Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wibo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wibo. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 26 maja 2020

Zakupowo! Urodzinowa Fiesta Rossmanna - przegląd łupów ;)

Nie lubię robić zakupów w maseczce, nie czuję się też komfortowo w gumowych rękawiczkach, a więc i emocje, towarzyszące tej, jakże wspaniałej czynności, są ... przygaszone. No ale wizja pustych kosmetyczek i szafek kosmetycznych świecących  pustkami jest jeszcze gorsza... Uzbrojona w maseczkę, rękawiczki i żel antybakteryjny wybrałam się na Urodzinową Fiestę Rossmanna :) Co upolowałam? Zapraszam na przegląd!

Choć staram się wychodzić z domu tylko przy absolutnej konieczności - takowa właśnie nastała. Rozważania o zakupach przez internet, po zbadaniu tematu wysyłek, terminów doręczenia, opóźnień w dostawie spowodowanych brakiem produktów, które na półkach stacjonarnych są, szybko się rozwiały. Ale wiecie co? Cieszę się, że pojechałam do Rossmanna, bowiem upolowałam produkty, które potrzebowałam, a przy okazji zrobiłam spory zapas ( bo nie wiem, kiedy tak naprawdę wrócimy do normalności ). Najbardziej jednak ucieszył mnie " komfort " zakupów - kilka osób na dość spory sklep, żadnego tłoku, popychania, sprzeczek, " macania " towaru ...  Zawsze unikałam Rossmannowych akcji i wyprzedaży jak ognia, okazało się, że Urodzinowa Fiesta Rossmanna w czasach korony jednak ma swoje plusy ;D

Obecnie najbardziej rozchwytywanym towarem jest ... mydło do rąk ;) Tych biedronkowych o zapachu Kokosa i Orchidei już mam dość, więc mydła do rąk były N1 na liście zakupowej ;) Kupiłam cudownie pachnące mydła Isana, w tym jedno w formie dużego zapasu - ulubione Mango Exotic. Bardzo przyjemnie pachnie i nie wysusza skóry, więc będzie cieszyć swoim egzotycznym, iście letnim aromatem w panującej obecnie jesiennej aurze ;) Dodatkowo postawiłam na delikatne mydła Isana Time to Relax oraz Breezy Ocean - brzmią tak kojąco i relaksująco... Wpadły mi do koszyczka również dwie wersje mydeł Green Pharmacy - Rumianek i Jaskółcze ziele. Liczę, że się nie zawiodę, kosmetyki tej marki całkiem fajnie się u mnie sprawdzały, ale mydeł nie znam... Dam znać w denku, jak się spisują ;)

Jak się często, nawet zbyt często, ręce myję, to też znacznie częściej po kremy do rak sięgam - idą teraz nie gorzej jak mydła ;) W tej kategorii postawiłam na ulubione od wielu lat produkty Kamill - wersję Klasyczną, w pudełku, oraz Intensive, w wygodnej tubie. Niezawodne i skuteczne, a dodatkowo w większej pojemności, niż zazwyczaj, i w bardzo atrakcyjnej cenie ;) Kremy do rąk Isana nie są mi jeszcze znane, skusiły ładnymi szatami, nie brałam ich za wiele, bo nie wiem, jak się sprawdzą na mojej skórze. Postawiłam na nawilżający Aloe Vera oraz mega odżywczy Almond Dream - liczę, że zaspokoją potrzeby moich dłoni ;)

Kosmetyków do ciała mam jeszcze sporo w zapasach, zwłaszcza żeli, więc nie planowałam nic kupować, ale... gdy zobaczyłam swoich ulubieńców, uległam ;) Kremowy żel Coconut Water z sokiem mango to prawdziwy rarytas, uwielbiam jego delikatność i cudny zapach. Z kolei Barnangen Midsommar Glow to rozpieszczający kosmetyk idealnie spisujący się zarówno pod prysznicem jak i w kąpieli. Zapachy to dla mnie priorytet pod prysznicem, formuły też spoko, bo nie wysuszają, ani nie podrażniają mojej skóry. Przyjemność stosowania gwarantowana :)

Do mycia i oczyszczania twarzy też wybrałam pewniaki. Płyn micelarny Garnier Czysta Skóra bardzo dobrze sprawdza się na mojej mieszanej, przetłuszczającej się w strefie T, skórze. Robi to, co do niego należy w doskonałym stylu, a do tego ta wielka butla - wystarcza naprawdę na długo! Żel do mycia twarzy Isana Seifenfreies również doskonale sobie razi z myciem i odświeżaniem mojej mieszanej skóry. Jeden już mam w użyciu, uwielbiam go, więc jak nadarzyła się okazja, dokupiłam jeszcze jedną tubkę. Z pewnością się nie zmarnuje, ani się nie przedawni :)

Domowa koloryzacja pozwala na eksperymenty z kolorami i odcieniami, a że jestem farbowaną blondynką, stawiam na różne tonacje blondów. Ostatnio " rozsmakowałam się " w farbach do włosów Syoss - niedrogie, szeroko dostępne, łatwe i przyjemne w aplikacji i, co najważniejsze, nie podrażniają mojej delikatnej skóry głowy! Na koniec wiosny i lato zazwyczaj wybieram dla siebie chłodne, platynowe odcienie - świetnie wyglądają w połączeniu z lekko opaloną skórą. A że mamy w tym roku słońca, jak na lekarstwo - opalenizny na razie brakuje... Na wszelki wypadek, jakby sytuacja pogodowa się nie poprawiła, kupiłam farbę Syoss SalonPlex w odcieniu Mroźnego perłowego blond`u. Wbrew nazwie, na moich włosach daje ona ciepły odcień, zbliżony do tego zaprezentowanego na pudełku. Gdy jednak słońce w końcu do nas zawita, sięgnę po którąś wersję z linii Syoss Intensive Blond - Chłodny Platynowy Blond lub Ultra Platynowy Blond. Na swoje włosy za łopatki jednorazowo zużywam dwa opakowania farby, toteż nabyłam każdej wersji x 2 :)

Po koloryzacji ważną rolę odgrywa pielęgnacja włosów. Od lat używam " fioletowych " kosmetyków,  jednymi z ulubionych są Joanna Ultra Color - szampon, odżywka i maska. Jest też spray do stosowania po myciu włosów, ale tego akurat mam dwie buteleczki w zapasach, więc kupiłam tylko myjącą pielęgnację. Kosmetyki Joanna do chłodnych odcieni blondu doskonale podbijają kolor farby, neutralizują żółte i pomarańczowe refleksy, często pojawiające się po farbowaniu ciemnych odrostów. Dodatkowo pięknie pachną, doskonale myją, pielęgnują i poprawiają kondycję moich włosów tuż po koloryzacji, jak i długo po niej. Blask, sypkość, świeżość i wigor w odcieniu blondu - to one.

