Jak wielu z Was wie, ostatnio firma Joanna poszukiwała blogerek do testowania swoich kosmetyków, zgłosiłam się i ja, błyskawicznie otrzymałam propozycję nie do odrzucenia - mogę wybrać dla siebie produkt z Nowości, który mi się tylko spodoba. Czyż to nie miłe?
Wspaniały, miły kontakt i profesjonalne podejście do sprawy zachęciło mnie jeszcze bardziej, podoba mi się tez możliwość wyboru, a także pewność, iż otrzymam to, czego obecnie potrzebuję i na wypróbowanie czego mam ochotę.
Wybrałam dla siebie Peeling wygładzający z miodem i mlekiem Z Apteczki Babuni, wydał mi się bardzo kuszący, a obecna pogoda sprawia, że na słowo " miód " reaguję gorącym pożądaniem - słodki, ciepły zapach..., już po kilku dniach peeling był u mnie, więc zabrałam się do poznawania go.
Peeling to kosmetyk, który u mnie zawsze znajduje zastosowanie, wypróbowałam już wiele kosmetyków do złuszczania, regularnie, co najmniej raz w tygodniu, przeprowadzam " gruntowne " oczyszczanie skóry, więc peeling, to kosmetyk, który po prostu muszę mieć! Oczywiście doceniam dobrej jakości peelingi, które w pełni spełniają swoje przeznaczenie, czyli skutecznie oczyszczają, a jeśli jeszcze posiadają przy tym miły, przyjemny zapach, to już jest całkowicie wspaniale :)
Jak sprawdził się Peeling wygładzający z miodem i mlekiem od Joanny?
Opis producenta
Peeling doskonale myje, a drobinki ścierające wspomagają proces złuszczania zrogowaciałych warstw naskórka. Mycie oczyszcza skórę, ale jednocześnie może pozbawiać ją płaszcza ochronnego. Dlatego też wzbogaciliśmy ten peeling w proteiny mleczne i ekstrakt z miodu, które wpływają na poprawę elastyczności i jędrności skóry.
Działanie:
- Skóra gładsza i jedwabista w dotyku
- Oczyszczona i wypielęgnowana
- Świeża i pięknie pachnąca skóra
Opis
Skład peelingu mnie nie zachwycił, ale i nie przeraził, nie jest to kosmetyk ekologiczny, więc liczyłam się z tym, że posiadać będzie trocha chemii, zawiera wiele składników pochodzenia roślinnego, proteiny mleczne, ekstrakt z miodu oraz... SLS na piątej pozycji w składzie.
Ale peeling nie ma stałego kontaktu ze skórą, tylko " okresowo " i to przez krótki czas, więc szkody nie robi.
Opakowanie wykonane z przezroczystego, półmiękkiego tworzywa, o pojemności 300 g, które w pełni okazuje piękno zawartości, szeroki, zakręcany pojemniczek, bardzo wygodny w trakcie stosowania, swobodnie można włożyć dłoń, by nabrać porcję peelingu, nawet gdy został jedynie na dnie.
Opakowanie o pięknej, zachęcającej szacie, z góry kusi obrazkiem okazującym miód i mleko, nad obrazkiem nazwa produktu oraz logo firmy wraz z zaznaczoną serią " Z Apteczki Babuni "- ślicznie prezentuje się.
Jednak prezentacja to nie wszystko, na pojemniczku zamieszczone wszystkie niezbędne i rozszerzone informacje, nawet w opisie na stronie producenta nie ma tak wyczerpującego opisu, który widnieje na opakowaniu - wyczytamy z niego, jak wyżej widzicie, pełny skład, sposób stosowania, opis ogólny, opis działania, efekty które zapewnia, termin ważności, pojemność, dane firmy oraz jej logo.
Peeling o jaskrawej, żółtej, słonecznej barwie i półpłynnej ( niczym tężejąca galaretka ) jednolitej konsystencji wypełnionej drobnymi pęcherzykami oraz kryształkami o średniej wielkości - ogólnie wygląda bardzo apetycznie, smakowicie, rzeczywiście niczym galaretka lub mus owocowo - bąbelkowy :)
Zapach słodki, ale nie miodowy, jakiś zupełnie inny, ciężko mi go określić, taki trocha zmodyfikowany, nienaturalny, ale niezły, miły, inaczej pachnie na ciele, nie tak intensywnie, bardziej subtelnie.
