Witajcie Słoneczka :)
Prawdziwe piękno kryje się w naturze. To właśnie ona inspiruje wielu artystów, twórców i kreatorów do tworzenia najpiękniejszych, wyjątkowych, niepowtarzalnych dzieł. Rozglądając się wokół, sami odnajdujemy w niej wiele nowych pomysłów, motywacji oraz inspiracji. Natura jest nieodłączną częścią naszego życia, towarzyszy nam w każdej jego strefie - w kuchni, w otoczeniu, w garderobie, w pielęgnacji. Tak, tak, natura zawsze oferuje nam to, co najlepsze, wystarczy tylko sięgnąć, aby móc w pełni czerpać korzyści z niej płynące.
I sięgam! Bardzo chętnie poznając nowe " zielone " produkty, odkrywając dla siebie moc poszczególnych składników, jak i umiejętnego ich łączenia - z przyjemnością czerpię korzyści z naturalnej pielęgnacji. Tym razem pragnę przedstawić Wam produkt, który jest zielony nie tylko z wyglądu :) Refreshing Cleanser Odświeżający preparat oczyszczający Tata Harperto jedno z moich największych Tata Harper`owych chciejstw, które z powodzeniem się ziściło 💓 Asortyment marki jest dobrze rozbudowany - wybierać jest w czym. Produkty są naprawdę wyjątkowe, z wielu powodów, a kupić je w Polsce można wyłącznie w Warsztacie Piękna. Dlaczego są tak cenne i czym się wyróżniają spośród innych naturalnych, ekologicznych, certyfikowanych kosmetyków?
Tata Harper to amerykańska marka tworząca w 100% naturalne i nietoksyczne produkty do pielęgnacji ciała i twarzy, a także pielęgnacyjne kosmetyki kolorowe. To marka, która sama hoduje " składniki " do tworzenia swoich produktów, Własne działy badań, rozwoju i produkcji pozwalają utrzymać każdy z etapów wytwarzania na najwyższym poziomie od początku, aż do samego końca. W laboratorium Tata Harper, ulokowanym w Vermont, wytwarza się niewielkie partie produktów, dzięki czemu kosmetyki docierają do klientów tak świeże, jak tylko to możliwe. Każdy kosmetyk Tata Harper zawiera od 9 do 29 aktywnych składników! Multiaktywne, bogate formuły tworzą produkty wielofunkcyjnymi, dzięki czemu z powodzeniem można stosować jeden produkt, pełniący funkcje kilku różnych kosmetyków. Kosmetyki Tata Harper pojawiły się w Polsce stosunkowo nie tak dawno, ale już zdążyły podbić serca fanek naturalnej pielęgnacji. Zresztą pozytywne opinie na zagranicznych blogach podsycają " apetyt " z pewnością nie tylko mi :)
Słów kilka od producenta Ten poczwórnie aktywny, delikatny preparat oczyszczający efektywnie oczyszcza skórę usuwając z niej zanieczyszczenia, minimalizując widoczność porów, usuwając pozostałości makijażu i zatrzymując w skórze nawilżenie. Nie zawiera mydła, alkoholu i detergentów. Oczyszcza skórę dzięki zawartości świeżych enzymów, glinek i esencjonalnych olejków – jednocześnie nie pozbawiając jej wilgoci. Po jego zastosowaniu skóra jest odświeżona, ma przywróconą równowagę i jest odpowiednio nawilżona.
• Enzymy z granatu rozpuszczają zanieczyszczania i ciemne zaskórniki
• Grejpfrut i bergamotka oczyszczają i tonizują skórę
• Francuska różowa glinka pomaga dokładnie oczyścić skórę i ją detoksykuje
• Kora brzozy pomaga usunąć martwe komórki z powierzchni skóry i zmniejsza widoczność porów.
Polecany dla wszystkich typów cery, szczególnie do tej wrażliwej. Można go stosować w specjalnych okolicznościach, między innymi u osób cierpiących na egzemę czy łuszczycę.
* Składniki pochodzenia organicznego.
Produkty Tata Harper nie są testowane na zwierzętach, są w 100% wegetariańskie i certyfikowane przez Ecocert.
Refreshing Cleanser otrzymujemy w solidnej, ciężkiej buteleczce, o pojemności 125 ml, wykonanej z grubego, matowego szkła w zielonym kolorze. Nadruk, naniesiony za pomocą farby, dodaje opakowaniu wyjątkowości, a złoty korek, jako element wykańczający, podkreśla jego ekskluzywność. Butelka została wyposażona w pompkę, co poprawia komfort używania i sprawia, iż dawkowanie produktu jest szybkie i bezproblemowe. Pompka płynnie się porusza " wydając " porcję kosmetyku, dla jednorazowego użycia wystarcza mi 3 takie porcje. Litery w trakcie użytkowania nie ścierają się, a wiec buteleczka ciągle wygląda jak nowa. Dbałość o szczegóły oraz precyzja wykonania pozytywnie odbijają się na praktyczności, nie ujmując oczywiście atrakcyjności i luksusowości.
