Strony

piątek, 27 maja 2016

Kosmetyki pożegnane w styczniu, lutym i marcu 2016 czyli denko kwartalne - w minirecenzjach :)

Witajcie Słoneczka :)
Pewnie myślałyście że już zaprzestałam publikować denkowe posty, w sumie na to wyglądało, ale brak wpisów był spowodowany nie brakiem chęci, lecz czasu. Od stycznia po dzisiejszy dzień ilość denkowych toreb się podwoiła, czekałam na odpowiedni czas i odrobinę wolnego - w końcu ten dzień nadszedł! A mianowicie dni :)

Denko - zużycia kosmetyczne - styczeń, luty,marzec
Denko - zużycia kosmetyczne - styczeń, luty,marzec
Tak prezentuje się lekko " zredukowane " denko z trzech miesięcy, począwszy od stycznia. Uszczupliłam go o kilka mydełek, opakowań po wacikach, w sumie w tym zakresie nic się nie zmieniło, nadal używam płatków Carea, więc sensu nie było je trzymać, oraz niemal wszystkich próbkowych i saszetkowych kosmetyków, te z masek jeszcze na ogólne zdjęcie się załapały, ale pozostałości z nich " wypływające " skutecznie mnie zniechęciły do dalszych działań - poleciały do kosza, ale były fajne :)
No to jedziemy po kolei - podzieliłam kosmetyki na kategorie, tak aby ułatwić oglądanie i odbiór, jak i uprościć podsumowanie :) Zapraszam na krótki przegląd i minirecenzje zużyć kosmetycznych od stycznia do marca - kosmetyki recenzowane na blogu są podlinkowane - klikajcie na tytuły.

Denko - zużycia kosmetyczne - styczeń, luty,marzec - pielęgnacja twarzy
Be Organic Serum pod oczy olej makadamia & Centella - 50 ml, nie tylko o doskonałym składzie i dużej pojemności, ale też szalenie wydajne! Lekka konsystencja nie obciążała delikatnej skóry wokół oczu, doskonale nawilża, wygładza, regeneruje i delikatnie napina skórę nadając jej młodzieńczego blasku, a oczom ładnej oprawy :) Posiada certyfikat Ecocert, przyjemne w użyciu, skuteczne, bezpieczne... Jednak wolę kosmetyki pod oczy w znacznie mniejszych pojemnościach, chociażby o połowę :) Więcej znajdziecie w recenzji - link w nazwie.
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK !

Resibo Krem odżywczy - 50 ml, polubiłam od pierwszego użycia i tak aż do ostatniej kropli zdania nie zmieniłam. Choć preferuję trochę lżejsze konsystencje, na jego bogatą przymykam oko, bo nie obciąża, nie zapycha, świetnie regeneruje, nawilża i odżywia moją skórę. Jest kosmetykiem ekologicznym, o bajecznym składzie, ogromem cennych właściwości, które odbijają się na skuteczności, i pięknych szatach.
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK !!

Evree Kremy do twarzy Magic Rose30+ oraz Revita Perilla 40+ - po 50 ml każdy, wspaniałe ( każdy z nich ), aczkolwiek jeśli miałabym wybrać tylko jeden, to zdecydowanie będzie to Magic Rose. Znacznie lepiej pasuje do mojej skóry, i nie mówię tu o przedziale wiekowym, pod tym względem już niedługo bliżej mi do Perilly :D Świetnie nawilżają, odżywiają i pielęgnują, wygładzają i uelastyczniają skórę zapewniając jej długotrwałą ochronę, tyle że Magic Rose również matuje, z kolei Perilla lekko natłuszcza.
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK !!!

Norel Dr Wilsz Renew Extreme Retinol H10 Vitamin C Serum odmładzające - 10 ml szczęścia. To serum, które działa naprawdę szybko i niezawodnie, na czym skóra tylko korzysta. Jest z gatunku " oleistych ", bardzo przyjemnie i wygodnie się go stosuje, dodatkowo zachwyca wydajnością i przyjemnym, kojącym zapachem. Warto go mieć pod ręką i przeprowadzać kurację chociaż dwa razy w roku :)
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK !!!

Latoille 5 Odmładzający krem do cery dojrzałej - 50 ml, w 95% naturalne składniki, bogata konsystencja, piękny, aczkolwiek dosyć intensywny, ziołowy zapach, ponieważ krem nie tylko pielęgnuje, ale również pełni funkcję aromaterapeutyczne. Pielęgnacja sprawiała wiele radości, efekty - bardzo pozytywne, a zapach długo pozostający na skórze, ułatwiał zasypianie, koił nerwy, uspokajał...
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK !

LillaMai Peeling do twarzy z solą z Morza Martwego i olejkiem arganowym - 70 ml konkretnego zdzieraka, który w kilka chwil cudownie przeobraża moją cerę, sprawiając że wygląda świeżo i promiennie. To już trzeci słoiczek, ale z pewnością na nim nie poprzestanę, żaden inny peeling tak szybko jak on nie zwęża porów :) Po spłukaniu cera jest mega gładka, ujędrniona, wygładzona o jednolitym kolorycie. Ale uwaga na mikrouszkodzenia i drobne ranki - szczypie!!
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK !!!

SkinChemists Bee Venom Przeciwzmarszczkowe serum z jadem pszczelim - 30 ml, zachwyt, uwielbienie, przyjemność - tak w kilku słowach mogę podsumować ten kosmetyk od pierwszego i do ostatniego użycia. Rewelacyjne działanie, przyjemny zapach, niemal natychmiastowe efekty i wysoka wydajność sprawiają, że jest kosmetykiem idealnym, mimo wysokiej ceny. Piękno jest tego warte :)
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK !!!

Murier Laboratories Paris Acne action Asr+ krem do twarzy - 50 ml, nie do końca trafił w potrzeby mojej skóry, ale całkiem miło będę go wspominać. Dobrze nawilżał, wygładzał, a nawet minimalizował pory, ale niestety nie radził sobie z ujarzmieniem łoju, wydzielanego przez moją mieszaną skórę, choć powinien był to robić. No cóż, nie wszystko wszystkim pasuje...
Czy sięgnęłabym ponownie - NIE

SYIS Krem pod oczy - 15 ml, okazał się naprawdę fantastycznym produktem. Początkowe właściwości, w postaci podstawowego nawilżenia i odżywienia, są wzbogacone w orzeźwienie, które ten krem zapewnia skórze tuż po aplikacji. Bardzo lubię to uczucie, a skóra od razu wygląda piękniej, po takim pobudzeniu wcale mnie to nie dziwi :) Wydajny, przyjemny, skuteczny, faktycznie wygładza mimiczne zmarszczki, co do zasinień... moje podkówki nie zniknęły, ale krem sprawiał, że były mniej widoczne. Polubliśmy się :)
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK !!

Synchroline Synchrovit C skoncentrowane serum liposomowe z witaminą C - 15 ml kuracji w trzech buteleczkach po 5 ml. Jedno z najlepszych serum z witaminą C, jakie stosowałam, skuteczność została potwierdzona, skóra cudownie rozświetlona, odżywiona, odmłodzona, a ja w 100% zadowolona! Profesjonalne podejście do tematu, kosmetyk same " mieszamy " i świeżutki stosujemy, i tak razy 3 :) Uwielbiam!
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK !!!

Denko - zużycia kosmetyczne - styczeń, luty,marzec - mycie i oczyszczanie twarzy
Neobio Fresh Skin Peeling do twarzy z Bio-Miętą i wyciągiem z Aloesu - 100 ml świetnego, naturalnego kosmetyku, po który co jakiś czas bardzo chętnie sięgam. Nie tylko delikatnie złuszcza martwy naskórek, ale również zapewnia skórze moc orzeźwienia i odświeżenia - na lato wręcz idealny! Ze względu na mnogość naturalnych składników odżywczych, stosuję go również jako maskę, po delikatnym złuszczającym masażu pozostawiam na skórze na 10 min i spłukuje - jest moc!
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK !!!

Norel Skin Care Łagodna Pianka Myjąca do twarzy i oczu - 150 ml, delikatna i lekka jak puszek z nasionek dmuchawca, a na skórze działa jak tornado, zmiatając wszystkie zanieczyszczenia z niesamowitą precyzją :) Przyjemny zapach jest miłym dodatkiem, który znacząco uprzyjemnia stosowanie, a sama pianka wyznacza się wysoką wydajnością. Skóra po jej użyciu jest idealnie oczyszczona, delikatna i miękka w dotyku. Nie szczypie w oczy :)
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK !!

Lumene Matt Touch Pore -Tightening Toner Matujący tonik do cery tłustej i mieszanej - 200 ml, godny zastępca Clarifying Lotion od Clinique, którego wcześniej stosowałam. Mimo iż zawiera alkohol, nie drażni skóry, nie powoduje przesuszenia ani nie uczula, ale bardzo dobrze matuje, odświeża i tonizuje skórę, przygotowując ją do dalszych kroków pielęgnacyjnych. Świetny jest i niedrogi!
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK !!

