Witajcie Słoneczka ;)
Jak Wam mijają Mikołajki? Prezenty pod poduszkami były? Na Waszych blogowych profilach facebookowych zaobserwowałam wysyp prezentów, widzę że Mikołaj ma dużo pracy :)
Do mnie oficjalnie jeszcze nie zawitał, aleeeee, u Britycji właśnie dziś wygrałam piękne rozdanie, a i pomocnik Santy przed chwilą podesłał mi maila z bonem prezentowym - zakupy będą! także dla Was, bo widzę że na blogowym liczniku odwiedzin już za niedługo okaże się piękna liczba, okrąglutka - musimy to uczcić rozdankiem ;) Jednak Mikołaj będzie i u mnie, tylko trocha się spóźni ;)
Dziś przychodzę do Was z postem o moich listopadowych ulubieńcach, w kilku słowach opowiem o kosmetycznych faworytach, po które najczęściej i najchętniej sięgałam w ubiegłym miesiącu :)
Oto i one, oczywiście selekcja tych NAJ była ostra, bo mam wielu, o wiele więcej kosmetyków, które zasługują na szczególną uwagę, te jednak w listopadzie okazały się niezastąpione z różnych powodów ;)
Batiste Paisley suchy szampon - nowość, zarówno na rynku, jak i u mnie, unikałam tych szamponów, aż w końcu skusiłam się i teraz nie wyobrażam sobie jakby to było, gdyby go nie było ;) Bardzo przydatny kosmetyk, szczególnie teraz, gdy moje włosy od czapek i niskich temperatur zaczęły intensywniej przetłuszczać się, wyglądają nieświeżo już na następny dzień po umyciu. Mam kilka tych wspaniałych okazów, jednak Paisley był używany w listopadzie najczęściej - zapach wspaniały, połączenie limonki, czarnej porzeczki i grejpfruta z owocowo-kwiatowymi nutami jabłka, maliny, jaśminu, róży i paczuli podbite piżmem, wanilią i karmelem - bardzo mi przypadł do gustu. Wkrótce będzie recenzja, więc nie rozpisuję się ;)
Alepia Savon Noir Karmel Bio - czarne mydła Alepii uwielbiam i stosuję niemal regularnie od dwóch lat, zmieniam jedynie rodzaje, tym razem postawiłam na Karmel, od tradycyjnego czy eukaliptusowego wyróżnia się tym, że można go również stosować na twarz - po oczyszczaniu skóry tym mydłem na skóra aż " piszczy " z czystości, jest niesamowicie gładka, miękka, cudowna... Żaden peeling z drobinami nie działa tak skutecznie, jak savon noir, skład nadzwyczajnie prosty, całkowicie naturalny, zapach łagodniejszy od tradycyjnego, więcej możecie poczytać o nim, zobaczyć jak wygląda ( miodek! ) w mojej recenzji TU.
Swazi Secrets Mleczko do ciała z Olejem Marula i masłem Shea - jest raczej balsamem, bo konsystencja dosyć treściwa, jak na mleczko, ale wcale nie tłusta! choć w składzie prócz masła Shea i oleju Marula jest jeszcze olej Mongongo i oliwa z oliwek. Oczarował mnie po pierwszym użyciu, nawilża na długo, wygładza, pięknie i subtelnie pachnie cytrusami, nie klei skóry, nie zostawia warstewki, jest bardzo wydajny.... będzie o nim recenzja na naturalnym blogasku :)
N&B 100% Olej z pestek śliwek - olej do pielęgnacji skóry twarzy o właściwościach anti-aging, choć używam go również do paznokci, do dłoni, do stóp i na włosy, przy obecnej pogodzie niezastąpiony :) Zapach ... marcepanowy, ale nie przesłodzony, och, dla fanek tej słodyczy będzie genialnym rozwiązaniem :) Olejek nie natłuszcza ( nawet mojej mieszanej, przetłuszczającej się w strefie T ) skóry, owszem, po aplikacji moja twarz odrobinę świeci się, ale po 5-10 minutach olejek wnika całkowicie, pozostawiając skórę miękką, gładką, pachnącą, doskonale nawilżoną, zregenerowaną, ukojoną... działa cuda, i jest meeeega wydajny - więcej możecie zobaczyć i poczytać w recenzji tego smakołyku TU.
Le'Maadr A glikolowy 12% peeling - bardzo dobrze zrobił mojej skórze, stosowałam go przez 3 tygodnie, dzień w dzień, i właśnie dzięki niemu zmieniłam swoje nastawienie do kwasów, zobaczyłam jak pozytywne zmiany zaszły na mojej skórze, jak ładnie odżyła, jak wszystkie niedoskonałości, zaskórniki, syfki poznikały, a skóra teraz wygląda promiennie, jednolicie, cudownie... aż miło :) Z pewnością będę sięgać po jego " usługi " jeszcze nie raz, a o całej kuracji, o szczegółach dotyczących tego peelingu, przeczytacie w mojej recenzji TU.