Na butelce nie znajdziemy zbyt wielu informacji, ale na tekturowym pudełku, w które produkt został zapakowany, i owszem. Wyczytamy pełny opis produktu, certyfikację, jego skład oraz termin ważności od otwarcia, wynoszący 6 miesięcy.
Odświeżający preparat oczyszczający Tata Harper wyznacza się delikatnym, pastelowo - różowym zabarwieniem oraz lekką, jednolitą, nadzwyczajnie delikatną konsystencją. Przypomina mleczko do demakijażu, tyle że jest odrobinę treściwsze od niego. Z łatwością rozprowadza się po skórze zapewniając niesamowicie przyjemne doznania - oczyszczanie twarzy jeszcze nigdy nie było aż tak przyjemne i relaksujące! Preparat nie spływa ani z rąk, ani z twarzy, równomiernie się rozprowadza, w trakcie masowania częściowo wnika w skórę, ale nigdy " do suchości ". Pozwala na dłuższe masowanie, oferując przy tym komfort i odprężenie nie z tej ziemi!
Na szczególną uwagę zasługuje zapach tego preparatu. Uwielbiam pachnące kosmetyki, a stosowanie tego produktu, to prawdziwy raj dla zmysłów. Aromat cytrusów, gdzie główne skrzypce gra świeży, soczysty, dojrzały grejpfrut, odrobinę doprawiony nutką bergamoty. Aby nie było nudnie czy zbyt surowo, co przy tak pozytywnym zabarwieniu absolutnie nie miałoby sensu, całość została dosmaczona pokruszonymi ... słodkimi makaronikami o orzeźwiającej cytrusowej nucie. Mmmm, jest moc, jest energia, jest owocowa słodycz i ... apetyt na więcej! Absolutnie uwielbiam! Zapach nie jest mocny, ale dobrze wyczuwalny, zarówno w trakcie masowania, czym powoduje prawdziwą euforię, jak również po spłukaniu - na skórze pozostawia subtelną, wonną woalkę muskająca nos przy każdym poruszeniu się. Chwilo trwaj! Boski jest!
Nałożony na skórę preparat natychmiastowo zapewnia uczucie świeżości, lekkiego orzeźwienia i pobudzenia. Nie jest typowym produktem do demakijażu, swoim działaniem, jak również efektami, bardziej przypomina peeling enzymatyczny. Należy go stosować na oczyszczoną od makijażu skórę, nakładając odrobinę na twarz i szyję masuję kolistymi ruchami przez ok 5 minut. Po ile Refreshing Cleanser nie zawiera żadnych drobin złuszczających, masowanie skóry jest bardzo przyjemne i nadzwyczaj delikatne. Przy pierwszym użyciu nieco wątpiłam w jego oczyszczająca moc, lecz po spłukaniu pozostałości kosmetyku, poczułam i zobaczyłam natychmiastowe efekty. I to nie byle jaki, tylko - WOW! Jak się okazuje, jedwabista delikatność jest zarezerwowana wyłącznie dla naszej skóry, ale dla zanieczyszczeń, sebum i zaskórników - to prawdziwy armagedon :) Taki " wilk w owczej skórze ":) Skóra już po pierwszym użyciu była wyraźnie oczyszczona, delikatnie rozjaśniona, gładka i miła w dotyku, o jednolitym kolorycie i równomiernej fakturze. Każde kolejne użycie wiązało się z jeszcze lepszymi, trwalszymi efektami. Przestawiłam preparat z wieczorowej na poranną pielęgnację, bowiem prócz gładkości, jednolitości i równomiernego kolorytu oferował skórze długotrwałe matowienie. Fantastycznie zwęża pory, minimalizując ich widoczność, sprawia, że skóra aż tryska energią, jest idealnie przygotowana do makijażu, i to bez żadnej bazy :)
Suche skórki, rozszerzone pory, niedoskonałości, błyszcząca strefa T - odeszły w niepamięć. Skora po użyciu preparatu jest doskonale oczyszczona, wygładzona, delikatna... jednym słowem - perfekcyjna. A to wszystko zaledwie w 5 minut i kosztem 3 pompek kosmetyku! Nie podrażnia, nie wywołuje zaczerwienienia, nie uczula, nie wysusza mojej mieszanej skóry. Wydajność niesamowicie wysoka, nie wiem, czy zdążę zużyć go w terminie, bo po prawie dwóch miesiącach stosowania niewiele go ubyło :)
Cena - 345 zł / 125 ml
Dostępność - Warsztat Piękna Podsumowując... Teraz wiem, dlaczego produkty Tata Harper zbierają tyle pozytywnych opinii. Z pomocą Refreshing Cleanser przekonałam się o tym na własnej skórze ;) Moc naturalnych składników, ich synergia oferują kompleksowe działanie, i to w trybie natychmiastowym! Już od pierwszego użycia doświadczyłam niesamowitej przyjemności podczas stosowania, rozkoszując się nie tylko teksturą produktu, ale też jego cudownym zapachem, troszczącym się o moje zmysły. Przyjemne z pożytecznym - o tak, w najprawdziwszym tych słów znaczeniu. To rozkosz od początku i do końca, a efekty są zaskakujące - za każdym razem, znów i znów, nie przestaję się zachwycać. Moja skóra pokochała odświeżający preparat oczyszczający i nic nie wróży, aby coś w tym zakresie się zmieniło :) Pierwsza znajomość - i miłość od pierwszego użycia :)
Znacie produkty Tata Harper?
