Witajcie Słoneczka,
Uwielbiam długie weekendy, i to bardzo, bo te dwa wolne dni zazwyczaj mi nie wystarczają by odpocząć i porządnie wyspać się, a szczególnie gdy sobota jest wypełniona sprzątaniem oraz innymi obowiązkami domowymi - trzy dni to już coś!
Już na wstępie życzę Wam udanego odpoczynku i słonecznej pogody ;)
Dziś w końcu zabrałam się za zdjęcia denka, czas leci, a lipiec jeszcze nie został rozliczony z zużytych kosmetyków - nieporządek!
Torba denkowa była wypełniona po brzegi, wiele kosmetyków, które stosowałam już od dłuższego czasu znalazły sobie w niej miejsce, a także te, które zużyłam w ekspresowym tempie - czasem bowiem lubię " degustować się " produktami, które bardzo lubię, czasami jednak działa to odwrotnie - kosmetyk jest świetny, zużywam więc w szybkim tempie - a jak jest u Was?
No to lecimy po kolei - szkoda czasu na gadanie, relaks czeka, przypomnę tylko, że recenzowane produkty mają podlinkowane nazwy, więc jeśli któryś z nich zaciekawi Was szczególnie - klikajcie i czytajcie ;)
Estee Lauder Idealist Even Skintone Illuminator - 50 ml, to bardzo dziwny kosmetyk, który raz mnie zachwycał, a po kilku tygodniach sprawiał, że nie chciało mi się po niego sięgać, odstawiałam więc, i tak dotrwaliśmy do samego końca, pisałam o nim, więc nie będę się powtarzać, ale nie będzie z tego miłości... wysoka cena, własne " humory " i silikon na początku składu skreślają go z mojej listy niezbędników, opakowanie przepiękne, ale nie o niego tutaj chodzi :)
Czy kupię ponownie - NIE!
Max Factor Podkład Facefinity All Day Flawless 3 in 1 - 30 ml, zapodział mi się gdzieś ten gagatek, już przeterminowany, ale na szczęście zostało go niewiele w buteleczce, lubiłam po niego sięgać, choć nie był ideałem, świetnie dopasowywał się do moje cery, wystarczająco dobrze krył niedoskonałości i zaczerwienienia, nie tworzył maski, nie zapychał - całkiem przyzwoity, więc nie wykluczam powrotu do niego :)
Czy kupię ponownie - MOŻE...
Dax Cosmetics, Perfecta No Problem, Antybakteryjny tonik matujący - 200 ml, wiem, że wiekowo to nie moja ranga, ale wygrałam go w rozdaniu blogowym, a takich kosmetyków nikomu nie oddaję :) stosuję sama, tak było i z tym tonikiem, zawiera on ekologiczny wyciąg z mango i kwasy salicylowe, ma za zadanie matować i oczyszczać skórę, odblokowywać pory oraz zapobiegać powstawaniu niedoskonałości, no cóż - typ skóry mój, ale nie zauważyłam by matował czy minimalizował widoczność porów, nic z tych rzeczy, tym nie mniej dobrze tonizował skórę i przygotowywał ja do dalszej pielęgnacji, zapach miał dosyć specyficzny, ale nie nieprzyjemny, wydajność wysoka, taki sobie, może na młodej skórze sprawdzi się o wiele lepiej, nie wiem... ;)
Czy kupię ponownie - NIE
Douglas XSmall Any Size Any Time Soft Cleansing Foam - 50 ml, delikatna pianka do mycia twarzy przeznaczona dla każdego rodzaju skóry przypadła mi do gustu, choć w piankach nie miłuję się, mam wrażenie niedomytej skóry po ich użyciu, ale nie tym razem, dobrze oczyszczała, przyjemnie pachniała i była szalenie wydajna, końca jej nie było :) Nie podrażniała skóry ani oczu, zmywałam nią także makijaż.
Yasumi Facial Toner - 50 ml, pisałam o nim w ostatnich ulubieńcach, zachwycił mnie swoim zapachem i działanie jak najbardziej mi odpowiada, był dosyć wydajny, bo ta pojemność wystarczyła mi na 3 tygodnie, planuje powrót, ale do pełnowymiarowego :)
Czy kupię ponownie - TAK!!! obydwa
Torf Corporation Lovena Delikatny kremowy żel do mycia twarzy - 150 ml, przeznaczony do skóry suchej i wrażliwej, zawiera delikatny środek powierzchniowo czynny, a także ekstrakt z piwonii i d-pantenol, skład całkiem przyjemny, lecz na końcu nie zabrakło parabenów, ale nie spowodował u mnie żadnego uczulenia ani podrażnień, nie wysuszał skóry, dobrze pełnił swoją rolę i pięknie pachniał, wydajność średnia, ale cenowo jest bardzo przyjazny dla portfela ;)
Czy kupię ponownie - TAK!
