Jak Wam mija tłustyyyyy czwartek :) Dziś nas ze wszystkich stron zalewa fala pączko-oponko-faworkomanii - nie tylko w sklepach, na bilbordach, ale i w internecie, ojej, już robi się słodko od samego patrzenia, a organizm dopomina się kolejnej porcji smakowitości i choć łudzimy się, i piszemy, i marzymy, że te nienawistne kalorie pójdą w cycki... zdrowy rozsądek mówi co innego: " Cudów nie ma moja Droga, pójdą w biodra i... oponki " :)
Dobra, dosyć gadania, weźcie kilka pączków i usiądźcie wygodnie, bowiem dziś opowiem Wam o nowym produkcie Biodermy - Sébium AI correcteur, który, już od prawie miesiąca, stosuję.
Jesteście ciekawe tego produktu, działania oraz efektów jakie zapewnia mojej skórze?
Słów kilka od producenta
Sébium AI correcteur to produkt 2 w 1, który ma podwójne działanie:
Zielony korektor zapobiega powstawaniu zmian zapalnych, punktowo maskuje zaczerwienienia i zmiany zapalne.
Krem tonujący zapobiega powstawaniu zmian zapalnych, ujednolica koloryt, matuje i przywraca skórze blask.
- Przeciwdziała tworzeniu się zmian zapalnych na każdym etapie ich powstawania - glukonian cynku, soforolipidy, Laminaria Ochroleuca, ramnoza, enoxolon, opatentowany kompleks FLUIDACTIV®
- Łagodzi i trwale nawilża - gliceryna, xylitol
- Ukrywa niedoskonałości skóry, matuje ( podkład mineralny ) - mika i krzemionka w proszku, tlenek żelaza, dwutlenek tytanu
- Wygładza, wyrównuje skórę - estry AHA, kwas salicylowy
- Lekka, nietłusta konsystencja gwarantuje przyjemne stosowanie produktu
- Jest hipoalergiczny
- Nie zatyka porów
- Bardzo dobrze tolerowany
- Nie zawiera parabenów.
- Na początku nakładamy odrobinę zielonego korektora, który znajduje się pod zatyczką zakrętki Sébium AI correcteur, na zmiany zapalne – wypryski i krosty ( najlepiej przy pomocy pędzelka ).
- Następnie rozprowadzamy jednolicie krem tonujący na całą twarz.
- Preparat należy stosować na oczyszczoną ( najlepiej przy użyciu Sébium Gel Moussant i/lub Sébium H2O ) i osuszoną skórę twarzy.
- Należy unikać kontaktu z oczami.
Wskazania
- Skóra tłusta i mieszana
- Zmiany trądzikowe
- Niejednolity kolor skóry ( np. przebarwienia )
- Idealny do torebki, małe lusterko przy korektorze ułatwia poprawę makijażu w ciągu dnia.
Tubka oraz sam korektor są szczelnie zamykane, dzięki czemu nie musimy się martwić, że produkty wydostaną się z opakowań podczas noszenia w torebce czy w czasie podróży, absolutnie nie!
Tubka zawiera 30 ml kremu, zakrętka 2 g korektora, dodatkowo jest zapakowana w tekturowe pudełko, które mieści na sobie wszystkie ważne informacje dotyczące produktu: opis, skład, sposób użycia oraz termin ważności - 9 miesięcy od momentu otwarcia.
