Jeszcze nie tak dawno świętowaliśmy Nowy Rok, a styczeń, choć początkowo zakładałam inaczej, przeleciał niczym błyskawica! Chyba, że tylko ja miałam takie wrażenie... W każdym bądź razie nic nowego, ani nadzwyczajnego, się nie wydarzyło. Luty... Dalej walczymy z pandemią, uczymy się z nią żyć i mimo ograniczeń oraz rygorów, cieszyć się z rzeczy, które w jakiś sposób poprawiają nam nastrój i samopoczucie. Nowości kosmetyczne z pewnością do takowych należą. Cieszą wielu z nas, ponieważ co, jak co, a wspaniałe formuły, subtelne zapachy i przyjemność, płynąca ze stosowania kosmetyków, potrafią podnieść na duchu. Prawda? ;)
Dziś przedstawię wam, kochani, gromadkę swoich " poprawiaczy humoru " ;D Są to produkty, które " zasiliły " moje zapasy kosmetyczne i " zamieszkały " w szafkach, półkach oraz kosmetyczkach, by upiększać każdy dzień w tych niepewnych, niestabilnych czasach. Największy " nacisk " stawiam na pielęgnację, choć kolorówki też nie unikam. Co prawda noszenie maski zniechęca mnie do makijażu ust, ale oczy i brwi muszą być ładnie podkreślone ;) Nie wszystkie produkty od razu poszły w ruch - nie ma takiej opcji, ale krótko opiszę, jak sprawdzają się te, które już są w użyciu, warto czy nie warto na nie stawiać. A wtem - zapraszam na przegląd noworocznych nowości.
Soraya Oat Therapy w trosce o cerę wrażliwą i delikatną
Posiadaczki delikatnej, wrażliwej i podatnej na podrażnienia skóry wiedzą, jak trudno czasem dobrać odpowiednie produkty pielęgnacyjne, aby sprostać wymaganiom swojej cery. Właśnie z myślą o " wrażliwcach " narodziła się nowa linia
Soraya Oat Therapy. To wyjątkowe kosmetyki pielęgnacyjne inspirowane mocą naturalnych składników, które skutecznie troszczą się o skórę skłonną do podrażnień i przesuszenia. Ich nadzwyczaj łagodne formuły, wzbogacone wyciągiem z owsa oraz olejem owsianym, naśladują naturalne funkcje bariery naskórkowej. Dzięki temu, przy systematycznym stosowaniu, skutecznie nawilżają, koją, odżywiają i chronią ją, redukując suchość i szorstkość.
Kosmetyki są przyjazne dla wegan. Ich formuły niemal w 99% oparte są na składnikach pochodzenia naturalnego. Zawierają nawilżający i łagodzący wyciąg z owsa, biomimetyczny olej z owsa, bogaty w kwasy Omega-3 i Omega-6 oraz antyoksydanty. A także odżywczy olej makadamia oraz nawilżającą betainę.
Wszystkie produkty z linii Oat Therapy są podane w uroczych, i bardzo pojemnych, opakowaniach, w 100% wykonanych z recyklatu. A to wszystko dla dobra natury, środowiska i, oczywiście, naszej skóry ;)
Z linii Owsianej wybrałam produkty do pielęgnacji twarzy i ciała, a mianowicie Owsiany krem na dzień i krem na noc oraz Owsiany balsam do ciała. Bardzo pozytywnie oceniam opakowania tych kosmetyków - szata graficzna przyjemna dla oka, a tworzywo, z którego owe słoiczki i tubki zostały wykonane, aż w 57% składają się z surowców wtórnych.
