Jak Wam mija weekend? Mam nadzieje, że jest udany i relaksujący :)
Przez brak czasu i nadmiar pracy wczoraj nie zdążyłam napisać zaplanowanej notki, a więc przychodzę do Was dziś - mieszkanie błyszczy, jedzonko gotowe, teraz czas na relaks, i był by on idealny, gdyby nie fakt, iż drażni mnie, ostatnio coraz bardziej, sytuacja z serwisem Nikona, nie chce dziś wylewać swych żalów, bo nawet Kochane nie wiem na czym stoję, ale jedno jest pewne, miesiąc oczekiwania, zero kontaktu ze strony sklepu przyjmującego reklamacje oraz niepewność mnie frustrują okropnie, z pewnością nie tak ma być, podejście do klienta beznadziejne, są urocze i miłe kiedy sprzedają drogi sprzęt, a później, totalna olewka! Mam jednak do Was pytanie, czy mieliście podobną sytuacje? Może czytaliście o podobnych przypadkach? Czy to tylko mnie taki pech spotkał z tym Nikonem ;(
Dobra, dziś opowiem Wam o szmince w kredce Ultra Colour od Avonu, w odcieniu Sweetly Pink która, wbrew oczekiwaniom, okazała się totalnym niewypałem.
Szminki w kredkach ostatnio podbijają nie tylko usta, ale także serca, wiele jest wspaniałych z tego gatunku, podziwiając je na wielu blogach zapragnęłam wypróbować, padło na Avonową - najbliżej dostępna ;)
Słów kilka od producenta
Odkryj kolor i blask w jednym prostym ruchu dzięki nowej szmince w formie kredki.
Nowa technologia True Color z pigmentami zamkniętymi w żelowej kapsułce, które uwalniają się podczas aplikacji i noszenia dla efektu mocnego, nasyconego i trwałego koloru.
Użyj szminki w kredce, aby precyzyjnie obrysować usta, następnie nałóż kolor na całe usta, aby nadać im seksowny, lśniący wygląd.
Kredka wysuwa się poprzez przekręcenie podstawy opakowania, dzięki czemu nie wymaga temperowania.
Moja opinia
Szminkę w kredce otrzymujemy dodatkowo zapakowaną w czarne, tekturowe pudełeczko, ładnie i elegancko prezentuje się, zarówno pudełko, jak i samo opakowanie szminki.
Szminka z łatwością wykręca się, jest zamykana korkiem, który chroni ją przed zniszczeniem, podoba mi się również kolorowa końcówka, za pomocą której wykręcamy szminkę, mając kilka takich szminek da się odróżnić jaki kolor kryje się w każdym opakowaniu, za to plus, ale... na tym koniec zalet, kto by chciał posiadać ich więcej? Po wypróbowaniu jednej nie mam już ochoty na więcej.
Dla zainteresowanych zamieszczam skład, znajduje się on wewnątrz pudełka, jak w wielu, a może we wszystkich, nie wiem na pewno, produktach kolorowych tej firmy.
W kredce znajduje się 3 g szminki, właśnie tak prezentuje się ona w całej okazałości.
Szminka początkowo spodobała mi się swoim wyglądem, choć kolorek wydawał się zbyt różowy, lecz nie jest neonowy, ma bardziej stonowany, chłodny odcień.
Nałożona w małej ilości, po jednym pociągnięciu, daje dosyć fajny efekt... na ręce, mnóstwo brokatowych drobinek sprawia że szminka połyskuje na słońcu czy w sztucznym świetle, ale na ustach... nie chce się rozprowadzać, bardzo trudno ją aplikuje się, zwłaszcza w niskich temperaturach, latem, gdy panowały ciągłe upały jej konsystencja była lepsza, bardziej miękka, delikatniejsza, teraz nałożenie jej wiąże się z nieprzyjemnym uczuciem ciągnięcia ust, jest sztywna, zwarta, twarda, wyczuwam każdą drobinę brokatu, który na ustach oferuje uczucie peelingu, przy próbie potarcia ust, drobinki " peelingują " je ostro, co wcale nie jest przyjemne, po kilku takich potarciach czuję pieczenie i dyskomfort.
