Pokazywanie postów oznaczonych etykietą manikiur. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą manikiur. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 12 września 2013

Nail Tek DUO II - czyli jak odzyskałam mocne paznokcie

Witajcie Słoneczka :)
Ze swoimi paznokciami nie miałam nigdy jakichś nadzwyczajnych kłopotów, zawsze mi pięknie rosły, były w dobrej kondycji i mimo iż mam bardzo cienką płytkę, nie łamały się z byle powodu, ale od ponad roku ta sytuacja diametralnie zmieniła się, nie wiem czy to stres, czy brak witamin, czy coś jeszcze zupełnie innego, przyczyniły się do tego, że o długich pazurkach mogłam jedynie pomarzyć...
Irytował mnie ich stan, bo uwielbiam lakiery, uwielbiam ładne, zadbane, długie paznokcie, moje jednak odrastały jedynie za czubek palców, a potem nagle pękały, łamały się, rozdwajały, kruszyły - przerażające!
Wypróbowałam kilka odżywek, niektóre pomagały, jednak działały na krótką metę, aż pewnego razu, a dokładniej ponad 3 miesiące temu, dzięki fachowemu doradztwu Pani Justynki z a.i.Polska zagościł u mnie zestaw Nail Tek DUO II.


Słów kilka od producenta

Nail Tek DUO II - Zestaw odżywek do pielęgnacji paznokci cienkich, miękkich lub rozdwajających się.
Odżywki utwardzające płytkę paznokcia, spajające ze sobą jej warstwy oraz zapobiegające rozdwajaniu. Zalecane do paznokci wymagających intensywnego wzmocnienia.
Zestaw zawiera:
  • Nail Tek Foundation II – odżywka podkładowa - odżywczy lakier podkładowy. Wyrównuje powierzchnię paznokci i zwiększa trwałość manikiuru. Utwardza płytkę paznokcia, spaja ze sobą jej warstwy oraz zapobiega rozdwajaniu.
  • Nail Tek Intensive Therapy II – odżywka ochronna - odżywka intensywnie utwardzająca, spaja ze sobą warstwy płytki paznokcia oraz zapobiega jej rozdwajaniu. Przedłuża trwałość manikiuru, tworząc bezbarwną warstwę ochronną.


Zestawy Nail Tek DUO zostały stworzone z myślą o codziennej pielęgnacji czterech różnych rodzajów paznokci oraz nieskazitelnym manikuirze.
Każdy zestaw Nail Tek DUO zawiera dwie odżywki, które, prócz swej podstawowej funkcji pielęgnacyjnej, pełnią również funkcję profesjonalnych kosmetyków przedłużających trwałość manikiuru.
Z pośród czterech propozycji zastawów DUO Pani Justyna doradziła mi II, choć ja miałam ochotę od razu na DUO XTRA - by moje miękkie pazurki w końcu stały się twarde i mocne jak skała ;)
Jednak to nie tak działa, jak myślałam, nie wszystko dobre dla każdego, był też rozważany zestaw III, ale po długich debatach ostatecznie zdecydowałam się na obecną - czyli DUO II.


Opis według mnie 

Opakowanie
to tekturowe pudełko na którym znajdują się krótkie opisy odżywek, zamieszczony ich pełny skład, a także opisy wszystkich, czterech, zestawów odżywek. Do opakowania dołączona jest ulotka informacyjna zawierająca między innymi sposób stosowania.
Odżywki umieszczone w przezroczystych, szklanych buteleczkach, o pojemności 15 ml każda, zakręcane białymi korkami z niemal identycznymi, długimi pędzelkami.



Pędzelki Foundation II oraz Intensive Therapy II są identyczne, na zdjęciu pokazałam jeden z nich bokiem i drugi z przodu - są dosyć długie, odpowiednio szerokie, dzięki czemu nie trzeba często zanurzać je w buteleczce podczas nakładania, wykonane z miękkiego, elastycznego włosia z łatwością nimi posługuje się, bardzo wygodne w aplikacji, ładnie i równomiernie rozprowadzają odżywki.


