Puder - absolutny niezbędnik jeśli chodzi o moją kosmetyczkę i codzienny makijaż cery. Podkłady stosuję sporadycznie, zazwyczaj na tak zwane " wielkie wyjścia ", BB nieco częściej, ale tylko wtedy, gdy sytuacja tego wymaga. Natomiast pudry, wszelkiej maści, wraz z korektorami są u mnie na porządku dziennym. To dzięki nim moja twarz wygląda pięknie i zdrowo, to dzięki nim, sebum jest pod kontrolą, to dzięki nim zyskuję promienność, młodzieńczy blask, wyraźny kontur...
O kosmetykach do makijażu ProVoke Dr Irena Eris wiele dobrego słyszałam, czytałam i oglądałam. Nie ukrywam, że pragnęłam poznać te produkty osobiście, wypróbować je na własnej skórze, mogąc delektować się konsystencjami i podziwiać działanie. Słowo się rzekło. A pragnienia, nawet te najskrytsze, lubią się spełniać... I tak oto w moje ręce, co za tym idzie - i na twarz, trafił ten wyśmienity, doskonale zgrany duet. Od ponad miesiąca jesteśmy nierozłączne, i to nie dlatego, że nie mam w czym wybierać - co to, to nie! Inne poszły w odstawkę, przynajmniej na razie, bo zarówno puder sypki jak i puder brązujący idealnie współpracują z moją skórą. Uzależniające piękno!
Sypka, lekka formuła pudru, która idealnie stapia się ze skórą, optycznie ją wygładza i pozostawia jedwabistą. Utrwala i udoskonala makijaż. Zapewnia skórze długotrwałe, matowe wykończenie. Zawiera wyciąg z aloesu o działaniu pielęgnacyjnym, nawilżającym i chroniącym skórę przed czynnikami zewnętrznymi. Idealny do wykończenia makijażu, dla każdego rodzaju skóry.
Formuła testowana DERMATOLOGICZNIE.
Sypki puder ProVoke otrzymujemy w bardzo ładnym i gustownym opakowaniu w postaci przezroczystej puderniczki z lusterkiem. Srebrne, " chromowane " sitko i pokrywka, w której zostało to lusterko ulokowane, nadają całości ekskluzywnego charakteru. Co więcej, w trakcie użytkowania nie tracą na wyglądzie, logo się nie ściera, a sreberko nie odpryskuje, nawet w miejscu zamykania. Sitko początkowo jest zabezpieczone przezroczystą folijką, która gwarantuje świeżość produktu. Dołączony do pudru welurowy puszek, jest nie tylko bardzo przyjemny i miły w dotyku, ale również precyzyjny w aplikacji pudru. Zapewnia równomierne krycie, metodą stemplowania, oraz zapobiega pyleniu się pudru, które jest nieuniknione w przypadku pędzla. To jeden z nielicznych puszków, który stosuję do nakładania pudru - uwielbiam jego subtelny dotyk! Przezroczysta kasetka umożliwia kontrolowanie stopnia zużywania pudru, co też uważam za plus. Całość przemyślana i wykonana perfekcyjnie! Puder z łatwością mogę zabierać ze sobą wszędzie, by móc przypudrować nosek jak tylko zajdzie taka potrzeba :) Puder dodatkowo jest zapakowany do tekturowego, srebrnego pudełka, które mieści na sobie opis i pełny skład.