L`Occitane en Provence Mydło perfumowane Neroli & Orchidea - 125 g, zużyłam z ogromną przyjemnością! Cudowny zapach, delikatna pianka, przyjemnie miękka i gładka skóra po użyciu subtelnie otulona jego aromatem... cud, miód! Wrócę do niego z pewnością jeszcze nie raz, w chłodne dni jego aromat pozytywnie wpłynie na samopoczucie :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!!!
Balea Young Nasch Katze - 250 ml, żel pod prysznic o pięknym, wiśniowym aromacie, producent zapach określa się jako " wiśniowy sad " mi osobiście pachnie bardziej wiśniowym słodkim jogurtem - przyjemniaczek, który darował prawdziwy relaks pod prysznicem, a przy tym dobrze oczyszczał skórę, nie podrażniał, nie wysuszał, niestety zapach nie utrzymywał się długo, jak to w żelach Balei, a szkoda... chcę więcej :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Joanna Naturia Body Nawilżający balsam do ciała z Algami morskimi - 500 g, duża butla przyjemności, jeśli chodzi o zapach - bardzo przypadł mi do gustu, jest świeży, lekki, morski, działaniem również nie zawiódł, dobrze nawilżał, wygładzał i uelastyczniał skórę, nie pozostawiał tłustej, ani klejącej warstewki, szybko wchłaniał się, nie podrażniał skóry, zawiera w swoim składzie mocznik, masło Shea i olej ze słodkich migdałów, ekstraktu z alg też oczywiście nie zabrakło. Efekt nawilżenia utrzymywał się dosyć długo, a cena, jak to u Joasi, tanio, a dobrze :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Pharmaceris S Sun Body Protect Hydrolipidowy łagodzący balsam ochronny do ciała SPF 50+ - 150 ml, towarzyszył mi od zeszłego lata, z wielką przyjemnością po niego sięgałam bo dobrze się rozprowadza, nie bieli skóry, wystarczająco szybko wchłania się nie pozostawiając tłustego filmu na skórze, ochronę zapewnia w 100%, nawet w ostrym słońcu, zapobiega uczuleniom słonecznym, powstawaniu przebarwień czy poparzeniom skóry i wydajność ma wysoką - bardzo polubiliśmy się :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!!
Miraculum Ultra Slim Serum ujędrniająco - wypełniające do biustu - 150 ml, to jeden z najlepszych produktów tego typu, który stosowałam, bardzo przyjemnie pachnie, delikatnie perfumowane, świeże, kwiatowe, i nieźle działa, systematyczności w używaniu serum mi zabrakło, kiedy przypomniałam, wtedy stosowałam, ale i w ten sposób można było dostrzec, że skóra stała się bardziej elastyczna, gładsza, delikatnie ujędrniona, słowo " rzeźbi " to raczej chwyt marketingowy, bo już jak mamy takie piersi, a nie inne, nic nam je nie wyrzeźbi prócz chirurga plastycznego :) ale z pozostałymi pozycjami zgadzam się - tak właśnie jest, szczególnie przy systematycznym stosowaniu.
Czy kupię ponownie - TAK!!!
PharmaCF Lovena Emulsja do higieny intymnej z ekstraktem z Zielonej herbaty i prebiotykami - 500 ml, kupiłam ją bardziej z ciekawości, ostatnio produkty Lovena wzbudziły moją ciekawość estetyką opakowań oraz niedługimi i dosyć przyzwoitymi składami, w tej emulsji cudów nie ma, zawiera SLS, ale również ekstrakt z zielonej herbaty, prebiotyki, kwas mlekowy, glicerynę, xylitol i alantoinę - nie spowodowała podrażnienia, nie wysuszała, wręcz odwrotnie, zapewniała ukojenie i komfort, długotrwale odświeżała, dodam że zapach jest przyjemny, czuć w nim świeżość zielonej herbaty i delikatne nuty morskie. Opakowanie na plus, pompka bardzo ułatwiała stosowanie, a wydajność bardzo wysoka, to wszystko w cenie kilku złotych, nie pamiętam dokładnie, ale chyba ok. 6 zł :)
Czy kupię ponownie - TAK!
