Witajcie Słoneczka :)
Nie chce się kolejny raz powtarzać, pisząc o braku czasu, nieterminowości denkowych postów i t.p. Na brak czasu " chorujemy " ostatnio wszyscy, więc z pewnością zrozumiecie tak znaczące opóźnienie - czas jak woda płynie, niczym rwący potok zmiata na swej drodze wszystkie, a przynajmniej pewną cześć, naszych planów. Nie poddaje się, staram się, dążę do ich realizacji, małymi krokami do celu - stres niewskazany moje Drogie :)
Lutowe denko niczym szczególnym nie wyróżnia się od tych z poprzednich miesięcy - naprodukowałam trocha TEGO, nie powiem :)
Systematyczność się opłaca, myślę że z czasem, a raczej z jego biegiem, to szczególnie się doceni, co nie zmienia faktu, iż przygotowywanie denkowych postów, nawet pisanych w minirecenzjach, zajmuje mi sporo czasu.
Ale dla Was - WSZYSTKO! Wiem, że niektóre z Was denkowe posty darzą szczególną uwagą, moje " prywatne ", najukochańsze denkowe maniaczki, nie pozwalają o tym zapomnieć, motywując do działania i... też cierpliwie czekając na publikację :)
Dziękuję, za tego kopa w d... enkową motywację :)
No to lecimy po kolei! Jak zawsze - zrecenzowane produkty są podlinkowane.
L`Oreal Récital Préférence Odżywka Upiększająca Kolor - 54 ml, to odżywka, która zachwyca tak samo za każdym razem, mimo iż o farbie tak powiedzieć nie mogę. Ta pojemność wystarcza naprawdę na bardzo długo, już mała jej ilość, w ciągu kilku sekund tworzy z poplątanych włosów miękkie, gładkie i elastyczne kosmyki. Zastanawiam się, czemu marka nie wypuści tej odżywki jako osobnego produktu, wiem że ma ona wiele zwolenniczek :) No chyba że obawiają się zmniejszenia sprzedaży samych farb, które ostatnio mnie rozczarowały... Odżywka, w ich przypadku, ratuje sprawę.
Czy kupię ponownie - MOŻE... kupię tą farbę :)
Nivea Men Pure Impact Szampon łagodny do włosów normalnych - 400 ml, wiem, wiem że męski, ale uwielbiałam jego zapach, pełen świeżości, czystości oraz energii. Podbierałam mężowi dosyć często, więc muszę o nim wspomnieć. Szampon, prócz wspaniałego zapachu, bardzo dobrze oczyszcza włosy oraz skórę głowy, zauważyłam, że męskie szampony są mocniej działające od tych " naszych ". Mocno się pieni, a więc zyskuje na wydajności, niewiele go trzeba na jedno użycie. Włosy po nim aż piszczą z czystości, a co za tym idzie w moim przypadku? Stają się też nieco poplątane, ale odżywka czy maska jest w stanie to naprawić w kilka sekund :)
Czy kupię ponownie - MOŻE... mąż :)
L'Oreal Professional Series Expert Absolut Repair Cellular with Lactic Acid - 150 ml doskonałej odżywki do spłukiwania, mającej na celu zregenerować i poprawić kondycje włosów uwrażliwionych. Co też czyniła. Niesamowicie wydajny produkt, który w kilka sekund przywracał przesuszonym włosom piękny wygląd i zdrowy blask. Po każdym użyciu wyglądały jak tuż po wyjściu od fryzjera :) Sypkie, gładkie, dobrze nawilżone, nabłyszczone, nie puszyły się, ani nie elektryzowały. Z całej serii, szampon, odżywka i maska, została mi jedynie jeszcze ta ostatnia :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!!!
Balea Brazil Mango żel pod prysznic - 300 ml mega pachnącego żelu, który podczas używania oferował niesamowite doznania! Uwielbiam żele Balei, ten zdecydowanie należy do szczególnych ulubieńców, i też w nich gościł. Świetnie się pieni, dobrze oczyszcza skórę, nie powoduje przesuszenia ani podrażnienia - moja skóra go lubiła!
