Pokazywanie postów oznaczonych etykietą krem rozświetlający Vichy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą krem rozświetlający Vichy. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Vichy Idealia - krem rozświetlający do cery normalnej i mieszanej

Witajcie Słoneczka :)
Kosmetyki pielęgnacyjne Vichy są wszystkim doskonale znane, sama sięgam po nie od wielu lat. Nie raz pomogły mi uporać się z wieloma problemami skórnymi - skuteczne, bezpieczne i niezawodne!
Idealia, to linia produktów, które mają za zadanie nadać skórze idealnego wyglądu w trybie natychmiastowym. Ta obietnica brzmi nadzwyczajnie kusząco - ciągle mi brakuje czasu na wszystko, a pośpiech, jak wiadomo, urodzie nie służy.

Jestem posiadaczką skóry mieszanej, która także w pielęgnacji wymaga szczególnego podejścia. Strefa T, a czasami też niewielki obszar na kościach policzkowych, obfitują w nadmierną ilość sebum. Nieraz te partie zaczynają " się świecić " tuż po aplikacji kremu nawilżającego ( tłuste omijam szerokim łukiem ). Nie brakuje też miejsc wrażliwych, szczególnie na skrzydełkach nosa i policzkach, które są podatne na przesuszenia i podrażnienia.
Aby czuć się komfortowo i pewnie, staram się skrupulatnie dobierać kosmetyki do swojego typu cery, tym razem postawiłam na Idealia - krem do skóry mieszanej.

Słów kilka od producenta

Idealna skóra przestała być marzeniem! Idealia dzięki substancjom aktywnym, ujednolica strukturę skóry, nadaje jej równomierny koloryt i wygładza zmarszczki.
Kombucha - wyjątkowy składnik aktywny, który odmienia jakość skóry - w doskonałej fakturze.
Idealia rozświetlający krem wygładzający dla osób ze skórą normalną i mieszaną, z widocznymi pierwszymi oznakami starzenia, stresu oraz zmęczenia, to więcej niż krem ​​przeciwzmarszczkowy. Jest to pierwsza kuracja, która nadaje skórze idealny wygląd.
Widocznie wygładza pierwsze zmarszczki*.
Skóra staje się wypełniona i delikatna w dotyku.
Przywraca skórze naturalny blask.

Składniki: Aqua, Glycerin, Dimethicone, Alcohol Denat, Pentaerythrityl Tetraethylhexanoate, Saccharomyces/Xylinum Black Tea Ferment, Myreth-3 Myristate, Isopropyl Palmitate, Pentylene Glycol, Cetyl Alcohol, Octyldodecanol, Synthetic Wax, PEG-100 Stearate, CI 17200, CI 15985, CI 77891, Stearyl Alcohol, Mica, Carbomer, Glyceryl Stearate, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Dimethicone Crosspolymer, Methylmethacrylate Crosspolymer, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Adenosine, Tocopheryl Acetate, Caprylyl Glycol, Capryloyl Salicylic Acid, Fragance.

Hipoalergiczna formuła. Testowana dermatologicznie.
Zawiera łagodzącą i regenerującą Wodę Termalną z Vichy.
Bez parabenu.

Uwielbiam opakowanie tego kremu
Już patrząc na tekturowe pudełko, które otula słoiczek z kremem, mieniące się różnymi kolorami tęczy - chce się go mieć. Czytając opis produktu oraz składników aktywnych - pożądanie jeszcze bardziej się wzmaga.
Skład, według mnie, w jak najlepszym porządku, został precyzyjnie skomponowany, by kompleksowo zadbać o skórę mieszaną. Nie boję się alkoholu w składzie - ma bowiem doskonałe działanie na moją skórę, pomaga ujarzmić nadmierny łojotok bez wyrządzenia szkód w strefie wrażliwej. Lubię kosmetyki z jego zawartością, już czuję, że z Idealii będę zadowolona...
Ale muszę się upewnić!

