Witajcie Słoneczka :)
Piątek, piątunio, uwielbiam weekendy, i choć u mnie za oknem prawdziwa ulewa, nie smucę się, bo czuje smak relaksu, wyśpię się w końcu i trocha odpocznę, na dworze zimno, ponuro, a u mnie prawdziwe tropiki w domu, i to nie tylko ze względu na gorące kaloryfery, ale także dzięki Tropikalnemu balsamowi Summer Glam od Balei :) A tak na serio, pozory mylą... jeśli jesteście ciekawe tego cudaka, to zapraszam do czytania.
Słów kilka od producenta
Poczuj prawdziwy wakacyjny klimat z rozświetlającym tropikalnym balsamem do ciała Balea.
Letni, tropikalny zapach soczystych owoców pobudzi Twoje zmysły, a złote, rozświetlające drobinki, nadadzą Twojej skórze niesamowitego wyglądu. Lekka formuła balsamu sprawia, że szybko się wchłania, pozostawiając skórę świeżą i gładką, zapewnią jej miękkość i delikatność, a także długotrwałą ochronę przed wysychaniem.
Przeznaczony do każdego rodzaju skóry.
Utrzymuje prawidłowe pH.
Przebadany dermatologicznie.
Opis według mnie
Opakowanie balsamu, to wygodna w użyciu, bardzo miękka tubka, o pojemności 200 ml, wykonana z tworzywa, zamykana twardym, solidnym, delikatnie wyprofilowanym korkiem, na którym stoi, ubrana w bardzo piękną, barwną, tropikalną szatę, która nieźle działa na wyobraźnię, w wyniku czego można " poczuć " aromat kosmetyku, ale to tylko złudzenie...
Na tubce znajduje się opis kosmetyku oraz inne ważne informacje w niemieckim języku, zamieszczony pełny jego skład oraz dane producenta.
Skład AQUA · GLYCERIN · ETHYLHEXYL STEARATE · HELIANTHUS ANNUUS HYBRID OIL · ISOPROPYL PALMITATE · CETEARYL ALCOHOL · PENTAERYTHRITYL DISTEARATE · THEOBROMA CACAO SEED BUTTER · PHENOXYETHANOL · DIMETHICONE · GLYCERYL STEARATE · PARFUM · MICA · BENZYL ALCOHOL · SODIUM STEAROYL GLUTAMATE · CARBOMER · CARAMEL · XANTHAN GUM · CI 77891 · CI 77491 · SODIUM HYDROXIDE.
Balsam ma lekką, delikatną, półpłynną konsystencję i lekko beżowy kolor, zawiera mnóstwo drobniuteńkich, mikroskopijnych " błyskotek " w złotym kolorze.
Zapach jest... inny niżeli spodziewałam się, patrząc na opakowanie i czytając opis oczekiwałam tropikalnej, owocowej, soczystej eksplozji aromatu, a po otwarciu tubki poczułam... masło kakaowe od Ziaji.
Aplikacja jest łatwa i błyskawiczna, ze względu na konsystencje balsam świetnie rozprowadza się i szybko wchłania się.
Działanie wygładzające, aromatyzujące i upiększające, jest wyczuwalne, i widzialne, tuż po aplikacji.
Efekty niezbyt zadowalające, skóra staje się miękka i delikatna w dotyku, ale niedostatecznie nawilżona, drobinki subtelnie połyskują w promieniach słońca lub w sztucznym oświetleniu, delikatnie rozświetlając skórę, przy normalnym oświetleniu są niemal niewidoczne.
Wydajność wysoka.
Moja opinia
Tym balsamem byłam bardzo, ale to bardzo zainteresowana, kusił mnie od dłuższego czasu, ale gdy go wypróbowałam, jakoś nie zachwycił mnie szczególnie.
Pierwszym małym rozczarowaniem był zapach, i nie to że nie lubię aromatu kakao, bo lubię bardzo, tylko producent obiecuje " tropikalny zapach soczystych owoców ", a po otwarciu tubki poczułam słodki aromat, żadnych owoców, żadnej soczystości, tropikalny już tak, jakby nie patrzeć kakao do takowych należy.
Zapach jest ciepły i przyjemny dla nosa, do złudzenia przypominający wspomniane wyżej masło kakaowe Ziaji. Nie zużyłam tego balsamu latem, teraz więc raduje moje zmysły, na chłodne dni jego aromat jest dla mnie bardziej odpowiedni - śliczny.
W kwestii nawilżania Summer Glam, niestety, nie spisuje się idealnie, nie był dla mojej skóry najlepszym wyborem, a wcale wymagającej czy przesuszonej nie mam, mam normalną. Tuż po aplikacji delikatne nawilżenie jest wyczuwalne, ale po krótkim czasie odchodzi w niepamięć. Balsam dobrze zmiękcza i wygładza skórę, to jego zaleta, ale należy uważać, by go nie przedawkować, bo w tym przypadku tworzy na skórze delikatnie klejący film, powodujący uczucie zapychania skóry.
