpiel stanie się wyjątkowym doznaniem.
BALEA płyn do kąpieli świeżość pomarańczy jest produktem wegańskim.
Wlej płyn pod bieżącą wodę - ilość wedle upodobań. Optymalna temperatura kąpieli: 36-38 °C, czas kąpieli: 10-20 minut.
Przyjazne dla skóry pH.
Płyn został przebadany dermatologicznie.
BALEA płyn do kąpieli świeżość pomarańczy rozpieszcza ciało i zmysły.
Opis według mnie
Opakowanie płynu to półmiękka, poręczna butelka, o pojemności 500 ml, wykonana z przezroczystego tworzywa zakręcana szerokim korkiem, który z powodzeniem robi za pojemniczek do odmierzania płynu, podczas dodawania go do kąpieli. Kolorowa, przyjemna dla oka etykieta, z jakich to Balea słynie, zachęca zarówno do patrzenia jak i nadaje przedsmaku nadchodzącej rozkoszy - słońce, soczysta pomarańcza, kropelki soku... no cóż, w taką pogodę wręcz marzenie, na podświadomość, przynajmniej moją, działa piorunująco :)
Prócz soczystego obrazka znajdziemy na etykiecie także opis produktu, sposób użycia, informację o przyjaznym pH oraz badaniach dermatologicznych, pełny skład, termin ważności, bardzo długiiii, oraz ostrzeżenie - " produkt nie nadaje się do spożycia ", no tak, z takim wyglądem i zapachem rzeczywiście wywołuje ślinotok ;)
Skład szału nie robi, jest chemiczny, ale o tym wszyscy wiemy, Balea tak ma, co nie zmienia faktu, iż ciężko się oprzeć pokusie wypróbowania, lepiej na składy nie patrzeć...
Płyn ma półpłynną, lekką, żelową konsystencję, nie jest jednak rzadka, tylko zawiesista, przypominająca miód tyle że w pomarańczowym kolorze.
Zapach... nie wiem jak one to robią, ale płyn faktycznie pachnie świeżą, soczystą pomarańczą, wyczuwalne są nuty słodkiego miąższu jak i lekko cierpkawe akordy skórki - no rozkosz!
Stosowanie banalnie proste, wlewamy płyn do bieżącej wody aż do uzyskania pożądanego efektu, czyli w tym przypadku piany.
Działanie relaksująco - pobudzające, płyn wytwarza bardzo dużo piany, więc fanki " puszystych " kąpieli będą zadowolone ;)
Efekty zgodne z obietnicą producenta, skóra rzeczywiście jest miękka, gładka, delikatna w dotyku, a do tego samopoczucie jest na najwyższym poziomie zadowolenia.
Wydajność bardzo wysoka, już mała porcja płynu zapewnia mega pianę, więc nie ma potrzeby wlewania go w dużej ilości, może uciec z wanny :)
Moja opinia
Płyny do kąpieli należą do moich ulubieńców, oczywiście bardzo lubię też sole, kule, olejki, babeczki... ale płyny z reguły zapewniają puszystą pianę, więc jeśli mam ochotę nie tylko na aromatyczną kąpiel, lecz także na puszystą pianę otulającą ciało ze wszystkich stron, to mój wybór pada na tego typu kosmetyki.
Płyn Świeżość Pomarańczy urzeka już samym wyglądem, jego prezentacja jest niesamowita, a pozytywny kolor, chcąc nie chcąc przyciąga uwagę, przezroczysta butelka eksponuje go w pełnej krasie, a co z wnętrzem?
Pierwsze co poczułam, po otwarciu butelki, to wspaniały zapach, jest nadzwyczajnie autentyczny, bez nuty chemii, oddaje prawdziwy aromat pomarańczy z nutą czegoś słodkiego. Nie jest mdły, ani zbyt intensywny, bardzo dobrze wyważony, w kąpieli staje się subtelniejszy, pod wpływem gorącej wody " otwiera się " jeszcze bardziej, wypełnia całą łazienkę tym wspaniałym zapachem - o tym że samopoczucie poprawia się już od samego wąchania, i nie wspomnę.
Niecały korek płynu wlany do kąpieli wytwarza mnóstwo białej, puszystej piany, która nie znika w trakcie leżakowania, tylko cieszy swoją obecnością aż do samego końca relaksującego zabiegu. Płyn nie zabarwia jakoś intensywnie wody, nadaje jej delikatnego odcienia żółci, ma w składzie tylko jeden barwnik, ale to i dobrze, po co nam dodatkowe barwniki na skórze.
Płyn zmiękcza wodę i też skórę, nie natłuszcza, lecz tworzy ją miękką i delikatną, przyjemną w dotyku, zarówno podczas kąpieli jak i tuż po niej jest to najbardziej wyczuwalne, lekko aromatyzuje skórę, ale na krótką chwilę.
Płyn nie spowodował u mnie podrażnień, ani uczulenia, nie przesuszał skóry, nie dawał uczucia ściągnięcia ani dyskomfortu.
