Złuszczające preparaty, zwane też skarpetkami, zawładnęły w ostatnim czasie blogosferą, a i nie tylko, zdobywają coraz więcej zwolenników, czemu wcale się nie dziwię - pomysł genialny, bo dzięki błyskawicznemu działaniu i skuteczności oszczędzają nie tylko wysiłku, związanego z regularnym dbaniem o stopy, ale i po części nerwów, bo wystarczy na jakiś czas odpuścić sobie systematyczność w pielęgnacji stóp, a naszym oczom okazuje się niezbyt przyjemny widok - zgrubiała, przesuszona skóra nigdy nie wygląda dobrze :)
Ciekawość zawładnęła i mną, dlatego chętnie przystałam na propozycję wypróbowania produktu od naszej, polskiej firmy Cosmabell.
Słów kilka od producenta
Cosmabell® Foot Peel to innowacyjny preparat, który pozwala na intensywną i bardzo wygodną pielęgnacje stóp.
Specjalne skarpetki nasączone kompleksem kwasów owocowych rozluźniają połączenia między martwymi komórkami naskórka, dzięki czemu usuwają szorstką skórę pięt, a także odciski i modzele. Foot Peel działa na całą powierzchnię stóp, co dodatkowo pozwala usunąć przebarwienia, drobne blizny i skutecznie walczy z objawami starzenia się skóry.
Intensywnykompleks kwasów AHA + BHA zapewnia kompletną regenerację i odnowę skóry – redukuje problem suchości i łuszczenia się, reguluje gospodarkę wodno – lipidową, a także działa antybakteryjnie i ogranicza problem nadpotliwości
Regularna eksfoliacja wzmacnia naskórek, ograniczając ryzyko wrastania paznokci i i uszkodzeń skóry związanych z noszeniem niewygodnego obuwia.
Po około 7 dniach uzyskasz ostateczny efekt w postaci jedwabiście gładkiej, odżywionej i intensywnie nawilżonej skóry stóp!
Przeznaczone do stosowania w przypadku
Produkt otrzymujemy zapakowany w ładne i przyjemne dla oka pudełko, nawiązujące swoją szatą to części ciała, na którą należy go stosować :) Piękna szata, to nie wszystko, bowiem na pudełku znajdziemy wiele ważnych informacji dotyczących preparatu, w oko od razu wpada znak informujący o tym, że produkt jest organiczny, stworzony na bazie naturalnych ekstraktów, a więc i bezpieczny, nie da się też przeoczyć czerwonego napisu informującego o zawartości aktywnego kompleksu naturalnych kwasów AHA + BHA.
Z tyłu opakowania znajduje się opis produktu, szczegółowa " instrukcja obsługi ", przeciwwskazania do stosowania, pełny skład, termin ważności...
Innowacyjny kompleks naturalnych składników aktywnych
- KWAS GLIKOLOWY – pozyskiwany z trzciny cukrowej, intensywnie złuszcza martwy naskórek usuwając suchą, szorstką skórę stóp, dodatkowo regeneruje popękane pięty, usuwa modzele, nagniotki, drobne blizny i przebarwienia
- KWAS SALICYLOWY – oprócz silnych właściwości złuszczających, działa silnie antybakteryjnie i ogranicza rozwój drobnoustrojów odpowiedzialnych za nieprzyjemny zapach stóp – naturalnym źródłem kwasu salicylowego jest wierzba biała
- KWAS MLEKOWY – naprawia wewnętrzne bariery skóry zapobiegające utracie wody, głęboko nawilża i regeneruje, usuwa oznaki starzenia się skóry, a także łagodzi podrażnienia
- KWAS CYTRYNOWY, JABŁKOWY – złuszczający zbędny naskórek, intensywnie rozjaśniają przebarwienia i drobne blizny, poprawiają elastyczność i jędrność skóry
- KOLAGEN – regeneruje i spłyca drobne zmarszczki, poprawia sprężystość skóry i zwiększa jej odporność na urazy mechaniczne
- KWAS HIALURONOWY – tworzy na powierzchni skóry ochronną warstwę, która zabezpiecza przed urazami i podrażnieniami, głęboko nawilża, zatrzymuje w skórze wodę i likwiduje problem suchości
- EKSTRAKT z ALOESU – działa przeciwzapalnie, nawilża i regeneruje skórę, dostarczając jej całą moc substancji odżywczych i witamin
- EKSTRAKT z OGÓRKA – rozjaśnia przebarwienia i blizny, łagodzi podrażnienia, wygładza i usprawnia przepływ krwi
- WYCIĄG z BLUSZCZU i ROZMARYNU – wzmacnia naczynia krwionośne, oraz usprawnia przepływ krwi i limfy, przyczyniając się do likwidacji obrzęków, przyspiesza gojenie się skóry i redukuje drobne blizny
- MOCZNIK – substancja naturalnie występująca w naszym organizmie, zastosowana w produkcie usuwa zewnętrzne warstwy martwych komórek naskórka i głęboko nawilża całą skórę.