Kremów do twarzy Soraya Oat Therapy jeszcze nie stosowałam, bowiem na chwilę obecną trzymam się konkretnego planu pielęgnacyjnego, mającego na celu oczyścić, rozjaśnić i odmłodzić moją skórę. Muszą na razie poczekać, ale wiem, że po zimie idealnie sprawdzą się do odbudowy, odżywienia i ukojenia skóry. Co ciekawe, mimo dość zgrabnych kształtów, słoiczki mieszczą w sobie nie standardowe 50 ml, lecz aż 75 ml kremu! Czysta oszczędność miejsca i kasy ;)
Owsiany balsam do ciała Soraya okazał się prawdziwym zbawieniem dla mojej notorycznie przesuszającej się skóry. Zima jest trudnym dla niej okresem, zarówno twarz, jak i ciało reagują zaczerwienieniem, swędzeniem, podrażnieniem z byle powodu. Balsam o lekkiej, a jednocześnie mocno nawilżającej, odżywczej formule błyskawicznie zapewnia ulgę, ukojenie i komfort. Ładnie wygładza, uelastycznia skórę, szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej czy klejącej warstewki. Subtelny, otulający zapach uprzyjemnia stosowanie, a efekty " balsamowania ", czyli uczucie komfortu i ukojenia, długo się utrzymują na mojej skórze. Balsam Oat Therapy jest nie tylko wspaniałym sprzymierzeńcem przesuszonej, wrażliwej skóry, ale wyznacza się też wysoką wydajnością! Wspaniały!
Dermika Insomnia nocny odmładzający rytuał piękna
Nocą, podczas snu, w naszej skórze zachodzą kluczowe dla jej piękna procesy, dlatego wieczorowa pielęgnacja odgrywa niezwykle ważną rolę. Aby skóra o poranku wyglądała promiennie, świeżo i młodo - wystarczy sięgnąć po kosmetyki
Dermika Insomnia zainspirowane naturalnym rytmem dobowym naszego organizmu.
Insomnia to kompleksowy wieczorny rytuał prowadzący do regeneracji i odżywienia skóry po całym dniu aktywności, odpowiada też na potrzeby naszej skóry skutecznie ją pielęgnując, odżywiając i odbudowując w czasie snu. My śpimy, a one działają ;)
Insomnia to bogate, aksamitne formuły i wyrafinowane zapachy, dzięki którym marzenia o zdrowej, wygładzonej skórze nie będą tylko snem. Produkty zawierają Nocny Kompleks Odmładzający - unikalne połączenie aktywnych składników, które działając w skórze nocą zapewniają jej wielowymiarową odnowę. To działanie w intencji pięknej, zregenerowanej i zdrowej cery. Kosmetyki Insomnia sprawią, że nocna pielęgnacja stanie się ulubionym rytuałem piękna.
Linia Dermika Insomnia składa się z ośmiu produktów do pielęgnacji twarzy, dla siebie wybrałam cztery z nich:
Księżycowy bogaty krem przeciwzmarszczkowy, Super-maskę enzymatyczną, Nawilżająco-upiększające serum oraz
Przeciwzmarszczkowy krem pod oczy. Produkty z tej linii mają za zadanie stymulować produkcję kolagenu, redukować widoczność zmarszczek i wiązać wodę wewnątrz skóry, co w efekcie skutkuje piękną, gładką i promienną cerą. Szata graficzna przyciąga uwagę bardzo gustownym połączeniem kolorystyki i stylistyki opakowań. Od razu widać, że są to produkty luksusowe, budzące pożądanie.
Krem pod oczy, nawilżająco-upiększające serum oraz
przeciwzmarszczkowy krem do twarzy na razie są w poczekaniu, ale bardzo chętnie za nie się zabiorę, jak tylko zjawi się wakat ;)
Księżycowa super-maska enzymatyczna z racji walorów oczyszczających poszła na pierwszy ogień i muszę przyznać, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Lubię produkty 2w1, które za jednym zamachem oczyszczają i poprawiają wygląd skóry. Maska ma lekką, przyjemną konsystencję, o ciemnym zabarwieniu, usianą " księżycowym pyłem ", no dobra - połyskującymi drobinami, które go imitują, ale i tak prezentuje się przepięknie ;) Maseczka łatwo się rozprowadza, otulając skórę subtelnym, kojącym aromatem, bez problemu też się spłukuje, pozostawiając skórę, po 20-to minutowej aplikacji, pięknie wygładzoną, delikatną i promienną. Maska nie podrażnia, nie uczula ani nie ściąga mojej mieszanej, dojrzałej skóry, a efekty, które dzięki niej uzyskuję, są godne podziwu i zachwytu! Wypróbuj koniecznie!