Czy kupię ponownie - TAK!!!! jeśli jeszcze znajdę :)
Elfa Green Pharmacy Pianka do kąpieli Lotos i Jaśmin - 1000 ml, którą uraczyła mnie Żan usmiechnięteoczy, chciałam wypróbować i wypróbowałam. Może i rewelacji nie było, ale całkiem przyjemny kosmetyk, o bardzo miłym zapachu jaśminu, który uwielbiam. Dobrze się pienił, nie wysuszał ciała, a może nawet lekko go nawilżał, a także zmiękczał i tworzył delikatnym w dotyku. Z pewnością wrócę do niego za jakiś czas, pewnie zimą, gdy jaśmin nie kwitnie, ale obecnie wolę poznać inne wersje tej pianki :)
Czy kupię ponownie - TAK
BeBeauty Spa Regenerująca sól do kąpieli Morska - 600 g, o tych solach, z Biedronki, już wiele się powiedziało, są świetne, ładnie pachnące i tanie - czy trzeba mówić coś więcej? Kupuję co jakiś czas i bardzo lubię! Morska ma piękny, świeży zapach.
Czy kupię ponownie - TAK!
Abacosun Strawberry Exfoliating Shower Gel - Truskawkowy pilingujący żel pod prysznic - 240 ml, to mój pierwszy żel peelingujacy o tak gęstej konsystencji, bardziej przypominający treściwą maskę do ciała, niżeli żel. Oczywiście ze względu na treściwość i dobre pienienie, wyznaczał się wysoką wydajnością. Zapach mnie nieco rozczarował, spodziewałam się naturalnej truskawki, żel pachnie... taką trocha chemiczną. Pestki truskawek, tak są prawdziwe, delikatnie masują skórę podczas mycia, olejek Monoi przyczynia się do nawilżenia, ładnie wygładza i zmiękcza skórę, tworząc ją nadzwyczajnie delikatną w dotyku. Spodobał mi się, mimo nie do końca idealnego zapachu... ;)
Czy kupię ponownie - MOŻE...
PharmaCF Lovena Balsam do ciała nawilżająco-ujędrniający dla skóry wrażliwej z olejkiem Macadamia i witaminą E - 400 ml, zaskoczył swoim pięknym, świeżym lekko słodkawym zapachem oraz bardzo fajnym składem, jak za taką cenę ( 6 zł / 400 ml ). Początek składu to woda, alkohol tłuszczowy, masło Shea, Olej kokosowy, Olej makadamia, witamina E, gliceryna, potem emulgatory i trocha parabenów na końcu. Jeśli chodzi o działanie - świetnie się wchłania, bez pozostawiania warstewki, nie klei ani nie natłuszcza skóry. Nawilża, wygładza, zapewnia komfort, o właściwościach ujędrniających nie powiem, bo nie stosowałam go regularnie, ale przyznam, że jest to świetny kosmetyk w w bardzo niskiej cenie!!!
Czy kupię ponownie - TAK!!!!
AA Sensitive Nature SPA Energetyzujące masło do ciała Limonka - 200 ml, jakoś nie przypadło mi do gustu, mimo iż zapach miało dosyć fajny, za to mąż go polubił, więc zużył resztę z wielką przyjemnością. Skład jest krótki i przyjazny, cena już trocha mniej ( ok. 50 zł / 200 ml ). Dobrze się rozprowadzało i wchłaniało, nie wałkowało się na skórze, choć delikatnie natłuszczało, ale po pewnym czasie wnikało całkowicie. Nie obciążało skóry, ani nie kleiło jej. Wydajność nie jest zbyt wysoka.
Czy kupię ponownie - NIE
Fresh&Natural Malinowe masło do ciała - 150 ml, pachniało po prostu obłędnie! Bardzo gęste, treściwe, zwarte, ale wcale nie obciążające skóry, nie kleiło jej, jedynie delikatnie natłuszczało, ale po pewnym czasie warstewka wchłaniała się całkowicie, pozostawiając skórę zadbaną i pięknie pachnącą.
Czy kupię ponownie - TAK!!!!!
Garnier Miracle Cream 40+ Krem przeciwzmarszczkowy na dzień - 50 ml, okazał się ciekawą propozycją dla mojej niewymajającej skóry. Był świetną alternatywą dla podkładu, taki swoisty BB czy też CC o właściwościach nawilżających i wygładzających :) Uwielbiałam jego zapach i formę - biały krem, który pod wpływem tarcia zmieniał się w krem tonujący. Ładnie wyrównywał koloryt, dobrze nawilżał, nie podrażniał, ale natłuszczał i osiadał się czasami w porach, co mi mocno przeszkadzało...
Czy kupię ponownie - NIE!
yNs Medspa Infusion 02 Peptydowy Krem pod oczy - 15 ml, który powalił swoją wydajnością! Miałam wrażenie, i nadal w sumie mam, że jest go co najmniej 30 ml - nie do zdarcia :) Stosowałam go naprawdę długo, a końca nie było widać. Treściwa konsystencja nie pozwalała na nadmierne dawkowanie, bo wtedy czułam lekkie obciążenie skóry wokół oczu. Krem wyróżniał się od wszystkich tych, które stosowałam dotychczas, tak mocnego nawilżenia nie zapewniał żaden inny krem - czasem miałam wrażenie, że skóra w okolicy oczu jest ... mokra :) Dotykam - nie, patrzę w lustro - nie! A uczucie nawilżenia, dogłębnego nawodnienia, utrzymuje się przez cały dzień! Wart każdej złotówki...
Czy kupię ponownie - TAK!
Ahava Time To Hydrate Active Moisture Gel Cream - Intensywnie nawilżający krem-żel - 50 ml, cudowny nawilżacz, który zapewnia wyraźne uczucie intensywnego nawodnienia skóry. W dodatku miał świetną, kremowo-żelową konsystencje i piękny, świeży zapach. Zawiera wodę z Morza Martwego, skwalen, sok z liści aloesu, mocznik, hydrolat z kiwi, ekstrakt z nasion lnu... fajnie się rozprowadzał, ale czasami powodował świecenie się skóry. Nie wiem dlaczego tak się działo, ale ten efekt jest dla mnie niepożądany.
Czy kupię ponownie - MOŻE...
Ahava Skoncentrowany Osmoter z Morza Martwego do pielęgnacji okolic oczu - 15 ml, prawdziwego szczęścia! Uwielbiam! Jest moim absolutnym faworytem, jeśli chodzi o pielęgnację skóry wokół oczu - lekki, nieobciążający, błyskawicznie wchłaniający się i bardzo skutecznie działający! Skoncentrowana formuła serum sprawia, że już mała kropla idealnie pielęgnuje, nawilża, wygładza, lekko napina i nadaje blasku skórze wokół oczu. Wydajność bardzo, bardzo wysoka!
Czy kupię ponownie - TAK!!!!!
Organique Eternal Gold, Golden Sugar Peeling - Złoty peeling cukrowy - 200 ml, tą linię uwielbiam od lat, nie tylko ze względu na cudowny zapach, ale również skuteczne działanie. Peeling idealnie dorównuje całej reszcie - świetnie sprawdził się na mojej skórze. Fajnie, ale bezinwazyjnie oczyszczał skórę i złuszczał martwy naskórek, wygładzał, lekko natłuszczał, zapewniając porządną porcje nawilżenia i odżywienia. Po użyciu go, masło lub balsam były już zbędne. Idealny kosmetyk wielozadaniowy, który rozpieszcza i pielęgnuje ciało oraz koi zmysły swym pięknym zapachem :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Clinique Clarifying Lotion 2 Płyn złuszczający twarzy, szyi i dekoltu - cera mieszana - 200 ml, kiedyś mocno mnie rozczarował, teraz zadziałał idealnie, czym zachęcił do ponownego używania. Świetnie sprawdza się na mojej mieszanej skórze, nie podrażniał, regulował proces wydzielania sebum, zwężał pory oraz przyczyniał się do znacznie lepszego wyglądu cery.
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Garnier Essentials Odświeżający tonik witaminowy do skóry normalnej i mieszanej - 200 ml, już kiedyś stosowałam ten tonik, ale chyba w starszej wersji, teraz ponownie sięgnęłam, bo gdy zabrakło w zapasach niezbędnika, którym dla mnie jest tonik, to wiem, że kupię go wszędzie, nawet w warzywniaku :) Żart z tym warzywniakiem, ale prawda jest taka, że produkty Garniera są łatwo dostępne :) Tonik świeżo pachnie, fajnie orzeźwia i pobudza skórę, odświeża i rewelacyjnie oczyszcza ją z pozostałości makijażu, masek, zabrudzeń, sebum... Nie obciąża, nie klei skóry, nie pozostawia na niej żadnej wyczuwalnej warstewki. Idealnie przygotowuje skórę do dalszej pielęgnacji. Cena przyjemna, wydajność jak najbardziej wysoka - lubię! I już stosuję inną wersję - ciekawska jestem :)
Czy kupię ponownie - TAK!
Lierac Demaquillant Douceur Płyn micelarny do demakijażu - 50 ml, zakochałam się w jego zapachu, uwiódł mnie w pierwszej kolejności. Działaniem również nie zawiódł, dobrze oczyszczał, odświeżał, nie pozostawiał klejącej warstewki... Chce pełnowymiarową wersję!
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Apis Natural Cosmetics Aksamitny Balsam odżywczy do rąk z minerałami z Morza Martwego i olejkiem migdałowym - 100 ml, fajny kosmetyk, o naturalnym składzie, który pielęgnuje skórę rąk, a jednocześnie zapewnia jej długotrwałą ochronę. Polubiłam się z nim, więc z pewnością jeszcze u mnie zagości nie raz ;)
Czy kupię ponownie - TAK
Eveline Aksamitne Dłonie Wygładzająco-nawilżający eliksir do rąk i paznokci - 100 ml, działanie tego eliksiru jest warte uwagi, ponieważ świetnie regeneruje, wygładza i chroni delikatną skórę rąk. Ale zapachem wcale mnie nie porwał, dodatkowo wnerwia lekko klejący film, który ów eliksir oferuje. Więc raczej do niego nie wrócę, mimo iż jest łatwo dostępny i niedrogi.
Czy kupię ponownie - NIE!
Torf Corporation Blanchette B. Natural Care Foot Cream - Wygładzający krem do stóp - 100 ml, zakupiony " przy okazji " w Kauflandzie. Producent kosmetyków Tołpa oferuje całkiem fajny, orzeźwiający krem za kilka złotych. Pachnie miętą, dobrze nawilża, wygładza, delikatnie koi zmęczone stopy. Nigdy wcześniej nie stosowałam, ale przy kolejnej okazji chętnie włożę do koszyczka ponownie - na ciepłe, letnie dni zaoferuje nutę orzeźwienia stopkom :)
Czy kupię ponownie - TAK
Maybelline Volum Express Turbo Boost Tusz pogrubiający, wydłużający i podkręcający - 10 ml, nie miałam szczęścia nim się nacieszyć... Kupiłam w Rossmannie, na szybko, a w domu zauważyłam, że nie był " pierwszej świeżości :) Był już na pół wyschnięty, służył tylko przez dwa tygodnie i koniec... Nie wiem, co o nim myśleć, nie mogę w takiej sytuacji określić jego walorów czy też wad.
Czy kupię ponownie - MOŻE...
Powrót do Natury 100% Naturalne mydło z borowiną - 100 g, dla mnie, wielbicielki naturalnych mydeł, okazało się świetnym odkryciem. Nigdy nie słyszałam o tej firmie, a po zużyciu tego okazu chcę pogłębić wiedzę :) Fajnie oczyszczało, delikatnie pachniało, nie podrażniało, wyróżniało się bardzo wysoką wydajnością - należy do gatunku twardych mydeł.
Czy kupię ponownie - TAK
NIVEA Lemongrass & Oil creme soap - Kremowe mydło w kostce - 100 g, jakoś tak mnie naszło... ale powiem, że zapach tego mydła był obłędny! Uwielbiam orzeźwiające nuty, zwłaszcza trawy cytrynowej. Pięknie pieniło się, dając kremową, miękką piankę, myło, nie podrażniało, fajnie pachniało...
Czy kupię ponownie - TAK
Cleanic chusteczki do higieny intymnej u mnie już raczej nie zagoszczą, natomiast po Płatki kosmetyczne w maxi rozmiarze bardzo chętnie sięgnę - idealne do zmywania masek lub resztek po nich.
Próbaski - nie będę opisywać, sami widzicie, co i jak, a od siebie powiem, że chciałabym zapoznać się z wersjami pełnowymiarowymi - odbiór pozytywny :)
I to wszystko moje Drogie :)
Znacie któreś z tych kosmetyków?
Lubicie, stosujecie, jak je oceniacie?
Miłego wieczoru Wam życzę :)
poniedziałek, 23 marca 2015
Pożegnane w lutym 2015 - denko w minirecenzjach :)
Etykiety:
AA,
Abacosun,
AHAVA,
APIS Natural Cosmetics,
BeBeauty,
Cleanic,
Clinique,
denko,
denko - luty,
Eveline Cosmetics,
Fresh&Natural,
Garnier,
kosmetyki,
Maybelline,
mydło,
Nivea,
Organique,
PharmaCF,
pielęgnacja
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tusz Maybelline mógł być wyschnięty, w Rossmanie rozkręcanie produktów to w zasadzie norma. Nie wiem dlaczego w innych państwach mogą zabezpieczać tego typu produkty, a u nas nie...Pokaźne denko Tatianko :)
OdpowiedzUsuńWiesz Anitko, ze ja też tego nie rozumiem? Jak można sprzedawać produkt, wiedząc, że obmacuje go mnóstwo osób... Nie chciałam otwierać go w sklepie, bo jestem przeciwniczką " macania " ale teraz widzę, że mi to nie posłużyło...
UsuńNo nic, będę miała nauczkę, wracam do zakupów internetowych :)
Jakoś tak ostatnio mi wychodzi - dużooo :)
Żel Balea o tym zapachu mam chyba jeden, jedyny w zapasie - szkoda :(
OdpowiedzUsuńTen tonik z Garniera ma piękny zapach i miał fajne działanie. ;)
Dobrze czasami mieć zapasy :) Ja mam już tylko zeszłoroczne wersje limitowane ;)
UsuńTeż go polubiłam :)
a ja tak sobie czasem myślę, że używam, używam i zużyć nie mogę i wisi mi tych kosmetyków tak tego pół, tamtego trochę...lebioda ze mnie
OdpowiedzUsuńA ja właśnie też tak miałam, a potem się zmotywowałam i powiedziałam sobie: Dopóki jednego ( no dobra tych dwóch - trzech ) nie zużyję, nie otwieram nowego :)
UsuńKoniec z półpojemnościami - zużywam do dna i... otwieram nowości - uwielbiam to!
ale duże denko!
OdpowiedzUsuńStarałam się :)
UsuńJest denko! Mam nadzieję, że miałaś mnie na myśli pisząc o tej denkowej motywacji :D Mnie również przygotowanie takiego postu zajmuje sporo czasu, dlatego zawsze czekam cierpliwie :* O pamiętam recenzję tej farby z Loreala, coś tam chyba z konsystencją było nie teges. Ciekawa jestem czy odżywka by się spisała, ja często sięgam po odżywki dołączone do Garnier Oli, bo są naprawdę rewelacyjne. Również lubię męskie szampony z Nivea, czasem podkradam moim braciom, ale nie dodaję ich do denek, bo jak użyję takiego specyfiku raz w miesiącu to góra. Włosy "Sypkie, gładkie, dobrze nawilżone, nabłyszczone, nie puszyły się, ani nie elektryzowały" ??? Wspaniałości! Mam ochotę wypróbować tę odżywkę :) 150ml pojemność pozwoliłaby mi ją całą zużyć, nie lubię większych. Żele z Balei uwielbiam za zapachy, teraz mam w zapasach letnią limitkę i czekam na cieplejsze dni. Pamiętam jak pisałaś o chrapce na tę piankę z Green Pharmacy, sama jestem ciekawa jakby się u mnie spisała. Sole z biedronki uwielbiam, często nie po nie sięgam choć teraz zdradziłam je z BingoSpa :) Ciekawa jestem tego truskawkowego żelu pilingującego, wygląda bardzo smacznie. Jak zwykle u Ciebie sporo kosmetyków do pielęgnacji ciała... ja też polubiłam balsamowanie :) Ciekawa jestem tego balsamu nawilżającego-ujędrniającego choć z tych zestawionych to najbardziej mnie kusi aksamitne masełko malinowe z Fresh&Natural. Ogólnie mam chrapkę na jakiś kosmetyk od nich. Za peeling z Organique kiedyś dałabym się pokroić, poznałam jeden i nie byłam z niego zadowolona, ten złoty wygląda ciekawie choć nie ukrywam, że troszkę się do marki zraziłam :( Krem z apis, zachęcił mnie już w recenzji, teraz moja ochota na niego wzrosła. Może kiedyś.. kupię go razem z galaretką pod prysznic, o której pisałaś :)
OdpowiedzUsuńPrzesyłam Ci moc uścisków i mam nadzieję, że wiesz, że nawet gdy nie komentuję to czytam wszystkie posty dokładnie. Tak, ja też cierpię na brak czasu.. ale zawsze staram się znaleźć chwilę dla ulubionych blogerek.
Ale się rozpisałam :D buziaki!!!!
Wow! Rudasku, zaskoczyłaś mnie tak wyczerpującym komentarzem i tak doskonałą znajomością moich recenzji :)
UsuńKochana jesteś ♥ Dziękuję Ci za obecność, wiem, że nie zawsze jest czas, też mi go cholernie brakuje :*
Ta odżywka z Olii tez bardzo fajna, ale Preference ją przebija :)
Mój mąż stosuje wiele różnych szamponów, też czasem sięgam po inne odpowiedniki, w ramach zaspokojenia ciekawości, ale takich okazów nie zamieszczam w swoich denkach, natomiast po ten dosyć często sięgałam - zauroczył mnie, więc dlatego tu jest :)
O tak, produkty L`Oreala z linii profesjonalnych bardzo polecam, miałam już ich trocha ( z różnych linii ) i każda na swój sposób jest fantastyczna! Zupełnie inny wymiar pielęgnacji Rudasku, to dzięki nim pokochałam profesjonalne specyfiki, tak mi zostało do dziś :)
Balea nigdy się nie nudzi, dzięki tak pięknym zapachom stosowanie tych kosmetyków jest prawdziwą przyjemnością!
Pianka do kąpieli fajna jest, ale jakoś specjalnie mnie niczym nie urzekła, natomiast sole Biedronkowe uwielbiam, bo są wydajne, pięknie pachną i nie podrażniają skóry - zmiękczają wodę i uprzyjemniają chwile relaksu :)
Balsamy i mleczka Lovena ( z Netto ) bardzo polecam, są naprawdę fantastyczne, lekkie, pięknie pachnące i świetnie działające, wydajność całkiem spora, a cena, wręcz śmieszna! Cudeńka! Są różne rodzaje ;)
Fresh&Natural warto wypróbować, każdy ich kosmetyk ma w sobie niesamowitą moc - cudowne naturalne kosmetyki o boskich zapachach! Też jak na kosmetyki naturalne, wcale nie mają wygórowanych cen ;)
Organique lubię, nie miałam co prawda zbyt wielu ich kosmetyków, ale te, które stosowałam, wykazały się i pozostawiły po sobie przyjemne wspomnienia ;) Nie zniechęcaj się, czasem tak bywa, że trafimy na ten niewłaściwy dla nas produkt, ale warto próbować, szukać, testować... Tak się poznaje i odnajduje ideały :)
Krem z Apis jest super, ale, jeśli pamiętasz recenzję, lekko natłuszcza dłonie - idealny na noc, bo działa cuda, w czasie gdy śpimy, natomiast galaretka Arbuzowa - boska! Muszę sobie kupić kolejny egzemplarz, bo lato blisko, a ona zapewnia mega orzeźwienie!
Dziękuję Ci bardzo ♥
Buziole :*
Wychodzi na to, że mam dobrą pamięć, a zawsze staram się dokładnie czytać Twoje recenzje to i zapisują mi się w głowie :) Ja mam w planach wykończenie wszystkich swoich szamponów, a mam ich aktualnie otwartych tylko dwa i jeden zamknięty i zakup właśnie jakiegoś męskiego z Nivea. Nie przeszkadzają mi ich składy, bo moje włosy nie lubują się w super naturalnych kosmetykach. Używam tego, co dobrze na nie działa :) Miałaś już może limitkę letnią z Balei? Jeśli nie to naskrobaj do mnie e-maila z adresem, zmienię ten stan rzeczy :) Żałuję, że nie mam blisko Netto bo pewnie bym się na nie skusiła. Choć aktualnie siedzi mi w głowie masełko z Czterech Pór Roku, które pokazywałaś... bodajże jagodowe :) Pasowałoby do mnie idealnie. Właśnie tę galaretkę z Apis, planuję na swoje czerwcowe zakupy :) może od razu wezmę 2? :P
Usuń:*
No masz, masz - doskonałą pamięć masz Kochana :)
UsuńJeśli chodzi o składy w szamponach, to mam tak jak ty, moje włosy nie przepadają za naturalnymi produktami, niektóre im pasują, ale jest to rzadka przypadłość. Natomiast drogeryjne, a także profesjonalne produkty - pasują niezawodnie :) Więc daję włosom to, co lubią - nic na siłę!
Letnią limitkę Balei mam jeszcze żele w zapasach Melon i Mango chyba, ale bardzo dziękuję za propozycję Kochana, szkoda że nie mam blisko DMu. Masełko jagodowe z Czterech por roku było świetne, ale dawno go już nie widziałam :)
Jeśli lubisz niezbyt mocne źdźieraki, to można od razu 2 :)
Mam na myśli limitkę wprowadzoną na rok 2015... nie widziałaś jej jeszcze? :)
UsuńLubię i mocne zdzieraki i te średnie, ogólnie lubię zdzieraki :D kiedyś nie przepadałam za peelingami, ale teraz nie wyobrażam sobie bez nich życia.
Ooo, nie jestem w temacie Rudasku, matko z córką... no mówię Ci, że brak DMu pod bokiem mi nie służy :) Nawet nie słyszałam o niej ;)
UsuńJa też mam tak samo jak ty - kiedyś peeling był tylko zbędnym produktem, teraz regularnie stosuję 1-2 razy w tygodniu :)
E-mail, e-mail :)
UsuńWow, pięknie Ci poszło. Mi zużywanie idzie jak krew z nosa :/ Z całej gromadki znam tylko tonik Clinique i również go lubię ;)
OdpowiedzUsuńNo ja nie wiem Kochana, na wielkości denka znacząco odbiło się moje postanowienie, nie tylko systematyczność. Otóż " zabroniłam sobie " otwierania nowego produktu, dopóki nie zużyję tego, który stosuję obecnie :)
UsuńWiadomo, ilość jest regulowana w zależności od typu kosmetyku - np. żeli pod prysznic może być max. 8 otwartych, ani jednego więcej, kremy do twarzy - góra 2, plus olejki, krem pod oczy ( góra 2 ) i t.p. Dopóki nie zużyję, nie otwieram kolejnego - w ten sposób zniwelowałam ilość opakowań pełnych do połowy czy z resztkami :) Chcąc otworzyć kolejne - przykładam się do systematyczności i też resztki wraz ze słoiczkami, tubkami, buteleczkami... nie kurzą się zapomniane po kątach - wyniki widać w denkach :)
Nie miałam okazji używać żadnego z tych kosmetyków, ale zainteresowało mnie to serum do okolic oczu Ahava :)
OdpowiedzUsuńEvelinn, bardzo, ale to bardzo polecam - świetny produkt!
UsuńProdukty Eternal Gold bardzo mnie podrażniły - chyba nie dla mnie złoto kolidalne stworzone…
OdpowiedzUsuńPoza tym poluję na jakąś przyjemną sól do kąpieli no i oczywiście gratuluję sporego denka na tak krótki miesiąc, jakim był luty!
Ojej, to niedobrze Lexi... Moja skóra jednak złoto uwielbia, szczególnie dużo go w toniku :)
UsuńU mnie denka ostatnio ciągle są spore, bo wpierw zużywam DO KOŃCA, a potem otwieram nowe - jak widać śpieszę się do nowości :)
A lutowe zużycia są nieco mniejsze od styczniowych - bo... krótszy miesiąc :D
Wow, dużo wykończyłaś w lutym :)
OdpowiedzUsuńNie próżnowałam Kamilo :)
UsuńZnam odżywkę z Loreal i bardzo lubię ich serie profesjonalne do włosów :)
OdpowiedzUsuńJa również, świetne i bardzo wydajne! Włosy po nich wyglądaja niesamowicie!
UsuńUwielbiam czytać denka :D Zgadzam się w 100%, jeśli chodzi o Organique Eternal Gold :) Natomiast micel Lierac nie bardzo mi przypasował właśnie przez zapach :P
OdpowiedzUsuńNo widzisz, takie różne mamy gusta ;) Lierac pachnie mi gruszką, zapach jest dosyć intensywny, ale ja lubię :)
UsuńPokaźne denko :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze Daisy :)
UsuńWow ale denko! Końca nie widać :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie już widać :) Ale początkowo też tak myślałam :)
Usuńwoow, duże fajne denko :) Znam tylko płatki Cleanic ;)
OdpowiedzUsuńA więc przydadzą Ci się te minirecenzje - może pomogą kiedyś dokonać wyboru :)
UsuńPodziwiam Cię za Twoje denka! I za ilość zdenkowanych kosmetyków i za to, że zawsze w kilku zdaniach potrafisz streścić, co było okej i dlaczego oraz co okazało się bublem :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie Olgo, odbieram to jako komplement - mam nadzieje, że się nie pomyliłam :)
UsuńWow, no sporo udało ci się zużyć ;) Pozazdrościć takiego denka.
OdpowiedzUsuńJa wiem, zazdrościć to można piękna - które uzyskam dzięki systematycznej pielęgnacji hyhy :D
UsuńMiałam Garnier Essentials i tonik Clinique - oba kosmetyki dobrze wspominam :)
OdpowiedzUsuńJa również będę je miło wspominać i wracać do nich, w razie potrzeby :) Świetne!
UsuńCzy krem Apis pachnie migdałowo? :) Ciekawi mnie też Lirac i Love me Green :)
OdpowiedzUsuńNie, niestety, a może i stety, nie jest migdałowy, ale pachnie tak... luksusowo, przyjemnie, świeżo :)
UsuńAni Lierac, ani Love me Green zbyt dobrze nie znam, na razie zapoznałam się z produktami w wersji miniaturowej :)
no brawo denko mega!!!
OdpowiedzUsuńDzięki scarlet, ciesze się, że Ci się podoba :)
UsuńDobrze Ci idzie denkowanie, ja muszę zrobić porządek z kosmetykami, przejrzeć i według dat pozużywać.
OdpowiedzUsuńDługo pracowałam nad samokontrolą, zawsze magazynowałam na półpuste buteleczki - wyrzucić szkoda, i zużyć nie było głowy ;) Teraz to się zmieniło - wpierw zużywam, potem otwieram nowe - motywacja ;)
UsuńDoskonały wynik!
OdpowiedzUsuńNiestety, dzięki Twoim zużyciom, moja wishlista się powiększyła o kolejne 3 produkty... ;)
Uwielbiam serię Gold z Organique, peeling jest genialny:)
OdpowiedzUsuńTo malinowe masełko kusi :)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci poszło z denkiem, zresztą, jak zwykle;) Masz rację, że systematyczność się opłaca, bo i radość z denka większa oraz można spokojnie wybrać się na większe zakupy kosmetyczne bez wyrzutów sumienia :P Nic dziwnego, że przy takich zużycia pisanie posta zajmuje mnóstwo czasu, ale jaka to radocha dla czytelniczek :D
OdpowiedzUsuńKochana, ale zachomikowałaś żel z Balea :D Uwielbiałam tamtą wersję manga zdecydownie bardziej od zeszłorocznej "Mango Mamnbo".
Widzę, że często denkujesz sole z Biedronki i nadziwić się nie mogę, bo ja mam w zapasach 3 sztuki i coś nie mogę ich zużyć:/ W tej kwestii jestem akurat bardzo nieregularna...
Kiedyś miałam chyba żel pod prysznic z Nivea o tym samym zapachu co mydło, które zużyłaś. Może moja miłość do zapachu trawy cytrynowej zaczęła się właśnie wtedy? :D
Pozdrawiam:)
Baaardzo duże denko :) Tą odżywką z L'oreal mnie zainteresowałaś. Nie raz patrzyłam na kosmetyki z tej serii, ale jakoś nigdy nie odważyłam się sprawdzić ich jakości.
OdpowiedzUsuńTonik z Garniera przez bardzo długi czas gościł w mojej kosmetyczce i zapewne nie raz do niej wróci. Uwielbiam tą serię! Żel do mycia twarzy też jest bardzo fajny:)
Z kremów do rąk Eveline, to tylko jeden nadaje się do polecania- glicerynowy krem-maska z kozim mlekiem. Inne są niewypałem:)
Pozdrawiam serdecznie :)
ojejku jak tego duuużo!!!
OdpowiedzUsuńSporo tego !!! Uwielbiam te sole do kąpieli z Biedronki ;) Poza tym ciekawe kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Diana :) Uwielbiam Twoje zdjęcia też, ty o tym wiesz, jak nikt inny!
OdpowiedzUsuńNie odwiedzałam, bo czasu mało... ale naprawię to, staram się :)
Dzięki za wizytę :)
Duuuże denko! :D
OdpowiedzUsuńWow, postarałaś się, trochę miejsca się zrobiło, co? :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam ogladac denka, ja kiedys na 3 czesci robilam posty z denek ;p ahava mam w probkach , ten kremik pod oczy z morza martwego :)
OdpowiedzUsuńSzczerze podziwiam Cię za uzbieranie takiego denka. Ja u siebie denek nie robię, bo nie jestem w stanie tego trzymać w mojej kawalerce! ;)
OdpowiedzUsuńKosmetyki w gruncie rzeczy są dla mnie nie znane, z wyjątkiem kilku drobnostek, np. soli z Biedronki. Ja jakoś za solami nie przepadam. Hmmm... po prostu jest mi bez różnicy, czy wsypie do wanny, czy nie :)
U mnie w denku pojawiły się kosmetyki clarena, ale że to jedne z moich ulubionych to na pewno do nich powrócę :)
OdpowiedzUsuńzawstydziłam się po Twoim denku, bo u mnie nie ma tylu zużyć :) aż wstyd! Nie ma nawet ich tyle by o tym pisać :D
OdpowiedzUsuńSpore denko gratuluje ale niedługo szykuje podobne po zimie. Lubie szampony i odzywki z serii profesjonalnej od Loreala uzywalam kiedyś do wlosow blond do farsowych i seria była genialna czasami warto zainwestować wiecej i być zadowolonych. Co prawda wlosow juz nie farbuje nie mam na to ani czasu ani chęci postawiłam na razie na naturę niech odpoczną za kilkanaście lat jak pojawi sie siwizna to wroće to farbowania ;)
OdpowiedzUsuńdenko gigant :D zestaw " klinika " mnei wysuszył
OdpowiedzUsuńdenka - lubimy ogladac !!! :))
OdpowiedzUsuńdenka - lubimy ogladac !!! :))
OdpowiedzUsuńL`Oreal Récital Préférence Odżywka Upiększająca Kolor - słyszałam o niej wiele dobrego,choć sama nigdy nie miałam z nią styczności.
OdpowiedzUsuńahava bardzo lubie:)
OdpowiedzUsuń