Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ulubione kosmetyki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ulubione kosmetyki. Pokaż wszystkie posty

piątek, 4 kwietnia 2014

Ulubieńcy marca :)

Witajcie Słoneczka :)
Jak tam Wasze humorki przedweekendowe - dopisują? :)
Piątek wyrywa wszystkich z domów, a piękna pogoda szczególnie zachęca do spacerów i przebywania jak najdłużej na świeżym powietrzu, nie będę zajmować zbyt długo Waszego cennego, wolnego czasu,  ale szybciutko przedstawię swoich marcowych ulubieńców - podsumowanie gotowe ;)


Tak prezentuje się moja mała, ale jakże udana, gromadka kosmetyków, po które naj, naj, najczęściej sięgałam w minionym miesiącu - coś dla ciała, coś do rąk, coś do twarzy i coś dla zmysłów, oczywiście :) a także upiększacz dla ust, który całkowicie skradł mi serce... kto by pomyślał :)


O Dynamicznym kremie nawilżającym Dr.Nona pisałam Wam dwa dni temu, ma masę właściwości pielęgnacyjnych i zdrowotnych, których jeszcze nie poznałam tak do końca, w sumie stosuję go głównie do pielęgnacji twarzy, bo wyjątkowo cudownie ją nawilża, wygładza i odżywia, zapewniając przy tym delikatne orzeźwienie, pomógł mi uporać się z przesuszeniem i poprawił ogólną kondycję skóry, z pewnością zostanie też ulubieńcem kolejnego miesiąca :)


Dłonie ciągle potrzebują porcji nawilżenia i odżywienia, dlatego kremy do rąk są u mnie niemal wszędzie - w torebce, w kosmetyczce na biurku, w łazience, a nawet w kieszeni płaszcza ( wersje miniaturowe ), Hipoalergiczny balsam do rąk Pat&Rub zajął najważniejsze miejsce, w szafce tuż przy łóżku - w marcu sięgałam po niego za każdym razem tuż przed snem, uwielbiam jego zapach, który działa na mnie relaksująco i kojąco, działanie pielęgnacyjne również doceniam, moja skóra rąk po nocy jest świetnie wygładzona, miękka i delikatna w dotyku - cudowny!


Obecnie, gdy moja skóra jest wrażliwa nie tylko na twarzy, ale i na całym ciele, Różany suflet pod prysznic Stendersa stał się idealną propozycją myjącą - nadzwyczajnie delikatna pianka świetnie oczyszcza skórę, jest dla niej bardzo łagodna i przyjemnie, subtelnie pachnie. Suflet nie oferuje żadnych podrażnień, zaczerwienień, ani przesuszenia, lubię do niej wracać co jakiś czas...


Kupiony w Biedronce Mus do ciała Tutti Frutti Melon & Arbuz Farmony bardzo przypadł mi do gustu, skóra go uwielbia, bo jest lekki, nienatłuszczający, dobrze nawilża i orzeźwia ciało, otulając go aksamitną warstewką ochronną i bardzo przyjemnym, smakowitym aromatem. W marcu sięgałam po niego najczęściej, już sięga dna, a więc wkrótce napiszę o nim kilka słów :)


Ten błyszczyk zalega w moich zbiorach kosmetycznych już chyba od dwóch lat, przy okazji marcowego kosmetycznego " przeglądu " postanowiłam w końcu go wypróbować... Diamond Cocktail od Glazel Visage polubiłam od pierwszego maźnięcia ;) Od tej pory niemal non stop po niego sięgam,  taki niepozorny, opakowanie nijakie, a na ustach zapewnia śliczny efekt wizualny, nie klei ani nie rozmazuje się - wyznacza się wysoką trwałością, co dla błyszczyków jest rzadkością ;)


Wiśniowe drzewka dopiero zaczynają kwitnąć, a u mnie " kwitną " już od marca dzięki wodzie toaletowej Green Tea Cherry Blossom Elizabeth Arden :) Uwielbiam wszystko, co CHERY, ta woda toaletowa, co prawda, nie jest aż tak bardzo wiśniowa, pachnie dosyć zdecydowanie, kwiatami wiśni i cierpkawą zieloną herbatą, ale świeżo i przyjemnie, zapewnia energię i dobre samopoczucie na cały dzień, trwałością nie grzeszy, ale ... nie waham się po nią sięgać, kiedy tylko czuję taką potrzebę ;)

Znacie któregoś z moich ulubieńców?
Jak je oceniacie? Lubicie, czy unikacie?
Miłego i pogodnego weekendu Wam Słoneczka życzę :*


Przypominam o konkursie Kochane!!! Jeszcze przez dwa dni czekam na Wasze zgłoszenia - dwa zestawy Joico czekają!!!
Zadbajcie o swoje włosy za pomocą produktów profesjonalnych - Nawilżenie czy Ochrona koloru?
Który zestaw dla siebie wybieracie?
Buziaki :)