Słoiczek zachwyca swoją piękną, niepowtarzalną formą, precyzją wykonania i wygodnym kształtem, idealnie pasującym do ręki.
Jest niczym klejnot, który ozdobi każdą toaletkę, półkę, szafkę... Swoje waży, ponieważ został wykonany nie ze szkła, lecz z ceramiki - lubię otaczać się pięknymi rzeczami, więc mi to odpowiada, tym bardziej że jest poręczny.
Słoiczek mieści 50 ml kremu, oraz kilka najważniejszych informacji. Lustrzana, srebrna nakrętka, która z powodzeniem może zastąpić tradycyjne lusterko, wieńczy dzieło elegancko dopełniając całość.

Po otwarciu słoiczka oczom okazuje się krem o pastelowo-różowej barwie z wyraźnym połyskiem.
Zapach, który bardzo dobrze jest wyczuwalny, przyjemnie rozpieszcza zmysły - jest delikatny, świeży, kwiatowo-owocowy, energetyzujący, luksusowy... Bardzo go lubię, uprzyjemnia stosowanie kremu i przez dłuższą chwilę pozostaje wyczuwalny na skórze.
Nie ukrywam, że zapach, także w kosmetykach pielęgnacyjnych, ma dla mnie wielkie znaczenie - lubię przyjemne, otulające aromaty, a ten właśnie taki jest.
Krem ma lekką, delikatną, kremowo - żelową konsystencję, wręcz ślizga się po skórze, z łatwością rozprowadza się i szybko wchłania się.

Krem rozświetlający Vichy tak naprawdę wcale nie ma w sobie żadnych rozświetlających drobinek, ale mimo ich nieobecności, rzeczywiście dodaje skórze subtelnego blasku - tego "zdrowego" blasku.
O tym, że jest bardzo przyjemny w aplikacji już wspomniałam, jeśli chodzi o działanie - jestem z niego również zadowolona, aczkolwiek jeszcze na tyle długo go nie stosuję, by odnotować spektakularne efekty. Krem dobrze nawilża moją skórę, zapewnia delikatne uczucie orzeźwienia, które czuję nawet w głębszych warstwach skóry, nie tylko powierzchniowo. Dobrze wygładza i delikatnie napina, dzięki czemu skóra staje się perfekcyjnym " płótnem ". Dodam, że krem idealnie sprawuje się w roli bazy pod makijaż - nie roluje się, nie wałkuje, nie zapycha, ani nie obciąża skóry, nie klei, ale ładnie ją wyrównuje.
Nie zauważyłam, aby minimalizował pory, ale doskonale sobie radzi z ujarzmieniem łojotoku - skóra po jego użyciu jest promienna, świeża, wypoczęta, nie błyszczy się przez 5-6 godzin. Może z czasem ten okres się wydłuży, ale na chwilę obecną jestem bardzo zadowolona z takiego wyniku!
Krem nie wywołuje u mnie podrażnień, uczulenia, zaczerwienienia, w żadnym stopniu nie wysusza skóry.

Cena - ok. 100 zł / 50 ml

Dostępność - dobre apteki, stacjonarne oraz internetowe

Podsumowując...

Krem rozświetlający Vichy choć nie do końca spełnił moje marzenie o idealnej cerze, z pewnością całkiem przyzwoicie ją pielęgnuje, zapewnia przyjemność podczas stosowania i komfort w trakcie " noszenia ". Dobrze nawilża, poprawia gładkość, normalizuje proces wydzielania sebum i dodaje promienności, dzięki czemu skóra wygląda na piękną, zadbaną i młodszą. 
Cudowny zapach subtelnie otula skórę oferując przyjemne doznania.
Prócz tego krem świetnie nadaje się pod makijaż i dodatkowo przedłuża jego trwałość - makijaż nie spływa z mojej twarzy, gdyż skóra mniej się przetłuszcza - kryje w sobie prawdziwą moc! 

Stosowaliście Idealię do cery mieszanej? 
Jesteście zadowolone z jego działania i efektów?
Lubicie ładne zapachy w kremach do twarzy, czy wolicie bezzapachowe?
Miłego dnia ;)