Aplikacja jest wygodna, peeling nie leje się, ale też nie jest zbrylony, wygodnie go nakłada się na mokrą skórę, nie spływa, z łatwością rozprowadza się, w trakcie masowania tworzy lekką, białą piankę - emulsję.
Działanie peelingu jest wyczuwalne natychmiastowo, masaż nim przeprowadzony poprawia ukrwawienie, wyraźnie wygładza skórę, drobinki złuszczają martwy naskórek, pozostawiając skórę gładką i miękką, nie natłuszcza i nie wysusza.
Efekty są wyczuwalne natychmiastowo, skóra jest niesamowicie gładka, miękka, nawilżona i słodko pachnąca, ujędrniona, delikatna w dotyku, efekt utrzymuje się przez kilka dni.
Wydajność dosyć dobra, do dokładnego złuszczania wystarczy mała ilość kosmetyku.
Opinia
Peeling już samym swoim słonecznym kolorem poprawia nastrój i zachęca do używania, szaruga za oknem i zimno na dworze sprawia, że chce się czegoś ciepłego i miłego, a tu takie " słoneczko " z miodowo - mlecznym akcentem na opakowaniu - zmysły już działają pobudzająco...
Po otwarciu opakowania uwalnia się intensywny zapach, który, szczerze mówiąc, nie przypomina mi ani miodu, ani mleka, jest trocha sztuczny, dla tego też nie mogę go precyzyjnie opisać, ale przyjemny, relaksujący, nie ukrywam :) W pojemniczku jest bardziej intensywny, aż za bardzo, natomiast w małej ilości, czyli porcja którą aplikuję na ciało, już o wiele bardziej mi się podoba, staje się lżejszy, delikatniejszy, w trakcie stosowania otula ciało i rozprasza się po całej łazience, wypełniając ją swoją słodyczą.
Początkowo, przy pierwszym otwarciu pojemniczka, pomyślałam, że peeling będzie bardzo " lajtowy ", zatopione kryształki w żelu, przypominającym konsystencję tężejącej galaretki, nie wróżyły dokładnego oczyszczania, ale, Kochani, niech Was to nie zmyli, moje podejrzenia już przy pierwszym stosowaniu zniknęły.
Drobinki są dla mnie idealnej wielkości, nie za duże, ani zbyt małe, w sam raz, bardzo skutecznie złuszczają naskórek w trakcie masażu ciała, intensywność zabiegu złuszczania reguluję siła nacisku, w miejscach problematycznych nie oszczędzam się, a na bardziej delikatnych partiach ciała wystarczy lekki masaż. Peeling bezproblemowo ślizga się po skórze, pod wpływem wody zaczyna się lekko pienić, wytwarzając białą emulsję, z łatwością spłukuje się w kilka chwil.
Po użyciu peelingu skóra jest delikatnie zaczerwieniona, po kilku chwilach wraca do normy, wyraźnie wygładzona, lekko napięta, miękka i delikatna w dotyku, otulona subtelnym zapachem, na ciele mi podoba się ten aromat bardo! Peeling pozostawia na skórze lekką warstewkę, ale nie jest ona tłusta, jedynie sprawia wrażenie, jakby zaaplikowałam nawilżający balsam, więc stosowanie jakiegokolwiek kosmetyku do ciała jest już dla mnie zbędne. Skóra jest nawilżona, delikatna i miękka, nie ściągnięta, jak po wielu peelingach, nie wyczuwam też uczucia pieczenia, co tez często mi się zdarza, zwłaszcza że kryształki w tym peelingu są dosyć ostre. Komfort i lekki aromat ogarniają moje ciało.
Stosuję peeling raz w tygodniu, dla mojej skóry jest to wystarczająca porcja " zdzierania ", zwłaszcza, że, mimo zaleceń producenta i opisu, nie jest to peeling delikatny, działa bardzo skutecznie, superowo oczyszcza skórę z martwych komórek, wygładza ciało, więc nie mam potrzeby stosować go częściej.
Cena - 14,00 zł / 300 g
Ocena - 4 +/ 5
Podsumowanie
No cóż Kochani mogę powiedzieć, Peeling wygładzający z miodem i mlekiem Z Apteczki Babuni okazał się dla mnie fajnym kosmetykiem. Z opisu producenta, a i przy pierwszym otwarciu opakowania, liczyłam, że będzie to lekki peeling, w stylu żelu pod prysznic z malutkimi drobinkami, z lekką ścieralnoścą, ale nie, wizualnie tak wygląda, ale kryje się w nim mega moc!