Masaki Matsushima Tokyo Smile woda perfumowana - w listopadzie najczęściej gościła na moim ciele, radosny, pozytywny zapach w te chłodne dni cieszył swoją obecnością i napawał pozytywnym nastawieniem, mimo chłodu, czułam się ciepło i przyjemnie ;) Więcej szczegółów o nim przeczytacie w recenzji TU.
Jast Olej ze słodkich migdałów - świetny, 100 % olejek migdałowy którego używam na wszelkie różne sposoby, świetnie sprawdza się w pielęgnacji dłoni i paznokci, w tym skórek, do stóp rewelacyjny, a także na końcówki włosów, do twarzy i na przesuszone partie ciała - bardzo wydajny, odrobinka wystarcza, by zapewnić skórze ukojenie, miękkość i gładkość, dopiero go zaczęłam używać w listopadzie, a już podbił moją... skórę.
China Glaze lakier do paznokci Fast Track - jest wspaniały! Ma odcień jasnego beżu z mnóstwem drobniutko zmielonych złotych drobinek brokatu, na paznokciach wygląda zjawiskowo i przy każdym oświetleniu inaczej, trwałość wysoka, bardzo wygodny w użyciu... wkrótce Wam go opiszę i pokażę ;)
I na tym kończę swoją listopadową listę ulubieńców - jak Wam się podobają?
Znacie moze któreś z tych produktów, jakie zdanie o nich macie?
Podzielcie się ;)
Życzę Wam udanych, wymarzonych prezentów, no bo kto wie, Mikołaj jeszcze może zaskoczyć ;), i miłego weekendu ;)
Buziaki :*
Wstyd, ale.. Nie znam nic oprócz oleju ze słodkich migdałów :(
OdpowiedzUsuńA jeśli już mowa o listopadzie, właśnie mi się ładuje filmik z listopadowymi zdobyczami :D
Oj tam od razu wstyd, każdy ma swoich ulubieńców, a może akurat nabierzesz ochoty na któregoś z mojej listy ;)
UsuńChętnie zobaczę mentosko :)
Przyjemna lista, a to czarne mydło muszę koniecznie zdobyć :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś zadowolona z Batiste. Ja mam wersję do włosów brązowych, ale szczerze mówiąc u mjie działanie odtłuszczające jest słabiutkie... Sama nie wiem, może inne wersje są lepsze...
Miłego weekendu kochana!
Buziaki! ♥
Czarne mydło bardzo polecam Justynko, jest rewelacyjne, nie wiem jak spisują się inne marki, ja kupuję Alepię i jestem z niej bardzo zadowolona, w dodatku mydło wyróżnia się wysoką wydajnością, kilka łyżeczek wystarcza na jeden zabieg oczyszczania ;)
UsuńZ Batiste jestem bardzo zadowolona, u mnie sprawują się świetnie, przy aktualnej pogodzie włosy nie wyglądają najlepiej, Batiste pomaga im wyglądać ładnie i świeżo, choć oczywiście nie zastępuje szamponu tradycyjnego :)
Dzięki Justynko Kochana i nawzajem ;*
Piękny ten lakier
OdpowiedzUsuńPokażę go wkrótce na pazurkach Chabrowa, zobaczysz jaki jest ;)
UsuńMuszę koniecznie wypróbować nową wersję zapachową suchego szamponu Batiste, bo te, które miałam do tej pory, niestety były dla mnie jakieś takie za słodkie i zbyt duszące. Opis tego zapachu jest kuszący :)
OdpowiedzUsuńMi bardzo podoba się ten zapach Kochana, nie miałam innych wersji, starszych, więc nie mam porównania, ale ten jest przyjemny - nie za słodki, ani zbyt intensywny :)
Usuńjakos srednio lubie suche szampony...