Jako rozświetlacz spisuje się świetnie, ilość drobinek jest ogromna, wystarczy cieniutka warstwa by ładnie rozświetlić skórę, nadać jej " apetycznego " wyglądu. Na opalonej prezentuje się bardzo ładnie, podkreśla opaleniznę, w piękny sposób ją eksponując.
Przyjemny w użyciu, lekki i wydajny, ale z braku walorów pielęgnacyjnych u mnie znajduje zastosowanie tylko przy specjalnych okazjach, jako upiększacz, rozświetla skórę, lekko ją aromatyzuje, zapach jest trwały, więc przed dłuższy czas wyczuwalny, nawet po zastosowaniu perfum - o taki dziwak ;)
Cena - ok. 11 zł / 200 ml
Ocena - 3/5
Dostępność - był w DMie, ale to limitówka, więc nie wiem czy jeszcze jest dostępny, można znaleźć na allegro oraz w sklepach internetowych z kosmetykami niemieckimi, w tym na abc-uroda.com.
Podsumowanie
Jako balsam pielęgnacyjny Summer Glam Balei nie spisuje się najlepiej, a nawet mogę powiedzieć niemal że wcale, ale jako rozświetlający specyfik do ciała, zdecydowanie zdaje egzamin, ot tak nawilżyć porządnie skórę ulubionym balsamem nawilżającym, a następnie zaaplikować odrobinę Summer Glam`a - skóra prześlicznie wygląda w niego " ubrana ".
Niewłaściwy zapach mogę mu odpuścić, bo jednak pachnie przyjemnie, słodkawo, relaksująco...
Co sądzicie o tym balsamie? Mieliście, stosowaliście?
Jak u Was sprawował się w tych najważniejszych kwestiach?
Miłego weekendu Wam życzę ;****
piątek, 18 października 2013
Balea Summer Glam - gdzie te tropiki???
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Opakowanie tak zacheca. No szkoda, ze zapach nie ten, a juz myslalam ze bedzie cos tropikalnego na zimowe dni.
OdpowiedzUsuńPrawda Liiach See? Kusi jak nie wiem co, już czułam aromat kiwi, nutkę słodyczy kokosa oraz świeżość papai, a tu co? Tylko kakao... Choć też dobre na zimowe dni, ale nie stosowne do tego opakowania.
Usuńdla mnie słaby
OdpowiedzUsuńRożsietlającą rolę pełni fajnie, dla mnie jest pod tym względem wystarczająco dobry - nie za słaby, ani też przesadzony, w sam raz, ale pielęgnacyjne właściwości to nie...
UsuńNie znam. Ale Twoj opis zniecheca mnie.jakos do.chcenia go.
OdpowiedzUsuńHyhy, no nie wiem, może u Cibie sprawdzi się lepiej, ja jakoś nie czuje się zaspokojona ani zadowolona z jego działania.
Usuńja sie z nim tez nie polubilam, nawet nie dalam rady wykonczyc
OdpowiedzUsuńJa może dam radę, bo termin jest długi, ale dla mnie nadaje się jedynie w roli rożswietlacza - na imprezy zejdzie ;)
UsuńWidać Bala nie zawsze taka dobra :)
OdpowiedzUsuńNo niestety, to mój pierwszy balsam od nich, ale nie podoba mi się do końca... obietnice producenta nie spełniają się, nawilżenia brak, zapach zupełnie inny od podanego " tropikalnego ", jedynie ślicznie rozświetla, drobineczki są bardzo fajne i maluteńkie.
Usuńczytałam parę razy już,że jest do niczego :D a ten kokos na opakowaniu odrzuca mnie od razu;p
OdpowiedzUsuńA ja nie czytałam jeszcze, hmmm, myślałam, że tylko ja jestem niezaspokojona... :)
Usuńszkoda, że właściwości pielęgnacyjnych mu brakuje.. ale choć ładnie rozświetla :)
OdpowiedzUsuńBrakuje, brakuje Marti, i to bardzo, rozświetla faktycznie ślicznie, nie tworzy na skórze jarmarku, lecz delikatnie i pięknie ją " ozdabia " :)
UsuńMusi przepięknie pachnieć ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie pachnie bardzo zwyczajnie Lila, masłem kakaowym - zapachów takich jest wiele, ot na przykład od Ziaji, niemal identyczny.
Usuńmiałam na niego chęć przez całe lato, ale zawsze były inne plany :) teraz już mi trochę przeszło :)
OdpowiedzUsuńTo podobno jak ja, na lato tak bardzo go chciałam, a jak już miałam, to jakoś nie chętnie po niego sięgałam, i stoi sobie, i czeka na imprezy, no bo można nim jedynie skórę rozświetlać :)
UsuńMnie urzekły złote drobinki! Uwielbiam drobinkowe balsamy i mazidła!