Złuszcza idealnie! Nawet Wojtas jest zachwycony skutecznością tego peelingu, no wiecie, faceci są bardziej " gruboskórni ", a i odpowiada mu to, że peeling nie tylko złuszcza i nie wysusza skóry, ale też ją nawilża, nie trzeba stosować po nim balsamu do ciała, za czym mój mąż nie przepada :) Działa świetnie, i powiem Wam, że jest wydajny.
Odejmuję pół punktu za niektóre składniki, wiem, że nie są wcale koniecznością, peeling nie musi też pienić się, ale skóry nie podrażnia, nie zapycha, nie uczula, spłukuje się bez problemu, więc nie jest źle, no i zapach - " mleko i miód " to nie jest, ale przyjemny, miły, słodki, w sam raz na jesienną chandrę, a i zimą " rozgrzeje " :) Cena atrakcyjna, jak na taką pojemność, działanie bez zarzutu - warto wypróbować.
A Wy stosowaliście już Peeling wygładzający z miodem i mlekiem?
Jakie są Wasze wrażenia?
Lubicie kosmetyki firmy Joanna? Które polecacie?
Miłego dnia Kochani :)
Wygląda kusząco :)
OdpowiedzUsuńNooo, takie słoneczko :)
Usuńja to bym ten bzowy wypróbowała, bo kocham zapach bzu;) i kolor... :)
OdpowiedzUsuńNo też kusi, kusi, ja też lubię zapach bzu, ale miód teraz na mnie działa rozgrzewająco :)
UsuńUhhh :) TEn peeling tak dobrze wygląda (jak galaretka cytrusowa), że ja, jako nałogowy wszystkożerca bym chyba pochłonęła go wszystkimi zmysłami ;);) Pięknie wygląda, wierzę,że pięknie pachnie i życzę jak najprzyjemniejszego zużywania zawartości:))
OdpowiedzUsuńO, to właśnie to, wygląda kusząco, pachnie słodko - mniam, mniam :)
UsuńDziękuję Kochana, jeszcze troszeczka zostało :)
fajny ten peeling, ale przyznam się ze jednak ten żółty kolor najbardziej mnie w nim pociąga ;D
OdpowiedzUsuńMnie tez skusił miodkiem na opakowaniu i tym pięknym kolorem :)
Usuńhymm...może go wypróbuje,tylko chyba jakiś inny zapach!
OdpowiedzUsuńWybór jest spory, więc jest w czym wybierać :)
UsuńJa też mam smaka na inne kompozycje zapachowe - działa rewelacyjnie, polubiłam się z nim :)
Bardzo się chwali takie podejście do testerek :)
OdpowiedzUsuńPeeling mnie zaciekawił- w składzie nie ma oleju mineralnego, więc z chęcią go kiedyś wypróbuję :)
To prawda Kochana, takie podejście jest bardzo profesjonalne i miłe ;-)
UsuńCo do oleju mineralnego, masz racje, są tu oleje ale roślinne, jedynie to SLS trocha nie pasuje, ale pozostałe składniki ok :)
Pokusicielka:! Chyba napiszę do Mikołaja, żeby sprawił mi to cudeńko, bo ja też lubię mocne tarcie:)
OdpowiedzUsuń:) Jak byłaś grzeczna to dostaniesz... peeling oczywiście :)
UsuńJa mam chrapkę na bzowy :)
OdpowiedzUsuńAch, ależ Wy mi tu smaka robicie z tym bzowym :) Co to ma być??? Ja Wam Miód i Mleko, a Wy mi Bez :)
UsuńKusicielki :)
Mega moc podoba mi się:) Pewnie kiedyś wpadnie w moje łapki, bo lubię próbować nowe, nieznane dla mnie. Pozdrawiam, życzę udanego weekendu:)
OdpowiedzUsuńZachęcam Kochana :) Poczuj mega moc! Ciałko jest po nim superaśne!
UsuńDziękuję i nawzajem Słoneczko :)
Chętnie bym go wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twojej opinii :)
UsuńW razie potrzeby chyba się na niego skuszę... Poza tym lubię tą firmę :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię, bardzo mają fajne produkty :)
Usuńmuszę go wypróbować, bo uwielbiam Joannę :D
OdpowiedzUsuńOj polecam, polecam - fajny jest :)
Usuńzachęcająco;)
OdpowiedzUsuńNa zimne dni jak znalazł :) Ciepły i słodki zapach plus skutecznie oczyszczanie i nawilżanie - super!