Z lampą błyskową |
Nie zauważyłam mocnego, ani nasyconego, ani też trwałego koloru, a zamiast seksownych, lśniących ust, mam pomarszczone, przesuszone, nierównomiernie pokryte i wyraźnie błyszczące brokatem wargi - taki różowy koszmarek, nigdy więcej!
Światło dzienne |
Ocena - 1/5
Dostępność - sklep Avon, u konsultantek.
Podsumowanie
Po kilku próbach zrezygnowałam ze stosowania jej solo, nakładam porządną warstewkę balsamu czy masełka do ust Nivei, a potem aplikuję odrobinę tej szminki - w taki sposób oferuje delikatny, nie jarmarkowy, połysk, jest niemal niewidoczna i to mi odpowiada.
Szkoda! Bo pomysł był świetny, gdyby szminka miała kremową teksturę i nie zawierała peelingującego brokatu, był by z niej hit, a tak... to pierwszy kosmetyk, który rozczarował mnie po całej linii, naprawdę, nie miałam jeszcze takiego doświadczenia z żadnym innym produktem.
Nie polecam!
Stosowaliście może tą szminkę? Jak u Was się popisała?
Jakich marek szminki w kredce polecacie - tylko bez brokatu!!! :)
Miłego wieczoru i udanej niedzieli Skarbeczki ;*
świetny kolor ;) idealny dla jasnych blondynek ;)
OdpowiedzUsuńKolor jest fajny, lubię takie Lila, ale brokat tu wszystko popsuł, łącznie z konsystencją ;)
UsuńSzkoda, że nie wypał, bo kolor wygląda na Tobie bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńA tak pięknie się zapowiadała... :)
UsuńPo Twojej recenzji będę ją omijała szerokim łukiem :p
OdpowiedzUsuńZ tego co czytałam o tej szmince, widzę że nie tylko ja jestem zawiedziona
UsuńOj... ten brokat to mnie skutecznie zniechęca.
OdpowiedzUsuńZwykle szminki Avonu są za to dobre. Polecam Ulstra Colour Rich albo Idealny Pocałunek. Obie fajnie nawilżają, nie maja brokatu (niektóre maja delikatne drobinki).
O pomadkach Ultra Colour Rich czytałam dobre opinie, ale tak mnie kusiła ta w kredce ;)
UsuńJa nie przepadam za Avonem, jedynym produktem, który mi się od nich sprawdza, jest żel do golenia :)
OdpowiedzUsuńLubię kredki do ust, na razie mam jedną, Chubby Stick z Clinique'a, ale mam ochotę na te z Bourjois jeszcze. Ta ma zbyt dużo brokatu jak dla mnie ;)
Ja lubię też kosmetyki z linii Planet Spa, niektóre mi fajnie posłużyły i Anew, też świetne, a tu taka wtopa...
UsuńNie podoba mi się - czasami mam takie dni, gdy twierdzę, ze w takich kolorach wyglądam jak klown. :D
OdpowiedzUsuńJa do koloru nie mam zastrzeżeń, mi odpowiada taki odcień na ustach, ale ta suchość i ostry brokat ją dyskwalifikują.
Usuńefekt nie powala ;(, ale cóż się dziwić, 1/10 produktów tej marki przypada mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńJest po prostu okropny! A ta suchość na ustach... masakra jakaś :)
UsuńNie przepadam za Avonem ale szminki lubię mam ok 10 kolorów w swojej małej kolekcji:) ale ta Twoja z Avonu jest całkiem fajna :)
OdpowiedzUsuńSzminki miałam już dawno temu, ale wyglądają ciekawie, czytałam o nich pozytywne opinie, więc żałuję, że nie wybrałam szminki tradycyjnej, zamiast tej :)
UsuńPrzeglądając katalog widziałam, że kolory są na prawdę ładne.. Szkoda, że reszta taka niedopracowana :/
OdpowiedzUsuńW takiej sytuacji z pewnością się nie skuszę
Tak, kolory są ładne, ale w realu wyglądają zupełnie inaczej jak w katalogu, mi kolor tej szminki odpowiada, forma też, ale jakość już nie, nie do zniesienia.