Piękne, praktyczne i poręczne opakowanie to nie jedyna zaleta, sam puder też zasługuje na miano idealnego! Dlaczego? Jest miałko zmielony, nie suchy, lecz lekko " wilgotny ", z łatwością się nabiera i równie przyjemnie rozprowadza po skórze. Jak już wspomniałam, aplikowany za pomocą pędzla odrobinkę się pyli, z kolei przy użyciu dołączonego puszka - zupełnie nie! Sypki puder wyznacza się pięknym, neutralnym odcieniem, który idealnie się stapia ze skórą i jest na niej niemal niewidoczny. Aczkolwiek delikatnie ociepla koloryt, a " szarość " zastępuje naturalnym beżem. Ładnie ujednolica, choć kryje bardzo subtelnie, dla mojej skóry to w zupełności wystarcza, niedoskonałości maskuję korektorem, a nim wyrównuję fakturę skóry :) Puder nie zbiera się w porach, zmarszczkach, załamaniach skórnych, a więc i nie podkreśla, nie uwydatnia ich. Ładnie wyrównuje koloryt, natychmiastowo matuje i nadaje zdrowego wyglądu. Mat, który puder oferuje, nie jest płaski, cera wygląda perfekcyjnie, ale nadal naturalnie - uwielbiam ten efekt! Uwielbiam też jego aksamitną, delikatna, miękką konsystencję i piękny, lekki zapach, który bardzo uprzyjemnia stosowanie. Efekt matowienia na mojej mieszanej skórze utrzymuje się do 5 godzin, to bardzo dobry wynik, zwłaszcza w strefie T. Puder nie zapycha, nie wysusza, ani nie obciąża skóry, nie oferuje żadnych nieprzyjemnych niespodzianek, tylko pozytywne i przyjemne doznania.
ProVoke Choco Bronzer Puder brązujący Nr 42 Choco Dark - od producenta
Prasowany puder brązujący do twarzy i ciała w postaci kompozycji trzech opalizujących odcieni, które doskonale harmonizują z tonacją cery, dając jej ciepły odcień i efekt promiennej, muśniętej słońcem skóry. Idealnie modeluje rysy twarzy nie pozostawiając smug. Przeznaczony dla każdego typu cery.
Zawiera Vitamin Complex AEF, który dodatkowo nawilża, odżywia i regeneruje skórę.
Formuła testowana DERMATOLOGICZNIE.
Puder Choco Bronzer również grzeszy pięknem, funkcjonalnością i elegancją opakowania. Biała kasetka wykończona posrebrzanymi elementami i logiem marki prezentuje się naprawdę luksusowo. Jest wyposażona w dosyć spore lusterko, które pomaga dokonywać makijażowych poprawek dosłownie w każdym miejscu, nie koniecznie przed dużym lustrem :) Kasetka solidnie się zamyka i z łatwością się otwiera za pomocą malutkiego przycisku - pełen profesjonalizm i dbałość o szczegóły pozytywnie przekładają się na przyjemność stosowania, podziwiania i posiadania owego cudeńka.
Puder, jak jego poprzednik i jak jego wszystkie " bracia i siostry " spod skrzydeł ProVoke, został zapakowany do srebrnego, eleganckiego tekturowego pudełeczka. Pełni nie tylko rolę ozdobną, ale też informacyjna. Znajdziemy na nim opis produktu, jego skład oraz oznakowanie kolorystyczne danego odcienia. Jest pięknie!
Cena: Loose Powder Translucent - 85 zł / 18 g; Choco Bronzer - 79 zł / 9 g
Dostępność - sklep Dr Irena Eris oraz drogerie, w tym internetowe.
Podsumowując...
Obydwa pudry idealnie spełniają swoją rolę. Wyznaczają się bardzo ładnymi opakowaniami, świetną konsystencją, pięknymi zapachami, a także wysoką trwałością i taką samą wydajnością. Niewiele trzeba, aby poprawić wygląd skóry i samopoczucie w trybie natychmiastowym :) Wystarczy tylko szczypta sypkiego pudru i odrobina pudru brązującego, a twarz aż promienieje zdrowiem i pięknem ♥
A wiecie co jest najlepsze... Że Wy też możecie rozkoszować się zarówno posiadaniem jak i stosowaniem Choco Bronzer Choco Dark!!! Wystarczy przekonać mnie " Dlaczego właśnie tobie jest najbardziej potrzebny ":)
Czeka na Was nowiutka, zapakowana wersja Choco Bronzer Choco Dark Nr 42 ale zapoznajcie się wpierw z Regulaminem konkursu a ja...
Mocno trzymam kciuki i życzę powodzenia.
