Te z Was, które śledzą mojego bloga, wiedzą że przed świętami zaszalałam z kolorem włosów w salonie fryzjerskim, moja chęć zmiany podpowiedziała mi radykalną metamorfozę włosową, co też uczyniłam, wskazując fryzjerce ciemny kolor na moje blond włosy i szatynkowe odrosty ;)
Początki były wspaniałe, cieszyłam się blaskiem oraz intensywnością koloru... no właśnie niezrozumiałego, ale pięknego, jednak po miesiącu kolor włosów zaczął zmieniać się, a z każdym kolejnym myciem płowiał na oczach, szarość ogarnęła nie tylko moje kosmyki, ale za każdym razem gdy patrzyłam na siebie w lustro, też moje myśli.
Zatęskniłam za blondem... Za swoimi włosami w tym odcieniu...
Więc postanowiłam - wracam do niego!
Pomóc mi w tym miały dwie powyższe gwiazdy: Farby do włosów Joanna Naturia Color - 211 Złoty piasek oraz 212 Szlachetna perła, z których postanowiłam zrobić mieszankę, co czyniłam już niejednokrotnie z innymi odcieniami farb Joanna, jeszcze będądz blondynką.
Używałam te farby najpierw pojedynczo, później zachciało mi się eksperymentów, podpatrzone w salonie fryzjerskim, do którego uczęszczam, więc mieszałam różne zbliżone odcienie i nakładałam, efekty były świetne!
Ale jak farby te sprawdzą się w przypadku " przemalowania " ciemnej farby profesjonalnej, która jest o wiele silniejsza, niżeli odpowiedniki drogeryjne? Brnęłam w niewiadome, ale cóż, wizyta w salonie odpadała ze względów finansowych, a tu za kilka złotych, warto było zaryzykować, sytuacji bez wyjścia nie ma ;)
Opis producenta
Naturia Color to linia modnych odcieni farb, która zdobyła duże uznanie wśród Pań.
Receptury kosmetyków zostały przygotowane na bazie naturalnych składników roślinnych: protein mlecznych i ekstraktu z brzoskwini. Proteiny mleczne chronią i odżywiają włókna włosów. Brzoskwinia to bogate źródło witamin i soli mineralnych, działa na włosy odświeżająco i tonizująco.
Po zabiegu farbowania włosy są miękkie i sprężyste, mają głęboki kolor, piękny połysk i zdrowy wygląd.
Opakowanie zawiera:
- farbę 40 g
- utleniacz w kremie 60 g
- ulotkę informacyjną
- rękawiczki ochronne
Opis
Opakowania farb rzeczywiście mają bardzo fajną szatę graficzną, ślicznie prezentują się okazując na pięknych uśmiechniętych kobietach, zamieszczonych na pudełkach, kolor włosów który otrzymamy po koloryzacji owymi farbami. Zamieszczona treść zachęca do wypróbowania, a wyszczególniony napis informujący o zawartości ekstraktu z brzoskwiń i protein mlecznych zapowiada przyjemność stosowania.
Pudełka wykonane z tektury, mieszczą na sobie wszystkie niezbędne informacje dotyczące produktu - logo marki, nazwę ogólną produktu, nazwę i numer odcienia wraz z jego rysunkiem, krótki opis, pełny skład, termin ważności, opis zawartości pudełka, wskazówki ostrzegawcze, poziom koloryzacji, w tych odcieniach to kolor trwały, zamieszczony ilustrowany opis sposobu użycia oraz informacja o tym, że farby były testowane dermatologicznie.
Znajdująca się w opakowaniu ulotka dokładnie opisuje jak należy przygotować i przeprowadzić zabieg koloryzacji wraz ze środkami ostrożności i ważnymi uwagami.
Skład dokładnie opisany z podziałem na farbę i utleniacz, naturalny nie jest, ale farba faktycznie zawiera, prócz chemii, proteiny mleczne oraz ekstrakt z brzoskwini.
Farby mają gęstą kremową konsystencje z lekkim połyskiem, każdy odcień ma też odrobinę inną barwę, utleniacz taki sam w obydwu przypadkach, pół gęsty, o białym zabarwieniu, z łatwością łączą się ze sobą w kremową emulsję, w kilka chwil mieszanka jest gotowa do nakładania, nie tworzą grudek.
Zapach nie jest zbyt intensywny, nie wyczuwa się mocnego zapachu amoniaku, jest delikatnie wyczuwalny na samym początku, ale już gotowa mieszanka farb pachnie dosyć przyjemnie, przynajmniej dla mnie, nie intensywnie.
Aplikacja łatwa i błyskawiczna, dzięki konsystencji, która przypomina gęstą emulsję, farba nie spływa, nie kapie, dobrze trzyma się pędzla, na włosach fajnie i równomiernie rozprowadza się. Mieszanka ma tendencje do zmiany koloru na ciemniejszy, ale to w żadnym wypadku nie przyczynia się do efektów końcowych. Sporządzoną mieszankę należy natychmiastowo nakładać na włosy.
Działanie farb jest dosyć szybkie, zaczynam ją nakładać od tyłu głowy, a zanim dobrnę do przodu, już widać jak zaczyna działać rozjaśniając ciemne kosmyki. Farba nie ma nieprzyjemnego zapachu, nie szczypie skóry głowy, nie podrażnia, nie powoduje swędzenia, ale to kwestia indywidualna oczywiście!