UsuńSzkoda, ten brokat wszystko zepsuł :/
OdpowiedzUsuńDokładnie Joanko, jakby nie ten brokat, pewnie była by lepsza i łatwiejsza w użyciu.
UsuńNie znam tych kredek. Ja polecam Catrice i Astor.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo, Astory wyglądają fantastycznie, widziałam też wiele pozytywnych opinii na ich temat, muszę wypróbować ;)
Usuńna pewno już się na nią skuszę:) a moje ulubione kredki są z Bourjois, nie podkreślają suchych skórek, bardzo komfortowo nosi się je na ustach i pięknie błyszczą:)
OdpowiedzUsuńOoo, dzięki, muszę przyjrzeć się im bliżej ;)
UsuńAle kolor jest piękny :-)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, mi odpowiada :)
Usuńale kolorek ma cudny :)
OdpowiedzUsuńPrawda Kingusiu? Mi też podoba się ;)
UsuńNie podoba mi się wcale, a wcale :(
OdpowiedzUsuńAle mam pytanie z innej beczki, jakiej maskary używasz? Na zdjęciu masz pięknie pomalowane rzęsy! :)
No widzisz, a mi kolorek odpowiada, ale ten brokat i tekstura szminki zupełnie nie pasują.
UsuńKochana na rzęsach mam L`Oreala pogrubiający tusz do rzęs Volume Million Lashes Excess Noir :)
kolorek jest świetny :)
OdpowiedzUsuńTak, to prawda ;)
Usuńdobrze że się nie skusiłam :))
OdpowiedzUsuńNic nie straciłaś, a wręcz zyskałaś Julio :)
UsuńMatko, nie cierpię czuć drobinek z pomadki :] Szkoda że takie niepowodzenia Ciebie spotykają, jeszcze ten Nikon. Ja się tak przejechałam na serwisie komputronika. Kupiłam u nich bardzo drogiego laptopa i dopiero przy pomocy Rzecznika Praw Konsumenta wyegzekwowałam swoje prawa. Mam nadzieję, że jednak u Ciebie lepiej potoczą się sprawy ;)
OdpowiedzUsuńAni ja, są tak ostre, aż niemiło...
UsuńJa mam do czynienia z Saturnem, i teraz jest kwestia sporna, kto stwarza kłopoty, sklep czy serwis... mąż wkracza w akcję, bo już ma dość takiego traktowania/olewania klientów, regulaminy przeczytane, gwarancje też, trzeba działać, mam nadzieje że Nikonek już wróci...
W kredce jeszcze nie miałam. Taki róż na pewno nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńSą też inne odcienie mirago, ale nie polecam, pewnie wszystkie są takie same...
UsuńMnie w ogóle nie interesują żadne pomadki Avonu. Miałam z nimi kilka rozczarowań i wystarczy. Myślałam że jest tak tylko u mnie, ale widzę że u Ciebie też. :( Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńNo dokładnie, ja pomadek nie stosowałam Daisy, ale rozważałam zakup, w końcu padło jednak na kredkową, skusiłam się, echh, no nic z balsamem zejdzie, ale jest niefajna.
Usuńile drobinek, nie dla mnie
OdpowiedzUsuńAni nie dla mnie Wero ;) Miał być połysk, a jest brokat ;)
UsuńZa Avonem jakoś nigdy nie szalałam. Może tylko za kredkami do oczu. Szkoda że pomadka zamiast miłych zaoferowała przykre doznania :(
OdpowiedzUsuńJa też nie nie spisuje się u mnie, ani pielęgnacja, ani kolorówka, ani lakiery, ale coś mnie opętało, mam jeszcze kilka kosmetyków, kupionych wraz ze szminką, i już się boję ;) może będą fajniejsze :)
Usuńcałe szczęście że nie zamówiłam...
OdpowiedzUsuńAbyś wiedziała Pati ;)
UsuńKolor fajny na lato, ale brokat paskuda....
OdpowiedzUsuńPaskuda okropna..Popsuł całą szminkę ;)
UsuńMi się nie podoba kolor, a jeszcze ten brokat.
