Jak zauważyliście, o olejkach marki Evree ostatnimi czasy jest głośno, o ich zbawiennym działaniu piszą na blogach, opowiadają na youtubie i wszędzie, gdzie tylko się da... I słusznie! Olejki te mają wiele zalet: są skuteczne, bardzo wydajne, przyjemne w użyciu, wielofunkcyjne, a przy tym mają wspaniałe składy i niską cenę. Czy muszę jeszcze coś mówić? Tak! Obłędnie pachną!
Dziś na blogu gości najnowsza olejkowa propozycja marki - Power Fruit Nawilżający dwufazowy olejek do ciała. Stosowałam, i nadal stosuję, wszystkie olejki do pielęgnacji skóry ciała stworzone przez Evree i gdybym musiała wybrać ten najlepszy... miałabym prawdziwy dylemat :) Na szczęście nie muszę wybierać, bardzo chętnie po nie sięgam, stosuje je z wielką przyjemnością, bowiem każdy jest świetny na swój sposób. Ale łączy je jedno - skuteczność i wielofunkcyjność!
Można stosować na ciało, włosy, a nawet na twarz... sprawdzają się fantastycznie i tu przypomina mi się pytanie często padające w sieci: " Jedyny kosmetyk który zabrałabyś na bezludną wyspę to... ?" :) One rzeczywiście posłużą idealnie!
Czym tak naprawdę zachwyca Power Fruit?
Słów kilka od producenta
Olejek Power Fruit to nawilżająca specjalistyczna kuracja do ciała przeznaczony do wszystkich rodzajów skóry.
Zmień rutynową pielęgnację skóry na dwufazową pielęgnację specjalistyczną i zobacz jak głęboko nawilżone i odprężone będzie Twoje ciało!
FAZA GÓRNA: olejek malinowy, olejek jojoba, olejek avocado, olejek winogronowy, olejek sezamowy.
FAZA DOLNA: kwas hialuronowy.
Działanie kuracji: intensywnie nawilża, rewitalizuje i odżywia, odpręża i łagodzi skórę, nadaje sprężystość i gładkość. Formuła olejkowa dobrze się wchłania.
Składniki aktywne:
- Olejek malinowy- poprawia nawilżenie i elastyczność skóry, pełni funkcję naturalnego filtra UV, łagodzi skórę po opalaniu, poprawia naturalne zdolności ochronne naskórka.
- Kwas hialuronowy- utrzymuje prawidłowe nawilżenie skóry poprzez wiązanie wody w naskórku, nadaje skórze sprężystość, poprawia jej napięcie.
- Olejek winogronowy- wzmacnia barierę lipidową naskórka hamując utratę wody, stymuluje odnowę komórkową i działa antyrodnikowo.
- Olej jojoba- bliski naturalnej strukturze ludzkiej skóry, reguluje poziom natłuszczenia, przyspiesza regenerację, chroni przed szkodliwym wpływem czynników atmosferycznych.
- Olejek sezamowy- wygładza, koi, przywraca równowagę fizjologiczną skóry, a także niweluje suchość i szorstkość.
- Olejek awokado - odżywia, regeneruje, stymuluje syntezę kolagenu i elastyny.
Produkt nie zawiera olejów mineralnych parabenów, silikonów, parafiny.
Testowany dermatologicznie.
Ładna etykieta przykuwa uwagę, nawiązuje też, swoją barwą, do soczystych malin oraz wody - przekaz idealny - moc nawilżenia i odżywienia! Na etykiecie przeczytamy najważniejsze informacje - główne cechy oraz nazwę produktu, nie zabrakło też sposobów stosowania, jest ich kilka, oraz terminu ważności - 6 miesięcy od momentu otwarcia.
Buteleczka zawiera 100 ml olejku, ale mimo iż ma pomarańczową barwę, jest przezroczysta, więc z łatwością da się kontrolować stopień zużycia. Można też zobaczyć dwufazową formułę olejku - etykieta nie okleja całej butelki, jest luka :)
Twardy, zakręcany korek kryje w sobie dozator typu " press ", po naciśnięciu wskazanego miejsca wyłania się otwór. Nie jest zbyt duży, ani za mały, dobrze dostosowany do konsystencji oraz typu produktu. Czasami olejek wchodzi między korek, ale w sumie nie jest źle, łatwy do utrzymania w czystości, zapobiega też przetłuszczaniu butelki, oczywiście przy umiejętnym używaniu.
Buteleczka dodatkowo jest zapakowana do tekturowego pudełka mieszczącego na sobie obszerne informacje dotyczące produktu. Całość ładna, zgrabna i powabna - dbałość o szczegóły, to już znak rozpoznawczy marki :)
Power Fruit należy do gatunku lekkich olejków. Jest delikatnie tłusty, półpłynny, nie zapychający, nie obciążający, ani klejący. Ma półtransparentną, żółtawą barwę oraz bardzo delikatną, subtelną woń, co ucieszy wielbicielki lekkich, niewyrazistych zapachów. Olejek pachnie niczym dobre perfumy! Wbrew nazwie, nie wyczujemy w nim nut owocowych, jest świeży, niczym morska bryza, lekki, niczym wiosenny wiatr, delikatnie orzeźwiający i wprawiający w błogi nastrój.