W pudełku znajduje się szczelnie zamknięta saszetka, w której to kryją się skarpety, bezproblemowo da się je wydostać dzięki nacięciu przeznaczonemu do tego celu, wystarczy pociągnąć, wyjąć skarpety i przystąpić do działania.
Jak widzicie saszetka również jest " wyposażona " w szczegółową instrukcję zastosowania krok po kroku.
Myślicie że to są moje stopy??? Nie!
Wojtas po przeczytaniu opisu i przeglądzie blogowych recenzji na temat tego preparatu, wraz ze zdjęciami zwanymi często drastycznymi, zgłosił się na ochotnika, a właściwie to podebrał mi te skarpety i stwierdziwszy, że nie mam takiej potrzeby jak on, postanowił natychmiastowo nałożyć na swoje stopy :)
Co za bezczelność! Ja też chciałam... :)
No dobra, pomyślałam, męska skóra jest grubsza od naszej, damskiej, dodatkowo stopy Wojtasa mają tendencję do nadmiernego przesuszenia, a i nieregularne kremowanie stóp negatywnie odbija się na jej stanie - zgrubienia, szorstkość, drobne pęknięcia, a więc skarpety Cosmabell będą miały niezłą próbę ;)
To do dzieła!
No dobra, pomyślałam, męska skóra jest grubsza od naszej, damskiej, dodatkowo stopy Wojtasa mają tendencję do nadmiernego przesuszenia, a i nieregularne kremowanie stóp negatywnie odbija się na jej stanie - zgrubienia, szorstkość, drobne pęknięcia, a więc skarpety Cosmabell będą miały niezłą próbę ;)
To do dzieła!
Ale, ale... najpierw pokażemy jak owe skarpetki prezentują się - tak naprawdę to są raczej woreczki, choć mają kształt skarpetek, ale bardziej przypominają te do zawieszenia na kominku, aby to Santa miał gdzie cukierki podrzucić. Są całkowicie płaskie, wykonane z przezroczystej folii, zgrzewane po brzegach i zaklejone w miejscu przeznaczonemu do wkładania stóp, nożyczki pokazują linię odcięcia. Wnętrze skarpet/woreczków wyścielone jest miękką flizeliną, porządnie nasączoną preparatem. Do skarpet dołączone samoklejące paski, które pomagają je dopasować do nogi, no wiecie, aby nic nie jeździło, nie odstawało i t.p.
Założyliśmy skarpety... oj, łatwo nie było, ja pomagałam :) rozmiarówka mogła by być większa, ale nie było tak źle, trocha paluszki trzeba było podkurczyć :) Paski samoklejące też się przydały.
Na foliowe skarpety Wojtas nałożył grube skarpety i spacerował po domu przez wskazane 120 minut, po tym czasie zdjął skarpety i przez 10 kolejnych minut moczył je w ciepłej wodzie - koniec zabiegu.
Podczas aplikacji nie odczuwał on żadnych skutków ubocznych - ani pieczenia, ani mrówienia, ani swędzenia.
Uwaga! Dalsze zdjęcia zawierają widoki dla osób o mocnych nerwach!
Na foliowe skarpety Wojtas nałożył grube skarpety i spacerował po domu przez wskazane 120 minut, po tym czasie zdjął skarpety i przez 10 kolejnych minut moczył je w ciepłej wodzie - koniec zabiegu.
Podczas aplikacji nie odczuwał on żadnych skutków ubocznych - ani pieczenia, ani mrówienia, ani swędzenia.
Uwaga! Dalsze zdjęcia zawierają widoki dla osób o mocnych nerwach!
