Maseczka to kosmetyk, który w mig potrafi poprawić wygląd naszej cery i choć różnią się ich rodzaje, a także sposoby użycia, jedno jest pewne, każda z nas po nie sięga, i to nie tylko w razie " potrzeby " :)
Maseczkowa Akcja Maliny, przeprowadzana w październiku, zmieniła nieco moje podejście do stosowania maseczek, wcześniej miałam tak, że bardziej przepadałam za maskami w tubkach i pojemniczkach, a dopóki nie zużyłam rozpakowanego opakowania, nie sięgałam po inne, zresztą mam tak prawie ze wszystkimi kosmetykami, teraz moje nastawienie zmieniło się, sięgam po maseczki, które, moim zdaniem, skórze zaoferują to, czego najbardziej w tym momencie potrzebuje, a jej potrzeby rzeczywiście zmieniają się.
Niedoskonałości na skórze, które ostatnim czasem są moim największym utrapieniem, sprawiły, że bardzo " zaprzyjaźniłam się " z maseczkami na bazie glinek, a wybór takowych jest bardzo szeroki!
Od serwisu Uroda i Zdrowie otrzymałam do wypróbowania dwie maseczki Dermo Minerały, o których dziś chce Wam opowiedzieć.
Pierwsza z nich to Maseczka Redukująca Trądzik na bazie glinki Kambryjskiej.
Opis producenta
Bardzo skuteczna maseczka o wysokich właściwościach regulujących wydzielanie łoju. W łagodny sposób usuwa martwe komórki naskórka, ułatwiając skórze oddychanie. Oczyszcza pory, łagodzi powstałe zmiany trądzikowe, krostkowe i zapobiega powstawaniu nowych.
Silne właściwości przeciwtrądzikowe zielonej glinki kambryjskiej zostały wzmocnione działaniem naturalnego oleju jojoba oraz białkiem jedwabiu przyspieszającym gojenie naskórka.
Opis
Skład maseczki jest rewelacyjny! Zawiera:
- glinkę kaolinową
- wodę
- olej jojoba
- rozpuszczalny kolagen
- hydrolizowaną elastynę
- sól sodowa kwasu hialuronowego
- kwas dehydrooctowy - konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych, posiada działanie przeciwbakteryjne.
Jak widzicie, bardzo pozytywne zaskoczenie, choć nie widzę tu jedwabiu, który podobno tu jest, bo spis głównych składników nas o tym informuje: Zielona glinka Kambryjska + Jedwab + Olej Jojoba, to nie wiem, co pominęłam, ale nie widzę go w składzie.
Opakowanie maseczki to wygodna saszetka podzielona na dwie, hermetycznie zapakowane, części, dzięki czemu mamy maseczkę w dwóch porcjach, na dwa użycia, bez konieczności przechowywania otwartej zawartości. Pojemność saszetki 20 g ( 2 x 10 g ).
Na saszetce znajdują się wszystkie niezbędne informacje - opis produktu, efekty które zapewnia, główne składniki, skład INCI, sposób użycia, termin ważności, informacja o tym, że produkt został przebadany dermatologicznie oraz nie jest testowany na zwierzętach, zamieszczone są również dwa certyfikaty zapewniające o wysokiej jakości produktu, a także dane producenta.
Maseczka ma jasne, szaro - zielone zabarwienie i delikatną, kremową konsystencję, nie jest zbita ani też rzadka.
Zapach bardzo delikatny, lekko wyczuwalny i przyjemny, taki subtelny.
Aplikacja wygodna i przyjemna, maseczka z łatwością rozprowadza się po skórze, nie wysycha zbyt szybko, co pozwala bez pośpiechu równomiernie ją rozprowadzić, z łatwością też spłukuje się.
Działanie jest wyczuwalne prawie od razu po nałożeniu, maseczka delikatnie odświeża skórę, po jakimś czasie ściąga ją, ale delikatnie.
Efekty są wspaniałe, maseczka doskonale oczyszcza i rozjaśnia skórę, poprawia jej wygląd, niweluje zaczerwienienia, wyrównuje koloryt.
Wydajność bardzo dobra, jedna saszetka wystarcza mi na jedno użycie i nałożenie maseczki na całą twarz oraz szyję.