Które kosmetyki stosowaliście i jak je oceniacie?
Po pierwszym zakochaniu apetyt mi rośnie na więcej - co polecacie?
Miłego wieczoru Wam życzę :)
Witajcie Słoneczka :)
Świąteczny czas zbliża się wielkimi krokami! Choć mamy tylko kilka dni wolnego, warto się cieszyć iż poświecimy swój czas naszym bliskim i na rzeczy, na które w codziennym zgiełku brakuje czasu. Wraz z firmą Lagenko postanowiliśmy jeszcze bardziej umilić Wam czas " nicnierobienia " :D Z tej okazji mamy dla Was konkurs, w którym do wygrania Kolagenowy płyn micelarny Colway z serii Hydro.
Słów kilka o nagrodzie... Kolagenowy płyn micelarny Colway z linii HYDRO to kosmetyk, który może pochwalić się doskonałym doborem składników tworzących jedną, nierozerwalną całość. Tajemnicą sukcesu są innowacyjne metody, jakie zastosowano przy wydobyciu największych dobrodziejstw z substancji znajdujących się w preparacie oraz wiedza, którą posiadają twórcy tego kosmetyku. Linia HYDRO to przede wszystkim nawilżenie, czyli walka o każdą kroplę wody, którą może stracić nasza skóra. Jest ona narażona na działanie wielu czynników sprzyjających przenikaniu wody przez warstwę naskórka i niszczeniu płaszcza lipidowego, którego zadaniem jest ochrona przed tymi problemami. Codzienne nawadnianie skóry jest zatem nie tyle obowiązkiem, ile warunkiem gwarantującym utrzymanie odpowiedniego poziomu nawilżenia skóry.
Kolagenowy płyn micelarny Colway to jednak nie tylko nawilżenie, ale również oczyszczenie. Zanim poddamy naszą skórę jakimkolwiek zabiegom, należy ją dogłębnie oczyścić. Głównym zadaniem płynu micelarnego jest oczyszczenie, czyli usunięcie wszelkich zabrudzeń, bakterii i makijażu. Dopiero wtedy skóra jest gotowa wchłonąć wszystkie potrzebne jej składniki.
Powiem Wam, że stosuję taki sam płyn od dwóch miesięcy i jestem niezmiernie zadowolona z jego działania, efektów i wydajności. Już wkrótce pojawi się jego recenzja, a dziś pragnę Was zapewnić, że warto o niego powalczyć, oj warto! :)
Co trzeba zrobić, aby go mieć w swoim posiadaniu? - spytacie.
A to bardzo proste - wystarczy, że zdradzicie nam, jakie sposoby stosujecie na wiosenne przebudzenie skóry :) Proste prawda?
Wśród wszystkich zgłoszeń, sposobów i tricków Sponsor - firma Lagienko, wybierze najlepszą odpowiedź, a do jej Autora/Autorki wyśle nowiutki, świeżutki kolagenowy micel :)
Jesteś zainteresowana udziałem w konkursie?
Koniecznie zapoznaj się z REGULAMINEM - klik!
A oto Wzór poprawnego zgłoszenia: • Obserwuję blog jako...... ( nick ) • Lubię Lagenko na Facebooku jako... ( imię i pierwsza litera nazwiska ) • Zapisałam się do newslettera pod mailem...... ( umieść część maila, w przypadku wygranej zobowiązujesz się do podania pełnego maila, do weryfikacji, Sponsorowi ) • Odpowiedź ... ( Jakie sposoby stosujesz na wiosenne przebudzenie skóry?... ) • Udostępniony banerek .... ( link )
Banerek do udostępniania na blogu
Zapraszamy do zabawy i życzymy powodzenia! WYNIKI!!! I tak moje Drogie, decyzją Sponsora Konkursu nagroda trafia w ręce ...
Gratulacje serdeczne Le Bleuet!!!
Czekam na dane adresowe ( do przekazania Sponsorowi ) do wysyłki nagrody :) Mail na który należy je wysłać znajdziesz w zakładce KONTAKT :) Kolejny konkurs już na dniach - śledźcie aktualności!