Soraya Rosarium - różana pielęgnacja twarzy i ciała
Róża nie bez powodu jest symbolem piękna, kobiecości, wyjątkowości... Ale, jak wszyscy dobrze wiemy, jest również niezwykle cennym składnikiem do pielęgnacji skóry. Ja osobiście uwielbiam różane kosmetyki oraz ich subtelną, kojącą zmysły woń.
Nowa linia Soraya Rosarium jest dedykowana cerom dojrzałym, ale bez wątpienia będzie też idealnym wyborem dla wszystkich wielbicielek różanej pielęgnacji!
Rosarium to w ponad 95% naturalne, bardzo sensoryczne formuły oparte na ekstrakcie róży stulistnej, pozyskiwanym z ręcznie zbieranych w Prowansji kwiatów i mającym fenomenalne działanie na naszą skórę. Pobudza on produkcję kolagenu i kwasu hialuronowego, dzięki czemu doskonale nawilża, ujędrnia i odmładza ją. W formułach kosmetyków Rosarium znajdziemy także wodę różaną i olejek z róży o silnych właściwościach kojąco-regenerujących.
Delikatnie różowe, aksamitne formuły subtelnie otulają skórę, a kompozycja zapachowa, łącząca sensualne nuty róży, fiołka i irysa, wzbogacona ciepłymi nutami wanilii i drzewa sandałowego - pobudza zmysły. Ten uwodzicielski bukiet w mgnieniu oka przeniesie nas do wyjątkowego ogrodu pełnego zjawiskowo pięknych róż.
Opakowania kosmetyków są tworzone zgodnie z filozofią less waste, a więc są przyjazne środowisku. Rosarium Soraya to, tak naprawdę, najpiękniejszy bukiet róż, jaki możemy podarować zarówno swojej skórze, jak i planecie! Zanurz się w różanym ogrodzie i poczuj prawdziwą, niezawodną moc wyjątkowych składników!
Rosarium Sorayi to mój najnowszy nabytek, z całej gammy, składającej się z 10-ciu produktów, z wielkim trudem wybrałam " tylko " pięć ;) Jak już wcześniej wspomniałam, uwielbiam różaną pielęgnację, jestem też wielką fanką różanej woni, więc ta linia jest dla mnie prawdziwą gratką! Ale zdrowo myśląc, i kalkulując, wiem, że nie dam rady wszystkiego wypróbować, poznać, przetestować. Ograniczyłam się do produktów, które cieszą się u mnie największą " frekwencją ", a wtem wpadły do kosmetyczki
Wygładzające serum różane,
Przeciwzmarszczkowy krem różany pod oczy i
Krem do twarzy 40+, a także
Różany tonik-esencja i
Nawilżający balsam do ciała. W użycie, w trybie natychmiastowym, z całej piątki poszedł
tonik-esencja i
balsam do ciała, a jak się sprawdzają?
Różany tonik-esencja Soraya zawiera 95% składników pochodzenia naturalnego, na początku składu znajdziemy wodę różaną, betainę, propanediol ( roślinny glikol ), alantoinę, panthenol i ekstrakt z róży stulistnej... Świetny kosmetyk o silnie nawilżających, odświeżająco-kojących właściwościach oraz o przepięknym, naturalnym, różanym aromacie. Tonik-esencja nie tylko przywraca skórze naturalny poziom pH, ale również normalizuje proces wydzielania sebum, wygładza i zmiękcza, przygotowując ją do dalszej pielęgnacji. Otula skórę subtelnym aromatem i zapewnia przyjemne uczucie komfortu. A że stosuję go bez użycia płatków kosmetycznych, tylko bezpośrednio z dłoni, lekko wklepując w skórę ( jak esencję ) widzę, że wystarczy go naprawdę na długo! Nie ukrywam, że cieszy mnie to - jest genialny!
