Witajcie Słoneczka :)
Świąteczny czas zbliża się wielkimi krokami. Wokół same świecidełka, dekoracje świąteczne, choinki, prezenty... Dzięki tak pięknym, barwnym akcentom nawet niepogoda i szaruga, panujące za oknem, stają si mniej dokuczliwe :) Produkty z listopadowego zestawu ShinyBox LOVE • BEAUTY • FASHION też oko cieszą i czas przedświąteczny umilają :)
Zawartość listopadowego ShinyBox`a przypadła mi do gustu, choć nie odbędzie się też bez narzekania, uzasadnionego oczywiście. Ale o tym w swoim czasie, a mianowicie przy konkretnych produktach wygarnę. Głównych, VIP`owskich produktów Figs & Rougea nie otrzymałam, ale na plus jest powrót zwyczajnego wykazu zawartości pudełka. Powiem, że ShinyMag pod tym względem mi się nie podobał, zdecydowanie lepszą wersją jest " rozkładówka " - prosta, przejrzysta, czytelna, nie zawalona reklamami. A co o swoim zestawie pisze Shiny?
" Celebruj swoją kobiecość i bądź świadoma swoich atutów wraz z listopadowym pudełkiem ShinyBox by DeeZee LOVE • BEAUTY • FASHION.
W tym miesiącu zapraszamy Was do świata modowych inspiracji, cennych porad urodowych i najlepszych kosmetyków, które skryliśmy w najbardziej wyczekiwanym pudełku roku! "
Jantar Medica Zestaw 3 kosmetyków - Seria kosmetyków do pielęgnacji włosów o zaawansowanych formułach, opartych na unikalnych właściwościach bursztynu i cenionych, wyselekcjonowanych składnikach aktywnych. Zapewniająca kompleksową pielęgnację włosów wymagających intensywnej regeneracji i odbudowy. Efekty widoczne już od pierwszego zastosowania.
Cena - 22,50 zł / zestaw ( produkty pełnowymiarowe )
Produkty tej marki zbierają same pozytywne opinie. Osobiście nie zdążyłam jeszcze ich poznać - najwyższy czas to zmienić, a więc chętnie wypróbuję działanie bursztynowej pielęgnacji. Moje włosy obecnie są w dobrej kondycji, ale zima nie jest dla nich najlepszym czasem. Suche powietrze w domu, niskie temperatury panujące na zewnątrz, włosy źle tolerują takie skoki i gwałtowne zmiany. Liczę, że produkty te pomogą zapobiec przesuszeniu i zniszczeniom - lepiej zapobiegać...
Purederm Maska do stóp w postaci skarpetek - Maska do stóp jest regenerującą oraz złuszczającą maską przeznaczoną do pielęgnacji stóp w postaci specjalnych skarpet. Usuwa wszelkie zrogowacenia w krótkim czasie oraz wyraźnie wygładza stopy w ciągu 2 tygodni. Papaja, cytryna, jabłko, pomarańcza i inne naturalne ekstrakty roślinne usuwają odciski oraz zrogowacenia, a ekstrakt z rumianku koi świeżo złuszczoną i odnowioną skórę.
Cena - 12,95 zł / 1 para ( produkt pełnowymiarowy )
Przy regularnej pielęgnacji stóp tego typu maski, czyli złuszczające, nie maja u mnie zastosowania. Ale latem, kiedy to skóra stóp jest bardziej podatna na przesuszenie, zrogowacenie i powstawanie odcisków, jak najbardziej się przyda :) Termin ważności ma długi, więc poczeka na swój czas, a jak tylko zajdzie taka potrzeba, nie zawaham się jej użyć, lub mężowi użyczyć :)
Aube Dwufazowy płyn do demakijażu - Produkt łączący właściwości oczyszczające i tonizujące. Faza olejowa precyzyjnie usuwa pozostałości makijażu, zaś faza wodna oczyszcza skórę, przywracając jej naturalną świeżość. Preparat jest wyjątkowo łagodny i delikatny dla oczu - posiada pH optymalne dla okolic oczu, bliskie pH łez.
Produkt wymienny z: Kueshi Serum z kawiorem i resveratrolem, So Chic! Brow kit paletą cieni do brwi, Naobay Żelem do mycia twarzy lub Earthnicity Jedwabnym Pudrem Wykończeniowym 1 z 5.