Odżywka podkładowa Foundation II ma typowo lakierowy zapach, półpłynną konsystencję i biały, mleczny kolor, na paznokciach wygląda bardzo naturalnie, daje delikatny, lekko satynowy i matowy efekt, jest przeznaczona do stosowania bezpośrednio na paznokcie, nigdy na lakier kolorowy.
Odżywek podkładowych zazwyczaj nie stosuje się pojedynczo, tylko pod lakier, ale nie jest to " zabronione "zwłaszcza jeśli podoba Wam się taki efekt na pazurkach, ja ją stosowałam kilka razy solo, na samym początku kuracji, bo świetnie wzmacnia i utwardza płytki, bardziej niżeli odżywka ochronna, a lakieru kolorowego wolałam nie nakładać na te swoje " ogryzki " ;)


Odżywka ochronna Intensive Therapy II jest bezbarwna, ma lejącą się konsystencję, zapach identyczny jak podkładowa, lakierowy, na paznokciach prezentuje się bardzo ładnie, wygląda niczym lakier bezbarwny o wysokim połysku. Ta odżywka ma już więcej możliwości stosowania, można ją stosować w trzech podstawowych wariantach:
  • bezpośrednio na paznokieć samodzielnie, jako lakier bezbarwny, ale codziennie należy dokładać kolejną warstwę odżywki bez zmywania poprzednich warstw, jedynie raz w tygodniu należy zmyć wszystkie warstwy oraz zacząć pielęgnację od początku.
  • bezpośrednio na paznokieć jako lakier podkładowy, w przypadku gdy nagle kończy się odżywka podkładowa Foundation.
  • na lakier kolorowy jako top coat, również należy codziennie dokładać kolejną warstwę odżywki, która wnika w paznokcie poprzez mikroszczeliny  lakieru, a raz w tygodniu należy zmyć cały manikiur i wykonać go od początku.
Ta odżywka musi być nakładana codziennie, dzięki temu daje najlepsze rezultaty, sprawdziłam jej działanie na warstwie pojedynczej, ale nie utwardza tak płytki, jak należy, więc nie przestrzegając zalecanego sposobu stosowania można narazić pazurki na złamania i pęknięcia.


Odżywki świetnie rozprowadzają się, nie spływają na skórki, w błyskawicznym tempie wysychają jak na płytce tak i na lakierze, więc robienie manikiuru z ich użyciem jest prawdziwą przyjemnością. Dodatkowo chronią płytki paznokci przed przebarwieniami od lakierów kolorowych, a odżywka ochronna świetnie sprawdza się jako top coat, przedłuża też żywotność lakierów, nadaje im ładnego połysku.
Odżywki powodują przesuszenie skórek, więc trzeba uważać by nie miały kontaktu z nimi, można dodatkowo przed nakładaniem odżywek zabezpieczyć skórki olejkiem.


Moja opinia

Moje paznokcie są z natury bardzo cienkie, specjalnie zrobiłam zdjęcie z góry ( po prawej ), by Wam je pokazać, mąż mówi że są jak żyletki, w czym zgadzam się z nim całkowicie, czasem niekontrolowanym ruchem lub przez przypadek mocno zadrapuję się, więc muszę uważać, by do tego nie doszło. Prócz tego są też bardzo kruche, elastyczność niby jest, ale przy takiej grubości płytki mi nie raz aż wyginają się w drugą stronę, już o sytuacjach gdy na to są jeszcze bardziej narażone nie wspominając ( mycie naczyń, sprzątanie, kąpiel ) - katastrofa! I rosną bardzo powoli...
Gdyby tego było mało, do " pełnego szczęścia " co jakiś czas rozdwajają się!!! Co tu niby ma się rozdwajać ja się pytam? Sami możecie wyobrazić ich wygląd w tym stanie - stają się miękkie jak papier...
By oszczędzić sobie nerwów obcinałam je króciutko, stosowałam w międzyczasie odżywki, oleje, kompresy z oliwy, kremy oraz inne preparaty wzmacniające, pomagały, owszem, ale na chwilę, a stan ten utrzymuje się już ponad rok...
Poniżej prezentuję postępy wzrostu moich paznokci oraz efekty kuracji od 3 tygodnia po 2,5 miesiącach - kuracja przechodziła genialnie, jedynie paznokieć na palcu serdecznym mi z boku lekko pęknął, więc musiałam go citkę skrócić.