EDIT!!! Wyniki Konkursu ProVoke!!!
Dziękuję za udział w konkursie i Wasze odpowiedzi, jak zawsze, są wspaniałe!
Tym razem nagroda powędruje do...
Małgorzata eL
Gratulacje serdeczne! Ślij dane adresowe do wysyłki nagrody na mail z zakładki " Kontakt "!
A Was, moje Drogie, zapraszam na NOWY KONKURS!
Tym razem do wygrania profesjonalne kosmetyki do pielęgnacji twarzy - KLIK!!!
Moja blada skóra woła o pomoc. Jest płaska, bez wyrazu. Chciałabym ją ocieplić i delikatnie skonturować: wyostrzyć rysy twarzy, troszkę przyciemnić by wygladała na zdrowszą i nieco opaloną. Bronzer Choco od Eris- myślę że dałby efekt rozświetlonej, wypoczętej cery. Sprawiłby że twarz zyskała by wielowymiarowość, nie była szara i ziemista. Chciałabym ten bronzer takze z tego powodu że bardzo lubię polskie kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńOczy mi wyłażą na widok tego pudru od samego początku, kiedy zobaczyłam go w drogerii Rossman czy w Douglasie, czy jeszcze gdzie indziej i za każdym razem o nim śnię, bo wierzę że dorówna w działaniu mojemu zdenkowanemu Diorkowi. Nie zdążyłam go kupić także na promocji w Rossmanie, bo ktoś bezczelnie zrobił to przede mną. Teraz moja kasa pewnie zostanie u fryzjera, żebym mogła pokazywać się ludziom i znów pewnie mi przejdzie koło nosa. Także ten, bardzo mi jest potrzebny ten czekoladkowy puder. Kocham czekoladę, więc tęsknię ;))
OdpowiedzUsuńNo i z miłości do czekolady zapomniałam sklerotyczka! Oczarowały mnie Twoje zdjęcia, zazdroszczę ich ;))
UsuńBardzo lubię kosmetyki ProVoke:) fajnie, że w końcu je poznałaś :* piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam. ❤ z tej serii mam puder, cienie i tusz do rzęs. tusz ma fajna szczoteczke i świetnie maluje, wydłużając rzęsy, tyle co jest wodoodporny i równie dobrze schodzi jak się go nakłada,cenie do powiek są po prostu wspaniale. 😍 lekkie, napignentowane. Najlepsze jakiekolwiek miałam.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim Tatianko zdjęcia cudowne :-) :-) Najpiękniejsza reklama tych kosmetyków :-)
OdpowiedzUsuńA produkty wyglądają niezwykle ekskluzywnie! Wierzę, że ich działanie jest równie fajne :-) Jako że sama trzymam się naturalnej półki nieprędko poznam te cacka z Provoke. Aczkolwiek chyba jeszcze nie spotkałam się z negatywną opinią na ich temat.
Całuję mocno!
Witaj piękności... Zdjęcia, jak zawsze obłędne. I widać, że produkty niczego sobie. Jednak do mnie jakoś kolorówka Eris nie przemawia - nie mam pojęcia czemu ;) Niemniej cieszę się, że jesteś zadowolona i wyglądasz zjawiskowo...
OdpowiedzUsuńCałuję gorąco :*
nie wiem co mnie bardziej zachwyca: piękne i luksusowe opakowania tych kosmetyków czy śliczne tłoczenie bronzerów :-)
OdpowiedzUsuńPiękny ten bronzer:)
OdpowiedzUsuńOba produkty wyglądają rewelacyjnie, aż chce się je mieć :)do tego zdjęcia przepięknie oddały ich urok :)
OdpowiedzUsuńObserwuję blog jako... Elżbieta Zawadzka
OdpowiedzUsuńLubię Dr Irena Eris Facebooku jako... Elżbieta Z
Odpowiedź ... W pewnym wieku rysy twarzy już nie są tak pociągające, młodzieńcze oraz wyraźne, więc nie pozostaje nam - kobietom w dojrzałym wieku lub bardziej poetycznie w kwiecie wieku - nic innego jak podratować nieco sytuację i nadać swojej buzi ładniejszych "kształtów". Myślę, że taki bronzer świetnie sprawdzi się nie tylko dla lekkiego przyciemnienia, ale również pięknego efektu rozświetlenia oraz właśnie nadania rysom twarzy pożądanego efektu. Chętnie się z nim zaprzyjaźnię.
