Niejednokrotnie łapię się na myśli, że proste, najprostsze, nieprzekombinowane rzeczy, tak naprawdę są najlepsze, ponadczasowe i bezkonkurencyjne! Świat oszalał na punkcie ekologii, naturalne produkty biją szczyty popularności, a ceny, adekwatnie do niej, szybują do góry. Chwila, chwila... ale przecież naturalne produkty nie są żadną nowinką, tak naprawdę wracamy do korzeni! Ludzie od wieków żyły w harmonii z naturą, troszczyły się o nią, pielęgnowały, była ona nieodłączną częścią, a zarazem sensem ich życia. Natura, bowiem, daje nam wszystko to, czego potrzebujemy, wystarczy sięgnąć, aby móc czerpać przyjemność i korzyści, a jednocześnie troszczyć się o środowisko naturalne. To jest właśnie harmonia!
Naturalne produkty do pielęgnacji cieszą się popularnością od ... zawsze! Zmieniają się pokolenia, przychodzą nowe ludzie, pojawiają się nowe pomysły, ale cel zawsze jest jeden - wykorzystać dary natury najlepiej, jak tylko się potrafi. Bydgoska Wytwórnia Mydła jest dowodem na to, że tradycję warto szanować i pielęgnować, bo prócz ogromnego nakładu pracy, zaangażowania oraz poświęceń niesie za sobą satysfakcję i radość. Dodatkowo uprzyjemnia codzienność i pomaga dbać o urodę klientów. Szczęśliwym trafem jestem jedną z uprzywilejowanych - mam przyjemność doświadczać mocy czerpanej z natury każdego dnia, i to bez wydawania fortuny! Od dłuższego czasu w mojej pielęgnacji uczestniczą olej z pestek śliwek, olej z pestek brzoskwini, peeling korundowy z aronią oraz mydło z glinką Rhassoul. Zacne towarzystwo czyż nie? Produkty różne, lecz cechuje je wysoka jakość, świeżość, naturalność i bardzo przystępna cena.
Bydgoska Wytwórnia Mydła - jak to się zaczęło?
Kilka lat temu dwaj panowie zaczęli wytwarzać mydła. Receptury były po babci, maszyny robione domowym sposobem. Mydła były naturalne, ekologiczne, zdrowe, oparte głównie na kozim mleku. Było wśród nich prawdziwe szare mydło, którego dziś już się nie uświadczy. Wtedy nie było jeszcze takiej świadomości i wiedzy na temat produktów ekologicznych, więc panowie pozostawali w cieniu sieciowych i tanich produktów. Niewielka manufaktura była pomysłem wyjściowym dla założenia Muzeum Mydła i Historii Brudu, które stworzył jeden z mydlarzy i pewna przewodniczka... Ciąg dalszy historii przeczytasz tu!
Mydło Glinka Rhassoul - od producenta
Marokańska glinka rhassoul ( znana też pod nazwą ghassoul ) łagodnie oczyszcza skórę zapewniając delikatny peeling. Zwiększa elastyczność skóry, absorbuje sebum, dzięki czemu oczyszcza zatkane pory skóry. Ze względu na swoje właściwości mydło wspomaga pielęgnację skóry tłustej i mieszanej. Oczyszcza zanieczyszczone pory skóry, zapobiega wysuszaniu, zwiększa jej elastyczność oraz poprawia koloryt. Glinka rhassoul jest bogata w magnez, krzem, potas, wapń, żelazo, glin, miedź, lit, cynk. Mydło działa matująco i odświeżająco, odpowiednie także do skóry wrażliwej i trądzikowej.
Mydła naturalne są moimi sprzymierzeńcami od wielu lat! Wbrew pozorom, nie stosuję je wyłącznie do mycia ciała, ale też do oczyszczania i mycia twarzy. Mydło Glinka Rhassoul dzięki swoim właściwościom i walorom idealnie pasuje do tej roli. I powiem Wam, że sprawdza się ze swym zadaniem na 5+! Nim przejdziemy do używania i tego, co ma do zaoferowania to mydło, omówmy kwestię wizualną, bo ta sprawia, że nie da się przejść obok niego obojętnie. Czarne, eleganckie tekturowe pudełko o matowym wykończeniu, nieco przypominające te do biżuterii, kryje w swoim wnętrzu prawdziwy klejnot! Po otwarciu oczom ukazuje się prawdziwe bogactwo natury - czysta przyjemność otulona iście lekkim " wdziankiem " w postaci papieru i sznurka. Niby takie zwyczajne, a jednocześnie nawiązujące do luksusu w stylu rustykalnym. Każdy szczegół został uwzględniony i precyzyjnie dopracowany - takim prezentem nie pogardziłaby żadna z nas, czyś nie?