Kurację wzmacniającą Nail Tek`iem DUO II rozpoczęłam na bardzo krótko obciętych paznokciach, początkowo, przez dwa tygodnie, nosiłam jedynie odżywkę podkładowa Foundation II, nie błyszczała się, dawała naturalne wykończenie, a więc moje paznokcie nie przyciągały uwagi, ze względu na okrągły kształt płytki nie lubię malować swoich krótkich pazurków lakierem kolorowym - wyglądają brzydko i wizualnie skracają palce, więc odżywka podkładowa była dla nich idealnym rozwiązaniem - nie uwydatniała i swoje robiła, paznokcie były mocne i odporne na złamania, pęknięcia, rozdwajanie się.
Gdy moje paznokcie już trocha odrosły, w ruch poszła odżywka ochronna Intensive Therapy II nadawała połysku, wzmacniała, utwardzała płytkę, choć zauważyłam że to działanie było delikatniejsze niżeli podkładowej, przez kolejny tydzień codziennie dokładałam po jednej warstwie odżywki.
Po trzecim tygodniu i przez 2,5 miesiąca stosowałam " cały pakiet " ;) Foundation II + 2 warstwy kolorowego lakieru + Intensive Therapy II - raz w tygodniu zmywałam wszystkie warstwy, odsuwałam skórki, delikatnie kształtowałam i nakładałam wszystko od początku - nie obcinałam paznokci i nie spiłowywałam ich ani razu!


Po 3 miesiącach moje paznokcie wyglądały tak, jak na powyższym zdjęciu - marzenie! Tak długich pazurków nie miałam jeszcze nigdy!!!
Nie zdążyłam zmyć lakieru, by je pokazać w całej naturalnej okazałości, jak podczas przenoszenia kanapy ona dosłownie mi " zawisła " na paznokciach... Po tym zdarzeniu na dwóch z nich zagościły pęknięcia, tuż na łączeniu z opuszkami palców, nie chciałam ich ratować na siłę, szkoda było by całego zajścia, obcięłam wszystkie.
Nail Tek DUO II wedle wskazówek producenta należy stosować do momentu zauważalnej poprawy kondycji paznokci, co jest uwarunkowane indywidualnie, ale minimalny okres stosowania wynosi  3 - 4 miesiące, natomiast w przypadku bardzo cienkich paznokci, takich ja moje, zaleca się stosować odżywkę aż do momentu odrośnięcia nowej, mocniejszej płytki, co trwa, mniej więcej, od  3 do 6 miesięcy.
3 miesiące za mną, teraz zapuszczam paznokcie od początku, pewnie potrzebują więcej czasu na wzmocnienie, ale i tak jestem zadziwiona i bardzo zadowolona z mega skutecznego działania tego duetu, teraz jednak zauważyłam, że moje pazurki zaczęły rosnąć szybciej, czego wcześniej nie odnotowałam - to bardzo pozytywna zmiana, tym bardziej że chce jak najszybciej mieć znów piękne i długie pazurki :)


Cena - 45,00 zł / 2x15 ml

Ocena - 5/5

Dostępność - Hebe, Sephora, Douglas, sklepy internetowe, w tym Merlin

Podsumowanie 

Na tej kuracji pokładałam nadzieje, ale nie zdawałam nawet sobie sprawy, że aż na tyle mnie usatysfakcjonuje, efekty, które możecie zobaczyć i o których możecie przeczytać wyżej, bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły! Uwielbiam swoje paznokcie w, co najmniej, średniej długości, a zestaw Nail Tek DUO II zaoferował mi znacznie więcej - paznokcie o takiej długości, o której nawet nie marzyłam :)
W końcu mogłam swobodnie wykonywać wszystkie domowe czynności bez obaw, że " pazurek mi pęknie ", rozdwoi się, czy złamie... dzięki odżywkom zapomniałam o tym!
Moje paznokcie " przeżyły " wiele na prawdę okropnych sytuacji, w których za zwyczaj łamały się jak zapałki i pękały na potęgę, a teraz wychodziły z tych sytuacji bez szwanku, aż do tego feralnego zdarzenia, czy raczej zderzenia, z kanapą ;)
Ale jestem przekonana, że już wkrótce znów zacznę Wam pokazywać lakiery na swoich paznokciach ;)
Bardzo, bardzo polecam ten zestaw, wiem że u każdej z nas sprawdza się i działa inaczej, ale jeśli poradził sobie z moimi cieniutkimi, " papierowymi " paznokciami, to jest godny polecenia, bez dwóch zdań!

