W sobotę zazwyczaj lubię sobie pospać godzinkę - dwie dłużej, sen to zdrowie, najlepszy i najtańszy kosmetyk świata, a mi ostatnio, ze względu na pracę i nadmiar obowiązków, bardzo go brakuje, wspomagam się więc skutecznymi kosmetykami, które nie tylko pielęgnują moją skórę, ale również pomagają zachować/przedłużyć młodość na dłużej :)
Ponad półtora miesiąca nocną straż pełni Simple Regeneration - Regenerująco-odmładzający krem na noc z Zieloną herbatą który przywędrował do mnie wprost z butiku Cinco Terra.
Simple to kosmetyczna marka uważana za N 1 w Wielkiej Brytanii, czy krem stał się moim numerem 1?
O tym dowiecie się z notki :)
Słów kilka od producenta
Simple Regeneration regenerująco-odmładzający krem na noc z zieloną herbatą zawiera specjalną mieszankę składników, które pomagają ożywić i odbudować Twoją skórę w ciągu nocy.
Idealny nawet dla wrażliwej cery!
- bez sztucznych substancji zapachowych
- bez barwników
- bez zbędnych substancji chemicznych mogących podrażniać skóręprze
- przebadany dermatologicznie
Zawiera prowitaminę B5, witaminę E, wyciąg z zielonej herbaty, wyciąg z grzyba Fomes Officinalis, β-glukan z owsa, Ginkgo Biloba, rumianek, olej z nasion ogórecznika lekarskiego i masło Shea, które działają nawilżająco, wygładzająco, tonizująco oraz pomagają zwalczać oznaki przedwczesnego starzenia.
- 0 substancji zapachowych i barwników
- 2 witaminy (prowitamina B5, witamina E)
- 7 składników odżywczych :
Wyciąg z Zielonej herbaty - zwalcza objawy przedwczesnego starzenia skóry
Wyciąg z grzyba Fomes Officinalis i Ginko Biloba - oczyszcza i regeneruje
Masło Shea i Olej z nasion Ogórecznika lekarskiego - odżywia i utrzymuje nawilżenie
β-glukan z Owsa i Rumianek - delikatnie łagodzi i redukuje nadwrażliwość
Linia Simple Regeneration to kosmetyki zwalczające oznaki przedwczesnego starzenia skóry.
Simple Regeneration – Gdy Twoja skóra wygląda młodo, Ty też czujesz się zdrowsza i szczęśliwsza!
Krem jest podany w tekturowym pudełeczku, które swoim wyglądem przyciąga wzrok, nie pozwalając przejść obok obojętnie, zielono - białe barwy ze srebrnymi akcentami - wzbudzają zaufanie, liczne " komunikaty " informują o najważniejszych szczegółach dotyczących produktu.
Na pudełku znajdziemy opis kosmetyku, w języku angielskim, pełny skład - który naturalnością nie grzeszy, choć zawiera też wiele cennych składników, sposób użycia oraz termin ważności - 12 miesięcy od momentu otwarcia.
Opakowanie kremu to lekka i poręczna, szeroka buteleczka, o pojemności 50 ml, wykonana z białego tworzywa, dla naszego komfortu została wyposażona w dozownik typu airless. Otwór dozujący dodatkowo jest zamykany zatyczką, którą można zakładać po każdym użyciu kremu, ja jednak tego nie robiłam, bo korek wystarczająco dobrze chroni kosmetyk przed zanieczyszczeniami, drobnoustrojami i wilgocią.
Otwór dozujący jest dosyć duży, choć w przypadku tego kremu jest to bardzo dobrze przemyślana wielkość - nie trzeba naciskać wiele razy, by wydostać kosmetyk, wystarczy raz, a dobrze ;)
Dozownik działa bez zarzutu, z łatwością nim posługuje się, nie zacina się, nie wydostaje dużo kremu, według mnie - w sam raz.