Skład kremu tonującego
AQUA/WATER/EAU, DI-C12-13 ALKYL MALATE, TITANIUM DIOXIDE (CI 77891), GLYCERIN, BUTYLENE GLYCOL COCOATE, ALUMINUM STARCH OCTENYLSUCCINATE, ISONONYL ISONONANOATE, ZINC GLUCONATE, PEG-30 DIPOLYHYDROXYSTEARATE, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, MANNITOL, XYLITOL, RHAMNOSE, FRUCTOOLIGOSACCHARIDES, LAMINARIA OCHROLEUCA EXTRACT, SALICYLIC ACID, GLYCYRRHETINIC ACID, CANDIDA BOMBICOLA/ GLUCOSE/METHYL RAPESEEDATE FERMENT, GINKGO BILOBA LEAF EXTRACT, DISTEARDIMONIUM HECTORITE, BIS-PEG/PPG-14/14 DIMETHICONE, HYDROGENATED LECITHIN, XANTHAN GUM, ALCOHOL DENAT, DIMETHICONE, CI 77492, IRON OXIDES (CI 77491), IRON OXIDES (CI 77499), SODIUM HYDROXIDE, PROPYLENE GLYCOL, CITRIC ACID, BAKUCHIOL, FRAGRANCE (PARFUM). [BI 664]
Skład korektora
DIISOSTEARYL MALATE, TITANIUM DIOXIDE (CI 77891), SILICA, PPG-3 MYRISTYL ETHER, BIS-DIGLYCERYL POLYACYLADIPATE-2, OCTYLDODECANOL, POLYETHYLENE, TITANIUM DIOXIDE, HYDROGENATED CASTOR OIL, BEESWAX (CERA ALBA), ISONONYL ISONONANOATE, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, CHROMIUM (III) OXIDE, ZINC OXIDE, LAMINARIA OCHROLEUCA EXTRACT, ALUMINUM HYDROXIDE, DISTEARDIMONIUM HECTORITE, ZINC GLUCONATE, PROPYLENE CARBONATE, STEARIC ACID, TRIETHOXYCAPRYLYLSILANE, SUCROSE TETRASTEARATE TRIACETATE, IRON OXIDES (CI 77492), MICA, BLUE 1 (CI 42090), BHT. [BI 665]
Produkt występuje w jednym odcieniu, Clair Light, moim zdaniem jest on trocha za ciemny, uwzględniając słowiański typ urody, choć zdaję sobie sprawę, że każda z nas ma inną tonację cery, tym nie mniej wolałabym chociażby trzy odcienie do wyboru - zdecydowanie ułatwiłoby to sprawę z doborem tego właściwego.
Krem tonujący ma lekką, niemal płynną, beztłuszczową konsystencję, i choć otwór dozujący nie jest duży, podczas wydostawania go oraz aplikacji trzeba uważać, by nie przesadzić z ilością i nie pobrudzić się, najlepiej nakładać go małymi porcjami.
Krem, choć jest płynny i na pierwszy rzut oka wydaje się beztłuszczowy, pozostawia na mojej skórze, nie nie matującą, lecz delikatną " nabłyszczającą " warstewkę, nie jest typowo tłusta, ale blasku skórze dodaje, rozprowadza się dosyć opornie, błyskawicznie wchłania się, więc działać trzeba bardzo szybko, by nie naciągać skóry czy nie dokładać kolejnej porcji kremu.
Krem nie obciąża skóry, jest na niej niemal niewyczuwalny, nie zapycha, doskonale wyrównuje koloryt, ujednolica, kryjąc nawet ciemne cienie pod oczami, minimalizuje widoczność rozszerzonych porów, ociepla i ożywia karnację.
Zapach bardzo przyjemny i świeży, przez dłuższą chwilę utrzymuje się na skórze.
Korektor o jasnozielonym kolorze ma zbitą, kremową konsystencję, dzięki czemu bardzo dobrze rozprowadza się po skórze, świetnie z nią stapia się i długo utrzymuje się.
Zapach ma neutralny, zupełnie niewyczuwalny, przynajmniej ja go nie wyczuwam, wydajność bardzo, bardzo wysoką, niewiele go trzeba, by skutecznie zamaskować niedoskonałości i zaczerwienienia, efekt krycia łatwo się stopniuje przez dokładanie kolejnych warstw, choć delikatnie ściera się podczas aplikacji kremu tonującego.
Korektor nie tylko maskuje niedoskonałości, ale również przyczynia się do ich zniknięcia, z dnia na dzień stają się coraz mniejsze, aby w końcu zniknąć ze skóry całkowicie! Kryje i leczy jednocześnie, łagodzi również zaczerwienienia i podrażnienia, zmniejsza widoczność naczynek i przybarwień.
Mam mieszaną cerę z tendencją do nadmiernego przetłuszczania się w strefie T i skłonnością do przesuszenia na pozostałych partiach oraz koniuszku i skrzydełkach nosa :) jak widzicie, jej koloryt ma wiele do życzenia - zaczerwienienia, rozszerzone naczynka i drobne przebarwienia, a dodatkowo widoczne pory i różnego rodzaju niedoskonałości, wcale urody nie dodają.
Sébium AI correcteur stosuję wedle zaleceń producenta, najpierw, za pomocą pędzelka, na wszystkie zmiany skórne i zaczerwienienia nakładam zielony korektor, tuż po nim, za pomocą palców, krem tonujący, i choć cery nie mam zbyt jasnej, początkowo mnie " przemalowuje " - twarz i szyja wyraźnie odcinają się od reszty bladego ciała, ale różnica ta jest tak bardzo widoczna jedynie tuż po aplikacji, ponieważ w dosyć krótkim czasie, u mnie to mniej więcej ok. 15 min., krem jaśnieje, idealnie dostosowując się do karnacji, co zobaczycie na poniższych zdjęciach.