Efekty farbowania są dla mnie zadowalające, włosy nie są zniszczone ani matowe, odwrotnie stają się błyszczące i gładkie. Kolorystycznie też dosyć fajnie, choć końcowy efekt nie jest równomierny, ze względu na kolor włosów już farbowanych i odrostów w naturalnym odcieniu tonacja różni się, ale po trzech - czterech myciach efekt staje się naturalny i ładny.
Wydajność mogę uznać za wysoką, ja na swoje włosy średniej długości, za łopatki, potrzebuję 1,5 opakowania tej farby, dwie jest zdecydowanie za dużo, jedna, za mało ;)
Opis
Farby Joanna Naturia Color odkryłam nie cały rok temu, wcześniej, przez lata koloryzowałam włosy farbami L`Oreal Recital Prefference, były moimi wielkimi ulubieńcami, zwłaszcza Stockholm, Viking, Copenhague, ale gdy cena dobiła 30 zł, a obecnie prawie 40, zrezygnowałam z nich, bo kosz za dwie farby, które potrzebuje na jedno malowanie, równa się, bez mała, wizycie w salonie fryzjerskim z tą że usługą, więc wybrałam opcje wygodną - salon. Ale nie zawsze mam możliwość wyjścia do fryzjera i środki na tą wizytę, wiec w poszukiwaniach drogeryjnej dobrej farby trafiłam na Joannę. Wypróbowałam jedną, drugą, spodobało się, cena niska, efekty świetne, kolory równie bardzo fajnie.
Po próbie farb solo, zaczęłam mieszać ze sobą dwa zbliżone odcienie, by otrzymać jeszcze fajniejszy, niespotykany efekt i wychodziło to bardzo ładnie.
Na zmianę swoich ciemnych włosów wybrałam 211 Złoty piasek i 212 Szlachetną perłę. Sporządziłam mieszankę, co jest łatwą i przyjemną czynnością, bo farby ładnie się ze sobą łączą, szybko powstaje jednolita masa o kremowej, zwięzłej konsystencji i zaczęłam ją nakładać na całe włosy, ciemne oraz moje naturalne odrosty, wcześniej zwilżone wodą, nie wiem czy we wszystkich odcieniach farb z tej linii tak jest zalecane, ale w moich odcieniach owszem.
Nakładam farbę za pomocą pędzla, na nieumyte włosy, lekko zwilżone.
Farba z łatwością rozprowadza się, równomiernie układa się, nie spływa, pozostaje tam, gdzie ją nałożyłam. Po całkowitym pokryciu włosów delikatnie je rozczesuje za pomocą grzebienia, na ile się da, zwijam w kok i pozostawiam na 45 minut. Choć w ulotce jest zaznaczono, że farbowanie dla bardziej intensywnego koloru powinno trwać 30 - 40 min., ja jednak u siebie trzymam o 5 min., dłużej, sprawdziłam wcześniej, nic mi się nie dzieje, więc trzymam ;)
Po czasie działania, zwilżam włosy ciepłą wodą, masuję kilka chwil i spłukuję dokładnie farbę, dodatkowo, po spłukaniu farby, myję włosy szamponem. Lubię gdy do farby jest dołączona odżywka, którą po koloryzacji należy nakładać na włosy, tutaj jej niestety mi brakuje.
Po wysuszeniu moje włosy z ciemnego, szarego brązu stały się... rudawo karmelowe ;) Kolor daleki od zamierzonego oraz tego wskazanego na pudełku, ale dosyć ciekawy, zresztą nie dziwie się, nie spodziewałam się złotego ani platynowego blondu na tak ciemnych włosach.
Włosy po koloryzacji są sypkie, miękkie i delikatne, nie są zniszczone, nie wypadają w nadmiarze, tylko tak jak zwyczajnie, nie są matowe lecz z lekkim połyskiem, nie wiem dla czego na zdjęciu takie wyszły.
Ogólnie jestem zadowolona, wiem, że po drugim takim zabiegu będzie lepiej, a później tak, jak kiedyś na moich włosach zagości piękny blond ;)
O taki jak tu, to również Kochani dzieło farby Joanna Naturia Color, koloryzacja była przeprowadzona farbą w odcieniu 213 Srebrny pył, tamtym razem była w czystej postaci, bez mieszania z innymi odcieniami ;)
A wracając do powyższych farb, powiem że początkowy kolor zawsze wygląda trocha zbyt nasycony, jednak po 2 - 3 myciach, czyli po tygodniu - dwóch, kolor staje się stonowany i taki " właściwy ", wtedy swoje włosy lubię najbardziej, nie od razu po koloryzacji.
Teraz, dwa tygodnie po farbowaniu farbami Joanna Naturia Color - 211 Złoty piasek i 212 Szlachetną perłą, moje włosy wyglądają o tak... Rudości spłukały się, farba stała się bardziej blondowa i ja jestem zadowolona, bo mimo szarugi za oknem, na mojej głowie jest słoneczko ;)
Cena - 5, 00 zł ( w promocji! ) normalnie ok. 7, 00 zł/ opakowanie
Dostępność - wszechobecna :) Nawet w małych sklepikach lokalnych! I na stronie producenta - Sklep Joanna.