OdpowiedzUsuńJa polubiłam Kingusiu, raz że pięknie pachną, po drugie... rano odprowadzam dzieci do szkoły, jest zimno, uwieram więc czapkę, po niej włosy nie wyglądają najlepiej, w południe już pięknie świeci słoneczko, więc stosuję szampon i mam świeże włosy ;) Dodam że nie używam suszarki, włosy zawsze suszę w sposób naturalny, w ciągu dnia mycie ich nie jest możliwe, latem co innego, można było nawet z wilgotnymi wyjść, teraz to grozi chorobą :)
UsuńTak opisałaś ten zapach suchego szamponu, że jak tylko skończę wersje Original to kupię tą :)
OdpowiedzUsuńZapach ma świetny, Oryginal`a też mam i bardzo lubię, świeży i przyjemny jest ;)
Usuńz Batiste miałam tylko tropikalny ale lubiłam go
OdpowiedzUsuńMusze poznać ten zapach, pewnie również piękny ;)
UsuńUwielbiam czarne mydlo :)
OdpowiedzUsuńPodzielam uwielbienie ;) Jest fantastyczne!
UsuńBardzo lubię szampony batiste :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie dołączyłam do ich wielbicielek alizall ;)
UsuńOlej z pestek śliwek i ze słodkich migdałów mnie zaciekawił od nie dawna mam bzika na punkcie olejów olejków itp :)
OdpowiedzUsuńMam tak samo Marzenko, tylko że ja do olejów " dosmakowałam się " dopiero rok temu, błędnie uważając, że tłuszcz do normalnej i przetłuszczającej się skóry jest niewskazany, jakże się myliłam, wystarczy wybrać ten właściwy, bo wbrew pozorom każdy olej różni się od innego, a właściwości mają cudowne!
Usuńmusze się wreszcie skusić na batiste :)
OdpowiedzUsuńKamiluŚkaa ja tak zwlekałam, odkładałam na później, a teraz, gdy spróbowałam, przepadłam - muszę mieć je pod ręką, to jednak wygoda i świetny sposób na szybką poprawę wyglądu włosów :)
UsuńNo rzeczywiście bardzo fajne prezenty.
OdpowiedzUsuńmy-world-lol.blogspot.com
Paulinko, to nie prezenty, lecz moje ulubieńce, które stosuję ;)
Usuńnic nie znam, zaciekawiła mnie woda
OdpowiedzUsuńJest świetna, zapach przyjemny i pozytywny, bardzo ją lubię :)
UsuńChinka piękna! :)
OdpowiedzUsuńNa paznokciach to dopiero widać ;)
UsuńPodoba mi się kolor lakieru - złoty ale bez przesady :)
OdpowiedzUsuńTo prawda Katalinko, jest to taki subtelny połysk, nie nachalny, ładnie mieni się, ale nie rzuca się nadmiernie w oczy :)
UsuńMuszę zdobyć tę wersję Batiste! :) Zapach zapowiada się bosko :)
OdpowiedzUsuńI tak też jest, prócz tego że jest piękny i bardzo przyjemny, trzyma się długo na włosach, używanie perfum po użyciu tego szamponu jest zbędne ;)
UsuńTo tak jak w wersji Tropical :)
UsuńNie znam żadnego z tych produktów :-/ Aż wstyd :p
OdpowiedzUsuńNie wstyd SKATUŁECZKO, ty też masz wiele ciekawych kosmetyków, których nie znam i w tym jest czar, możemy znaleźć dla siebie nowych faworytów przeglądając blogi ;)
Usuńpiekny lakier;:)
OdpowiedzUsuńPokażę go wkrótce Rossnett :)
Usuńładna chinka ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna, a przy tym lakier jest bezproblemowy w użyciu i długo trzyma się na paznokciach :)
UsuńNiestety żadnego z tej listy nie znam :( (Batiste znam w innych wersjach zapachowych, ale to nie to samo)
OdpowiedzUsuńLakierek cudny :)
No nie to samo, każdy zapach jest inny i szampony między sobą różnią się, nawet ilością " pudru " który zawierają ;)
UsuńTo czarne mydełko muszę mieć!