Pomadki, sztyfty, masełka, peelingi... (na)ustna pielęgnacja jest moim nałogiem! Co prawda planowałam zakup peelingu i 2, góra 3-ech pomadek, ale gdy zobaczyłam, że produkty te są w promocji -55%, musiałam je mieć :D Do koszyczka wpadły pomadki Isana, których, o dziwo, nigdy nie stosowałam ;) Wybrałam dla siebie I Love You Deerly, Intensiv, Peach Love i Charcoal. Z ciekawości sięgnęłam po pomadkę ochronną z peelingiem AA #Kissme, ciekawa jestem, jak wypadnie w porównaniu z moją ulubioną Sylveco :) Pierwszy raz natrafiłam na naturalny balsam Laura Conti Botanical Goji i Aloe Vera chętnie sprawdzę ten kosmetyk, bo zapowiada się obiecująco! Do pełnego szczęścia dobrałam jeszcze dwie pomadki do ust Alterry - bezzapachową Sensitiv i Rumiankową. Po wypróbowaniu Granat`owej wersji pomadki Bee Natural, zapragnęłam poznać inne jej " smaki " - jak powiedziałam, tak zrobiłam - teraz mam w posiadaniu Kokos`ka i Mango. Dzięki tej nabytej " kolekcji " będę mieć czym się delektować przez kilka dobrych miesięcy :)

No i ostatnia kategoria, w której mam największe zapotrzebowanie - tusze do rzęs :) Obecnie, co prawda, nie maluje się za często, bo niby po co mi pełen makijaż w domu, ale po tusz sporadycznie sięgam. Jakoś tak od razu lepiej się czuję ;) A już o wyjściu na zakupy i nie wspomnę - usta i nos pod maską, ale oczka muszą być wyraziste, no nie :D Powiem szczerze - nie znam żadnej maskary z nabytego przeze mnie set`u :D Od lat sięgam po L`Oreal`owe, Maybelline`owe i Eveline`owe tusze, tym razem postawiłam na znane z internetów, i zbierające pozytywne opinie. W ten sposób wypróbuję tusze Vibo Boom Boom, Panoramic Lashes i No Limit Lashes ) oraz Lovely Curling Pump Up i Lashmania ). Mam nadzieję, że się nie zawiodę, zresztą... w promocji -55% kosztowały kilka złotych :)

No i dobrneliśmy do końca - za uwagę dziękuję ;)
Jestem bardzo ciekawa waszego zdania na temat powyższych produktów.
Znacie któreś z przedstawionych tu kosmetyków?
Jak je oceniacie, co o nich sądzicie? Które macie ochotę wypróbować?
Byliście na Rossmannowej Fieście? Co kupiliście?
Miłego!

                                                                    

czwartek, 18 lutego 2016

STYLOVY Styczeń czyli ShinyBox styczeń 2016 w minirecenzjach + prezentacja lakierów - paznokcie i usta :D

Witajcie Słoneczka :)
Niespodzianki lubią chyba wszyscy, potrafią nieźle zaskakiwać, wywołując nieoczekiwane emocje czy też przeróżne reakcje. Oczywiście lepiej ( dla obu stron ) gdy niespodzianka jest przyjemna, wtedy to i emocje są pozytywne, w odwrotnym przypadku... ratuj się kto może :) Ale spokojnie, bez obaw, dziś będzie o niespodziance, o nie tylko, którą w styczniu przygotował nam ShinyBox, czyli bardzo przyjemnej :) Pokażę Wam również lakiery na paznokciach oraz na ustach, ten od Wibo :)

STYLOVY Styczeń czyli ShinyBox styczeń 2016
STYLOVY Styczeń czyli ShinyBox styczeń 2016 - zestaw kosmetyków
Sprawa w tym, że wraz z pudełkiem, zawierającym zestaw kosmetyków, wszystkie ambasadorki otrzymały bardzo ładny, i stylowy, jak sama nazwa wskazuje, prezent. Ale o tym później, na razie chcę skupić się na zawartości styczniowego box`a.

" Przedstawiamy efekt wyjątkowej współpracy ShinyBox & STYLOWI.PL: edycję ShinyBox 'STYLOVY Styczeń' ♥
Styczniowa edycja ShinyBox to definicja niepowtarzalnego piękna i wyjątkowego stylu! Zawartość tego zestawu zadba o to, abyś czuła się kobieca, modna i przebojowa. Zadaj szyku razem z ShinyBox & STYLOWI.PL! "

Kobieca, modna i przebojowa - rzeczywiście, wszystko, czego potrzebuję, aby nabrać pewności siebie, kryło się w pudełku :)

ShinyBox STYLOVY Styczeń - BIC Soleil Bella
BIC Golarka dla kobiet Soleil Bella - harmonijnie łączy najwyższą precyzję męskiej maszynki do golenia z pięknem kobiecej linii. Ruchoma głowica z czterema ruchomymi ostrzami i dodatkowym paskiem nawilżającym bezpiecznie i delikatnie ogoli nawet najdelikatniejsze obszary kobiecego ciała.
Produkt wymienny z Nawilżającą odżywka zwiększająca objętość włosów EQUALIBRA.

Cena - 7 zł / 1 szt ( produkt pełnowymiarowy ).

ShinyBox STYLOVY Styczeń - BIC Soleil Bella
No tak, gładkie niczym jedwab nogi, w sumie nie tylko nogi, to podstawa dobrego samopoczucia, kobiecości i seksapilu, więc golarka Soleil Bella w stylowym zestawie była strzałem w 10! Uwielbiam golarki BIC`a, są precyzyjne, wygodne, bezpieczne, szybkie, dlatego też zawsze mam je pod ręką i nie waham się używać :D Teraz mam o jedną więcej - ale czemu nie, gdy lubię i regularnie stosuję, z pewnością wykorzystam ją na maksa. Cztery ostrza nie oszczędzą ani jednego, nawet najmniejszego włoska - wszystko idzie " pod nóż ", dzięki czemu golone miejsca są nie tylko delikatne i gładkie, ale również pozbawione podrażnień. Te maszynki są bardzo, bardzo wydajne!

