Zapraszam Was na pierwszą recenzję napisaną w nowym roku, tak tak, leniuchowanie pożegnane :)
Dziś opowiem Wam o kosmetykach do pielęgnacji ciała Miss Marine.
Gdy na rynku pojawiła się nowa linia perfumowanych peelingów i kremów do ciała marki Perfecta, poczułam wielką pokusę do ich wypróbowania, zauroczyły mnie swoimi ślicznymi opakowaniami nawiązującymi do stylu pin-up girl, a i opisy zapowiadały prawdziwą rozkosz podczas stosowania ;)
Okazja nadarzyła się szybciej niżeli mogłam się spodziewać, zanim wybrałam się do drogerii, dowiedziałam się, że Perfecta poszukuje błogerek do testowania swoich nowych zestawów, wysłałam zgłoszenie i... już wkrótce, wybrane przeze mnie kosmetyki Miss Marine, pielęgnowały moje ciało.
Trocha czasu od tego momentu upłynęło, jeden z nich dobił już dna, więc najwyższy czas Wam je przedstawić - jak się sprawują, czy spełniły moje oczekiwania?
Zapraszam do czytania ;)
Słów kilka od producenta
Perfecta Pin-up Perfumowany krem do ciała Miss Marine - Tropikalne nawilżenie - Rozkosznie apetyczne SPA dla ciała i duszy.
Orzeźwiający zapachem morskiej pianki i tropikalnej plaży, silnie nawilżający krem do pielęgnacji ciała z kwasem hialuronowym oraz olejkami arganowym i migdałowym.
- Intensywnie nawilża
- Regeneruje i spowalnia wiotczenie skóry
- Nadaje jedwabistą gładkość
- Pozostawia na skórze kuszący zapach, któremu trudno się oprzeć.
Po kąpieli wmasować krem w skórę całego ciała.
Perfecta Pin-up Perfumowany peeling do ciała Miss Marine - Tropikalne wygładzenie - Rozkosznie apetyczne SPA dla ciała i duszy.
Orzeźwiający zapachem morskiej pianki i tropikalnej plaży, peeling drobnoziarnisty do ciała z L-karnityną, kofeiną i algami.
- Usuwa martwe komórki naskórka
- Pobudza mikrokrążenie i regeneracje
- Rewelacyjnie wygładza skórę
- Pozostawia na skórze kuszący zapach, któremu trudno się oprzeć.
Nałożyć peeling na zwilżoną skórę i masować okrężnymi ruchami przez 1-2 minuty, po czym dokładnie spłukać.
Obydwa produkty Miss Marine otrzymujemy niemal w identycznych, elastycznych, poręcznych tubach wykonanych z półmiękkiego tworzywa o pojemnościach: krem do ciała - 200 ml, peeling - 200 g.
Tuby są wyposażone w twarde, szerokie korki z wgłębieniami ułatwiającymi otwieranie oraz umożliwiającymi stanie, dzięki czemu kosmetyki zawsze są w potrzebnym miejscu, czyli tuż przy otworze dozującym. Korki są szczelnie zamykane na " klik ", a otwory dozujące swoją wielkością idealnie dostosowane do konsystencji kosmetyków.
Szaty są utrzymane w świeżej, " morskiej " tonacji, i figlarnym, słodkim stylu pin -up girl: groszki, obrazki, a nawet napisy do niego nawiązują - urocze! Tuba z kremem ładnie połyskuje i jest usiana matowymi grochami, jest nieprzezroczysta, natomiast tuba z peelingiem jest całkowicie matowa i półprzezroczysta, co bardziej widać pod światło, łatwo więc kontrolować stopień zużycia kosmetyku.
Opakowania są opatrzone opisem produktów, w polskim, angielskim i rosyjskim językach, pełnym składem i terminem ważności, zarówno ogólnym jak i tym od momentu otwarcia, który wynosi 9 miesięcy.
Perfumowany krem do ciała zawiera Wodę, Parafinę ciekłą, Glicerynę, Emolienty, Kompozycję zapachową, Olej Arganowy, Olej Szafranowy ( olej z Krokosza Barwierskiego ), Witaminę E, Witaminę C, Antyoksydanty, Kwas Linolowy (LA) nienasycony kwas tłuszczowy Omega-6, Kwas Hialuronowy super małocząsteczkowy oraz Konserwanty i Barwniki na samym końcu.