Dzięki treściwej konsystencji oraz dobremu pienieniu się płyn zyskuje na wysokiej wydajności, na powyższym zdjęciu widać ubytek po pierwszym zastosowaniu - jest minimalny, oraz ilość piany którą wytworzył :) Mi wystarczył na 7 czy 8 kąpieli, nie pamiętam dokładnie, bo używałam go od dłuższego czasu, aż w końcu w poniedziałek zobaczyłam dno ;)
Cena - ok. 14 zł / 500 ml
Ocena - 5/5
Dostępność - DM, sklepy stacjonarne oraz internetowe, w tym abc-uroda.com
Podsumowanie
Płyn do kąpieli Świeżość Pomarańczy jest już którymś z kolei kosmetykiem Balei który mnie zaskoczył, teraz już wiem, że nazwa " magiczna kąpiel " jak najbardziej do niego pasuje, bo doskonale on ciałko i zmysły relaksuje, w tak ponure i chłodne dni robi dobrze już od samego niuchania, ale dopiero po zanurzeniu w tą mega puszystą, aromatyczną pianę czuje się naprawdę dopieszczona, zrelaksowana i zadowolona :)
Jak Wasze zdrówko Kochane, trzymacie się?
Lubicie kąpiele pełne piany, czy stawiacie na mało pieniące się specyfiki?
Znacie ten płyn do kąpieli Balei, a może próbowaliście inne odmiany - które polecacie?
Miłego weekendu Wam życzę!
Trzymajcie się zdrowo :*
kuszący zapach, już chcę mieć
OdpowiedzUsuńKuszący i mega relaksujący Wera :)
Usuńnawet nie wiedziałam, że Balea ma taki płyn w swojej ofercie:) przy następnym zamówieniu na pewno biorę!:)
OdpowiedzUsuńMa, ma lovesweetsandcosmetics, i jeszcze chyba 3 czy 4 inne odmiany - same cudeńka ;)
Usuńmusi pieknie pachniec
OdpowiedzUsuńTak Rossnett, pachnie świetnie i robi wielką pianę - czysty relaks ;)
UsuńZapach faktycznie musi być nieziemski i idealny gdy cierpimy na spadek energii. Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia, mnie też od dwóch tygodni męczy przeziębienie i kompletnie nie mogę sobie z nim poradzić :/
OdpowiedzUsuńOtóż to, Fraise, zapach jak najbardziej pobudzający i relaksujący zarazem, na chłodne dni takie soczyste aromaty dla mnie są szałowe ;)
UsuńTo cholerstwo potrafi wymęczyć... Zdrowiej Kochana ;)
Zapach musi być orzeźwiający zwłaszcza teraz w te jesienne zimowe wieczory :)
OdpowiedzUsuńTak, tak, energii dodaje i relaksuje, otula tym ciepłym, soczystym aromatem ;)
UsuńChętnie bym się wykąpała w takiej pomarańczy :)
OdpowiedzUsuńja też!:D
UsuńAleż proszę bardzo Kochane moje ;)
UsuńPolecam, świetny relaks za niewielkie pieniążki ;)
uwielbiam pomarańczę!
OdpowiedzUsuńPodzielam zamiłowanie, ja uwielbiam wszystkie cytrusowe nuty ;)
UsuńPodejrzewam ze latem będę uwielbiać ten plyn :) w chłodne dni zawsze wybieram zapachy pistacjowe, czekoladowe, kawowe itp :)
OdpowiedzUsuńOch tak, czekoladowe i pistacjowe, słodkie zapachy są mega rozgrzewające, chociaż ta pomarańcza jest bardziej słodka i soczysta, niżeli cytrusowa honeeya ;)
UsuńUwielbiam zapach pomarańczy w kosmetykach!!!
OdpowiedzUsuńTo piąteczka Katalinko, ja również uwielbiam ;)
Usuńale bym chciała...
OdpowiedzUsuńChcesz, to masz Kinguś ;)
UsuńWolę prysznic... Ale coś mi się wydaje, że po powąchaniu tego płynu zmieniłabym zdanie:)
OdpowiedzUsuńJa na co dzień też wolę prysznic, ale nadejście jesieni i to przeziębienie sprawiły, że częściej zanurzam się w pachnącą kąpiel ;)
UsuńZawsze, czytając posty o specyfikach kąpielowych, żałuję, że nie mam wanny :(
OdpowiedzUsuńNo tak, rozumiem, ja bez wanny nie potrafiła bym po prostu ;)
Usuńwyobraziłam sobie zapach! Mniam!
OdpowiedzUsuńJest cudowny!
UsuńZnowu żałuję, że nie mam wanny :/
OdpowiedzUsuńHyhy, na szczęście zawsze są świetne pobudzające żele, ale już leżakowania w ciepłej wodzie nic nie zastąpi ;)
UsuńOMG! próbuję sobie wyobrazić ten zapach i do tego tak pięknie wygląda...:)
OdpowiedzUsuńWygląda i pachnie bardzo pobudzająco, warto mieć taką buteleczkę na łazienkowej półce, a przy gorszym nastroju korzystać, korzystać... i świat od razu nabiera kolorów ;)
Usuńoj chciala bym go bardzo :)
OdpowiedzUsuńByłabyś zadowolona czarnulko, zwłaszcza jeśli lubisz zapach pomarańczy i puszystą pianę ;)
UsuńNa pewno kusi zapachem, dziś skusiła mnie recenzja. :)
OdpowiedzUsuńKusi Dociu, i dobrze robi tym swoim zapachem ;)
UsuńI do mnie choróbsko dotarło :( Zaprzyjaźniłam się z chusteczkami do nosa... Wolę nie spoglądać w lustro, bo wyglądam masakrycznie -czerwony kinol, czerwone oczy i blada twarz...