Cena - 29,99 zł / 100 ml ( produkt pełnowymiarowy )
Produkty marki są mi doskonale znane, stosuję, i recenzowałam na blogu, linię niebieską, a z tego co czytałam " czerwona " też cieszyła się pozytywnym odbiorem. Nie powiem, że trafił mi się najlepszy produkt z całej piątki. Zdecydowanie większe zapotrzebowanie aktualnie mam na serum, ale wliczając fakt, że produkt jest solidnie zapakowany, niemacany, liczę że na tym tylko skorzystałam :) Nie cierpię braku zabezpieczenia w kosmetykach!!! Poleży, poczeka, aż przyjdzie na niego pora, termin ważności na to pozwala - świeżak :D
Beaver Odżywka do włosów Tea Tree - wygładza, odżywia i zmiękcza włosy. Eliminuje puszenie się i splot. Przywraca miękkość i lekkość. Wzmacnia rdzeń włosa, przywraca witalność i elastyczność włosów, nadaje objętości i eliminuje włosy przetłuszczające się. Odświeżający zapach drzewa herbacianego stymuluje aktywność włosów, przywraca siłę i połysk.
Produkt wymienny z: Żelem pod prysznic Tea Tree i Szamponem Tea Tree marki Beaver.
Cena - 15 zł / 50 ml ( miniatura 50 ml )
Zupełnie nie znam, ani nawet nie słyszałam o tej marce, z ciekawością podeszłam do zapoznawania się z odżywką, która się znajdowała w moim zestawie. Fajnie, bo odżywki zawsze najszybciej mi schodzą :) Po odkręceniu korka zauważyłam brak zabezpieczenia, odżywka zaczęła " wyłazić " z tej tubki, mimo iż jej nie wyciskałam. Ale z terminem ważności jest wszystko w porządku, sporo jeszcze do jego końca, a i od momentu otwarcia liczy 12 miesięcy. Nie wahając się użyłam. Zapach nie najpiękniejszy, ale ja osobiście lubię aromat olejku eterycznego z drzewa herbacianego, a odżywka właśnie nim pachnie. I to dosyć intensywnie. Jeśli chodzi o działanie, nie robi u mnie nic, prócz zapewnienia fajnego uczucia świeżości i czystości na skórze głowy i włosach. Co prawda nie obciąża, nie natłuszcza moich kosmyków, ale też nie ułatwia rozczesywania, a to w odżywkach jest dla mnie priorytetem. Włosy, po długim rozczesywaniu, wyglądają dobrze, nie powiem - są lekkie, nie elektryzują się, nie puszą, fajnie się układają, ale nie kupiłabym jej ponownie. Brak ułatwienia rozczesywania ją u mnie dyskwalifikuje.
Novex Maska do włosów My Curls - Bogata w czysty olej arganowy i witaminę E maska Novex jest przeznaczona dla osób z suchymi, matowymi włosami oraz przesuszonymi i splątanymi końcówkami. Formuła bazująca na oleju arganowym dogłębnie odbudowuje strukturę włosa.
Cena - 45 zł / 1000 g ( miniatura 100 g )
Już jedną maskę tej marki mam, też z ShinyBox`a właśnie, tyle że jest ona zabezpieczona szczelnym wieczkiem, na odmianę od powyższej. Ogólny termin ważności liczy sporo, od momentu otwarcia - nie mogę odczytać, bo jest tam coś dziwnego napisane czy narysowane - już sama nie wiem. Po otwarciu maseczka wyglądała właśnie tak, jak na powyższym zdjęciu. No i co, że mam włosy proste jak druty, to nie znaczy, że nie mogę zastosować produktu dla kędziorków :D A może mi nagle by się włosy zakręciły, bo są takie oporne na loczki... Kto wie? No niestety, nic takiego się nie stało :) Po użyciu maski loki mi się nie pojawiły, ale świetnie ona odżywiła i, uwaga!, wygładziła moje włosy! Maseczka ułatwia rozczesywanie, sprawiając, że szczotka sunie jak po maśle, dobrze nawilża, odżywia, dociąża włosy, dzięki czemu są one lekkie, sypkie, a przy okazji zupełnie się nie elektryzują, nawet po zdjęciu czapki. Zapach przyjemny, aczkolwiek lekko chemiczny, o nucie owocowej. Zauważyłam, że jest bardzo wydajna, to w sumie dobrze - chętnie zużyję ją do końca :)
Maroko Sklep Glinka Rhassoul - Korzystaj z dobrodziejstw natury i zrób maskę na twarz lub na całe ciało, by je naturalnie odżywić minerałami zawartymi w tym wspaniałym produkcie. Główne składniki glinki to: stewnensyt bogaty w krzemionkę, magnez, żelazo, wapń, potas, sód.