Lekki ruch sprawia, że szaty spadają, obnażając autentyczne, nieskalane piękno! Mydełko nie jest idealnie równe, ale na tym właśnie polega urok ręcznie wytwarzanych mydeł. Są tworzone niczym dzieła sztuki, i choć na pierwszy rzut oka mogą się wydawać takie same, zawsze się różnią, każda kostka jest jedyna i niepowtarzalna. Mydło zostało opatrzone logiem marki, ma twardą, przyjemną w dotyku konsystencję, nie klei się, nie tworzy też nieestetycznych glutków, jeśli oczywiście jest właściwie przechowywane. U mnie leżakuje na odprowadzającej wodę podstawce na mydło - po użyciu szybko wysycha i czeka do następnego razu, w ten sposób ani gram się nie zmarnuje, nie skapnie, nie zglutkuje :) Przy kontakcie z wodą mydełko wytwarza przyjemną, delikatną, miękką piankę, która wspaniale oczyszcza skórę, nie podrażniając ani nie wysuszając jej. Pachnie bardzo delikatnie, ledwo wyczuwalnie, mój nos wychwytuje w nim połączenie glinki i oleju. Używam go głównie do mycia twarzy, bowiem świetnie oczyszcza pory, usuwa, a zarazem, przy regularnym stosowaniu, normalizuje wydzielanie sebum. Poprawia koloryt i fakturę mojej mieszanej skóry, nie powoduje podrażnień, nie oferuje też ściągnięcia ani napięcia twarzy. Skóra po umyciu jest czysta i świetnie przygotowana do dalszych kroków pielęgnacyjnych.
Głównym zadaniem peelingu jest pozbycie się obumarłego naskórka, pobudzenie nowego do odbudowy oraz w efekcie dotlenienie skóry.
Korund to drobny, krystaliczny piaseczek działający jak mikropeeling. Zalecany jest w pielęgnacji skóry z przebarwieniami i bliznami potroądzikowymi aby je rozjaśnić i wygładzić. Oczyszcza pory oraz je zwęża, pobudza skórę do ciągłej odnowy oraz ją uelastycznia.
Peeling aroniowy bogaty jest w witaminy ( C, B2, B6, PP, P, E ), mikroelementy oraz błonnik. Systematyczne stosowanie peelingów zwiększa wchłanianie substancji czynnych.
Peeling stosowany powinien być 1-2 razy w tygodniu. Częstotliwość korzystania powinna być uwarunkowana rodzajem naszej skóry. Nie zaleca się używania peelingu korundowego w stanach zapalnych skóry, przy aktywnym trądziku oraz gdy cera jest podatna na podrażnienia. Aby uprzyjemnić zabieg, do peelingu dodaliśmy odrobinę naturalnego zapachu mango i białej brzoskwini.
PRODUKT JEST PRZEZNACZONY TYLKO DO UŻYTKU ZEWNĘTRZNEGO. NALEŻY UNIKAĆ KONTAKTU Z OCZAMI.
Na oczyszczoną i wilgotną skórę twarzy należy nanieść peeling i wmasowywać okrężnymi ruchami przez około 1-3 minut, następnie spłukać wodą.
UWAGA! Przed nałożeniem peelingu należy zmieszać jego wszystkie warstwy.
Peeling korundowy z aronią został zamknięty w małym, solidnym, przezroczystym słoiczku z grubego szkła. Dzięki przezroczystości można kontrolować proces zużywania produktu. Mimo małych gabarytów słoiczek nie sprawia trudności podczas wydobywania peelingu. Na etykiecie, która zdobi słoiczek, znajdują się wszystkie informacje dotyczące produktu, jego składu, a takze sposobu użycia. Nie zabrakło też terminu przydatności. Czytasz, wiesz, otwierasz i używasz, a to wiąże się z niesamowitymi doznaniami i wrażeniami!
