Ostatnimi czasy o marce Le Petit Marseillais wiele się mówi, zarówno w reklamach, jak i w blogosferze, wychwala się ich cudowne produkty, które przybyły do nas wprost z Prowansji, słynącej nie tylko z lawendowych pól, pysznego wina i smakowitej kuchni, ale również z bogactwa roślinności, drzew, kwiatów oraz smakowitych owoców.
Prowansja jest najbardziej znanym regionem w którym powstają naturalne kosmetyki wytwarzane według tradycyjnych metod i receptur, uwielbiam wody perfumowane z Grasse oraz mydła Marsylskie, tym razem jednak nie o nich, lecz o Żelu pod prysznic Kwiat Pomarańczy oraz Mleczku nawilżającym Słodki Migdał Le Petit Marseillais.
Produkty tej marki są dla mnie nowością, gdy pierwszy raz je zobaczyłam, przeczytałam o nich, zapragnęłam wypróbować, niestety dostępność była jeszcze dosyć ograniczona, więc na chuci się skończyło, aż do momentu, gdy powyższe cudeńka trafiły w moje ręce dzięki konkursowi, organizowanemu przez markę.
Już na samą myśl o ich posiadaniu cieszyłam się jak dziecko... Trocha czasu minęło od tej pory, kosmetyki używam od ponad miesiąca i już zdążyłam dokładnie zapoznać się z ich działaniem i zapachami, o których nie omieszkam Wam opowiedzieć :)
Le Petit Marseillais, to uznana we Francji marka kosmetyków do pielęgnacji ciała o wieloletniej tradycji. W gamie produktów znajdziemy szeroki wybór żeli pod prysznic oraz mleczek do ciała o soczystych, urzekających zapachach. Wszystko zaczęło się od tradycyjnych kostek mydła. Z czasem, wychodząc na przeciw oczekiwaniom wymagających konsumentek, zaczęto wzbogacać asortyment wprowadzając do sprzedaży kolejne produkty pielęgnacyjne.
Kosmetyki Le Petit Marseillais zawierają składniki pochodzenia naturalnego prosto ze słonecznego południa Francji: masło Shea, olejek arganowy, miód lawendowy, mleczko ze słodkich migdałów, wosk pszczeli, mleczko figowe, aloes, olejek rumiankowy, kwiat pomarańczy oraz morele i limonki. To one nadają produktom Le Petit Marseillais urzekający zapach oraz dobroczynne właściwości, które pozostawiają skórę miękką, odżywioną i pachnącą.
Słów kilka od producenta
Żel pod prysznic Kwiat Pomarańczy delikatnie oczyszcza, nawilża i pielęgnuje skórę, posiada ekstrakt z kwiatu pomarańczy, znanego z właściwości relaksujących i jest bogaty w witaminę C, która zapewnia niesamowitą świeżość.
Twoja skóra cieszy się harmonią - jest miękka, nawilżona i odżywiona.
Zapewnia idealne odprężenie po długim i męczącym dniu.
Żel zawiera delikatne substancje myjące pochodzenia roślinnego, pH neutralne dla skóry.
Produkt testowany dermatologicznie.
Żel jest zamknięty w prostokątnej, szerokiej butelce, o pojemności 250 ml, wykonanej z białego tworzywa, opakowanie co prawda uniemożliwia śledzenie stopnia zużywania produktu, ale dla mnie nie jest to najważniejsza cecha, ponieważ zazwyczaj mam kilka żeli " pod ręką ", więc nigdy nie zabraknie :)
Opakowanie jest poręczne, wygodne w użyciu, matowa powierzchnia zapobiega wyślizgiwaniu się butelki z mokrych rąk, dobrze wyprofilowany korek umożliwia otwieranie nawet jedną ręką, szczelne zamknięcie na " klik " zapewnia ochronę kosmetykowi oraz zapobiega dostawaniu się wody i wilgoci do wnętrza.
Otwór dozujący został dobrze dostosowany swoją wielkością do konsystencji kosmetyku.
Na tylnej stronie butelki znajdziemy etykietę zawierającą dokładny opis produktu, pełny skład, termin ważności - 12 miesięcy od momentu otwarcia, dane producenta oraz dystrybutora.
Skład, jak widzicie naturalny nie jest, osoby unikające SLSów i EDTA nie będą z niego zadowolone, moja skóra reaguje na nie obojętnie, więc mi ich obecność nie przeszkadza.
Żel jest biały, ma półpłynną konsystencję, ale nie jest zbyt lejący, zapach bardzo mi podoba się, choć wcale nie przypomina znanego mi z naturalnych kosmetyków aromatu kwiatu pomarańczy, owszem, wyczuwam delikatnie jego nuty, ale są one połączone z czymś słodkim, delikatnie pudrowym, a jednocześnie orzeźwiającym, co czyni tą kompozycję ciekawą, otulającą i odprężającą, pozytywnie wpływa na samopoczucie, a nawet poprawia nastrój osładzając chwile pod prysznicem.