W pierwszej kolejności zaczęła się złuszczać skóra z góry oraz na palcach, stała się zaczerwieniona i wrażliwa na otarcia, założenie butów wiązało się z dyskomfortem, ale stan ten trwał tylko przez dwa dni.
Czwarty dzień przyniósł pierwsze oznaki złuszczania się skóry na stopach, najpierw w bardzo delikatnym stopniu, a z każdym kolejnym dniem łuszczenie stawało się coraz bardziej intensywne - skóra schodziła całymi płatami, najpierw w miejscach delikatniejszych, a następnie z dołu palców oraz w obszarach najbardziej dotkniętych zgrubiałą skórą.
Czwarty dzień przyniósł pierwsze oznaki złuszczania się skóry na stopach, najpierw w bardzo delikatnym stopniu, a z każdym kolejnym dniem łuszczenie stawało się coraz bardziej intensywne - skóra schodziła całymi płatami, najpierw w miejscach delikatniejszych, a następnie z dołu palców oraz w obszarach najbardziej dotkniętych zgrubiałą skórą.
Wojtas zrzucał skórę... na stopach :)
Niech Was nie przeraża powyższy widok, nawet ja nie doświadczyłam go na co dzień :) To zdjęcie zrobione do celów opisowych, byście zobaczyli, kto może na to patrzeć oczywiście, jak wygląda martwy naskórek po złuszczaniu preparatem Cosmabell® FootPeel - całe płaty!
Skóra w czasie złuszczania była przesuszona i lekko swędziała, dozwolono stosować preparaty nawilżające, a więc Wojtas je stosował, by zniwelować uczucie ściągnięcia oraz suchość skóry, nie odbijała się ta czynność na procesie złuszczającym!
Nie ciągle skóra schodziła płatami, bywały dni gdy " sypała się" drobnymi kawałkami, a więc lekkie skarpetki bawełniane były niezbędne nawet podczas snu.
Cały proces złuszczania w przypadku Wojtasa trwał 9 dni, ale efekty były bardzo pozytywne, zgrubienia, zrogowacenia zniknęły, nawet pęknięcie, które ciągle ma na lewej stopie, stało się niemal niewidoczne! Skóra na stopach tuż po złuszczaniu była gładka, miękka, elastyczna, różowiutka i pomarszczona jak u noworodka ;)
Już drugi tydzień minął od momentu zakończenia złuszczania, a stopy nadal wyglądają doskonale!
Cena - 79,00 zł / 1 opakowanie ( zabieg )
Ocena - 4+/5
Dostępność - Cosmabell.
Podsumowanie
Obserwując cały proces z boku nie zniechęciłam się do tych skarpet wcale, a podziwiając efekty działania FootPeel`a po zabiegu u męża, muszę stwierdzić że są faktycznie bardzo skuteczne, jeśli poradziły z tak " twardym problemem" na męskich stopach, poradzą z kobiecymi idealnie, bo my bardziej dbamy o stopki ;)
Jedyną niedogodnością w przypadku mojego męża był rozmiar skarpet, 43,5 mieści się w nich z wielkim trudem.
Ja nabrałam ochoty na zabieg złuszczający, i choć o stopy dbam regularnie, takie gruntowne oczyszczanie skóry z martwego naskórka jest idealną propozycją!
Mieliście już doświadczenie ze skarpetkami FootPeel od Cosmabell, a może stosowaliście inne?
Jakie są Wasze wrażenia po zabiegu?
Miłego wieczorku Wam życzę i lecę przeglądać Wasze blogaski :)
Niech Was nie przeraża powyższy widok, nawet ja nie doświadczyłam go na co dzień :) To zdjęcie zrobione do celów opisowych, byście zobaczyli, kto może na to patrzeć oczywiście, jak wygląda martwy naskórek po złuszczaniu preparatem Cosmabell® FootPeel - całe płaty!
Skóra w czasie złuszczania była przesuszona i lekko swędziała, dozwolono stosować preparaty nawilżające, a więc Wojtas je stosował, by zniwelować uczucie ściągnięcia oraz suchość skóry, nie odbijała się ta czynność na procesie złuszczającym!
Nie ciągle skóra schodziła płatami, bywały dni gdy " sypała się" drobnymi kawałkami, a więc lekkie skarpetki bawełniane były niezbędne nawet podczas snu.