Ocena - 5/5
Podsumowanie
Uwielbiam te blond farby Joanny! Są cudowne, mają piękne odcienie blondów, kosztują grosze, bo jak są promocje, za niecałe 5 zł można je kupić, ja tak kupiłam w Netto, z pewnością w innych sklepach też, nie wiem dokładnie, bo ten sklep mam blisko siebie, natomiast dostępna jest prawie w każdym sklepiku w mojej okolicy, to już coś, już o drogeriach i marketach nie wspominając, a cena i bez promocji jest atrakcyjna!
Prócz tego jest fajna i przyjemna w użyciu, kolor długo utrzymuje się na włosach, i co najważniejsze, nie podrażnia skóry głowy, na co jestem wyczulona, większość farb drogeryjnych i wiele fryzjerskich mnie uczula, a " wybielacze " fryzjerskie powodują na mojej skórze głowy bąble i ropnie, które bardzo długo się goją ;( Dla tego z ostrożnością wybierałam farby do domowej koloryzacji, aż trafiłam na nią, Joanna u mnie obecnie jest numerem jeden wśród farb do włosów, pod każdym względem!
A Wy stosowaliście te farby?
Jak oceniacie działanie, efekty i trwałość?
Z których firm farby używacie?
Miłego weekendu Słoneczka ;*
ślicznie, naprawdę! Ja też eksperymentuje z kolorami. Na razie mam rudy - zresztą też farbowałam joanna i recenzję można u mnie znaleźć. Na razie jestem zadowolona z koloru, ale w przyszłości planuję powrót do blondu. Nie sądziłam że po jednym farbowaniu można osiągnąć taki efekt
OdpowiedzUsuńJa również byłam bardzo mile zaskoczona, że zadziała na takich ciemnych włosach, ale ciesze się bardzo :)
Usuńbardzo ladnie wyszlo;) ja zawsze maluje farbami Joanna;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na kosmetyczne rozdanie;)
Mi jakoś najbardziej pasują te Joannowe farby ;)
UsuńDziękuję ;)
Ja też farbuje Joanną ale nigdy nie mieszalam kolorów,więc mam pytanie jak je mieszasz to z obydwu farb dajesz rozjasniacze i tubki z kolorem?
UsuńWitam, dokładnie tak, na moje włosy zazwyczaj zawsze stosuję dwie farby, mam długie, za ramiona, więc zamiast używać dwie w identycznej tonacji, mieszam dwa różne odcienie, proporcje mieszanki w każdym razie muszą być zachowane, inaczej efekt może być zupełnie inny od oczekiwanego.
UsuńAle piekny kolor Ci wyszedl:) Wygladasz o wiele promienniej niz poprzednio. Tzn ostatnio jak sie przefarbowalas na ciemniejszy kolor-bylo ladnie, inaczej,ciekawie, ale przy tak jasnym blondzie wygladasz na zdrowsza i bardziej wypoczeta :) Ja przez zimę strasznie zaczynam "myszowaciec" az sama siebie nie poznaje, ale chyba nie zaczne nawet teraz przez to sie farbowac. Po prostu panicznie sie boje pozniejszych odrostow:)
OdpowiedzUsuńTo prawda Kochana, zimą skóra taka szarawa sie robi, nie zawsze, ale są takie okresy, a plus jeszcze szare włosy i już nie jest przyjemnie, teraz sobie poprawiałam trocha humor tym jasnym odcieniem na włosach ;)
UsuńNo coś Ty, nawet się nie waż farbować takich pięknych blond włosków!!!
Ślicznie Ci w tym kolorze :*
OdpowiedzUsuńJa natomiast postanowiłam dać moim włosom spokój z farbowaniem przynajmniej na rok :)
Dziękuję Kochana ;* Też bym tak chciała, ale nie potrafię ;)
UsuńMój blond ciagle wychodzi rudawy :( Może zaeksperymentuję z Joanną? Czemu nie
OdpowiedzUsuńJa jestem z tych farb bardzo zadowolona, na początku też rudawe, ale potem kolor wyrównuje się ;)
UsuńJa farbuję na ciemno pianką Schwarzkopf :) Obawiam się, że te ciemne Joanny na moich włosach byłyby zbyt nieprzewidywalne :/
OdpowiedzUsuńJa tą używałam pianki w Wellaton, fajnie sprawdziła się, ale nie jest tak łatwo dostępna jak Joanna, a efektu nie zbyt różnią się, więc wybieram to, co lubię i działa u mnie ;)
UsuńTeż stosuje farby z Joanny ,bardzo je lubie tak jak i inne produkty tej firmy :D Pozdrawiam i zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńWidocznie nam pasują i dobrze robią ;)
UsuńPrzyjemny dla oka blondzik :-).Jeżeli chodzi o ostatnie zdjęcie,odnoszę wrażenie,że grzywka jest bardziej rudawa od reszty włosów?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i z przyjemnością dodaję do obserwowanych Malinową Koleżankę! :-)
http://kosmetycznastudnia.blogspot.com
Tak, rudawa grzywka, odrosty też są takie ciemniejsze, natomiast częściowo to też wina oświetlenia ;)
UsuńA mi się bardzo podobałaś w tym ciemniejszym kolorku :) Ale widać, ża na wiosna każda z nas potrzebuje jakiejś odmiany :)
OdpowiedzUsuńChyba tak Anno, teraz czuje się lepiej od tego koloru, co nie znaczy, że przestanę eksperymentować ;)
UsuńPięknie wyglądasz. Moja mama też kupuje farby z tej firmy
OdpowiedzUsuńMi odpowiadają najbardziej, pozostałe niestety nie, a uwielbiany Preference strasznie podrożał ;(
Usuńooo ja bardzo lubie te farby :D tylko nimi farbuje wlosy :D
OdpowiedzUsuńNa razie również tylko Joanny używam i farbuje raz na 3 miesiące w salonie.