Nawilżający balsam do ciała Rosarium jest idealnym produktem do codziennego stosowania, bowiem w 97% składa się z naturalnych składników, zachwyca swoją lekkością i natychmiastowym działaniem. Co ważne, szybko się wchłania i absolutnie nie obciąża, nie klei, nie natłuszcza skóry. Doskonale nawilża, wygładza, uelastycznia, niweluje podrażnienia i zaczerwienienia, o które teraz wcale nie trudno. Przyjemny, świeży, kwiatowy aromat koi zmysły, relaksuje i ułatwia zasypianie ( zawsze balsamuję się na noc ). Niewielka ilość kosmetyku wystarcza, aby w pełni zatroszczyć się o doskonałą kondycję skóry i własny komfort, więc i wydajnością zadziwia ;) Bez wątpienia wart uwagi!
SORAYA Plante pielęgnacja skóry w zgodzie z naturą
Pielęgnacja w zgodzie z naturą? Pełna zmysłowych doznań i niosąca korzyści dla skóry? To nie marzenie, to wszystko oferuje
SORAYA Plante - nowa linia pielęgnacyjna stworzona z troską o środowisko i nasze piękno.
Kosmetyki z linii Plante w 99% są oparte na składnikach pochodzenia naturalnego, certyfikowanych przez EcoCert oraz Cosmos, i są przyjazne dla wegan. Roślinne, zaawansowane składniki aktywne doskonale pielęgnują skórę ciała i twarzy. Dzięki nim poczujemy nawilżającą moc białej herbaty, przeciwzmarszczkowe właściwości japońskiego cedru i łagodzące ukojenie aloesu lub ujędrniające działanie wody Neroli oraz detoksykację alg Wakame.
Kosmetyki SORAYA Plante zawierają naturalne oleje, między innymi macadamia, jojoba, awokado, i są wolne od parabenów, silikonów, sztucznych barwników, SLSów. Produkty są odpowiednie dla każdego rodzaju skóry, bez względu na jej wiek i kondycję. To kompleksowy rytuał pielęgnacyjny w którym każda z nas znajdzie coś dla siebie - roślinne balsamy, kremy i scruby do ciała, wyjątkowo delikatne pianki do higieny intymnej, balsamy do ust, jak również kosmetyki oczyszczające, pielęgnacyjne i upiększające do twarzy. Wybór jest naprawdę niesamowity!
Jak widzicie, po raz kolejny stawiam na lokalnych producentów ;) Nasze, polskie marki tworzą takie cudeńka, że aż trudno im się oprzeć, ale w sumie - po co się opierać, korzystajmy z dobrodziejstw ich działania. Zwłaszcza, że zadziwiają świetnymi formułami, doskonale skomponowanymi, naturalnymi składami i kuszącymi opakowaniami, a to wszystko w bardzo przystępnych cenach! Po co więc przepłacać?
Soraya Plante to mój najnowszy nabytek, stosowałam już kilka kosmetyków z tej linii, między innymi łagodzącą piankę do higieny intymnej, nawilżający balsam do ciała oraz odżywczy balsam do ust, które doskonale się sprawdziły w mojej pielęgnacji. Teraz czas na nowe, więc uzupełniłam zapasy w Nawilżający balsam do ust, Odżywczy krem do rąk, Hydrolat lawendowy, a także totalną nowość Naturalny dopasowujący się podkład, dla siebie wybrałam wersję w odcieniu 02 Nude, oraz naturalną mgiełkę 3w1 która " robi " za tonik, serum, a nawet fix do utrwalenia makijażu ;)
Za te nowości jeszcze nie zdążyłam się zabrać, więc napomknę o nich przy innej okazji, ale przyznam, że szaty graficzne jak i składy tych produktów są bardzo zachęcające! Stosowaliście już? Jak efekty?