OdpowiedzUsuńWypróbuj koniecznie Joanko, a przekonasz się, jakie jest świetne ;)
Usuńze wszytskich znam tylko olej z migdałow(ale i tak innej firmy)-muszę sie reszcie przyjrzec z bliska :)
OdpowiedzUsuńOlej migdałowy jest świetną propozycją dla każdego rodzaju skóry, i do ciała i do twarzy, i paznokci, a nawet włosów genialny ;)
UsuńSporo ulubieńców, a ja żadnego z nich nie znam:( Ale olej ze słodkich migdałów jest na mojej zakupowej liście więc mam nadzieję, że niedługo sama przekonam się o jego świetnym działaniu:)
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą nika, może akurat Ci spodobają się te kosmetyki, będziesz wiedzieć czy warto w nie inwestować, czy też nie :)
UsuńOlejek z migdałów jest dobry na wszystko - ciało, włosy, twarz, paznokcie, a także do masażu jest świetny ;)
nie znam żadnego z Twych ulubieńców.. olaboga :O
OdpowiedzUsuńgratulacje szczęściaro! :)
ja też niczego nie miałam :/
UsuńDziękóweczki Maruś :*
UsuńTo polecam gorąco Ines :)
Muszę się w końcu skusić na te suche szampony ;D Tyle dobrego się o nich naczytałam już ;D
OdpowiedzUsuńJa też czytałam, czytałam i się poddałam, nie żałuję, lecz bardzo się cieszę że teraz już wiem osobiście jakie są świetne :)
UsuńMuszę wypróbować ten szampon Batiste, już wiele dobrego na ich temat czytałam :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, te szampony zbierają same dobre recenzje, a zapachy... to kto jak lubi, jednym pasują innym nie, dobrze że wybór Batiste jest szeroki, więc każdy znajdzie coś dla siebie, Paisley jest obłędny ;)
Usuńmusze zainwestować w tą wersję batista ;)
OdpowiedzUsuńPolecam Lila ;)
UsuńNiczego nie próbował z Twoich ulubieńców, ale czarne mydło na pewno wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńZachęcam bardzo hoshi, jak go wypróbujesz, to zakochasz się ;) w mydle oczywiście :)
UsuńChina Glaze w kolorze Fast Track jest cudowny, nie mam niczego podobnego w swojej kolekcji, już nie mogę doczekać się notki poświęconej jemu:)
OdpowiedzUsuńPostaram się w tygodniu napisać i pokazać greeneyesinmakeup :)
UsuńFajni ulubieńcy, z chęcią któregoś wypróbuję, bo jak dla mnie same nowości tutaj :)
OdpowiedzUsuńJak wypróbujesz, daj znać jak Ci się sprawdzają :)
UsuńBatiste i olej ze słodkich migdałów znam i uwielbiam<3 reszcie na pewno się przyjrzę:)
OdpowiedzUsuńTo piąteczka Złotowłosko :)
UsuńJedyne z czym miałam styczność to olej ze słodkich migdałów, który stosuje do olejowania włosów a także dodaję go do maseczek
OdpowiedzUsuńJa używam go również do ciała i twarzy, a i na skórki oraz paznokcie działa rewelacyjnie ;)
UsuńGratuluje wygranej:)
OdpowiedzUsuńJa mam chęć na mydełko 100% oliwne alepia:) czytałam, że jest najdelikatniejsze..
Dziękuję Ewelinko :) Tak, to prawda, mydło Alep 100% oliwkowe jest rewelacyjnie, bardzo delikatne i zapach ma łagodniejszy od tradycyjnego ;) Bardzo go lubię :)
UsuńUwielbiam Savon Noir, a na olejek z migdałów mam chrapkę od długiego czasu :)
OdpowiedzUsuńSavon Noir to niesamowity kosmetyk ;) Olejek migdałowy tez ci się spodoba, świetnie wchłania się i nie zostawia tłustej warstwy :)
UsuńJa również dopiero niedawno skusilam się na mój pierwszy szampon z Batiste i trzeba przyznać, że w kryzysowych sytuacjach świetnie daje sobie radę :)
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu ciekawi mnie też czarne mydło. Muszę je wypróbować :)
Dokładnie tak, a zwłaszcza o tej porze roku CoconutLime :) Czapki nie dodają włosom urody, niskie temperatury i opady niestety też pogarszają ich wygląd ;)
UsuńZachęcam do wypróbowania savon noir ;)
Batiste również uwielbiam :) Tylko ja wolę wersję do ciemnych włosów bo teraz mam tropikalną i strasznie ciężko jest mi usunąć ten biały osad
OdpowiedzUsuńJa mam jasne włosy, więc dla mnie ten " puderek " nie jest problemem, ba, nawet rozjaśnia ciemne odrosty ;)
UsuńNa bank jak będę zamawiać kolejne SN to dorzucę Kessę do zamówienia. W tamtym czasie zwyczajnie nie opłacało mi się zamawiać jednej rzeczy i płacenie za przesyłkę. Moim ulubieńcem do nawilżania twarzy jest olej jojoba <3 Zdecydowanie uwielbiam.
OdpowiedzUsuńNo pewnie że się nie opłaca zamawiać samą kessę ;) Olejek jojoba też bardzo lubię, ale obecnie stosuję śliwkowy i różany, też polecam, świetnie działają :)
UsuńOj Chinka urocza, marzy mi się choć jedna w moich lakierowych zapasach ;)
OdpowiedzUsuńI jaka przyjemna w użyciu :) Myk i pazurki gotowe :)
UsuńTen olejek migdałowy musi być super :)
OdpowiedzUsuńTak, śliwkowy też polecam, to dopiero obłęd ;)
Usuń