Szczerze mówiąc bardzo nie lubię wyglądu swojej cery po zimie. Mimo regularnej, dostosowanej do do jej potrzeb pielęgnacji, staje się nadwrażliwa, poszarzała, pozbawiona jędrności, jednolitości i promienności. Jest bardziej podatna na powstawanie niedoskonałości, pory są niczym kratery, " wyłażą " różne drobne przebarwienia, zaczerwienienia oraz inne mankamenty, o istnieniu których nawet nie wiedziałam... Zanim pojawi się wiosenne słońce, w naturalny sposób nadające skórze blasku i świeżości, sięgam po produkty, zapewniające je również w sposób naturalny, tyle że z tubki :) Poznaj peeling Super Fine Skin Polish Moisturizing Exfoliator oraz krem BB Beauty Blur Skin Tone Optimizer Vita Liberata. To właśnie oni, pielęgnując i poprawiając wygląd skóry, umilają każdy mój dzień.
Vita Liberata Super Fine Skin Polish Moisturizing Exfoliator - od producenta
Super Fine Skin Polish to idealny kosmetyk do codziennego stosowania, delikatnie złuszcza martwy naskórek i pozostawia skórę idealnie nawilżoną. Zawarty w składzie wosk pszczeli działa na skórę kojąco oraz wykazuje efekt przeciwzapalny. Słodkie migdały poprzez odżywienie skóry poprawiają jej elastyczność oraz sprawiają, że jest gładka i aksamitna w dotyku. Orzech oraz żurawina wielkoowocowa oprócz działania złuszczającego poprawiają ogólny stan skóry i pobudzają tworzenie się nowych komórek. Moisture Locking System zapewnia odpowiednie nawilżenie skóry nawet przez 72 godziny od aplikacji kosmetyku. Peeling jest wskazany przed zastosowaniem kosmetyków samoopalających, ponieważ sprawia, że powstająca opalenizna jest równomierna i dłużej się utrzymuje. Preparat nie ma wpływu na działanie samoopalacza, jak żele i balsamy zawierające w swym składzie oleje.
Rozprowadzić peeling na suchej skórze, masować, a następnie spłukać wodą.
Unikać bezpośredniego kontaktu z oczami.
Nawilżający Peeling Vita Liberata jest podany w ładnej, niebieskiej tubie, która swoim kolorem jak i grafiką nawiązuje do błękitu wody. Tworzywo jest miękkie, elastyczne, przyjemne w dotyku, podatne na naciskanie, a więc kosmetyk z łatwością się z tej tubki dawkuje. Twardy korek, pod klapką którego kryje się otwór dozujący, pozwala tubce na stabilne stanie, dzięki czemu kosmetyk jest ciągle gotowy do użycia.
Peeling ma postać lekkiego balsamu o białym kolorze, w którym zostały zatopione mikrogranulki o bursztynowej barwie. Drobiny, choć różnią się wielkością, są idealnie okrągłe i niezbyt ostre, przez co masowanie skóry budzi niesamowicie przyjemne doznania! Choć jest on przeznaczony do ciała, uwzględniając jego delikatne działanie, przyjemną teksturę oraz świetny, naturalny skład, stosuję go głównie do twarzy :) Równomiernie i z łatwością się rozprowadza po suchej skórze, przyjemnie ją masując oraz poprawiając ukrwienie. W trakcie masowania drobiny się rozpuszczają ( czy też ścierają ), a kremowa baza wchłania się w skórę całkowicie - spłukiwanie jest wyłącznie formalnością, no i zajmuje jedynie chwilę :) Zapach tego peelingu nie do końca mi się podoba, przywołuje na myśl wodorosty, na szczęście jest bardo delikatny, ledwo wyczuwalny i ulotny - nie zostaje na skórze ani na chwilę.
Peeling Vita Liberata dokładnie oczyszcza skórę, skrupulatnie złuszczając martwy naskórek, świetnie odblokowuje pory, usuwa sebum oraz inne zanieczyszczenia. Po spłukaniu skóra jest idealnie gładka i perfekcyjnie czysta, jednolita, jedwabiście miękka i delikatna w dotyku, jakby już przeszła przez wszystkie kroki pielęgnacyjne. Kosmetyk nie wysusza ani nie podrażnia mojej mieszanej skóry, nie wywołuje zaczerwienienia, nawet przy mocniejszym masowaniu. Wyraźnie nawilża, wygładza, oczyszcza i pielęgnuje ją, otaczając przyjemnym komfortem i perfekcyjną czystością. Używam peelingu od półtora miesiąca, dwa razy w tygodniu, mimo to mam go jeszcze sporo, bowiem wyznacza się wysoką wydajnością - niewielka ilość wystarcza na dokładne oczyszczenie twarzy, szyi i dekoltu.