Udostępniony banerek .... https://www.facebook.com/elzunia.zawadzka/posts/1474041662647770?pnref=story
Pozdrawiam serdecznie.
Bronzer i zdjęcia są piękne, tak samo jak Twój makijaż.
OdpowiedzUsuńNie biorę udziału, bo bronzer nie jest mi potrzebny (więc jak miałabym Cię przekonać :)) ale przyznaję, że on wygląda pięknie! Zresztą puder tak samo <3
OdpowiedzUsuńCzekoladka urocza :D
OdpowiedzUsuńBlog obserwuje jako:izabela.cetera
OdpowiedzUsuńFp Dr.I Eris lubię jako :Izabela Cetera
Banner udostępniony:https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1898199140392013&id=100006058368829
Odpowiedż: Bronzer jest świetny, Kosmetyk wyższej półki , który nie zawiedzie wymagającej cery jaką jest moja 45+letniej kobiety.Puder brązujący pozwala na subtelne wykończenie makijażu, doda cerze blasku i zdrowej , lekkiej opalenizny.Nie trzeba smazyć sie we słońcu, które i tak dziala destrukcyjnie na cerę i głebsze warstwy skóry.Efekt zdrowej, pięknej opalenizny można uzyskac dzięki takim kosmetykom jak bronzer FirmyI.Eris.Kosmetyki tej polskiej firmy były i sa moim marzeniem by miec coś dla siebie z ich bogatej oferty kosmetykow pielęgnacyjnych i tzw.kolorowki.
Ile ja płakałam do tego pudru, ale mój portfel dał mi szlaban zakupowy do czasu zużycia wszystkich pudrów jakie posiadam. Szkoda, że rzadko kiedy sięgam po bronzer...
OdpowiedzUsuńPrzepiękny odcień bronzera a krateczka łudząco przypomina kosmetyki marki Clarins :)
OdpowiedzUsuńChoco Bronzer bardzo ładnie prezentuje się w makijażu:) i w paletce też;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńobserwuję bloga jako Jolanta Marcinkowska
OdpowiedzUsuńlubię FB dr. Ireny Eris jako Jola Marcinkowskahttps://web.facebook.com/jolanta.marcinkowska.9?hc_ref=NEWSFEED
o matko jakb tu napisać aby ująć co chcę powiedzieć, nie umiem się wybijać ponad innych. Niestety moja mama nauczyła mnie że nie można wychodzić przed szereg. Dlatego nie napiszę że prosze wybrać mnie bo ja jesem wyjątkowa i najważniejsza i najładniejsza. Bo nie jestem. Każda kobieta jest wyjątkowa bo przecież jedyna w swoim rodzaju:) Mogę tylko napisac że zarówno recenzja jak i sam paletka bardzo mnie zainteresowała a co za tym idzie bardzo mi się spodobała. Oczywiście jak każda kobieta kochająca nowinki kosmetyczne chciałąbym móc wypróbować to cudo. Tym Bardziej żebardzo sobie cenie firmę Dr. Irena Eris w pielęgnacji i myślę że kosmetyki do makijażu również by mnie nie zawiodły:) pozdrawiam cieplutko
Jola
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki od Dr Irena Eris - są bardzo dobrej jakości i sama mam kilka w swojej kolekcji :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Provoke uwielbiam i sama sporo używam :)
OdpowiedzUsuńMam sporo kosmetyków Dr Irena Eris. Choco Bronzer...nie widziałam wcześniej, nie słyszałam, ale jak zobaczyłam, to aż nabrałam ochoty na czekoladę! I co? Właśnie wciągam kolejne rządki. Bronzer wygląda obłędnie i to nie tylko na opakowaniu - na Tobie również, na tyle że nabrałam jeszcze większej ochoty na słodkości...chyba uzależniona jestem od czekolady! :) Dobra, z tym już kończę. Nie jestem specem od make - up, daleko mi do tego, ale coś tam próbuje i coś tam mi wychodzi. Chętnie spróbowałabym bronzera do konturowania twarzy, sprawdzając jednocześnie czy podoła u atopowca ze swoim składem. Nie mam idealnych rysów twarzy, więc bawię się z jej konturowaniem. Na Tobie wygląda rewelacyjnie, więc może i na mnie będzie tak samo? Jak to mówią raz kozie śmierć...