Cena - 5,90 zł / 30 g ( produkt pełnowymiarowy )
Glinkę Rhassoul bardzo lubię i stosuję w swojej pielęgnacji, ale w takiej postaci, czyli w płytkach, jeszcze nie miałam przyjemności. Ciekawa jestem jak będzie się rozrabiać, z pewnością posłuży do sporządzenia maseczek bądź przeprowadzenia peelingu całego ciała. Przed świętami zrobię się na bóstwo, a naturalne produkty, w tym glinka rhassoul, mi w tym pomogą ;) Stosowałaś już glinkę w płytkach? Wskazówki " do stosowania " są mile widziane ;)
Miyo Make Up Konturówka do oczu - Rozkręć zabawę z zakręconymi twistmaticami! Automatyczna konturówka do oczu gwarantująca gładki i precyzyjny makijaż. Delikatna formuła zapewnia przyjemną i łatwą aplikację. Modne, matowe kolory i trwałość przez wiele godzin. Wodoodporna.
Cena - 5,90 zł / 30 g ( produkt pełnowymiarowy )
W swoim zestawie znalazłam białą, perłową kredkę, której raczej nie użyję... No chyba, że się sprawdzi do linii wodnej, to w takim razie chętnie :) Automatyczne bardziej wolę od tych tradycyjnych, ze względu na komfort stosowania.
Dodatkowo do pudełka został dołączony voucher do Katalogu Marzeń - Indywidualny prezent o wartości 30 zł, z którego raczej nie skorzystam. Jest też voucher do DeeZee -30% na nowości, który nawet mnie ucieszył, bo planowałam zakup butów, na stronie jest promocja -50% gdzie ta " trzydziestka " przestaje mieć sens. Ostatecznie wybrałam się do CCC na -50 % i kupiłam to, co chciałam, idealnie dopasowane do nogi i w doskonałej, korzystnej cenie :)
I to, moje Drogie, byłoby na tyle :) Szału nie ma, ale produkty praktyczne, więc z chęcią zużyję, z niecierpliwością jednak wyczekuję świątecznego pudełka *-* Zawsze, każdego roku, było pełne ciekawych i pięknych prezentów, zobaczymy jak będzie w tym :) Chcesz zamówić - KLIKaj!
Który produkt z listopadowego pudełka najbardziej Ci się podoba?
Jesteś zadowolona ze swojego zestawu?
Zamówiłaś już świąteczny box?
Miłego wieczoru życzę :*
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bio. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bio. Pokaż wszystkie posty
środa, 6 grudnia 2017
czwartek, 16 czerwca 2016
Coslys Organiczny tonik z ekstraktem z lilii oraz Złuszczający krem do twarzy z ekstraktem z lilii i perełkami jojoba
Witajcie Słoneczka :)
W poszukiwaniu natury, a mianowicie dobrych, naturalnych kosmetyków, w swej wirtualnej podróży zawędrowałam do sklepu Matique. Francuska nazwa, piękny opis, zachęcający do zatrzymania się choć na chwilkę, i ciekawy asortyment naturalnych perełek zaopatrzonych w wyczerpujące opisy oraz składy - wzbudziły moją ciekawość. To był dopiero początek...
Potrzebowałam dobrego peelingu do twarzy, skutecznego, a jednocześnie delikatnego, nie drażniącego skóry, i raptem zobaczyłam go - Złuszczający krem do twarzy z ekstraktem z lilii Coslys. Złapałam się na myśli, że marka jest zupełnie mi nieznana, a i kosmetyków z ekstraktem lilii jeszcze nigdy nie stosowałam. Coslys to francuska marka, która do komponowania swoich kosmetyków stara się wykorzystywać naturalne, rodzime składniki, pochodzące z ogrodów i tradycyjnych gospodarstw Francji. Coslys gwarantuje, że w ich kosmetykach nie znajdziemy S.L.S.`ów, parabenów i fenoksyetanoli, a wszystkie produkty są certyfikowane przez Ecocert.
Ciekawość wzięła górę, do " zdzieraka"dorzuciłam też tonik, to kosmetyk, który u mnie schodzi litrami! :) Kosmetyki te stosuję już od dwóch miesięcy, a więc najwyższy czas na podsumowanie - jak się sprawdziły, czy mojej skórze dogodziły, jakie wrażenie zrobiły?
Słów kilka od producenta
Złuszczający krem do twarzy z ekstraktem z lilii i perełkami jojoba na bazie pudru ryżowego usuwa ze skóry wszelkie nieczystości oraz złuszcza martwy naskórek, wygładzając i wyrównując powierzchnię skóry.
Zawiera ekstrakt z lilii bio: antyoksydant o właściwościach regenerujących i kojących, wodę kwiatową z wiązówki błotnej, o działaniu przynoszącym ulgę podrażnionej i zmęczonej skórze, złuszczające perełki jojoba oraz odżywczy olej jojoba.