Sébium AI correcteur + puder + róż |
Początkowo stosowałam krem tonujący na krem Dr Eris, jednak już po 4-5 godzinach skóra w strefie T nabierała wyrazistego, tłustego połysku. Zastąpiłam więc ten krem Pore Refiner`em, próbkę którego otrzymałam wraz z produktem, efekty były już znacznie lepsze, skóra mniej się przetłuszczała, ale wystarczyło go na kilka użyć, więc do końca działania nie poznałam.
Idealny efekt uzyskałam stosując krem tonujący w pojedynkę, odkryłam, że nakładany na czystą skórę u mnie działa najlepiej!
Problem świecenia się skóry nie zniknął całkowicie, ale przy regularnym stosowaniu krem reguluje proces wydzielania sebum, co pozwala na to, by na dłuższy czas zapomnieć o bibułkach matujących, jednak gdy dodatkowo stosuję na niego puder, ciesze się idealnym makijażem, bez tłustego połysku, przez cały dzień i wieczór!
Dodatkowo krem zapewnia mojej skórze doskonałe nawilżenie, odżywienie i gładkość, nie powoduje podrażnień, uczulenia, nie zatyka porów, poprawia ogólną kondycję skóry.
Po prawie miesiącu codziennego stosowania zużyłam ponad połowę tubki kremu, nie widać, ale czuję " wagowo ", a więc wydajność oceniam jako bardzo dobrą, natomiast korektor wystarczy na baaaardzo długooooo - jest nadzwyczajnie wydajny, używam go codziennie do krycia niedoskonałości, naczynek i zaczerwienień, a on nie ubywa :)
Cena - ok. 52 zł / 30 ml
Ocena - 4/5
Dostępność - apteki, w tym internetowe.
Podsumowując...
Sébium AI correcteur mógłby być dla mnie produktem idealnym - podoba mi się jego pomysłowe opakowanie, świeży zapach, działanie, zarówno pielęgnacyjne jak i upiększające, a także efekty, które dzięki niemu uzyskuję na skórze, ale brakuje mi matującego działania kremu, o którym zapewnia producent oraz łatwości rozprowadzania, konsystencja mogłaby być treściwsza, choć już do perfekcji opanowałam nakładanie tej płynnej ;)
Kolor do mojej skóry dostosowuje się idealnie, ładnie ją ociepla i nadaje zdrowego kolorytu, więc tu nie mam żadnych zastrzeżeń, a korektor jest, według mnie, genialny, pod każdym względem :)
Wiem, że każda mieszana i tłusta skóra jest inna, każda ma swoje upodobania i potrzeby, mojej Sébium AI correcteur dobrze służy, choć do ideału nie należy, jednak wiele osób go bardzo chwali... musielibyście wypróbować osobiście ;)
A Wy już stosowaliście ten produkt?
Jak sprawdza się na Waszej skórze, jesteście zadowolone?
Miłego pączkowego wieczoru Kochane, bo chyba na tych pączkach, które właśnie zajadacie, nie przestaniecie :)
Buziaki :*
ogólnie bardzo ciekawy produkt, fajnie zrobiony. Ale dla mnie nie ma szans, bo ten korektor dużo za ciemny :/ Zrobienie jednego odcienia jest niezbyt dobrym posunięciem moim zdaniem.
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam Marto i dlatego napisałam, że wolałabym chociaż trzy odcienie do wyboru :)
UsuńDla mojej cery nie bardzo, ale chętnie polecę swoim córkom. :)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować Daisy :)
UsuńOoo to jest chyba kosmetyk dla mnie, z tego co widze ladnie kryje no i ten korektor wyglada ciekawie :D Ogolnie super rozwiazanie o chyba sie skusze jak wykoncze moje wszystkie bebiki i tym podobne :)
OdpowiedzUsuńTen produkt, to właśnie taki Bebik tyle że w połączeniu z korektorem - 2 w 1 :)
UsuńU mnie, jak widać, sprawdza się dosyć fajnie, choć nakładanie go nie jest przyjemne, brakuje mi również matowienia, przy mieszanej cerze to jet pożądany efekt, a o tłustej już i nie wspomnę.
Zaciekawiłaś mnie tym kosmetykiem. Rozejrzę się za nim. Bardzo ładny efekt daje ten produkt na Twojej twarzy :)
OdpowiedzUsuńRównież jestem mile zaskoczona Ivo, jak zobaczyłam ten ciemny odcień w tubce, myślałam, że na kilku aplikacjach skończę naszą przyjaźń, na szczęście ma takie magiczne działanie - jaśnieje na skórze, dostosowując się do karnacji :)
UsuńJednak warto oszczędnie go dawkować, by nie przemienić się w mulatkę - i tak różnicę widać, wystarczy przypatrzeć się ;)
Świetne krycie!