A może Wy już stosowaliście odżywki Nail Tek`a, może wypróbowaliście któryś z zestawów?
Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami?
Jesteście zadowoleni z kuracji?
Miłego wieczoru Słonka, buziaki ;*

poniedziałek, 4 marca 2013

Seche Magnifique na moich paznokciach

Witajcie Słonka ;)
Lakiery do pazurków uwielbiam! I choć tu jeszcze nie okazała się recenzja żadnego z moich ulubieńców, zapewniam Was, że to zmienię, bo maluję, raczej malowałam, paznokcie nałogowo, teraz miałam dłuższy przestój z powodu złej kondycji płytek, ale już wracają do normy dzięki... O nie, nie, o tym nie dziś, nie chcę zapeszyć, jestem na początku kuracji ;)
Ale opowiem Wam dziś o lakierze, który od dłuższego czasu wręcz śnił się mi po nocach :) Trafił w moje ręce i na moje pazurki dzięki uprzejmości Malinki, Lakier Seche FAST DRY ONE COAT w przecudnym odcieniu Magnifique. Cieszyłam się bardzo, w końcu będę mogła wypróbować go, poznać " bliżej " sprawdzić, a przecież jest taki cudowny!!!
Jak się mają marzenia oraz iluzje do rzeczywistości?
A zabieram Seche Magnifique pod lupę i Wy o moich spostrzeżeniach i wrażeniach dowiecie się, przeczytacie, zobaczycie...


O firmie

Seche to kompletna seria produktów do pielęgnacji i stylizacji paznokci, dzięki którym każda kobieta może się cieszyć trwałym i pięknym manikiurem każdego dnia.
Od momentu powstania w 1991 r. ideą przyświecającą tworzeniu produktów tej amerykańskiej marki było użycie najbardziej zaawansowanych technologii w celu zaoferowania Klientom najnowocześniejszych kosmetyków najwyższej jakości. Z tego względu marka Seche nieprzerwanie cieszy się zaufaniem zarówno profesjonalistów, jak również kobiet, które samodzielnie pielęgnują swoje paznokcie.
Popularność światowej sławy Seche zdobyło dzięki swojemu najbardziej znanemu produktowi – szybkoschnącemu lakierowi ochronnemu Seche Vite.


Opis producenta

Seche FAST DRY ONE COAT - szybkoschnące lakiery kolorowe o potrójnej pigmentacji, która gwarantuje perfekcyjną aplikację i pełne krycie zaledwie po jednej warstwie lakieru.
Paleta aż 36 ponadczasowych barw, w tym 3 klasycznych do manikiuru francuskiego, zadowoli każdą, nawet najbardziej wymagającą kobietę.


Opis 

Opakowanie lakieru to typowa duża buteleczka, o pojemności 14 ml, wykonana z grubego szkła. Na buteleczce są zamieszczone dane producenta, nazwa marki, nazwa produktu, pojemność oraz termin ważności, który wynosi 36 miesięcy po otwarciu, na dole jest przyklejona etykieta zawierająca nazwę odcienia.
Składu nie ma, więc Wam nie podam, nawet na zagranicznych stronach nie do odnalezienia ;)


Lakier o ślicznym, intensywnym odcieniu fuksji wymieszanym z opalizującą niebiesko - fioletową poświatą, ma bardzo przyjemną konsystencję, nie jest zbyt płynny, ani też za gęsty, idealny.
Zapach również tradycyjny, pachnie jak większość lakierów.
Aplikacja wygodna i łatwa, dzięki precyzyjnemu pędzelkowi nakładanie lakieru to dosłownie kilka chwil.
Działanie jedynie koloryzujące, nie maskuje nierówności, nie utwardza, ale pozytywne jest to, że nie odbarwia płytki, nawet bez bazy, bo i tak stosowałam.
Efekty ładne, dzięki mocnemu kryciu już jedna warstwa zapewnia świetny, równomierny efekt nie wliczając pewnych mankamentów..., druga warstwa nic nie zmienia, lakier ładnie prezentuje się i ma śliczny, intensywny kolor z pięknymi mieniącymi się refleksami.
Trwałość taka sobie, nie jest najgorszy, ale i zbyt dobry, niestety, też nie jest.
Wydajność wysoka bardzo, ponieważ jedna warstwa zdecydowanie wystarcza.