Perfumowany peeling do ciała składa się z Wody, SLS`ów, Polimeru, Substancji pianotwórczej, Gliceryny, Niejonowego środka powierzchniowo czynnego uzyskanego ze skrobii kukurydzianej i oleju kokosowego, Składnika zmiękczającego i emulgującego, Kompozycji zapachowej, Alantoiny, Substancji nawilżającej, Ekstraktu z liści Wąkrotki Azjatyckiej, Kofeiny, Preciwutlecniacza, Ekstraktu z Alg, L-karnityny, Kwasu salicylowego, Prowitaminy B5, Sorbitolu ( alkoholu cukrowego ), Regulatora pH, Emolienta, Substancji filmotwórczej, Filtru UV, Substancji aktywnie myjącej odpowiedzialnej za gruntowne oczyszczanie skóry, Emulgatora, Regulatora pH, Konserwantów, Emolienta, Substancji myjącej i Barwnika.
Lubię morskie zapachy, dlatego skusiłam się właśnie na ten duet, obietnica " orzeźwiającego zapachu morskiej pianki i tropikalnej plaży " zadziałała na moją podświadomość, niestety nie do końca zadowoliłam swoje zmysły, oczekiwałam bardziej " naturalnego " odzwierciedlenia tego aromatu, np. jak w perfumach, ale też nie czuje się zawiedziona, bo jest wystarczająco przyjemny.
Peeling ma lekką, półpłynną konsystencję, nie jest lejący, ale też nie zbity, przez co z łatwością go stosuje się, nie skapuje z dłoni ani podczas stosowania, po zetknięciu z wilgotną skórą delikatnie pieni się wytwarzając białą, delikatną emulsję, dobrze ślizga się po skórze.
Peeling składa się z żelu w pięknym, turkusowym kolorze, zawierającego mnóstwo przezroczystych drobinek, przypominających proszek, oraz niebieskich " kryształków " o nieregularnych kształtach, i choć ze względu na swoją formę wydaje się on bardzo delikatny dla skóry, wcale tak nie jest, drobinki są bardzo dobrze wyczuwalne, doskonale i równomiernie oczyszczają skórę, porządnie masując przy tym ciało. Już mała ilość tego peelingu zapewnia rewelacyjne rezultaty, efekt można potęgować dokładając kolejną porcję kosmetyku, więc wielbicielki " mocnego zdzierania " również będą zadowolone ;)
Peeling szybko i bezproblemowo spłukuje się ze skóry, nie pozostawia żadnej warstewki na ciele, po użyciu go skóra jest zaróżowiona oraz nadzwyczajnie miękka, gładka i delikatnie pachnąca, lepiej wchłania kosmetyki pielęgnacyjne.
Kosmetyk nie spowodował u mnie żadnego uczulenia, podrażnienia anie wysypu, tubka wystarczyła mi na pięć użyć, więc wydajność oceniam jako średnią.
Cena - 17,60 zł / 200 g
Ocena - 4/5
Krem ma mleczno-turkusową barwę i lekką konsystencję, bardziej przypominającą gęsty balsam, jest delikatny i przyjemny w dotyku, z łatwością go aplikuje się i rozprowadza się na skórze bez problemu, nie smuży, szybko wchłania się, dobrze nawilża, wygładza i zmiękcza skórę, zapewniając jej komfort na długo i otulając delikatnym zapachem, ważne aby go nie przedawkować, mała ilość zdecydowanie wystarcza.
Krem pozostawia na skórze lekki film ochronny, który po pewnym czasie znika, natomiast gdy nałoży się " grubszą warstwę " skóra staje się śliska i lekko klejąca, tego uczucia nie lubię.
Wydajność ma wysoką, peeling już dobił dna, a balsamu po 5 użyciach ubyło jedynie 1/4 pojemności!
Mimo parafiny na wysokiej pozycji w składzie, krem mnie nie zapycha, ale osobom nietolerującym tego składnika kosmetyk na pewno nie przypadnie do gustu.
Krem nie spowodował u mnie żadnych skutków niepożądanych, jest dobrze tolerowany przez moją, obecnie bardziej podatną na przesuszenia i podrażnienia skórę.
Cena - 15,65 zł / 200 ml
Ocena - 4/5
Podsumowanie
Duet Miss Marine stosunkowo dobrze spełnił moje oczekiwania, jestem zadowolona z działania i uzyskanych efektów po stosowaniu zarówno peelingu jak i kremu, jedynym minusem jest zapach, który nie do końca mnie zadowolił, ale nie powiem że rozczarował, całe szczęście że jest subtelny, nie mocny, według mnie dosyć przeciętny, z pewnością nie uzależniający, ani nie kuszący, nie wywołał u mnie euforii i choć na skórze staje się przyjemniejszy, spodziewałam się czegoś więcej po przeczytaniu opisu producenta.
Dostępność - sklepy kosmetyczne i wielobranżowe, drogerie, także sieciowe, super- i hipermarkety oraz w sklepie internetowym Dax Cosmetics.