Vita Liberata Beauty Blur Skin Tone Optimizer - od producenta
Lubisz efekt glow? Jeśli tak, to organiczny Beauty Blur będzie idealnym produktem dla Ciebie! Beauty Blur jest zarówno lekkim podkładem nawilżającym jak i produktem wykończeniowym w jednym. Technologia Advoganic uaktywnia certyfikowane ekstrakty organiczne, zapewniając doskonałe nawilżenie skóry. Produkt wyrównuje koloryt skóry i nadaje jej naturalny blask. Minimalizuje widoczność przebarwień oraz niedoskonałości na skórze, nadając jej efekt optycznego wygładzenia. Beauty Blur idealnie odbijają światło, dzięki czemu można uzyskać efekt naturalnego rozświetlenia! Doskonały do sesji zdjęciowych.
Peeling ma postać lekkiego balsamu o białym kolorze, w którym zostały zatopione mikrogranulki o bursztynowej barwie. Drobiny, choć różnią się wielkością, są idealnie okrągłe i niezbyt ostre, przez co masowanie skóry budzi niesamowicie przyjemne doznania! Choć jest on przeznaczony do ciała, uwzględniając jego delikatne działanie, przyjemną teksturę oraz świetny, naturalny skład, stosuję go głównie do twarzy :) Równomiernie i z łatwością się rozprowadza po suchej skórze, przyjemnie ją masując oraz poprawiając ukrwienie. W trakcie masowania drobiny się rozpuszczają ( czy też ścierają ), a kremowa baza wchłania się w skórę całkowicie - spłukiwanie jest wyłącznie formalnością, no i zajmuje jedynie chwilę :) Zapach tego peelingu nie do końca mi się podoba, przywołuje na myśl wodorosty, na szczęście jest bardo delikatny, ledwo wyczuwalny i ulotny - nie zostaje na skórze ani na chwilę.
Peeling Vita Liberata dokładnie oczyszcza skórę, skrupulatnie złuszczając martwy naskórek, świetnie odblokowuje pory, usuwa sebum oraz inne zanieczyszczenia. Po spłukaniu skóra jest idealnie gładka i perfekcyjnie czysta, jednolita, jedwabiście miękka i delikatna w dotyku, jakby już przeszła przez wszystkie kroki pielęgnacyjne. Kosmetyk nie wysusza ani nie podrażnia mojej mieszanej skóry, nie wywołuje zaczerwienienia, nawet przy mocniejszym masowaniu. Wyraźnie nawilża, wygładza, oczyszcza i pielęgnuje ją, otaczając przyjemnym komfortem i perfekcyjną czystością. Używam peelingu od półtora miesiąca, dwa razy w tygodniu, mimo to mam go jeszcze sporo, bowiem wyznacza się wysoką wydajnością - niewielka ilość wystarcza na dokładne oczyszczenie twarzy, szyi i dekoltu.
Vita Liberata Beauty Blur Skin Tone Optimizer - od producenta
Lubisz efekt glow? Jeśli tak, to organiczny Beauty Blur będzie idealnym produktem dla Ciebie! Beauty Blur jest zarówno lekkim podkładem nawilżającym jak i produktem wykończeniowym w jednym. Technologia Advoganic uaktywnia certyfikowane ekstrakty organiczne, zapewniając doskonałe nawilżenie skóry. Produkt wyrównuje koloryt skóry i nadaje jej naturalny blask. Minimalizuje widoczność przebarwień oraz niedoskonałości na skórze, nadając jej efekt optycznego wygładzenia. Beauty Blur idealnie odbijają światło, dzięki czemu można uzyskać efekt naturalnego rozświetlenia! Doskonały do sesji zdjęciowych.
Produkt należy aplikować po uprzednim nawilżeniu skóry. Można użyć pędzla do podkładu lub beauty blendera. Należy nałożyć niewielką ilość na twarz, a następnie rozetrzeć, nie zapominając o szyi i dekolcie.
Unikać bezpośredniego kontaktu z oczami.