Kochani!
Z okazji świąt Wielkanocnych życzę Wam samych pomyślności!
Niech te święta będą pełne radości, ciepła, nadziei i wiary,
Niech nie zabraknie radosnych spotkań przy wielkanocnym stole,
Samych pyszności, smacznego święconego jajka i mokrego Dyngusa!
A przede wszystkim pogody ducha, dobra w sercu i uśmiechu na twarzy ♥
Witajcie Słoneczka :)
Przygotowania do świąt trwają! Przy okazji przeprowadzam generalne, wiosenne porządki, które pomagają oczyścić przestrzeń, odświeżyć wnętrze, odetchnąć pełną piersią ciesząc oczy nieskazitelną czystością :) Oczywiście działania te wymagają nie tylko czasu, ale i wysiłku, pod koniec dnia wręcz padam ze zmęczenia. Prysznic w mig stawia mnie na nogi, a Orzeźwiający balsam do ciała O'HerbalorazKojący krem do stóp Green Pharmacypozwalają zapomnieć o zmęczeniu i troskach dnia codziennego.
Słów kilka o producencie... Wizytówką Elfa Pharm Polska jest wysoka jakość produktów, tworzonych z ogromną pasją i przywiązaniem do detali. Pieczołowicie dobierane składniki aktywne, zawarte w kosmetykach, sprowadzane są od najlepszych na świecie dostawców. Ich działanie potwierdzono certyfikatami renomowanych europejskich laboratoriów oraz opinią milionów kobiet w całej Europie, które cenią produkty marki za dobrą jakość, niezapomniane nuty zapachowe, składniki pochodzenia roślinnego, a także rozsądną cenę.
Kosmetyki O’HERBAL to moc naturalnych ekstraktów i składników aktywnych, starannie dobranych przez specjalistów. Selekcji dokonuje się w oparciu o ich prozdrowotne działanie poszczególnych ziół oraz ich specyficzną zawartość makro- i mikroelementów. O`Herbal to marka nowoczesnych kosmetyków, która zawiera wysokie dawki aktywnych, naturalnych komponentów, takich jak ekstrakty z chmielu, lnu, arniki, werbeny, tymianku, mięty, brzozy czy korzenia tataraku. Produkty do pielęgnacji włosów, ciała i twarzy tworzone są przy wykorzystaniu naukowego podejścia i wiedzy na temat indywidualnego, korzystnego oddziaływania każdego składnika.
Orzeźwiający balsam do ciała z Ekstraktem z Werbeny O'Herbal - od producenta Receptura balsamu jest nierozłącznie związana z naturą. Najważniejsze w niej są cenne składniki naturalnego pochodzenia, które wspierają zdrowy wygląd skóry. Balsam pielęgnuje i nawilża skórę, poprawia jej elastyczność.
Wystarczy rozprowadzić balsam na czystej skórze kolistymi, masującymi ruchami. Jest zalecany do użycia bezpośrednio po kąpieli.
* składniki pochodzenia naturalnego
Orzeźwiający balsam do ciała został zamknięty w dużej, przezroczystej butelce, o pojemności 500 ml, wykonanej z tworzywa. Wygodna pompka, w którą butelka została wyposażona, znacząco ułatwia dawkowanie, uprzyjemniając stosowanie produktu. Na etykiecie, utrzymanej w przyjemnej stylistyce, znajdują się wszystkie niezbędne informacje, w tym pełny skład oraz termin ważności. Balsam jest biały, wyznacza się lekką, delikatną konsystencją, o średniej gęstości, oraz nadzwyczajnie przyjemnym zapachem. Powiem szczerze - werbenę uwielbiam! Jej zapach w kosmetykach czy perfumach zawsze mnie bardzo cieszy. To niesamowicie pobudzające ziele, które ma szereg cennych właściwości. Prócz walorów zdrowotnych, posiada właściwości pielęgnacyjne, kojące i uspokajające. Pielęgnacja skóry Orzeźwiającym balsamem O'Herbal wiąże się nie tylko z korzyścią dla ciała, lecz także prawdziwą ucztą dla moich zmysłów.
Zapach jest bardzo naturalny, autentyczny, bez nuty sztuczności - po prostu rozkosz! Podczas wonnego, zmysłowego upojenia, rozprowadzam balsam po ciele, zazwyczaj tuż po prysznicu, doświadczając natychmiastowego ... pobudzenia. Balsam wyraźnie orzeźwia skórę, uczucie delikatnego chłodku sprawia, że czuje przypływ energii z jednoczesnym ukojeniem. Bardzo dobrze nawilża skórę, przenikając w jej głębsze warstwy - co oczywiście wyraźnie czuję. Po chwili lekki chłodek ustępuje, a ciało ogarnia komfort połączony z subtelnym, świeżym zapachem. Ciało jest doskonale zadbane, wygładzone, ujędrnione ( to orzeźwienie jednak nie przechodzi bez śladu ), miękkie i delikatne w dotyku. Balsam wchłania się szybko, nie pozostawiając po sobie żadnej wyczuwalnej warstewki. Nie klei, nie natłuszcza, ani nie obciąża skóry. Zapewnia niezapomniane chwile i aksamitnie gładkie ciało, które aż chce się dotykać, wąchać, pieścić... Cudowny jest!