Rossmann`owe łupy - nowości sezonowe i limitki
Będąc w Rossmann`ie nabyłam kilka niezbędników w pilnej potrzebie. W sumie żeli nie potrzebowałam aż tak bardzo, sporo mam ich w zapasach, ale czytając liczne wpisy na blogach i w soc.mediach " nakręciłam się " na te żele Isana z zimowej edycji limitowanej - musiałam je mieć ;) Powiem szczerze, nie porwały mnie wcale - ani zapachami, ani efektami. Cena niska i jakościowo tez nie ma co liczyć na cud. Krzywdy skórze nie robią, dobrze się pienią, fajnie oczyszczają, nie podrażniają, ale zapachy mdłe, słodkie, brakuje mi uczucia świeżości po użyciu. Przeciętne i tyle w temacie, akurat przy panującej obecnie pogodzie zużyję, bo nawet nadmiar słodyczy w te mroźne dni wydaje się być w sam raz ;D Choć muszę przyznać, że szaty graficzne i kolorystyka opakowań przykuwają spojrzenie, ręce same sięgają po te barwne, pozytywne butelki ;) Do wiosny zużyję, ale więcej nie dam się skusić... ( tak myślę... ;D )
Kremy do rąk Neutrogena Fast Absorbing oraz
Concentrated Scented jakoś tak same " przykleiły się " do rąk ;) Obecnie, przy systematycznym używaniu tych wszystkich środków dezynfekujących i nadmiernego mycia rąk, kremy do ich pielęgnacji stosuję znacznie częściej. Skutecznie pomagają przywrócić skórze komfort i zapobiegają jej przesuszeniu.
Neutrogena Fast Absorbing - Szybko wchłaniający się krem do rąk całkiem fajnie się sprawdza. Faktycznie szybko się wchłania, natychmiastowo wygładza, mocno nawilża, głęboko odżywia skórę i regeneruje ją. Zapobiega powstawaniu podrażnień, szybko niweluje przesuszenie czy nieprzyjemne uczucie ściągnięcia. Nie natłuszcza, nie klei ani nie obciąża skóry rąk, choć pozostawia delikatnie wyczuwalną warstewkę ochronną. Delikatny, otulający, " kremowy " zapach uprzyjemnia stosowanie i noszenie tego kosmetyku ;) Bardzo chętnie korzystam z jego " usług " i wam polecam ;)
Neutrogena Concentrated Scented - Skoncentrowany krem do rąk zapachowy zupełnie nie przypadł mi do gustu. Jest gęsty, zbity, tłusty, bardziej przypomina maść niżeli krem, a do tego natłuszcza skórę tworząc na jej powierzchni wyczuwalną warstwę przypominającą rękawiczki. Sama aplikacja wiąże się z nieprzyjemnym doznaniem, a tłusta warstwa dyskwalifikuje go jako krem dzienny. Stosuję więc na noc - szybko rozprowadzam i... zasypiam, a o poranku budzę się z ładnie nawilżonymi, odżywionymi, wygładzonymi i zregenerowanymi dłońmi. Pomijając wszystkie niedogodności związane z aplikacją - działa świetnie, mocno i niezawodnie. Ale są lepsze kremy, więc... ;)
I to byłoby na tyle moi Drodzy ;)
Znacie któreś z tych kosmetyków?
Co konkretnie stosujecie i jak u was się sprawdza?
Miłego i do następnego wpisu ;*
Ile fajnych kosmetyków! Miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńLubię produkty Isany. Często je kupuję.
OdpowiedzUsuńOjej ile kosmetyków ; ) Raj
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale cudowności ;) Wow!
OdpowiedzUsuńsporo tych nowości ;)
OdpowiedzUsuńJeny ile kosmetyków <3 Mnie kusi seria Soraya Plante. Kosmetyki Isany bardzo lubię, są dobre i niesamowicie tanie :)
OdpowiedzUsuńSame ciekawe kosmetyki!