Opinia

O lakierach i odżywkach Seche naczytałam się dużo pozytywnych, jak i negatywnych opinii, u nas jest dosyć mało informacji na temat lakierów, ponieważ jest to nowa marka w Polsce, ale na zagranicznych forach i blogach można odnaleźć więcej informacji. Nic więc dziwnego, że bardzo chciałam wypróbować osobiście ich działanie, byłam ciekawa, do której grupy będę zaliczać się - zwolenników, czy przeciwników.
Wybrałam dla siebie odcień Magnifique który z pierwszego wejrzenia przypadł mi do gustu, gdy już go trzymałam w rękach, nie mogłam się nadziwić, " na żywo " wygląda jeszcze lepiej! Już nie mogłam się doczekać, aż pokryje nim swoje pazurki, jednak musiałam poprawić trocha stan płytki, więc dzielnie stosowałam preparat na wzmocnienie i czekałam...
Aż przyszedł ten dzień - nałożyłam lakier na odzywkę, jedna warstwa, po wyschnięciu druga i...


po kilku minutach zobaczyłam po wyschnięciu same pęcherzyki, byłam zdenerwowana, taki śliczny kolorek, a taki brzydki efekt!
Pierwsza aplikacja nie była przyjemna, pomyślałam więc, może to wina dwóch warstw? Po pierwszej przecież nic się nie działo, a może za wiele go nałożyłam, chociaż tak też się nie da, bo lakier ma fajną konsystencje, nadmiar lakieru najzwyczajniej by spłyną!
Nie poddawałam się, postanowiłam powtórzyć czynność, nakładając bardzo oszczędnie lakier, odtłuściłam płytkę, nałożyłam odżywkę, po wyschnięciu jej warstwę lakieru i czekam, jest ok, po wyschnięciu kolejną warstwę, ale bardzo mało lakieru przy tym nakładając, i znów to samo! Nieestetyczne pęcherzyki!


Kolejna próba była na tą że odżywkę, tyle że jedną warstwa, i czekam.


Efekt wyszedł trocha lepszy, ale, niestety, nie idealny. Zaczęłam więc główkować, czytać, szukać, odwiedziłam stronę producenta, może są jakieś specjalne wskazówki, choć wiem że Malina takiego czegoś na pazurkach nie miała po tych lakierach ;( Czytam, podstawowe wskazówki, odtłuścić, nałożyć bazę, lakier, coat, tyle że ich produkcji, nie posiadam niestety.
Czyli wszystko robię jak należy, to drugi w moim życiu lakier który tak się zachowuje.
Pomyślałam, że może to być wina odżywki, kto wie, może się " gryzą " ze sobą, więc nałożyłam lakier solo - odtłuściłam płytkę i pokryłam cienką warstwą.


W końcu się udało! Lakier Seche solo wygląda prawie tak jak należy, " prawie ", bo na jednym pazurku zrobiło się trzy malutkie bąbelki, choć użyłam go naprawdę bardzo, bardzo oszczędnie, ledwo kryłam, bałam się, że powstaną smugi, na szczęście zniknęły, lakier wyschną i moje pazurki wyglądały już przyzwoicie.
Jest świetny pod wieloma względami, kolorystycznie, wygodą stosowania, doskonałym pędzelkiem, ale nie zapewnia podstawowego efektu malowania - gładkiej płytki.
Nie wiem, czy to wadliwy lakier mi się trafił, bo z pewnością nakładanie go w tak malutkiej ilości nie jest zalecane, już nawet bez odżywki, którą winiłam za " te grzechy ", ale inne lakiery z nią doskonale współgrają!


Trwałość Magnifique`a też nie jest najlepsza, już po jednym dniu zaczyna schodzić z końcówek, po trzech odpryskuje, nie jest też odporny na zarysowania, widać na nim wszystkie " przeżycia " dnia codziennego, z top coat`em jest lepiej, ale to już nie jego zasługa, więc mu jej nie przypisuje. Wszystkie niedoskonałości pazurka, nierówności, widoczne, nie tuszuje mankamentów.
Wydajność bardzo wysoka, ale już mnie to nie cieszy, ponieważ z takim malowaniem, to go ponad połowę wyrzucę po terminie, chyba że się zmieni " z czasem"? Nie wiem, ale z pewnością uzupełnię informacje jeśli coś się zmieni, abyście wiedzieli.
Piszę i patrzę na swoje pazurki - piękne! Ale szkoda że malowanie nim już nie sprawia takiej przyjemności, zbyt oszczędne dawkowanie lakieru, nie jest fajne, utrudnia aplikację, bo jest trema, że powstaną bąbelki.
Wysycha szybko, bardzo lubię takie lakiery ;)


Cena - 39, 00 zł / 14 ml

Ocena - 2/5

Dostępność - sklepy internetowe.

