Witajcie Słoneczka ;)
Cały tydzień w biegu, ciągle mnóstwo pilnych spraw na głowie, obowiązków do wykonania, nowe wyzwania... Ale nadchodzi moment, kiedy czujemy się wykończone, opadamy z sił, nie tylko z tych fizycznych, ale też psychicznych...
STOP! Zatrzymaj się! Pogódź się z faktem, że zasługujesz na wypoczynek, na przyjemną " nagrodę ", która wręcz Ci się należy za te wszystkie trudy dnia codziennego. Zwolnij! Zabierz ze sobą niezbędny zestaw kosmetycznych przyjemniaczków ( później Ci się przyda też Przystojniak, którego masz tuż obok ;) ) zamknij się w łazience i... bezkarnie oddaj się niebiańskiej rozkoszy pielęgnacji!!!
Domowe SPA jest cudownym panaceum na zmęczenie, na brak energii, na wszystkie smutki i zmartwienia. To wspaniały relaks dla ciała, niezapomniane chwile dla zmysłów i prawdziwe ukojenie dla ducha. Aby podarować sobie chwile zapomnienia i odprężenia, nie musisz udawać się do luksusowego salonu, wystarczy zacisze domowej łazienki, aromatyczne świece i wspaniale pachnące, cudowne działające kosmetyki Nacomi. Odkryłam dla siebie te produkty nie tak dawno, ale na wstępie Wam zdradzę, że są bardzo, ale to bardzoooo uzależniające!!! Kto choć raz po nie sięgnie - zrozumie, co to znaczy RELAKS i ROSKOSZ podczas pielęgnacji :)
Czym jest Nacomi?
Misją firmy Nacomi jest dostarczanie najwyższej jakości kosmetyków o naturalnych składach, pięknych zapachach i dobroczynnym działaniu, ale w przystępnej cenie, by naturalna pielęgnacja nie była zarezerwowana tylko dla wybranych. Produkty Nacomi powstają z myślą o osobach cierpiących na alergię, problemy skórne oraz takich, które cenią sobie zdrowy tryb życia i pragną stosować naturalne produkty bez zbędnych „ulepszaczy” - parabenów, silikonów czy olei mineralnych.
Nacomi, jako producent kosmetyków, dba aby składy oferowanych produktów były ekologiczne i bezpieczne. Składniki posiadają certyfikat Ecocert, produkują również kosmetyki dla wegetarian oraz wegan.
Produkty Nacomi nie są testowane na zwierzętach, wszystkie zostały przebadane dermatologicznie i hipoalergicznie.
Coffee Scrub Coconut - słów kilka od producenta
Peeling suchy o zapachu kokosa jest w 100% wegański. Jest to połączenie " suchych " naturalnych składników z naturalnymi olejami. Ten mechaniczny peeling rozpieści Twoją skórę i sprawi, że zakochasz się w nim bezgranicznie. Twoja skóra będzie Ci wdzięczna i w zamian da Ci piękny, zdrowy wygląd. Cellulit, rozstępy i sucha skóra- te słowa na zawsze odejdą w niepamięć. Dzięki niemu możesz się poczuć jak w najbardziej ekskluzywnym SPA, a zapach pobudzi, a zarazem odpręży.
Nie od dziś wiadomo, że tłuszczyk i cellulit boi się kawy, dlatego głównym składnikiem naszych peelingów jest kawa i to nie byle jaka, tylko kawa robusta, która ma większe działanie antycellulitowe. Cukier trzcinowy idealnie złuszcza martwy naskórek pozostawiając ją gładką, a sól z Morza Martwego pomaga w oczyszczaniu skóry z wszystkich toksyn. Dodatkowo peeling ten posiada w swoim składzie wiórki kokosa i bajecznie nim pachnie. W części olejowej peelingu znajduje się masło kakaowe, które ujędrnia skórę i poprawia jej koloryt. Ponadto znajdziemy tam dwa oleje: olej kokosowy, który świetnie odżywia i zmiękcza skórę i olej ze słodkich migdałów, który niesamowicie wygładza i nawilża.