OdpowiedzUsuńWOW ile tutaj wspaniałości :) kosmetyki z Sorayi uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńOj duzo testowania się zapowiada. Rownież uwielbiam kosmetyki, więc tego typu sprawdzanie to dla mnie najlepsza forma odprężenia!
OdpowiedzUsuńProdukty Soraya przykuły moją uwagę. Chętnie im się przyjrzę z bliska
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że to był bardzo owocny styczeń. Wiele wspaniałości tutaj widzę, które chętnie poznam. Żele Isana bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńSporo się nazbierało :) ciekawa jestem tej serii Dermika.
OdpowiedzUsuńZapasów a zapasów :)
OdpowiedzUsuńTy jak napiszesz post to az dech zapiera ! do kawki poczytałam i sporo wpadło mi w oko!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam o nie których liniach markę . Super recenzja :)
OdpowiedzUsuńSoraya pięknie się rozwija. Bardzo jestem ciekawa tych nowości ;)
OdpowiedzUsuńprodukty Soraya są bardzo fajne:) lubię je stosować dobrze na moją skórę działają;)
OdpowiedzUsuńLinia Rosarium to coś idealnego dla mnie :) Kosmetyki z Linii Plante bardzo dobrze się u mnie sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńŚwietny tytuł wpisu "Nowe love" - jakie to prawdziwe;) Sporo masz tych nowości i nie dziwię się, że nie masz jak zabrać się za testowanie wszystkiego. U mnie by to zajęło pewnie z pół roku;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa naturalnej części tych nowości. Ostatnio ogromnie ciągnie mnie w stronę eko, natur i w ogóle;)
Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Isana robi świetne i relatywnie tanie kosmetyki. Zawsze kupuje!
OdpowiedzUsuńwow takie nowości bym chętnie rzygarnęła! ;D
OdpowiedzUsuńIle fajnych kosmetyków! Wszystkie kuszą, bo żadnego z nich nie miałam :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego testowania i rozkoszowania się w domowym spa :))
Oj sporo tego :) Życzę przyjemnego testowania. Jestem ciekawa kosmetyków Soraya :) Pozdrawiam serdecznie Kochana :)
OdpowiedzUsuńWpis jak najbardziej przydany. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzy The Secret Soap można dostać w jakiejś drogerii stacjonarnej? Nigdy ich nie widziałam nigdzie.
OdpowiedzUsuńWidzę wiele ciekawych produktów. Może skuszę się na różaną linię Soraya, dawno nie było u mnie tej marki. :)
OdpowiedzUsuńIle cudownych kosmetyków:). Mnie zainteresował olejek ze złotymi drobinkami:).
OdpowiedzUsuńNo sporo tych nowości :D nie wiedziałam, że marka soraya ma tyle nowych i ciekawych produktów :)
OdpowiedzUsuńZachwycające zestawy. Jestem miłośniczką Soraya
OdpowiedzUsuńZ Soraya plante testowałam 2 produkty, piankę i balsam. Różaną serię też chętnie wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis :D
OdpowiedzUsuńNowości od Soraya są cudowne, a na żeliki Isany też się skusiłam :D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to wszystkie produkty z tego wpisu to nowość
OdpowiedzUsuńAle tego dużo. Nie wiedomo od czego zacząć. Jak najbardziej lubię produkty soraya
OdpowiedzUsuńHaha, ale ze mnie znawczyni. Kojarzę tylko isane ��
OdpowiedzUsuńBardzo lubię markę Soraya, a kosmetyki z linii Plante są naprawdę rewelacyjne!!
OdpowiedzUsuńCiekawy artykuł.
OdpowiedzUsuńCiekawe zestawienie. Znalazłam w nim kilka produktów, które świetnie by się u mnie sprawdziły.
OdpowiedzUsuńWidzę tutaj wiele bardzo fajnych produktów w rozsądnych cenach na każdą kieszeń.
OdpowiedzUsuńCiekawe kosmetyki może u mnie też się sprawdzą, ale najpierw muszę zająć się zdrowiem, przede mną tlenoterapia białystok i biorę się za czytanie.
