Strony

wtorek, 11 marca 2014

Ulubieńcy lutego ♥

Witajcie Słoneczka ;)
Marzec zachwyca piękną pogodą, tak bardzo się ciesze na widok słońca i coraz bardziej budzącej się do życia przyrody, szkoda tylko, że pracy tak dużo, brakuje czasu na przyjemności, no ale takie jest życie, nic nie poradzimy na to. Mam ostatnio takie wrażenie, że czas mi ucieka ze zdwojoną szybkością, tyle planów, tyle postanowień i ... zero realizacji, czy Wy też tak macie?
Dziś zapraszam Was do zapoznania się z moimi ulubieńcami, niektóre z nich pokażę także w akcji :)


W lutowych ulubieńcach rządzi kolorówka oraz pędzelki, które już Wam pokazywałam, teraz, opiszę je w skrócie, nie mogło zabraknąć perfum, mazidełka do ust oraz moich ulubieńców do pielęgnacji włosów :)


Zima, choć nie była w moich okolicach jakaś nadzwyczajnie luta, dała się we znaki moim włosom, stały się one osłabione, bardziej podatne na uszkodzenia, zauważyłam też ich nadmierną ilość na szczotce po każdym rozczesywaniu, a w szczególności tuż po myciu, z pomocą mi przyszedł wspaniały duet od Joico - Cliniscalp, pisałam Wam o tych produktach i pokazywałam efekty, które mi zapewniają, o TU, nic dziwnego, że zyskały miano ulubieńców, są nie tylko skuteczne, ale również nadzwyczajnie przyjemne w użyciu.


Jeśli chodzi o usta, to pielęgnuję je nałogowo, zawsze mam pod ręką jakieś smarowidełko, ba nawet kilka naraz, w lutym wszystkie je zdetronizował Baby Lips Peach Kiss i choć wiem, że zbiera dosyć skrajnie opinie, kompletnie nie rozumiem dlaczego? U mnie spisuje się bardzo fajnie, nawilża krótkotrwale, ale to nie zmienia faktu, że jest bardzo łatwy i przyjemny w użyciu, zapewnia ustom miękkość i gładkość, daje piękny, delikatny, naturalny połysk, a do tego pięknie pachnie brzoskwinią, wielki plus za opakowania, nie pęka, nie traci swojego pierwotnego wyglądu - więcej o nim przeczytacie w recenzji - TU.


Perfumy francuskiej marki Sharini Niebiański Jaśmin Bio są bardzo, ale to bardzo esencjonalne, to wszystko ze względu na sposób ich tworzenia - wyłącznie tradycyjną metodą destylacji parą wodną i ekstrakcji. Ten flakon był moim marzeniem, które w końcu udało mi się zrealizować :) Mam je od lata i używam z reguły na wieczorowe wyjścia - delikatna mgiełka zapewnia intensywny aromat jaśminu, pięknego i szlachetnego zapachu, który pięknie układa się na skórze i stopniowo otwiera swoje nuty zapachowe...
W lutym sięgałam po nie wyjątkowo często, czy to za sprawą pogody, czy marnego samopoczucia i nijakiego humoru, mały psik tych perfum sprawiał, że czułam się... niebiańsko! Śmiem twierdzić, że wystarczą mi na wiele, wiele lat! Pisałam już o nich TU.


Puder w kompakcie Lumene Matte Harmony to moje wielkie odkrycie lutego! Kupiłam go już jakiś czas temu i zapomniałam, po wykończeniu Proto-col`a sięgnęłam więc do " zapasów ", a tam on :) Używam go codziennie i jestem zachwycona! To jeden z najlepszych pudrów, jakie miałam! Napiszę o nim wkrótce, więc nie rozpisuję się zbytnio :)


Frat Boy nigdy mi się nie nudzi, ma tak wspaniały odcień, który pasuje do mojej skóry o każdej porze roku, obecnie dodaje świeżości i ożywia moją skórę, dzięki niemu uzyskuję piękne, naturalne rumieńce - faworyt od lat :) Już kiedyś pisałam o nim, recenzję znajdziecie TU.