Właściwości peelingu:
• pomaga zwalczać cellulit i rozstępy
• nawilża , odżywia i regeneruje skórę,
• złuszcza martwy naskórek i pomaga w oczyszczaniu z toksyn
• uelastycznia i ujędrnia skórę
• poprawia wygląd i koloryt skóry
• wygładza i nawilża skórę
• chroni skórę przed utratą wody
• świetnie nada się jako peeling przed opalaniem, lub różnymi zabiegami.
Jak na SPA przystało, rozpoczynam relaks od oczyszczania ciała. Po wstępnym umyciu mydłem bądź żelem, zabieram się za złuszczanie. Suche peelingi ostatnio spowodowały prawdziwy szał! Wszędzie ich pełno, ale, jak to ze wszystkim jest, peeling, peelingowi nie dorównuje - są lepsze, średnie i takie sobie. Do jakiej kategorii zaliczam Kokosowy suchy peeling Nacomi?
Do NAJlepszych! Zacznę od tego, że jego " saszetkowe " opakowanie, które mnie w peelingach drażni, jest naprawdę solidne - nie wciąga wilgoci, strunowe zamknięcie nie blokuje się, nawet gdy trafi do niego ziarnko cukru czy soli. Piękna szata, czytelne napisy, wyczerpujące opisy - miłe dla oka, no i mieści na sobie wszystko to, co chciałabym o tym produkcie wiedzieć :)
" Suchy " peeling należy aplikować na dobrze nawilżoną skórę, taką właśnie mam po podstawowym myciu, a więc jestem gotowa do działania. Odsypuję odrobinę na dłoń i zaczynam energicznie, ale z wyczuciem " wcierać " w skórę. Peeling, pod wpływem wilgoci i ciepła ciała, z suchego przeobraża się w całkiem mokry :) Dobrym sposobem jest nakładanie go małymi porcjami, delikatnie zwilżając każdą porcję kilkoma kroplami wody. Po pierwsze łatwiej utrzymuje się w dłoni, po drugie mamy większe " pole do manewrów " podczas rozprowadzania i masowania, po trzecie - peeling prawie się nie obsypuje! Gdy jest aplikowany z umiarem, cząsteczki ładnie przylegają do skóry i na niej pozostają! Warto pamiętać, że lepiej dołożyć, w razie potrzeby, niż od razu " obsypać się " zawartością i narzekać, że jest niewydajny. Umiar i dobra taktyka sprawią, że nic się nie zmarnuje, wręcz odwrotnie - przyniesie korzyści!
Peeling, po wymasowaniu ciałka, zostawiam na 5 - 10 minut, co nie jest utrudnieniem, bowiem jego boski, kokosowo-kawowy zapach wprawia mnie w stan ekstazy - mogę tak stać, i stać, i stać... Ale nie stoję bezczynnie, w tym czasie robię coś innego, też upiększającego, tyle że na twarz :) Po spłukaniu peelingu skóra jest mega gładka, ujędrniona, lekko zaróżowiona w miejscach cellulitowych ( nie oszczędzałam się :) ) oraz cudownie nawilżona, a zarazem odżywiona i otulona obłędnym, kokosowo-kawowym zapachem...
Peeling poprawia nie tylko kondycje, ale też koloryt skóry. Zdradzę Wam tajemnicę... Wdycham go czasami, tak po prostu :) Jest naprawdę uzależniający... I nastrój poprawiający :)
Natural Sugar Peeling Coffee&Macadamia Oil - od producenta
Idealny naturalny peeling dla każdego typu skóry, który z jednej strony ma wspaniałe właściwości pielęgnacyjne, a z drugiej strony pieści nasze zmysły. Niezastąpione właściwości masła shea, ziaren kawy i oleju macadamia to zestaw który rozgromi cellulit. Nawilżające składniki takie jak masło shea wspomogą regenerację suchej skóry, a brak sztucznych barwników, konserwantów i SLSów w odpowiedni, naturalny sposób zadba nawet o najdelikatniejszą skórę.