Stosowaliście kosmetyki Perfecta Pin -up?
Jakie są Wasze wrażenia, spełniły oczekiwania, czy nie do końca?
Ciekawa jestem innych zapachów, jak je oceniacie? ;)
Miłego wieczoru :*
Piękne opakowania;) ja ich nigdy nie widziałam jeszcze:)
OdpowiedzUsuńI właśnie te pakowania mnie zauroczyły Ewelinko ;)
Usuńkiepskie ma drobinki ten peeling wole cos mocniejjszego :P
OdpowiedzUsuńJa również lubię mocne zdzieraki, ale ten peeling na moją, obecnie wrażliwą i suchą skórę, działa cudownie, zawiera raczej proszek, nie drobinki, ale świetnie oczyszcza i wygładza ;)
Usuńnie przepadam za parafinowymi peelingami:P
OdpowiedzUsuńPeeling nie zawiera parafiny Rossnett, ale krem już tak...
UsuńJak narzie czytałąm o nich same kiepskie opinnie na innych blogach, fajnie, że u Ciebie nie było tragedii :) mimo pięknego opakowania, odstrasza mnie 'perfumowany' w nazwie, nie znoszę tego typu kosmetyków :) buziak!
OdpowiedzUsuńTeż czytałam kilka niepochlebnych recenzji, ale u mnie ten duet nie wywołał negatywnych odczuć, prócz małego niezadowolenia z zapachu, peeling traktowałam jako myjący, nie jest mocnym zdzierakiem, ale zdecydowanie wyczuwalnym, moja delikatna skóra cała była zaróżowiona po użyciu, masował jak wściekły, a po użyciu ciałko było super gładkie :)
UsuńKrem również dobrze działa, i nawet nie zapycha, mimo parafiny w składzie, więc nie mam powodów do narzekania :)
te opakowania mają strasznie kuszące ;)
OdpowiedzUsuńOtóż to, wiedzą czym nas kusić ;)
UsuńCałkiem ciekawe :)
OdpowiedzUsuńI dobrze się sprawują, i nie są drogie ;)
UsuńOpakowania kuszą, Twoja recenzja również :)
OdpowiedzUsuńOpakowania mnie zauroczyły, szkoda że zapach nie do końca spełnił moje oczekiwania, ale działanie niezłe, niezłe ;)
UsuńMam ten zestaw w wersji Sugar Baby i nie jestem zadowolona :( Drobinki w peelingu są praktycznie niewyczuwalne, a zapach jest uciążliwy. Szkoda...
OdpowiedzUsuńUciążliwy zapach to niedobry znak, drobinki ja wyczuwam, bo myślę że konsystencje mają te same, chyba że się mylę...
UsuńDla mnie ten " proszek " w peelingu, bo na drobinki jest za drobny ;) jest w sam raz, obecnie skóra reaguje podrażnieniem na mocniejsze traktowanie, a ten peeling zapewniał fajne oczyszczanie i złuszczanie skóry ;)
Mi się tradycyjnie włącza czepiak gdy widzę takie składy. Zazwyczaj odstawiam wtedy produkt na półkę, ewentualnie przetestuję raz i więcej do niego nie wracam. Opakowania mają fajne, ale mam plan by po zużyciu mojego obecnego balsamu wrócić do olejków ;)
OdpowiedzUsuńCo prawda, to prawda Katalinko, skład nie powala, dobrze że chociaż szkody nie robi ;)
UsuńJuż same opakowania zachęcają do zakupu - z przyjemnością bym je przetestowała :)
OdpowiedzUsuńOpakowania tu pełnią rolę genialnej przynęty :)
UsuńFajnie wyglądają te tuby, ale parafiny nie lubię i tłustego filmu na skórze też nie.