Cały proces złuszczania w przypadku Wojtasa trwał 9 dni, ale efekty były bardzo pozytywne, zgrubienia, zrogowacenia zniknęły, nawet pęknięcie, które ciągle ma na lewej stopie, stało się niemal niewidoczne! Skóra na stopach tuż po złuszczaniu była gładka, miękka, elastyczna, różowiutka i pomarszczona jak u noworodka ;)
Już drugi tydzień minął od momentu zakończenia złuszczania, a stopy nadal wyglądają doskonale!
Cena - 79,00 zł / 1 opakowanie ( zabieg )
Ocena - 4+/5
Dostępność - Cosmabell.
Podsumowanie
Obserwując cały proces z boku nie zniechęciłam się do tych skarpet wcale, a podziwiając efekty działania FootPeel`a po zabiegu u męża, muszę stwierdzić że są faktycznie bardzo skuteczne, jeśli poradziły z tak " twardym problemem" na męskich stopach, poradzą z kobiecymi idealnie, bo my bardziej dbamy o stopki ;)
Jedyną niedogodnością w przypadku mojego męża był rozmiar skarpet, 43,5 mieści się w nich z wielkim trudem.
Ja nabrałam ochoty na zabieg złuszczający, i choć o stopy dbam regularnie, takie gruntowne oczyszczanie skóry z martwego naskórka jest idealną propozycją!
Mieliście już doświadczenie ze skarpetkami FootPeel od Cosmabell, a może stosowaliście inne?
Jakie są Wasze wrażenia po zabiegu?
Miłego wieczorku Wam życzę i lecę przeglądać Wasze blogaski :)
Fish Pedicure też dałby radę. Polecam rybki :)
OdpowiedzUsuńdla mnie to mało higieniczne jest :/
UsuńNie zaznałam jeszcze tej przyjemności, choć zabieg wygląda ciekawie, nie powiem :)
UsuńCzemu Obssesion? Nie lubisz rybek ? :)
ała ! Ja się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie bój Imprevisivel, to nie boli :) Tylko tak wygląda... nieciekawie ;)
UsuńJa właśnie moczę stopy, czyli dzień 2 i czekam na efekty :)
OdpowiedzUsuńOoo, to będzie się działo Patusiu :) Poczytam z pewnością, jak u Ciebie się sprawdziły :)
UsuńWow, widać efekty. Nie stosowałam takich skarpetek, do tej pory używałam peelingu :)
OdpowiedzUsuńTak, efekty są naprawdę bardzo fajne, mam na nie wielką ochotę, muszę sobie stopki również odnowić ;)
UsuńTen produkt wydaje się być fantastyczny - jestem bardzo ciekawa jakby się u mnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością by się sprawdził SZKATUŁKO :)
UsuńMam ochotę wypróbować to cudo, ale raczej w wersji azjatyckiej, cena jest odrobinę przyjemniejsza :)
OdpowiedzUsuńA ja słyszałam, ze azjatyckie są droższe, no proszę, a tu taka informacja ;)
Usuńchetnie bym wyprobowala:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy byłabyś zadowolona Rossnett :)
Usuńwow świetny efekt
OdpowiedzUsuńPrawda Mirka? Ja też nabrałam na nie jeszcze większej ochoty po mężowych testach ;)
UsuńJa jestem z nich bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńTo super, mój mąż także, a ja tylko podziwiam efekty na jego stopkach ;)
UsuńJuż drugi taki artykuł czytam i do tego same pozytywy, jeszcze jeden znajdę to kupuję :))
OdpowiedzUsuńHyhy, ja więcej takich czytałam, ostatnio głośno o tych skarpetach, polecam, bo świetnie działają, jak widać zresztą ;)
Usuńja właśnie jesrtem w trakcie zabiegu i dopiero zaczynam się złuszczać :D
OdpowiedzUsuńTo czekam na Twoją opinię Whatko :)
UsuńCudowna recenzja! Na pewno zafunduje sobie takie skarpety przed latem:)
OdpowiedzUsuńDziękuję TheBeautyOfFashion, zachęcam, naprawdę świetnie działają ;)
UsuńRzeczywiście mocno złuszcza.