Sylveco Oczyszczający peeling do twarzy - 75 ml, to kolejny mój ulubieniec, który, mimo iż zapachem nieco odstrasza, świetnie " szlifuje " skórę, sprawiając, że staje się gładka niczym jedwab. Dosłownie! Dodatkowymi atutami są naturalny skład oraz wysoka wydajność, też stosuję go dwojako, jako peeling i jako maskę, pozostawiony na kilka chwil znacznie lepiej ściąga pory, normalizuje proces przetłuszczania, ujednolica koloryt.
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK !!!

Denko - zużycia kosmetyczne - styczeń, luty,marzec - pielęgnacja ciała
Body Club Balsam do ciała Miód i Wanilia - 400 ml, przypadkowo kupiony w Biedronce, wraz z innymi rodzajami " smakowymi ", okazał się prawdziwą perełką. Choć składem nie zachwyca, co więcej - zawiera parafinę, świetnie nawilża i wcale nie zapycha ani nie obciąża skóry. Dodatkowo ma lekką konsystencję, przyjemny, słodko-świeży lecz nieprzesłodzony zapach, oczywiście miodu z wanilią, szybko się wchłania, nie klei skóry i jest bardzo wydajny. Wygładza ciało, delikatnie go aromatyzując i zapewniając długotrwałą ochronę.
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK

Vaseline Balsam do ciała w spray'u Cocoa Radiant - 190 ml, bardzo polubiłam ten innowacyjny balsam, nie tylko świetnie się " dawkuje " ale też bardzo dobrze pielęgnuje skórę i na długo otula ją czekoladowo-babeczkowym zapachem :) Błyskawicznie się wchłania, nie klei skóry, nie obciąża ani nie zapycha jej, pozostawia delikatnie wyczuwalną, gładką warstewkę na ciele oferującą komfort. Forma aplikacji bardzo mi się podoba, więc chętnie będę do niego wracać :)
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK!

Kamill Sensitive Krem do rąk i paznokci - 100 ml, po kremy tej marki sięgam często, bo są tanie i dobre jakościowo, idealnie spełniają swoje przeznaczenie. Sensetive nie odbiega od swoich poprzedników, dobrze pielęgnuje, regeneruje, nawilża, wygładza i chroni skórę, dodatkowo nie zapomina o zmysłach, oferując zapach przyjemny i kojący w subtelny sposób je pobudza i rozpieszcza. Dzięki lekkiej, ale treściwej konsystencji wystarcza naprawdę na długo.
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK

Alverde Masło do ciała Owoce leśne - 200 ml, masło pochodzi z edycji limitowanej, ale wcale mi z tego powodu nie jest smutno, bo nawet nie miałabym ochoty na ponowny zakup. Wyznacza się silnymi właściwościami nawilżającymi i regenerującymi, szczególnie polecane do skóry suchej. Na mojej masło to rolowało się, i to za każdym razem, nawet nakładane w minimalnej ilości. Zawiera masło shea, które w kosmetykach sobie cenię, w tym przypadku czułam się " zapchana ", skóra była obciążona, tłusta, klejąca - dawno nie doświadczyłam takiego rozczarowania.
Czy sięgnęłabym ponownie - NIE!!!

Byothea Body Care Rozgrzewający krem antycellulitowy - 500 ml, jeden z najlepszych produktów tego typu, który miałam przyjemność stosować. Podoba i się w nim wszystko, od opakowania zaczynając, na konsystencji i zapachu kończąc. Mimo iż jest " rozgrzewający " nie piecze, ani nie szczypie skóry, uczucie to jet bardzo przyjemnym doznaniem, a więc bez obaw. Czy działa? Owszem, ale należy pamiętać, że całej " roboty " za nas nie odwali, więc warto wspierać jego działanie ćwiczeniami i zdrową dietą :)
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK!!!

AA Oil Essence Multi balsam do pielęgnacji ciała skóra bardzo sucha - 40 ml, miniatura, która jedynie przybliżyła konsystencję i zapach tego kosmetyku. Zawiera olej arganowy oraz inca inchi, mające za zadanie nawilżać i regenerować ciało. W sumie balsam całkiem fajnie się spisuje, szybko wchłania i nie obciąża, ani nie klei skóry, zapach przyjemny aczkolwiek orchidei mi nie przypomina, jest świeży i lekki, niczym specjalnym się nie wyróżnia.
Czy sięgnęłabym ponownie - MOŻE...

Clarena Caviar Push Up Cream Kawiorowy krem do biustu z efektem Push Up - 30 ml, tak jak poprzednik, małe gabaryty pozwoliły tylko na ogólne zapoznanie się z głównymi cechami zawartości, bo na efekty, po kilku użyciach, nie ma co liczyć :) Bardzo ładny zapach, lekka, a jednocześnie treściwa konsystencja, pozwala na dłuższy masaż, ale wchłania się całkowicie, bez pozostawiania tłustego filmu czy klejącej warstewki. Przyjemnie mi się go stosowało - mam ochotę na wersję pełnowymiarową :)
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK!!!

SheFoot Serum ultra regeneracyjne do stóp - 50 ml, nawet nie wiem co o nim myśleć..., w porównaniu z pozostałymi produktami tej marki, które sobie cenię, to serum wpada słabo zarówno pod względem działania jak i zapachu. Konsystencja lekka, szybko się wchłania, ale niestety nie zapewnia wygładzenia i odżywienia stopom nawet lekko przesuszonym, mimo iż jest przeznaczone do zniszczonych i popękanych miejsc. Zapach też nie rozpieszcza nosa, przypomina coś w stylu cytrynowej kostki lub taniego odświeżacza, ale wydajnością zadziwia... Szkoda że jakością nie.
Czy sięgnęłabym ponownie - NIE!!!

Beauty NATURALIS Aronia balsam do ciała - 200 ml, poznałam dzięki ShinyBox`owi, i bardzo z tego się ciesze, bowiem doskonale nawilża i odżywia skórę, nie obciążając jej, szybko się wchłania, ładnie i kojąco pachnie, a w dodatku wyznacza się wysoką wydajnością. Jedynym minusem jest zbyt twarde i nieporęczne opakowanie, zdecydowanie wolałabym miękką tubę.
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK!!

Kolastyna Hydra Energy Balsam do ciała Revive me skóra bardzo sucha - 250 ml, faktycznie świetny nawilżacz dla przesuszonej skóry. Nabyłam go gdy moja skóra wymagała naprawdę porządnego odżywienia i regeneracji, i wcale się nie zawiodłam. Nie jest gęsty, ale dosyć treściwy, nie natłuszcza skóry lecz doskonale ją wygładza, koi podrażnienia i niweluje zaczerwienienia. Działa jak dobry apteczny specyfik, tyle że kosztuje znacznie mniej :) Zapach bardzo mi się podoba, uprzyjemnia stosowanie i przez dłuższy czas utrzymuje się na skórze zapewniając miłe doznania.
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK!

Denko - zużycia kosmetyczne - styczeń, luty,marzec - mycie i oczyszczanie ciała
CD Żel pod prysznic Cytryna - 250 ml, choć opakowanie ma niepozorne, tak naprawdę jest fajnym kosmetykiem myjącym, który delikatnie oczyszcza skórę nie oferując przy tym przesuszenia. Zapach jest świeży, cytrynowy, przyjemny, może nie przypomina naturalnej cytryny, ale sztuczności też mu nie zarzucę. Dobrze się pieni, łatwo spłukuje, zapach pod wpływem ciepła ładnie się uwydatnia, ale ze skóry bardzo szybko znika. Po użyciu tego żelu skóra jest gładka i delikatna w dotyku, ale zdecydowanie potrzebuje nawilżenia.
Czy sięgnęłabym ponownie - MOŻE...

Alterra Peeling pod prysznic Pomarańcza i Cukier trzcinowy - 200 ml, świetna alternatywa dla żelu, ponieważ nie tylko myje, ale też subtelnie peelinguje ciało. Należy do gatunku lekkich peelingów, drobin jest mało, a i podczas stosowania są bardzo słabo wyczuwalne. Nie jest lejący, ani też gęsty, taki sobie złoty środek. Zapach przyjemny, aczkolwiek spodziewałam się nieco bardziej cytrusowego, tymczasem mamy mieszankę aromatów skórki z pomarańczy z odrobiną słodyczy cukru trzcinowego :) Delikatnie się pieni, nie wysusza, nie podrażnia, ma naturalny skład i alkohol na drugiej pozycji. Wydajny bardzo!
Czy sięgnęłabym ponownie - MOŻE...

Vedara Złoty peeling do Ciała - 150 ml, mój ulubieniec, choć nie do końca jako peeling - 2 w 1 :) Delikatne kryształki cukru oraz złote drobiny zatopione w maśle - nakładając go na ciało przez krótką chwilę czuję subtelne masowanie i rozkoszuję się niesamowitym zapachem. Cukier szybko się rozpuszcza pod wpływem ciepłej wody, a więc dla pogłębienia peelingującego efektu trzeba dołożyć kolejną porcję - szybko go ubywa! Po użyciu tego peelingu skóra staje się jedwabiście gładka, miękka i delikatna, a jednocześnie doskonale nawilżona i otulona ochronną warstewką - smarowidła można już sobie odpuścić.
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK!!