Yves Rocher Krem do rąk Czekolada & Pomarańcza- 75 ml, cudownie pachnący przyjemniaczek, który jednocześnie dobrze nawilżał i nie natłuszczał skóry, szybko wchłaniał się i zapewniał długotrwałe efekty. Chętnie po niego sięgnę, jeśli tylko jeszcze będzie dostępny w ofercie firmy, bo pochodzi z kolekcji limitowanej, na jesień taki zapach będzie idealnym umilaczem - mniam!
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Farmona system Professional Egzotyczny Pedicure SPA - Grejpfrutowy krem regenerujący do stóp - 500 ml, przeznaczony do salonów, ale w domowej pielęgnacji też sprawdza się fantastycznie, opakowanie, co prawda, wystarcza na wieki, ale dzięki wspaniałemu zapachowi oraz skutecznemu działaniu, wcale się nie nudzi, zresztą termin ważności ma bardzo długi, więc zawsze można go zastępować innymi produktami dla urozmaicenia - zużyliśmy z przyjemnością i chętnie zakupię taki krem, tylko w innym zapachu :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Nivea Hydro Care Nawilżający szampon do włosów z Ekstraktem z lilii wodnej i aloesem - 400 ml, Niveikowe szampony i odżywki są moimi ulubieńcami z drogeryjnych półek, każdy produkt, który stosowałam, świetnie się sprawdził, tak samo było i z tym szamponem. Delikatnie, ale porządnie oczyszcza skórę głowy i włosy, nie wysusza ich, nie powoduje swędzenia ani nie podrażnia, delikatnie wygładza kosmyki i ładnie je nabłyszcza. Dobrze pieni się, ale z łatwością spłukuje, zapach cudownie świeży, przyjemny, orzeźwiający - uprzyjemnia stosowanie.
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Noble Medica Pure Collagen - 2 opakowania po 100 tabletek, całkowicie naturalny suplement z największą dawką kolagenu z ryb morskich dodatkowo wzbogacony elastyną i antyoksydantami, kuracja trwała 50 dni, bo zalecana dawka dzienna to 4 tabletki, ale denkuję całą kurację, a w lipcu właśnie ją zakończyłam. Efekty bardzo mnie zadowoliły, niestety zapach nie należy do przyjemnych, ale da się wytrzymać, dla urody warto :)
Czy kupię ponownie - TAK
Bonne Bell Lip Smacker Fanta - 4 g, to moja najulubieńsza wersja, początkowo stosowałam nagminnie, potem już tylko " dla smaku ", bo nie mogłam w Biedronce dokupić, nie było ;( Wspaniale lekka, delikatna, pięknie nabłyszczała usta i delikatnie je nawilżała, efekt dosyć krótkotrwały, ale po taki smakołyk aż chce się sięgać jak najczęściej - smakuje jak fanta, nawet delikatnie musująco - serio! nie wiem jak one to robią... :) Opakowanie bardzo gadżeciarskie, przyjemne dla oka i wygodne w użyciu, małe, więc zmieści się nawet w kieszeni rurek - taki smakołyk warto mieć zawsze pod ręką :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!!!!!!
Sephora oraz winylowy Dor lakiery do paznokci - rozwarstwiły się, a więc czas do kosza, miętę Dor`a lubiłam, ładnie wyglądała na płytkach, choć nie był to lakier idealny, pisałam o nim, więc możecie zobaczyć, ale szybko mi się rozwarstwił, natomiast Sephorowy przetrwał kilka lat, kolor dziwaczny, więc sięgałam po niego bardzo rzadko - nie szkoda...
Czy kupię ponownie - NIE
I garść drobności - rozmaitości na koniec :)
Sekret Piękna Maseczka do cery problematycznej - dwie porcje, na dwa użycia, naturalna maska na bazie glinki i olei, fajnie działa, ale gorzej z aplikacją, przy pierwszej namęczyłam się, drugą nakładał mi Wojtas, nie szło to najlepiej, zwilżył więc dłonie i... bingo! poszło jak po maśle :) - TAK!