Podsumowanie

Jak bardzo chciany produkt może sprawić zawód właśnie przeczytaliście powyżej. Nie tego spodziewałam się, i jestem zawiedziona tym lakierem. Nie wiem jak będzie z nim dalej, może coś się zmieni, już nie wiem, ale na razie muszę go odstawić.
Może ja coś robię nie tak?
Ale raczej nie, bo cała kolekcja lakierów służy mi idealnie, każdy inny, ale takiego efektu żaden mi nie oferuje.
Kilka podejść do malowania, traktowanie pazurków zmywaczem w ostatnim tygodniu, zdecydowanie mnie zniechęciły, mogę mu odpuścić odpryskiwanie, ale te bąbelki, nie, bo mój manikiur już na samym początku wygląda niechlujnie, wiec teraz oferuję paznokciom odżywianie, tak ładnie zaczęły mi rosnąć!, a później powrócę do niego, spróbuje znów, na razie ciesze sobie oczy nim w buteleczce, jest piękny ;)

Dziękuje Ci Malinko za zaspokojenie mojej chuci na ten lakier, chciałam, to mam, choć nie jestem do końca, a nawet w połowie zadowolona, to i tak wierze, ze " on " się zmieni i zacznie współpracować z moimi pazurkami ;)

Słoneczka moje, co mi doradzicie?
Co mam zrobić, by zniwelować te pęcherzyki?
Stosowaliście lakiery Seche, jak Wam się sprawdzają?
Miłego wieczorku ;)



piątek, 14 grudnia 2012

Profesjonalne kosmetyki Lady`s Nails Cosmetics

Witajcie Słoneczka :)
Dziś opowiem Wam o pewnych profesjonalnych kosmetykach pielęgnacyjnych, które odkryłam dzięki serwisowi Uroda i Zdrowie, za ich pośrednictwem trafiły w moje łapki, i na moje łapki, dwa bardzo interesujące kosmetyki Lady`s Nails Cosmetics - SPA Mask Cream Lavender & Wildflower oraz SPA Hand & Body Lotion Raspberry. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tą firmą, ale wcale się nie dziwię, ponieważ w swojej ofercie posiadają produkty dla profesjonalistów z dziedziny  manikiuru, pedikiuru ,kosmetyki dla salonów SPA i wellness. Oferta jest niesamowita - prawdziwa kopalnia skarbów!
Prócz tego Lady`s Nails Cosmetics prowadzi profesjonalne kursy oraz szkolenia kosmetyczne.


Ja z ich oferty wybrałam dla siebie dwa produkty, ponieważ bardzo mnie zainteresowały ich opisy w sklepie, więc skusiłam się na kompleksową pielęgnacje dłoni, stóp i ciała. Nie są to pełnowymiarowe produkty, tylko miniaturki, każda o pojemności 30 g.


Opis producenta

SPA Mask Cream – Lavender & Wildflower to maska o niepowtarzalnym zapachu lawendy i polnych kwiatów.
Dzięki odpowiednim doborze naturalnych składników doskonale spełnia swoje zadanie przy manicure i pedicure. Zawiera aloes, witaminę E, Cocoa i Shea Butter który natychmiast działa i łagodzi suchość skóry, a olejek sezamowy zmiękcza skórę. Maska trwale odżywia skórę, przyczyniając się do odnowy łuszczącego się naskórka. Już podczas masażu dostarcza odpowiednią ilość wilgoci do skóry która robi się świerza, miękka i delikatna, a olejki tam zawarte dają przyjemny, świeży zapach. SPA Mask Cream potrafi również skutecznie zwalczać nieprzyjemne zapachy stóp.
Zastosowanie: Cienką warstwę tego kremu nałożyć na dłonie lub stopy. Po 10 minutach maskę można spłukać ciepłą wodą.
Maskę można nałożyć również po masażu przed zanurzeniem do parafiny. Wtedy uzyskuje się najlepszy efekt pielęgnacji dłoni i stóp. Za pomocą kąpieli parafinowej wszystkie potrzebne skórze składniki zawarte w tym kremie optymalnie wchłaniają się do ciała.


Opis

Opakowanie to mały słoiczek, o pojemności 30 g, wykonany z bardzo mocnego, przezroczystego tworzywa, zakręcany srebrną plastikową pokrywką. Dzięki przezroczystemu słoiczkowi bardzo dobrze widać zawartość jak i zużycie kosmetyku w trakcie stosowania.
Na słoiczku znajduje się przezroczysta nalepka zawierająca nazwę oraz logo firmy, nazwę produktu, termin ważności, pojemność oraz znaczek informujący o tym, że kosmetyk zachowuje swoje walory kosmetyczne przez okres 12 miesięcy od momentu otwarcia.