Opinia
Maseczka Redukująca Trądzik u mnie sprawdziła się doskonale! Podoba mi się, że saszetka jest podzielona na dwie części, co zapewnia wygodne stosowanie, bo nie cierpię saszetek, które samoistnie trzeba dzielić na pół ( np. cała " zawartość " jest zbyt duża na jedną aplikację ), a i przechowywanie rozpakowanej saszetki wiąże się z niedogodnościami. Tutaj wystarczy oderwać połówkę, odciąć kącik i nałożyć maseczkę - zawartość połówki wystarcza na całą twarz i szyję, idealna dla mnie porcja.
Maseczka fajnie rozprowadza się, nie wysycha zbyt szybko, jak wiele glinek, po 10 - 15 minutach na skórze jest już całkowicie sucha, delikatnie ściąga skórę, nie drastycznie, nie wiąże się to też z dyskomfortem, więc spłukuję ją po 20 minutach, tak jak zaleca producent. Spłukuje się z łatwością, nie rozmazuje się, dla osobistego komfortu przecierem dodatkowo skórę wacikiem nasączonym tonikiem, ale pozostał całkowicie czysty, pozostałości po masce brak.
Skóra po niej wygląda niesamowicie! Nie jest zaczerwieniona, odwrotnie, rozjaśniona, o równomiernym kolorycie, pory stają się mniej widoczne, skóra delikatnie napięta, ukojona, matowa, gładka i miękka, niedoskonałości są mniej widoczne.
Nie mam trądziku, ale niedoskonałości, owszem, ta maseczka działa bez zarzutu, zdecydowanie moja faworytka, glinka glince nierówna, ta, akurat, jest perfekcyjna dla mnie - reguluje wydzielanie sebum, jej zbawienne działanie wyczuwa się jeszcze kilka dni po zastosowaniu - skóra mniej przetłuszcza się, aby nie powiedzieć wcale, niedoskonałości zanikają!
Ocena - 5/5
A to kolejna maseczka - Dermo Minerały Maseczka Redukująca Zmarszczki, ciekawi jesteście jak wypadła?
To zapraszam do zapoznania się z moją opinią.
Opis producenta
Maseczka z zielonej glinki kambryjskiej przeznaczona dla skóry zmęczonej, starzejącej się, przesuszonej, pozbawionej jędrności i elastyczności. Zawiera najcenniejsze dla skóry minerały, które przywracają żywotność skóry i intensywnie ją odżywiają. Maseczka skutecznie nawilża, przywraca elastyczność, poprawia ukrwienie, wygładza zmarszczki i bruzdy. Działanie zielonej glinki kambryjskiej uzupełniają ekstrakty roślinne: odmładzający z aloesu oraz oczyszczający i łagodzący oczar. Kolagen skutecznie powstrzymuje objawy procesu starzenia się skóry.
Opis
Skład tej maseczki jest jeszcze bardziej wspaniały:
- glinkę kaolinową
- wodę
- ekstrakt z aloesu
- rozpuszczalny kolagen
- hydrolizowaną elastynę
- oczar wirginijski
- olejek pomarańczowy
- kwas dehydrooctowy
Może wkradł się błąd, miał by być kolagen? To było by bardziej poprawnie.
Opakowanie, jak w poprzedniej maseczce, w wygodnej saszetce podzielonej na pół, części z łatwością odrywają się. Na opakowaniu zamieszczone wszystkie niezbędne informacje dotyczące produktu, więc widzimy, co kupujemy.
Maseczka o bardziej intensywnej zielono - szarej barwie, konsystencja bardzo delikatna, kremowa.
Zapach neutralny, taki bardziej glinkowy, choć oczekiwałam nutki pomarańczki ( powody są oczywiste - patrz skład ), prawie niewyczuwalny.
Aplikacja równie przyjemna, maseczka z łatwością rozprowadza się, równomiernie układając się na skórze, nie tworzy grudek, wysycha umiarkowanie, więc nie ma powodu do pośpiechu.
Działanie jest natychmiastowe, w pierwszej kolejności wyczuwam świeżość, która ogarnia moją twarz i szyję, ale gdy maseczka zaczyna wysychać, staje się już mniej przyjemnie - ściąga skórę tak, że ciężko nawet mrugać :)
Efekty są rewelacyjne, skóra wygląda o wiele młodziej, choć na początku była zaczerwieniona, staje się rozświetlona, świeża, gładka, miękka i bardzo delikatna w dotyku.