Joanna Gruboziarnisty peeling do ciała Fruit Fantasy Brazylijska mandarynka - 200 ml, to zupełne przeciwieństwo Vedary i Alterry, wielbicielki ostrych zdzieraków będą zadowolone. Ja też byłam, aczkolwiek wolę te delikatniejsze wersje. Peeling niesamowicie skutecznie złuszcza martwy naskórek, drobiny usuwają wszelkie " zanieczyszczenia ", a żel, w którym są zatopione, nieco " amortyzuje " ich agresywne działanie - idealna równowaga :) Skóra po użyciu tego peelingu jest niesamowicie gładka i pięknie pachnąca :)
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK! 

Bath Body Works Pink Chiffon Żel pod prysznic - 295 ml, moja ulubiona wersja zapachowa, choć szczerze mówiąc marka posiada naprawdę spory wybór kosmetyków o niebanalnych, wyjątkowych zapachach. To jeszcze stara wersja pochodząca z moich zapasów, ale czy taki zapach może się znudzić? Wątpię, jest fantastyczny! To połączenie świeżości wiatru, soczystości owoców, głównie wyczuwam w nim gruszkę, oraz słodkiego aromatu egzotycznych kwiatów. Żel bardzo mocno się pieni, przez co jest niesamowicie wydajny, dobrze myje i oczyszcza skórę, nie podrażnia, nie wysusza. Zapach podczas użycia jest mocno wyczuwalny, na skórze niestety długo się nie utzrymuje, ale i tak go uwielbiam :)
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK!

Denko - zużycia kosmetyczne - styczeń, luty,marzec - mydła i peeling
Balea Mydło w kostce Mleko i Miód - 150 g, duże mydło o delikatnym, miodowym zapachu i delikatnych właściwościach pielęgnacyjnych. Dobrze się pieni, nie wysusza skóry, nie powoduje podrażnień, nie tworzy nieestetycznych glutków, oczywiście gdy jest odpowiednio przechowywane. Początkowo niezbyt wygodne do trzymania ze względu na spore gabaryty, ale potem już coraz lepiej :)
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK

Miraculum Perfumowane mydło do ciała Pani Walewska White -100 g, nasze polskie, ekskluzywne mydło, które dobrze się pieni, wytwarzając delikatną, puszystą pianę, pięknie pachnie, uprzyjemniając stosowanie oraz na długo perfumując ciało. Jest dosyć wydajne, nie szybko się zmydla, powszechnie dostępne, zarówno stacjonarnie oraz internetowo, i jest naprawdę warte uwagi.
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK!!

Linda Pielęgnacyjne białe mydło w kostce Gardenia - 150 g, mydła tej marki mnie coraz bardziej zaskakują, są tanie, dostępne w każdej Biedronce, a składowo wcale się nie różnią od mydeł Marsylskich, które kosztują kilka razy więcej. Uwielbiam zapach gardenii, a to mydełko doskonale go odwzorowuje. Delikatne dla skóry, wytwarza puszystą, kremową piane, która dobrze oczyszcza, ale nie wysusza. Szalenie wydajne i tanie jak przysłowiowy barszcz
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK

Linda Fruit Pistachio&Coconut mydło w kostce - 100 g, kolejne warte uwagi mydełko, tyle że tym razem owocowe :) Zawiera ekstrakt z pistacji oraz kokosa, przyjemnie pachnie i równie dobrze oczyszcza skórę zapewniając jej gładkość i miękkość bez uczucia ściągnięcia, bez przesuszenia i podrażnienia.
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK

Body Boom Peeling kawowy Cynamon - 50 g, prawdziwe cudeńko, które nie tylko skutecznie złuszcza martwy naskórek i wygładza ciało, ale również, dzięki walorom pielęgnacyjnym, świetnie dba o kondycję skóry po wyjściu spod prysznica :) Zapach, obłędny, działanie również zachwycające, trochę brudzi wannę, ale wiadomo, naturalna kawa także to czyni, a jest głównym składnikiem tego peelingu. Porządnie masuje, rewelacyjnie wygładza skórę, pobudza zmysły - chcę więcej!
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK!!!

Denko - zużycia kosmetyczne - styczeń, luty,marzec - pielęgnacja i farbowanie włosów
Joanna Naturia Color Farba do włosów Srebrny Pył 213 - 2 szt., farby Joanny stosuję od wielu lat i zawsze byłam zadowolona. Ostatnio jednak te farby przesuszyły moje włosy, nie wiem dlaczego tak się stało, ale te pochodzą jeszcze ze stycznia, a więc wracam do czasów ich świetności :) Dobrze kryją, łatwe w aplikacji, zapewniają na moich włosach kolor identyczny z wzornikiem, nie śmierdzą, nie szczypią, ani nie podrażniają skóry głowy. Włosów też nie wysuszały, no chyba że to moje włosy się zbuntowały teraz :) Ostatnimi miesiącami uczęszczam do salonu na koloryzacje.
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK!

Joico Body Luxe Volumizing Szampon zwiększający objętość - 300 ml, niezawodny ulubieniec mojego męża, ja też chętnie korzystam z jego usług, ponieważ skutecznie oczyszcza i wyraźnie pogrubia moje włosy. Prócz tych walorów też posiada jedną niedogodność - plącze moje farbowane włosy, dlatego po jego użyciu koniecznie muszę użyć odżywki, aby nie psuć sobie nerwów i nie wyrywać włosów. Przepięknie pachnie, świeżo i orzeźwiająco, aromat przez dłuższy czas pozostaje na włosach. Mężowe włosy, naturalne, przepięknie nabłyszcza i uelastycznia, sprawia że pięknie się układają i są niesamowicie miłe w dotyku!
Czy sięgnęłabym ponownie - MOŻE...

Hask Argan Oil from Marocco Regenerująco-wzmacniający duet Odżywka i Szampon - po 355 ml każde, świetne kosmetyki, które fantastycznie służyły moim włosom. Szampon, mimo dokładnego oczyszczania, wcale nie plątał moich włosów, co zdarza się bardzo rzadko, a dodatkowo pięknie je nabłyszczał i wygładzał. Odżywka była nie tylko formalnością, lecz świetnym uzupełnieniem - po jej użyciu włosy prezentowały się naprawdę fantastycznie - gładkie, proste, błyszczące, uporządkowane, odpowiednio dociążone, zadbane od nasady aż po końce.
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK!!!

O'right Golden Rose Oil Velvety Smooth and Tender Hair - 10 ml, fenomenalny odżywczy olejek przeznaczony do pielęgnacji włosów farbowanych i zniszczonych. Już kilka kropel roztarte w dłoniach i zaaplikowane na włosy działały cuda! Fantastycznie wygładzał, nabłyszczał i ułatwiał rozczesywanie. Zakochałam się w jego zapachu - najpiękniejszy włosowy olejek jaki dotychczas poznałam! Wydajnością oraz trwałością zapachu zadziwił :) Uzależnił!
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK!!!

L'Occitane en Provence Szampon i odżywka do włosów Werbena - po 50 ml każde, kosmetyki L`Occitane uwielbiam, ale te włosowe maleństwa jakoś szczególnie mnie nie zachwyciły. Zapach jest mocną stroną marki, wszystkie ich kosmetyki uwodzą aromatem, w tym przypadku również nic nie mam do zarzucenia - zapach werbeny kocham, zarówno szampon jak i odżywka pachną obłędnie! Szampon świetnie oczyszcza i odświeża skórę głowy na długo, ale plącze włosy, odżywka z kolei nie do końca radzi sobie z ujarzmieniem tej plątaniny... Szkoda.
Czy sięgnęłabym ponownie - NIE 

Batiste PAISLEY Suchy szampon do włosów - 200 ml, moja ulubiona, tuż po FRESH`u, wersja zapachowa, uwielbiam jego aromat na swoich włosach, jak również działanie, które oferuje. Po tego typu kosmetyki sięgam rzadko, jak już muszę - są niezawodne i skuteczne, co tu dużo mówić. Paisley w kilka chwil zamienia tłuste, oklapnięte włosy w bujną fryzurę pełną objętości :) Nie podrażnia, nie bieli, w sumie u mnie efekt bielenia na ciemnych odrostach jest mile widziany, nie wysusza skóry głowy. Lubię to!
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK!!