OdpowiedzUsuńJa też lubię Katalinko, zwłaszcza na lato, na opaloną skórę, świetny efekt, i cieszyłabym się nim w pełni, bo rozświetla ślicznie, ale miał jeszcze nawilżać, długotrwale! i egzotycznie pachnieć tropikalnymi owocami...
Usuńnie miałam z nim do czynienia i w sumie podczas zimy pewnie się w niego nie zaopatrzę:)
OdpowiedzUsuńJa zaopatrzyłam się wiosną, ale jakoś nie dałam rady jeszcze go zużyć, też wole na lato takie cudeńka :)
UsuńSzkoda, że tak słabo nawilża. Faktycznie, marnie im wyszły te czekoladowe tropiki :(
OdpowiedzUsuńDokładnie, fajnie to określiłaś - Czekoladowe tropiki ;)
UsuńBalea to dla mnie żele pod prysznic i szampony. Ich balsamy nie przypadły mi do gustu, ale zapach tego pewnie zniewala (uwielbiam tropikalne zapaszki ;p)
OdpowiedzUsuńNa razie nie zawiodłam się na żadnym żelu, ani szamponie, balsam był moim pierwszym smarowidłem tej marki, i jakoś po tej przygodzie, jeszcze nawet nie skończonej, nie mam ochoty na wypróbowanie innych.
UsuńJeśli uwielbiasz tropikalne zapaszki, to ten balsam Ci niezbyt przypadnie do gustu, ale jeśli wybierasz czekoladę, to już tak - to jest tropikalna czekolada :)
Balea nie wodzi mnie na pokuszenie :)
OdpowiedzUsuńJesteś twarda Łucjo :)
UsuńMyslałam, że tylko ja mam awers do tego zapachu, ale widzę, że nie jestem sama ;)
OdpowiedzUsuńMadlen, to piąteczka ;) Z tego co czytam w komentarzach, jest nas nawet więcej ;)
Usuńszkoda, ze zapach az tak nie powala...
OdpowiedzUsuńNie powala Kinguś, bo jest zwyczajny, taki jak wiele innych, a oczekiwałam pięknego aromatu nawiązującego do opisu i szaty opakowania... buuu, gdybym wiedziała że jest kakaowy, też pewnie bym na niego skusiła się, bo lubię ten zapach, ale byłabym świadoma tego, co wybieram, co mogę oczekiwać, więc nie dostał by niskiej oceny za niezgodność opisowo-obrazkową :)
UsuńZnam tego cudaka. Rzeczywiście działania nawilżającego nie odnotowałam. Rozświetlenie także słabiutkie...
OdpowiedzUsuńOt taki leciutki zwyklaczek...
Całuję mocno i życzę spokojnego weekendu!
To mamy podobne zdanie na jego temat Justynko ;) Rozświetlenie mnie zadowala, choć faktycznie jest bardzo subtelne, ale ja takie lubię, natomiast walorów pielęgnacyjnych to on nie ma nic, a nic ;)
UsuńBuziaki, dziękuję :*
Byłam ostatnio w DMie ale nie rzucił mi się w oczy. Ogólnie chyba bym się nie skusiła bo do tego sklepu zawitałam po inne produkty i na nich się skupiłam :)
OdpowiedzUsuńI całe szczęście, bo pewnie również poczułaś by się rozczarowana z takich " tropików " Shopperko ;)
UsuńOj raczej się nie skuszę. I tak to produkt limitowany. Jest wiele innych produktów z tej firmy, które chciałabym wypróbować
OdpowiedzUsuńDokładnie Cjhabrowa, Balea ma wiele wspaniałych produktów, więc nie warto skupiać się na czymś, co nie do końca sprawdza się.