OdpowiedzUsuńJak na krem tonujący wręcz perfekcyjne Uno :)
UsuńU mnie się za bardzo nie sprawdził. Kolor jest zdecydowanie za ciemny, no i ten "blask" mi się nie podoba. U mnie to wygląda jakbym była obtłuszczona ;) Moja skóra jest bardzo tłusta, ale to go nie tłumaczy, bo przecież jest on przeznaczony do tłustej :D
OdpowiedzUsuńKOREKTOR ZA TO BARDZO PRZYPADŁ MI DO GUSTU! :d
Wiem Joanko, czytałam Twoją recenzję, blask mi również nie podoba się, nie cierpię, gdy moja skóra się świeci, jednak to miała miejsce początkowo, a gdy odstawiałam krem i zaczęłam nakładać krem tonujący solo, to świecenie się zaczęło zanikać, z każdym dniem było coraz lepiej, co znaczy, że on reguluje proces wydzielania sebum, choć nie zmienia to faktu, ze nie matuje, lecz zostawia " świetlistą " warstewkę.
UsuńMatowienia brakuje, i to bardzo... kolorek opanowałam, jak widzisz na mojej skórze prezentuje się ładnie, przynajmniej tak mi się wydaje ;)
Ja go zaczęłam mieszać z kremem BB od Eveline i pomogło, bo uzyskałam fajny kolor, a w dodatku moja cera się cieszy, nawet jej to dobrze robi :D
UsuńDla mnie jest raczej za ciemny, coś boję się zainwestować :/
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy są próbki, ale warto zapytać Aniu, sprawa w tym, że on na skórze jaśnieje, ja również byłam przerażona ciemnym odcieniem tego kremu w tubce, a nawet na skórze tuż po pierwszej aplikacji, wyglądałam na mocno przemalowaną, czego nie cierpię, ale po kilkunastu minutach skóra wyglądała zupełnie inaczej - krem świetnie dopasowuje się do mojej karnacji, choć podejrzewam, że jest to kwestia indywidualna, więc warto wypróbować przed zakupem :)
UsuńKurcze,ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńRównież tak uważam, choć mam kilka zastrzeżeń do kremu ;)
UsuńNaprawdę ciekawy ten pufder i korektor chętnie bym go wyprobowala ;)
OdpowiedzUsuńMoniczko, to krem tonujący i korektor w jednym, ciekawy pomysł i fajny produkt :)
UsuńOpakowanie jest bardzo ciekawe, nie miałam jeszcze z nim do czynienia, ale chętnie bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńMi również bardzo podoba się jego praktyczne opakowanie, mała tubka, a kryje w sobie dwa produkty, w tym krem nie tylko koloryzuje skórę, ale także doskonale ją pielęgnuje, natomiast korektor maskuje i pomaga pozbyć się niedoskonałości :)
UsuńMoże się skuszę, choć potrzebuję jednak mocniejszego matu ;/
OdpowiedzUsuńMi również przydałoby się trocha matu, niestety krem go nie oferuje, dlatego wspomagam się pudrem, choć miało być zupełnie inaczej :)
UsuńŚwietnie, fajny podkład ciekawe jak na moje twarzy by sie sprawdził. Po godzinie świecę sie jak psu jaj... :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje recenzje!
To krem tonujący Marzenko, jeśli masz tak mocno przetłuszczającą się skórę, to raczej Ci nie posłuży, choć to tylko moje zdanie, może na Twojej skórze będzie zachowywać się zupełnie inaczej :)
UsuńDziękuję Ci pięknie ;)
Ciekawy produkt. Mam podobne problemy jak Ty, zwłaszcza świecenie T.
OdpowiedzUsuńTo z ciekawości warto wypróbować Jolu :)
UsuńPewnie warto, zwłaszcza jeśli działa :)
UsuńPozdrawiam :)
Asia :)
Wydajność ma wysoką Natalio, jak będzie Ci pasował kolorystycznie, to warto zainwestować :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten produkt to porażka. Kolor zbyt ciemny, a korektor bardzo tępo się nakłada.
OdpowiedzUsuńPomysł mieli fajny, ale realizacja bardzo kiepska.