L'Oreal Paris Elseve Fibralogy Maska pogrubiająca strukturę włosa Ekspansja gęstości - 300 ml, nasza znajomość nie rozpoczęła się tak miło, jak się mogło wydawać. Maska obciążała moje cienkie włosy, sprawiając, ze kosmyki wyglądały nieświeżo, były oklapnięte i brzydkie. Po perypetiach wyszliśmy na prostą :) Po prostu zmniejszyłam ilość nakładanego kosmetyku, a efekt był zupełnie odwrotny - sypkie, gładkie, zdyscyplinowane i lśniące włosy. Spektakularnego pogrubienia nie odnotowałam, ale całkiem fajnie zwiększa objętość no i pozostałe obietnice również zostały spełnione :)
Czy sięgnęłabym ponownie - MOŻE...

Garnier Color Sensation Krem koloryzujący do włosów 111 Srebrny Superjasny Blond - 2 opakowania, pierwszy raz użyłam tej farby i z pewnością jeszcze po nią sięgnę za jakiś czas. Podoba mi się gęsta konsystencja, łatwość aplikacji oraz kolor, który daje na moich włosach. Dodatkową, ale bardzo ważną zaletą, jest brak pieczenia i szczypania podczas trzymania farby - mam wrażliwą skórę głowy, wiele farb mnie uczula, w tym salonowe, a tę całkiem miło wspominam. Napiszę o niej kiedyś recenzję, jeśli oczywiście nic się nie zmieni podczas koloryzacji, domową planuję za kilka miesięcy :)
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK!

Denko - zużycia kosmetyczne - styczeń, luty,marzec - kosmetyki do makijażu
Grashka Korektor cieni pod oczami - 1,2 ml, ma bardzo jasny odcień, choć początkowo wygląda nieco rudo :) Bardzo dobrze pasuje do mojej skóry, świetnie kryje cienie pod oczami, które, w moim przypadku, są bardzo widoczne. Lekka, kremowa konsystencja pozwala na bezproblemową aplikację, a dodatkowo nie obciąża delikatnej skóry w okolicy oczu. Zużyłam z przyjemnością!
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK!

Prestige Cosmetics Volume Lift Lash Plumping Effect Mascara i Exxtra Black Black & Volume Effect Mascara - po 10 ml każda. były bardzo fajne jeśli chodzi o formę podania, czerń, jaką zapewniały rzęsom oraz szczoteczki, ale strasznie szybko wyschły, była to najkrótsza miłość jaka tylko mogła być... Szkoda! Zapowiadały się świetnie.
Czy sięgnęłabym ponownie - NIE  

Rimmel London Maskara Wonder’full z olejkiem arganowym Extreme Black - 11 ml, mimo świetnej szczoteczki, zupełnie u mnie się nie sprawdziła. Miała okropnie mazistą i klejącą konsystencję, która scalała kilka rzęs w jedną grubą, oferując efekt " mokrych rzęs " - nie lubię! Nie wiem, czy to jakiś feralny egzemplarz, bo wiele dziewczyn ją chwali, ale ja jestem na nie. Użyłam może 10 razy i odpuściłam sobie, po pewnym czasie, myśląc że stężała, próbowałam ponownie - bez zmian, co gorsza, wkładka z aplikatora, zdejmująca nadmiar tuszu, wyciągała się mi razem ze szczoteczką - katastrofa!
Czy sięgnęłabym ponownie - NIE

Benefit Niefałdujące się ciene do powiek w kremie i Pudrowe cienie do powiek o przedłużonej trwałości - 4,5 g i 3 g, zdecydowane ulubieńce, każdy w swojej kategorii :) Mocno je przetrzymałam, termin ważności dosyć krótki, ale nic się nie działo z konsystencją i zapachem więc zużyłam do dna :) Rewelacyjna jakość, trwałość, łatwość stosowania ( nawet palcem ) - zdecydowanie warte swojej nieniskiej ceny! Najlepsze jakie znam!
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK!!!

Benefit Ultra Plush Lip Gloss Lollibop aksamitny Błyszczyk do ust z kwasem hialuronowym - 15 ml prawdziwego kobiecego szczęścia! Nawet gdy nie lubicie błyszczyków, po użyciu tego - zmienicie swoje przyzwyczajenia :) Absolutnie cudowny, nieklejący, pięknie połyskujący, ale nie zawierający drobin - zapewniał na ustach piękną " taflę ", bez rozmazywania i lepkości. Mega wydajny, mega wygodny w użyciu, nawet bez lusterka. Jeden z najlepszych!
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK!!!

Alverde Cream To Powder Concealer 20 Ivory Korektor w kremie - 1,7 g, nie był najlepszy, ale zły też nie. Na jego korzyść składa się to, że jest kosmetykiem naturalnym, ma ładny odcień, aczkolwiek wcale nie taki jasny, dobrze się stapia ze skórą i nie obciążał jej. Nie krył najlepiej, ale całkiem dobrze tuszował podkówki pod oczami, minimalizując ich widoczność. Czasem stosowałam go też na pryszcze i zaczerwienienia, tutaj też średnio się sprawdzał. Wysoka wydajność, niewysoka cena, naturalny skład, masełkowa, gęsta konsystencja, średnie krycie - całkiem miły.
Czy sięgnęłabym ponownie - MOŻE...

Prestige Compact Powder Puder kompaktowy 04 Sun Tan - 10 g, kolejne rozczarowanie, mimo początkowego zachwytu. Fajna kasetka, piękny odcień, efekty też jak najbardziej w porządku, nie licząc że słabo matuje, zresztą nie ma tej" funkcji " wyszczególnionej. Ma za zadanie kryć, zarówno na sucho jak i na mokro, oraz zapewniać jednolite i równomierne wykończenie bez obciążenia - dla każdego typu cery. Tak jest, tyle że po miesiącu się " zbrylił " i nie nadaje się do użycia...
Czy sięgnęłabym ponownie - NIE 
Denko - zużycia kosmetyczne - styczeń, luty,marzec - kosmetyki do zadań specjalnych
Foltene PHARMA Nail Treatment Kuracja wzmacniająca do paznokci - 10 ml, najlepsza odżywka, która stosowałam w minionym roku. W wyraźny sposób pomogła wzmocnić moje kruche, łamliwe i rozdwajające się płytki, a przy tym jest przyjemna i łatwa w użyciu. Niestety efekty, po wykończeniu opakowania, nie utrzymywały się długo, szkoda bardzo...
Czy sięgnęłabym ponownie - MOŻE...

Disney Balsam do ust dla dzieci Miss Minnie - 4,8 g, pewnie dziwi Was obecność tego kosmetyku w moich zbiorach denkowych :D Tak, dziecięcych i mężowych kosmetyków nie pokazuję w swoich zużyciach, ale ten balsam, mimo iż był przeznaczony dla córki, zużyłam sama bo... lekko szczypał usta, oferując efekt mrowienia, znany z błyszczyków powiększających usta. Oczywiście dla dzieci takie coś jest wręcz niewskazane, mi odpowiadał, bo dobrze nawilżał, wygładzał i pięknie pachniał wisienkowym Chupa Chupsem :)
Czy sięgnęłabym ponownie - NIE

Krem nawilżający i łagodzący Lichtena - 25 ml, świetny " opatrunek " dla wszelkiego rodzaju podrażnień skórnych, a także uszkodzeń i zaczerwienień. Dermokosmetyk o aktywnym działaniu łagodzącym, przeznaczony do wrażliwej i skłonnej do podrażnień skóry już od pierwszych dni życia, ja go stosowałam miejscowo, na wszelkie skórne " boleści ", a on świetnie sobie radził z ukojeniem, regeneracją i niwelowaniem owych zmian.
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK

Vedara Balsam odnawiający do ust z 24 karatowym złotem - 7 ml, bardzo, ale to bardzo przypadł mi do gustu oraz idealnie wpasował się w potrzeby moich ust. Świetnie wygładzał, nawilżał, odżywiał, na długo zapewniając komfort, delikatna połyskująca warstewka gwarantowała solidną ochronę. Piękny zapach uprzyjemniał zarówno stosowanie jak i noszenie balsamu, a delikatna, masełkowa konsystencja sprawiała, że aplikacja była nie tylko szybka, ale i bardzo przyjemna :)
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK!!!

LashVolution Serum pobudzające wzrost rzęs - 3 ml, zdecydowanie odkrycie roku 2015! Cudowny produkt, który przy systematycznym używaniu zapełnił efekty godne podziwienia i zazdroszczenia :) Tak pięknych, długich i gęstych rzęs jeszcze nigdy nie miałam! Po prostu WOW!
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK!!!

Missy Migdałowy zmywacz do paznokci Nabłyszczający z olejkiem - 150 ml, kupiłam z czystej ciekawości, zmywać za bardzo nie miałam co, ale nawet z lakierami niezbyt ciemnymi nie dawał sobie rady. Jasne lakiery bądź odżywki usuwał bez problemu, ale nie jest ukierunkowany wyłącznie na takie preparaty... Nie nabłyszczał, mocno, bardzo intensywnie i nieprzyjemnie pachniał. Został zużyty do " prac domowych ".
Czy sięgnęłabym ponownie - NIE

Jadwiga Polska Papka do Cery Trądzikowej - 2 ml, niesamowicie skuteczny i ciekawy produkt, który naprawdę działa cuda! Moja wersja to próbka, ale nadzwyczajnie wygodna w użyciu, ponieważ produkt jest zamknięty w malutkiej plastikowej, szczelnie zamykanej " ampułce ". W razie potrzeby wystarczy otworzyć, zanurzyć patyczek higieniczny i zaaplikować na zmianę ( pryszcz, wysypkę, bolący bąbel ze stanem zapalnym ) - znikają!!! Czas " zniknięcia intruza " zależy oczywiście od jego formy i natężenia, ale i tak uważam że jest to magiczny preparat, jeszcze mnie nie zawiódł! Muszę uzupełnić zapasy :)
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK!!!

Uriage Bariederm Levres Baume Isolant Balsam do spierzchniętych ust - 15 ml, wspaniały, rewelacyjny, bardzo skuteczny i niezawodny sprzymierzeniec spierzchniętych i przesuszonych ust! Świetnie, i bardzo szybko, radzi sobie z ukojeniem, nawilżeniem i odżywieniem zniszczonej skóry ust, przywracając jej dawną świetność. Jest nie tylko zadziwiająco skuteczny, ale również bardzo przyjemny w użyciu - wygodny aplikator ułatwia równomierne rozprowadzenie cienkiej warstewki. Wydajnością też może się poszczycić - wystarcza na bardzo długo!
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK!!!

Denko - zużycia kosmetyczne - styczeń, luty,marzec - mgiełka perfumowana i deo
Benefit Bathina „ just confess, you’re obsessed ”- 50 ml, zdecydowanie najbardziej trwała i najseksowniejsza mgiełka do ciała, jaką miałam przyjemność stosować :) Cudowny zapach, który jak na mgiełkę jest naprawdę trwały, pobudza zmysły i nie pozwala zapomnieć o sobie ani na chwilę. Perfumuje ciało, delikatnie nawilża, orzeźwia, no a flakon ... czy można mu się oprzeć? Absolutnie nie! Cudowności! Zużyłam z wielką przyjemnością do ostatniej kropli :)
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK!!!

CD Deo Atomizer Owoc Granatu - 75 ml, moja ulubiona wersja zapachowa, świetnie odświeża, przyjemnie pachnie, skutecznie chroni, aczkolwiek przy większym wysiłku nie jest wystarczająco skuteczny. Łatwy w stosowaniu i bezpieczny, nie zawiera soli aluminium.
Czy sięgnęłabym ponownie - TAK

W końcu, po trzech dniach pisania, oczywiście z przerwami na sprawy i obowiązki, dotarłam do finiszu :) Jednak denka nie warto " zapuszczać " bo staje sie jeszcze bardziej praco- i czasochłonne :)
Znacie któreś z powyższych kosmetyków?
Jak je oceniacie? Czy macie o nich takie samo zdanie jak ja?
Miłego weekendu Wam życzę :*

                                    

piątek, 20 maja 2016

ShinyBox 'Spring xoxo!' - recenzja produktów z kwietniowego pudełka ;)

Witajcie Słoneczka :)
Maj nas pogodą nie rozpieszcza, choć początkowo nieco uprzyjemniał nasze dni ciepełkiem i wzbogacał jaskrawym słońcem, po tygodniu wszystko się zmieniło... Mam nadzieje, że majowy zestaw ShinyBox nie będzie tak zmienny i choć trochę osłodzi stosunkowo chłodny i deszczowy maj :) Ale o tym dowiemy się już niedługo, tymczasem zapraszam Was na recenzje produktów z kwietniowego pudełka ShinyBox 'Spring xoxo!' :)

ShinyBox 'Spring xoxo!' - recenzja produktów z kwietniowego pudełka
ShinyBox 'Spring xoxo!' - recenzja produktów z kwietniowego pudełka
Co my tutaj mamyyyyy. No wszystkiego po trochu :) Kosmetyki do twarzy, włosów, rąk, stóp, paznokci, ust... Nie zabrakło też makijażowego przyjemniaczka, a nawet cudotwornego napoju z kolagenem - iście wiosenna, kolorowa mieszanka :)

" Odkryj w sobie wiosnę! Nasze zmysły budzą się na wiosnę, zatem powitaj tę wyjątkową porę roku razem z ShinyBox! 
Poczuj się doskonale, zmysłowo i wiosennie dzięki zawartości kwietniowej edycji ShinyBox 'Spring xoxo! "

Czy jest wiosennie? Owszem, każda z nas znajdzie w tym pudełku produkt, który sprawi, że wiosna stanie się znacznie piękniejsza :) Czy poczułam się zmysłowo? No nie wiem... Produktu, który bezpośrednio pobudzałby me zmysły tu niestety nie znalazłam, ale gdy użyję niektórych przyjemniaczków z tego zbioru, to dodaję sobie skrzydeł :)
Jesteście ciekawe które kosmetyki zawładnęły moimi, i nie tylko moimi, zmysłami, a które są nietrafione? Zapraszam więc :)

PILOMAX Odżywka do włosów z keratyną, skrzypem i pantenolem
PILOMAX Odżywka do włosów - jest przeznaczona do włosów zniszczonych sztywnych, grubych i normalnych. Odżywia kondycjonuje włosy oraz skórę głowy. Wygładza włosy i nadaje im połysk. Chroni włosy przed uszkodzeniami i rozdwajaniem.

Cena - 20,50 zł / 200 ml ( produkt pełnowymiarowy ).

PILOMAX Odżywka do włosów z keratyną, skrzypem i pantenolem
Niemal nie znam tej marki, i choć cieszy się ona wielką popularnością, stosowałam jedynie kilka produktów, i to wersjach próbkowych. Niestety nie dano było mi tego zmienić, bowiem Odżywka do włosów z keratyną, skrzypem i pantenolem jest przeznaczona do włosów, których nie posiadam. Moje są cienkie, przesuszone, pozbawione objętości, z normalnymi, a tym bardziej z grubymi, nie mają nic wspólnego. Nawet nie rozpakowywałam produktu, bo po co ma się marnować, będzie na konkurs - posiadaczkom grubych włosów z pewnością posłuży :)

LAMBRE Odżywka do paznokci Odbudowująca
LAMBRE Odżywka do paznokci Odbudowująca - przeznaczona do regeneracji paznokci cienkich. W składzie zawiera metioninę, stanowiącej pierwiastek składowy naturalnego budulca paznokci. Składnik jest wzbogacony wapniem i kompleksem polimerowym, działającymi wzmacniająco. Przeznaczony szczególnie do cienkich, miękkich i łamliwych, rozdwajających się paznokci. Systematyczne stosowanie wzmacnia słabe paznokcie, przyśpiesza regenerację i pobudza ich wzrost, odbudowuje i nawilża płytkę paznokcia.

Cena - 17,90 zł / 10 ml ( produkt pełnowymiarowy ).

LAMBRE Odżywka do paznokci Odbudowująca
Lambre to kolejna marka, znajomość której zamyka się na jednym kremie do twarzy, zresztą bardzo dobrym, poza tym, żadnego innego produktu nie znam. Odżywkę trochę poużywałam, lecz bardziej z ciekawości, niżeli do uzyskania efektów, ponieważ, po miesiącach nieudanych prób zapuszczania płytki, postanowiłam zrobić " sztuczne " paznokcie :) Od tygodnia takowe posiadam - radość! Wracając do odżywki... Za wiele o działaniu nie powiem, ale przyjemnie się ją stosuje, ma długi, cienki i elastyczny pędzelek, który precyzyjnie nabiera odżywkę i równomiernie rozprowadza, bez smug, bez zacieków, bez zalania skórek. To ostatnie szczególnie jest ważne, ponieważ odżywka jest dosyć płynna. Pachnie jak klasyczny lakier - lubię to, dodatkowo szybko, a nie, poprawka - błyskawicznie! wysycha na paznokciach i zapewnia im ładny połysk, dzięki opalizującym drobinkom paznokcie pięknie się mienią. Upiększa, wygładza i delikatnie wzmacnia płytkę po nałożeniu kilku warstw ( ja dokładałam jedną każdego dnia ). O trwałych wynikach nie powiem, bo " nosiłam " ją dwa tygodnie, to zdecydowanie za mało na odbudowę moich kruchych i cieniutkich płytek.

CZTERY PORY ROKU Serum do rąk i paznokci
CZTERY PORY ROKU Serum do rąk i paznokci - Najnowsze serum marki Cztery Pory Roku, dzięki wysokiej koncentracji składników aktywnych, skutecznie opóźnia procesy starzenia się skóry dłoni. To przede wszystkim zasługa zawartego w nim koenzymu Q10. Ten wyjątkowy składnik pobudza wzrost i regenerację komórek, spowalnia procesy ich starzenia i obumierania. Dodatkowo wykazuje właściwości antyoksydacyjne, przeciwzmarszczkowe i odmładzające. Dzięki niemu skóra wygląda na zdrowszą i jest pełna blasku. Serum zostało zbogacone o specjalistyczny składnik rozjaśniający plamy i przebarwienia. Rezultaty potwierdzone badaniami - zdaniem 100% badanych kobiet po użyciu kosmetyku skóra była bardziej elastyczna, a poziom wygładzenia skóry już po 1 godzinie wzrastał nawet o 150 %. Regularnie stosowanie pomaga rozjaśnić przebarwienia.

Cena - 8,59 zł / 50 ml ( produkt pełnowymiarowy ).

CZTERY PORY ROKU Serum do rąk i paznokci
CZTERY PORY ROKU Serum do rąk i paznokci
Z produktami marki Cztery Pory Roku mam większe doświadczenie, stosowałam ich kremy do rąk ( świetne ), masło do ciała ( rewelacyjne ) i preparat do usuwania skórek ( który kompletnie się nie sprawdził ). Jak wypadło serum do rąk i paznokci? A no bardzo fajnie :) Zacznę od tego, że opakowanie bardzo mi się podoba, taka forma podania to czysta wygoda i prawdziwy komfort. Nawet gdy pompka przestaje " zasysać " kosmetyk, lekkie naciśnięcie elastycznej tubki natychmiastowo przywraca jej sprawność. Serum ma dosyć treściwą konsystencje, bardziej przypomina lekki krem, ale to dobrze, bowiem nie spływa z rąk podczas aplikacji, równomiernie się rozprowadza i szybko wchłania, pozostawiając na skórze niewyczuwalną ochronną warstewkę. Nie natłuszcza, nie klei, przyjemnie, bardzo delikatnie i subtelnie pachnie i rzeczywiście wygładza skórę. Stosuję go codziennie, zarówno w ciągu dnia jak i na noc ( nakładając większą ilość ) i widzę że świetnie sobie radzi z przesuszoną, a nawet podrażnioną skórą. Nie tylko wygładza, ale też świetnie nawilża, regeneruje i koi skórę rąk, niweluje zaczerwienienia, podrażnienia, przesuszenia. Wyznacza się bardzo wysoką wydajnością i ma świetny skład! Jestem mile, bardzo pozytywnie, zaskoczona - wysoka jakość w niskiej cenie!

Vaseline Rosy Lips - wazelina do ust
VASELINE Balsam do ust - W balsamie do ust Vaseline Rosy Lips wykorzystano czystą, 100% wazelinę o wszechstronnym działaniu ochronno-regenerującym. Kosmetyk wzbogacono o cenne olejki - różany oraz migdałowy. Formuła działa jak prawdziwy eliksir urody dla delikatnego naskórka ust, zapewniając mu miękkość i zdrowy wygląd. Dzięki dodatkowi różowego barwnika balsam do ust Vaseline Rosy Lips przywraca wargom ich naturalny koloryt, a zatem świetnie sprawdzi się w roli delikatnego błyszczyka. Dodatkową zaletą kosmetyku jest jego bardzo kobiecy słodko-kwiatowy zapach, w którym wyczuwalne są nuty róży, migdałów i karmelu.

Cena - 9,99 zł / 20 g ( produkt pełnowymiarowy ).

Vaseline Rosy Lips - wazelina do ust
Vaseline Rosy Lips - wazelina do ust
Vaseline niejednokrotnie pojawiało się w pudełkach Shiny, ale właśnie dzięki temu mogłam poznać tę markę. Dotychczas każdy z produktów który stosowałam, świetnie się spisywał, Vaseline Rosy Lips nie jest wyjątkiem. Nadzwyczajnie przyjemna, lekka, masełkowa konsystencja sprawia, że balsam błyskawicznie się rozprowadza po ustach zapewniając im natychmiastowy komfort. Oferuje ukojenie, nawilżenie i wygładzenie, sprawia, że usta stają się miękkie i delikatne, a w dodatku poprawia ich koloryt oraz nadaje ładnego, mokrego połysku. Balsam niczym nie smakuje, jest neutralny, nijaki, ale za to zapach - mmm... Połączenie świeżych płatków róży z delikatną słodyczą karmelu - cudowny, lecz niestety ulotny, aromat. Uwielbiam po niego sięgać, bo nie tylko nawilża i pielęgnuje usta, ale też je upiększa, oferując przy tym długotrwałą ochronę. Ze względu na kolor, warto aplikować go przy lusterku, nie da się " w ciemno ", bo wychodząc za kontur ust urody sobie nie dodamy :) Aplikacja - paluszkowa, ale szerokie, płaskie pudełko pozwala na manewry, dlatego nawet przy długich paznokciach nabieram balsam TYLKO na opuszek paca, nie pod paznokieć - lubię to! Od razu stał się moim ulubieńcem - przyjemniaczek :)

Uroda Polska Olejek do twarzy Kuracja odmładzająca
Uroda Polska Olejek do twarzy - Ekskluzywny, 100% naturalny olejek, który zapewnia skórze głębokie i długotrwałe nawilżenie, regenerację oraz świeży i promienny wygląd. Mix rodzajów.
Kuracja odmładzająca BIOKOMPLEKS DO TWARZY i SZYI Olejek Arganowy, Olejek Marula + WITAMINA E.
Odmładzający olejek Oil Repair Uroda Professional to połączenie regenerującej witaminy E z Olejkiem Arganowym, zwanym „eliksirem młodości” oraz silnie rewitalizującym i odżywczym Olejkiem Marula. Przeznaczony do skóry dojrzałej, wrażliwej, nadmiernie odwodnionej oraz wymagającej intensywnej kuracji przeciwzmarszczkowej.
Uwaga! Produkt został dołączony do kwietniowych pudełek ShinyBox zamówionych w ramach subskrypcji i pakietu 12 x ShinyBox w przedsprzedaży tj. do dnia realizacji pierwszej wysyłki ( do dnia 20.04.2016 ).

Cena - 21 zł / 10 ml ( produkt pełnowymiarowy ).

Uroda Polska Olejek do twarzy Kuracja odmładzająca
W swoim pudełku znalazłam kurację odmładzającą, z czego niezmiernie się ciesze, bowiem zarówno forma podania, jak i właściwości olejków oraz składników aktywnych, w niej zawartych, bardzo mi się podobają. Na chwilę obecną mam w użyciu kilka produktów tego typu, dlatego wstrzymałam się od otwierania, by nie dopuścić do zmarnowania :) Moja skóra z pewnością się ucieszy z takiego wsparcia - ujędrnienie, odżywienie, rewitalizacja, przywrócenie młodzieńczego blasku i ochrona - to lubię!

COSMEPIC Cienie do powiek EYE SHADOW QUATTRO
COSMEPIC Cienie do powiek EYE SHADOW QUATTRO - poczwórne cienie do powiek. Formuła bogata w naturalny jedwab i minerały, które zapewniają efekt idealnej gładkości. Wit. E zapewnia odpowiednią pielęgnację delikatnej skóry powiek. Cienie dostępne są w kasetkach zawierających wygodny aplikator. 4 idealnie dobrane odcienie zawsze w najmodniejszej gamie kolorystycznej. Zawiera naturalny jedwab, który zapewnia efekt idealnej gładkości. Zawarta w formule witamina E zapewnia odpowiednią pielęgnację powiekom. Mix kolorów.

Cena - 12 zł / opakowanie ( produkt pełnowymiarowy ).

COSMEPIC Cienie do powiek EYE SHADOW QUATTRO
I choć opis brzmi bardzo kusząco, i z wyglądu te cienie prezentują się bardzo przyzwoicie, nie do końca są w mojej kolorystyce. Biel i szarość - jak najbardziej jestem gotowa używać, świetnie rozjaśnią wewnętrzne kąciki i miejsca pod łukiem brwiowym, ale czerń to zupełnie nie moja bajka... Nie chciałam psuć paletki, wielbicielce smoky eyes z pewnością lepiej posłuży :)

IDEEPHARM Kremowy opatrunek na zrogowacenia stóp Podologic med
IDEEPHARM Kremowy opatrunek na zrogowacenia stóp - Specjalistyczny produkt z linii dermokosmetyków Podologic med. Opracowany przez specjalistów kremowy opatrunek na zrogowacenia niweluje je i zapobiega nadmiernemu odtwarzaniu się warstwy rogowej naskórka. Ekstrakt z propolisu i lanolina hypoalergiczna przyspieszają gojenie pęknięć skórnych, a duża zawartość mocznika doskonale zmiękcza skórę i przywraca jej właściwy poziom nawilżenia. Dzięki unikalnemu połączeniu innowacyjnego beta-glukanu, roślinnych emolientów i witaminy F - preparat doskonale odżywia, wspomagając regenerację i odnowę skóry oraz jej naturalną odporność na uszkodzenia. Skutecznie chroni przed nadmierną suchością i uszkodzeniami. Skóra stóp odzyskuje elastyczność, gładkość i zdrowy wygląd.

Cena - 11,60 zł / 100 ml ( miniatura o pojemności 25 ml ).