Coslys gwarantuje zawartość kompletnego i pełnego ekstraktu z lilii. Ekstrakt z lilii pozyskiwany jest metodą, która została opatentowana przez producenta Coslys, mającą na celu zachowanie najaktywniejszych właściwości rośliny:
• metoda ekstrakcji inspirowana przez podstawy fytotreapii. Poszanowanie dla rośliny - metoda ekstrakcji pozwalająca na zachowanie najbardziej "żywej" części rośliny;
• eko - ekstrakcja, nie zanieczyszczająca, pozbawiona chemii, z użyciem składników pochodzących od roślin;
• bioekonomiczna inicjatywa, partnerstwo z lokalnymi firmami i stowarzyszeniami. Procesy ekstrakcji z roślin mają miejsce 30 km od laboratoriów Coslys.
* Składniki pochodzące z rolnictwa ekologicznego.
100% składników jest pochodzenia naturalnego, w tym 10,11% składników pochodzi z rolnictwa ekologicznego.
Złuszczający krem został zamknięty w małej, poręcznej tubce, o pojemności 75 ml, wykonanej z elastycznego, półtwardego tworzywa. Szeroki, zakręcany korek solidnie chroni zawartość przez zanieczyszczeniami, drobnoustrojami i wilgocią, zapobiega też niekontrolowanemu wydostaniu się kosmetyku, co jest szczególnie ważne w czasie podróży. Dzięki prostej, równo ściętej formie korka, tubka może stabilnie stać, co z kolei skutkuje wygodą stosowania kosmetyku - bowiem krem zawsze znajduje się tuż przy otworze dozującym. Otwór nie jest duży ani mały, dobrze dostosowany do konsystencji i typu produktu. Początkowo krem jest zabezpieczony foliowym wieczkiem, które trzeba zerwać przed użyciem. Tubka dodatkowo jest zapakowana do tekturowego pudełka, na którym znajdują się wszystkie niezbędne informacje, i to w kilku językach, dystrybutor, Matique, zadbał też o opis w polskim języku. Nie zabrakło też składu oraz terminu ważności - od momentu otwarcia wynosi 9 miesięcy.
Kosmetyk ma postać kremu, jak zresztą sama nazwa wskazuje, wyznaczającego się lekką, a jednocześnie treściwą konsystencją i białym zabarwieniem. Nie widać w nim żadnych drobin, dopiero podczas stosowania wyczuwam ich obecność. Zapach jest po prostu niebiański, aczkolwiek bardzo delikatny i subtelny, jak ujęto w składzie - w 100% naturalny. Jest to aromat delikatnych, białych kwiatów skąpanych w porannej rosie, która parując, pod wpływem promieni słonecznych, uwalnia cudowną woń - magiczny eliksir najczystszego, najdelikatniejszego zapachu. Mmmm, coś wspaniałego! Chyba nie muszę mówić, że stosowanie tego kremu wiąże się z ogromną przyjemnością pełną ukojenia, odprężenia i relaksu.
Krem zaleca się stosować raz w tygodniu, nakładając niewielką ilość na mokrą twarz - delikatnie, okrężnymi ruchami masuję skórę, omijając jedynie okolice oczu. Przyjemna konsystencja sprawia, że świetnie się rozprowadza po skórze, nie spływa, ani nie skapuje, a drobiny, które są całkowicie przezroczyste, zaczynają swoje dzieło. Są drobne, ale stosunkowo ostre, bardzo dobrze wyczuwalne, choć nie jest ich wcale aż tak dużo - powiedziałabym w sam raz :) Delikatnie masują, stanowczo, a jednocześnie subtelnie złuszczając martwy naskórek, a mi zapewniają przyjemne uczucie świeżości, orzeźwienia, czystości, odprężenia... Cudowny zapach znacząco umila stosowanie i aż zachęca do przedłużenia przyjemności, a więc tak czynię.
Po przeprowadzeniu peelingu wcale nie spłukuję kremu, o nie!, lecz pozostawiam go na twarzy - cudownie pełni rolę odżywczej maseczki ( widziałyście ten wspaniały skład? ). Zazwyczaj używam go podczas kąpieli, co dodatkowo sprzyja stosowaniu złuszczającego kremu także w roli maski. W gorącej wodzie relaksuję ciało, a krem, pod wpływem pary, jeszcze lepiej wnika w skórę oferując jej same dobroci. Po 10 minutach trzymania krem delikatnie wysycha na skórze, nie nakładam go obficie, ale z łatwością się spłukuje w kilka sekund, odsłaniając jedwabiście gładką, jednolitą, ukojoną, wygładzoną, ujędrnioną i delikatnie rozjaśnioną twarz. Jejku! Aż chce się dotykać ja bez przerwy - jedwab, czysty jedwab! Skóra nie jest ściągnięta, ani wysuszona, wręcz odwrotnie - wystarczająco dobrze nawilżona, odżywiona i zadbana. Mam cerę mieszaną, w stronę tłustej, więc walory kremu złuszczającego w roli maski mnie w 100% satysfakcjonują, dlatego rezygnuję z dalszych kroków pielęgnacyjnych - czuję czystość i komfort na twarzy.