OdpowiedzUsuńSame nieszczęścia ;) Kolor taki lubię, ale gdyby szminka była kremowa i bez brokatu, prezentowałaby się zupełnie inaczej Szarona ;)
Usuńna łapce wygląda świetnie! ale na ustach już słabo :/ szkoda, bo to taki mój kolorek..
OdpowiedzUsuńTak, masz racje Marti, też wpierw pomyślałam - będzie świetna! Natomiast nakładanie jej na usta, to koszmar i efekt okropny, buuu.
UsuńSzkoda, też poluję na szminkę w kredce, ale raczej innej firmy
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto wybrać pomadkę innej firmy Chabrowa, jeśli nie chcesz się rozczarować ;)
Usuńod razu do mnie nie przemówiła jak zobaczyłam kolor na ustach. szkoda!
OdpowiedzUsuńKolorek mi podoba się, ale uwierz gdyby miał piękne, kremowe, satynowe wykończenie, wyglądała by zupełnie inaczej, pięknie ;) A tak jest suchar usiany brokatem, który drapie usta za każdym potarciem :)
UsuńWłaśnie wczoraj oglądałam katalog i wpadły mi te kredeczko-szmineczki w oko, ale wykończenie jest a fuj! Zgadzam się z Tobą w 100%
OdpowiedzUsuńPrawda że zachwycają w katalogu? Wyglądają zupełnie inaczej, tak pięknie i kusząco..., ech, szkoda kasy :)
Usuńno efekt dla mnie niefajny... ogolnie wiekszosc kosmetykow z avonu nie jest za dobra.
OdpowiedzUsuńMam takie samo odczucie Kasiorro, ale nieraz coś tak fajnego zobaczę w katalogu i myślę, a może akurat podpasuje mi :)
UsuńA szkoda, bo prezentuje się naprawdę ładnie...
OdpowiedzUsuńDobrze że nie była bardzo droga!
Buziaki i miłego niedzielnego wieczorku! :-)
Też tak myślę Justynko, nie droga, to nie o kasę nawet chodzi, tylko o to, że w opisie czyta się zupełnie co innego, niż jest w realu :)
UsuńWykończenie faktycznie jest mało twarzowe, a szkoda, bo wszelkie kredki bardzo polubiłam :)
OdpowiedzUsuńTo jest okropne, nawet normalne, gładkie usta wyglądają w tej szmince na suche " jak pieprz " ;) A miało by być odwrotnie...
UsuńKurcze, no kolor ładny, ale szkoda że nie to co oferują. Nie lubię takich rozczarowań kosmetycznych ;/
OdpowiedzUsuńAni ja nie lubię Mayeczko... zawiodłam się strasznie, a miało być tak pięknie...
Usuńhej Tanika:) edit special 4U:
OdpowiedzUsuńhttp://blogerkazprzypadku.blogspot.com/2013/10/wici-kosmetyczne-hean.html
jeśli chodzi o szminkę z posta, testowałam kiedyś podobną z avon-też brokatowa różowa i również nie byłam zadowolona. brokat zbyt duży, warzył się na ustach jak serek. zatem jak widać avon popełnia wciąż te same błędy.
ps. oczywiście możesz skasować linka do bloga, jednakże musiałam w jakiś sposób dać Ci znać ;););) pozdrawiam
UsuńOczywiście ze go nie skasuję asashimia, ale bardzo, bardzo Ci dziękuję, kupię, jak tylko ją gdzieś dopadnę, podoba mi się efekt na Twoich rzęskach - pięknie :)
UsuńTak już jest z Avonem. Mają kilka fajnych pomysłów, robią apetyt, a potem wykonanie kuleje. Kolor tej szminki raczej nie trafia w mój gust, bo ja lubię jak jest mocno nasycony, a i opis nie zachęca. Twardych szminek wprost nie znoszę, bo od razu kaleczą mi usta, to akurat dość wrażliwa strefa mojej twarzy. Mam nadzieję że trafisz na fajny, lepszy jakościowo odpowiednik ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam takie wrażenie Puszeczko, nie ukrywam, że prezentacja ich kosmetyków jest bardzo porządna, świetnie wyglądają, bardzo kuszą, ale z jakością już nie zawsze idą w parze :)
UsuńKocham czerpać inspiracje z ludzi, którzy łączą pracę z pasją. Ja studiuję teologię i dziennikarstwo i wpadł mi do głowy taki projekt: http://www.lozap.blogspot.com/p/o-nas.html
OdpowiedzUsuńCo Ty na to?