Beauty Blur Vita Liberata otrzymujemy w miękkiej, eleganckiej tubce wykończonej aplikatorem i korkiem w kolorze różowego złota. Złote napisy i grafika ładnie dopełniają całość, a gustowne opakowanie zdradza, iż jest to produkt luksusowy. Tuż przy aplikatorze tubka jest przezroczysta, dzięki czemu możemy podejrzeć jaki odcień kremu w sobie kryje. Do wyboru jest trzy odcienie: Cafe creme, Latte light oraz Latte, mój odcień, to ten drugi. Latte light to połączenie żółto-pomarańczowych pigmentów z całym mnóstwem skrzącego, niemal niewidocznego " gołym okiem " złotego pyłu. Dopiero po aplikacji na skórę, ujawnia się magiczny blask :) Krem BB Vita Liberata wyznacza się lekką, przyjemną konsystencją przypominającą kremowe serum. Z łatwością sunie po skórze, równomiernie się rozprowadza i natychmiastowo wchłania, tworząc na twarzy świetlistą powłoczkę. Przy pierwszym użyciu nie wiedziałam, ile to, ta zalecana przez producenta "niewielką ilość", po 5 pompkach kosmetyku rozsmarowanego na twarzy świeciłam się jak kosmita :D Nawet mega matowy puder nałożony na tego BB`ika wyglądał na mega rozświetlający :) Przy kolejnej aplikacji już wiedziałam z czym mam do czynienia, dałam trzy pompki - to moja idealna porcja na twarz, szyję i dekolt, aby skóra wyglądała promiennie, a nie błyszcząco. Trochę się obawiałam błysku, którego przy mieszanej skórze mi nie brakuje, ale ciekawość wzięła górę. Zresztą już po kilku użyciach wiedziałam, że dobrze wybrałam! Beauty Blur naprawdę świetnie rozpromienia skórę, wyrównuje jej koloryt, optycznie minimalizuje wszelkiego rodzaju niedoskonałości, zaczerwienienia, przebarwienia. Po jego użyciu skóra natychmiast wygląda na piękną, zdrową i jednolitą, bez oznak tej wstrętnej szarości oraz innych mankamentów. BB oferuje lekkie krycie, przy tym że początkowo, podczas rozprowadzenia jego odcień, przez efekt " blur ", jest niemal niewidzialny. Po kilku sekundach tonacja skóry wyraźnie się ociepla, a i niedoskonałości gdzieś za tym efektem znikają. Na kosmetyk aplikuję jeszcze puder matujący i róż bądź bronzer - gotowe! Beauty Blur Skin Tone Optimizer nie tylko błyskawiczna upiększa skórę, ale i wyraźnie wygładza ją, dzięki czemu stanowi idealną bazę pod inne kosmetyki kolorowe. Co więcej, znacznie przedłuża trwałość makijażu - na nim kolorówka przetrwa prawie przez cały dzień, prawie, bo moja strefa T pod wieczór zaczyna " prześwitywać " :) Beauty Blur Vita Liberata delikatnie, niemal niewyczuwalnie pachnie czymś naturalnie przyjemnym, czym umila każdą aplikacje :) Jest szalenie wydajny, wystarczy naprawdę na długo!
Cena: Krem BB - 179 zł / 30 ml; Peeling - 69 zł / 175 ml
Dostępność - Sephora
Podsumowując...
Polubiłam obydwa te produkty, bowiem świetnie się u mnie sprawdzają, zaspokajając potrzeby mojej skóry. Peeling rewelacyjnie spełnia swoją rolę, oferując perfekcyjną gładkość i czystość mojej mieszanej skórze. Dzięki niemu, jest ona zadbana i gotowa do dalszych kroków pielęgnacyjnych. Beauty Blur kusił mnie od jakiegoś czasu, choć gdzieś tam w podświadomości tego " blur " właśnie się obawiałam. Odważyłam się i otrzymałam sowitą nagrodę - promienną, jednolitą skórę o pięknym kolorycie. Nawet zimą taką mieć można? Można! Jeśli się nad nim zastanawiasz, a odstrasza cię nieco cena - to wiedz, że prędko się go nie pozbędziesz! Wystarczy naprawdę niewielka ilość na poprawę wyglądu i kondycji skóry! Naturalnie piękne, skuteczne i bezpieczne, kosmetyki Vita Liberata to przyjemność dla skóry i satysfakcja z wyglądu dla Ciebie!
Znasz kosmetyki Vita Liberata?
Sięgasz po produkty upiększające typu BB, CC, DD czy stawiasz na mocne krycie?
Który z tych produktów najbardziej Cię zainteresował?
Wszystkiego NAJpiękniejszego z okazji Dnia Kobiet Kochane ♥
Udanego weekendu życzę :*
Wyglądasz fenomenalnie! <3
OdpowiedzUsuńZapisuję Beauty Blur do przetestowania:).
Myślę, że na peeling mogłabym się skusić.
OdpowiedzUsuńMam ochotę przetestować ten peeling. 😊
OdpowiedzUsuńTa marka kojarzy mi się z Tobą, nie mam pojęcia czemu :D
OdpowiedzUsuńJeszcze ich nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńTen peeling wygląda bosko.
OdpowiedzUsuńKocham Blur tej marki!
OdpowiedzUsuńznam ich produkty i bardzo je lubię, muszę sobie sprawić koniecznie ten zestaw :)
OdpowiedzUsuńBardzo cenię sobie produkty Vita Liberata - te z którymi miałam styczność, świetnie się u mnie sprawdzały.
OdpowiedzUsuńPeeling fajnie się prezentuje. Ślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńBeauty Blur kuszący :D
OdpowiedzUsuńPeeling wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńlubie ich kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńBlur Skin Tone uwielbiam. Rewelacyjnie współpracuje z moją cerą.
OdpowiedzUsuńMiło wspominam VL, kosmetyki zachwycają <3
OdpowiedzUsuńKojarzę tą markę, ale nic z niej nie miałam!
OdpowiedzUsuńNie kojarzę tej marki. Choc powinnam się przyjrzeć, bo kremy bb/cc uwielbiam. Ostatnio na tapecie mam Erborian
OdpowiedzUsuńMuszę je wypróbować bo nie znam marki :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam samoopalacze tej marki, ciekawa jestem tego kremu BB, czy jest tak samo udany :)
OdpowiedzUsuń