UsuńJa mam ochotę na wersję z bzem :)
OdpowiedzUsuńNo i ja już ma ochotę na niego :) Ależ z Was kusicielki :)
UsuńFajny ten peeling, przyzwyczaiłam się do tych owocowych, a tu coś innego.
OdpowiedzUsuńA tu moc słodyczy Malinowa Chatko :)
UsuńMam wersję z ekstraktem z bzu i uwielbiam, wrażenia ze stosowania takie same, jak u Ciebie. Tą wersję z miodem ostatnio wąchałam, i mi zapach kojarzy się trochę z koglem-moglem :P Przyjemny, trochę słodki, ale nie duszący. Następnym razem pewnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńOj tak, bardzo fajny, przyjemny :)
UsuńA ja własnie po Waszych zachętach chce wypróbować bzowy - musi być cudny zapach :)
Chyba bym się z nim polubiła, muszę poszukać!
OdpowiedzUsuńZ pewnością outside-glass, jeśli lubisz dobre zdzieranie i słodycz w łazience :)
UsuńŁadnie wgląda :)
OdpowiedzUsuńBardzo pozytywny kolorek i działanie super!
UsuńNie próbowałam i chyba nie spróbuje przez następny miesiąc, bo postanowiłam ograniczyć kupowanie, a szkoda bo kusi :D
OdpowiedzUsuńOszczędzanko Cytrynko ? Ojej, tu wydatek akurat nie duży, a peeling ma wysoką wydajność :)
UsuńKosmetyk wprost do akcji Jesienne umilacze:)
OdpowiedzUsuńTak Malinko, umilacz niezły z tego peelingu, ja jednak tym razem powstrzymuję od Akcji, bo nie jestem w tym konsekwentna Kochana, z braku czasu nie jestem w stanie dotrzymywać Wam " kroku " - ale masz doskonałe pomysły! Śledzę więc i podziwiam innych, może w końcu mi też trocha czas unormuje się, więc będę mogła uczestniczyć w kolejnych Twoich akcjach, których na pewno nie zabraknie :)
UsuńTen peeling wygląda bardzo zachęcająco;) Idealny do poprawy nastroju w takie szare, jesienne dni;) Ostatnio pokochałam peelingi, olejki do kąpieli itp., bo potrzebuję umilaczy;)
OdpowiedzUsuńMasz rację, ja też z nadejściem zimnych dni lubię uprzyjemnić sobie czas czymś " smakowitym " w pielęgnacji - peelingi, olejki do kąpieli, do masażu, kule kąpielowe ... Rozkosz :)
UsuńJeśli chodzi o ciało, to lubię takie gruboziarniste peelingi, w odróżnieniu do tzn. żeli z drobinkami, które rzadko dają jakiś efekt ;)
OdpowiedzUsuńTe żele to raczej taka codzienna porcja delikatnego oczyszczania, a peeling - raz, a dobrze :)
Usuńbardzo ciekawy! Wezmę go pod uwagę szukając czegoś, gdy skończę mój aktualny peeling :)
OdpowiedzUsuńZachęcam Pigeons Beauty :)
UsuńA gdzie szukali testerek? Można się jeszcze zgłaszać?
OdpowiedzUsuńZ Joanny uwielbiam peeling z tej samej serii, ale o zapachu bzu. Jest to zdecydowanie jeden z moich naj naj najulubieńszych kosmetyków :)
Rincewind99 testerek poszukiwali na swoim profilu fb :)
UsuńBzowy na pewno cudownie pachnie, muszę go wypróbować, kusicie i kusicie nim :)
Już uczestniczę w tej akcji becomingbeauty, w realu, ale postaram się i tu pomóc :)
OdpowiedzUsuńfajnie wygląda pewnie się skuszę jak znajdę w drogerii:)
OdpowiedzUsuńNa pewno spodoba się - jest bardzo fajny w działaniu i ma słodki, poprawiający humor zapach :)
UsuńWooow to super ;)) dziekuję Ci niesamowicie jestem wdzięczna za każdą pomoc :) Super że pomagasz w wielu różnych miejscach < 33
OdpowiedzUsuń:)
Usuńmam go, jest fenomenalny :)
OdpowiedzUsuńOoo, w końcu mam sprzymierzeńca :) A to wszyscy Bez i Bez :) Miodzik jest super! :)
Usuń