A gdy już ciałko zostało " nasycone ", ukojone, wypielęgnowane i zadbane, czas zatroszczyć się stopy...
Green Pharmacy to marka, która bazuje na wykorzystaniu składników roślinnych, do pielęgnacji całego ciała. Kompleksowa pielęgnacja twarzy, ciała, włosów oraz higieny intymnej pozwala wydobyć naturalne piękno każdej kobiety. Wykorzystuje skuteczne, naturalne receptury pochodzące z bogatych tradycji ziołolecznictwa. Wyselekcjonowane składniki tworzą niezapomniane nuty zapachowe produktów.
Krem do stóp kojący przeciw pęknięciom Olejek z orzechów włoskich i Ekstrakt babki szerokolistnej - od producenta Doskonały dla osób o wysuszonej i pękającej skórze pięt. Chroni skórę stóp i pięt przed jej nadmiernym wysychaniem, rogowaceniem, pękaniem oraz złuszczaniem. Ekstrakt babki szerokolistnej i alantoina stwarzają optymalne warunki do regeneracji miejsc przerwania ciągłości skóry. Olejek z orzechów włoskich, bogaty w witaminę E, zmiękcza zgrubiały naskórek i działa kojąco. Olejki z drzewa herbacianego i jodły syberyjskiej stabilizują florę bakteryjną, działają relaksująco.
Krem zapobiega przykremu zapachowi stóp i dobrze nawilża. Skóra staje się gładka, miękka, a stopy pachnące i odświeżone.
Wieczorem nanieś krem na czyste, suche stopy i delikatnie wmasuj.
Krem do stóp kojący jest podany w małej, poręcznej tubce, o pojemności 75 ml, wykonanej z miękkiego, elastycznego tworzywa. To z kolei pozytywnie odbija się na dawkowaniu produktu, bowiem bez najmniejszego wysiłku wydostaję tyle kremu, ile potrzebuję. Twardy, zakręcany, stabilny korek umożliwia tubce stanie do góry dnem, a więc kosmetyk zawsze się znajduje tuż przy otworze dozującym. Na tubce zostały ujęte wszystkie informacje dotyczące produktu, nie zabrakło też pełnego składu i terminu ważności. Szata graficzna opakowania też bardzo mi się podoba - dbałość o szczegóły zachęca do sięgania właśnie po ten produkt, a i cena mocno konkurencyjna :) Krem do stóp Green Pharmacy ma lekko żółte zabarwienie oraz treściwą, gęstą konsystencje, ale przy kontakcie ze skórą można wyczuć jego lekkość i delikatność. Z łatwością się rozprowadza, ale nie wchłania się szybko - pozwala na dłuższy masaż, co w sumie bardzo lubię, zwłaszcza ten w wykonaniu męża - prawdziwa rozkosz! Nawet po dłuższym masowaniu krem pozostawia na skórze lekko tłustawy film, a więc kursowanie po mieszkaniu w tym czasie - nie jest wskazane. Po ok. 10-15 minutach, pozostawiony sam sobie, wchłania się całkowicie, pozostawiając stopy gładkie, dobrze nawilżone i miłe w dotyku. Zapach kremu jest dosyć specyficzny, ziołowy, trochę duszący - jednym słowem nie porywa. Ale trwałością ani intensywnością też nie grzeszy, więc znika ze skóry w dosyć szybkim tempie. Da się przyzwyczaić, i tak ostatecznie liczą się efekty, a te są jak najbardziej zadowalające i długotrwałe! Stopy są zadbane, uspokojone, wygładzone...Gotowe do nowych wyzwań! Ale to już jutro, teraz przysługuje im sowity odpoczynek po pracowitym, męczącym i zabieganym dniu :)
Cena: Orzeźwiający balsam do ciała O'Herbal - 22,49 zł / 500 ml; Krem do stóp kojący Green Pharmacy - 4,99 zł / 75 ml, obecnie jest objęty promocją i kosztuje jedynie 3,74 zł!
Dostępność - sklep elfa Pharm Podsumowując... Balsamy do ciała i kremy do stóp to kosmetyki, które zawsze mam pod ręką, bowiem stanowią podstawę codziennej, lub prawie codziennej, pielęgnacji :) Orzeźwiający balsam najzwyczajniej skradł moje serce! Uwielbiam go za niesamowicie piękny zapach, lekkość, cudowne ukojenie, orzeźwienie i dogłębne nawilżenie. Ciało po jego użyciu jest w pełni zadbane i zregenerowane. Kojący krem do stóp zapachem co prawda nie uwodzi, ale działaniem w pełni zaspokaja potrzeby moich stóp, a więc jestem zadowolona!