Po ile krem złuszczający jest przeznaczony do wszystkich typów skóry, posiadaczki suchej bądź normalnej cery mogą potrzebować dodatkowego nawilżenia, mogą - ale nie muszą :) Warto sprawdzić!
Słów kilka od producenta
Organiczny tonik z ekstraktem z lilii składający się z 5 różnych wód kwiatowych. Ten organiczny tonik usuwa resztki preparatów do demakijażu, jednocześnie tonując skórę i przywracając jej właściwy poziom ph. Wody z wiązówki błotnej oraz chabra bławatka przynoszą ukojenie wrażliwej skórze. Woda kwiatowa z rumianku działa oczyszczająco, a woda z oczaru wirginijskiego działa ściągająco, zwężając pory. Woda z kwiatu pomarańczy zmiękcza skórę, a dodatek olejków (ze słodkich migdałów i drzewa różanego) działa regenerująco. Polecany szczególnie do cery normalnej i mieszanej.
Coslys gwarantuje zawartość kompletnego i pełnego ekstraktu z lilii. Ekstrakt z lilii jest pozyskiwany metodą, która została opatentowana przez producenta Coslys, mającą na celu zachowanie najaktywniejszych właściwości rośliny.
* Składniki pochodzące z rolnictwa ekologicznego.
98.86% składników jest pochodzenia naturalnego, w tym 26.61% składników pochodzi z rolnictwa ekologicznego.
Patrząc na ten cudowny skład, pewnie rozumiecie moją decyzję odnośnie wyboru - nie mogłam się oprzeć! Toż to nie tonik, lecz prawdziwa kopalnia ( czy może lepiej powiedzieć studzienka ) cennych dla skóry składników. Tak naprawdę ten organiczny tonik bardziej przypomina hydrolat, aczkolwiek odrobina alkoholu, ulokowana na końcu składu, przypisuje mu jednak tę funkcję. Natomiast działaniem jest zbliżony do płynu micelarnego i serum - wiem, że dziwnie to brzmi, ale tak jest. Składa się nie tylko z wód kwiatowych, ale również naturalnych olejów i substancji zapachowych, pozyskiwanych z olejków eterycznych - przyjemnie, naturalnie pachnie, trochę ziołowo, trochę kwiatowo, a jednocześnie świeżo, kojąco, uspokajająco.
Używam toniku zarówno rano, jak i wieczorem, choć, ze względu na działanie jak i sam zapach, mega relaksujący, preferuję go pod koniec dnia. Nie tylko cudownie odświeża i tonizuje, ale też wygładza skórę, tworząc na niej emulsjopodobną, delikatną piankę ( jaką znam głównie z miceli ). Zapewnia bardzo przyjemne uczucie delikatności na skórze, koi podrażnienia i zaczerwienienia, zmiękcza, nadając świeżości i gładkości. Po jego użyciu skóra jest pod dobrą opieką - idealnie przygotowana do dalszej pielęgnacji.
Organiczny tonik jest podany w smukłej, twardej, ale podatnej na naciskanie buteleczce, o pojemności 200 ml, wykonanej z tworzywa. Aluminiowy, twardy, zakręcany korek zapewnia sowitą ochronę zawartości, łatwo się go obsługuje, jest poręczny, więc nie sprawia żadnego kłopotu. Nakładka z malutkim otworem znacząco ułatwia stosowanie i usprawnia dawkowanie, dzięki niej obawa o nadmierną ilość wylanego toniku, zostaje tylko obawą :) Wystarczy lekko przechylić butelkę, a tonik natychmiastowo wydostaje się z otworu i wchłania się w płatek kosmetyczny, co od razu widzimy - stop!
Butelka, zarówno jak tubka oraz reszta opakowań kosmetyków należących do tej linii, jest opatrzona ładną etykietą w błękitnym kolorze oraz grafiką okazującą główny składnik - kwiat białej lilii. Na butelce znajdują się podstawowe informacje, w tym skład, sposób użycia oraz termin ważności, wynoszący 9 miesięcy od momentu otwarcia. Zarówno jak złuszczający krem, tonik jest zapakowany do tekturowego pudełka, opatrzonego, między innymi, polskim opisem.