Składu niestety nie ma, więc tak naprawdę nie wiem co w sobie kryje, na stronie też go w opisie brak, na pełnowartościowym opakowaniu pewno jest zamieszczony, przynajmniej tak widać na zdjęciach w sklepie, ale o tym nie wiem na pewno.
Maska o kremowej, gęstej, ale bardzo delikatnej konsystencji i jasnofioletowym zabarwieniu z połyskiem.
Zapach intensywny, bardzo dobrze wyczuwalna lawenda, którą uwielbiam, w tle czuć też nuty czegoś słodkawego, przyjemnego, świeżego.
Aplikacja wygodna i przyjemna, maska łatwo rozprowadza się i szybko wchłania, subtelnie aromatyzując skórę.
Działanie bardzo mnie zaskoczyło, od razu po aplikacji maski skóra staje się odżywiona, odświeżona, miękka i delikatna, doskonale nawilżona, i to nie tylko w górnych warstwach, bo świeżość tą czuję znacznie głębiej, nie natłuszcza skóry i nie pozostawia na niej klejącej warstewki.
Efekty proporcjonalne do działania - skóra stóp, bo do tego celu ją używałam, po masażu jest doskonale nawilżona i odżywiona, maska zapewnia komfort natychmiastowo, a przy codziennym stosowaniu, efekty są bardziej niż zadowalające.
Wydajność wysoka, myślałam że maseczki wystarczy mi na, góra, pięć użyć, a starczyła na dziesięć.

Opinia 

Nie przepadam za miniaturkami, ale z drugiej strony wiem, że są świetną propozycją do wypróbowania jakości produktu, który chcemy zakupić lub nas bardzo interesuje, jak okaże się zły, nie będzie szkoda pieniędzy, ale jak dobry... w tym wypadku jest to opcja druga, i to z podwojoną siłą!
SPA Mask Cream – Lavender & Wildflower jest niesamowicie dobra, choć nadal nie wiem co w sobie zawiera, jedynie z opisu producenta wiem że jest w niej aloes, masło shea, masło kokosowe i olejki, działanie maski to potwierdza - jest nadzwyczajnie skuteczna i bardzo miła w użyciu.
Intensywny zapach jest jedynie w słoiczku, przy aplikacji na skórę wyczuwalny jest subtelny, naturalny zapach lawendy, którą uwielbiam. Prócz pięknego zapachu maska ma bardzo przyjemną konsystencje, i, co najbardziej mi podoba się, nie natłuszcza skóry, nie klei jej, wchłania się całkowicie, pozostawiając skórę miękką i bardzo delikatną, nawet nie widać na podłodze moich śladów prowadzących do lodówki :)
Maska jest przeznaczona do dłoni i stóp, można ją stosować jako maskę, nakładając warstwę na skórę, a po kilku minutach spłukać, lub do masażu dłoni i stóp, także przed zabiegiem parafinowym, ja jednak miałam jej mało, więc stosowałam jedynie do masażu stóp, by sprawdzić nie tylko jednorazowe działanie, ale też po kilku zastosowaniach. No i jestem zachwycona!
Jest to najlepszy produkt, pod każdym względem, jaki dotychczas stosowałam - rewelacyjne efekty, skuteczne działanie, brak natłuszczenia i klejącej się warstwy na skórze, czego nie cierpię, maska zapewnia świeży, trwały zapach lawendy. Muszę zakupić pełnowymiarowe opakowanie - koniecznie!

Cena - 12,00 zł / 30 g

Ocena - 4+/5 

Maska jest fantastyczna, ale za brak składu muszę jej odjąć pół punktu, wolałabym wiedzieć, co zawiera, nawet jeśli jest to miniaturka.


Opis producenta

SPA Hand & Body Lotion znakomicie nawilża i zmiękcza naskórek pozostawiając przy tym bardzo przyjemny malinowy zapach. Doskonale nadaje się do pielęgnacji dłoni, twarzy i pozostałych części ciała. Bardzo dobrze wpływa na popękaną skórę dając jej odpowiednią ochronę.
Zastosowanie: Dla codziennej pielęgnacji wystarczy nałożyć cienką warstwę by po delikatnym wmasowaniu uzyskać oczekiwany efekt. Najlepsze efekty są gdy używany jest do manicure po ciepłych kompresach parafinowych.