Znacie te kosmetyki Elfa Pharm?
Które produkty marki należą do Waszych ulubieńców?
Miłego dnia Wam życzę :*
Witajcie Słoneczka ;)
Zapach... Potrafi przykuć uwagę, pobudza nasze zmysły przywołując na myśl przyjemne wspomnienia, skojarzenia i niezapomniane wrażenia. Zapachy w życiu każdego człowieka odgrywają znaczącą rolę, w każdej strefie naszego bytu, w pielęgnacji też. Właśnie dlatego tak chętnie sięgamy po pachnące kosmetyki, bowiem troszczą się nie tylko o nasze ciało lecz także o zmysły, na długo pozostawiając po sobie ślad w naszej pamięci... Do takich produktów bez wątpienia należy rytuał Czarna Orchidea Organique- zmysłowy, kuszący, porywający, sensualny... Jednym słowem grzechu wart!
Słów kilka od producenta Rytuał Czarna Orchidea to kosmetyki, które powstały z miłości do pielęgnacji oraz pięknych momentów. Produkty, które są bardzo lubiane w naszej ofercie - balsam z masłem Shea, kula do kąpieli, mydło glicerynowe i olej do kąpieli i masażu - pojawiły się w nowej, zmysłowej odsłonie.
Wyróżnia je zniewalający, sensualny zapach, który długo utrzymuje się na skórze i z powodzeniem mógłby zastąpić eleganckie perfumy. Rytuał Czarna Orchidea umili wieczorną pielęgnację zarówno Paniom jak i Panom.
Kosmetyki zamknięte we współgrającym z ich estetyką pudełku tworzą piękny prezent, który na pewno sprawi radość bliskiej osobie.
Olej do kąpieli i masażu Czarna Orchidea - od producenta Olej skomponowany na bazie oleju słonecznikowego ( z łacińskiego „słoneczny kwiat” ) bogatego w kwasy tłuszczowe i witaminy. Olej wzmacnia, zmiękcza, normalizuje i nawilża ciało. Skóra po masażu jest aksamitnie miękka, gładka i przyjemna w dotyku. Po zastosowaniu na skórze przez długi czas utrzymuje się wyjątkowy, sensualny zapach.
Działanie: poprawia nastrój, relaksuje, nawilża i zmiękcza skórę.
Niewielką ilość olejku nanieś na przygotowaną peelingiem skórę i wykonaj odprężający masaż lub wlej do ciepłej kąpieli.
Składniki aktywne • Olej słonecznikowy - zawiera 90% NNKT ( linolowy, oleinowy ), naturalne tokoferole, karoteny i lecytynę, jest bardzo lekkim olejem, nie obciąża skóry ( nawet tłustej ). Wykazuje silne działanie przeciwstarzeniowe, zmiękczające i wygładzające. Wzmacnia barierę ochronną skóry i zapobiega TEWL. • Witamina E - jeden z najskuteczniejszych antyoksydantów, spowalnia procesy starzenia się skóry, zwiększa jej odporność, również na promieniowanie UV, wzmacnia warstwę lipidową, co czyni ją bardziej wytrzymałą na niekorzystne warunki zewnętrzne. Łagodzi podrażnienia i zapobiega ich powstawaniu. Stosowana systematycznie stymuluje procesy regeneracyjne w skórze, poprawia jej wygląd i kondycję. • Beta Sitosterol - fitosterol, zbliżony składem do lipidów cementu międzykomórkowego, ma zdolność wbudowywania się w naskórek, wzmacnia barierę lipidową, zapobiega odparowywaniu wody.
Olej do kąpieli i masażu Czarna Orchidea ma płynną, lekką, tłustą konsystencję, nie obciąża jednak skóry, nie zapycha ani nie natłuszcza jakoś nadmiernie. Uwielbiam te oleje Organique za ich uniwersalność, delikatność i piękne zapachy. Obojętnie czy stosuję olej do kąpieli, czy pod prysznic, czy do masażu - za każdym razem jestem zachwycona efektami. Czarna Orchidea pachnie naprawdę zjawiskowo! To kwiatowy zapach z subtelną orientalną nutą w tle, który niesamowicie pięknie został skomponowany i nam podany. Odpręża, relaksuje, uspokaja... sprawia, że chce się zamknąć oczy i odlecieć w wir swych fantazji, doświadczając niezapomnianych chwil. I tak też zrobiłam :D Dosłownie! Gdy pierwszy raz dodałam olejku do kąpieli, zanurzając się w ciepłej wodzie poczułam jego esencjonalny zapach, przywołujący na myśl luksusowe perfumy. Wypełniał łazienkę, otulał moje ciało, ogarniał zmysły... " odleciałam ". Pierwszy raz zasnęłam w kąpieli :)
A on nie próżnował, o nie! Wnikając coraz głębiej ... w skórę, odżywiał, nawilżał, regenerował, zmiękczał i pielęgnował. W trakcie tej kąpieli wszystkie troski codzienne odeszły na dalszy plan - był tylko on i ja, był relaks, była rozkosz, było upojenie. Gdy już się wydostałam z jego " objęć ", lekko osuszyłam skórę ręcznikiem - poczułam co tak naprawdę uczynił. Przeobraził moją skórę w jedwabiście gładką, delikatną, miękką - nie mogłam przestać jej dotykać... Subtelny zapach zdradzał jego obecność - otulał ciało niewidoczną woalką, dając uczucie komfortu oraz zapewniając prawdziwie niebiańską przyjemność.