OdpowiedzUsuńMocno Anitko, cały martwy naskórek został pożegnany, natomiast miękka i delikatna skóra na stopach męża cieszy oczy, i zachęca do tego zabiegu i mnie ;)
UsuńSkoro poradziły sobie z męskimi stopami, to z moimi też by dały radę... Hmm... trzeba kupić:D
OdpowiedzUsuńNo pewnie hoshi, męskie stopy są o wiele twardsze i skóra grubsza, więc u nas efekty będą jeszcze lepsze :)
UsuńKoniecznie muszę mieć te skarpety, dopisuję je na wishlistę :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie KamiluŚkaa, a zobaczysz różnicę z przed i po zabiegu :)
UsuńCiekawi mnie to, ale wciąż nie mogę się sama przekonać ;)
OdpowiedzUsuńRobiłam ostatnio zamówienie na ebay'u i Gosia Eskowa wyraziła chęć azjatyckich sparpet, zamówiłam, czekamy aż dojdzie, Goś przetestuje i może wtedy ja się przekonam ;)
Nie trać czasu M., są świetne, efekty, jak widzisz, niesamowite, ciekawa też jestem tych azjatyckich specyfików, to poczytam u Eska ;)
UsuńPrzebieram tuptusiami w oczekiwaniu na eksperymenty :D
UsuńPoczekam na opinię Eska o zajatyckich skarpeciochach i wtedy się ostatecznie określę :D
UsuńEsku, już niedługo :D
Ja też, bo jeszcze na swych stopach nie maiłam kwasu, widzicie, że mężowi oddałam :) Kochająca ze mnie żona ;)
UsuńWojtas taką żonę to na paputkach teraz tylko nosić i nosić ;)
UsuńByło co złuszczać u Twojego męża :) U mnie do złuszczania było mniej, ale wygląd stóp teraz jest naprawdę idealny :)
OdpowiedzUsuńNo a jak, faceci nie przepadają za regularnym kremowaniem :) A i tendencję do rogowacenia skóry mają większą, niżeli my ;)
UsuńWow, to coś dla mnie :) moim odwiecznym problem jest sucha skóra na stopach i rogowacenie. Z tego co widzę producent ma siedzibę w podkrakowskiej miejscowości, przez którą dosyć często przejeżdżam :)
OdpowiedzUsuńJeśli tak, to z pewnością Ci pomogą Dominiczko, mój mąż ma ten sam problem :)
Usuńnie moge sie doczekac az je przetestuje ::D
OdpowiedzUsuńA ja nie mogę się doczekać Twojej recenzji little.monster :)
UsuńMiałam podobny produkt od TonyMoly, sprawdziły się rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńTylko nie czułam dyskomfortu przy zakładaniu butów :)
Tak, pamiętam jak o nich pisałaś, ten dyskomfort u męża mógł być spowodowany tym, że skarpety były na niego dosyć ciasnawe, a więc płyn przebywał też w górnej części, nie ociekając w dół, do stóp - równomierna aplikacja, tylko z góry skóra jest o wiele delikatniejsza i cieńsza, niżeli na piętach i też zareagowała małym podrażnieniem/wrażliwością ;)
Usuńefekt świetny
OdpowiedzUsuńMi również podoba się, choć mąż był bardzo niecierpliwy, a kiedy to już się skończy... :) Faceci :)
UsuńJa mam właśnie wielką ochotę na te skarpetki - przydałby mi się taki efekt :)
OdpowiedzUsuńJa również Kaczmarto, po tym co zobaczyłam, jeszcze bardziej je chce ;)
UsuńO kurcze,fajny produkt widzę ;)
OdpowiedzUsuńPolecam Kochana ;)
Usuńmy we 2 zrzucaliśmy skórę ze stóp za pomocą skarpet EpilFeet - bardzo zadowolona byłam z efektów i z faktu, że nic nie muszę robić, aby mieć brand new skórę na stopach :D
OdpowiedzUsuńO EpilFeet jeszcze nie słyszałam, ale czytałam u Ciebie, widziałam zdjęcia z salonu, fajnie że efekty również świetne, to prawda, trocha niedogodności w postaci złuszczania, a potem ekstra efekt na stópkach :)
UsuńKobiety niby bardziej dbają o stopy, ale z drugiej strony wystawiamy je na więcej obciążeń - szpilki chociażby ;) Ale te skarpety rzeczywiście stanowią kuszącą alternatywę zwłaszcza przed sezonem sandałkowym ;) Teraz na szczęście można radzić sobie inaczej :D Buziaki!