ShinyBox STYLOVY Styczeń - Adidas Climacool
Adidas for Women Antyperspirant Climacool - to skuteczność w ruchu. Unikalna formuła z zaawansowaną technologią kapsułek świeżości aktywowanych podczas ruchu - im więcej się ruszasz, tym lepiej działa. Antyperspirant dla kobiet w sprayu Adidas for Women Climacool Spray zapobiega białym śladom.

Cena - 14 zł / 150 ml ( produkt pełnowymiarowy ).

ShinyBox STYLOVY Styczeń - Adidas Climacool
Każde styczniowe pudełko ShinyBox kryło w sobie dodatkowy upominek - wybrany produkt Autorek zestawów Inspired By. Z pięciu dostępnych produktów mi trafił się Antyperspirant Climacool, co w sumie cieszy, bo akurat tego produktu nie znam, a ciekawam :D No i co? Opakowanie super, praktyczne, przyjemne dla oka i rąk. Antyperspirant świetnie się rozpyla, nie tworząc przy tym toksycznej chmury, uniemożliwiającej oddychanie, bardzo przyjemnie i wcale nieintensywnie pachnie, lubię to! Całkiem fajny, ale niestety nie najlepszy, o nie, nie. Świeżość aktywowana podczas ruchu? Czym więcej się pocisz tym lepiej działa? Nic z tych rzeczy! Chroni, ale przy wysiłku średnim, podczas intensywnych ćwiczeń nie zdaje egzaminu. Choć muszę przyznać, że częściowo niweluje zapach potu, ale, do porównania z naturalnym deo w kremie, który stosuję na przemian z Adidaskiem, przegrywa. Dziwna sprawa...

ShinyBox STYLOVY Styczeń - Montibello Smart Touch 12 in 1
MONTIBELLO Smart Touch Kuracja do włosów 12 w 1 - to ekskluzywna i inteligentna technologia stworzona do osiągania wyjątkowych rezultatów:
- wykorzystanie wiązań peptydowych dających natychmiastową odbudowę uszkodzonym włosom,
- filtry słoneczne chroniące przed promieniowaniem UVA-UVB,
- hydrolizowane proteiny uzyskiwane z roślin, które poprawiają nawilżenie i wzmacniają strukturę włosa.
Cechy odżywki do włosów 12 in 1 Treatment Montibello:
- odżywia włosy,
- intensywnie nawilża,
- odbudowuje uszkodzone fragmenty,
- ochrona koloru przed promieniowaniem UVA-UVB,
- zwiększa delikatność włosów,
- ochrona termiczna podczas suszenia,
- zdecydowanie mocniejszy połysk,
- większa objętość,
- zapobiega puszeniu się włosów,
- zwiększenie odporności na łamliwość,
- odbudowa końcówek,
- przywrócenie włosom młodego wyglądu.
Składniki aktywne Montibello Smart Touch 12 in 1 Treatment: roślinna kombinacja proteinowa - wyjątkowa kombinacja związków o wysokiej i niskiej masie cząsteczkowej, aby poszczególne składniki czynne działały na różnych poziomach włosów, nawilżając od wewnątrz, a w tym samym czasie, zapewniając nawilżenie i wzmocnienie kutikuli z zewnątrz.

Cena - 25,00 zł / 50 ml ( produkt pełnowymiarowy ).

ShinyBox STYLOVY Styczeń - Montibello Smart Touch 12 in 1
Smart Touch to produkt profesjonalny, a moje włosy bardzo lubią tego typu kosmetyki. Aczkolwiek byłam ciekawa tej marki, bo jeszcze nie stosowałam żadnego produktu przez nie oferowanego. No cóż mogę rzec - sprawdza się u mnie idealnie! Ma postać mgiełki, która świetnie się rozpyla, równomiernie układając się na kosmykach, otulając je przy tym słodkim, owocowym aromatem, który przez pewien czas delikatnie utrzymuje się na włosach. Aplikuję preparat po myciu włosów, kiedy czasu mam bardzo mało, lekko masuje, rozczesuję, co idzie z łatwością, i pozostawiam do wysychania. Włosy po tej kuracji stają się sypkie, miękkie i delikatne w dotyku, ale odpowiednio dociążone, wygładzone, zdyscyplinowane, sprężyste, a przy tym pięknie się błyszczą. Obawiałam się obciążenia na moich cienkich włosach, ale na szczęście nic podobnego nie odnotowałam. Nie klei, nie obciąża, nie przyśpiesza przetłuszczania - włosy są pięknie, zdrowe i lekkie, nie elektryzują się ani nie puszą. Ulubieniec!

ShinyBox STYLOVY Styczeń - Yasumi Eye Lips Contour Cream
YASUMI Eye & Lips Contour Cream - Krem pod oczy i na okolicę ust zwalczający oznaki starzenia się, opuchnięcia i cienie pod oczami. Doskonale nawilża, regeneruje i chroni delikatną skórę wokół oczu i ust. Hydrolizowana elastyna przywraca skórze elastyczność, redukuje zmarszczki i zapobiega powstawaniu nowych. Witamina A zawarta w preparacie wygładza zmarszczki i niweluje objawy fotostarzenia się skóry. Olej z pestek winogron jako silny antyoksydant, działa ochronnie i zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry. Ponadto w połączeniu z witaminą E działa silnie nawilżająco, ograniczając przy tym w znacznym stopniu utratę wody z powierzchni skóry.
Regularne stosowanie YASUMI Eye & Lips Contour Cream opóźnia proces starzenia się skóry wokół oczu i ust.

Cena - 29,00 zł / 5 ml ( miniatura ).

ShinyBox STYLOVY Styczeń - Yasumi Eye Lips Contour Cream
Ten krem pod oczy i na okolice ust od Yasumi bardzo przypadł mi do gustu. Oczywiście stosuję go wyłącznie do pielęgnacji oczu i sprawdza się w tym genialnie. Dzięki lekkiej, beztłuszczowej konsystencji nie tylko świetnie się rozprowadza, ale również nie obciąża delikatnej skóry w okolicy oczu, nie natłuszcza, nie pozostawia żadnego wyczuwalnego filmu. Błyskawicznie się wchłania, zapewniając natychmiastowe uczucie dogłębnego nawilżenia i ukojenia. Wygładza, delikatnie napina skórę i zapewnia jej komfort na calutki dzień. Idealnie się nadaje pod makijaż i przedłuża jego trwałość, nie powoduje rolowania się kolorówki. Ma przyjemny, świeży, delikatny zapach, który znacząco umila pielęgnację, szybko jednak znika. Na chwilę obecną więcej o nim powiedzieć nie mogę, na bardziej spektakularne efekty z pewnością jeszcze za wcześnie, zbyt krótko go stosuję, ale wierze, że skutecznością nie zawiedzie. Kosmetyki Yasumi mojej skórze służą.