Jak mogłam wcześniej nie znać tej marki, ani tych produktów? Składowo - rewelacja, zachwycają pod każdym względem! W 100% spełniają obietnice producenta - po zastosowaniu tych produktów skóra aż promienieje zdrowiem, dobrym wyglądem, pięknem.
Moja mieszana jest dosyć kłopotliwa w pielęgnacji, tłuste miejsca mają swoje zachcianki, suche swoje potrzeby, dlatego na dobór odpowiednich kosmetyków poświęcam szczególną uwagę. Organiczny tonik z ekstraktem z lilii oraz Złuszczający krem do twarzy z ekstraktem z lilii i perełkami jojoba przypadły mi do gustu. Czarują zapachem, zachwycają skutecznym działaniem i efektami. Dodatkowo wyznaczają się bardzo wysoką wydajnością - moja skóra je pokochała!
Cena: Organiczny tonik - 39,99 zł / 200 ml; Złuszczający krem - 59,99 zł / 75 ml
Dostępność - sklep Matique
Podsumowując...
Jeśli szukacie kosmetyków naturalnych, o bogatym, cudownie skomponowanym składzie, wyróżniających się wyjątkowymi, naturalnymi zapachami - koniecznie wypróbujcie tonik i złuszczający krem z lilią! To prawdziwa rozkosz dla skóry i przyjemność dla zmysłów, a wysoka wydajność pozwoli cieszyć się nimi naprawdę długooooo!
Znacie kosmetyki marki Coslys?
Które linie/produkty stosowaliście czy stosujecie i polecacie?
Czy certyfikat Ecocert, potwierdzający naturalność kosmetyków, ma dla Was znaczenie?
Miłego wieczoru życzę i zachęcam do odwiedzenia Matique :)
W poszukiwaniu natury, a mianowicie dobrych, naturalnych kosmetyków, w swej wirtualnej podróży zawędrowałam do sklepu Matique. Francuska nazwa, piękny opis, zachęcający do zatrzymania się choć na chwilkę, i ciekawy asortyment naturalnych perełek zaopatrzonych w wyczerpujące opisy oraz składy - wzbudziły moją ciekawość. To był dopiero początek...
Potrzebowałam dobrego peelingu do twarzy, skutecznego, a jednocześnie delikatnego, nie drażniącego skóry, i raptem zobaczyłam go - Złuszczający krem do twarzy z ekstraktem z lilii Coslys. Złapałam się na myśli, że marka jest zupełnie mi nieznana, a i kosmetyków z ekstraktem lilii jeszcze nigdy nie stosowałam. Coslys to francuska marka, która do komponowania swoich kosmetyków stara się wykorzystywać naturalne, rodzime składniki, pochodzące z ogrodów i tradycyjnych gospodarstw Francji. Coslys gwarantuje, że w ich kosmetykach nie znajdziemy S.L.S.`ów, parabenów i fenoksyetanoli, a wszystkie produkty są certyfikowane przez Ecocert.
Ciekawość wzięła górę, do " zdzieraka"dorzuciłam też tonik, to kosmetyk, który u mnie schodzi litrami! :) Kosmetyki te stosuję już od dwóch miesięcy, a więc najwyższy czas na podsumowanie - jak się sprawdziły, czy mojej skórze dogodziły, jakie wrażenie zrobiły?
Słów kilka od producenta
Złuszczający krem do twarzy z ekstraktem z lilii i perełkami jojoba na bazie pudru ryżowego usuwa ze skóry wszelkie nieczystości oraz złuszcza martwy naskórek, wygładzając i wyrównując powierzchnię skóry.
Zawiera ekstrakt z lilii bio: antyoksydant o właściwościach regenerujących i kojących, wodę kwiatową z wiązówki błotnej, o działaniu przynoszącym ulgę podrażnionej i zmęczonej skórze, złuszczające perełki jojoba oraz odżywczy olej jojoba.
Coslys gwarantuje zawartość kompletnego i pełnego ekstraktu z lilii. Ekstrakt z lilii pozyskiwany jest metodą, która została opatentowana przez producenta Coslys, mającą na celu zachowanie najaktywniejszych właściwości rośliny:
• metoda ekstrakcji inspirowana przez podstawy fytotreapii. Poszanowanie dla rośliny - metoda ekstrakcji pozwalająca na zachowanie najbardziej "żywej" części rośliny;
• eko - ekstrakcja, nie zanieczyszczająca, pozbawiona chemii, z użyciem składników pochodzących od roślin;
• bioekonomiczna inicjatywa, partnerstwo z lokalnymi firmami i stowarzyszeniami. Procesy ekstrakcji z roślin mają miejsce 30 km od laboratoriów Coslys.
* Składniki pochodzące z rolnictwa ekologicznego.