Uwielbiam też stosować go pod prysznicem - mieszając pół na pół z żelem, szczególnie gdy czasu mało. Myję ciało, a jednocześnie go pielęgnuję, aromatyzuję, rozpieszczam - troszczę się o niego. Oczywiście efekty są zniewalające! Balsamowanie już mogę sobie śmiało odpuścić. A masaż? To prawdziwe rajskie SPA, on i ręce ukochanego tworzą niesamowicie zgrany duet wprawiający w stan rozkoszy! Chwilo trwaj! I trwa! Bardzo dłuuuuugo, bowiem olej jest nadzwyczajnie wydajny :)
Kula do kąpieli Czarna Orchidea - od producenta Pachnąca i musująca kula nawilża i pielęgnuje suchą skórę podczas kąpieli. Odżywcze oleje z soi i pestek winogron, wygładzają, regenerują i natłuszczają. Naturalna skrobia zmiękcza naskórek i łagodzi podrażnienia. Po kąpieli na skórze pozostaje delikatny, pachnący film ochronny.
Działanie: nawilża, wygładza i regeneruje skórę podczas kąpieli, zmiękcza naskórek, łagodzi podrażnienia, koloruje wodę oraz pozostawia delikatny zapach na skórze.
Składniki aktywne • Olej sojowy - bogaty w wielonienasycone kwasy tłuszczowe, budujące cement międzykomórkowy, lecytynę, aminokwasy, sole mineralne i witaminy. Kwas linolowy, będący głównym kwasem tłuszczowym oleju sojowego, doskonale się wchłania i wbudowuje w fosfolipidy błon komórkowych, wspomaga funkcjonowanie bariery lipidowej skóry, zapewniając jej nawilżenie, elastyczność oraz zapobiegając przesuszaniu. • Olej awokado - działa przeciwzapalnie, bogaty w kwasy tłuszczowe, lecytynę, aminokwasy, sole mineralne i witaminy, zapobiega nadmiernemu przesuszaniu naskórka. • Olej z pestek winogron - ma silne właściwości regenerujące, odżywcze i wygładzające, bogaty w antyutleniacze, niweluje wolne rodniki i zapobiega procesom starzenia się skóry.
Kula do kąpieli Czarna Orchidea to kolejny powód do radości :) Już na samą myśl o kąpieli z nią robi się przyjemnie, a zapach, który nawet przed rozpuszczeniem jest magicznie czarujący, nadaje przedsmaku nadchodzącemu relaksowi. Wystarczy włożyć ją do wypełnionej wodą wanny, a zaczyna musować uwalniając swą barwę, zapach ( równie obłędny jak olejek ) i cenne, naturalne składniki. Po rozpuszczeniu kuli, a mianowicie jej połówki, widzę pływające na powierzchni wody " oleiste oczka ". Woda staje się bardzo " miękka ", przyjemnie pachnąca i zachęcająca do odprężenia. Nie opieram się - w końcu to chwila dla mnie, dla mojej przyjemności, dla zaspokojenia moich pragnień...
Relaksując się wdycham cudny aromat, subtelnie lawirujący w powietrzu, łaskoczący nozdrze i pobudzający zmysły. Jest moc! Po osuszeniu ciała ręcznikiem, czuję nadzwyczajną delikatność skóry - przeszła piękną metamorfozę. Doskonale nawilżona, odżywiona i zadbana, jędrna, wygładzona, pozbawiona przesuszeń, podrażnień, zaczerwienień. Kula też doskonale aromatyzuje ciało, co prawda zapach jest troszeczkę mniej trwały, mniej intensywny jak ten z olejku, ale i tak czuję go na sobie jeszcze przez dłuższy czas. Relaks, odprężenie, a jednocześnie pielęgnacja - dzięki kuli to jest możliwe! Ciało zadbane od stóp do głów, bez żadnego wysiłku lecz z ogromną przyjemnością - lubię tak wspaniałe rozwiązania! Chwila czasu dla siebie, kojąco-relaksująca kąpiel i zachwycające efekty - to " wina " kuli do kąpieli :)
Balsam z masłem Shea Czarna Orchidea - od producenta Odżywczy balsam do ciała, przeznaczony do pielęgnacji skóry suchej, szorstkiej i podrażnionej. Ma konsystencję gęstego masła, które w kontakcie ze skórą zamienia się w pachnący olejek. Natychmiastowo i długotrwale nawilża i odżywia skórę. Sensualny, zniewalający zapach długo utrzymuje się na skórze.