ShinyBox STYLOVY Styczeń - Balneokosmetyki Lakier do paznokci
BALNEOKOSMETYKI Brokatowy lakier do paznokci - Lakier BALNEO nie tylko nadaje paznokciom intensywny kolor już po nałożeniu jednej warstwy, ale również zapewnia paznokciom gładką powierzchnię i zapobiega ich łamaniu. Brokatowe lakiery idealnie dopasują się do karnawałowej kreacji i dodadzą Ci szyku.

Cena - 19,90 zł / 11 ml ( produkt pełnowymiarowy ).

ShinyBox STYLOVY Styczeń - Balneokosmetyki Lakier do paznokci
O lakierach Balneokosmetyki ostatnio głośno, to najnowsza, i całkiem udana muszę przyznać, propozycja marki. W moim pudełeczku znalazła się złota wersja, w sumie lubię i złoto i srebro, więc tak naprawdę każdy z nich był mile widziany. Podoba mi się buteleczka, jest solidnie wykonana, szeroka, kwadratowa, zakręcana matowym, czarnym korkiem - wygląda jak luksusowy lakier. Szeroki pędzelek znacząco ułatwia aplikację, szybko, sprawnie i równomiernie rozprowadza lakier po płytce. Lakier jest płynny, ale nabierany w odpowiedniej, minimalnej ilości, nie ocieka na skórki. Szybko wysycha na paznokciach, za co dostaje ogromny plus. Jedna warstwa nie zapewnia dobrego krycia, białe końcówki prześwitują, ale dwie - oferują ładną, połyskującą powłoczkę. Nie zgodzę się z producentem w kwestii zapewnienia paznokciom gładkiej powierzchni - jak niemal każdy brokatowy lakier, ten równiez podkreśla, uwidacznia wszystkie nierówności płytki, więc bez dobrej bazy, ani rusz! Czy zapobiega łamaniu? Nie wiem, moim łamliwym płytkom na razie nic nie pomogło, ale nawet jeśli, to z pewnością nie po kilku użyciach. Lakier nie łuszczy się, ściera się delikatnie na końcówkach po trzech dniach, ale oznajmiam - rąk nie oszczędzam! Dobry jakościowo, lubię nim malować paznokcie, nawet krótkie wyglądają w nim dobrze - pokaże poniżej :)

ShinyBox STYLOVY Styczeń - Silcare Lakier do paznokci
SILCARE Lakier do paznokci - Uwodzicielska Marsala to rdzawe bordo i kolor wina. Stonowana oraz zgaszona kolorystyka miesza się z ciepłym, lekko rdzawym brązem. Nowe, ponadczasowe kolory lakierów The Garden of Colour Marsal Edition dostępne są w czterech niepowtarzalnych wariantach oraz dwóch pojemnościach - 9 ml i 15 ml:
• matowym
• perłowo-matowym
• piaskowym
• błyszczącym
„Marsala to subtelnie uwodzicielski odcień, który wciąga swoim przejmującym ciepłem” - twierdzi Leatrice Eiseman, Executive Director w Pantone Color Institute®. Świetnie współgra z szarościami, kolorami ziemi, umbry, żywymi odcieniami niebieskiego, bursztynem i innymi złotymi odcieniami żółci.

Cena - 8,99 zł / 15 ml ( produkt pełnowymiarowy ).

ShinyBox STYLOVY Styczeń - Silcare Lakier do paznokci
A to akurat idealnie się złożyło, że marsala idealnie łączy się ze złotymi odcieniami żółci, złoty lakier z Balneo fajnie pasuje do kolorystycznego zestawienia :) Mój odcień to Garden Of Colour Marsala 161, określony błyszczącym, choć według mnie takim wcale nie jest, połysk jest bardzo oszczędny. Kolor mi się podoba, konsystencja lakieru również, nie jest zbyt płynny, ani za gęsty, bardzo dobrze kryje już po jednej warstwie, równomiernie się rozprowadza i nie spływa na skórki - za co plus. Wygładza odrobinę płytki, ale niestety potrafi też delikatnie podkreślać wszystkie mankamenty i nierówności paznokci, na szczęście top po nim poprawia :) Ma fajny pędzelek, ani szeroki, ani wąski, miękki, elastyczny, dobrze rozprowadza lakier. Trwałość niestety średnia, lakier po trzech dniach lekko ściera się i minimalnie odpryskuje na końcówkach ( znowuż się powtórzę, rąk nie oszczędzam ). Ogólnie całkiem fajny, niedrogi, przyjemny w użyciu, szybko wysycha na płytkach, a efekt oceńcie same :)

ShinyBox STYLOVY Styczeń - Silcare i Balneokosmetyki Lakier do paznokci
Zdjęcie zrobione tuż po malowaniu, obydwa lakiery nałożone na " gołe " płytki bez bazy i bez top coat`u.
Lakier Balneokosmetyki - 2 warstwy, Silcare 161 - 1 warstwa. Balneo dłużej się utrzymuje na płytkach, a dodatkowo z racji koloru wygląda dobrze nawet z lekko startymi końcówkami ( bo ich nie widać :D ) - z powodzeniem można go nosić nawet 6 dni! Z Silcare to nie przejdzie, raz że kolor natychmiastowo zdradza wszystkie " ubytki ", a po drugie, jak wspomniałam wyżej, nie tylko ściera się, ale też minimalnie odpryskuje, a to wygląda nieestetycznie - góra 4 dni!

ShinyBox STYLOVY Styczeń - Wibo Lakier do ust
WIBO Lakier do ust - Trwały i wyjątkowo lekki lakier do ust. Łączy w sobie intensywność koloru pomadki oraz blask i łatwość aplikacji lip glossa. Gwarantuje świetlisty i wyrazisty makijaż na wiele godzin. Idealnie wygładza, nawilża i wyrównuje powierzchnię ust.