OdpowiedzUsuńMasz racje Katalinko, tak ciężko cierpimy z powodu tych szpilek, ale nie rezygnujemy, o nieeee :)
UsuńMy jednak mamy o cieńszą skórę, a może tak tylko się wydaje... :)
Sama też jestem zachwycona działaniem tych skarpetek...
OdpowiedzUsuńCzytałam o nich wiele pozytywnych opinii, widzę że u wszystkich sprawdzają się genialnie ;) Całe szczęście że taki produkt jest na rynku, to jednak ulga i bardzo skuteczny sposób na piękne stopy bez wysiłku :)
UsuńBardzo jestem ich ciekawa, chociaż cena wysoka
OdpowiedzUsuńNo częściowo wysoka, Joanko, ale jak na takie efekty warto raz na jakiś czas zainwestować, a potem dbać regularnie, kremować, moczyć, relaksować, a będą piękne i zadbane nasze stopki ;)
Usuńmuszę sobie wreszcie zakupić takie magiczne skarpety :D
OdpowiedzUsuńHyhy, oj jestem ciekawa Twojej opinii Marti, bardzo :)
Usuńpare dni temu tez pisalam o nich :) bardzo podoba mi się efekt jaki dały, ale tez zwrocilam uwage na to, ze rozmiar moglby byc wiekszy. dla kobiet wystarczy, z facetami już jest problem :)
OdpowiedzUsuńCzytałam Kasiorro, fajne efekty, ja również chce je wypróbować, na swoich stopach :)
UsuńWow, efekt rzeczywiście bardzo dobry!
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie widziałam takich skarpet, ale dobrze wiedzieć :-)
A narazie na skórę stóp nie narzekam, ale może kiedyś przyda mi się taki zabieg :-)
Buziaczki!
Ja też nie narzekam zbytnio na stan skóry stóp Justynko, uwielbiam kremy i je regularnie stosuję, plus pumeksowanie, skruby, moczenie, ale jednak po tym zabiegu skóra jest taka... młoda, delikatna, uważam że warto raz na jakiś czas taki zabieg przeprowadzić, a efekty podtrzymywać regularną pielęgnacją ;)
UsuńPrzydałby mi się taki zabieg, mojemu Adrianowi tym bardziej :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że te skarpety takie małe są :(
Mentosko, dla Ciebie będą dobre, a luby jak nie ma dużej stopy, to też się zmieści ;)
UsuńAle efekt
OdpowiedzUsuńŚwietny prawda :)
UsuńSuper efekt :) Ten kosmetyk wydaje się być stworzony dla mnie :) lenciaja któremu nei chce się majstrować specjalnie koło stópek a chciałoby się mieć gładziutkie bez wysiłku hehe :)
OdpowiedzUsuńIdealnie pasujesz do profilu potencjalnych odbiorców Esiaczku :))))
UsuńA tak serio, to faktycznie jest świetny zabieg dla wszystkich :)
hehahah profil potencjalnych odbiorców = dooobre :) true story hehe:*
Usuńfaktycznie zdjęcią są doobre :D
OdpowiedzUsuńnigdy takich skarpetek nie miałam, a teraz żałuję ;)
Jeszcze nie późno Lila, dopiero podbijają rynek :)
Usuńoch te skarpetki to dla mnie nowość, ale widać, że warto zainwestować w takie ;)
OdpowiedzUsuńWarto, oj warto Madlen :)
Usuńoglądałam je już na kilku blogach i sama również mam ochotę na taki "skarpetkowy" zabieg :)
OdpowiedzUsuńOjej, mixoflife, są świetne, ja już mam swoje! zabieram się za złuszczanie ;)
UsuńJakie fajne łapy ;p;p Znam ten produkt, fajna sprawa.
OdpowiedzUsuńJednak wygoda bierze górę, choć to łuszczenie nie jest miłe dla oka, ale na szczęście krótko trwa ;)
Usuńale te skarpetki teraz na topie :D szkoda, że takie drogie..
OdpowiedzUsuńGłośno, głośno o nich :)
Usuńno kurcze blaszka - fajne te skarpety :D
OdpowiedzUsuńefekty też zadowalające :)
Chyba sobie je sprawię ....
Efekty świetne, w porównaniu ze stanem przed, stopki męża teraz prezentuję się, i czują się, o wiele lepiej :)
Usuńlubie stopki
OdpowiedzUsuń