IDEEPHARM Kremowy opatrunek na zrogowacenia stóp Podologic med
O tej marce nigdy wcześniej nie słyszałam, produktów nie stosowałam, więc tym bardziej z wielkim zainteresowaniem zabrałam się za testowanie. Krem jest przeznaczony do zgrubiałej, popękanej skóry, choć takiej nie posiadam, miewam przesuszoną i szorstką skórę stop, więc dobra porcja nawilżenia i odżywienia jak najbardziej jest mile widziana. Podologic med ma lekką, ale jednocześnie treściwą, konsystencję, dobrze się rozprowadza, powoli się wchłania, pozwalając na dłuższe wmasowywanie. Natychmiastowo zapewnia skórze nawilżenie, gładkość, ukojenie, dobrze ją wygładza zapewniając delikatną warstewkę ochronną, która wyczuwam na stopach nawet na drugi dzień. Krem nie natłuszcza ani nie klei skóry, po kilku chwilach od zaprzestania masowania wnika w nią całkowicie, aczkolwiek działa jak " niewidzialne " skarpetki - niby ich nie ma, ale stopy są otulone jedwabistą warstewką i dobrze chronione. Krem, ze względu na skuteczność oraz konsystencję, jest bardzo wydajny, na jedną aplikacji potrzebna niewielka ilość.

Gesha Collagen Drink - GESHA BEAUTY® COLLAGEN DRINK
Gesha Collagen Drink - GESHA BEAUTY® COLLAGEN DRINK zawiera hydrolizowany kolagen morski o nazwie “Peptan“, produkowany we Francji. Składniki aktywne Gesha Beauty® Collagen Drink wnikają docelowo do głębokiej warstwy skóry ( skóry właściwej ) i działają od wewnątrz. Rezultatem jest młodszy i zdrowszy wygląd skóry. Pozostałe składniki Gesha Beauty® Collagen Drink to witamina A, która utrzymuje prawidłowy stan skóry, włosów i paznokci, witamina E, która bierze udział w dostarczaniu składników odżywczych do komórek i zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry, oraz witamina C, która jest istotna przy produkcji kolagenu. Gesha Beauty Collagen Drink daje natychmiastowy zastrzyk energii, dzięki orzeźwiającym smakom jabłka i wiśni.

Cena - 79 zł / 10 szt. ( 1 sztuka o pojemności 50 ml ).

Gesha Collagen Drink - GESHA BEAUTY® COLLAGEN DRINK
Gesha Collagen Drink - GESHA BEAUTY® COLLAGEN DRINK
Nieraz czytałam recenzje tego suplementu i zastanawiałam się ciągle: " jak on tak naprawdę smakuje? ". Teraz już wiem - całkiem przyjemnie, choć znacznie lepiej pachnie, nie ma w sobie żadnej goryczy, tylko trochę specyficzny posmak połaczony z pysznym jabłkowi-wiśniowym sokiem :) Malutka buteleczka zawiera dzienną porcję Gesha Collagen Drink`u, odkręcasz, zrywając plombę, i wypijasz - dla piękna, zdrowia i dobrego samopoczucia. Chyba się zdecyduję na pełną kurację :)

ne Ingredient Intensywny Krem Odnawiający Snail Your Skin
One Ingredient Intensywny Krem Odnawiający Snail Your Skin - Jedyny dostępny na rynku naturalny krem do twarzy zawierający aż 95% niezwykle cennych składników aktywnych, w tym 80% śluzu ślimaka jakości premium. Skoncentrowana formuła wyjątkowo szybko i kompleksowo niweluje wszelkie niedoskonałości cery.

Cena - 249 zł / 50 ml ( próbka o pojemności 2 ml ).

ne Ingredient Intensywny Krem Odnawiający Snail Your Skin
Już sama nazwa One Ingredient brzmi ekscytująco, czysty luksus zamknięty w saszetce - szczerze powiem, nie stosowałam jeszcze kosmetyków ze śluzem ślimaka, a ten krem zawiera aż 80% tego cennego składnika. Wypróbowałam - saszetka wystarcza na całą twarz i szyję, krem dobrze się rozprowadza, z wchłanianiem tak dobrze nie jest, na mojej mieszanej skórze zostawił lekką natłuszczającą warstewkę. Dobrze, że użyłam go wieczorem, zresztą zawsze tak robię, gdy nie mam pewności co do konsystencji - poświata na skórze nocą mi nie przeszkadza, ale na dzień kompletnie się nie nadaje. Zapach dosyć specyficzny, na pobudzające doznania nie ma co liczyć.

Farmona Pokrzywa Dzika róża
W pudełku znalazłam też dwie Farmonowe próbki, ale nie wypróbowałam, na razie stosuję ich szampon z dziegciem oraz chmielowy, pokrzywę też chętnie przetestuję, ale w wersji pełnowymiarowej. Krem z dziką różą mam ochotę poznać nieco bliżej, więc próbka z pewnością posłuży do orientacyjnego zapoznania się :)

ShinyBox 'Spring xoxo!' - recenzja produktów z kwietniowego pudełka
I tak właśnie się prezentuje i sprawdza, bądź nie, zawartość kwietniowego pudełka ShinyBox. Co o nim sądzicie?
Które kosmetyki chętnie byście wypróbowały, a może któreś z nich już stosujecie - jak się u Was sprawdzają?
Jesteście zadowolone z kwietniowego zestawu?
To pudełko jeszcze jest dostępne, więc jeśli jeszcze nie macie, a chcecie mieć dla siebie tę kosmetyki - zamawiajcie TU.
ShinyBox Majowo Mi - zamów
A już w poniedziałek rusza wysyłka majowego ShinyBox`a MajowoMi - komu, komu? Zamawiamy TU!!!
Udanego weekendu Wam Kochani życzę!
Niech będzie pogodny i przyjemny :)
                                    

wtorek, 17 maja 2016

Kreator rzęs od L'Oreal Paris - tusz False Lash Wings Sculpt z efektem tightline + Konkurs!

Witajcie Słoneczka ;)
Fanką produktów L`Oreal Paris jestem od wielu lat, co z pewnością nie da się nie zauważyć :) Pielęgnacyjne bardzo sobie cenię, ale szczególnym zamiłowaniem darzę kosmetyki do makijażu, bijące rekordy popularności na całym świecie. Tusze do rzęs wręcz uwielbiam - sprawdzają się u mnie fantastycznie! W sumie marka zawsze wprowadza nowości, które podbijają serca ( czytaj - usta, oczy, cerę i t.p. ) nawet najbardziej wybrednych urodomaniaczek, bowiem zachwycają działaniem, efektami, wysoką jakością.
Gdy pojawiły się pierwsze zapowiedzi nowej maskary, tupałam nóżkami z niecierpliwości, nie mogłam si doczekać momentu, aż ją wypróbuję. I uczyniłam to! :) Co więcej - mam też dwie maskary specjalnie dla Was!!!

L'Oreal Paris - tusz False Lash Wings Sculpt z efektem tightline
Tak, tak, mowa o słynnym już, co wcale mnie nie dziwi, tuszu False Lash Wings Sculpt - mianowanym pierwszym kreatorem rzęs. Takiego czegoś jeszcze nie było! Maskara ma za zadanie nie tylko malować rzęsy, poprawiając ich urodę, dodając oczom wyrazistości, a spojrzeniu tajemniczości, ale również wypełniać linię rzęs! Tusz ma " robić " też za kredkę oferując ładne rzęsy i efekt profesjonalnie zwanym " tightline " - za jednym pociągnięciem!!! Czy to w ogóle jest możliwe?
Sama nie dowierzałam, ale gdy spróbowałam... teraz malowanie rzęs już nigdy nie będzie takie samo...

L'Oreal Paris - tusz False Lash Wings Sculpt z efektem tightline
Słów kilka od producenta 

Odkryj FALSE LASH WINGS SCULPT - to więcej niż maskara! To pierwszy KREATOR RZĘS.
Wykreuj trzy efekty dla zniewalających rzęs: TIGHTLINE, spektakularną objętość i rzęsy rozpostarte aż po same końce!
Tightline to wypełnienie przestrzeni między rzęsami. Precyzyjna kreska sprawia, że oczy stają się wyraziste, większe i zarysowane jak nigdy dotąd. Wypełniona linia rzęs powodująca, że oko zyskuje wyjątkowej głębi, to technika od dawna stosowana przez profesjonalnych makijażystów. Do uzupełnienia przestrzeni pomiędzy rzęsami dotąd potrzebny był jednak liner lub kredka, którymi należało wykonać precyzyjną kreskę. Teraz efekt TIGHTLINE wykreujesz używając wyłącznie FALSE LASH WINGS SCULPT.