Sylveco próbki z ShinyBox - szczegóły w linku, nie przepadły mi do gustu kremy do twarzy, ale na ten do okolicy oczu mam ochotę, szampon też nieźle się spisał, może wypróbuję - NIE/TAK/MOŻE...
L`Occitane en Provence Mini kremy do rąk Migdał - uwielbiam je za zapach, za lekką konsystencje, za brak tłustej warstwy i dobre nawilżenie - TAK!!!
Klorane Pivoine de Chine kojący szampon do wrażliwej skóry głowy - ma piękny zapach, delikatnie pieni się, dobrze oczyszcza skórę głowy i włosy, ale moje plącze, więc bez odżywki ani rusz, 4 mycia to za mało, by wystawiać werdykt, musiałabym poużywać na dłuższą metę - MOŻE..
SVR Lysalpha Woda micelarna - chętnie wypróbuję, ale z tej ilości nie udało mi się nic wywnioskować na jej temat - MOŻE...
Cashmir Beauty płatki kosmetyczne - takie sobie, miękkie, ale rozwarstwiają się, kupuję przy konieczności, bo mam do nich najbliżej ( w sklepie naprzeciwko ) :) - MOŻE...
I to już koniec moje Drogie :)
Znacie któryś z powyższych produktów?
Jakie macie o nich zdanie?
Udanego i pogodnego weekendu Wam życzę :)
wow denko to ci się niezłe uzbierało :P
OdpowiedzUsuńNie próżnuję Aniu :) To nie są produkty z jednego miesiąca, niektóre z nich używam bardzo długo, no ale w lipcu sięgnęły dna :)
UsuńSpore to denko :) Ja chyba tyle przez rok nie zużywam :(
OdpowiedzUsuńWydaje Ci się :) A robisz projekt denko u siebie Just Beauty?
UsuńJa wcześniej też tak myślałam, aż sama, biorąc przykład od innych blogerek, zaczęłam zbierać pustaki, te podsumowania dopiero pokazały " naocznie " co i jak :)
bardzo ciekawi mnie ten krem do rąk z yves rocher :)
OdpowiedzUsuńMusisz zobaczyć za nim w sklepach stacjonarnych YR, u mnie jeszcze nie tak dawno były dostępne :)
UsuńZaintrygowałaś mnie tą pianką z Douglasa :)
OdpowiedzUsuńOna zaintrygowała mnie, nie przepadam, ale ta wyjątkowo mi przypadła do gustu :)
UsuńOgromne denko, widzę, że bardzo dużo produktów Ci podpasowało :) Tylko się cieszyć! Też tak mam, że niektórymi produktami się delektuje a niektóre zużywam w tempie ekspresowym bo tak je lubię ;). Nie potrafię określić od czego to zależy..
OdpowiedzUsuńTak, Kochana, większość udane produkty, do których chętnie wrócę :)
UsuńJa też nie potrafię, chyba od naszych chciejstw :)
Pokaźne denko, z którego znam tylko płatki kosmetyczne, które dzisiaj skończyłam ;p
OdpowiedzUsuńI jak Ci się podobały? Znośne czy nie Kaprysku?
UsuńOgromne denko!
OdpowiedzUsuńStarałam się Kinguś :)
UsuńNa mnie mówisz, a sama masz ciągle porządne denka :) Zainteresował mnie ten tonik matujący z Perfecty... ciekawa jestem czy by się u mnie sprawdził. Opakowanie mnie skusiło, Twoja opinia niekoniecznie. Balea Young... tego jeszcze nie miałam. Jeszcze! Mam jeszcze ochotę na bonne bell lip smacker :D chce colę! :D
OdpowiedzUsuń:*
Ale ja mówię w sensie pozytywnym Rudasku, przecież chyba nie myślałaś inaczej :)
UsuńUwielbiam wykańczać kosmetyki, a potem... otwierać nóweczki :)
Tonik dosyć fajny, ale jak mówię, zapach ma nieco dziwaczny i nie matuje, o co trudno w sumie, bo o wiele większy wpływ na to zjawisko mają kremy które stosujemy po użyciu toniku prawda?