Peeling składa się z dwóch części - bardzo drobnych, ale doskonale wyczuwalnych, drobin korundu wymieszanych ze zmieloną aronią oraz oleju. W stanie spokoju peeling się rozwarstwia, co jest normalne w peelingach naturalnych na olejowej bazie. Przed użyciem należy go dokładnie wymieszać, robię to za pomocą drewnianego patyczka, i od razu nakładam. Niewielka pojemność wcale nie odbija się na wydajności, bowiem pod tym względem peeling jest zaskakująco wytrwały! Mała porcja, wielkości dużego orzecha laskowego, peelingu oferuje skórze porządną dawkę oczyszczenia, odświeżenia i ... przyjemności! Masaż wilgotnej skóry sprawia, że olej zaczyna w nią wnikać pozostawiając lekką warstwę ułatwiającą " poślizg ". Drobiny korundu skutecznie, i dogłębnie, oczyszczają skórę złuszczając martwy naskórek, z kolei cząsteczki aronii przyjemnie koją i delikatnie masują skórę wprawiając w stan relaksu. Na szczególną uwagę zasługuje zapach, który bardzo uprzyjemnia stosowanie, pobudza zmysły i na długo pozostaje na skórze. Pachnie świeżo, a zarazem słodko i otulająco - coś pięknego! Po masażu, który u mnie osobiście trwa ok. 5 minut, pozostawiam peeling na skórze i ... oddaję się relaksowi w kąpieli. Para sprawia, że pory się otwierają, a cenne składniki, zawarte w peelingu, wnikają w głąb skóry, odżywiając, nawilżając, wygładzając i regenerując ją. Po spłukaniu skóra jest perfekcyjnie czysta, gładka, miękka i jedwabiście delikatna, a przy okazji świetnie zadbana! Mogłabym darować sobie dodatkową pielęgnację, ale po co? Mam przecież dwa wspaniale oleje, po które naprzemiennie sięgam :)
Olej z pestek Brzoskwini - od producenta
Olej brzoskwiniowy jest polecany do cery dojrzałej, wrażliwej, podrażnionej. Dostarcza witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, bardzo dobrze nawilża, wygładza oraz zmiękcza skórę zapewniając jej regenerację. Zawiera do 42% niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych wraz z witaminami A i E. Zwiększa odporność skóry na działanie środowiska, działa łagodząco, regenerująco i wygładzająco. Dzięki właściwościom tonizującym i regeneracyjnym pozwala oczyścić i zmniejszyć pory skóry. Szczególnie efektywnie działa, gdy stosowanie oleju połączone jest z masażem skóry. PRZEZNACZONY TYLKO DO UŻYTKU ZEWNĘTRZNEGO. NALEŻY UNIKAĆ KONTAKTU Z OCZAMI. KRAJ POCHODZENIA: BUŁGARIA.
Olej z pestek brzoskwini jest ulokowany w dużej butelce, o pojemności aż 100 ml, wykonanej z ciemnego, brązowego szkła. Nie bez powodu, bowiem ciemne szkło chroni tę, jakże delikatną zawartość, przed niszczycielskim działaniem światła. Olej jest doskonale zabezpieczony, a więc i służy znacznie dłużej, nie jęłczeje, ani nie zmienia konsystencji czy barwy. Wygodny atomizer ułatwia dawkowanie i zapewnia higienę podczas stosowania. Nie pryska, tylko płynnie podaje porcję oleju, a przezroczysty korek chroni otwór dozujący przed bakteriami, zanieczyszczeniami i zasychaniem resztek oleju. Olej z pestek brzoskwiń ma jasną barwę, jest niemal przezroczysty, i charakterystyczny słodkawy zapach z subtelnie wyczuwalną pestką. Nie jest gęsty, lecz półpłynny, z łatwością się rozprowadza po skórze, pokrywając ją tłustawym, ochronnym filmem. Nie wchłania się zbyt szybko, pozwala na długie masowanie, ciągle dając poślizg, ale zostawiony sam sobie - wnika w skórę bez reszty! Nie klei twarzy, nie zapycha porów, nie obciąża, jest " bogaty ", a zarazem lekki jak piórko. Bardzo dobrze nawilża, wygładza, koi podrażnienia, niweluje szorstkość i przesuszenie zapewniając ulgę w trybie natychmiastowym. Uelastycznia skórę, poprawia jej koloryt, dodając promienności, ujednolica, zwęża pory. Po ok. 30 minutach skóra jest idealnie gładka, miękka i wcale się nie świeci " tłustawą poświatą ". Olej zazwyczaj stosuję na noc, co ciekawe o poranku nigdy mi się po nim twarz nie świeci, jak to przy niektórych olejach bywa. Budzę się z gładką, promienną skórą bez tłustego filmu, nawet w strefie T! Dodatkowo olej jest szalenie wydajny!