OdpowiedzUsuńTo prawda Jolu, parafina jest na samym początku składu, ale balsam nie natłuszcza skóry, zostawia taki lekki film, ale po kilku chwilach on znika całkowicie, najważniejsze nie przesadzić z ilością, bo wtedy trwa to o wiele dłużej :)
Usuńogromnie jestem ciekawa zapachu
OdpowiedzUsuńObiło mi się o uszy Wero, że Miss Marine wypada najlepiej ze wszystkich dostępnych z tej linii, ale osobiście nie mam porównania :)
UsuńNie miałam jeszcze tego, ale zamierzam kupić, bo ostatnio duzo dobrego czytam, szczegolnie o tym peelingu :)
OdpowiedzUsuńNo to tobie Vea same perełki trafiły się ;) Ten zapach, tropikalny, podobno jest najlepszy ;)
UsuńSkład nie jest niestety rewelacyjny, ale dla porządnego ścierania chętnie kupiłabym ten peeling, szczególnie, ze uwielbiam takie morskie zapachy a używałam już podobnego - Avon Sense właśnie o podobnym wariancie zapachowym :)
OdpowiedzUsuńNo nie jest, nie, ale ściera fajnie, bezinwazyjnie i skutecznie ;) Ja morskie zapachy również uwielbiam, ale tu trocha się zawiodłam, jest taki... nienaturalny ;) Ale każda z nas ma inny gust, może Tobie się spodoba ;)
UsuńOpakowania urocze, ale przy tego typu kosmetykach stawiam na zapach. Jeśli będzie mi odpowiadał, to może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, perfumowane mają za zadanie rozpieszczać nie tylko ciało, ale i zmysły, koniecznie powąchaj ;)
Usuńkolorki maja cudne:)
OdpowiedzUsuńBardzo pozytywne i pięknie " podane ";)
UsuńOpakowania śliczne :)ale jeszcze ich w sklepach nie widziałam... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa szczerze mówiąc też jeszcze ich nie widziałam w sklepach ;)
UsuńNie stosowałam jeszcze nic z tej serii, ale najbardziej mnie zainteresował właśnie zapach "Marine" i jeszcze "Sugar" :)
OdpowiedzUsuńJa od razu poczułam się skuszona po przeczytaniu o plażach i bryzach... uwielbiam takie klimaty ;)
UsuńSzkoda, że zapach nie przeniósł Cię na tropikalną plażę :( Po tej serii spodziewałam się przede wszystkim cudownych aromatów, a właściwości pielęgnacyjne postawiłabym na drugim miejscu.
OdpowiedzUsuńNo nie zaoferował mi relaksu pod palmami, ale nie jest źle, najważniejsze że na skórze pięknie i subtelnie pachnie ;)
UsuńMam ochotę wypróbować balsam:)
OdpowiedzUsuńFajny jest i bardzo wydajny, nie warto nakładać go dużo, bo wtedy długo wchłania się, ale już mała ilość tego kosmetyku zapewnia świetne efekty ;)
Usuńnie znam.. ba, nawet nie wiedziałam, że Perfecta ma produkty do ciała.. zatrzymałam się na tych do twarzy ;)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podobają opakowania :D
Hi hi, zatrzymałaś się powiadasz ;) Mają, mają pielęgnacyjne i z tego co czytam na blogach, jest wiele świetnych produktów w ich asortymencie, ja uwielbiałam kremy do pielęgnacji twarzy Dax, były cudowne, ale już dawno nie stosowałam ich kosmetyków, aż do teraz :)
UsuńOpakowania świetne, bardzo mi się podobają wszystkie z linii Pin-up ;)
Nie lubię sztucznych zapachów, dobrze, że jest subtelny, ale to opakowania są bardzo interesujące :)
OdpowiedzUsuńTak, to prawda Joanko, opakowania są urocze, a zapach na skórze staje się bardzo miły, subtelny i lekki ;)
UsuńNie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek używała czegoś z Perfecty :( Przyznam, że opakowania są śliczne, a konsystencje bardzo mi się podobają. Pewnie ciężko by było z dostępnością tam, gdzie mieszkam :(
OdpowiedzUsuńJa używałam ich kremów i bardzo je lubiłam, te do ciała pierwszy raz :) Powine być w marketach Irenko, a także w sklepie internetowym Dax Cosmetics ;)
Usuńjuż same opakowania mnie kupują:) muszę koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńOpakowania te robią furorę ;) Są genialne i bardzo ładnie prezentują się :)
UsuńTe słodkie opakowania kojarzą mi się z tak pożądanym Soap & Glory :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest... zwłaszcza Sugar, bo jest różowy ;)
UsuńNie sposób nie zwrócić uwagi na tę serię, właśnie ze względu na świetną stylistykę opakowań :)
OdpowiedzUsuńNa taki pachnący peeling chętnie bym się skusiła :)
Buziaczki!!
To prawda Justynko, stylistyka opakowań jest bardzo kusząca i działanie również niezłe ;) Mi ten peeling odpowiada, obecnie stronię od mocnych zdzieraków, bo skóra reaguje podrażnieniami, ale latem uwielbiam ostro :)
UsuńBuziaki ;*
Zachęcają ;)
OdpowiedzUsuńThis is a smart blog. I mean it. You have so much knowledge about this issue, and so much passion. You also know how to make people rally behind it, obviously from the responses. Youve got a design here thats not too flashy, but makes a statement as big as what youre saying. Great job, indeed.
OdpowiedzUsuńonline android games
sat school online game
saction online games
własnie się nad zakupem tego balsamu perfumowanego, tylko o innym zapachu, bardziej słodkim w różowym opakowaniu :)
OdpowiedzUsuń