Wydajność uznaję za bardzo dobrą, porcja wystarcza na pokrycie twarzy i szyi.
Opinia
No cóż, jak to mówiłam, glinka glince nierówna, Maseczka Redukująca Zmarszczki bardziej spodobała mi się, na początku, ze względu na skład, niestety zapachu olejku pomarańczowego nie ma, a tak na to liczyłam, ale to nie jest, zresztą, aż tak ważne, pachnie neutralnie, bardzo, bardzo delikatnie. Kolor ma bardziej intensywny niżeli Maseczka Redukująca Trądzik.
Konsystencją i wygodą stosowania nie różni się od poprzedniej maseczki, ale działaniem już tak. Maseczka przy wysychaniu ściąga mocno skórę, uczucie to nie jest wcale przyjemne, a wręcz irytujące, ale takie właśnie działanie posiada większość zielonych glinek, więc byłam częściowo na nie przygotowana, nie wytrzymałam jednak 20 minut, jak w przypadku jej poprzedniczki, zwłaszcza gdy moje dzieci zaczęły mnie rozśmieszać, każda mimika przychodzi z okropnym dyskomfortem, więc po 15 minutach musiałam ją zmyć, co też przychodzi z łatwością, i poczułam ogromną ulgę!
Moja skóra po tej maseczce była napięta, gładka i lekko zaczerwieniona, ale już po kilku minutach wszystko unormowało się, wtedy dopiero zauważyłam, że rzeczywiście doskonale poprawiła jej wygląd. Pory są prawie niewidoczne, skóra mega rozjaśniona, wygładzona,oczyszczona, jedwabiście gładka, zmatowiona, młodsza...
Coś za coś :) Ściąga, nieprzyjemnie, ale za to jakie efekty zapewnia! Efekty te utrzymują się w moim przypadku przez trzy dni, później wraca " moje sebum " ale skóra nadal jest w doskonałej kondycji - podoba mi się, więc skłonna jestem cierpieć :)
Cena - 3,99 zł / za saszetkę 20 g ( 2 x 10 g )
Ocena - 4+/5
Podsumowanie
Ogólnie, obydwie maseczki Dermo Minerały okazały się dla mnie bardzo fajne, podobają mi się opakowania, łatwość stosowania, wygodna i przyjemna aplikacja, działanie, oraz efekty, naturalny, całkowicie, skład, jak za taką cenę, czyli 2 zł na jedną aplikację, jest niesamowicie dobra - jakościowo i też ze względu na efektywność.
Te maseczki, podobno, były w Biedronce, teraz już ich nie ma, przynajmniej u mnie, ale jak gdzieś na nie trafię, z pewnością zakupie sobie spory zapas - działają natychmiastowo, skóra po użyciu tych masek jest w doskonałym stanie, a regularne stosowania z pewnością przyczyni się do bardziej trwałych efektów. Przed wielkim wyjściem czy w momentach, kiedy skóra buntuje się, wyrażając swój " zły humor " w postaci wysypu krostek, rozszerzonymi porami i nadmiernym łojotokiem, maseczki przyjdą z pomocą, i to bardzo skuteczną pomocą, dla wszystkich posiadaczek skóry przetłuszczającej się, zmęczonej, o nierównomiernym kolorycie i z niedoskonałościami, w każdej postaci!
Zapraszam Was serdecznie do serwisu Uroda i Zdrowie - klik w banerek :)
A Wy stosowaliście maseczki Dermo Minerały?
Jakie są Wasze wrażenia?
Lubicie maseczki na bazie glinek?
Miłego weekendu Wam życzę :)
Lubię maseczki z glinki :) Może te kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię glinki :) Zachęcam, są bardzo fajne!
UsuńTo wypróbuj koniecznie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te maseczki, szczególnie p/trądzikową! Jak weszła kiedyś do obrotu w Biedronce wróciłam i dokupiłam kilka opakowań. Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuńOj tak, jest o wiele delikatniejsza pod względem ściągania, i bardzo skuteczna, super!
