Codzienny pośpiech, życie w stresie, zmęczenie, zanieczyszczenie powietrza, papierosowy dym ... Czynniki te w wyraźny sposób przyczyniają się do pogorszenia naszego samopoczucia, jak również " odbijają się " piętnem na naszej skórze. Szczególnie jesienią, gdy musimy zmierzyć się z diametralną zmianą warunków pogodowych, a zamiast leżakowania na plaży lub w zaciszu domowego ogródka, czy spędzania czasu na świeżym powietrzu," usiadamy się " w zamkniętych pomieszczeniach, włączamy klimatyzację, ogrzewanie i odpalamy komputer...
Taka zamiana sytuacji nie przejdzie obojętnie, a więc warto wspomóc swój organizm oferując mu zdrową dietę, bogatą w witaminy i mikroelementy, ale nie zapominajmy też o zastrzyku energii dla cery! Czy wiecie, że wszystkie witaminy, które spożywamy, niezależnie czy są ulokowane w warzywach, owocach, suplementach... najpierw wspierają cały organizm, uzupełniając braki oraz zapewniając mu to, czego aktualnie potrzebuje dla prawidłowego funkcjonowania, a skóra pod tym względem znajduje się na ostatnim miejscu!
Cóż uczynić? Jak ją wspomóc? W jaki sposób zadbać o jej piękny i zdrowy wygląd?
Stosując odpowiednio dobrane do potrzeb cery kosmetyki, na przykład z witamina C, zwaną " witaminą młodości ". Od miesiąca o moją cerę troszczą się dermokosmetyki bazujące na tej cennej witaminie, a mianowicie Synchroline Lipoacid Intensive Krem anti-aging z witaminą C oraz Serum Synchrovit C. Dziś opowiem Wam o kremie, który jest NOWOŚCIĄ w asortymencie marki, każdy z tych produktów zasługuje na szczególną uwagę, a nie chcę tworzyć " tasiemca "- o serum napiszę za jakiś czas :)
Te produkty idealnie się uzupełniają w codziennej, dziennej i wieczorowej, pielęgnacji sprawiając, że skóra z dnia na dzień odzyskuje zdrowy i promienny wygląd!
Słów kilka od producenta
Krem anti-age, chroniący przed działaniem wolnych rodników i stresem oksydacyjnym, zwiększa syntezę kolagenu i zapewnia równomierny koloryt skóry.
Działanie kremu jest oparte na specjalnie dobranych i działających synergistycznie składnikach aktywnych:
- Kwasu liponowy - silny antyoksydant, chroniący przed niekorzystnym wpływem wolnych rodników, odpowiada za naprawę DNA komórkowego i uszkodzonych struktur skóry, wpływa na produkcję naturalnych antyoksydantów, zapobiega glikacji włókien kolagenowych, stymuluje pracę mitochondium komórkowego.
- Witamina C (2%) - działa silnie antyoksydacyjnie, hamuje działanie enzymów rozkładających kolagen i kwas hialuronowy, wpływa na produkcję nowych włókien kolagenowych, rozjaśnia przebarwienia, ujednolica koloryt skóry, wzmacnia naturalne mechanizmy ochronne skóry.
- Kwas linolowy - silny antyoksydant, regeneruje struktury uszkodzone działaniem wolnych rodników, wzmacnia naturalną barierę ochronną ograniczając TEWL, wpływa na prawidłowe różnicowanie komórek naskórka, rozjaśnia i zmniejsza ilość zmian pigmentacyjnych, reguluje pracę gruczołów łojowych.
Działanie kremu Lipoacid Intensive
- Bardzo silne właściwości antyoksydacyjne
- Ochrona struktur komórkowych ( błon, enzymów ) przed działaniem wolnych rodników
- Naprawa uszkodzonego DNA komórkowego
- Hamowanie aktywności tyrozynazy- rozjaśnianie przebarwień i ujednolicenie kolorytu skóry
- Przeciwdziałanie glikacji włókien kolagenowych
- Wpływa na produkcję i regenerację witaminy C, E, koenzymu Q10
- Ochrona przed stresem oksydacyjnym
- Poprawa struktury skóry- wygładzenie zmarszczek płytkich i głębokich
- Poprawa elastyczności, jędrności i nawilżenia skóry
- Przyspieszenie regeneracji.
Składniki aktywne: Kwas liponowy, kwas linolowy, witamina C, MSM, kwas hialuronowy, pantenol, izomerat sacharydowy.