Usuńpatrząc na opakowanie, sama bym się na niego chętnie skusiła :) szkoda, że szału nie robi
OdpowiedzUsuńSzkoda, wielka szkoda ;)
UsuńCiekawie wygląda, jednak chyba z tego co piszesz to raczej nie dla mnie. ;//
OdpowiedzUsuńAni nie dla mnie Mayeczko ;)
UsuńZ BALEA uwielbiam żele pod prysznic - wszystkie bez wyjątku :)
OdpowiedzUsuńJa na razie też na żadnego bubelka w żelach nie trafiłam, a balsam pierwszy, i niewypał ;)
Usuństraszna chała z tym zapachem.... jednym z najwiekszych plusów Balea jest ich zapach, bo pielegnatory z nich slabe, a jak zapach kuleje to cienki :)
OdpowiedzUsuńDobrze to ujęłaś Aswertynko, zapach ma być taki, jak obiecuje producent, niema co mówić, jak bym chciała kakao, to bym kupiła takowe, ale jak kupiłam owoce egzotyczne, to chcę je niuchać i już :)
Usuńa ja wlasnie nie przepadamm za egzotycznymi zapachami wiec zapach kakao nawet bym wolała:P
OdpowiedzUsuńJa też lubię kakao Rossnet, ale chodzi o to, że obietnica dotyczy zupełnie innego zapachu, więc dziś chcę owoce, a otrzymuję kakao - inna bajka ;)
UsuńSzkoda że się nie sprawdził do końca, ale zapach pewnie piękny mimo wszystko i to rozświetlenie cudnie wygląda. :)
OdpowiedzUsuńDosyć fajny, ale inny niż się spodziewałam Daisy, rozświetlenie mnie zadowala, nie lubię mocnego połysku na skórze ;)
UsuńSamo rozświetlanie, to chyba za mało, żeby miał mnie skusić ;) Poza tym takie tropikalne miksy to nie moje ulubione zapachy (poza mango, które okazało się całkowicie obłędne :))
OdpowiedzUsuńDla mnie także Puszeczko, rozświetlenie jest ok, ale dwa produkty nakładać, to za wiele zajścia, wolę jeden, ale konkretny ;)
UsuńTeż go mam. Rozświetlenie bardzo mi odpowiada- subtelne, nie brokatowe. Jeśli chodzi o nawilżanie dla mnie latem był ok. Za to zapach- czuję hmm... ananasa z dodatkiem chemikaliów. Na pewno nie jest to mój ulubiony zapach...
OdpowiedzUsuńRozświetlenie dla mnie również jest w sam raz, nie przepadam za brokatami, nawilżenie u mnie nie było wyczuwalne, co nie cieszy, a zapach, hmmm, czuje kakao ;)
UsuńZapachowo lekkie rozczarowanie wypadło, choć taką kakaową wersję na zimowe dni można przyjąć, ale nie zmienia to faktu, że skoro mamy otrzymać owocowy koktajl to nie chcemy nic innego...
OdpowiedzUsuńOj tak, i to nie lekkie, bo jak oczekujemy owoców, a dostajemy kakao, to sama wiesz ;) Fajny zapach, ale zupełnie inny ;)
UsuńTeż mnie bardzo intrygował ale się opamiętałam bo z Balea lubię się tak sobie :)
OdpowiedzUsuńaczkolwiek ja kakao baaardzo lubię :0
Buziaki
To w porę sie opamiętałaś Kochana, nie ma co... ;)
UsuńJa też lubię, ale chciałam owocka " soczystego " ;)
Mam zeszłoroczną wersję i jest nią rozczarowana. Drobinki są trochę za duże, a nawilżanie takie nijakie :/
OdpowiedzUsuńOoo, tu drobinki są malutkie i przyjemne, nic nie mam do zarzucenia balsamowi pod tym względem, ale nawilżenia brakuje bardzo, a nie lubię nakładać dwa produkty, zużyje na wyjścia :)
UsuńNie miałam tego balsamu, ale skoro nie nawilża to jak dla mnie odpada. Perspektywa nakładania dwóch specyfików na siebie jakoś średnio mnie pociąga ;)
OdpowiedzUsuńNie nawilża, nic, a nic, bardzo krótkotrwale jest wyczuwalne to nawilżenie, też nie lubię tracić czasu, wole nawilżenie i rozświetlenie w jednym produkcie.
UsuńDla samego rozświetlenia, chętnie bym spróbowała :D
OdpowiedzUsuńJak najbardziej nadaje się ;)
UsuńPewnie pięknie pachnie do tego, ale wolę bardziej odżywcze na teraz. :)
OdpowiedzUsuńJa także Daisy, zresztą zamówiłam go latem, ale jakoś nie ciągnęło mnie do stosowania, nie spełnił swojej funkcji ani obietnic producenta.
UsuńNie miałam jeszcze niczego z tej firmy :) ładne zdjecia!
OdpowiedzUsuńDziękuję Wyrafinowana :*
Usuńja ostatnio zachwycam się migdałowym balsamem z Balea, a ten tropikalny być może sprawdziłby się latem, no bo po co glow na zimę;)
OdpowiedzUsuńTak, Kochana, kupiłam go na lato, ale nie " działał " wystarczająco dobrze, więc tak długo go przytrzymuję, bo jakoś nie ciągnie mnie do tego produktu.
Usuńnie miałam :) póki co z balei miałam tylko szampon i odzywkę, którą właśnie kończę, ale mam nadzieję, że to nie koniec przygód z tą firmą :)
OdpowiedzUsuńJa lubię ich kosmetyki, ale ten balsam mi jakoś nie posłużył....
Usuń