Nie jest trwały, aromat dosyć szybko znika ze skóry, czy to ja się do niego przyzwyczajam?
Przed użyciem olejek należy wstrząsnąć, dzięki czemu uzyskamy jednolitą konsystencję oraz otrzymamy wszystkie cenne składniki w jednej porcji :) Olejek świetnie się rozprowadza, szczególnie po ciepłej, wilgotnej skórze tuż po wyjściu spod prysznica, szybko też się wchłania, mam też uczucie że lepiej, dogłębniej - dopóki pory skóry są otwarte, warto skorzystać :)
Aplikowany na suchą skórę też nie zawiedzie, co prawda wchłania się nieco dłużej, ale za to całkowicie, nie pozostawiając po sobie lepkiej, tłustej warstwy. Warto jednak pamiętać o umiarze i nie przesadzać z ilością produktu, powiem Wam, że w jego przypadku dużo, wcale nie znaczy dobrze. Jest skuteczny, a więc aby zapewnić skórze porządną porcję nawilżenia - wiele go nie trzeba.
Olejek rzeczywiście porządnie nawilża skórę, ja mam normalną z przesuszeniami na łokciach, kolanach i piszczelach, ale myślę, że posiadaczki suchej skóry też będą z niego zadowolone. Działa nie tylko skutecznie, zapewniając skórze cudowne uczucie nawilżenia, odżywienia, ukojenia, ale też bardzo szybko, oferując natychmiastowy komfort przesuszonej czy ściągniętej skórze.
Dobrze sprawdza się na co dzień i do zadań specjalnych nadaje się idealnie. Po opalaniu koi i łagodzi skórę zmęczoną słońcem, uelastycznia i zapobiega łuszczeniu się. Zmiękcza i wygładza ciało, tworząc go nadzwyczajnie ponętnym, delikatnym w dotyku, kuszącym... Zapach subtelną, niewidzialną woalką otacza skórę, zapewniając jej świeżość i ukojenie, szkoda że na krótko...
Pozytywną cechą jest to, że efekty pielęgnacji utrzymują się dosyć długo, zapobiegając przesuszeniom i podrażnieniom skóry. Olejek gwarantuje nie tylko przyjemność, ale też długotrwałą ochronę skórze, nie powoduje wysypu niespodzianek, nie zapycha ani nie obciąża - prawdziwe cudeńko!
Cena - ok. 28 zł, ale obecnie w Rossmannie można kupić go za niecałe 18 zł :)
Dostępność - Rossmann, Super-Pharm, Natura, Hebe, Dayli, a także drogerie internetowe.
Podsumowując...
Kolejna olejkowa nowość Evree, to kolejny udany, wręcz uzależniający produkt, oferujący przyjemność podczas stosowania oraz skuteczne i długotrwałe efekty. Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić, jest nietrwały, ulotny zapach, ja jestem wielbicielką pięknych i trwałych aromatów, choć wiem, że wielu z Was właśnie takie, lekkie i subtelne wonie, preferuje - radujcie się więc :)
Wypróbowaliście już kurację Power Fruit od Evree? Jak oceniacie ten olejek?
Jesteście zadowolone z jego działania, zapachu, efektów które zapewnia?
Jestem bardzo ciekawa Waszych wrażeń :)
Udanego weekendu Wam życzę :*
Pierwszy raz słysze o tym produkcie
OdpowiedzUsuńchciała bym go wypróbować :p
OdpowiedzUsuńbardzo lubie olejki od evree ;)
OdpowiedzUsuńAle się zgrałyśmy, u mnie też dziś o tym olejku o też bardzo go polubiłam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię, ostatnio też o nim pisałam :)
OdpowiedzUsuńtego nie miałam, ale dobrze wspominam multiois bomb
OdpowiedzUsuńNie przepadam za olejkami, ale ten mnie jednak przekonał :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym go wypróbowała. Zaciekawił mnie ;)
OdpowiedzUsuńHmmm kusi - bardzo chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze ale poważnie zastanawiam się nad jego kupnem :)
OdpowiedzUsuńChyba go wyprobujemy :))
OdpowiedzUsuńMiałam go i bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńchcialabym go:P
OdpowiedzUsuńNajpierw chciałabym wypróbwać Evree Slim :)
OdpowiedzUsuńCzytałam same pozytywne recenzje tego olejku.
OdpowiedzUsuńNo nic,jutro mykam do Rossmana :)
OdpowiedzUsuńProdukty tej marki są świetne, więc nie dziwi mnie kolejna pozytywna recenzja :) Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńNa łokcie i kolana byłby dobry. Na całe ciało może trochę zbyt bogaty.
OdpowiedzUsuńStosuję go miesiąc,a nawet nie jestem w połowie butelki :)
OdpowiedzUsuńhttps://sugarlevels.blogspot.com/