Cena - 10,49 zł / 10 ml ( produkt pełnowymiarowy ).

ShinyBox STYLOVY Styczeń - Wibo Lakier do ust
Lakier do ust Wibo pochodzi z limitowanej kolekcji Rock With Me, mój odcień N4, to połączenie czerwieni z różem, w wyniku czego powstała ładna malinowa czerwień, czy może fuksjowa? :) Lakier ma ładne opakowanie i całkiem wygodny, miękki, ale elastyczny aplikator, pozwalający na precyzyjną aplikację. Według mnie mógłby być nieco szerszy po środku i nabierać więcej kosmetyku, bo na pokrycie ust muszę kilka razy zanurzyć aplikator w butelce. Lakier jest płynny, a więc trzeba uważać, aby nie nałożyć go za wiele w kącikach - lubi zbierać się w nich, potem trzeba nadmiar usuwać. Kolor jest ładny, ale porównując z innymi lakierami do ust, nie zbyt napigmentowany, dlatego trzeba zadbać o równomierność nakładanej warstwy, inaczej widać niedociągnięcia. Za to połysk ma niesamowity! Oferuje na ustach piękną taflę, za którą wybaczam mu wszystkie niedogodności :) Dodatkowo nie klei ust, oczywiście gdy nie nałożymy grubej warstwy, całkiem dobrze się trzyma, ale nie " wiele godzin ", nawet bez jedzenia i picia wystarcza mi najdłużej na 2 godziny, z jedzeniem i piciem - znacznie krócej, ale równomiernie się ściera, więc usta zawsze wyglądają seksi :) Ma przyjemny, słodki, makaronikowy, zapach, szkoda że nie smakuje jak oni :) A może to i na szczęście - inaczej znikałby z ust w ciągu 5 minut :D

ShinyBox STYLOVY Styczeń - Wibo Lakier do ust
ShinyBox STYLOVY Styczeń - koszulka Pewex
No i na koniec moja Czarownicujaca niespodzianka od ShinyBox i Pewex`u :) Fantastyczna jakość, precyzja wykonania, mięciutka bawełna sprawiają, że jest przyjemna dla ciała, wygodna w noszeniu, łatwa w utrzymaniu w czystości. No a jeszcze ten napis... aż chce się ją nosić non stop! :D Po praniu, wielokrotnym, nie traci na jakości, miękkości ani wyglądzie, a więc jeśli szukacie doskonałej jakości, przystępnych cen i frajdy z zakupów - koniecznie zajrzyjcie na Pewex.pl 

STYLOVY Styczeń czyli ShinyBox styczeń 2016
Pudełko STYLOVY Styczeń w 100% przypadło mi do gustu. Wszystkie kosmetyki w nim zawarte znalazły u mnie zastosowanie, co więcej, używanie ich sprawia mi niezłą frajdę :) A koszulka... jest boska! Jak oceniacie styczniowe pudełko? Oczywiście zostało wykupione do ostatniej sztuki, ale to nawet dobrze, bo kasę można zainwestować w marcowy box :) Tak, tak - w marcowy, a jutro...
 ShinyBox`a We ♥ IT Answear
... WYSYŁKA lutowego ShinyBox`a We ♥ IT!!! Przygotowanego we współpracy z ANSWEAR, podobno jest to zestaw przepełniony miłością do piękna ♥ 
Niestety wszystkie pudełka już zostały wyprzedane, więc kto nie zdążył, ten gapa :) Czekamy! Ciekawa jestem co w nim się kryje, chyba jeszcze żaden box przed otwarciem zawartości nie został tak szybko wyprzedany - brawo ShinyBox!!!
Zdążyliście zamówić swoje pudełeczko?
Jak myślicie, co w nim znajdziemy?
Miłego wieczoru Wam życzę :*
                                  

środa, 18 listopada 2015

THINK PINK - ShinyBox Październik 2015 w minirecenzjach :)

Witajcie Słoneczka ;)
Jednym z najlepszych sposobów na pożegnanie wszystkich smutków i melancholii są zakupy. Wiemy o tym nie od dziś i z pewnością wielu z Was właśnie tak rekompensuje sobie brak słonecznych dni :) Aby zakupy były udane, szczególnie te kosmetyczne, przed nabyciem pełnowymiarowych produktów, warto zapoznać się wcześniej z miniaturami czy próbkami lub... zamówić ShinyBox - pudełko po brzegi wypełnione niespodziankami :)

 THINK PINK - ShinyBox październik
 THINK PINK - ShinyBox
No dobra, nie zawsze po brzegi, ale zawsze są to kosmetyczne nowości lub produkty cieszące się popularnością w swojej " dziedzinie ", duże i znane marki jak również te dopiero zdobywające swoich zwolenników..
Dziś zapraszam Was na recenzje produktów z październikowego pudełka Think Pink. Nie do końca dla mnie trafione, bowiem nie wszystkie produkty, z tej nielicznej gromadki, wpisały się w mój gust i potrzeby, ale znalazłam też wśród nich ulubieńców.

Każda z nas jest piękna i wyjątkowa! 
Dzięki październikowej edycji ShinyBox Think Pink podkreślisz swoją niepowtarzalną urodę, ale także przypomnisz sobie o najważniejszej kwestii jaką jest troska o zdrowie. 
Bądź piękna i zatroszcz się o siebie razem z ShinyBox!

Jesteście ciekawe, jak sprawdzają się te kosmetyki? Zapraszam do czytania! Opowiem Wam o ich zaletach i niedostatkach, a także pokaże efekty, które zapewniają. Ale od razu uprzedzam, nie o krem do biustu chodzi :D

L`Occitane en Provence ShinyBox
L'OCCITANE Szampon i odżywka do włosów Werbena - Bazowy składnik tego kosmetyku to wyciąg z organicznej werbeny z Korsyki. Wyciąg z liści werbeny znany jest z właściwości orzeźwiających i energetyzujących, oraz z pięknego cytrusowego zapachu.
Na Korsyce, na południe od Bastii, na ziemi wybranej przez ojca pod uprawę cytryn, Albrecht von Keyserlingk hoduje aromatyczne rośliny, destyluje z nich olejki eteryczne i wody kwiatowe. Swojego drugiego zawodu nauczył się dzięki podróżom, lekturze i rozmowom z doświadczonymi destylatorami. Po dwudziestu pięciu latach twierdzi, że codziennie uczy się czegoś nowego. Dwa razy do roku, na początku lata i wczesną jesienią, destyluje organiczne wyciągi z werbeny dla L’OCCITANE. Albrecht opowiada o ich zapachu z prawdziwą pasją: „To najwspanialszy i najsubtelniejszy cytrusowy zapach jaki można sobie wyobrazić. Prawdziwie pyszna, ulotna świeżość. Jestem szczęściarzem, że mogę codziennie pracować wśród takich zapachów.”
Działanie szamponu: Wyciąg z mięty pobudza skórę głowy, a delikatne nuty werbeny nadają włosom przyjemny, orzeźwiający zapach.
Działanie odżywki: Orzeźwia i sprawia, że włosy są pełne blasku i łatwo się układają.

