Witajcie Słoneczka :)
Jak Wam mija poniedziałkowy dzień? U mnie przeleciał pod znakiem dobrego samopoczucia oraz fajnego humoru, i to właśnie takie poniedziałki lubię najbardziej :)
Na blogowym profilu facebookowym właśnie wystartował konkurs, w którym do wygrania jest kamuflaż Glazel oraz cień do powiek p2, a więc zainteresowanych zapraszam - klik.
By zakończyć ten dzień równie pozytywnie, jak go rozpoczęłam i spędziłam, zapraszam Was na ulubieńców ♥
Oto one! Ulubieńcy kwietnia - iście wiosenna gromadka :)
Jest lekko, delikatnie, pachnąco, perfekcyjnie, mega zadowalająco - taka właśnie jest moja wiosna.
Moje cienkie, długie włosy lubią delikatne traktowanie. Nie odmawiam im treściwych masek, czy bogatych odżywek, a nawet olejków, nie! Ale na co dzień wolą lżejszą pielęgnację, zwłaszcza, że wraz z nadejściem ciepłych dni, szybciej się przetłuszczają i już po kilkunastu godzinach wyglądają nieświeżo.
Primer Joico Structure Foundation idealnie sprawdza się w codziennej pielęgnacji. Pełni rolę bazy pod kosmetyki stylizacyjne oraz lekkiej odżywki, do włosów cienkich. Jest błyskawiczna w użyciu, świetnie wygładza i odżywia włosy, ułatwiając przy tym ich rozczesywanie. Dyscyplinuje, ułatwia układanie, nadaje blasku i nie obciąża! Cud, miód i malinki :) Aaaa, i pachnie świetnie!
Jeśli chodzi o cerę... tu też, wraz z nadejściem ciepłych dni, proces przetłuszczania sięga zenitu - wzmożone wydzielanie sebum nie ułatwia życia, a makijaż spływa już po 4 -5 godzinach! Na ratunek przychodziło sporo pomocników, wiele wręcz bardzo skutecznych, a Lumene Matt Touch Pore -Tightening Toner należy do grona tych NAJlepszych! Wliczam nie tylko skuteczność działania oraz bardzo zadowalające efekty ale również przystępność cenową - ideał! A dodatkowym bonusem jest jego piękny, świeży zapach - nic dodać, nic ująć! Tonizuje, odświeża, matuje. Pierwsza moja buteleczka, ale nie ostatnia :)
Ha3+ lifetime Serum Murier`a, to idealny kosmetyk nie tylko dla mieszańców, dla każdego rodzaju cery - niezawodny! Stosowane na noc sprawia, że cera odzyskuje nie tylko młodzieńczy blask, ale również staje się doskonale nawilżona, uelastyczniona, odżywiona, wygładzona i zregenerowana. Serum wyznacza się lekką, nieklejącą się konsystencją, nie zapycha, nie obciąża, nie podrażnia. Natomiast skutecznie przyczynia się do minimalizacji rozszerzonych porów, reguluje proces przetłuszczania skóry, zapobiega powstawaniu niedoskonałości oraz poprawia koloryt i gęstość skóry - polecam! Wszystkim!
O marce CD nigdy nie słyszałam, ale po wypróbowaniu ich produktów mile byłam zaskoczone. Niedrogie, skuteczne, bezpieczne - nie zawierają soli aluminium, olejów mineralnych, silikonów, parabenów, barwników. Moim ulubieńcem kwietnia stał się roll-on Owoc granatu to właśnie po niego najczęściej i najchętniej sięgałam. Przyjemnie, owocowo pachnie, nie jest za mocny, ani tez słaby. Skutecznie chroni przed poceniem się, nawet podczas większego wysiłku. Podczas ćwiczeń nie da się zatrzymać procesu pocenia, to wiedzą wszyscy, ale dzięki niemu możemy być pewni, że przykrego zapachu od nas nikt nie poczuje :)
O żelu do usuwania skórek Instant Cuticle Remover Sally Hansen chodzą już legendy! Jeszcze do niedawna mogłam jedynie podziwiać jego działanie na podstawie opinii innych. W końcu sama zmierzyłam się z legendą :) O tak, jest naprawdę fantastyczny! Moje skórki mocno narastają na płytki, na domiar złego proces ten jest bardzo szybki. Regularnie, raz w tygodniu, musiałam moczyć skórki, zmiękczać, dopiero potem odsuwać i wycinać, inaczej się nie dało. Co gorsza, odsuwanie skórek patyczkiem było naprawdę nieprzyjemną i bolesną czynnością. Ten żel wszystko zmienił! WSZYSTKO! W ciągu minuty rozprawia się nawet z mocno narastającymi skórkami! Przy regularnym stosowaniu efekty są coraz lepsze i ... szybsze :)
Znacie któryś z tych produktów - czy widzicie tu też swoich ulubieńców?
Jestem ciekawa, czy podzielacie moje zdanie na ich temat?
Jak się mają Wasze ulubieńcy kwietnia?
Który produkt najchętniej wypróbowalibyście?