Już u Joanny czytałam twój komentarz, wiem, że jesteś nim rozczarowana, ja nie mam o nim złego zdania, bo na mojej skórze, krem tonujący jak i korektor, zachowują się dosyć fajnie, brakuje mi jedynie matowienia, kolor, jak widzisz, dobrze dostosowuje się do mojej cery, tym nie mniej również uważam, że jeden odcień to zbyt mało, co najmniej 3 musi być, to samo z konsystencją kremu, bardzo opornie się rozprowadza i jest trocha za rzadki :)
UsuńKorektor polubiłam, jest zwarty, twardy, ale na skórze dobrze rozprowadza się i świetnie z nią stapia się :)
Przydałby mi się taki produkt na moje naczynka.. chociaż ten jeden odcień trochę powstrzymuje mnie przed zakupem.. zobaczymy może się przełamie i wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńWarto by było wypróbować przed zakupem Aniu :)
UsuńFajny, ale chyba jednak dla mnie byłby za ciemny :)
OdpowiedzUsuńalicjamagdalena on jaśnieje na skórze, jakby dostosowuje się do kolorytu skóry, choć jednak i tak jest dla mnie trocha za ciemny na obecną porę roku :)
UsuńSkusiłabym się gdyby kolor był odrobinę jaśniejszy. Chociaż przyznaję, że pomysł godny uwagi :D
OdpowiedzUsuńPomysłem ja również jestem zachwycona, szkoda że brakuje matowienia i kilku wersji kolorystycznych, aby każda mogła dobrać coś dla siebie :)
UsuńCzytałam o nim podobną opinię. Szkoda, bo bardzo zależy mi na matowym efekcie :(
OdpowiedzUsuńNo niestety, szału nie ma, a szkoda, pomysł rewelacyjny :)
Usuńgdzies juz o nim czytałam... szkoda, ze ma takie małe lusterko ...
OdpowiedzUsuńLustereczko jest malutkie, ale do poprawek zdecydowanie wystarczające Kinguś, gorzej z podstawowymi funkcjami tego produktu ( matowienie, łatwość aplikacji i kolorystyka ) ;)
Usuńszkoda że tylko jeden odcień bo ja mam bardzo jasną cerę... więc nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, musi być kilka odcienie, by każda z nas mogła dobrać idealny dla siebie ;)
UsuńKochana, super,że Ci tak podpasował:) ładny efekt u Ciebie daje :)
OdpowiedzUsuńI podpasował, i nie Ines, kolorystycznie nie jest źle, fajnie dostosowuje się do mojej skóry, ale z matowieniem już jest problem, aplikacja też nie jest idealna ;)
UsuńCiekawy produkt, ładny efekt daje
OdpowiedzUsuńTak, efekt na mojej skórze dosyć zadowalający - dobrze kryje i poprawia wygląd skóry, szkoda, ze nie matuje :)
UsuńPierwszy raz o nim słyszę :-) Fajna sprawa, może spróbuję, bo obecny stan mojej cery spędza mi sen z powiek :-(
OdpowiedzUsuńTo jest nowość Biodermy yzma, więc mogłaś i nim jeszcze nie słyszeć ;) Warto wypróbować, może u Ciebie spisze się lepiej, jak u mnie ;)
UsuńTaki korektor to ja rozumiem! :) Sama muszę zainwestować w taki. A tak poza tym to masz świetną cerę, naprawdę zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńKorektor bardzo polubiłam, świetnie działa na moją cerę, nie tylko kryje i maskuje, ale i przyśpiesza gojenie się, koi zaczerwienienia i zmniejsza widoczność naczynek :)
UsuńDla mnie krem byłby zdecydowanie za ciemny...
OdpowiedzUsuńNo tak, na jasnej cerze wypadnie nietwarzowo :)
Usuńale fajny gadżet, chcę go! :)
OdpowiedzUsuńPomysł rewelacyjny, popieram ;)
UsuńCiekawi mnie ten produkt.
OdpowiedzUsuńDobrze by było wypróbować go przed zakupem PureMorning :)
UsuńGdyby nie ten kolor i 5 innych podkładów szufladzie, to bym poleciała po ten krem. Naprawdę podoba mi się takie rozwiązanie i jestem ciekawa jak by się ten produkt sprawdził u mnie. Poproszę w aptece o jakąś próbkę, zeby zaspokoić swoją ciekawość:)
OdpowiedzUsuńMasz rację, warto najpierw wypróbować, a wtedy decydować się na zakup, jeśli nie masz mocno przetłuszczającej się cery i bardzo jasnej karnacji, to może będzie odpowiedni :)
UsuńRewelacyjny jest ten wpis
OdpowiedzUsuń