Działanie: intensywnie i długotrwale nawilża, odżywia, regeneruje skórę, wygładza, zmiękcza oraz uelastycznia ją.
Lekko ogrzane w dłoni masło nanieś na oczyszczoną, suchą skórę i delikatnie wmasuj.
Składniki aktywne • Masło Shea - bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy A, E, F, fitosterole i kwas cynamonowy, stanowiący naturalny filtr UV. Ze względu na skład powinowaty do warstwy lipidowej naskórka i pomimo gęstej, odżywczej konsystencji, jest bardzo dobrze tolerowane nawet przez tłustą skórę. Regeneruje, łagodzi podrażnienia, zapobiega łuszczeniu i odparowywaniu wody z naskórka, stanowi naturalną barierę ochronną przed czynnikami zewnętrznymi. • Olej z pestek winogron - posiada silne właściwości regenerujące, odżywcze i wygładzające, bogaty w antyutleniacze, niweluje wolne rodniki i zapobiega procesom starzenia się skóry. • Olej awokado i sojowy - działają przeciwzapalnie, bogate w kwasy tłuszczowe, lecytynę, aminokwasy, sole mineralne i witaminy. Zapobiegają nadmiernemu przesuszaniu naskórka.
• Wosk pszczeli - bogaty w witaminę A oraz minerały odżywiające skórę, obecne w nim nienasycone kwasy tłuszczowe pomagają w regeneracji naskórka oraz przeciwdziałają procesom starzenia.
Gdy skóra woła o porządną porcję odżywienia, potrzebuje regeneracji i długotrwałej ochrony - sięgam po balsam z masłem Shea Czarna Orchidea. Ma zbitą, twardą, jednolitą konsystencję, która pod wpływem ciepła rąk zmienia się w półpłynny balsam. Bez problemu rozprowadza się po skórze zapewniając natychmiastową ulgę przesuszonej, zmęczonej skórze. Otula ciało tłustawą, ochronną warstewką, która po pewnym czasie wnika całkowicie, oraz boskim, bardzo trwałym zapachem. Jak ja go uwielbiam! W przypadku balsamu nie tylko zapach jest trwały, ale też działanie - skóra jest dogłębnie nawilżona, odżywiona i zregenerowana - na długo! Balsam zapobiega przesuszeniom, świetnie niweluje już istniejące, a także koi zaczerwienienia i łagodzi podrażnienia. Komfort. Pachnący, relaksujący komfort mnie ogarnia. Balsam, mimo walorów natłuszczających, wcale nie obciąża, ani nie zapycha mojej skóry. Nie powoduje dyskomfortu ani innych nieprzyjemnych wrażeń. Idealny sprzymierzeniec w każdej sytuacji, do stosowania na całe ciało bądź tylko w jego wybranych miejscach. Zimą koi i łagodzi, latem będzie skutecznie nawilżać, chronić i zapobiegać powstawaniu przesuszeń i szorstkości. Absolutny must have każdej łazienki czy też kosmetyczki. Wydajność - bardzo, bardzo wysoka!
Cena: Olej do kąpieli i masażu - 29,90 zł / 125 ml; Kula do kąpieli - 17,90 zł / 170 g; Balsam z masłem Shea - 37,90 zł / 100 ml.
Dostępność - sklepy stacjonarne oraz internetowy sklep Organique Podsumowując... Rytuał Czarna Orchidea Organique łączy w sobie produkty, z pomocą których kompleksowo zadbamy o piękno, zdrowie i komfort ciała. Czy to wieczór we dwoje, ze wspólną kąpielą i zmysłowym masażem... Czy nasze " prywatne " domowe SPA, z długim wylegiwaniem się w wonnej kąpieli i szybkim wklepywaniu balsamu z masłem shea... Możemy być pewne - kosmetyki sprawdzą się niezawodnie umilając pielęgnację, relaksując ciało oraz rozpieszczając zmysły, budząc i wyzwalając najśmielsze, najskrytsze marzenia. Z tak zadbanym, ponętnym, pięknie pachnącym ciałem czas pomyśleć o ich wcieleniu ;D
Czy już poznaliście kosmetyki z linii Czarna Orchidea?
Lubicie produkty pielęgnacyjne Organique?
Które linie pod względem zapachu są dla Was najpiękniejsze?
Miłego wieczoru życzę :*