Peeling cukrowy z kawą i olejem macadamia. zapobiega powstawaniu cellulitu i nierówności na skórze. Kawa i olej macadamia mają intensywne działanie ujędrniające i antycellulitowe. Drobinki kawy złuszczają naskórek i przyśpieszają przepływ limfy w skórze, dzięki czemu skóra staje się bardziej elastyczna i miękka.
Peeling nawilża intensywnie skórę podczas kąpieli pod prysznicem i dzięki temu zastępuje również balsam. Pozostawia na skórze uczucie delikatnego natłuszczenia. Skóra jest bardziej napięta i uelastyczniona. Nie zawiera konserwantów, parabenów, alergenów i sztucznych barwników.
Składniki aktywne:
• Sacharoza - naturalne kryształki pobudzają mikrokrążenie krwi w skórze, pomagają walczyć z cellulitem i niedoskonałościami skóry oraz stymulują procesy oczyszczania skóry;
• Olej Macadamia - idealny do walki z cellulitem, bogaty w witaminy A, B, E, oraz sole mineralne, które silnie odżywiają skórę oraz ją nawilżają. Prócz tego słynie z właściwości antycellulitowych oraz ujędrniających. Wzbogacony w witaminy stymuluje proces regeneracji naskórka oraz chroni przed szkodliwym działaniem promieni UV, leczy niewielkie uszkodzenia skóry oraz podrażnienia.
• Masło Shea - znane ze swych właściwości odmładzających. Jest bogate w witaminy A, E oraz F. Używane jest w kosmetyce naturalnej dzięki swoim pielęgnacyjnym i upiększającym właściwościom - intensywnie odbudowuje, nawilża oraz ujędrnia skórę.
• Organiczny olej kokosowy - certyfikowany, nierafinowany olej kokosowy pochodzący z Filipin, jest naturalnym kosmetykiem intensywnie nawilżającym i regenerującym. Bogaty w witaminę B2, B6, C i E oraz kwas foliowy, potas, wapń, magnez, fosfor, żelazo, sód i cynk. Posiada również nienasycone kwasy tłuszczowe oraz kwas laurynowy. Silnie nawilża, odżywia i ujędrnia skórę.
• Ziarna kawy Arabica - zmielone ziarna złuszczają martwy naskórek i ułatwiają przenikanie substancji aktywnych w głąb skóry.
Pewnie myślicie: " Po co jej dwa peelingi? I w dodatku kawowe???" Bo, moje drogie, co dwie kawy, to nie jedna! :) A tak na serio - cukrowy peeling z kawą jest zupełnie inną bajka! Różni się nie tylko konsystencją, zapachem, ale też sposobem oraz częstotliwością stosowania. Na odmianę od " suchego " brata, jest zamknięty w lekkim, poręcznym słoiczku wykonanym z tworzywa. Wieczko zabezpieczające i solidna nakrętka doskonale chronią zawartość, a ładna etykieta nadaje przedsmaku nadchodzącej, kawowej " uczcie " :) Po otwarciu te podejrzenia rzeczywiście się sprawdzają - peeling pachnie po prostu fenomenalnie! To mocna, esencjonalna, a zarazem słodka, lekko oprószona czarną czekoladą kawa, która uwalniając swój aromat sprawia, że zapominasz o całym świecie! Łaskocze nozdrze, pobudza zmysły, koi duszę i napawa energią, siłą, rozkoszą! Nie potrafię bardziej dokładnie przybliżyć ten zapach, ale uwierzcie - jest niesamowity! Jego też wciągam :D Prawdziwa kawomaniaczka ze mnie ;) Peeling nie tylko dodaje energii, pobudza i rozpieszcza zmysły, ale też bardzo dobrze złuszcza martwy naskórek, wygładza, uelastycznia i ujednolica skórę. Jest dosyć gęsty, lekko zbity, ale aplikowany na mokrą skórę rozprowadza się bez problemu. Nie obsypuje