100% składników jest pochodzenia naturalnego, w tym 10,11% składników pochodzi z rolnictwa ekologicznego.
Złuszczający krem został zamknięty w małej, poręcznej tubce, o pojemności 75 ml, wykonanej z elastycznego, półtwardego tworzywa. Szeroki, zakręcany korek solidnie chroni zawartość przez zanieczyszczeniami, drobnoustrojami i wilgocią, zapobiega też niekontrolowanemu wydostaniu się kosmetyku, co jest szczególnie ważne w czasie podróży. Dzięki prostej, równo ściętej formie korka, tubka może stabilnie stać, co z kolei skutkuje wygodą stosowania kosmetyku - bowiem krem zawsze znajduje się tuż przy otworze dozującym. Otwór nie jest duży ani mały, dobrze dostosowany do konsystencji i typu produktu. Początkowo krem jest zabezpieczony foliowym wieczkiem, które trzeba zerwać przed użyciem. Tubka dodatkowo jest zapakowana do tekturowego pudełka, na którym znajdują się wszystkie niezbędne informacje, i to w kilku językach, dystrybutor, Matique, zadbał też o opis w polskim języku. Nie zabrakło też składu oraz terminu ważności - od momentu otwarcia wynosi 9 miesięcy.
Krem zaleca się stosować raz w tygodniu, nakładając niewielką ilość na mokrą twarz - delikatnie, okrężnymi ruchami masuję skórę, omijając jedynie okolice oczu. Przyjemna konsystencja sprawia, że świetnie się rozprowadza po skórze, nie spływa, ani nie skapuje, a drobiny, które są całkowicie przezroczyste, zaczynają swoje dzieło. Są drobne, ale stosunkowo ostre, bardzo dobrze wyczuwalne, choć nie jest ich wcale aż tak dużo - powiedziałabym w sam raz :) Delikatnie masują, stanowczo, a jednocześnie subtelnie złuszczając martwy naskórek, a mi zapewniają przyjemne uczucie świeżości, orzeźwienia, czystości, odprężenia... Cudowny zapach znacząco umila stosowanie i aż zachęca do przedłużenia przyjemności, a więc tak czynię.
Po przeprowadzeniu peelingu wcale nie spłukuję kremu, o nie!, lecz pozostawiam go na twarzy - cudownie pełni rolę odżywczej maseczki ( widziałyście ten wspaniały skład? ). Zazwyczaj używam go podczas kąpieli, co dodatkowo sprzyja stosowaniu złuszczającego kremu także w roli maski. W gorącej wodzie relaksuję ciało, a krem, pod wpływem pary, jeszcze lepiej wnika w skórę oferując jej same dobroci. Po 10 minutach trzymania krem delikatnie wysycha na skórze, nie nakładam go obficie, ale z łatwością się spłukuje w kilka sekund, odsłaniając jedwabiście gładką, jednolitą, ukojoną, wygładzoną, ujędrnioną i delikatnie rozjaśnioną twarz. Jejku! Aż chce się dotykać ja bez przerwy - jedwab, czysty jedwab! Skóra nie jest ściągnięta, ani wysuszona, wręcz odwrotnie - wystarczająco dobrze nawilżona, odżywiona i zadbana. Mam cerę mieszaną, w stronę tłustej, więc walory kremu złuszczającego w roli maski mnie w 100% satysfakcjonują, dlatego rezygnuję z dalszych kroków pielęgnacyjnych - czuję czystość i komfort na twarzy.
Po ile krem złuszczający jest przeznaczony do wszystkich typów skóry, posiadaczki suchej bądź normalnej cery mogą potrzebować dodatkowego nawilżenia, mogą - ale nie muszą :) Warto sprawdzić!
Słów kilka od producenta
Organiczny tonik z ekstraktem z lilii składający się z 5 różnych wód kwiatowych. Ten organiczny tonik usuwa resztki preparatów do demakijażu, jednocześnie tonując skórę i przywracając jej właściwy poziom ph. Wody z wiązówki błotnej oraz chabra bławatka przynoszą ukojenie wrażliwej skórze. Woda kwiatowa z rumianku działa oczyszczająco, a woda z oczaru wirginijskiego działa ściągająco, zwężając pory. Woda z kwiatu pomarańczy zmiękcza skórę, a dodatek olejków (ze słodkich migdałów i drzewa różanego) działa regenerująco. Polecany szczególnie do cery normalnej i mieszanej.
Coslys gwarantuje zawartość kompletnego i pełnego ekstraktu z lilii. Ekstrakt z lilii jest pozyskiwany metodą, która została opatentowana przez producenta Coslys, mającą na celu zachowanie najaktywniejszych właściwości rośliny.