Żel bardzo dobrze się pieni, wytwarzając, przy kontakcie z mokrą skórą,białą, puszystą pianę, dużo piany!, która szybko i łatwo spłukuje się. Nie zauważyłam aby nawilżał czy odżywiał skórę, ale z pewnością jej nie przesusza.
Bardzo dobrze oczyszcza skórę, pozostawiając ją świeżą, gładką, miękką i delikatną w dotyku.
Zapach pod wpływem gorącej wody staje się jeszcze bardziej wyczuwalnym, nabiera intensywności, ale nie jest męczący, wręcz odwrotnie, bardzo przyjemny, nie tylko aromatyzuje skórę, ale również wypełnia całą łazienkę, pobudza zmysły i relaksuje. Na skórze nie utrzymuje się zbyt długo.
Żel wyznacza się wysoką wydajnością, na jedno użycie wystarcza mała porcja.
Cena - 8,99 zł / 250 ml, ale można kupić w promocji za ok. 7 zł
Słów kilka od producenta
Le Petit Marseillais LAIT HYDRATANT - Mleczko nawilżające Bardzo sucha skóra zawiera: Masło Shea, słodki migdał, olejek arganowy.
By zaspokoić potrzeby bardzo suchej skóry, marka Le Petit Marseillais stworzyła idealną kompozycję - połączyła trzy wyjątkowe składniki z południa Francji: cudowne masło Shea, które odżywia i nawilża, niezwykły olejek arganowy magicznie wygładzający skórę oraz wspomagające ich działanie słodkie migdały.
Dzięki lekkiej konsystencji mleczko nawilżające Le Petit Marseillais w jednej chwili wnika w głąb skóry, zaspokajając jej potrzeby i zapewniając komfort.
Skóra staje się miękka, nawilżona i cudownie pachnąca.
Mleczko jest podane w bardzo ładnej, a jednocześnie poręcznej buteleczce, o pojemności 250 ml, wykonanej z tworzywa, zarówno jak w żelu, ciężko kontrolować stopień zużycia kosmetyku, ale patrząc pod słońce można mniej więcej określić ile produktu nam jeszcze zostało.
Wielkim plusem jest wygodny dozownik z pompką, który nie tylko ułatwia stosowanie mleczka, ale również zapewnia mu ochronę przed wilgocią, bakteriami czy zanieczyszczeniami, ponieważ ma opcję zamykania.
Pompka chodzi bez zarzutu, nie zacina się i w precyzyjny sposób dawkuje kosmetyk. Jest również łatwa do utrzymania w czystości, dzięki czemu butelka zawsze wygląda jak nowa.
Mleczko ma bardzo lekką, przyjemna i delikatną konsystencję oraz śnieżnobiały kolor. W zapachu przoduje subtelny aromat migdała dodatkowo zestawiony z czymś przyjemnym, słodkim i apetycznym, mleczko pachnie przyjemnie, ale nie jest " przesłodzone ", na skórze nabiera nieco innego aromatu, staje się on bardziej subtelny, delikatnie wyczuwalny, ale nadzwyczajnie długo utrzymuje się na skórze, na pościeli i ubraniach wyczuwalny przez kilka dni - cudowny!
Mleczko dobrze nawilża skórę, aczkolwiek nie mamy suchej, tylko normalną, natomiast na przesuszonych partiach ciała - łokcie, kolana - trzeba było powtórzyć aplikację, a skóra odzyskiwała gładkość, miękkość i delikatność.
Zapach dobrze robi zarówno w trakcie stosowania, jak i po nim, miło było go " nosić " na skórze.
Nie odnotowaliśmy podrażnienia, uczulenia, ani żadnych innych skutków niepożądanych po jego użyciu, nie wiem jak ono to robi, ale sprawiało, że chciało się po niego sięgać znowu i znowu :)
Opakowanie wystarczyło nam na 4 użyci x 2, a drobne to my nie jesteśmy :)
Cena - 15,99 zł / 250 ml ale można kupić za 12,79 zł :)
Dostępność - hipermarkety Carrefour, Leclerc, a także w Rossmannie oraz niektórych sklepach internetowych.
Podsumowując...
Obydwa produkty Le Petit Marseillais bardzo fajnie u nas sprawdziły się, żel Kwiat pomarańczy czaruje swoim zapachem uprzyjemniając chwile pod prysznicem, dobrze oczyszcza, nie podrażnia skóry ani nie wysusza jej, o to przecież chodzi, natomiast mleczko nawilżające Słodki Migdał świetnie sprawdza się zarówno podczas wieczorowej, jak i porannej pielęgnacji - szybko wnika w skórę, dobrze ją nawilża, nie klei ani nie natłuszcza, więc tuż po aplikacji można założyć ubrania, delikatnie aromatyzuje ciało, lecz nie gryzie się z perfumami.
Składy szału nie robią, ale ceny mają niskie, zwłaszcza w promocji - warto wypróbować ;)
My polubiliśmy się z tymi kosmetykami, już rozglądam się za kolejnymi wersjami :)
Wypróbowaliście już produkty Le Petit Marseillais?
Co o nich sądzicie, jak u Was się sprawdzają?
Które wersje stosujecie i polecacie?
Miłego popołudnia Wam życzę :*