OdpowiedzUsuńA co do płynu - to MUSZĘ go mieć! W tym sezonie polubiłam się bardzo z zapachem pomarańczy, więc ;)
Nawet nie mów Kochana, jakaś masakra, tak to potrafi człowieka wymęczyć, ja już mam dość, a to dopiero początek " sezonu ".
UsuńPłyn polecam, dobrze zrobi nie tylko podczas przeziębienia, ale i na poprawę nastroju genialny :)
Wygląda bardzo interesująco :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jakie jeszcze zapachowe warianty są dostępne, jako że w jesieni i w zimie wolę raczej NIE-cytrusowe aromaty ;)
Buziaczki i miłego weekendu!
Nie pamiętam już Justynko, ale wiem że jest kokos, widziałam na stronie DMu, i jeszcze kilka przyjemniaczków ';)
UsuńJa cytrusowe uwielbiam o każdej porze roku, latem orzeźwiają a zimą pobudzają do życia i poprawiają samopoczucie ;)
Buziole i nawzajem Słonko ;)
kocham bąbelki:)
OdpowiedzUsuńHyhy, no pewnie, są radością nie tylko dla maluchów, my też uwielbiamy ;)
UsuńOh jak bardzo bym go chciała ^^
OdpowiedzUsuńKuszący przyjemniaczek ;)
Usuńzazwyczaj nie mam czasu na kąpiele, więc płyn ten wyjątkowo mnie nie kusi ;)
OdpowiedzUsuńkuruj się Kochana :*
No co Ty Marti? Ja z czasem też mam krucho, ciągle mi go brakuje, ale na kąpiel zawsze wyczaruję kilka minut, relaks dla ciałka i ducha musi być ;) Ale na co dzień, oczywiście, wolę prysznic z jakimś pachnącym przyjemniaczkiem ;)
UsuńOj, wyobraziłam to sobie. Też chcę
OdpowiedzUsuńWypróbuj koniecznie Chabrowa, jeśli masz taką możliwość, świetny płyn ;)
Usuńkto ma wanne ten się kąpie a kto nie ma... ;)
OdpowiedzUsuń... ten tylko wącha, i cicho zazdrości ;)
UsuńMusi przecudownie pachnieć! Uwielbiam taki cuda do kępieli ;)
OdpowiedzUsuńZdrowiej :*
Tak Lila, pachnie świetnie i jest bardzo wydajny, a pianka mega trwała i puszysta ;)
UsuńDziękuję Kochana, staram się jak mogę ;*
Marzy mi się taka pachnąca kąpiel z dużą ilością piany :D
OdpowiedzUsuńNa chłodne dni działa jak panaceum, nie tylko na ciałko, ale i na zmysły Vera :)
UsuńOj marzy mi się taki mocno pieniący płyn do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńRozkoszna pianka balsamowo ;)
UsuńOj superos - lubię bardzo takie umilacze :) Balea do kąpieli jeszcze nie miałam :) Już sobie wyobrażam tą soczystą pomarańczkę :)
OdpowiedzUsuńFajniutka, ajno nalać do wody, a ona rośnieeee, i pachnie - takie kąpiele to robią dobrze ;)
Usuńswietnie go opisałaś, bardzo mam ochotę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Rincewind :) Wypróbuj koniecznie ;)
UsuńUwielbiam kąpiele z pianą, zwłaszcza teraz w te chłodne wieczory. Niestety nie mam dostępu do tych produktów i bardzo żałuję:(
OdpowiedzUsuńMasz racje Eveline, teraz to kąpiele działają dobrze nie tylko na zmysły, ale i rozgrzewają zmarznięte ciałko, ja jestem strasznym zmazluchiem, więc dla mnie są ratunkiem ;)
Usuńświeżość pomarańczy bez pomarańczy :P
OdpowiedzUsuńDo czeskich dmów jeszcze nie dotarł. Za to wycofali mi żel pod prysznic grejpfrutowy, co bardzo mi się nie spodobało.
Coś w tym stylu, ale " replika " zapachu genialna, niczym naturalna, soczysta, i świeża pomarańcza ;)
UsuńNie miałam jeszcze grejpfrutowego żelu, ale zapach pewnie by też mi przypadł do gustu, uwielbiam cytrusy ;)
Mam wielką ochotę na kosmetyki z Balei :D
OdpowiedzUsuńOj kusi, kusi ta Balea swoimi cudeńkami ;)
UsuńZachęciłaś mnie tym produktem. Już czuje jego zapach :)
OdpowiedzUsuńRelaks murowany ;)
Usuń