Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze mam dylemat podczas wyboru prezentów dla bliskich i przyjaciół. I nie jest to spowodowane brakiem wiedzy na temat ich preferencji czy upodobań, nie, tylko mnogością wyboru. Lubię mieć pewność, że to, co sprezentuję jest najlepsze, że obdarowana osoba będzie w pełni zadowolona, a być może nawet zachwycona... Wielka odpowiedzialność na nas spoczywa, " misja prezentowa " musi być udana! A więc chwila zastanowienia, głęboki oddech i... ruszamy po zadowolenie dla bliskich i satysfakcję dla siebie - ten błysk w oczach i uśmiech na twarzy, po rozpakowaniu prezentu, cieszy, mówcie co chcecie :)
Wybierać jest w czym! Sklepowe półki, niezależnie czy to stacjonarne czy internetowe, wręcz uginają się od dobroci, które kuszą formą, podaniem, " prezencją "... istny szał! Ale nadchodzi taki moment, kiedy serce się zatrzymuje, patrzę i wiem: To jest TO!
Produkty L`Occitane in Provence są "obiektem pożądania " wielu z nas. To kosmetyki tworzone z pasją, które łączą w sobie cenne składniki naturalne, piękne zapachy, skuteczność i bezpieczeństwo. Gustowne opakowania oraz dbałość o szczegóły dopełniają całość i budzą pragnienie do ich poznania już od samego patrzenia - czyż nie?
Oferta marki na bieżąco jest uzupełniana, klasyków nigdy dosyć, i wzbogacana nowymi, nie mniej kuszącymi, propozycjami oraz limitowanymi edycjami. Szczególnie przed świętami - na nudę nie możemy narzekać, wśród bestsellerów znajdziemy wiele kuszących nowości. A to wszystko jest podane w atrakcyjnych zestawach, łączących w sobie doskonale dopasowane produkty niosące frajdę, zadowolenie i szczęście!
W tym roku również nie zabrakło nowości oraz pięknych, świątecznych zestawów. Zostały skomponowane z kosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji ciała, twarzy i włosów, i to nie tylko dla Pań, ale również dla płci przeciwnej - przepiękne prezenty! U mnie świąteczna aura panuje już od dwóch tygodni :) Od dwóch tygodni rozkoszuję się kosmetykami z limitowanej linii Grejpfrut Rabarbar Pierre Hermé Paris, a także ulubionymi kremami do rąk z masłem shea, połączonymi w urocze trio :)
Słów kilka od producenta
Dwa talenty spotkały się, by stworzyć zapachy i całą kolekcję Pierre’a Hermé Paris.
Olivier Baussan poprosił swojego przyjaciela Pierre’a Hermé, mistrza cukiernictwa, by stworzył kompozycje zapachowe dla L’OCCITANE, takie jakich tylko zapragnie. Efekt? Pięknie skomponowane zapachy, które są zarazem złożone i wyraziste, wyczuwa się w nich wspomnienia z regionu śródziemnomorskiego i z „ wyspy piękna ”, którą obaj przyjaciele tak bardzo ukochali. Odkryj efekt niespodziewanego spotkania szlachetnych składników, przekształconych w zaskakujące autorskie kompozycje zapachowe:
• Jaśmin Immortelle Neroli
• Grejpfrut Rabarbar
• Miód Mandarynka.
Woda toaletowa Grejpfrut Rabarbar - opis
Drżący akord, który mami nos i… kubki smakowe…
Przejrzystość owoców cytrusowych połączona z wyrazistością rabarbaru.
Umieszczając grejpfruta w sercu tej kompozycji Pierre Hermé chciał wydobyć wszystkie jego oblicza. Odrobinę goryczy białej skórki oraz wyrazisty charakter, który podkreślają zielone i aromatyczne nuty rabarbaru.
Pomiędzy tymi pięknie zbalansowanymi nutami szybko zamęt wprowadzają zmysłowe i pikantne przyprawy serca. Oryginalność kompozycji podkreślają drzewne nuty cedru, które wydobywają psotny charakter grejpfruta przeplatający się z cierpkością łodyg rabarbaru.
Główne składniki: Esencja z grejpfruta z Korsyki, akord rabarbaru.
**Składniki pochodzenia naturalnego.
Nie zawiera BHA, formaliny ( formaldehydu ) ani triklosanu.