Miłego wieczoru Wam życzę :*
Nie znam nic ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że posłuży Ci moja opinia podczas wyboru :)
UsuńChętnie tych Twoich ulubieńców bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńPolecam Beatko :)
UsuńMarkę CD kojarzyłam głównie z mydeł :-) A kilka miesięcy miałam ten dezodorant :-) Rzeczywiście jest dobry, ale u mnie Eisenberg jest jeszcze skuteczniejszy, dlatego nie ponowiłam zakupu CD ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo ci zazdroszczę dostępu do Lumene - marka ta kojarzy mi się za dawnymi czasami mojej wczesnej młodości ;-)
Słonecznego tygodnia życzę :-* * * *
Eisenberga zupełnie nie znam Justynko, ale przy pierwszej że lepszej okazji, wypróbuję ;)
UsuńLumene też właśnie pamiętam z czasów młodości, ale była to głównie kolorówka :)
Dziękuję i buziaki przesyłam Kochana :*
Na promocji -49% kupiłam żel do skórek z Sally Hansen, ale jeszcze nie stosowałam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy będziesz zadowolona :)
UsuńNie próbowałam niczego z tych produktów, ale strasznie żałuję, że nie udało mi się nabyć tego żelu do usuwania skórek SH podczas promocji w Rossmannie...
OdpowiedzUsuńW Rozmanach w mojej okolicy też go szukałam z marnym skutkiem... nigdzie nie było, dlatego zwlekałam z zakupem :)
UsuńMam dezodorant w atomizerze firmy CD o zapachu lilii wodnej - nie polecam zapachowo, bo pod względem działania jest super :)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem że nie zachwyca, też mam... również nie należy do moich ulubieńców jeśli chodzi o zapach, natomiast moja teściówka go uwielbia - to ma, cały zestaw, a ja stosuję granat i Cytrynkę - świetnie pachną :)
UsuńSkusze się na płyn do usuwania skórek :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie wypróbuj, świetny i skuteczny :)
UsuńŻadnego produktu nie znam :/
OdpowiedzUsuńCzas nadrobić zaległości Elizo :)
UsuńMam z Sally Hansen żel do usuwania skórek i również fajnie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńJednak prawdę mówią, jest najlepszy! Przynajmniej u mnie tak wynika :)
UsuńLumene bardzo mnie zainteresowało, gdzie go można znaleźć i w jakiej cenie?
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)
Ja swój egzemplarz mam ze sklepu Ladymakeup.pl ( 32 zł ) mają tam bardzo rozbudowaną ofertę tej marki - maseczki, żele, kremy, kolorówka... :)
UsuńNie testowałam ani jednego z tych produktów
OdpowiedzUsuńCzas to zmienić Justynko :)
UsuńChciałam ten żel do skórek z Sally Hansen kupić na Rossmannowej promocji, ale u mnie nigdzie go nie było :(
OdpowiedzUsuńU mnie też nie było, kupiłabym na zapas jak nic, teraz pozostają sklepy internetowe :)
UsuńBardzo mnie zaintersowal ten usuwacz do skorek, moje sa wiecznie twarde i narastajace wrrr :/
OdpowiedzUsuńTo będziesz zadowolona - moim pomaga, a mam takie same jak piszesz :)
UsuńZ tego wszystkiego, to tylko Dezodorant nie jest nam obcy!!
OdpowiedzUsuńTyle do wypróbowanie...
UsuńHmmm... nie wiem jak to możliwe,że nie znam żadnego z Twoich ulubieńców ;)
OdpowiedzUsuńCzas to zmienic :)
Pozdrawiam :)
Oj czas, czas Angeliko :)
Usuńcd znam od lat:)
OdpowiedzUsuńJa ciesze się że go poznałam :)
UsuńKosmetyki fajnie się zapowiadają :)
OdpowiedzUsuńOj tak, polecam wszystkie i każdego z osobna :)
Usuńdezodorant cd mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńFajnie pachnie, jest skuteczny i bardzo wydajny :)
UsuńHa3+ lifetime Serum Murier jest również moim ulubieńcem, niestety powoli się kończy. Żel do skórek jest bardzo przydatny. Też mam go w swojej kosmetyczce.
OdpowiedzUsuńMoje serum też już powoli się kończy, świetne jest!
UsuńTe roll-on Cd fajnie się zapowiadają, kupię chyba :)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować Kochana, mimo zawartości alkoholu, nie podrażnia delikatnej skóry, ale chroni świetnie :)
UsuńNie znam żadnego z Twoich ulubieńców, ale wszystkie prezentują się ciekawie :) Najbardziej interesuje mnie
OdpowiedzUsuńHa3+ lifetime Serum Murier`a :)
Ooo, to serum jest fantastyczne! Przyjemne w użyciu, wydajne, zapewniające świetne efekty :)
UsuńŻel do skórek jest również moim ulubiencem :) ladna gromadka Kochana :)
OdpowiedzUsuń:***
Dzięki Ines :)
UsuńNie znam nic, ale chętnie się zapoznam :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie, inaczej być nie może - warto je poznać ;)
UsuńZadnego z Twoich ulubiencow nie mialam, ale faktycznie wesola gromadka ;)
OdpowiedzUsuńI skuteczna, i przyjemna, i pachnąca :)
UsuńSame nowości nie znane mi jeszcze!
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym serum zwłaszcza.
Mnie tez dzisiejszy dzień fajnie minął, choć tylu rzeczy ie zdążyłam jeszcze zrobić. ;-)
Serum warte uwagi, ciesze się, ze mogłam go poznać, fenomenalne ♥
UsuńNie znam nic :( ale za to na Murier i Sally Hansen choruję od dawna i tak myślę, że najlepszym antybiotykiem i lekarstwem będzie ich zakup ;)
OdpowiedzUsuńO tak, od razu Ci się polepszy :)
UsuńPod żelem do skórek Sally Hansen i serum Murier podpisuję się obiema rękami :)
OdpowiedzUsuńMają wiele zwolenniczek :)
Usuń