Produkt dermo-kosmetyczny, nie zawiera parabenów, baza zapachowa bez alergenów.
Lipoacid Intensive został zamknięty w charakterystycznej dla marki zgrabnej i poręcznej tubce, o pojemności 50 ml, wykonanej z elastycznego, białego tworzywa. Szczelnie zakręcany korek solidnie chroni zawartość, więc możemy być pewne, że krem nie wydostanie się z tubki podczas podróży i jest dobrze chroniony przed wilgocią i zanieczyszczeniami.
Początkowo krem jest zabezpieczony foliowym wieczkiem, co gwarantuje nietykalność produktu.
Minimalistyczna szata graficzna zdradza, iż mamy do czynienia z produktem profesjonalnym. Na tubce znajdują się tylko niezbędne, krótkie informacje, w kilku językach, natomiast bardziej obszerny opis jak również pełny skład przeczytamy z tekturowego pudełka, w które krem jest zapakowany. Nie zabrakło też terminu ważności - 12 miesięcy od momentu otwarcia.
Krem ma półpłynną konsystencję, nieco przypominającą balsam, oraz mleczną barwę z wysokim połyskiem. Wbrew lekkiej konsystencji, jest dosyć " treściwy ", mimo iż idealnie się rozprowadza po skórze, nie wchłania się już tak szybko, jakby się mogło wydawać. Na mojej mieszanej, przetłuszczającej się skórze zostawia wyraźnie tłustawą, świecącą się powłoczkę, która wnika dosyć powoli. Chcąc się jej pozbyć, z powodów oczywistych :) nadmiar ściągam chusteczką higieniczną, delikatnie dociskając do twarzy. Chusteczka absorbuje tłusty film pozostawiając skórę nawilżoną, odżywioną, ukojoną, ale bez poświaty - teraz śmiało można nakładać makijaż :)
Podejrzewam że posiadaczki cery normalnej i suchej nie będą borykać się tą niedogodnością, tłuścioszki muszą sobie radzić :)
Zapach kremu jest nieco specyficzny, choć z drugiej strony dla dermokosmetyku to zjawisko normalne. Ale bez obaw, nie jest on przykry, ani mocny, lekko kwaskowy, delikatnie wyczuwalny podczas aplikacji i stosunkowo szybko ulatniający się tuż po niej. Nawet go polubiłam, ale na zmysłowe doznania nie ma co liczyć.
Uwielbiam uczucie delikatnego orzeźwienia, proszę nie mylić z chłodzeniem, które zapewnia ten krem - zaaplikowany na skórę natychmiastowo oferuje jej energetycznego kopa, przyjemny komfort i ...subtelne mrowienie. Wyczuwam go dosłownie przez kilka sekund, potem już tylko moc wygładzenia, odżywienia, ukojenia i regeneracji. Krem, mimo tłustej warstewki, nie obciąża skóry, nie zapycha porów, nie przyczynia się do powstawania niedoskonałości, może to zabrzmi dziwnie, ale wydaje mi się, że w minimalnym stopniu reguluje proces przetłuszczenia skóry. A może to wynik synergicznej " współpracy " z serum...
W każdym bądź razie jestem mile zaskoczona, i bardzo zadowolona, z kuracji kremem i serum z witaminą C Synchroline. Obydwa produkty posiadają swoje cenne właściwości, ale łączy je jedna wspólna cecha, zresztą bardzo pozytywna - silne działanie antyoksydacyjne, wspomagające usuwanie wolnych rodników, tak szkodzących naszej urodzie.
Krem w trybie natychmiastowym zapewnia skórze dobre nawilżenie, sprawia że staje delikatna i gładka w dotyku, przy regularnym stosowaniu na właściwe efekty długo czekać nie trzeba. Ujednolica koloryt, rozjaśnia, nadając promiennego wyglądu, poprawia stan skóry oraz jej kondycję. Pory stają się mniej widoczne, cera ładnie napięta, wyrównana i gładka, mimiczne zmarszczki ulegają spłyceniu. Nie mam plam pigmentacyjnych, więc nie wiem, jak krem sobie z nimi poradzi, ale z drobnymi przebarwieniami radzi sobie doskonale!
Krem nie wywołał u mnie uczulenia, nie powoduje podrażnień, zaczerwienienia, przesuszenia skóry. Ze względu na treściwą formułę, mocno zyskuje na wydajności.