Zapachy L`Occitane chyba nigdy nie przestaną mnie zadziwiać, i to nie tylko pod względem aromatu, za każdym razem zachwycającym, ale również pomysłowych, jedynych w swoim rodzaju, flakonów. Tutaj mamy kolejną perełkę :)
Flakon Pierre’a Hermé Paris Grejpfrut Rabarbar to małe, a właściwiej niskie, cudeńko wykonane z grubego, przezroczystego szkła. Flakon ma dosyć szeroką średnicę, a jego wysokość mierzy niespełna 4 cm. Ciekawy, niecodzienny, pomysłowy, aczkolwiek nie do końca poręczny, musiałam się przyzwyczaić do nowej formy. Nie długo to trwało :) Flakon został wykończony srebrnymi elementami ze stali nierdzewnej, zdobionymi grawerem nazwy marki, które idealnie dopełniają całość. Atomizer działa bez zarzutu drobniutko rozpylając zapach, który delikatną, niemal niewyczuwalną mgiełką, osiada się na ciele.
Pudełko, w które zapach został zapakowany, niezmiernie mi się podoba, piękna forma, precyzyjne wykonanie i szata graficzna, w moich ulubionych barwach, zapowiada energię i orzeźwiającą moc zapachu! Niczym mały torcik - tadaaaam! Pachnąca niespodzianka! Dbałość o szczegóły, zresztą jak zawsze, na najwyższym poziomie!
Sam zapach jest bardzo w moim guście. Czytając jego opis próbowałam wyobrazić sobie tę kompozycję, przyznam, że w realu jest zupełnie inna :) Nie wiem jak można tak precyzyjnie odzwierciedlić aromat grejpfruta, nie pomijając żadnego akcentu. Początkowo, tuż po rozpyleniu, wyczuwam niesamowitą świeżość, powiew mroźnego powietrza wymieszanego z cytrusowym aromatem. Po chwili mogę wyodrębnić aromat grejpfrutowej skórki, która przy obieraniu eksploduje malutkimi pęcherzykami, uwalniając aromat esencjonalnego olejku, mmmm. Soczysty miąższ dopełnia całość, subtelnie przełamując intensywność skórki słodko-gorzkimi nutami, powodującymi ślinotok... Smakowity zapach! Nawet białą skórkę, znajdującą się w środku owocu, można w tym zapachu wyczuć - obłęd!
Rabarbaru tak naprawdę nie wyczuwam, ale może jest to związane z tym, że już bardzo dawno nie czułam jego aromatu lub jest on wpleciony w kompozycję tak kunsztownie, że nie lada wyzwaniem byłoby rozłożenie zapachu " na części " :) Końcowe nuty, drzewne, ocieplają zapach, nadając mu szlachetności, szyku oraz niepowtarzalności. Nie wiem dlaczego, ale po dłuższej chwili, gdy zapach już ulokuje się na skórze, przegryzie się i zaczyna z nią współgrać, wyłapuję schowany, daleko w tle, aromat werbeny... Kocham jej zapach, i linię Werbenową L`Occitane też uwielbiam :)
Zapach jest trwały, choć wcale nie mocny! Po pewnym czasie przestaję go czuć na sobie, ale wystarczy gwałtowny ruch, powiew wiatru, czy ... klimy, a cudowny aromat natychmiast o sobie przypomina. To łyk energii, ciepła, pozytywnego nastawienia i radosnego myślenia w deszczowe, chłodne, niepogodne dni. Aromaterapia, energia, moc, siła, kobiecość, delikatność, romantyczność i stanowczość zarazem... Uwielbiam tę wodę!
Cena - 230 zł / 75 ml
Żel pod prysznic Grejpfrut Rabarbar - opis
Czy może być coś bardziej radosnego niż eksplozja zapachu grejpfruta i rabarbaru pod ciepłym prysznicem? Po kąpieli idealnie czysta skóra pachnie nutami orzeźwiającej i subtelnie pikantnej kompozycji.
PIerre Hermé, "Picasso cukiernictwa" rozpoczął karierę w wieku lat 14 na stażu u Gastona Lenôtre’a, który ukończył z wyróżnieniem. Dziesięć lat później jego nazwisko stało się znane na całym świecie. Wiedziony jedynie rozkoszą podniebienia zrewolucjonizował nawet najbardziej zakorzenione w tradycji cukiernictwa zasady i wykreował zupełnie nowy świat smaków i zmysłowych rozkoszy. W 1997 Pierre Hermé wraz z Charles’em Znaty’m założył firmę Pierre Hermé Paris, zyskując miano kreatora wysokiego cukiernictwa. W 2015 roku jego przyjaciel, Olivier Baussan, poprosił go, by stworzył kolekcję zapachów, takich jakich tylko zapragnie. "Kiedy tworzyłem te zapachy wszystko zależało od smaku."