Cena- 59 zł szampon i 68 zł odżywka - o pojemności 250 ml ( miniatury po 50 ml każda )

L`Occitane en Provence
Produkty L`Occitane darzę szczególnym zamiłowaniem, uwielbiam ich zapachy, konsystencje i skuteczne działanie. doceniam też przyjemność, która zawsze towarzyszy mi podczas stosowania tych kosmetyków. Linia Werbena już jest mi znana, ale głównie z kosmetyków pielęgnujących ciało i dłonie, włosowa wersja okazała się równie przyjemną, aczkolwiek nie do końca moja to bajka, już mówię dlaczego.
Szampon bardzo skutecznie, a jednocześnie delikatnie oczyszcza włosy, jest przezroczysty, lekki i płynny, z racji tego, iż dobrze się pieni, zyskuje na wydajności bez uszczerbku na skuteczności. No cóż, szampon musi dobrze myć włosy i oczyszczać skórę głowy, nie oferując przy tym podrażnień - tak czyni, a dodatkowo obłędnie pachnie, oferując boskie doznania podczas włosów oczyszczania :) Ideał? Być może, jednak moje kosmyki lekko plącze, ale nie usztywnia! sprawia ze stają się miękkie i delikatne, ale potrzebują " wsparcia " i odżywienia, a więc sięgam po odżywkę...
Również bosko pachnąca, lekka i półpłynna, ale znacznie trudniejsza do wydobycia, szczególnie gdy jesteśmy w połowie buteleczki. Dla swoich włosów potrzebowałam jej sporo, wchłaniała się w nie, co z kolei sprawiło, że wystarczyła tylko na 4 użycia, znacznie mniej wydajna od szamponu. Ułatwia rozczesywanie, ale znam lepsze odżywki, sprawiające, że szczotka sunie jak po maśle, tutaj tego efektu zabrakło. Włosy po użyciu jej rzeczywiście pięknie się błyszczą i doskonale układają, są odpowiednio dociążone i się nie puszą. Zapach bardzo długo pozostaje na włosach, uwodząc i czarując swym aromatem ♥

Diadem Cosmetics ShinyBox
DIADEM Róż do policzków - Róże rozświetlające stanowią delikatne wykończenie makijażu. Perfekcyjnie modelują kształt twarzy i podkreślają miejsca, gdzie zostały naniesione. Polecane do każdego rodzaju skóry. Dodatkowo wypukła struktura różów pozwala na precyzyjną aplikację.
Istnieje wiele zalet stosowania tego kosmetyku:
- Produkt bogaty w składniki i witaminy pielęgnujące skórę.
- Satynowa konsystencja różu.
- Nie utlenia się.
- Niezwykle wydajny.
- Wysmukla twarz i dodaje wdzięku.
- Kupując ten kosmetyk wspierasz inicjatywę 2H*
*Za każdy zakupiony przez Ciebie kosmetyk, DIADEM sfinansuje DWIE GODZINY ( 2H ) edukacji dla dyskryminowanych z powodu płci dziewczynek i kobiet w krajach Trzeciego Świata - klik!

Cena - 14,50 zł / 6,5 g ( produkt pełnowymiarowy )

Diadem Cosmetics 2H
Z tego co widzę na stronie ShinyBox`a było trzy wersji kolorystyczne tego różu od Diadem, niestety mi się trafił odcień, który zupełnie do mnie nie pasuje. Zazwyczaj stosuję chłodne odcienie różu, ten przypomina cegłę. Nawet go nie otwierałam - po co psuć kosmetyk, i tak będę wyglądać w nim, delikatnie mówiąc, niekorzystnie :) Choć sama tekstura wydaje się być cudowna, a połyskujące subtelnie drobinki pewnie optycznie pięknie rozświetlają twarz, pewnie... Przynajmniej tak mi się wydaje patrząc na niego przez " szybkę " :) Szkoda.
A jak już jesteśmy przy " nietrafionych ", czas na kolejnego gagatka.

Sumita ShinyBox
SUMITA Kredka do oczu - Nic nie równa się z głębią i bogactwem koloru tych antymonowych kredek. Bogate w olejki kredki umożliwiają płynną i miękką aplikację w wewnętrznym kąciku oka i nad powiekami. Ekstrawaganckie i nie pozostawiające smug kolory odmienią Twoje oczy jednym pociągnięciem kredki.
Mieszaj, eksperymentuj, makijaż pozostanie na miejscu cały dzień i całą noc. Mix kolorów.

Cena - 75 zł / szt. ( miniatura )

Sumita
Opis brzmi pięknie, o marce Sumita nigdy wcześniej nie słyszałam ( a Wy? ), ale ofertę w necie sprawdziłam - czysty luksus! Kredek do oczu niestety nie stosuję, raz na jakiś czas, przysłowiowy " ruski rok " - dla mnie mogłyby nie istnieć, szczególnie wersje kolorowe. Nie otwierałam jej, może będzie ładnym prezentem dla osoby, która doceni jej walory pielęgnacyjne, trwałość i głębie koloru, bo swatche umieszczone w sieci pokazują, że jest warta grzechu :) Mam ochotę na maskarę, puder do brwi oraz inne propozycje tej marki, za kredki oraz eyelinery podziękuję!

Clarena ShinyBox
CLARENA Caviar Push Up Cream - Kawiorowy krem do biustu z efektem Push Up. Krem zawiera Voluform™, czyli kompleks aminokwasów, który działa na trzech płaszczyznach. W pierwszej fazie jego działania następuje detoksykacja skóry, w drugiej ujędrnienie i pobudzenie syntezy fibroblastów, w trzeciej wzrost komórek tłuszczowych.
Modeluje biust, nawilża i wygładza skórę.