się, wyraźnie, ale delikatnie masuje skórę, nie robiąc jej krzywdy. W działaniu jest znacznie delikatniejszy od suchego, ale i tak stosowałam go tylko raz w tygodniu, na przemian z " ostrym " suchym :) Peeling nie jest zbyt wydajny, ale to nie przez sam kosmetyk, tylko jego pojemność, 100 ml wystarczyło na 4 użycia. Skóra po spłukaniu peelingu jest jedwabiście gładka, miękka i delikatna w dotyku, doskonale nawilżona, odżywiona i zadbana. Peeling nie zostawia wyraźnego natłuszczenia, lecz delikatny film ochronny, który po wchłonięciu oferuje uczucie jedwabistej skóry. Poziom nawilżenia jest na tyle wysoki, że śmiało można odpuścić sobie dalszą pielęgnację. Skóra gładka jak aksamit, po co to psuć :)
Nacomi Glinka Ghassoul Maska Oczyszczająca - od producenta
Glinka Ghassoul Nacomi jest tradycyjnym marokańskim kosmetykiem, stosowanym w celu oczyszczenia organizmu z toksyn, zregenerowania skóry i odprężenia psychiki. Posiada unikalną zdolność do pochłaniania toksyn i zanieczyszczeń; odtruwa i eliminuje bakterie - dzięki temu cera ulega już po pierwszym użyciu jest widocznie wygładzona i oczyszczona. Bardzo delikatne działanie złuszczające pomaga pozbyć się martwej warstwy naskórka, dzięki czemu możliwe jest szybsze pozbywanie się toksyn z organizmu, a skóra jest gotowa by aktywniej wchłaniać witaminy i minerały obecne w kosmetykach. Maska z glinki Ghassoul jest pierwszym etapem procesu oczyszczania skóry, który pomoże ją wygładzić i odmłodzić.
Marokańska glinka jest naturalnym kosmetykiem, przeznaczonym do pielęgnacji wszystkich rodzajów skóry. Dogłębnie oczyszcza, wiąże substancje toksyczne i koi zmiany zapalne, stymulując skórę do aktywnej regeneracji. Glinka rozrobiona z wodą i nałożona na skórę doskonale nawilża skórę i wygładza ją; naturalna krzemionka jest jednym z najsilniejszych naturalnych składników, mających doskonały wpływ na kondycję skóry i włosów.
Glinka Ghassoul przeznaczona jest do stosowania na skórę całego ciała, szczególnie w postaci intensywnie oczyszczającej i wygładzającej maski. Niewielką ilość glinki należy rozmieszać z letnią wodą i nałożyć na skórę twarzy i dekoltu. Do maseczki można dodać kilka kropel naturalnych olejków, np. migdałowego, Inca Inchi lub kokosowego - wówczas skóra zostanie dodatkowo nawilżona. Maseczkę należy pozostawić na twarzy do całkowitego wyschnięcia, jednak nie krócej niż 10-15 minut; w razie gdyby glinka wyschła przed upływem tego czasu, należy delikatnie zwilżyć glinkę na twarzy przy pomocy wilgotnej ściereczki lub gąbki. Maskę należy delikatnie zmywać z twarzy letnią wodą, przy cerze tłustej i mieszanej można dodatkowo wykonać delikatny masaż peelingujący.
Glinka Ghassoul towarzyszy mi w pielęgnacji od lat. Stosowałam ją głównie do oczyszczania ciała, podczas rytuału Hammam lub do włosów, jako maskę w połączeniu z olejem arganowym. Można ją również stosować jako szampon - ma walory oczyszczające i antybakteryjne. Niestety w przypadku włosów nie sprawdza się u mnie dobrze, ponieważ wchodzi w reakcję z farbami chemicznymi, które stosuję do koloryzacji. Włosy stawały się matowe i suche, trudne do rozczesywania, więc odpuściłam sobie, nic na siłę!