**Składniki pochodzenia naturalnego.
Nie zawiera BHA, formaliny ( formaldehydu ) ani triklosanu.
Żel został umieszczony w ładnej i poręcznej butelce wykonanej z przezroczystego tworzywa, co pozwala na śledzenie stopnia zużycia kosmetyku. Swoją formą oraz kolorystyką etykiety butelka nawiązuje do pozostałych produktów z linii Pierre’a Hermé Paris Grejpfrut Rabarbar. W metalowym korku kryje się plastikowy dozownik typu press, po naciśnięciu którego wysuwa się otwór dozujący - żel gotowy do działania! Ze względu na elastyczność butelki, dawkowanie żelu jest łatwe, sprawne i szybkie. Nawet nie musimy czekać, aż kosmetyk wypłynie, wystarczy przechylić i lekko nacisnąć, a potrzebna porcja żelu ląduje na gąbce. Ale uwaga! Nie warto przesadzać z ilością - bardzo dobrze się pieni i jest nadzwyczajnie aromatyczny, przez te cechy mocno zyskuje na wydajności. No to zabieram Was ... pod prysznic :)
Żel przepięknie pachnie, w sumie nie musiałam tego mówić, jest przecież dopełnieniem wody, pochodzi z tejże linii, w związku z czym zapachem się nie różni. No może odrobinę. Jest mniej rozbudowany niż woda, ale bardziej świeży, pobudzający, energii dodający! Znowu się powtórzę, żel również przypomina mi aromatem Werbenową wersję, tyle że połączoną ze słodko-gorzkimi nutami grejpfruta :) Prysznic z użyciem tego żelu to prawdziwa euforia, stawia na nogi w ciągu kilka chwil, więc szczególnie niezastąpiony podczas porannego prysznica. Dodaje energii, napawa optymizmem, odświeża ciało, na dłuuuugoooo, i pobudza zmysły - energia na dobry początek dnia, czy też wieczoru, a może nocy? Czemu nie!
Żel wytwarza białą, puszystą pianę, która w skuteczny, a jednocześnie delikatny sposób myje, oczyszcza i odświeża ciało. Stosuję go zawsze w połączeniu z gąbką-siateczką, lekki masaż dodatkowo pobudza mikrokrążenie. Przy kontakcie z ciepłą wodą zapach nieco się nasila, unosi się w powietrzu, wypełnia całą łazienkę, oraz jej okolice, otula ciało, ale nie powoduje bólu głowy, więc spokojnie. Nie wysusza skóry, mimo zawartości SLSu, nie powoduje podrażnień, zaczerwienienia, uczucia ściągnięcia. Wręcz przeciwnie, skóra po jego użyciu jest miękka, delikatna i nadzwyczajnie gładka, lekko pachnąca, choć zapach zbyt długo się nie utrzymuje, na co idealnym rozwiązaniem jest woda - psik, psik, mmmm :) Dużo przyjemności na dłuuuugoooo!
Cena - 62 zł / 250 ml
Krem do rąk Grejpfrut Rabarbar - opis
Nałóż odrobinę kremu na paznokieć i delikatnie wmasuj okrężnymi ruchami w skórki. Powtórz na każdym z paznokci. Poczekaj aż krem się wchłonie, następnie delikatnie zepchnij skórki z paznokci patyczkiem. Stosuj regularnie, by wzmocnić paznokcie i zmniejszyć ich łamliwość.
Stosuj razem z delikatnym kremem do rąk.
Główne składniki: Masło shea, esencja z grejpfruta z Korsyki, akord rabarbaru,.
*Składniki z upraw biologicznych / Składniki z upraw organicznych.
**Składniki pochodzenia naturalnego.
Nie zawiera BHA, formaliny ( formaldehydu ) ani triklosanu.