L'Oreal Paris - tusz False Lash Wings Sculpt z efektem tightline
L'Oreal Paris - tusz False Lash Wings Sculpt z efektem tightline
Unikatowa konstrukcja szczoteczki wypełnia przestrzenie między rzęsami dla efektu TIGHTLINE. Kształt litery V sprawia, że szczoteczka dozuje odpowiednią ilość tuszu DLA SPEKTAKULARNEJ OBJĘTOŚCI. Elastyczne wypustki chwytają nawet najkrótsze rzęsy i rozciągają je DLA MAKSYMALNIE ROZPOSTARTYCH RZĘS
Z nową maskarą FALSE LASH WINGS SCULPT wypełnianie rzęs u nasady jest równie precyzyjne, jak w przypadku tradycyjnej metody, a jednocześnie bezpieczne. Używając kredki możesz osłabiać cebulki i powodować wypadanie rzęs.
KONIEC ZE SZTUCZNYMI RZĘSAMI
Z nową maskarą FALSE LASH WINGS SCULPT, by zachwycać spektakularnym spojrzeniem nie potrzebujesz sztucznych rzęs. Wystarczy kilka ruchów rewolucyjną szczoteczką!
ŁATWY DEMAKIJAŻ
Potrójny efekt uzyskasz w szybki, prosty sposób wyłącznie przy użyciu tuszu! Dzięki temu również demakijaż oka jest łatwiejszy niż w przypadku usuwania kredki z linii wodnej rzęs.

L'Oreal Paris - tusz False Lash Wings Sculpt z efektem tightline
Co nakładamy na rzęsy

Składniki: Disodium EDTA, Pentaerythrityl Tetraisostearate, Stearyl Alcohol, Sodium Hyaluronate, Myristyl Alcohol, 2-Oleamido-1,3-Octadecanediol, Panthenol, Laureth-21, Soluble Collagen, Silica Dimethyl Silylate [Nano] / Silica, Dimethyl Silylate, Trisodium EDTA, Butylene Glycol, Pentaerythrityl Tetra-Di-T-Butyl Hydroxyhydrocinnamate, Potassium Sorbate, Sodium Chondroitin Sulfate, Atelocollagen, BHT, Hexylene Glycol, [+/- May contain: CI 77499 / Iron Oxides].

Intensywne, zniewalające spojrzenie z nową FALSE LASH WINGS SCULPT.

L'Oreal Paris - tusz False Lash Wings Sculpt z efektem tightline
Tusz False Lash Wings Sculpt otrzymujemy w ładnym, pękatym opakowaniu o granatowo-srebrnym ubarwieniu " na wysoki połysk ". Ścięta strona została przyozdobiona pasiasta grafika, charakterystyczną dla maskar z linii False Lash Wings. Opakowanie przyciąga uwagę, jest przyjemne dla oka oraz wygodne w użyciu - dobrze dopasowuje się do palców, a wiec łatwo go trzymać podczas malowania.
Na opakowaniu, prócz nazwy produktu oraz loga marki, znajdziemy również pełny skład, miejsce produkcji, mój egzemplarz pochodzi z Włoch, oraz termin ważności, wynoszący 6 miesięcy od momentu otwarcia.

L'Oreal Paris - tusz False Lash Wings Sculpt z efektem tightline
L'Oreal Paris - tusz False Lash Wings Sculpt z efektem tightline
Szczoteczka tej maskary rzeczywiście jest wyjątkowa! Wygląda zupełnie inaczej, niż te, które dotychczas znałam i z usług których korzystałam :) Ma ciekawą, V-podobną, formę, składa się z trzech silikonowych grzebyków wyposażonych w krótkie, i te nieco dłuższe, elastyczne, wypustki. Początkowo może się wydawać skomplikowana, ale już przy pierwszym, no dobra, drugim :) użyciu docenia się jej fenomen :) Szczoteczka nabiera odpowiednią porcję maskary, potrzebną na pomalowanie jednego oka. Przy kilku pierwszych użyciach ta ilość wydawała mi się nieco przesadzona, dlatego zdejmowałam " nadmiar " ocierając " korytkiem " o tubkę - to był błąd! Efekt co prawda zadowalał, ale nie był taki, jakim być powinien. Na szczęście po kilku użyciach oraz instruktażu na YT, poprawiłam się, dzięki czemu efekt z ZADOWALAJĄCEGO zmienił się na ZACHWYCAJĄCY!

L'Oreal Paris - tusz False Lash Wings Sculpt z efektem tightline
L'Oreal Paris - tusz False Lash Wings Sculpt z efektem tightline
Tusz False Lash Wings Sculpt ma lekki, specyficzny, ale nie drażniący, zapach i konsystencję średniej gęstości - po otwarciu nie był zbyt rzadki, ani mokry, ani zbity. Z łatwością rozprowadzał się po rzęsach, nie sklejając ich, nie tworzył też żadnych grudek ani nie odbijał się na powiekach, nawet tuż po nałożeniu. Elastyczne, ale nie twarde, wypustki równomiernie rozprowadzają tusz od nasady, tutaj należy delikatnie dociskać szczoteczkę aby " zagęścić " rzęsy, aż po same końce. Nie mam gęstych rzęs, z natury są jasne, cienkie, delikatnie, równomiernie rozmieszczone na powiece, malowanie ich zazwyczaj nie sprawia mi trudności, aczkolwiek zdarzają się maskary, oferujące bardzo słabe, wręcz niezauważalne efekty. W przypadku False Lash Wings Sculpt tego nie doświadczyłam, wręcz odwrotnie - co możecie zobaczyć na powyższym zdjęciu :) Oko bez tuszu i z jedną warstwą False Lash Wings Sculpt - różnica widoczna gołym okiem, czyż nie?
L'Oreal Paris - tusz False Lash Wings Sculpt z efektem tightline
Pomalowałam też drugie :D Jak widzicie oko zmienia się nie do poznania! Specjalnie używam sformułowania " oko ", bowiem False Lash Wings Sculpt maluje nie tylko rzęsy, upiększa oprawę oczu, dodając spojrzeniu wyrazistości i tajemniczości zarazem. Dzięki efektowi tightline rzęsy wizualnie stają się zagęszczone, dodatkowo ładnie wydłużone, rozdzielone, pogrubione i lekko podwinięte.
Na początku stosowania zdarzyło mi się kilka razy za mocno " wypełnić " linię rzęs, przez co tusz trafiał na linię wodną, mimo tego nie doznałam uczulenia, podrażnienia ani żadnego innego " utrapienia ". Delikatnie " ściągałam " nadmiar patyczkiem i po sprawie - bez łez, bez rozmazywania, bez zaczerwienienia :) Do efektu tightline szybko się przyzwyczaiłam, kredki nigdy nie stosuję, a wyrazistość oka przy pierwszych użyciach była widoczna także " od środka " - kwestia przyzwyczajenia :D

L'Oreal Paris - tusz False Lash Wings Sculpt z efektem tightline
Tusz stosuję codziennie od trzech tygodni i muszę przyznać, że się uzależniłam! Dla porównania, czy też dla odmiany, użyłam ulubionego Volume Million Lashes - czułam się naga nawet po dwóch warstwach :D False Lash Wings Sculpt już po jednej warstwie zapewnia efekt, który bardzo lubię, dwóch nawet nie próbowałam nakładać, podejrzewam że rezultat byłby zbyt spektakularny, a nie o to mi chodzi. Tusz nie usztywnia rzęs, delikatnie je uelastycznia i ładnie rozczesuje, nawet gdy po nałożeniu są one lekko posklejane, po kilku pociągnięciach szczoteczką problem zostaje zażegnany. Nie używam dodatkowych " gadżetów " do rozdzielania rzęs, efekt który widzicie uzyskuję tylko i wyłącznie za pomocą szczoteczki, w którą tusz jest wyposażony.
Demakijaż oczu rzeczywiście, jak zapewnia producent, jest bezproblemowy i łatwy. Szybko usuniemy tusz z pomocą płynu micelarnego czy też żelu myjącego - kilka chwil i po sprawie. Bez tarcia, bez dyskomfortu, bez podrażnień.
Uwielbiam False Lash Wings Sculpt i gorąco polecam! Szczególnie że... mam dla Was dwie maskary do wygrania!!! 
Klikajcie w zdjęcie Konkursowe a przeniesie Was tam, gdzie trzeba :)

 Wygraj tusz do rzęs False Lash Wings Sculpt L'oreal Paris!!!
Cena - od 50 zł / opakowanie 8,7 ml

Dostępność - sklepy internetowe, drogerie, perfumerie.

Podsumowując...

Jestem na tak! Maskara False Lash Wings Sculpt naprawdę mnie zachwyciła! Mimo iż wyglądem przypomina te dotychczas znane mi tusze, tak naprawdę zwyczajnym nie jest. To prawdziwy KREATOR rzęs, który w kilka sekund, kilkoma pociągnięciami szczoteczki zmienia wygląd oczu. Upiększa, nadaje wyrazistości, tajemniczości, kobiecości, pewności siebie i swoich atutów. W tym przypadku robimy zoom na oczy, usta będą miały swoje pięć minut innym razem :)

Jak Wam się podoba nowa maskara L`Oreala?
Wypróbowaliście już na sobie efekt tightline?
Jak oceniacie tusz False Lash Wings Sculpt?
Miłego wieczoru Wam życzę i zapraszam do udziału w KONKURSIE!