Cena - ok. 70 zł / 50 ml
Dostępność - apteki, w tym internetowe.
Podsumowując...
Chcąc w krótkim czasie poprawić wygląd swojej skóry, nie musisz zwracać się do specjalisty od dermatologii estetycznej, wystarczy sięgnąć po tubkę kremu z witaminą C :)
Krem Lipoacid Intensive Synchroline świetnie spełnia moje oczekiwania. Zapewnia skórze piękny, promienny i wypoczęty wygląd, niwelując niedoskonałości oraz, nie takie już pierwsze, oznaki starzenia :) Nie możemy zatrzymać czasu, ale dzięki skutecznej pielęgnacji możemy znacząco przedłużyć młodość naszej skóry. Nie warto leczyć, lecz zapobiegać...
Kto się skusi na witaminkę C? Krem serdecznie polecam, a o serum już za jakiś czas przeczytacie na blogu :)
Lubicie kosmetyki z witaminą C?
Znacie dermokosmetyki Synchroline?
A może te z witaminką C stosujecie?
Miłego wieczoru Wam życzę :)
pierwszy raz widzę markę na oczy
OdpowiedzUsuńOj, lubi się witaminkę C w kosmetykach. Pięknie rozjaśnia przebarwienia i dodaje witalności skórze. Firmę Synchroline znam tylko ze słyszenia, ale widzę, że to solidny zawodnik :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie widziałam kosmetyków tej firmy. Bardzo fajnie, że sprawdziły się u Ciebie. A prawidłowa i rozważna suplementacja (dostarczana do wewnątrz jak i stosowana na zewnątrz) witaminami, solami mineralnymi jest bardzo ważna dla całego organizmu :D
OdpowiedzUsuńkuszący specyfik... choć marki nie znam :o)
OdpowiedzUsuńCiekawe jakby u mnie się spisały :)
OdpowiedzUsuńPyszne pomarańczki :3
OdpowiedzUsuńTej firmy jeszcze nie stosowałam, ale kosmetyki z witaminą C wręcz kocham :)
Ciekawe jakby u mnie się spisały :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam witaminę C w kosmetykach, ale kremy wolę jednak gęste, masełkowate :) wydaje mi się zawsze, że te mniej płynne słabiej nawilżają.
OdpowiedzUsuńNo nie ,teraz to już nie wiem co wybrać,miałam chęć na coś z nowej linii Bandi Medicine...sama nie wiem co wybrać :(
OdpowiedzUsuńTak się złożyło, że nie miałam jeszcze nic z tej marki.
OdpowiedzUsuńz Synchroline miałam żel i tonik nawilżający, spisały się bardzo dobrze w przypadku mojej suchej cery. Co do witaminki C to obecnie stosuję co wieczór serum z wit C i powiem Ci że efekty są :-)
OdpowiedzUsuńKusisz Kusisz kochana :)
OdpowiedzUsuńNie pogardziłabym nim :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki z witaminą C, a markę Synchroline uwielbiam ! :)
OdpowiedzUsuńZnam markę tylko ze strony kosmetyków do opalania ( i bardzo sobie ją chwalę - bo uratowała mi skórę na urlopie). Na pewno warta poznania :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny i łatwy sposób zamiast od razu wydawać krocie u dermatologa lub innego specjalisty :)
OdpowiedzUsuńJak jak lubię Twoje zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńWidzę potężną dawkę WITAMIN :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty, choć miałabym duże obawy. Używałam kiedyś kremu ze sporą dawką wit C, spowodował bardzo przykre niespodzianki, dosłownie jakbym cofnęła się w czasie do okresu, gdy byłam nastolatką ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty, choć miałabym duże obawy. Używałam kiedyś kremu ze sporą dawką wit C, spowodował bardzo przykre niespodzianki, dosłownie jakbym cofnęła się w czasie do okresu, gdy byłam nastolatką ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam synchroline a szczególnie sensicure cream gel. Ratuje moją suchą i wrażliwą skórę. Serum z wit C jest również super. Cera po nim jest taka promienna a koloryt wyrównany. Tego kremu jeszcze nie stosowalam ale pewnie niedługo się skuszę ; )
OdpowiedzUsuńSensicure Cream Gel nie jest mi jeszcze znany, ale Serum i Lipoacid Intensive uwielbiam :)
UsuńTe pomarańcze są straaaasznie kuszące <3
OdpowiedzUsuńciekawe, na pewno wyrpobuje
OdpowiedzUsuń