Krem do rąk został zamknięty w tradycyjnym dla marki opakowaniu - srebrnej tubce wykonanej z elastycznego, miękkiego tworzywa przypominającego metal. Etykieta jest utrzymana w barwach linii, tubka mieści na sobie wszystkie niezbędne informacje dotyczące produktu, w tym pełny skład i termin ważności, wynoszący 12 miesięcy od momentu otwarcia. Ośmiokątny, zakręcany korek już dawno przestał dla mnie być niedogodnością, w erze dozowników, do perfekcji opanowałam jego używanie, więc radzę sobie nawet z nakremowanymi rękami - trening czyni mistrza :) A z drugiej strony jest to swoisty " znak rozpoznawczy " marki, więc po co to zmieniać :)
Krem ma lekką, stosunkowo gęstą konsystencję oraz biały kolor. W dotyku jest nadzwyczajnie delikatny, ale treściwy, przypomina lekką formę masła shea. Z łatwością rozprowadza się po skórze, nawet suchej, równomiernie wnikając w nią, ale nie dzieje się to zbyt szybko, pozwala na dłuższe masowanie. Nie zostawia wyraźnej, tłustej warstwy, ale taką delikatną, ochronną, owszem, co prawda wnika w skórę całkowicie, ale po pewnym czasie lub dłuższym wmasowywaniu. Dlatego najchętniej stosuję go na noc, smaruję nim ręce tuż przed zaśnięciem - mam pachnące doznania, kolorowe sny i ... nadzwyczajnie gładkie, miękkie i przyjemne w dotyku dłonie o poranku :)
Krem cudownie pachnie, jest wydajny, ze względu na treściwość oraz skuteczne działanie, ma cudowny skład i praktyczne opakowanie - zmieści się w każdej kosmetyczce, a więc na świąteczne wojaże, czy jakiekolwiek inne wypady, będzie idealnym rozwiązaniem :) Dobrze nawilża, odżywia, łagodzi podrażnienia, koi zaczerwienienia, niweluje przesuszenia, wygładza szorstką skórę i zapewnia długotrwałą ochronę. Uwielbiam!
Cena - 29, 90 zł / 30 ml
Trio kremów do rąk - opis
Zestaw zawiera:
• Krem do rąk Masło Shea 30 ml
• Krem do rąk Peonia 30 ml
• Krem do rąk Migdał 30 ml
• Świąteczne pudełko na prezenty
Masło shea to doskonały balsam pielęgnacyjny stosowany przez kobiety z Afryki subsaharyjskiej, który odżywia i chroni skórę oraz włosy. L'OCCITANE nawiązało współpracę z producentkami masła shea z Burkina Faso, budując zrównoważone partnerstwo oparte na zasadach sprawiedliwego handlu.
Cena - 79 zł / zestaw
Dawno, dawno temu... Właśnie od kremów do rak, dawno temu, rozpoczęła się moja miłość do kosmetyków L`Occitane en Provence. Kupiłam jeden, na próbę, potem kolejny i następny... Ach, te ich tekstury, boskie zapachy, skuteczna ochrona i bardzo zadowalające efekty mnie po prostu uzależniły. Co tu dużo mówić, krem do rąk jest absolutną podstawą, niezbędnikiem każdej kobiety, która o siebie dba. Te maleństwa są wydajne i mieszczą się nawet w kieszeni spodni - czysta wygoda!
Pisałam o kremach L`Occitane nieraz, więc nie będę się powtarzać - serdecznie Wam polecam, szczególnie w zestawach, wychodzi taniej, a taki prezent pod choinką - to korzystne z przyjemnym :)
Takie oto pachnące święta u mnie jeszcze przed świętami :D
Na stronie L`Occitane znajdziecie wiele ciekawych i korzystnych cenowo propozycji prezentowych oraz ofert specjalnych.
Piękne pudełka stanowią cudowny dodatek i nadają przedsmaku temu, co czeka po otwarciu - magia świąt!
Pachnących, wesołych, udanych i radosnych ♥
Lubicie kosmetyki L`Occitane? Które linie należą do Waszych ulubionych?
Preferujecie kosmetyki do pielęgnacji ciała, twarzy czy włosów? A może wolicie zapachy?
Prezenty już kupione, czy dopiero w planach?
Miłego wieczoru Kochani?
Te kremy do rąk wyglądają bardzo fajnie ;)
OdpowiedzUsuńPięknie zapakowane:) znam tylko kremy do rąk, ale są dla mnie słabe niestety
OdpowiedzUsuńJakie cuda <3 Na razie używałam jedynie ich kremu do rąk z masłem shea i faktycznie był niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńMmm, wpisało się w to moje kanony ulubionych zapachów. Mam słabość do ich kosmetyków:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że kosmetyki do pielęgnacji to zawsze dobry pomysł na prezent:)
OdpowiedzUsuńJak pięknie :) kolorowo i pachnąco :) Cudowne zdjęcia Taniś, takie energetyzujące MOCNO :)
OdpowiedzUsuńEkskluzywnie się prezentują, tak że chciałoby się mieć każdy z zestawów.