* Składniki pochodzące z rolnictwa ekologicznego.
98.86% składników jest pochodzenia naturalnego, w tym 26.61% składników pochodzi z rolnictwa ekologicznego.
Patrząc na ten cudowny skład, pewnie rozumiecie moją decyzję odnośnie wyboru - nie mogłam się oprzeć! Toż to nie tonik, lecz prawdziwa kopalnia ( czy może lepiej powiedzieć studzienka ) cennych dla skóry składników. Tak naprawdę ten organiczny tonik bardziej przypomina hydrolat, aczkolwiek odrobina alkoholu, ulokowana na końcu składu, przypisuje mu jednak tę funkcję. Natomiast działaniem jest zbliżony do płynu micelarnego i serum - wiem, że dziwnie to brzmi, ale tak jest. Składa się nie tylko z wód kwiatowych, ale również naturalnych olejów i substancji zapachowych, pozyskiwanych z olejków eterycznych - przyjemnie, naturalnie pachnie, trochę ziołowo, trochę kwiatowo, a jednocześnie świeżo, kojąco, uspokajająco.
Używam toniku zarówno rano, jak i wieczorem, choć, ze względu na działanie jak i sam zapach, mega relaksujący, preferuję go pod koniec dnia. Nie tylko cudownie odświeża i tonizuje, ale też wygładza skórę, tworząc na niej emulsjopodobną, delikatną piankę ( jaką znam głównie z miceli ). Zapewnia bardzo przyjemne uczucie delikatności na skórze, koi podrażnienia i zaczerwienienia, zmiękcza, nadając świeżości i gładkości. Po jego użyciu skóra jest pod dobrą opieką - idealnie przygotowana do dalszej pielęgnacji.
Organiczny tonik jest podany w smukłej, twardej, ale podatnej na naciskanie buteleczce, o pojemności 200 ml, wykonanej z tworzywa. Aluminiowy, twardy, zakręcany korek zapewnia sowitą ochronę zawartości, łatwo się go obsługuje, jest poręczny, więc nie sprawia żadnego kłopotu. Nakładka z malutkim otworem znacząco ułatwia stosowanie i usprawnia dawkowanie, dzięki niej obawa o nadmierną ilość wylanego toniku, zostaje tylko obawą :) Wystarczy lekko przechylić butelkę, a tonik natychmiastowo wydostaje się z otworu i wchłania się w płatek kosmetyczny, co od razu widzimy - stop!
Butelka, zarówno jak tubka oraz reszta opakowań kosmetyków należących do tej linii, jest opatrzona ładną etykietą w błękitnym kolorze oraz grafiką okazującą główny składnik - kwiat białej lilii. Na butelce znajdują się podstawowe informacje, w tym skład, sposób użycia oraz termin ważności, wynoszący 9 miesięcy od momentu otwarcia. Zarówno jak złuszczający krem, tonik jest zapakowany do tekturowego pudełka, opatrzonego, między innymi, polskim opisem.
Jak mogłam wcześniej nie znać tej marki, ani tych produktów? Składowo - rewelacja, zachwycają pod każdym względem! W 100% spełniają obietnice producenta - po zastosowaniu tych produktów skóra aż promienieje zdrowiem, dobrym wyglądem, pięknem.
Moja mieszana jest dosyć kłopotliwa w pielęgnacji, tłuste miejsca mają swoje zachcianki, suche swoje potrzeby, dlatego na dobór odpowiednich kosmetyków poświęcam szczególną uwagę. Organiczny tonik z ekstraktem z lilii oraz Złuszczający krem do twarzy z ekstraktem z lilii i perełkami jojoba przypadły mi do gustu. Czarują zapachem, zachwycają skutecznym działaniem i efektami. Dodatkowo wyznaczają się bardzo wysoką wydajnością - moja skóra je pokochała!
Cena: Organiczny tonik - 39,99 zł / 200 ml; Złuszczający krem - 59,99 zł / 75 ml
Dostępność - sklep Matique
Podsumowując...
Jeśli szukacie kosmetyków naturalnych, o bogatym, cudownie skomponowanym składzie, wyróżniających się wyjątkowymi, naturalnymi zapachami - koniecznie wypróbujcie tonik i złuszczający krem z lilią! To prawdziwa rozkosz dla skóry i przyjemność dla zmysłów, a wysoka wydajność pozwoli cieszyć się nimi naprawdę długooooo!
Znacie kosmetyki marki Coslys?
Które linie/produkty stosowaliście czy stosujecie i polecacie?
Czy certyfikat Ecocert, potwierdzający naturalność kosmetyków, ma dla Was znaczenie?
Miłego wieczoru życzę i zachęcam do odwiedzenia Matique :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)