Do aplikacji powyższych kosmetyków niezawodnie służą mi pędzle Elite Models, znalezione pod choinką :) Przyznam, że nie pokładałam na nich wielkiej nadziei, a spotkałam się z miłym zaskoczeniem - pędzel do pudru jest dosyć duży, bardzo miły i miękki w dotyku, a jednocześnie elastyczny, świetnie nim nabiera się kosmetyki sypkie jak i te prasowane, bardzo precyzyjnie je rozprowadza i nie pozostawia smug, nie wiem, czy można go jeszcze kupić, bo pochodzi z edycji limitowanej,  pędzel do różu jest odrobinę " twardszy ", ale również bardzo przyjemny w dotyku, świetnie nabiera róż i precyzyjnie go aplikuje, wyraźnie zaznaczając kości policzkowe, nie pyli kosmetyku - obydwa pędzelki bardzo łatwe w przechowywaniu i utrzymaniu czystości, nie brudzą się szybko i świetnie się myją, ani jeden z nich nie uronił jeszcze żadnego włoska!!!


Na moich powiekach w lutym najczęściej gościł pudrowy cień Benefita, jest moim ulubieńcem od pierwszego użycia, wiele razy go pokazywałam, więc dziś odpuszczam, oraz różowy perłowy cień Zao, który niczym kameleon zmienia swoją barwę na powiekach od mocno różowego, po jasny, neutralny, połyskujący cień - w zależności od oświetlenia, światła, a nawet pogody :) Nadaje lekkości i wiosennego charakteru, bardzo pozytywny kolor, a ja różowe cienie na powiekach uwielbiam ;)


Tak wyglądał mój niemal codzienny makijaż w lutym, oczywiście z użyciem pokazanych tu ulubieńców, zabrakło jedynie kredki Make Up For Ever Aqua Eyes in Pearly Brown z zestawu Rock ale jakoś mnie nie zachwyca, jest miękka i przyjemna w użyciu, jednak trwałości i intensywności koloru jej zdecydowanie brakuje, miłości z tego, niestety nie będzie... na ustach odrobinka błyszczyku Lollibop Benefit`a :)

Znacie któregoś z moich ulubieńców, lubicie, czy macie inne zdanie na ich temat?
Buziaki przesyłam i życzę miłego wieczorku Kochane :*

81 komentarzy:

  1. nie znam osobiście żadnego z ulubieńców :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś któryś z nich wpadnie Ci w oko ;) Choć każda z nas ma inne upodobania i potrzeby, ale ja od siebie polecam :)

      Usuń
  2. ja również nie znam, a co do licznych planów i braku ich realizacji też mam ostatnio z tym problem. Kompletny brak czasu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już mi ulżyło :) Myślałam, że to ze mną coś nie tak ;)

      Usuń
  3. Właśnie zastanawiam się nad wyborem pędzla do różu, bo mój jest już w rozsypce. Wezmę pod uwagę też ten z Elitte. Chętnie poczytam o pudrze Lumene. Miałam kiedyś fluid z tej firmy i miło go wspominam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobacz koniecznie Anito, mi ten pędzelek służy od kilku miesięcy i jestem z niego bardzo zadowolona, świetnie sprawuje się, nie należy do najtańszych, ale według mnie jest wart swojej ceny ;)

      Usuń
  4. Frat Boy to również mój ulubieniec :-) Pisałam o nim niedawno :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie zobaczę Twoją recenzję, jest cudowny, od lat go uwielbiam :)

      Usuń
  5. ta kuracja do wlosów kusi mnie bardzo :) fajni ulubieńcy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam wypróbować Ines, mam nadzieje, że będziesz również zadowolona ;)

      Usuń
  6. Nie znam żadnego :( ehh mi też tak czas szybko ucieka, że szok!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to przejściowe... mam taką nadzieje, bo już czuję się bezsilna w walce o każdą wolną minutę ;)

      Usuń
  7. Same ciekawostki :) Nie znam się z nimi, miło że Nas sobie przedstawiłaś :) Bardzo ładny cień w cudnym opakowaniu.
    Ale najbardziej urzekł mnie - korek od perfum ;)

    Pozdrawiam! M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Marzenko, im też bardzo miło :) Flakon Sharini jest zachwycający w swojej prostocie, dodam że prócz korka z kawałka drewna ma obok siebie sianko - jest pakowany w tekturowe pudełko wypełnione siankiem :)

      Usuń
  8. Cień jest przepiękny, idealny do codziennego makijażu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. zainteresowały mnie kosmetyki do włosów :) a cień Zao jest śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje ulubieńce i tak już zostanie, świetne działanie i zapach, a efekty zaskakujące ;)

      Usuń
  10. Łooo jak ja nie lubię tego pędzla do różu :(
    Właśnie go mam i taki szmaciak trochę, nic ładnie nie nakłada ;((((((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba żartujesz Jusia :) Może Ci się jakiś feralny trafił :) Mi nim łatwo się operuje, kilka ruchów z różem lub bronzerem i kości policzkowe są świetnie wyrzeźbione, nie mam porównania z Hakuro, ale bardzo lubię ten pędzel :)

      Usuń
  11. Makijaż niezwykle delikatny i niesamowicie kobiecy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię takie na co dzień, choć nie unikam też bardziej zdecydowanych kolorów ;)

      Usuń
  12. Zaciekawił mnie duet z Joico. Idę poczytać recenzję :) Z róży The Balm uwielbiam odcień Down Boy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetne kosmetyki Black Raspberry, polecam ;) Na Down Boy`a też mam ochotę, jednak długo nie mogłam na niego trafić, kupiłam więc róż Zao w podobnym, chłodnym odcieniu różu, tym nie mniej, jak dorwę go, to też kupię - te róże są świetne!

      Usuń
  13. Frat Boy nigdy się nie nudzi. Najładniejszy róż w mojej kolekcji, zawsze do niego wracam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On jest taki uniwersalny, świetnie współgra z bladą i też opaloną skórą, świetny :)

      Usuń
  14. Ten cień z Benefita ma fajne opakowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To cień z Zao Glamourko, Benefita tym razem nie pokazałam, był już w moich ulubieńcach ;)

      Usuń
  15. nigdy nie używałam tych twoich ulubieńców...ale ciekawie je opisujesz skoro znalazły się jako ulubieni widocznie warto się nimi zainteresować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie sprawdzają się rewelacyjnie, więc sięgam po nie często, według mnie zasługują na miano ulubieńców :)

      Usuń
  16. korek tych perfum - magia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A są podane Aswertynko w tekturowym, surowym pudełku wypełnionym siankiem, takie rustykalne, a zarazem luksusowe, zapach szalenie trwały i skoncentrowany, to świetna inwestycja, na długie lata ;)

      Usuń
  17. Fratboya uwielbiam, ale baby lips nieznoszę:D kredki MUFE uwielbiałam, ale znalazłam zamiennik kredke Sephora:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie wiem, że Baby Lips`y zbierają wiele negatywnych recenzji, nie wiem, może ten z UK jest lepszy jakościowo, czy jak, ale już go prawie wykończyłam, tak bardzo mi podpasował ;)

      Usuń
  18. Na róż Frat Boy skusiłam się podczas promocji, tak od niechcenia. Nie spodziewałam się, że będzie taki fajny! Od razu stał się moim ulubieńcem. Piękny kolor oraz wspaniała jakość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja odwrotnie Iweto, polowałam na róże the Balm od dłuższego czasu, jakież było moje zaskoczenie, gdy znalazłam je w Marionnaudzie, a po ile miały kilka odcieni, nie wszystkie z dostępnych, to ten na próbie skórnej wypadł najlepiej, więc go przygarnęłam i od lat już mnie cieszy, wydajność ma zaskakująco wysoką ;)

      Usuń
  19. nie mam żadnego, ale róz frat boy już dlugo mnie zachęca do kupienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie wypróbuj Rarity, a nie pożałujesz, świetna jakość i wydajność bardzo wysoka ;)

      Usuń
  20. Zaciekawił mnie puder Lumene, chętnie o nim poczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. U mnie Baby Lips się nie sprawdza :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem Neneczko, czytałam, powiadasz że klei, ja nic podobnego w nim nie zaobserwowałam, może ten mój z UK różni się od tych sprzedawanych u nas? Bo już sama nie wiem, tyle osób na nie narzekają, choć jest też wiele pozytywnych opinii - magia :)

      Usuń
  22. A u mnie Baby Lips w ogóle się nie sprawdziły :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już sama nie wiem co jest? :) A jakie rodzaje stosowałaś Dominiko? Wiele osób poleca Wiśniowy, muszę kupić też Baby Lips`a w naszej drogerii i wypróbować, czy będzie różnić się od tego z UK czy nie :)

      Usuń
  23. Frat boy jest przepiękny. Mam słabość do theBalm. Probuję sobie przypomnieć, co innego w rym kolorze mialam (bo dlatego fb nie kupiłam)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również mam słabość do ich kosmetyków cocaron :) Opakowania są przeurocze i jakość bardzo wysoka ;)

      Usuń
  24. Nie znam żadnego z Twoich ulubieńców, ale od jakiegoś czasu "chodzi" za mną któraś z Baby Lips :D Niestety, obecnie mam kilka mazideł do ust, które niedługo stracą termin ważności, dlatego męczę się i je wykańczam... W sumie, to nie wiem na którą wersję bym się skusiła, bo nie orientuję się nawet, jakie są :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam wiele mazidełek do ust, ale schodzą mi bardzo szybko, natomiast Baby Lips brzoskwiniowy polubiłam na tyle, że niemal non stop go używam ;) Nie znam się zbytnio jakie są, ale dziewczyny polecały wiśniowego, muszę wypróbować ;)

      Usuń
  25. Ciągle się zastanawiam nad Baby Lips z Maybelline, może jak trafię na jakąś promocję, to wtedy się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzieś niedawno była na nie promocja, chyba w naturze, po 6,50 za sztukę, ale daleko mam tą drogerię, więc nie skorzystałam ;)

      Usuń
  26. Uwielbiam róż ale niestety u mnie się nie sprawdza, nie czuję się w nim dobrze, o twarzy mówię. :)
    Ciekawa jestem czy ten perfum przypadł by mi do gustu. Zapach jaśminu lubię ale nie w perfumach, hmm...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teraz bez różu nie wyobrażam swojego makijażu, moja skóra momentalnie odżywa ;)
      Aromat jaśminu jest także moim ulubieńcem, a w tych perfumach podany jest w bardzo nasyconej formie, jeden malutki psik zapewnia zapach na cały dzień i wieczór, na ubraniach utrzymuje się przez wiele dni :)

      Usuń
  27. Miałam tę pomadkę z Baby Lips i bardzo mile ją wspominam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również ją będę wspominać miło, jeszcze trocha mi jej zostało :)

      Usuń
  28. nie znam żadnego, ale wyglądają mniamuśnie :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Zazdroszczę Ci, że tak Ci frat boy pasuje:) u mnie strasznie się on ociepla:/ dlatego teraz leży na dnie kosmetyczki. Kolor ma faktycznie przepiękny, taki nietypowy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj pasuje Dimipedio :) I to zarówno zimą, na bladej skórze, jak i wiosną, na muśniętej słońcem i latem, na dobrze opalonej skórze :) Ale the Balm ma wiele odcieni różu, może inny Ci przypadnie do gustu, ja mam też ochotę na Down Boy`a - śliczny, chłodny odcień :)

      Usuń
  30. zapewne moimi tez by byli ulubiencami :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Jaśmin bardzo lubię, chciałabym takie perfumy, ale kiedyś sobie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Zaintrygowały mnie te perfumy, po Twoim opisie bardzo chcę je poznać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie intrygują od kilku miesięcy :) Polecam bardzo, są dosyć drogie, ale warto polować na promocje, ja swoje kupiłam za połowę ceny regularnej :)

      Usuń
  33. Podzielam Twoje zdanie co do Baby Lips - to jedyna pomadka ochronna (z tych co do tej pory miałam), która naprawdę pozytywnie wpływa na wygląd moich ust.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też bardzo pasuje Kochana, co zresztą widać na zdjęciu, już malutko jej zostało :)

      Usuń
  34. Te kosmetyki Zao są fenomenalne, takie mają piękne opakowania, że aż się oczka świecą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo je lubię, Joanko, nie tylko pięknie wyglądają, ale również świetnie sprawdzają się u mnie ;)

      Usuń
  35. Te perfumy mocno mnie zainteresowały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak gdzieś je spotkasz, koniecznie powąchaj, a może również Ciebie porwą ;)

      Usuń
  36. Zaciekawiłaś mnie tym pudrem Lumene :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wkrótce szczegółowo go pokażę i opiszę :) Ale już mogę zdradzić, że jest genialny :)

      Usuń
  37. Cień jest zdecydowanie najgenialniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Odpowiedzi
    1. Może kiedyś wpadnie Ci w rączki któryś z powyższych produktów, to daj znać, co o nich myślisz :)

      Usuń
  39. Najbardziej zaciekawił mnie ten zapach. Cień z Zao też ładnie się prezentuje na powiekach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jesteś wielbicielką jaśminu, to spodoba Ci się ten zapach, trwałość i wydajność zaskakująco wysokie ;)

      Usuń
  40. muszę się skusić na babylips w końcu,ale jakoś mi jeszcze nie wpadł w ręce na zakupach....

    OdpowiedzUsuń
  41. te pędzle wyglądają bardzo ciekawie :) a na pomadkę z maybelline mam ochotę :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za Waszą obecność oraz każdy komentarz - jesteście dla mnie bardzo ważne i wyjątkowe ♥♥♥
Wielka prośba o NIEDODAWANIE linków do blogów oraz sklepów, spamu - komentarze te będą od razu usuwane!