Opis

Opakowanie balsamu identyczne, jak w maseczce, również wykonane z mocnego przezroczystego tworzywa, słoiczek zakręcany szczelnie pokrywką. Etykieta informacyjna zawiera nazwę i logo firmy, nazwę produktu, określony na niej termin ważności oraz pojemność - 30 g, należy zużyć kosmetyk w ciągu 12 miesięcy od momentu otwarcia.
Składu brak, widać, że w sklepie na pełnowymiarowej, buteleczce z pompką, są zamieszczone obszerne informacje.
Balsam o lekkiej, półpłynnej konsystencji i delikatnym, różowym kolorze z połyskiem.
Zapach niesamowicie przyjemny, pacnie malinami z jogurtem :) lekko wyczuwalne kwiatowe akcenty w tle.
Aplikacja nie zbyt wygodna, ciężko wydostawać tak delikatny kosmetyk palcami ze słoiczka, jest niczym rzadki jogurt, pompka to zdecydowanie ułatwia, ale na skórze rozprowadza się idealnie, błyskawicznie wnika w nią.
Działanie bardzo mi odpowiada, balsam świetnie nawilża i wygładza skórę, zmiękcza ją i lekko aromatyzuje.
Efekty długotrwałe, skóra jest zregenerowana i w doskonałej kondycji, wygładzona, miękka, subtelnie pachnąca, bez tłustej czy klejącej warstwy. Przy regularnym stosowaniu balsam wyraźnie poprawia jej wygląd, nawilża, wygładza i chroni przed przesuszeniem.
Wydajność wysoka, odrobina kosmetyku wystarcza aby porządnie nawilżyć skórę.


Opinia

SPA Hand & Body Lotion stosowałam wyłącznie do pielęgnacji dłoni, oczywiście ze względu na małą pojemność, aby zobaczyć i poczuć działanie. Bardzo mi podoba się zapach tego balsamu, jest niesamowicie przyjemny, relaksujący, lekki, na skórze utrzymuje się kilka godzin, uprzyjemnia też aplikację - malinowy masaż dłoni, to coś wspaniałego.
Konsystencja półpłynna, ale nie spływa ze skóry, wygodnie rozprowadza się, wnikając natychmiastowo w skórę, nie klei się, więc z wielką przyjemnością stosuję go również w ciągu dnia, ręce nie ślizgają się :)
Już przy pierwszym stosowaniu działa wspaniale, ale przy codziennym używaniu działanie to pogłębia się, skóra jest wygładzona, delikatna w dotyku, zadbana, nawilżona, nie obciąża jej ani nie natłuszcza, zapewnia komfort na długi czas, zmiękcza skórki wokół paznokci.
Wydajność jest bardzo wysoka, odrobina kosmetyku wystarcza by w pełni zadowolić wymagania skóry, dodam że moje ręce są obecnie w fatalnym stanie - przesuszone, podrażnione, zaczerwienione, prace domowe i porządki przedświąteczne temu, niestety, sprzyjają, a po nałożeniu balsamu czuję ulgę i wielką przyjemność!

Cena - 12,00 zł / 30 g

Ocena - 4+/5


Podsumowanie

Kosmetyki Lady`s Nails Cosmetics są dla mnie całkowitą nowością, nigdy o nich nie słyszałam, a już o stosowaniu nie wspomnę, ale po wypróbowaniu  maski SPA Mask Cream Lavender & Wildflower oraz balsamu SPA Hand & Body Lotion Raspberry jestem pewna, że to się zmieni. Maskę zamówię sobie na pewno, aktualnie mam zapotrzebowanie na produkt do stóp, a ze względu na rewelacyjne działanie i bardzo trwałe efekty, będę mega zadowolona, podoba mi się również to, że maskę można stosować nie tylko na stopy ale i na dłonie, ręce, więc jest to dodatkowy atut tego produktu. Balsam też w pełni spełnia obietnice producenta, skuteczny i ma zapach obłędy! Ciekawe produkty, które z pełnym profesjonalizmem zadbają o stopy, dłonie i ciało.


Czy stosowaliście produkty Lady`s Nails Cosmetics?
Znacie tą firmę?
Które produkty polecacie?
Widzę, że mają rewelacyjny asortyment, w tym lakiery, śliczne :)
Miłego dzionka :)