Podoba mi się Aniu Twój pomysł :)
UsuńHmm
OdpowiedzUsuńJak oglądałam tylko zdjęcia to pomyślałam sobie jaki fajny efekt..takie mroźne usteczka...no ale wysuszyły! podrażniły! nie niee nieee - precz, przepadnij zmoro różowa ;)
No widzisz, też miałam taką nadzieje, że będą piękna mroźne usteczka, nawailżone i wygładzone, a ty nici...
Usuńgdybym nie przeczytała Twojej recenzji, to pomyślałabym, że to całkiem fajny produkt... szkoda, że taki kklops
OdpowiedzUsuńTak Lexi, Avon ma piękne szaty, ale jakość nie raz mnie zawiodła...
Usuńszkoda, że okazała się koszmarkiem, bo kolor jaki wyszedł na ręce był cudny ♥
OdpowiedzUsuńMi kolorek bardzo podoba się, świetnie wygląda na ustach, ale faktura tej szminki jest okropna, jaki żal.
UsuńJa się ostatnio dałam namówić koleżance na zakup szminek z oriflame jestem w fazie testów mam nadzieje że nie okażą się bublem
OdpowiedzUsuńJa już nie pamiętam kiedy coś z Oriflame stosowałam ;) muszę wypróbować kilka cudeniek, które kuszą już od dłuższego czasu :)
UsuńNie podoba mi się zarówno kolor jak i to jak prezentuje się na ustach :/ szkoda
OdpowiedzUsuńJa do koloru zastrzeżeń nie mam Doniu, lubię taki odcień na ustach i dobrze się w nim czuję, ale jakość jest okropna, i to jest złe ;)
UsuńNikon.. Parę lat temu kupiłam aparat, nigdy więcej.. Ledwo przyniosłam do domu, okazało się, że był zepsuty, tzn raz robił zdjęcia, raz nie.. Zaniosłam do reklamacji, przyjęli. Po długim czasie dostałam telefon, że jest do odebrania i... żadnej usterki nie ma!!! Wszystko pięknie działa! Najlepsze, że pan w sklepie nie miał akumulatorków, żeby sprawdzić.. Ale okej byłam młoda, głupia.. zaufałam, może faktycznie naprawił się sam. Oczywiście w domu nie działał.. W międzyczasie wyprowadzałam się z miasta, w którym wtedy mieszkałam, nie miałam głowy, aparat leżał, nie chcieli go przyjąć. W serwisie powiedzieli, że naprawa droższa niż nowy.. W końcu kuzyn sprzedał go na części... Koleżanka miała podobny problem.. Nigdy więcej Nikona! Potem miałam Samsunga i był rewelacyjny, służył mi parę ładnych lat...
OdpowiedzUsuńMi wystawili rachunek ;/ mimo iż uszkodzona jest jakaś część wewnątrz aparatu, Nikon uznał, że nie podlega ona naprawie w zakresie gwarancji, a mąż mi nie po to kupował tak drogi sprzęt, abym jeszcze do niego dokładałam, zwłaszcza w trakcie okresu gwarancyjnego... odmówiliśmy zapłaty, walczymy dalej, dam znać, jak sprawa się potoczy, ale jestem wkurzona na maksa...
UsuńNie stosowałam, ale już spotkałam się z negatywną opinią tej "kredko-szminki". Krótko pisząc: nadaje ładny kolor, ale jest nietrwała i kulkuje się. Przeglądałam ostatnio katalog avon 1-2014 (www.mojavon.pl/katalog-avon-online/) i nie znalazłam jej w ofercie. W katalogu 17 też nie ma, więc chyba niedługo będzie wycofana ze sprzedaży. Za to pojawi się nowa szminka. Przypuszczam, że w katalogu na Walentynki, bo w grudniowo-styczniowym można kupić jej próbkę.
OdpowiedzUsuńNo i wcale się nie dziwie, że została wycofana, jest okropna!
UsuńSzminkę chętnie wypróbuję ;)