Co prawda nie da się kontrolować stopnia zużycia kremu, ale nie jest to dla mnie problemem, staram się zawsze mieć pod ręką następcę ;)
Buteleczka ładnie prezentuje się, jest solidnie i schłudnie wykonana, łatwa i przyjemna w użyciu, napisy w trakcie używania nie ścierają się.
Krem ma gęstą, kremową konsystencję, nieco przypominającą maść, i mleczno - białe zabarwienie. Wbrew pozorom z łatwością rozprowadza się po skórze, zmieniając się w lekką emulsję i szybko wchłania się, nie pozostawiając na jej powierzchni żadnej tłustej czy klejącej warstewki.
Zielona herbata kojarzy mi się ze świeżością, tak przynajmniej w większości kosmetyków jest " podawana ", nic więc dziwnego, że spodziewałam się świeżego, przyjemnego zapachu też w tym kremie, ale nieco się zawiodłam, krem ma nieco specyficzny zapach, mi kojarzy się z aromatem suszu zielonej herbaty :) Nie jest mdły, ani intensywny, nie przeszkadza w trakcie stosowania, szybko też ulatnia się, więc źle nie jest, chyba za bardzo się nakręciłam na orzeźwiającą moc zapachu :)
Na ten krem zdecydowałam się ze względu na stan swojej skóry, jeszcze kilka miesięcy temu borykałam się z nadwrażliwością, przesuszeniami i podrażnieniami, krem skutecznie pomógł mi uporać się z tymi problemami. Nałożony na skórę natychmiastowo zapełnia uczucie nawilżenia, komfortu i ukojenia.
Stosowany regularnie przyczynia się do poprawy wyglądu skóry, niweluje przesuszenia, zapobiega powstawaniu podrażnień i łagodzi już istniejące. Nie natłuszcza skóry, co jest dla mnie plusem, zostawia ją matową, gładką i miękką w dotyku, po nocy czasami świece się od nadmiaru sebum, ale nie przekłada się to na stan skóry w ciągu dnia.
Krem nie wywołuje u mnie żadnych skutków niepożądanych, ani podrażnień, ani zaczerwienień, ani wysypu niedoskonałości nie odnotowałam.
Wydajność oceniam jako wysoką, nie wiem ile go jeszcze zostało w butelczynie, ale niewiele go potrzebuję na jedną aplikację, więc podejrzewam, że jeszcze co najmniej przez miesiąc mi posłuży, dodam, że stosuję go na twarz i szyję, no i kawałek dekoltu :)
Cena - 33,50 zł / 50 ml
Dostępność - butik Cinco Terra
Podsumowując...
Krem na noc Simple Regeneration dobrze spełnia obietnicę producenta, nie wiem jak wygląda sprawa ze zwalczaniem przedwczesnego starzenia się, to pokaże czas, ale rzeczywiście świetnie regeneruje, nawilża, wygładza i pomaga uporać się z nadwrażliwością cery. Nie został moim numerem 1, ale jest całkiem przyjemnym kosmetykiem, nie ukrywam, że chętnie po niego sięgam.
Pełen asortyment produktów marki Simple znajdziecie w butiku Cinco Terra, ten awangardowy butik zaskakuje niesamowicie różnorodnym, niekonwencjonalnym, nawet nieco prowokującym asortymentem - znajdziecie w nim niszowe perfumy, wegańskie kosmetyki organiczne, kosmetyki do makijażu, ekskluzywne kosmetyki dla mężczyzn, niszowe kosmetyki do golenia, jak również kubeczki menstruacyjne, książki, masażery i ...urinelki - możemy teraz sikać na stojąco dziewczyny! :)
Bardzo barwne i z pewnością wyróżniające się miejsce w sieci - musicie to zobaczyć!
Znacie kosmetyki marki Simple, co o nich sądzicie?
A może macie innych ulubieńców z butiku Cinco Terra?
Miłego weekendu Kochane :*