UsuńFajnie ta farba wyszła na Twoich włosach :) Chyba spróbuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak Ci się sprawdzi blond od Joanny ;)
UsuńKupiłam dziś tę farbkę :) może sie odważę niedługo :)
UsuńCzekam Kochana na Twoją prezentacje ;)
Usuńo nie nie nie...zle trafilam! ja wlasnie mam straszna ochote rozjasnic wlosy na blod, mysle o tym intensywnie wiec zle ze tu zajrzalam:)
OdpowiedzUsuńladny kolorek Ci wyszedl...a farby Joanny znam i lubie :)
pozdrawim:)
Mi jaśniejsze włosy poprawiają humor, już się stęskniłam i musiałam wrócić do niego, już nie jednokrotnie miałam na włosach różnorodne kolory, wiśnia, rudy, brąz.... jednak zawsze wracam do blondów ;)
UsuńA ja nigdy nie miałam Joanny, aż może wstyd. Najbardziej lubię Palette i przyznam, że od wielu lat jestem jej wierna (z maleńkimi wyjątkami) :)
OdpowiedzUsuńAle blond śliczny...
Ja niestety z Palette nie jestem zadowolona, te farby nie sprawdzają się u mnie w ogóle, bratowa, teściowa ich używają, u nich świetne kolory wychodzą, a moje włosy są na nią odporne, kolorystycznie wychodzi masakra, a jeszcze szybciej spłukuje sie ta farba z mych kosmyków, więc odpuściłam Palette, pamiętam jeszcze kiedyś dawno stosowałam Venitę, ale nie wiem czy mają jeszcze te farby? Bo były świetne!
UsuńOd 10 lat jestem wierna jednej jedynej farbie :) Garnier Color Naturals numer 111 superjasny popielaty blond. Kiedyś zachciało mi się wrócić do mojego naturalnego średniego blondu i była to chyba najgorsza rzecz jaką zrobiłam z włosami. Poszłam do fryzjerki i średni blond okazał się średnim brązem.. :( Męczyłam się przez dwa tygodnie nie mogąc spojrzeć na siebie w lustrze. Zdecydowałam, że nie ma na co czekać i chcę jak najszybciej wrócić do mojego kochanego blondu. Co zrobiłam? Nie nałożyłam jasnej farby na ciemne włosy. Wiedziłam, że to nie jest najlepszy pomysł. Użyłam farby typu bleach, żeby pozbyć się paskudnego brązu. Liczyłam się z tym, że włosy wyjdą żółte.. I wyszły. Na opakowaniu bylo napisane, żeby po bleachowaniu odczekać około 2 tygodni i dać odpocząć włosom i dopiero po tym czasie zafarbować na kolor docelowy. Taaaaaak.. Po dwóch dłuuuugich tygodniach z przerażającym brązem na głowie nie miałam siły na kolejne dwa tygodnie z uiornym żółtym.. Zaryzykowałam i tego samego dnia położyłam moją Garnier Color Naturals 111. Efekt był cudny :) (jak zawsze zresztą)
OdpowiedzUsuńPo tej przygodzie eksperymentuję jedynie z długościa włosów. :D
Ja z Garnierem miałam dwie próby, niestety nie zbyt udane, ale to było dawniej, tym nie mniej jakoś mi chęć na nie przeszła, choć tonacje mają świetną, może spróbuję kolejnym podejściem ;)
Usuńoo, fajnie wyszło :D ja dzisiaj zaszalałam z mroźnym kakao castinga (:
OdpowiedzUsuńCastinga jeszcze nie stosowałam, muszę wypróbować ;)
Usuńładny efekt końcowy ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Alineczko, taki kolorowy misz masz na głowie, ale wygląda dosyć ciekawie ;)
UsuńFajny efekt.. używałam farb (jasny blond)przez 9-10 miesięcy i bardzo zniszczyły mi włosy, mam nadzieje, że u cb tak nie bd :)
OdpowiedzUsuńMetamorfoza na plus :)
Lila ja używam farb od bardzo dawna, jedynie mi nie odpowiadają " wybielacze " bardzo palą i wysuszają włosy, niektóre fryzjerskie na bazie utleniaczy też, ale teraz zarówno w salonie jak i te drogeryjne są bardziej delikatne, a moje włosy są bardzo odporne, więc nie mam problemów nawet z końcówkami, podcinam raz na 3-4 miesiące, nawet moja fryzjerka dziwi się, że mam włosy, mimo farbowania częstego, w idealnej kondycji ;) Tfu, tfu, aby nie zapeszyć ;)
UsuńWow, genialny efekt już wiem chyba którą farbę użyję następnym razem ;)
OdpowiedzUsuńSpróbuj Gwiazdeczko, może Ci przypadnie do gustu ;)
UsuńJa też zaszalałam ze swoimi włosami kilka miesięcy temu, z mojego blondu przeszłam na...rudy. Lecz parę dni temu stwierdziłam, że muszę coś zrobić ze swoimi kłakami, bo był tak wyblakłe że nie mogłam na siebie patrzeć, więc poszłam do fryzjera, jednak nie farbowałam tylko specjalnymi saszetkami ściągnęłam kolorek nie niszcząc przy tym włosów wróciłam do swojego ukochanego kolorku ;)
OdpowiedzUsuńKażdy sposób jest dobry Liiach See ;) Ja w salonie robię jedynie koloryzacje wraz z podcinaniem, chodzę też na zabieg nawilżania ( sauna dla włosów ) ;)
Usuńbardzo ładny efekt końcowy ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Paulinko ;)
UsuńŁadnie wyszło, przyznam, że pasuje Ci i jasny blond i te ciemniejsze włosy także. Ja w zbyt jasnych nie czuję się już dobrze, jak kiedyś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Kayah, ja mam swoje humory, czasami lubię mroźny, platynowy blond, czasami wolę ciepły i słoneczny, a czasami... brąz ;)
Usuńja mam lipę bo jestem czarna ! ;)
OdpowiedzUsuńTo Ci dobrze, czarnulko ;)
Usuńmoje ulubione farby! farbuję się wprawdzie kasztanowym brązem :) ostatnio jednak zdradziłam Joaśkę ;)
OdpowiedzUsuńZ kim, z kim???? ;)
Usuńszczerze, to nigdy nie byłam zachwycona produktami joanny. dla mnie to słabizna niestety, i zawsze kolor wychodzi słaby. choć cena bardzo atrakcyjna, muszę szukać innych rozwiązań ;D
OdpowiedzUsuńJa uważam że jak za taką cenę, efekty są bardzo pozytywne ;)
Usuńchciałoby się zaśpiewać 'moja mała blondyneczko' :) hihi
OdpowiedzUsuńsuper kolor wyszedł! ładnie Ci w takich włoskach ;)
Dziękuje pięknie Marti ;*
UsuńBardzo ładnie! :) Farby Joanny bardzo lubię! Z tym, że ja przebieram w brązach :D
OdpowiedzUsuńHa, tak, w tym miesiącu z denkiem się trochę pośpieszyłam :D
Ja przebieram w blondach, a Ty w brązach, ale zawsze jest fajnie i tanio ;)
UsuńŚlicznie Taniczko:) od razu Cała promieniejesz :) jak to ładanie napisałaś żę za każdym spojrzeniem szarzały także myśli od razu wzięłam to do siebie - mam tak samo :) plus siwulce:( potrzebuję metamorfozy :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Kochana, to musisz sobie zafundować takową, bo inaczej niema co ;)
UsuńEfekt jak z salonu fryzjerskiego! :) Ja po jednej przygodzie z rozjaśnianiem, postanowiłam więcej nie ryzykować :D
OdpowiedzUsuńHi, hi, tak Moshi, efekt salonowy, gra odcieni i refleksów za 10 zł ;)
UsuńBardzo ładny efekt :) W sam raz na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńO tak, tak, Kochana, od razu lepiej się poczułam ;)
UsuńKolorek kapitalny też sie nosze ze zmianą ale cos w odcieniu czekolady.
OdpowiedzUsuńMmm, czekoladka będzie fajnie ;)
UsuńDo twarzy Ci w tym kolorku:) Ja nigdy nie farbowałam włosów farbą z prawdziwego zdarzenia. U fryzjera robiłam jedynie pasemka, a od jakiegoś czasu stosuję szamponetki. Jakoś zawsze się boję, że przy farbie kolor wyjdzie nie taki, jakiego bym oczekiwała. W dodatku wkurza mnie to, że sama nie potrafię bawić się nawet z szamponetką, zawsze proszę o pomoc drugą osobę, bo wtedy przynajmniej mi powie, gdzie jeszcze nie domyłam farby (np. za uchem, na karku) :P
OdpowiedzUsuńNo to też prawda, z drugą osobą lepiej, ale ja już nabrałam wprawy, czasami mi mężuś pomaga, jak jest w domku pod czas koloryzacji ;)
UsuńKiedyś używałam takiego koloru SZLACHETNA PERŁA z Joanny ale nie wychodził mi taki jasny jak na pudełku nie wiem czemu!?,miałam dość jasne włosy!!Więc malowałam włosy innymi farbami z innych firmy,udało mi się mam taki kolor jaki chciałam i może teraz spróbuje na taki jasny kolor użyć tej PERŁY chyba już wyjdzie jasny jak mówisz?Tobie wyszedł piękny kolorek na takie ciemne.SUPER też tak chcę spróbuję a co mi tam.Nie wiesz jak malować odrosty bo mam dość ciemne a żeby się nie różniły?
OdpowiedzUsuńJa zawsze nakładam tą farbę na dłuższy czas niżeli podaje producent - na odrostach trzymam 45 min, i 15 na odrostach, ale nie wywołuje u mnie reakcji alergicznej, co sprawdzałam przez kilka malowań, wydłużając stopniowo czas ekspozycji ;)
Usuńnie wszędzie można kupić farby joanny, ja ostatnio zamawiam je z kosmetycznahurtownia.pl, bo w sklepach nie ma wszystkich kolorów
OdpowiedzUsuńMożliwe że tak, blondy, które kupuję, są łatwo dostępne, ale może nie zawsze :)W internetowych sklepach zawsze mamy większy wybór.
UsuńA jeśli bym zastąpiła tą jaśniejszą farbę 211 jakąś złotą naturalną ? Czyli 212+ złoty naturalny. To jaki by wyszedł kolor na jasno brązowych lekko rudawych włosach ? Proszę o pomoc Kasia.
OdpowiedzUsuńKasiu, myślę że problemu by nie było, możesz mieszać podobne odcienie, a nawet mniej podobne ;) Ale co do efektu końcowego to już jest kwestia indywidualna, ja tego połączenie nie robiłam, więc nie mam zdjęć przed i po, a i sama wiesz, że na każdych innych włosach farba inaczej zachowuje się. Warto wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńA może byś mi coś z joanny poleciła, by zejść z tego rudo-brązowego koloru? Kasia ;)
OdpowiedzUsuńA no i boję się ze po tym mieszaniu to wyjdzie mi jakiś nieprzewidziany kolor. I mam też problem z tym ze po farbowaniu na rudo jak pomalowałam po 2miesiącach blondem to mi tylko troche rozjaśniło włosy i nadal mam jasny brązowo rudy ;( może mogłabym Ci wysłać zdj miałabyś pogląd na to.. Kasia
OdpowiedzUsuńKasiu, wypróbuj Szlachetną perłę lub srebrny pył, ten drugi daje odcień niebieskości, w celu zniwelowania żółtego odcienia, ale po trzech myciach farba staje się platynowa, w chłodnym odcieniu, Perła jest delikatniejsza, nie zapewnia tak intensywnego efektu, u mnie sprawdziły się obydwie, natomiast jeśli chcesz tak radykalnie zmienić odcień, to może warto wybrać się do salonu, farby fryzjerskie są o wiele silniejsze i łatwiej nimi osiągnąć zamierzony odcień.
UsuńJa poprosu z tego mojego koloru chcę trochę rozjaśnic głowę w stronę złotego, naturalnego, taki nawet jak Ci wyszedł na początk ten rudo karmelowy : ) kasia
OdpowiedzUsuńKasiu, w takim razie Perła powinna Cię usatysfakcjonować :)
UsuńTylko ta perła i nie będzie za jasno? :)
OdpowiedzUsuńTylko ta perła? I nie będzie za jasno? Bo moje włosy są jaśniejsze od tego Twojego brazu przed malowaniem.
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie będzie za jasno :)
Usuńhttp://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTqKMiXUq7h60yQnpm47daOqWAoYREs91Srk5l-ibgmj0epEsdZ mam coś w tym kierunku koror włosów z ciemnym mysim blondem na odrostach . Kasia
OdpowiedzUsuńKasiu, efekt powinien być podobny do mojego, jednak jeśli wolisz delikatną zmianę, to wybierz farbę o 3 tony jaśniejszą od swojego koloru wyjściowego, tak będzie bardziej bezpiecznie, a potem możesz używać dowolnej, jaśniejszej, bądź ciemniejszej farby, w zależności od tego, jakie włoski będziesz chciała mieć.
UsuńNie wiem jak to zrobiłaś... mam podobne może trochę ciemniejsze włosy jak Ty na tym przed i farbowałam perłą i mi nie złapało...
OdpowiedzUsuńTo nie jest tylko kwestia koloru wyjściowego włosów, ale także ich porowatości, u mnie działa ta farba świetnie, często kupuję własnie te dwa odcienie, ( dodam że moje naturalne odrosty są o wiele ciemniejsze od koloru uzyskanego w salonie fryzjerskim, na zdjęciu z napisem " Przed " - możesz zobaczyć w innych notkach dotyczących domowego farbowania, jest ich tu sporo ;) i zawsze, ale to zawsze mam świetne krycie, ostatnio kupuję najczęściej Perłę, bo daje fajny chłodny odcień, choć tuż po koloryzacji moje ciemne odrosty mają trocha żółtawy odcień, jednak po 3-4 myciach kolor wyrównuje się i jest świetnie ;)
UsuńMi sie kolorek podoba :) Ja uwielbiam łączyć szlachetną perłę i gołębi popiel :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować taką wariację, jeszcze ich nie łączyłam, gołębi popiel był na moich włosach solo ;)
UsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńCzy mogłabyś mi napisać czy na kolor ""karmelkowy"" nałożyłaś ponownie mieszankę 211 z 212 i z tego wyszedł taki cudny blond. U fryzjera wiecznie słyszę że tak się nie da ;) będę wdzięczna za odpowiedź, pozdrawiam
Witam :)
UsuńTak, dokładnie tak było, na zdjęciu okazującym farbę na włosach widać na jak ciemne włosy nałożyłam mieszankę, efektem tej koloryzacji jest zdjęcie " przed i po " natomiast po kilku myciach włosy jaśnieją, nabierają właściwego koloru, a rudy odcień zmienia się na " pszeniczny " blond, pokazanym na ostatnim zdjęciu notki :)
Wiem że fryzjerzy tak mówią, wolą przeprowadzać dekoloryzację, ja jednak na te profesjonalne " wybielacze " jestem uczulona, po jednej takiej dekoloryzacji, mało nie trafiłam do lekarza, spalił mi skórę na głowię tworząc rany, które goiły się bardzo długo i trudno, od tej pory nigdy, ale to nigdy nie poddaje się działaniu agresywnych farb, w salonie wybieram tylko te łagodne, ale częściej farbuje się sama, eksperymentuję - efekty powyżej, wszystko się da, może każde włosy reagują inaczej, na moich działa bez zarzutu :)
Dziękuje za ekspresową odpowiedź :* ja aktualnie mam włosy ciut jaśniejsze od twoich karmelkowych i usłyszałam że tylko dekoloryzacja lub ponowne rozjaśnianie :/ a tego moja czupryna chyba już by nie przeżyła. Jutro kupie powyższy zestaw i zobaczymy co z tego wyniknie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa również wiele razy to słyszałam, ale nie przystałam na taki " układ ", uwierz mi, że miałam też włosy w odcieniu ciemnej wiśni, i farbowanie, po farbowaniu wróciłam do całkowitego blondu, bez dekoloryzacji! ;)
UsuńKolory oczywiście wychodziły ciekawe, gdy na wściekłą wiśnię nakładałam blond odcienie :) ale nie poddawałam włosy dekoloryzacji, ten jeden, feralny raz był pierwszym i ostatnim, małymi krokami da się wszystko osiągnąć, bez niszczenia włosów.
Daj znać jak Ci metamorfoza udała się ;)
Na pewno się odezwę :)
Usuńjeszcze myślę nad mieszanką z londy 18 i 12/9
oby nie wyszły mi zielone włosy :) resztę zniosę
Londę swego czasu również bardzo lubiłam, ich farby też mi pasowały świetnie, ale mieszanek z nich nie tworzyłam, myślę że działają podobnie :)
UsuńTrzymam kciuki, aby włosy nie wyszły zielone ;) A zresztą wiosna idzie, może czas na nowe trendy :)
Żartuję :)
Farbowalam wlosy kolorem promienna iskra joanny i niestety koszmar , skora glowy ,mnie piecze , swedzi , nie moge spac i normalnie funkcjonowac . Farba ma jakis skladnik,ktory mnie uczulil . Biore tabletki , nacieram masciami i gowno nic nie pomaga .Przeklinam d:-)ien,w ktorym skusilam sie na ten tani rodzaj farby . Ostrzegam innych, tanie nie znaczy super dobre
OdpowiedzUsuńOjej, bardzo przykra sytuacja, ja podobne uczulenie, tyle ze o wiele silniejsze, miałam od fryzjerskiego rozjaśniacza, przez miesiąc skóra głowy mi się goiła, same strupy i ropa... koszmar, bardzo Ci współczuję...
UsuńGorąco zachęcam do robienia testu uczuleniowego przed każdym farbowaniem, każdy odcień, ma inny skład, więc wiarygodność uczulenia jest za każdym razem, ja nigdy nie zapominam o tym, dlatego nieraz uniknęłam takich przykrych doznań, lepiej wyrzucić kasę do kosza, jak wyjdzie test negatywny, niżeli potem tak cierpieć - trzymam kciuki za szybki powrót do zdrówka.
Witam. Kolor wyszedł piękny i mogę powiedzieć, że miałaś dużo talentu i szczęścia (no i te 9% oksydanty przy blondach Joanny), że jest taki jaśniutki, bo schodzenie z ciemnych barw to męka. Mam w tym duże doświadczenie. Nie tak dawno schodziłam z ciemnej czerwieni do jasnej rudości. Postawiłam na kąpiel rozjaśniającą i nie żałuję. Po niej nectra pralina, ale wtedy chciałam mieć taki podchodzący pod naturalny złotorudy i na nectrę położyłam palette jasną miedź. Super to wyglądało,ale wkrótce pojawił się odrost i postanowiłam znaleźć blond farbę, która wyjdzie mi jasnorudo. Użyłam farby syoss miodowy blond, jednak kolor był zbyt blady. Potem eksperymentowałam z pianką schwarzkopfa perfect mousse w kolorze złocistego blondu. Było ok, ale potem wypróbowałam kolor 800 - średni blond, który tragicznie przyciemnił mi włosy i zniweczył wysiłki w rozjaśnianiu. W akcie desperacji, teraz, przed Wielkanocą, sięgnęłam po zachomikowaną natural&easy schwarzkopfa i trochę poprawiłam tą szarzyznę. Kilka dni później poprawka z natural&easy świetlisty, bardzo jasny blond, a dziś joanna złoty blond zwieńczył dzieło i w końcu mam naturalny jasny ciepły kolor włosów, który pasuje do moich szaroniebieskich oczu i niezbyt wyraźnej ich oprawy ;) Kocham farby z Joanny! Przy okazji. Gdyby ktoś chciał kupić tanio dwa opakowania Perfect Mousse schwarzkopfa 800, to zapraszam na mój profil na fb: katarzyna peplińska tczew. Możliwa zamiana na dwa opakowania Złotego Blondu Joanny. Pozdrowienia dla Autorki i Czytelniczek!
OdpowiedzUsuńOjej! Tyle przeszłaś! :) Dzięki za wyczerpujący komentarz, z pewnością komuś posłuży :0
UsuńJa kiedyś użyłam rozjaśniacza z Joanny i nie byłam zbyt zadowolona- przesuszył mi włosy. Wolę pianki koloryzujące Venita.Często łączę ze sobą odcienie by uzyskać unikatowy kolor.
OdpowiedzUsuńRozjaśniaczy nie stosuję, palą mi włosy, tylko farby i pianki u mnie goszczą :)
UsuńMiałam kiedyś, kolor wychodzi ładny jednak długo się nie utrzymuje się na włosach, mi kilku myciach pożółkły :/
OdpowiedzUsuńP.S. obserwuję i zapraszam do siebie :)
To prawda, ale to zależy też od kondycji włosów, mi czasem szybko wypłukuje się, a czasem dłużej pozostaje na kosmykach :)
UsuńDziękuję :)
Poprzedni kolor bardziej ci pasował, w tak jasnym nie wyglądasz dobrze.
OdpowiedzUsuńDziękuję za opinię :)
Usuńpiękny efekt, uwielbiam tą farbę. szlachetną perłę właśnie trzymam na włosach, dla mnie 2 opakowanie to idealna ilość ale mam znacznie dłuższe włosy .
OdpowiedzUsuńHmm, wiem, że post trochę stary ale sama jestem teraz w sytuacji, że chcę zejść z kolorem, tylko, że nie bardzo chcę nakładać na włosy kolejną farbę i myślałam o dekoloryzatorze https://idealna.pl/kosmetyki/wlosy/dekoloryzator-do-wlosow-farbowanych-loreal-paris-eclair-creme-clair-decolorant/ Myślisz, że będzie to dobre rozwiązanie czy lepiej nałożyć nową farbę?
OdpowiedzUsuńDekoloryzacja jest szybka i skuteczna, ale wiąże się też z większymi szkodami dla włosów - działa znacznie mocniej, więc powrót do formy może trocha potrwać...
UsuńCzy w momencie mieszania farb dodaje sie oba utleniacze ?
OdpowiedzUsuńJa dodawałam oba, po wymieszaniu farb warto odczekać ok. 5 minut ( aby reakcja utlenienia przeszła w miseczce, a nie na włosach ) a następnie nakładać.
UsuńOd jakiegoś czasu nie używam Joanny, zraziłam się...
OdpowiedzUsuńCo by było, gdybym na niemalowane włosy ciemny blond od razu położyła miks farb srebrny pył i gołębi popiel?? Wyszedłby rudy kurczakowy czy jakiś fajny blond?
OdpowiedzUsuńUważam, że lepiej nie eksperymentować, pierwszą koloryzację najlepiej przeprowadzić w salonie fryzjerskim, jeśli już aż tak bardzo chcesz sama, to zacznij od jednego koloru, który jest rekomendowany do koloru twoich naturalnych włosów ( na każdym pudełku farby masz takie informacje ).
UsuńPołożyłam mieszaninę srebry pył i szlachetna perła na włosy w kolorze ciemny blond (miesiąc wczesniej robiłam naturalny blond z mariona, który wyszedł bardzo ciemny i mimo starań nie wypłukał się na jaśniejszy) i na całej długości tj.na odrostach i na reszcie wyszedł chłodny miedziany kolor. Marchewa! Ratowałam się syoss oleo naturalny blond i NIC. Tylko włosy ucierpiały. Może jeszcze raz nałożyć tą mieszankę z Joanny? Boję się tylko, że wyłysieję... A, i żadna z nich nie ukryła pierwszych siwych włosów.
UsuńNie dobrze... Może odstaw na razie farbowanie, daj włosom odpocząć, bo rzeczywiście będą w opłakanym stanie. Ratunkiem będą płukanki, spraye i odżywki koloryzujące - mają bardzo mocne pigmenty, ale nie niszczą ( a odżywki nawet pielęgnują ) włosy. Jak się zregenerują - można spróbować ponownie.
UsuńAlbo gdyby tak zmieszać srebrny pył z dojrzałą wiśnią, to wyszedłby różowy czy czerwony??
OdpowiedzUsuńTrudno powiedzieć, ale musisz pamiętać, ze jasne, ciemne i czerwone odcienie mają inne składy, więc reakcja może okazać się tragiczna - nie polecam takich działań, bo stracisz włosy.
UsuńJoanna najlepsze farby a srebrny pył powinien być opatentowany na niwelowanie żółtego i rudego, produkt kozak.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoje podejście do przedstawianych treści i zdjęć
OdpowiedzUsuńRecenzja zawiera wiele ciekawych i ważnych informacji.
OdpowiedzUsuńŚwietna zmiana
OdpowiedzUsuńTe informacje są niezwykle istotne i ważne.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta recenzja. Ciekawy produkt godny uwagi.
OdpowiedzUsuń