Olej z pestek Śliwki - od producenta
Delikatny olej, który bardzo szybko wnika w naskórek nie pozostawiając tłustej warstwy. Szeroko stosowany w kosmetyce, zarówno do pielęgnacji twarzy, włosów, paznokci czy też skóry całego ciała. Pomaga odbudowywać zniszczony i wysuszony naskórek dzięki zawartej w nim witaminie E i B oraz kwasom: linolowemu i oleinowemu. Polecany jest do każdego rodzaju skóry, której właścicielce/właścicielowi będzie odpowiadał słodkawy migdałowy zapach.
PRODUKT JEST PRZEZNACZONY TYLKO DO UŻYTKU ZEWNĘTRZNEGO. NALEŻY UNIKAĆ KONTAKTU Z OCZAMI.
Na oczyszczoną i wilgotną skórę należy nanieść olejek, a następnie wmasować.
KRAJ POCHODZENIA: BUŁGARIA.
Olej z pestek śliwki zdecydowanie wiedzie prym wśród moich " olejowych ulubieńców ". Te z Was, które czytają bloga od lat, wiedzą, że darze śliweczki szczególnym uczuciem :) A to wszystko ze względu na cudowne działanie i boski zapach! Śliwkowy olej z Bydgoskiej Wytwórni Mydła jest właśnie taki, jaki lubię najbardziej - cudowna, złoto-żółta barwa, lekka, nie obciążająca, ani nie zapychająca konsystencja i zapach ... Mmmm, jest po prostu boski! To słodki marcepan ( z odrobiną czekolady oczywiście ) oraz świeża nutka śliwki, które w połączeniu tworzą przyjemność nie z tej ziemi! Nawet nie wyobrażasz sobie, jak przyjemne śnią się sny, gdy z nim na twarzy zasypiam :) Miłość! Jak nic! Olej świetnie nawilża skórę, normalizuje wydzielanie sebum, zwęża pory i ujednolica, a także poprawia, koloryt. Niweluje zaczerwienienia, szczególnie te " pajączkowe ", łagodzi napięcie skóry, mocno regeneruje, odżywia i przywraca równowagę mojej mieszanej skórze. Zapewnia jej długotrwałą ochronę i komfort, szczególnie w chłodne dni. Przyjemnie sunie po twarzy, szybko też się wchłania, nadając skórze jedwabistej miękkości i gładkości. Zapach bardzo długo się utrzymuje na skórze, za co wielki plus, bo go uwielbiam no! Dawkowanie, a nawet odmierzanie każdej kropli, jest łatwizną dzięki świetnej, szklanej pipecie z gumową, miękką wypustką. Na etykiecie, utrzymanej w minimalistycznej, charakterystycznej dla marki szacie, znajdują się wszystkie niezbędne informacje dotyczące produktu. Znowu się powtórzę - każdy szczegół jest perfekcyjnie dopracowany, co przekłada się na jakość i komfort stosowania. Czy można na coś narzekać? Nie widzę żadnych podstaw. Jestem bardzo zadowolona, moja skóra i zmysły też! Śliwkowe loVe ♥
Cena: Olej z pestek śliwki - 25 zł / 30 ml; Olej z pestek brzoskwini - 25 zł / 100 ml; Peeling korundowy z aronią - 15 zł / 30 ml; Mydło z glinką Rhassoul - 15 zł / 85 gr.
Dostępność - Bydgoska Wytwórnia Mydła
Podsumowując...
Od pierwszego użycia, przy każdym kolejnym i po miesiącu stosowania... Każdorazowo sięgając po naturalne produkty Bydgoskiej Wytwórni Mydła ciągle czuję ogromną przyjemność - zarówno podczas pielęgnacji, rozkoszując się zapachami i konsystencjami, jak i podziwiając efekty ich działania na swojej skórze. Naturalne, autentyczne, bez udziwnień i " dosmaczania " sztucznymi substancjami - takie jak natura chciała! A teraz i Ty możesz doświadczyć tej naturalnej przyjemności, bowiem mam dla Ciebie kod rabatowy na cały asortyment!!!
- 15% na hasło: dobredlaurody
Kod jest ważny przez 7 dni! Serdecznie zachęcam do skorzystania! Od siebie tylko dodam, że będziesz bardzo zadowolona!
Słyszeliście o produktach Bydgoskiej Wytwórni Mydła?
Które produkty marki macie w swojej łazience?
Lubicie oleje i mydła naturalne? A po peelingi sięgacie?
Miłego wieczoru życzę!