Cena - 76 zł / 250 ml ( miniatura o pojemności 30 ml )

Clarena Caviar ShinyBox
Produkty pielęgnacyjne przeznaczone do poprawy wyglądu biustu zawsze są mile widziane. Zawsze mam coś z tego gatunku pod ręką, ale krem Clareny pierwszy raz miałam przyjemność używać, już wiem, że nie ostatni. Jest to bardzo przyjemny kosmetyk przypominający konsystencją balsam, w którym znajdują się drobne, pomarańczowe kuleczki. Trudno je dostrzec, oszczędnie dodane, ale podczas aplikacji są wyraźnie wyczuwalne i widzialne. W trakcie masowania pękają, podejrzewam że uwalniają jakiś cenny składnik, sprawiający, że skóra po użyciu tego kremu staje się nie tylko delikatna, miła i gładka w dotyku, ale jednocześnie wyraźnie ujędrniona, " zagęszczona " i jednolita.
Przyjemny zapach, towarzyszący stosowaniu, pobudza zmysły i przez dłuższą chwilę utrzymuje się na skórze. Krem jest bardzo wydajny! Mam co masować, ale mimo regularności w stosowaniu nadal jest odrobina w tubce - chcę więcej!

Delia Shiny Box
DELIA Roll - on pod oczy - Liftingujący roll- on pod oczy z serii Hyaluron Fusion marki DELIA. Roll- on przeznaczony jest do stosowania pod oczy aby walczyć z oznakami zmęczenia i ze zmarszczkami. Posiada unikalny program +3D Hyaluron fusion stworzony dla kobiet oczekujących natychmiastowych efektów w pielęgnacji przeciwzmarszczkowej. W rezultacie stosowania zyskujesz intensywne nawilżenie do 24 h, wygładzenie drobnych zmarszczek, redukcja oznak zmęczenia, rozświetlone spojrzenie.

Cena - 12 zł / 15 ml ( produkt pełnowymiarowy )

Delia Hyaluron Shiny Box
Nie znam zbyt dobrze kosmetyków Delia, ale po wypróbowaniu tego roll-on`a muszę chyba to zmienić ;) Mimo iż opis i nazwa stawiają nacisk na kwas hialuronowy, znajduje się on na samym końcu składu, choć, muszę przyznać, bardzo krótkiego i przyjaznego dla skóry składu. Kosmetyk jest płynny, ale dzięki podaniu w tak przemyślanej i wygodnej formie, stosowanie go jest prawdziwą przyjemnością! Metalowa kulka świetnie chłodzi i koi skórę pod oczami, tym samym niwelując lekką opuchliznę, towarzyszącą mi po wstaniu z łóżka. Używam go zazwyczaj rano, oczywiście traktując jako serum, gdy się wchłonie, co trwa kilka sekund, nakładam krem. Jak się sprawdza w zakresie wygładzenia zmarszczek, nie wiem, od lat stosuję dobre kremy pod oczy, które zapewniają właśnie takie efekty, ale bardzo chętnie po niego sięgam, bowiem błyskawicznie się rozprowadza, subtelnie masując skórę, szybko wnika i zapewnia porządną porcję nawilżenia!
Należy pamiętać, że kosmetyki z kwasem hialuronowym trzeba nakładać na wilgotną skórę, wiąże wodę, więc zaaplikowany " na suchą " może powodować lekkie uczucie ściągnięcia, szczególnie u wrażliwców.

WIBO Tusz do rzęs Queen Size ShinyBox
WIBO Tusz do rzęs Queen Size - PREMIERA - Maskara pogrubiająca i wydłużająca, która pozwala na uzyskanie efektu pełnych rzęs w ekspresowym tempie. Dzięki dużej, gęstej szczoteczce wygiętej w łuk maskara nadaje objętość już po kilku pociągnięciach, unosi i podkręca nadając efekt kociego spojrzenia.
Tusz do rzęs Queen Size to absolutna premiera i nowość na polskim rynku!!!
Klientki ShinyBox mają możliwość przetestowania tego produktu jako pierwsze w Polsce!

Cena -  8 zł / 11 g ( produkt pełnowymiarowy )

WIBO Tusz do rzęs Queen Size
WIBO Tusz do rzęs Queen Size
Premierowa maskara Wibo zdobyła moje serce, rzęsy i tytuł najlepszego kosmetyku z pudełka, jeśli chodzi o całokształt :) Cudowna, gęsta, średniej wielkości szczoteczka ładnie dopasowuje się do kształtu oka, dzięki czemu za jednym pociągnięciem pokrywa niemal wszystkie rzęsy. Nie jest mokra, od początku ma idealną konsystencję, ładnie rozdziela, rozczesuje i podkreśla rzęsy, delikatnie wywijając je ku górze. Malowanie rzęs tą maskarą zajmuje dosłownie kilka chwil, nie ocieka, nie rozmazuje się, nawet w czasie wysokiej wilgotności, nie odbija się na górnej powiece, szybko wysycha na rzęsach, ale nie usztywnia ich.
Zalotne spojrzenie już po jednej warstwie? Tak ona to potrafi! Prawda że ładnie wygląda ( patrz zdjęcie wyżej :D ) Uwielbiam!!! Muszę zrobić zapas :)
Próbek tym razem nie było, znalazłam w pudełku kod uprawniający do zniżki na kosmetyki Clareny i ulotkę Diadem - koniec!

ShinyBox Miss Autumn
Ja już z utęsknieniem wyczekuję listopadowej edycji ShinyBox MISS AUTUMN- zapowiada się fantastycznie, myślę, że zrekompensuję nietrafione październikowe produkty :)
A Wy już zamówiliście swoje pudełko MISS AUTUMN?
Jeśli jeszcze nie, to czas to zmienić - KLIKamy! Zamawiamy! Wysyłka już jutro moje Drogie! :)

Jak Wam się podoba zawartość październikowego pudełka?
Które kosmetyki chętnie byście przygarnęły?
Które u Was najlepiej się sprawdziły???
Miłego wieczoru :)
                               

sobota, 9 lutego 2013

Zakupów czar i radość z prezentów ;)