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/231501657057976/photos/a.231511183723690.1073741828.231501657057976/669859509888853/?type=3&theater
Blog Dobre Dla Urody - Dominikan Klepka
Dr Irena Eris na Facebooku - Dominika K.
Obserwuję blog jako Jolanta Flower
OdpowiedzUsuńLubię Dr Irena Eris Facebooku jako Jolanta S
Odpowiedź " Dlaczego właśnie mi jest najbardziej potrzebny Choco Bronzer? "
Moja twarz od zawsze potrzebuje dodatkowego dotyku ze strony słońca. Mając na uwadze szkodliwość promieni UV już na stałe korzystam z dobrodziejstw jakimi są rozświetlacze i bronzery. Bez makijażu pracując na barze ludzie zamawiają "kawę białą jak odcień Pani skóry". Jako fanka czekolady numer jeden na świcie uroczyście ogłaszam, że bronzer ten jest mi niezbędny, by cieszyć moje oko w opakowaniu i bym nie onieśmielała ludzi swym białym blaskiem.
Udostępniony banerek https://www.facebook.com/jola.szuflinska/posts/1547758378567676
Obserwuję blog jako: Małgorzata eL
OdpowiedzUsuńLubię Dr Irena Eris Facebooku jako: Małgorzata L
Odpowiedź:
Patrzę na tego pseudo Van Gogha na mojej ścianie i myślę sobie, że mimo iż malarstwo z makijażem mają całkiem sporo wspólnego, to w przypadku tego drugiego porządne narzędzia pracy to już połowa sukcesu, a nawet ciut więcej, bo tu wysoka jakość materiałów potrafi w naprawdę dużym stopniu zastąpić artystyczny talent. W końcu nie każda z nas musi być profesjonalną wizażystką, by móc ładnie podkreślić atuty swojej urody i zatuszować to i owo (czy jak dosadnie stwierdził kiedyś pewien internauta: oszukać wszystkich, że jestem ładna, podczas gdy w rzeczywistości jestem umiarkowanie brzydka ;). Dlatego z przyjemnością dołączyłabym bronzer Provoke do mojego makijażu, z pomocą którego mogłabym subtelnie ożywić lodówkowy odcień mojej cery (która w naturze nie uznaje innej opalenizny poza buraczkową). Co prawda konturowanie bronzerami to dla mnie wciąż ogromne wyzwanie również ze względu na dość okrągłą twarz i tzw. syndrom drewnianych rąk, dlatego mój dotychczasowy makijaż był bardzo zachowawczy. Myślę, jednak, że po to właśnie powstały takie kosmetyki jak Provoke, by swoim eleganckim wyglądem sprawić, że wykonywanie makijażu stanie się czystą przyjemnością i być również świetną motywacją do samodoskonalenia w tej najbardziej kobiecej odmianie malarstwa. W końcu słynne „Słoneczniki” nie wyrosły z niczego… nawet ten wazon żółtych denatów na mojej ścianie wymagał nieco wprawy. A ja właśnie intensywnie poszukuję motywacji, by zachwycać męża mego świeżo upieczonego :) Pozdrawiam!
Udostępniony banerek: https://www.facebook.com/MaSpychala/posts/1596035557107646?pnref=story
Wygląda bardzo ciekawie. Podoba mi się ten produkt.
OdpowiedzUsuń