Ghassoul Nacomi jest przeznaczona do wygładzania i oczyszczania twarzy, aczkolwiek świetnie też się sprawdza w pielęgnacji ciała, i pewnie włosów też, nie odważyłam się sprawdzić :) Glinka to naturalnie powstały składnik mineralny, ma suchą postać, dzięki czemu jest produktem wyjątkowo wszechstronnym, a więc z powodzeniem można ją stosować na wiele różnych sposobów. Oczywiście, dzięki nieprzetworzonej, sypkiej formie, zyskuje nie tylko na wydajności, ale też na trwałości, średni termin przydatność glinek zwykle wynosi 4-5 lat. Używam jej zarówno do oczyszczania ciała ( w rytuale Hammam ) jak i w postaci maski do twarzy, po wstępnym wymieszaniu z wodą bądź hydrolatem oraz dodatkiem oleju naturalnego. Mogę sama kontrolować jej gęstość, " miksować " składniki, nakładać gdzie tylko zajdzie taka potrzeba - cała twarz, tylko strefa T czy nawet na miejsca zgrubiałe ( łokcie, kolana ). Z olejem tak szybko nie wysycha, ale gdy czuję ściągnięcie - zwilżam ją hydrolatem czy wodą termalną i jest ok :) Po spłukaniu glinki moja skóra jest wyraźnie rozjaśniona, ujędrniona, gładka i bardzo delikatna w dotyku, i to bez żadnego uczucia ściągnięcia czy przesuszenia. Ghassoul wyraźnie wyrównuje koloryt mojej cery, usuwa nadmiar sebum oczyszcza i zwęża pory, minimalizując ich widoczność. Dodatkowo poprawia elastyczność, gęstość i nadaje pięknego " młodzieńczego blasku " - uwielbiam glinki! Moja cera też :)
Ciałko zadbane i wypeelingowane, twarz też, dzięki maseczce z glinki, dopieczona, wygładzona i promienna, teraz sięgam po najbardziej " biżuteryjny " kosmetyk z tej wspaniałej czwórki - Olejek Shiny Skin :)
Olejek naturalny ze złotymi drobinkami Shiny Skin - od producenta
Blask zachodzącego słońca, drobny piasek pod stopami i podmuch ciepłego, letniego wiatru - wakacje to najlepszy czas, by eksponować jędrną i rozświetloną skórę. Złociste refleksy i delikatny, zmysłowy aromat na skórze to najpiękniejsza oprawa, w jaką możesz ubrać swoją skórę.
Naturalny, ekskluzywny olejek ze złotymi drobinkami Shiny Skin intensywnie rozświetla i podkreśla blask zdrowej, dogłębnie nawilżonej skóry. Może być stosowany zarówno do codziennej pielęgnacji (szczególnie w okresie letnim) i na specjalne okazje, wieczorne wyjścia i imprezy. Prócz rozświetlających drobinek, naturalne składniki - olej Macadamia i ekstrakt z nasion kakaowca - doskonale pielęgnują skórę, powodując, że mieni się ona naturalnym blaskiem przez długi czas.
Składniki aktywne:
• Olejek Macadamia - olej z orzechów Macadamia jest polecany w pielęgnacji skóry suchej i skłonnej do podrażnień, ponieważ doskonale się wchłania, intensywnie nawilżając nawet głębokie warstwy skóry. Olejek znany jest z właściwości antycellulitowych i wygładzających, wspomaga sprężystość skóry.
• Witamina E - kosmetyki firmy Nacomi są bogate w witaminę E, składnik doskonale wpływający na zachowanie młodej, jędrnej skóry. Witamina E jest zwana witaminą młodości - działa intensywnie nawilżająco i przeciwstarzeniowo, posiada liczne właściwości antyoksydacyjne. Dodatkowo wzmacnia strukturę skóry, dzięki czemu jest ona bardziej odporna na działanie czynników zewnętrznych, takich jak zimny wiatr i promienie słoneczne.
• Ekstrakt z nasion kakaowca - naturalne ziarno kakaowca jest bogate w wartościowe substancje nawilżające, tonizujące i odżywcze. Oprócz pozytywnego wpływu na psychikę, kakao jest z powodzeniem używane w produkcji kosmetyków - minerały i mikroelementy obecne w ekstrakcie kakaowca biorą udział w usuwaniu wolnych rodników i delikatnie pobudzają mikrokrążenie.
Roświetlające kosmetyki, a w szczególności olejki, zdecydowanie należą do moich ulubieńców, i to nie tylko latem, i nie tylko " na wielkie wyjścia ". Swojego męża też lubię uwodzić, kusić i plenic, 10-letni staż małżeński nic w tym zakresie nie zmienił :D A cóż może lepiej zadziałać na podświadomość jak delikatna, pięknie pachnąca, subtelnie rozświetlona skóra kusząco połyskująca w blasku świec? Naturalny olejek Shiny Skin ma lekką, płynną, oleistą konsystencje w jasno-żółtym kolorze, w której został zatopiony złoty pył. Nie są to duże, wyraźne widoczne drobiny, tylko bardzo miałko zmielone, miniaturowe cząsteczki nadające olejkowi niesamowicie kuszącego wyglądu. Złotego, skrzącego pyłu jest w olejkowi dosyć sporo, ale zapewniam Was, że nakładając nawet kilka warstw tego " biżuteryjnego kosmetyku " nie osiągnięcie efektu " świątecznej bombki " :) Olejek na skórze zapewnia bardzo delikatny i pięknie mieniący się efekt świetlny. Nie mogłam pokazać go po wsmarowaniu w skórę, bo aparat nie wychwytuje tak delikatnego " mrugania " :) Choć początkowo olejek wydaje się złoty, na skórze zmienia się niczym kameleon. W zależności od barwy oświetlenia, a także kąta jego padania uzyskuje przepiękny holograficzny efekt - mieni się wszystkimi kolorami tęczy. Boski jest!
W stanie spokoju " złoty pył " osiada na dnie buteleczki, a więc przed każdym kolejnym użyciem trzeba porządnie nim potrząsnąć. Dzięki przezroczystości opakowania widać w jakim stopniu jest wymieszany. Olejek bardzo ładnie i subtelnie pachnie, słodko-pudrowe nuty odprężają i uspokajają, ale nie męczą, nie przeszkadzają. Zapach nie jest mocny, lecz bardzo delikatny i ulotny, więc nie gryzie się z perfumami, gdy mam ochotę nimi skropić swoje " rozpromienione " olejkiem ciało :)
Prócz walorów upiększających złoty olejek posiada właściwości pielęgnacyjne. Bardzo dobrze radzi sobie z nawilżaniem, odżywianiem, regeneracją i wygładzaniem skóry. Nie obciąża, nie klei, nie natłuszcza, ani nie zapycha jej - po wchłonięciu jest niewyczuwalny. Pod wpływem ciepła rąk, szybko się wchłania, ładnie wygładza, zmiękcza i aromatyzuje skórę, ale i tak wolę używać go jedynie do rozświetlenia ciała, w tym jest po prostu bezkonkurencyjny! Cóż za cudowny blask z mej skóry bije gdy mam GO na sobie ♥ Podczas świątecznego przyjęcia i Sylwestrowego szaleństwa z pewnością będzie mi towarzyszyć :)
Cena: Suchy peeling Kokos - 46 zł / 200 g; Peeling cukrowy z Kawą - 16,53 zł / 100 g; Glinka Ghassoul - 13,28 zł / 100 g; Luksusowy olejek ShinySkin - 38,99 zł / 150 ml.
Dostępność - Nacomi
Podsumowując...
Po takim relaksie z użyciem wonnych, naturalnych kosmetyków Nacomi, moja skóra odzyskuje piękny, promienny wygląd i doskonałą kondycję. Jest zadbana pod każdym względem! Dopieszczona wspaniałymi konsystencjami, otulona dobroczynnymi, naturalnymi olejkami i " przesiąknięta " cudnymi, ekscytującymi zapachami. W końcu czuję się odprężona, zrelaksowana, ukojona. Teraz wiem, ze żyję! Mam chęć i siłę, by stawiać czoła nowym wyzwaniom, odzyskuję motywację do działania, lekkość w duszy, radość w sercu i uśmiech na twarzy - bez których ani rusz :) Kosmetyki Nacomi są w 100% naturalne, piękne i pachnące - idealne na prezent dla Ciebie i twoich bliskich :) Z troską, z miłością i czułością - podaruj to, co najlepsze! To naturalne :)
Znacie naturalne kosmetyki Nacomi?
Które produkty marki stosowaliście, lubicie i polecacie?
Który z tych przyjemniaczków zaciekawił Was najbardziej?
Miłego wieczoru :*
czwartek, 1 grudnia 2016
Relaksujące domowe SPA z Nacomi - piękne ciało i dopieszczone zmysły... Naturalnie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uwielbiam Nacomi, ten peeling kawowy jest super
OdpowiedzUsuńPeeling kawowy uwielbiam! ♥
OdpowiedzUsuńOch marzenie takie SPA <3
OdpowiedzUsuńWspaniałe produkty! Aż zamarzyło mi się takie Spa :-)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie rozejrzeć się bliżej za kosmetykami tej marki.
Mam od nich masełko do ust, które jest po prostu boskie :-) Idealne!
Całuję mocno i życzę przytulnego weekendu :-***
Uwielbiam kosmetyki nacomi. Mam kawowy scrub o zapachu truskawek 😊
OdpowiedzUsuńcudowności, uwielbiam Nacomi, miałam kiedyś ten kawowy peeling z olejkiem macadamia - obłędnie pachniał i świetnie złuszczał. Interesuje mnie ten olejek, lubię takie błyskotki ;-)
OdpowiedzUsuńA ja jakoś mam mieszane uczucia. Zwłaszcza jeśli chodzi suchy peeling. Po co płacić 50 zł za coś, co można zrobić w domu za ułamek tek kwoty? Nie to, żebym była jakimś dusigroszem czy coś, ale jakoś tak mam. ;)
OdpowiedzUsuńZ wielką ochotą przygarnęłabym peeling :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Nacomi, najbardziej czarne mydło ♥ Glinkę uwielbiam ale akurat z innej firmy mam ;) Co do peelingu cukrowego - przyznam szczerze że chętnie bym wypróowała ! ;)
OdpowiedzUsuńŚwięta za rogiem...a Ty mnie tak kusisz...
OdpowiedzUsuńNigdy nie slyszałąm o tej firmie, ale widzę, że super kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs świąteczny
https://nicoleotremba.blogspot.com/2016/11/wielki-konkurs-swiateczny.html
znam i lubię :-)
OdpowiedzUsuńcodziennyuzytek.pl
Zaciekawił mnie szczególnie peeling cukrowy oraz ten olejek :)
OdpowiedzUsuńCo tam, peelingów nigdy za dużo. Tym bardziej naturalnych ;) Nacomi miałam olejek z dzikiej róży. Bardzo przyjemny :)
OdpowiedzUsuńach taki relaks ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten peeling:)
OdpowiedzUsuńDziwne, że ja nie miałam pojęcia o tej firmie, a widzę, że naprawdę interesująca! Miałam inne kosmetyki z tą glinką marokańską i wiem, że jest bardzo dobra, więc to mnie najbardziej zainteresowało. Peeling kawowy najczęściej sama robię, ale ten olejek też mnie zaintrygował :-)
OdpowiedzUsuńPeeling-cudowny!
OdpowiedzUsuńUuu... Jakie ładne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńPeeling kawowy i olejek z drobinkami mogłyby się u mnie świetnie sprawdzić:).
Bardzo fajny wpis <3
Muszę w końcu zrobić zakupy w sklepie Nacomi :) Kusisz, kusisz. Myślę o masce algowej, olejku z nasion bawełny i świecy do masażu :D
OdpowiedzUsuń