UsuńMuszę tą pierwszą wypróbować
OdpowiedzUsuńJest rewelacyjna i bardziej delikatna :)
Usuńskusiłaś mnie! będę ich szukać - opis działania bardzo mnie zachęcił :)
OdpowiedzUsuńzawsze zapominam nakładać maseczki też na szyję :/
Ja pamiętam, zwłaszcza, jeśli porcja saszetkowa na to pozwala :)
UsuńSama używałam tych glinek, tyle,że straaaaaasznie wysuszyły mi buzię. Kremowanie dawało chwilową ulgę, ale za moment wióry ze mnie leciały:) Nie były złe,tylko pewnie za długo je trzymałam na sobie ;) Niemniej działać działają, ściągają sebum i zasuszają drobne krostki:)
OdpowiedzUsuńNo to nie dobrze, może rzeczywiście przytrzymałaś???
UsuńA może masz zbyt wrażliwą cerę ?
Oj takie oczyszczenie to by mi sie przydało
OdpowiedzUsuńOczyszcza bardzo skutecznie, skóra będzie po nich wyglądać zjawiskowo :)
Usuńżałuję, że jak były w Biedrze, to kupiłam tylko jedną, bo oczyszczająca sprawdziła się u mnie bardzo fajnie ;)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, ja też jestem bardzo zadowolona, ale miejmy nadzieje, że jeszcze będą w ofercie Biedronki :)
UsuńBardzo lubię glinki, ale tych maseczek jeszcze nie miałam przyjemności stosować. Muszę koniecznie kupić tą przeciwtrądzikową, skoro ją polecasz :)
OdpowiedzUsuńPolecam obydwie, ale bardziej przyjemna jest przeciwtrądzikowa, natomiast bardziej spektakularne efekty daje przeciwzmarszczkowa - natychmiastowy lifting :)
UsuńPrzeciwzmarszczkową kupię w takim razie dla mamy- na pewno się ucieszy :)
UsuńZ pewnością Kochana ;)
UsuńA mnie z kolei glinki podrażniają :/
OdpowiedzUsuńO, to szkoda :)
UsuńLubię glinkowe maseczki, oj lubię!
OdpowiedzUsuńI ja bardzo lubię :)
UsuńBoje się stosować maseczek na trądzik, bo zazwyczaj mam po nich większe problemy ;c Ale ta druga czemu nie :)
OdpowiedzUsuńW przypadku glinkowej maseczki tego nie zauważyłam, ale może to też dla tego, że nie mam trądziku :)
UsuńWidziałam te maseczki na promocji w Biedronce i niedawno kupiłam tą zieloną. Trochę się boję tego ściągania... ale będę testować :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, a u mnie już niema ;( Nie bój, nie bój, ewentualnie szybciej zmyjesz :)
UsuńTa na trądzik mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńlubię takie maseczki :)
OdpowiedzUsuńJa też, bardzo :)
UsuńUwielbiam maseczki z glinki ;)
OdpowiedzUsuńPodzielam Twoje uwielbienie, ja również :)
Usuńufoludek:)
OdpowiedzUsuńHi, hi :) I to razy 2 ;) Dzieci mówią na mnie Shrek :)
OdpowiedzUsuńoch nie pomyślałam o tym-dzięki :D
OdpowiedzUsuńNo myślę że to choć trocha pomoże :)
UsuńAleż masz wielkie oczyska :D Wypróbuję kiedyś maskę, na pewno. Jednak dopiero w styczniu, grudzień miesiącem oszczędzania na prezenty :)
OdpowiedzUsuńHa, ha, dziękuję :) O tak, prezenty rzecz święta :)
UsuńZielone glinki są moimi przyjaciółmi. Maseczkę nałóż też swojemu M. na zabawę karnawałową- będzie Bella i Edward :)
OdpowiedzUsuńNie lubi maseczek, co to, to nie :)
UsuńJa najczęściej robię właśnie glinkowe maseczki :)
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś tak robiłam, a teraz Sylka, to tylko wszystko " na szybko " :)
Usuńmnie bardzo zainteresowala ta maseczka redukujaca tradzik :D
OdpowiedzUsuńMi bardzo przypadła do gustu - jest delikatna w działaniu, ale skuteczna :)
UsuńKilka glinek przetestowałam i to chyba moja ulubiona forma maseczek :)
OdpowiedzUsuńMoja również - wygodne, szybkie i jak działają! Super!
UsuńBardzo ciekawy blog, obserwuję! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńJa też lubię glinki, bardzo dobrze działają! Nominuje cię do Liebster Blog Award, zachęcam do zabawy i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo prawda :) Dziękuję Veronica za nominację :)
Usuń