OdpowiedzUsuńAle kolorowo u Ciebie. Piękne zdjęcia :) Produkty Loccitane mają cudowne opakowanie i takież samo wnętrze. Uwielbiam ich kremy do rąk. A co do rabarbaru, to o ile sobie przypominam ma dość mdły zapach. Może stanowić fajne tło dla wyrazistego grejpfruta :)
OdpowiedzUsuńCoś niesamowitego, gamy zapachowe aż krzyczą aby ich spróbować! Grejpfrut... rabarbar to dosłownie coś dla mnie! Wyglądają przepięknie i z pewnością kontakt z nimi jest wyjątkowy :)
OdpowiedzUsuńpiekne zapaszki
OdpowiedzUsuńJa jeszcze wszystkich prezentów nie kupiłam ;(
OdpowiedzUsuńFajne nutki zapachowe, wyglądają mega ekskluzywnie.
Przyznam szczerze, że z kosmetykami marki L'Occitane mam bardzo małe doświadczenie, ale ich kremy do rąk i do stóp wspominam bardzo dobrze. Zapach Grejpfrut Rabarbar brzmi jak stworzony dla mnie, muszę go koniecznie powąchać :)
OdpowiedzUsuńależ to wszystko pięknie wygląda!
OdpowiedzUsuńTe kremy bardzo mnie interesują, nie spotkałam się jeszcze z nimi :)
OdpowiedzUsuńTej nowej linii nie znam. A z reszty sama nie wiem, co najbardziej mi przypadło do gustu, bo wszystkie zapachy są po prostu cudne. Też zaczynałam od kremów do rąk, do dziś ich miniaturki mam dosłownie wszędzie i chyba to je lubię najbardziej. Oraz masła do ciała. :)
OdpowiedzUsuńOjeeej, grejpfrut z rabarbarem. Boskie są! <3 chętnie bym takie przygarnęła!
OdpowiedzUsuńTo trio do rąk wygląda świetnie :D Kusi!
OdpowiedzUsuńuwielbiam wody toaletowe tej marki i kremy do rak :)
OdpowiedzUsuńcudowne zdjęcia i cudowne zestawy, jestem jak zawsze bardo zadowolona z kremów do rąk,
OdpowiedzUsuńboxy z perfumami dostałyśmy różne, jestem ciekawa zapachu Pierre’a Hermé Paris Grejpfrut Rabarbar, pewnie jest doskonały na lato.
Szkoda tylko, że produkty tej marki są tak drogie...
OdpowiedzUsuńAle wszystko jest cudowne! :)
Podobają mi się takie zestawy, chociaż zestaw kremów do rąk jest zdecydowanie za drogi. 79 zł za łącznie 90 ml kremu? To trochę za dużo.
OdpowiedzUsuńświetne zestawy, mogłabym przygarnąć
OdpowiedzUsuńmaja świetne kosmetyki, ale ceny dosyć wygórowane :-(
OdpowiedzUsuńAleż ten grejpfrut musi pachnieć <3
OdpowiedzUsuńKremy są świetne :)
OdpowiedzUsuńL'Occitane bardzo kuszą opakowaniami i zapachami, ale np. ich kremy do rąk mnie nie zachwyciły, nawilżają bardzo powierzchownie, po umyciu ręce znowu są suche, co szczególnie czuje się zimą ;/ Mimo wszystko nie pogardziłabym takim prezentem i chętnie wypróbowałabym jeszcze ich olejek pod prysznic i kremy do ciała, mogą być ciekawe.
OdpowiedzUsuńNiestety jeszcze nie miałam niczego z firmy L'Occitane, ale takie zestawy kuszą i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńPiękne opakowania - zawsze stają na wysokości zadania pod tym względem. Ciekawa jestem kompozycji zapachowej z miodem i mandarynką.
OdpowiedzUsuńJuż same opakowania są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńa czy promocja obowiązuje też stacjonarnie? :)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam że tak, ale warto się upewnić pisząc do firmy zapytanie, umieściłam materiały z newslettera, który otrzymuję, tam niestety nie jest wyszczególniona ta informacja, więc nie mogę powiedzieć ;)
Usuńzapach tak idealnie opisałaś,że poczułam go aż u siebie w domu :)
OdpowiedzUsuńAle cudowności, bardzo bym się ucieszyła z takie prezentu:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą firmę, mam do niej duzy sentyment :)
OdpowiedzUsuńKremy tej firmy nie dają rady mojej skórze ;)
OdpowiedzUsuń