Baleika wiśniowa jest pyszna! Polecam, można znaleźć ją jeszcze w sieci :)
Colę też mam, ale jeszcze nie odpakowaną ;)
Oczywiście, że tak myślałam! Mój przekaz też był pozytywny i to jak najbardziej :) A co do wykańczania i otwierania- "mam tak samo jak Ty!" :) Masz colę? Właśnie włączył się we mnie taki czujnik, który nazywa się zazdrość :D :D
UsuńWiem, wiem Rudasku Kochany :)
UsuńTo otwieranie jest najlepsze, a colę mam, tradycyjną i waniliową, w kapselkach, do miziania palcami, i też w sztyfcie - sztyfty bardziej lubię, są praktyczniejsze :) W Biedronce upolowane ;)
Waniliowa cola? Wrrrr, tez chce! Musze rozgladac sie w mojej Biedrze, a moze uda mi sie na nie trafic. Bylabym zadowolona:)
UsuńWybacz brak ojczystych znakow, pisanie z tel...
Zobacz koniecznie, ja w Biedronce wszystkie swoje Smackersy kupowałam Rudasku :)
UsuńMiłego dnia :)
Sprawdzę na pewno :)
Usuń:*
Również uwielbiam ten balsam wiśniowy do ciała z Balea, ale zmartwię cię, raczej go ponownie nie kupisz, bo to była z tego co kojarzę limitowana edycja, więc pewnie już go nie ma w DMach.
OdpowiedzUsuńAch, odruchowo napisałam balsam, bo miałam identyczny właśnie balsam do ciała, a tu widzę teraz że to żel pod prysznic ;) Nie wiedziałam, że taki był, gdy byłam na zakupach w grudniu w DMie, był tylko balsam z tej serii.
UsuńAch, mogę sobie wyobrazić jaki musi być cudowny ten balsam :)
UsuńW DMie nie kupię, ale na Allegro są dostępne, jak wiele innych limitówek - zawsze linie limitowane można kupić długo po wycofaniu ze sklepów, tyle ze od " pośredników " Robaszku :)
wow, sporo zużyłaś:)
OdpowiedzUsuńkiedy kupowałaś żele lovena? ja mam swój kupiony na początku tego roku i produkuje go torf corporation, ciekawa jestem czy nie zmienili przypadkiem producenta:/
U mnie też torf corporation, czyli Tołpa. :)) To chyba nawet ten sam produkt, co żele Bebeauty. :D
UsuńJa też na początku roku, chyba w lutym czy marcu jakoś tak, ale masz rację, producentem jest TORF Corporation, już poprawiłam :), pomyliłam się patrząc na płyn do higieny intymnej, tam już figuruje PharmaCF, a także w balsamach do ciała, które kupiłam też kilka miesięcy temu - Pharmena jest producentem :)
UsuńTak Fabryczna, mam krem do rąk i micel - producent TORF Corporation - czyli ten sam co Lovenowego żelu... ale poplątane ;)
Aaa, dzięki Science Woman :) Kto by pomyślał, jedna linii, inne marki, teraz będę skrupulatniej sprawdzać producentów :)
UsuńPodziwiam was za to zbieranie pustych opakowań do denek. Z moim natręctwem wyrzucania cierpiałabym bardzo :) A z denka nie znam w zasadzie nic, ale z ciekawością przeczytałam opisy. Lubię takie podsumowania :)
OdpowiedzUsuńHihi, Kochana, miałam podobnie, projekt denko zagościł u mnie stosownie nie tak dawno, wcześniej nigdy nie robiłam tych podsumowań, a teraz widzę, że jednak to dobry nawyk, zawsze to krótkie podsumowanie wszystkiego, co zużyłam, zwłaszcza, że nie recenzuję wszystkich używanych kosmetyków - mam kontrolę i... pamiątkę na lata :)
UsuńJa też bardzo lubię denka ;)
Świetny nawyk moja droga. Czekam na następne denko, więc ...zużywaj i zbieraj :)
UsuńZachęcam i Ciebie Kochana, chciałabym zobaczyć Twoje denko :)
UsuńMam chrapkę na to serum z EL, ale ta cena ;/
OdpowiedzUsuńNo nie wiem Joanno co Ci powiedzieć, proponowałabym wypróbować miniaturę, serum jest bardzo wydajne, więc mała buteleczka pozwoli na dłuższe stosowanie i określenie, czy Ci odpowiada, czy nie, bywały momenty gdy mnie zachwycało, bywało też zupełnie odwrotnie, więc dobrze byłoby wypróbować przed zakupem :)
UsuńNo, troszkę tego zużyłaś ;). Fajne kosmetyki :) ten krem z Yves Rocher musi pięknie pachnieć? :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, pachniał bardzo przyjemnie, czekoladowo-pomarańczowo - co lubię, przypomina do złudzenia czekoladę, czarną, z pomarańcza od Lindt`a - moja ulubiona :) W sklepie internetowym YR już nie jest dostępny, jest tylko mgiełka do pomieszczeń z tej kolekcji, ale w stacjonarnych można jeszcze upolować :)
UsuńMam ochotę na wększość tych Twoich denkowych produktów :)
OdpowiedzUsuńTo dobry znak Beatko, ciesze się :)
UsuńSporo ciekawych produktów:) MF to jeden z niewielu podkładów, które mi pasują;) z tej serii Pharmaceris mam krem do twarzy i sobie chwale :) zaciekawiła mnie Balea wiśniowa:D
OdpowiedzUsuńTak, ten podkład był rzeczywiście bardzo fajny, na mojej mieszanej skórze sprawdzał się dosyć fajnie, dawał ładne wykończenie i skóra wyglądała naturalnie, bez efektu maski :)
UsuńZ Pharmacerisa nie znam zbyt wielu produktów, ale ten balsam z pewnością mi będzie towarzyszyć w przyszłym roku, niedrogi i świetny!
Balee wiśniową można jeszcze dorwać jedynie na Allegro :)
bardo lubie produkty firmy L`Occitane :) no i tej pomadki Fanty jestem ciekawa:D
OdpowiedzUsuńJa również Katarzyno, są moimi faworytami od lat :)
UsuńFanta jest mega smakowita, polecam :)
Wow, świetne denko :) Podkład MF kiedyś miałam i polubiłam go, więc może zimą do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuńDzięki InfallibleLifestyle :) Ja też chętnie w niego zaopatrzę się na zimę ;)
UsuńLoveny mam żel-peeling do twarzy i bardzo go lubię - pomógł mi uspokoić twarz. :))
OdpowiedzUsuńHasło "tanio a dobrze", które użyłaś przy Joasi skojarzyło mi się z takimi domowymi restauracyjkami z pyyysznym jedzeniem. :D
Ja jeszcze nie używałam, ale pewnie wypróbuję, bo lubię tego typu produkty, a Lovena ostatnio mnie zauroczyła, wszystkie produkty, które używam, świetnie mi służą, polecam balsamy, na razie używam jednego z nich, ale jest cudowny :)
Usuń:)
Netto mam pod nosem, więc nie problem skoczyć po coś od nich. :D
UsuńO balsamach nic nie mów, mam ich tyle, że szok... Nie wiem jak ja to zrobiłam. :D
Polecam ten żel Kochana, jest bardzo fajny, jak za takie grosze :) A no, jak masz to nie warto, ale myślę że będą w stałej ofercie dostępne, więc zawsze będziesz mogła wypróbować, ale już Ci mówię, ze pięknie pachną i mają masło Shea w składzie, nie natłuszczają skóry, anie nie rolują się - cudne, za kilka zł :)
UsuńMasło Shea w składzie? Zapowiada się ciekawie. :D
UsuńNo mówię Ci - byłam zaskoczona, a także olejek ze słodkich migdałów lub winogronowy, w zależności od rodzaju balsamu - różne są :)
UsuńMam ten podkład MF, ale mi nie przypadł do gustu. Zaciekawiło mnie natomiast kilka produktów :) Szampon z Nivea i balsam z algami morskimi z Joanny :)
OdpowiedzUsuńNo tak to już jest Moniczko, mamy różne typy skóry, upodobania, oczekiwania... ja polubiłam, szampon polecam, jest niedrogi, wydajny i świetny w działaniu, plusem jest zapach - cudny!
UsuńJoanna z algami mnie zadziwiła, nie znam zbyt dobrze ich oferty, kupuję regularnie farby do włosów i peelingi myjące - uwielbiam! ale widzę, że muszę bliżej przyjrzeć się też smarowidłom do ciała, algi kupię ponownie - fajny! ;)
Yasumi bardzo mnie kusi.... :) i to od dłuższego czasu. KLORANE - tylko Kochana potwierdziłaś moje odczucie. Miałam cztery szampony tej marki - wszystkie plątały włosy po MAKSIE :/
OdpowiedzUsuńJa też mam ochotę na więcej Kochana ;)
UsuńNo niestety, plącze, ale powiem Ci, że to dla mnie nie jest problemem, bo i tak zawsze stosuję odżywki, maski, olejki... po umyciu, choć przyznam, że już spotkałam kilka szamponów, które NIE PLĄTAŁY WŁOSÓW - ale mogę je policzyć na palcach jednej ręki :) Po nich nie używałam niczego, i było pięknie :) Balea taki szampon miała - Mango i Aloes - za 6 zł butla :)
Mam lip smackera z Biedronki ale o smaku Coli waniliowej :) Bardzo go lubię.
OdpowiedzUsuńJa go mam w zapasach, za niedługo odkorkuję An :) Cole lubię, mam też Sprite, ale w kapselkach, do miziania palcami :) jednak formę sztyftu bardziej preferuję ;)
UsuńDużo tego wszystkiego zużyłaś i ile próbek. Znam tylko kremiki z L`Occitane i żel Balea :)
OdpowiedzUsuńNo zabrałam się za pudło z próbkami Szarona, bo ich ilość zaczyna mnie już przerażać, a jest wśród nich wiele wspaniałych produktów, które mnie interesują, chce wypróbować bo mogą zaważyć podczas kolejnych zakupów ;)
UsuńUlubione - L`Occitane i Balea :)
Pokaźne denko! :) Z zaprezentowanych przez Ciebie produktów znam jedynie krem Sylveco (ten pod oczy) i podzielam o nim zdanie ;)
OdpowiedzUsuńPrawda że fajny? Muszę sobie go zakupić, ale wpierw zużyję te które obecnie stosuję, zobaczę jak sprawdzi się na dłuższą metę ;)
Usuńyves rocher, krem do rąk to limitka, to gdzie kupisz???
OdpowiedzUsuńAnonimie, czasem w ofercie firm bywają dostępne nawet wersje limitowane, jeśli nie sprzedadzą się wszystkie, zgodnie z założeniem - czytaj uważnie co napisałam " Chętnie po niego sięgnę, jeśli tylko jeszcze będzie dostępny w ofercie firmy, bo pochodzi z kolekcji limitowanej "
UsuńSpore denko, gratuluje tylu zużyć:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Narja :)
UsuńWow sporo tego wszystkiego :) do wiekszosci marek nie mam dostepu w mojej malej miescince :) szampony nivea bardzo fajne. Mam probki kremow Sylveco i mi rowniez podpasowal krem pod oczy a brzozowy na ktory sie napalilam zeby kupic okazal sie sredniakiem.
OdpowiedzUsuńJa też nie za bardzo Kochana, też mieszkam w małej miejscowości, ale lubimy czasem poszaleć na zakupach, wtedy robię zapasy :)
Usuńtez skonczylam jeden podklad z czego sie niesamowicie ciesze:)
OdpowiedzUsuńDługo to idzie u mnie ;)
Usuńteż bardzo lubię ten krem do rąk Yves Roche , mam wersje migdałową :)
OdpowiedzUsuńBardzo udana ta kolekcja była, szkoda że limitówka, muszę podskoczyć do stacjonarnego sklepu, tam jeszcze miały zapasy nie tak dawno :)
UsuńŚwietne denko :) Z przyjemnością czytałam opisy, bo nic z tego co zużyłaś nie miałam przyjemności używać - ale nic straconego, już przynajmniej wiem za czym rozglądać się w drogeriach podczas zakupów... chociaż na razie niczego nie potrzebuje, tyle mam w zapasach :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że podobają Ci się kosmetyki, które stosowałam, ja też w denkach zawsze wypatruję ciekawe produkty dla siebie - lubię takie podsumowania u innych :)
UsuńSpore denko! Idealist też się u mnie nie sprawdził...
OdpowiedzUsuńNo już nie raz czytałam niepochlebne recenzje na jego temat, u mnie tak 50x50 - raz byłam zadowolona, innym razem nie mogłam stosować, nie wiem od czego to zależało :)
Usuńojejku, ale dużo tego, gratulacje potężnego denka:)
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana, lubię zastępować pustaki nowinkami :)
UsuńWow, sporo tego :) Nie znam nic, ale kusisz tonikiem Yasumi :)
OdpowiedzUsuńKusze Kochana, bo jest wart uwagi, fajny skład i działanie i zapach - cudny!
UsuńGratuluję zużyć :) Sama nic z tego nie miałam :)
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana :)
UsuńTo może w przyszłości sięgniesz po któryś z tych kosmetyków, jeśli przypomnisz sobie :)
o matko :D ale wielkie denko!
OdpowiedzUsuńOstatnio jakoś wszystko mi się kończy Joanko :)
UsuńPrzy kolejnych zakupach koniecznie muszę pamiętać o tym żelu z Balea :)
OdpowiedzUsuńJeśli go jeszcze dorwiesz, bo pochodzi z limitówki Magdaleno, ale na Allegro jeszcze widziałam kilka tygodni temu :)
UsuńJestem obeznana w smackerze cola, bo chłopak mi taki wybrał z racji ulubionego napoju ;)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że balsam z Joanny się sprawdził, gdyż mam takiego w zasobach kosmetycznych, czeka na swoją kolej ;)
Wie co dobre :) No tak, bo sobie też posmakuje wraz z Twoimi usteczkami - sprytne ;)
UsuńTak, ten balsam świetnie się u nas sprawdził - zapach ma cudny :)
Z kosmetyków, które przedstawiłaś mam szampon z Nivei i jestem z niego tak samo zadowolona jak Ty:) Jest naprawdę super!
OdpowiedzUsuńDokładnie, w ogóle bardzo lubię włosowe kosmetyki Nivei - świetnie sprawdzają się na moich włosach i mają piękne zapachy :)
UsuńKochana, gratuluję denka, które z zainteresowaniem sobie obejrzałam :) Jeszcze dziś oglądałam sobie ten żel pod prysznic Balei :) Mnie serum z Estee Lauder także nie zachwyciło, miałam wprawdzie inną wersję, ale także ją wymęczyłam, bo wcale nie miałam ochoty po nie sięgać ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy jest krem do rąk z Yves Rochera - szkoda tylko, że to limitka :)
Całuję mocno i życzę miłej niedzieli!
Dziękuję Justynko Kochana :)
UsuńŻel Balei jest bardzo fajny w swoim działaniu i zapachu, jak masz go " pod ręką " to koniecznie wypróbuje, bo jest to wersja limitowana :)
Masz racje, takie działanie zniechęca do ponownego sięgnięcia po produkty EL, a przynajmniej produkty w tym rodzaju :)
Krem YR można jeszcze znaleźć, ale w sklepach stacjonarnych, w internetowym jest dostępna jedynie mgiełka do pomieszczeń o tym zapachu :)
Buziaczki Kochana, miłego tygodnia :)
Nie miałam żadnego z tych produktów, ale coraz bardziej ciekawią mnie te smackersy do ust. Wszyscy o nich mówią, a ja jeszcze nie miałam okazji żadnego wypróbować. Chyba niebawem się na jakiś skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie zapewniają jakiegoś wybitnego nawilżenia ani nie odżywiają specjalnie ust, działają krótkotrwale, ale za ten smak - warto je wypróbować CoconutLime ;)
UsuńJej ale żeś naużywała ;) Szkoda , że Estee Luauder okazał się takim dziwakiem ;(
OdpowiedzUsuńNie próżnowałam Madlen :) No szkoda, ale teraz nie mam ochoty na takie upiększacze, skusiłabym się jedynie na pielęgnację ;)
UsuńJa nie wiem jak Ty to robisz, ale Twoje denka są zawsze imponujące! :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko Idealista. W przeciwieństwie do Ciebie go lubiłam, choć był dla mnie bazą bardziej niźli serum :)
Staram się Kochana :) Wcieram, smaruję, maluję... :)
UsuńWiem, że Idealista lubiłaś, aczkolwiek nie odbyło się bez " starcia " :) Też go traktowałam jako bazę, tym nie mniej, nie mam ochoty do niego wracać, przerzucę się na pielęgnację EL :)
Nic z tego nie miałam :)
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą Kochana :)
UsuńPokaźne DENKO - większości z tych produktów nie znam,ale po Twoich mini-recenzjach będę wiedziała co kupować a czego nie :)
OdpowiedzUsuńTo ciesze się Szkatułko że mogę być pomocna ;)
UsuńA ja denka nie mam ;P
OdpowiedzUsuńA dlaczego Magdalenko? :)
Usuńhoho, ale wielkie denko, aż mi smutno, że z niego nic nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńTo zobacz które produkty są warte uwagi, może wpadną w Twoje rączki :)
Usuń