OdpowiedzUsuńmocno inspirujący wpis!
OdpowiedzUsuńJa staram się kupować nowe kosmetyki dopiero po wyczerpaniu produktów, których aktualnie używam.
OdpowiedzUsuń_______________________________________
https://salony.nautilus.net.pl/produkty/elektronika/tranzystorowe-przetworniki-d-a/
Ciekawe produkty
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis czekamy na kolejne, bloga przeglądam już jakiś czas i bardzo mi się podoba to jak wszystko opisujesz.
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst! Od roku nie czytałam tak wartościowego artykułu.
OdpowiedzUsuńWiele do myślenia dał mi ten wpis
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńNa takie tematy naprawdę warto czytać.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog. Wejdę na niego jeszcze nie raz.
OdpowiedzUsuńCiekawe informacje zawiera Twój blog.
OdpowiedzUsuńSuper wpis. Posiada mnóstwo ciekawych informacji.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się czyta Twojego bloga
OdpowiedzUsuńInformacje są bardzo przydatne.
OdpowiedzUsuń____
https://mottcoffee.eu/
Nie znałam kilku tych produktów
OdpowiedzUsuńSuper, że poruszasz takie kwestie.
OdpowiedzUsuń____
https://eurobuty.com.pl/wszystkie-produkty/damskie/kolekcja-damska/lordsy
Wygląda super, na pewno sprawdzę.
OdpowiedzUsuńKurcze tyle tych propozycji i zachęcających zdjęć że nie mam pojęcia na co się ostatecznie zdecydować :) Chyba tym razem wypróbuję jeden z kremów do rąk.
OdpowiedzUsuńBrzmi cudownie, a wygląda jeszcze lepiej! W tym roku na pewno sprawdzę i dam znać czy kosmetyki przypadły mi do gustu.
OdpowiedzUsuńO taak, przydadzą mi się na zimę. Dzięki!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i niezwykle eleganckie. Zdecydowanie skuteczne.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tę owsianą wersję od marki Sorya.
OdpowiedzUsuńfajne. kiedy jakaś lista nowości na lato 2023?
OdpowiedzUsuńSuper, dzięki
OdpowiedzUsuńTakie informacje zawsze przykuwają moją uwagę.
OdpowiedzUsuń___________
Producent mebli na wymiar
Czekam na kolejny tak samo ciekawy artykuł.
OdpowiedzUsuń___________
Domki Drewniane
Super kosmetyki, świetnie nadadzą się na prezent dla teściowej.
OdpowiedzUsuńSuper blog. Ja uwielbiam kosmetyki marki Isana!
OdpowiedzUsuńBrzmi cudownie, a wygląda jeszcze lepiej!
OdpowiedzUsuńSuper sprawa, piekne kosmetyki
OdpowiedzUsuńoo ładny zestaw na święta upatrzyłem :)
OdpowiedzUsuńWszystko jasno i przyjemnie opisane :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze opisane, zgadzam się i dziękuję za inspirację!
OdpowiedzUsuńSuper pomysły na prezent!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie spotkałam się z tym kosmetykami, z pewnością je wypróbuje!
OdpowiedzUsuńPolecę te nowości swojej żonie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe produkty, o których nigdy nie słyszałam - chyba czas spróbować :)
OdpowiedzUsuńTwoje testy są naprawdę rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńDzięki za dobrą podpowiedź, warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńSwietne kosmetyki. Warto je wypróbowac, szczegolnie przy wymagajacej skorze :)
OdpowiedzUsuńJa ze swojej strony zawsze polecam naturalne kosmetyki.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tak szczegółowo opracowane recenzje jak ta.
OdpowiedzUsuńDla mnie Dermika to zawsze był top jeśli chodzi o kosmetyki w rozsądnych cenach. Dzięki za test!
OdpowiedzUsuńSuper. Czy zrobisz może test najnowszych kosmetyków AA?
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuń