Coraz częściej mówi się o pielęgnacji antyoksydacyjnej, która ma za zadanie troszczyć się o komfort i piękno naszej skóry, jednocześnie zapobiegając jej uszkodzeniu. Wystarczy sięgnąć po przeciwutleniacze, a skóra już po miesiącu wygląda ( i czuje się ) o niebo lepiej! Co takiego w sobie kryją te kosmetyki? Skąd mają taką moc? Walczą z wolnymi rodnikami, neutralizując ich niszczycielskie działanie :) Efekt? Zdrowa, promienna, młoda skóra każdego dnia! Antyoksydanty znajdziemy we wszystkich warzywach i owocach, witaminach A, C i E, w beta-karotenie, a także zielonej herbacie czy przyprawach. Laboratorium Kosmetyczne AVA wprowadziło innowacyjną serię kosmetyków Asta C + stworzoną na bazie najsilniejszego naturalnego przeciwutleniacza - astaksantyny, wraz z niezwykle stabilną witaminą C. Naturalna ASTAKSANTYNA działa silniej antyoksydacyjnie - 6000 x niż witamina C, 800 x niż koenzym Q10 i 550 x niż witamina E. Dziś opowiem o trzech produktach, które od dłuższego czasu stosuję i... z dnia na dzień uwielbiam je coraz bardziej!
Gładką i miękką skórę, odmłodzone spojrzenie, zredukowane zmarszczki uzyskano w wyniku zastosowania w recepturze kremu astaksantyny, najsilniejszego znanego w przyrodzie naturalnego przeciwutleniacza. Zmniejsza obrzęki, przyspiesza regenerację naskórka, wychwytuje wolne rodniki, redukuje „kurze łapki”, generalnie odmładza skórę wokół oczu. Dodatek witaminy C stymuluje produkcję kolagenu w naskórku, wzmacnia działanie przeciwzmarszczkowe. Zawarte w kremie naturalne oleje delikatnie natłuszczają wrażliwą skórę pod oczami zapewniając równowagę lipidową skóry. W efekcie staje się ona jędrna, nawilżona, skutecznie wygładzona i zregenerowana.
Działanie: antyoksydacyjne, liftingujące, natłuszczające, odmładzające, przeciwzmarszczkowe, rewitalizujące, wygładzające.
Polecany dla skóry dojrzałej na dzień i na noc.
Krem nie barwi. Jego intensywny kolor wynika z wysokiej zawartości astaksantyny.
Krem pod oczy jest niezbędnym elementem mojej codziennej pielęgnacji, a podczas jego doboru kieruję się walorami odżywczymi i działaniem przeciwstarzeniowym. Krem AVA Asta C + jest lekki, ale jednocześnie treściwy, ma kremowo-żelową konsystencję oraz delikatny, łososiowy kolor. Po otwarciu małego słoiczka od razu uwalnia się przyjemny, orzeźwiający zapach, przywołujący na myśl cytrusy. Aplikacja wiąże się z niesamowitą przyjemnością, bowiem krem świetnie się nakłada i równomiernie się rozprowadza, szybko wnikając w głąb skóry. Już w trakcie delikatnego wklepywania kremu w okolicę oczu, czuję subtelne pobudzenie, orzeźwienie i natychmiastowe nawilżenie. Skóra staje się gładka, doskonale nawilżona, zregenerowana, ukojona, a nawet delikatnie rozjaśniona, dzięki czemu spojrzenie odzyskuje blask. Przy regularnym stosowaniu, przez miesiąc rano i wieczorem, krem porządnie liftinguje skórę. Wyraźnie spłyca zmarszczki, niweluje ciemne podkówki pod oczami, delikatnie ujędrnia, ale obrzęki, które czasami się pojawiają w wyniku zmęczenia i niedospania, nie jest w stanie usunąć :) Krem nie natłuszcza mojej skóry, pozostawia przyjemnie gładki, jedwabisty film ochronny, ale nie błyszczy, nie obciąża, ani nie zapycha delikatnej skóry wokół oczu. Świetnie się nadaje pod makijaż, bowiem wygładza i lekko napina skórę, dzięki czemu kosmetyki kolorowe nie zbierają się w zmarszczkach ( bo ich najzwyczajniej nie wyłapują :) ). Krem pod oczy Asta C+ bardzo, ale to bardzo przyjemnie się stosuje - uwielbiam go! Aczkolwiek wszystkie, dotychczas poznane kremy pod oczy Ava, mojej skórze bardzo odpowiadają.
Po aplikacji kremu pod oczy, czas sięgnąć po serum Asta C+ - zadba o wygładzenie, ujędrnienie i ujednolicenie skóry twarzy, a jednocześnie przygotuje ją do dalszej pielęgnacji.