Witajcie Słoneczka,
Zakupy w Biedronce należą do jednych z naszych ulubionych, raz że sklep jest bardzo blisko od domku naszego, a dwa, że w Biedronce zawsze można zakupić produkty świeże, bo prócz wielu kontrowersji na temat tego sklepu, które spotykam zwłaszcza na fb, nam jeszcze nigdy nie przytrafiła się przykra niespodzianka w postaci popsutego czy spleśniałego produktu, jeśli to nie jest ser pleśniowy, oczywiście, bo go akurat wielbimy i on taki ma być ;) Przy okazji zakupów spożywczych nie umyka też dział kosmetyczny, no bo gdzie, jak gdzie, a w Biedronce zawsze czekają fajne " niespodzianki ", tak też było tym razem, już po obejrzeniu gazetki wiedziałam, że będą olejki do kąpieli Bielendy, więc głównie z ich powodu strasznie się spieszyłam do sklepu, aby nie rozebrali... ;)


I oto on, Wojtas wybrał AFRODYZJAK Olejek do kąpieli i pod prysznic PIŻMO & JAŚMIN i tak patrze na skład, nie jest zbyt rewelacyjny, więc postanowiliśmy wypróbować na razie jeden, choć cena kusząca, 9, 99 zł, gdy normalnie jest to koszt 17 zł! A zapach jest niesamowicie przyjemny!
No nic zobaczymy, jak przypadnie do gustu, to kolekcję popełnimy ;)

Na olejku Bielendy nie skończyło się jednak, ponieważ Wojtasowi wpadły w oko nowe kule musujące do kąpieli Body Club - więc wylądowały w naszym koszyczku dwa opakowania. Jakoś te wcześniejsze, pojedyncze kule, u nas nie sprawdziły się, więc nawet o nich nie pisałam, ze wszystkich tylko jedna była dosyć fajna, pozostałe ani zapachowo, ani działaniem nie zauroczyły, zobaczymy jak sprawdzą się te.


Body Club fizzing bath bomb z naturalnymi olejkami z pestek winogron i awokado - kule pakowane po trzy sztuki w jedno pudełko, każda z nich ma inny zapach, co też jest oznaczono obrazkami.
Górne pudełko zawiera kule: Owoce egzotyczne, Mango i mandarynka oraz Owoce leśne, to drugie mieści kule: Mleko i miód, Wanilia, Czekolada - hmmm, zapowiada się ciekawie, zapachy są pomieszane, bo wiadomo, każda czym innym pachnie, ale sprawdzimy to w " akcji " czy coś warte te kule, cena w każdym razie bardzo fajna, w porównaniu do poprzednich wersji po 4 zł za szt., to jedno " trio " kosztuje ok. 10 zł czyli koszt jednej kuli to 3 zł z groszami ;) Olejek z winogron jest w składzie, z awokado też, wiec nieźle ;)

Nie mogło się obejść oczywiście bez soli do kąpieli, ostatnio zużyliśmy różaną z AromaDerm, a zanim zamówię kolejną, trocha czasu zejdzie, poprosiłam męża by wybrał sól, i wybrał...


To jeszcze nie koniec...


Cyba zabrał ze sklepu wszystkie rodzaje jakie były ;))) Zobaczyłam je dopiero w domu, OMG!
No nic, za cenę 3, 75 zł, można ją używać do woli, mam tylko nadzieje, że ta niebieska, Morska, nie zamieni nas w Smerfów, i obawy co do tej czerwonej, Lotos, tylko o tak intensywną barwę, bo zapachy.... są cudne, zwłaszcza Trawa cytrynowa i Bambus - niesamowicie świeża, Morska też pięknie pachnie, każda z nich tak ma ;)

Zakupy w aptece też nie skończyły się jedynie na niezbędnikach do domowej apteczki, z apteki przywieźliśmy...


Bioderma Hydrabio krem peelingujący - moja skóra coraz gorzej znosi ten drobnoziarnisty który stosuje, choć jest w pełni naturalny, zbyt inwazyjny stał się dla twarzy, więc muszę go na razie odstawić, ten krem już miałam, działa świetnie, choć stosowałam go już dawno temu, pamiętam jaki był świetny, więc powrócił, z pewnością go opisze :)
PHARMACERIS z serii: "D" Body Moistatic nawilżający balsam do ciała który też jest moim ulubieńcem, skóra teraz mi tak się przesusza, że potrzebuje specjalnej ochrony, a balsam ten jest rewelacyjny w działaniu i łatwo dostępny - cudowny, napisze Wam o nim.
Lirene dermoprogram krem odżywczy do stóp skóra szorstka bardzo kusił, więc Wojtas załadował go do koszyczka bez namyśleń, zobaczymy jak działa, ale Lirene lubimy i cenimy, więc i zaufanie do marki mamy :)

No i było by to już wszystko z tych zakupów, ale nie, jeszcze mi się bardzo zachciało zmienić kolor włosów, piękna barwa zmywała się z dnia na dzień, teraz moje włosy mają odcień " myszy " jakiś taki nijaki, więc wracam do blondu!


A pomoże mi w tym ten właśnie duet - już stosowałam te farby wcześniej, mieszałam te dwa odcienie i nakładałam na kosmyki, nie uwierzycie dziewczyny, ale po farbach Loreal Recital Preference ta, od Joanny, najbardziej mi odpowiada, a koszt jej jest wręcz śmieszny, za Loreala trzeba zapłacić ok. 40 zł, a ta z Joanny kosztuje w promocji niecałe 5 zł!!! 
Już kilka razy nimi farbowałam się, i pojedynczo, i mieszałam dwa odcienie, są świetne! Ciekawa jestem czy usunie ten " salonowy " myszy kolor, bo te farby fryzjerskie są o wiele mocniejsze, no nic, Wy o tym dowiecie się po moim " eksperymencie " :)

Przyjemność ogromną sprawiły mi nie tylko zakupy, ale również paczuszki z wygranych rozdań blogowych :)


Cudowna paczuszka z rozdania od Kary Wu z bloga Makijazas23, którego sponsorem był serwis Bangla.pl. Same cudne kosmetyki, których jeszcze nigdy nie stosowałam, a to dobrze, bo poznam ich działanie osobiście :)


I cudowne " smakołyki " od maus z bloga co sroce w oko wpadnie - kosmetyki Balea na które straszną miałam chęć, a zwłaszcza na  Indian Chai limitowany peelingujący żel do ciała, " pyszny " balsam do rąk essence, prześliczny cień do powiek P2, kamuflaż Alverde, ach no same cuda ciężkie u nas do zdobycia :)

Dziękuję jeszcze raz dziewczyny ;***

No to już, w końcu, wszystko :)
Miłego wieczoru Skarbeczki i wspaniałej niedzieli Wam życzę :)