Asta C + Serum do twarzy Komórkowe odmłodzenie - od producenta
Spłycone zmarszczki, zwiększona elastyczność i redukcja przebarwień skóry to efekt badań zastosowania w recepturze astaksantyny. Ten naturalny składnik o unikalnej budowie molekularnej jest najsilniejszym znanym w przyrodzie przeciwutleniaczem. Działa odmładzająco: skutecznie wygładza, zwalcza wolne rodniki, przeciwdziała procesom fotostarzenia, przyspiesza regenerację. Dodatek szczególnie stabilnej witaminy C stymuluje produkcję kolagenu w skórze. Efektem tego jest jędrna, gładka i nawilżona skóra. Działanie regeneracyjne wzmacnia ekstrakt z tamaryndowca indyjskiego. Bogaty w kwasy AHA delikatnie złuszcza komórki naskórka, reguluje pracę gruczołów łojowych, odblokowuje i oczyszcza pory.
Działanie: antyoksydacyjne, eksfoliacyjne, liftingujące, nawilżające, odmładzające, poprawiające koloryt, wygładzające, ujednolicające.
Polecany dla skóry dojrzałej na dzień i na noc.
Serum nie barwi. Jego intensywny kolor wynika z wysokiej zawartości astaksantyny.
Serum do twarzy Asta C + od pierwszego spojrzenia zachwyca intensywnością koloru. Początkowo się obawiałam, że stosowane na noc będzie brudziło pościel, ale nic takiego się nie stało - a więc bez obaw można nakładać o każdej porze doby. Przezroczysta, szklana buteleczka, w której serum jest podane, oddaje jego piękno w pełnej krasie :) Elastyczna, miękka pipeta ze szklaną rurką ułatwiają dawkowanie i aplikację - pomaga precyzyjnie odmierzyć potrzebną porcję kosmetyku. Serum jest półpłynne,o przyjemnej, żelowej konsystencji, z łatwością się rozprowadza po skórze, równomiernie się na niej układając. Aplikacja jest błyskawiczna, co akurat dobrze się składa, bowiem serum po kilku sekundach zaczyna gęstnieć i lepi się do skóry. To znak, że należy przerwać masowanie i pozostawić go do wchłonięcia. A więc delikatnie dociskam dłońmi twarz, kończąc tym samym aplikację - zapominam o serum na kilka minut, a ono świetnie się wchłania, do tak zwanej " suchości ". Po całkowitym wchłonięciu ( wyschnięciu ) skóra staje się jedwabiście gładka, delikatna i przyjemnie aksamitna w dotyku. Pory zostają zminimalizowane, cera wygładzona, ujędrniona, pełna promiennego, zdrowego blasku. Serum absolutnie nie natłuszcza, nie obciąża, nie zapycha, nie ściąga skóry, wręcz odwrotnie. Zapewnia jej natychmiastowe wygładzenie, ujednolicenie i poprawę kolorytu, dodatkowo przyjemnie, choć trochę intensywnie, pachnie - poprawia samopoczucie. Serum Asta C+ przy regularnym stosowaniu, u mnie przez miesiąc, raz dziennie, świetnie zmniejsza widoczność porów, wyrównuje koloryt skóry, poprawia jej fakturę, a dodatkowo przyczynia się do normalizacji procesu wydzielania sebum. Poziom nawilżenia, który serum oferuje, dla mojej skóry nie jest wystarczający, dlatego zawsze po jego aplikacji sięgam po krem na dzień Asta C+, który wieńczy całą pielęgnację ;)
Asta C + Krem do twarzy na dzień Natychmiastowy lifting - od producenta
Mniej zmarszczek, lepsze nawilżenie, ładniejszy odcień, zwiększona elastyczność to wynik badań in vivo zastosowania astaksantyny w recepturze kremu. Pochodzący z mikro alg karotenoid jest najsilniejszym znanym w przyrodzie naturalnym przeciwutleniaczem. Działa przeciwstarzeniowo: zwalcza wolne rodniki, zapobiega powstawaniu zmarszczek, spłyca już istniejące, chroni przed promieniowaniem UV, przyspiesza regenerację naskórka. Receptura wzbogacona o wyjątkowo stabilną witaminę C poprawia jędrność i gładkość skóry. Liftonin® Xpress natychmiast i na długi czas zapewnia efekt liftingu 4D. Działanie odżywcze i regeneracyjne kremu uzupełniają bogate w witaminy i minerały ekstrakty z marchwi i tamaryndowca indyjskiego oraz fitohormony z czerwonej koniczyny.
Działanie: antyoksydacyjne, liftingujace, odmładzające, poprawiające koloryt, rewitalizujące.
Polecany dla skóry dojrzałej na dzień.
Krem nie barwi. Jego intensywny kolor wynika z wysokiej zawartości astaksantyny.
Krem do twarzy Asta C+ Ava wygląda niemal identycznie, jak krem pod oczy, z tą różnicą, że jest podany on w znacznie większej pojemności i ma nieco intensywniejszy, łososiowy kolor :) Ten krem od pierwszego użycia został moim ogromnym faworytem! Mieszana cera, posadaczką której jestem, wręcz ubóstwia jego kremowo-żelową, miękką, delikatną, lekką konsystencje. Sunie po skórze niczym masełko, natychmiastowo zapewniając jej dogłębne nawilżenie, ukojenie, odżywienie i niesamowity komfort. Krem oferuje wyczuwalną, delikatnie natłuszczającą warstewkę ochronną, ale na szczęście dla mnie nie obciąża, nie zapycha ani nie klei skóry. Wyraźnie ją zmiękcza, wygładza, regeneruje, koi i ... nawilża! To uczucie jest tak intensywne, że każdorazowo po aplikacji mam wrażenie, iż skóra porządnie się dotleniła i zaczyna samodzielnie oddychać ;) Szklany, niski i szeroki, zakręcany srebrną nakrętką, słoiczek, pozwala na komfortową aplikację. Skóra po użyciu kremu promienieje dosłownie i w przenośni, dlatego przed przystąpieniem do makijażu, odczekawszy 10 - 15 minut, ściągam nadmiar warstewki ochronnej. Na zmatowioną chusteczką skórę nakładam puder bądź podkład i mam gwarancję, że będę dobrze wyglądać przez cały dzień! Bez żadnych poprawek ;) Co ciekawe, krem nie powoduje przetłuszczenia skóry, nawet mogłabym powiedzieć, że reguluje pracę gruczołów łojowych. Krem Asta C+ świetnie " dogaduje się " z kolorówką, ładnie wygładza skórę, przygotowując ją do makijażu nie gorzej jak baza :) Zapobiega powstawaniu podrażnień, przesuszeń, przebarwień, niweluje też już istniejące. Przyjemnie, kojąco pachnie, czym uprzyjemnia zarówno aplikacje jak i noszenie. Dodatkowo wyznacza się wysoką wydajnością! Zresztą jak pozostałe kosmetyki z tej serii :)
Cena: Krem pod oczy - 24,00 zł / 15 ml ( obecnie w promocji za 20,40 zł ); Krem do twarzy - 29,00 zł / 50 ml ( obecnie w promocji za 24,65 zł ); Serum do twarzy - 24,00 zł / 30 ml ( obecnie w promocji za 20,40 zł ).
Dostępność - e-sklep Ava Laboratorium
Podsumowując...
Jeśli twoja skóra jest poszarzała, zmęczona, pozbawiona blasku i elastyczności, a ty masz ochotę ten stan rzeczy zmienić - śmiało możesz sięgnąć po kosmetyki Ava Asta C +. Zachwycają lekkością konsystencji, skutecznością działania i stosunkowo szybkimi efektami. Dodatkowo " grozi " Ci przyjemność ze stosowania, bowiem niezwykle fajnie się je rozprowadza, a przyjemny, pobudzający, świeży zapach, dodaje energii i pobudza zmysły. I nie martw się - promienną, odnowioną, odmłodzoną twarz " dostaniesz gratis " :)
Słyszałaś o naturalnym składniku zwanym astaksantyną?
Miałaś okazję stosować kosmetyki Ava Asta C +?
Który kosmetyk najbardziej Cię kusi, co chciałabyś wypróbować?
Miłego wieczoru życzę :*
Z witaminą C uwielbiam :) Śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńLepsze nawilżenie bardzo mocno mnie zachęca.
OdpowiedzUsuńAva jest mało docenianą firmą, a widzę, że mają niesamowity wybór produktów.
OdpowiedzUsuńskuszę się na serum :)
OdpowiedzUsuńWow, ale konsystencje<3
OdpowiedzUsuńŚwietne produkty! Slyszałam o astaksantynie, ale jeszcze nic nie używałam z tym składnikiem.
Nie korzystałam z tej serii, ale moja cera lubi produkty zawierające witaminę C :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kosmetyki Ava, obecnie używam serii Śnieżna Alga, ale po Twoim wpisie mam ochotę na witaminkę c ;-)
OdpowiedzUsuńWitamina C wojuje rynek kosmetyczny w takiej skali jak kiedyś olejek arganowy... fajne te kosmetyki, zapewne u mnie by się sprawdziły:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Zdecydowanie za słabo znam kosmetyki ava, krem liftingujący wyjątkowo mnie kusi, uwielbiam produkty witaminowe, które rozpromieniają skórę
OdpowiedzUsuńCałe trio kusi:D
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyglądają te produkty, niestety nie znam, ale chyba warto się nimi zainteresować :)
OdpowiedzUsuńWyglądają naprawdę zachęcająco, zwłaszcza, że do tej pory z tą firmą miałam niewiele wspólnego :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie sluyszalam o tej firmie ani tych produktkach :) chociaz kusza i to bardzo by przetestowac je kiedys :)
OdpowiedzUsuńJa korzystałam z kosmetyków Asta C+, na moją skórę zadziałały fantastycznie. A czy planujesz przetestować nowe kosmetyki Pro Renew? Widziałam,że to jakaś nowość i jestem ciekawa, czy warto.
OdpowiedzUsuń